• Nie Znaleziono Wyników

"Kościuszko bohater narodowy. opinie współczesnych i potomnych 1794-1946", Krystyna Śreniowska, Warszawa 1973 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kościuszko bohater narodowy. opinie współczesnych i potomnych 1794-1946", Krystyna Śreniowska, Warszawa 1973 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Kieniewicz, Stefan

"Kościuszko bohater narodowy, opinie współczesnych i potomnych 1794-1946", Krystyna Śreniowska, Warszawa 1973 :

[recenzja]

Przegląd Historyczny 65/3, 581-583 1974

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl, gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego, powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

R E C E N Z J E

581 tach załam ania rząd prowadził politykę gospodarczą zgodną z interesam i wielkiego kapitału). Powodowało to nie tylko spadek liczby burżuazji, ale przede wszystkim zm niejszanie się liczby wielkich i średnich kapitalistów , przy wzroście liczby i znaczenia drobnych. Tu jednak m am wątpliwość, czy rzeczywiście rosła liczba drobnych kapitalistów , czy raczej zamożnych drobnomieszczan. Wobec płynności granicy między obu grupam i — spór na ten tem at nie m a obecnie szans na ro z ­

strzygnięcie. Podobnych problem ów spornych jest zresztą więcej. Ale w związku z brakiem badań nad burżuazją w Polsce m iędzywojennej, trudno mieć do Żarnow - skiego pretensje, że przecierając pierwsze ścieżki w padł po drodze w kilka dołków.

Nie w ątpię, że jego książka stanie się przedmiotem licznych dyskusji, szczególnie że je j tem at zbiega się z badaniam i inicjowanym i przez In sty tu t H istorii PAN.

Sądzę, że w w ielu w ypadkach Żarnow ski wyręczył już Instytut. Hównocześnie jed n ak w skazał na nowe kierunki badań i liczne dziewicze tem aty, które oczekują n a opracowanie. M iejmy nadzieję, że dalsze studia pozwolą na pogłębienie obrazu społeczeństwa polskiego. Mam wrażenie, że wiele podstawowych tez zaw artych w re ­ cenzowanej pracy nie ulegnie przez to zmianom, a co najwyżej doczeka się dodatko­

w ej egzemplifikacji. Wiele bowiem spraw — przy obecnie dostępnej bazie źródło­

w ej — zostało właściwie przez autora wyczerpanych. W szeregu kw estii spór toczyć się będzie o m niej lub więcej istotne szczegóły, tak ja k to zaprezentowałem w recenzji.

Zbigniew Landau K rystyna S r e n i o w s k a , K ościuszko bohater narodowy. Opinie współczesnych i potom nych 1794—1946, PWN, W arszawa 1973, s. 266, ilustr.

W ślad za książką A ndrzeja Z a h o r s k i e g o o legendzie napoleońskiej w Pol­

sce otrzym ujem y studium biegnące równolegle i chyba znacznie jeszcze ważniejsze dla dziejów polskiej świadomości narodowej. Napoleon był w dziejach naszych czyn­

nikiem zewnętrznym ; Kościuszko pozostał symbolem własnych naszych narodowych osiągnięć — i niedociągnięć.

A utorka ta k określa na w stępie tem at swoich zainteresowań: „Co leżało u pod­

staw sławy Kościuszki w polskim narodzie, jakie przypisywano m u cechy, jak mo­

delowano jego oblicze ideologiczne, moralne, jaki wzorzec w nim widziano. Kto, kiedy i dlaczego używał jego im ienia jako hasła, symbolu określonych w artości na­

rodow ych?”. Pytanie ważne i trafn ie postawione, lecz niełatw e do rozstrzygnięcia.

Książka oparła się „na źródłach współczesnych, pam iętnikach, diariuszach, kores­

pondencji, odezwach, czasopismach, drukach ulotnych, przemówieniach, poezji”; prze- ‘ robiona została, rzecz jasna literatu ra naukowa, a dla niektórych okresów i prasa.

M ateriał kolosalny, niemożliwy chyba do ogarnięcia przez jednego człowieka. Książ­

k a S r e n i o w s k i e j jest tylko pierwszym przybliżeniem się do zagadnienia: cen­

nym w łaśnie dlatego, że pierwszym.

Siedem chronologicznie ujętych rozdziałów omawia kolejno stosunek społe­

czeństw a polskiego do Kościuszki: w ogniu toczącej się Insurekcji; w chwili śmierci Naczelnika (1817 r.); w czasie pow stania listopadowego; w epoce rom antyzm u;

w czasach pozytywizmu; w pierwszej ćwierci XX wieku; w latach II wojny św ia­

towej. Ze wszech m iar słusznie autorka skupiła uwagę na kościuszkowskich rocz­

nicach: 1894, 1917, 1944, 1946 — wówczas bowiem mnożyły się wypowiedzi różnego kalibru, o rozm aitym nastaw ieniu, szczególnie nadające się do konfrontacji. Prze­

badała więc bardzo wiele, lecz chyba drugie tyle m ateriału pozostawiła odłogiem.

Nie można oczywiście czynić jej z tego zarzutu; w arto natom iast wskazać, co jeszcze m iędzy innym i pozostaje do zrobienia. Idąc po kolei: lata 1797—1812, sto­

sunek więc Kościuszki do Legionów i do Księstwa Warszawskiego — jak był осе- P rz e g lą d H isto ry czn y — 10

(3)

582 R E C E N Z J E

niany współcześnie? Dalej: ja k oceniali Kościuszkę pam iętnikarze, którzy się z nim zetknęli, ludzie piszący w pierwszej połowie X IX w ieku? A utorka cytuje ich w ielu w rozdziale I, m ówiącym o Insurekcji. Raczej jednak zestawiłbym ich w rozdziale osobnym, uszeregowanych według czasu, w którym kreślili swe wspomnienia. By­

łoby to wym owne świadectwo o legendzie Kościuszki, ukształtow anej już w opinii ludzi, którzy go pam iętali.

Dla okresu W ielkiej Em igracji autorka cytuje jeden tekst Lelew ela i p a rę Heltm ana. W grę wchodzi jednak m ateriał znacznie obszerniejszy, mówiący o sto­

sunku do Kościuszki wszystkich em igracyjnych obozów: od Trzeciego M aja aż do·

Grom ad Ludu Polskiego. Pouczające byłoby zestawienie dwóch popularnych opraco­

w ań dziejów Insurekcji, ogłoszonych w tym sam ym roku 1838. Jedno, T. M oraw­

skiego, ukazało się w „Kronice Em igracji P olskiej”, drugie, W. H eltm ana, w „Piśm ie TD P”. Kościuszko w twórczości poetyckiej Em igracji — mógłby to być te m a t osobnej książki; sygnalizuję więc tylko szereg lapidarnych wypowiedzi w korespon­

dencji Norwida.

Kościuszko w propagandzie roku 1863: jest o tym mowa na paru stronicach.

Lecz ulotki i gazetki pow stania styczniowego nieustannie odw ołują się do wzoru bohatera spod Racławic. Je st także piękny ustęp o Kościuszce w odezwie T raugutta z 1 stycznia 1864 r. Jeszcze ciekawszy jest spór toczący się wokół Kościuszki wśród em igracji postyczniowej, k ied y to w rzaw ę wzbudziło odezwanie się Tokarzewicza:

„A więc ileśm y liczyli? Baliśmy się zapewne położyć między rokiem 1831 a 1863 rok 1846, obok Racławic Targowicę, obok im ienia Kościuszki imię Żeleźniaka?”.

« Rozdział poświęcony okresowi pozytywizmu zasługiwałby też na rozbudowę, uw zględniającą m.in. Wrotnowskiego, Spasowicza, Przyborowskiego (także jako autora powieści dla młodzieży). „Szkoła krakow ska” to również K alinka; to nie tylko czterotomowe „Dzieje Polski” Szujskiego, ale i wcześniejszych „Ksiąg dw a­

naście”. Dobrzyńskiego „Dzieje Polski w zarysie” należałoby cytować nie według w ydania IV z 1927 r., ale według drugiego, z 1881 r. Również Korzon, to nie tylko jubileuszowy życiorys, Kościuszki, ale i wcześniejsze „W ewnętrzne dzieje”. Dziełu Korzona z 1894 r. poświęciła autorka 4 strony; pom inęła szczegół najbardziej zna­

m ienny — krytyczny stosunek autora do U niw ersału połanieckiego.

Omówienie okresu międzywojennego uryw a się w książce na zjeździe poznań­

skim 1925 r. Zabrakło mi tu słynnego odezwania się Skałkowskiego: że zlecono m u rolę advocati diabolt w procesie kanonizacyjnym Kościuszki. Lecz i po roku 1925 polem ika toczyła się dalej w kołach naukowych. Przypom nę spór Konopczyńskiego z K. M. M oraw skim o przyczyny upadku Polski (1933) oraz starcie Skałkowskiego z Tokarzem n a tem at insurekcji w arszaw skiej (1934). Tokarz zacytował wówczas ' wiersz A snyka: „Gdyż Kościuszko to był w ariat, co buntow ał p ro letariat”. Mnie zaś przypom ina się paradny pastisz „Muchy”, chyba z początku la t dwudziestych:

artykuł „Gazety W arszaw skiej”, niby to z początku kw ietnia 1794 r., zwalczający Kościuszkę tym i sam ym i argum entam i, jakie stosowała endecja wobec Piłsudskiego.

Tekst nosił tytuł: „Polityka a w a n tu r”.

Dzieje kościuszkowskiej legendy proszą się zresztą o pociągnięcie dalej, aż do naszych czasów, byłby to na pewno dobry tem at pracy sem inaryjnej lub m agister­

skiej. Nie w ym aw iam y K rystynie Sreniow skiej, że tego wszystkiego nie zrobiła.

Cenimy to, co potrafiła ujaw nić: jak mianowicie Kościuszko, zależnie od politycz­

nych koniunktur, staw ał się na przem ian bohaterem pozytywnym i negatywnym , w ręk u praw icow ych i lewicowych publicystów. J a k zmienne i w ew nętrznie sprzecz­

ne przypisyw ano m u różnym i czasy cechy um ysłu i charakteru, na praw icy i na lewicy. J a k bardzo różnorodne imprezy posługiwały się jego sztandarem . Po now a­

torsku ukazano ten m echanizm n a przykładzie pow stania listopadowego. Słynny w ykrzyknik Mochnackiego: „Kościuszko zgubił Polskę?” — w ykrzyknik ta k kłopotli­

wy dla w ielu historyków , znajduje tu przejrzyste objaśnienie.

(4)

R E C E N Z J E

583 Zdobi książkę 24 ilustracji, wiążących się z ikonografią kościuszkowską, też na przestrzeni la t 1794—1946. Tu również można się spierać o liczne pom inięte pozycje, choć raczej należałoby chwalić reprodukcje rzeczy słabo, lub wcale nieznanych. Raz jeszcze więc trzeba powiedzieć: mamy tu do czynienia z bardzo jeszcze niedosko­

nałym i niepełnym, ale bardzo interesującym i ważnym przedsięwzięciem. Książka pobudza do m yślenia i do dyskusji; już to samo świadczy o jej znaczeniu.

' Stefan Kieniewicz

N orbert K o ł o m e j c z y k , Rewolucje ludowe w Europie 1939— 1948,

„Wiedza Powszechna”, Warszawa 1973, s. 396.

N orbert K o ł o m e j c z y k podjął próbę przedstaw ienia zarysu historii poli­

tycznej Europy środkowej w latach 1939—1948. Książka obliczona jest n a spopula­

ryzow anie podstawowej wiedzy o procesach społeczno-politycznych, które zaszły w tej części naszego kontynentu. Jest to pierwsze w naszej historiografii ujęcie tego zagadnienia. Opracowania z zakresu historii krajów socjalistycznych ukazujące się -w Polsce i innych krajach socjalistycznych, czy na Zachodzie cechowała zazwyczaj skłonność do traktow ania każdego k raju z osobna*; utrudniało to uchwycenie wspólnych procesów, czy regularności typowych dla całego regionu.

Książka składa się z sześciu rozdziałów, przypisów, wskazówek bibliograficz­

nych i aneksu. Jej stru k tu ra nie jest jednolita. W dwóch pierwszych rozdziałach au to r przedstaw ia sytuację międzynarodową w okresie poprzedzającym wybuch »

•wojny, wpływ agresji hitlerowskiej na sytuację w ew nątrz-polityczną państw środ­

kowoeuropejskich (rozdział II), węzłowe problemy historii dyplomacji okresu wojny i wreszcie społeczno-gospodarcze przesłanki rew olucji (rozdział I). Autor staw ia te kw estie dbając nie tyle o ich kolejność chronologiczną co o wpływ na przebieg w y­

darzeń. Ze względu na popularny charakter pracy i ograniczone jej rozm iary takie ujęcie nie budzi większych zastrzeżeń, choć niejednokrotnie pozbawia czytelnika sa ­ tysfakcji form ułow ania własnych wniosków. Układ ten staw ia jednak i autora w trudnej sytuacji. Pewne bowiem problemy w yjęte z kontekstu chronologicznego są czasem m ało przekonyw ająco przedstawione, a ich dowolny układ nieco chao­

tyczny.

W jednym z akapitów rozdziału pierwszego autor, omawiając problem „eksportu rew olucji” (s. 13—19) stwierdza, że agresja hitlerow ska doprowadziła do polaryzacji sił społecznych; poszczególne ich odłamy szukały oparcia we wschodnim lub zachod­

nim skrzydle koalicji.

F ak t polaryzacji społeczeństw w latach wojny nie ulega wątpliwości. Ale czy była ona bezpośrednim następstw em agresji hitlerow skiej, czy też powstania „Wiel­

kiej Koalicji”? Obecność niemiecka, zależnie od swego charakteru, prowokowała różne reakcje. W Polsce zjednoczyła społeczeństwo w spontanicznym oporze. Na Węgrzech, w Bułgarii i częściowo w Rum unii stw arzała perspektywy odwetu, re a li­

zacji m aksym alistycznych celów terytorialnych. Jest rzeczą interesującą, na ile tego rodzaju możliwości dzieliły a na ile integrowały społeczeństwa. Sytuacja uległa

i w h isto rio g ra fii polskiej w ym ienić n ależy p racę zbiorow ą: E u ropejskie k ra je d em o kra cji lu d o w ej 19441948, W arszaw a 1972. P o r. też p racą n ap isan ą z udziałem a u to ró w ze w szystkich niem al e u ro p ejsk ich k ra jó w socjalistycznych pod ty tu łe m R ew olucja i w ładza ludow a w k ra ­ ja c h eu ro p e jskich 1944—1948, W arszaw a 1972. Spośród opracow ań pub lik o w an y ch na Zachodzie m ożna przy k ład o w o w ym ienić: M. M o u r i n, Le dram e des E tats Sa tellites de ľ Α χ de 1939 à 1945, P a ris 1957; F. F e j t ô , H istoire des D ém ocraties populaires, P a ris 1962; L. N a g y, D ém ocraties populaires. Du bloc soviétique au com m unism e des patries, P a ris 1965; A. L u ­ k a с s, T h e G reat P ow ers and E astern E urope, New York 1953. Z p ró b ą ujęcia syn tety czn eg o w y stąp ili A. F o n t a i n e , H istorie de la guerre fro id e t. I, P aris 1965 o raz Z. B r z e z i ń s k i , Jed n o ść c zy k o n flik ty ,L on d y n 1984.

Cytaty

Powiązane dokumenty

„– Spodnie nie dotyczą kota, messer – niezmiernie godnie odpowiedział kocur, – Może polecisz mi, messer, włożyć jeszcze buty? Koty w butach występują jedynie

Mój kolega, zapytany przez nauczyciela, nigdy nie zbaranieje. Przy mnie nigdy nie będzie osowiały. I musi pamiętać, że nie znoszę.. Tak samo nie cierpię jeszcze jednej cechy

Praca własna: Wykonaj trzy przykłady (jeden wiersz)

Krystyna Śreniowska – Uniwersytet Łódzki w latach 1945–1986 199 Fotografia: Krystyna Śreniowska, rok 1986 (Fotografia autorstwa Evy Rubinstein, w posiadaniu rodziny)

Serejskiego Krystyna Śreniowska zwróciła się w stronę zupełnie nowej wówczas dyscypliny badawczej, jaką była historia historiografii.. Grabskiego i Józefa Dutkiewicza

Uważam, że jeśli ktoś wykonuje zawód, który mieści się w definicji zawodu zaufania publicznego albo który związany jest z bardzo dużą odpowiedzialnością za zdrowie i

5 Poka», »e w przestrzeni Hausdora punkty s¡ domkni¦te, a ci¡gi zbie»ne maj¡ tylko jedn¡

Wspomniana pani doktor (wierzyć się nie chce – ale kobit- ka ponoć naprawdę jest lekarką!) naruszyła ostatnio przepi- sy.. Może nie kodeks karny, ale na pewno zasady obowiązu-