• Nie Znaleziono Wyników

View of Alkoholizm jako podstawa orzeczenia nieważności małżeństwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Alkoholizm jako podstawa orzeczenia nieważności małżeństwa"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I N A U K P R A W N Y C H

T o m VI I - 1997

KS. A N DR ZEJ DZIĘ GA Lublin

ALKOHOLIZM JAKO P O D ST A W A ORZECZENIA

NIEWAŻNOŚCI M A Ł Ż E Ń ST W A

W p ro w a d z e n ie p rzez ob ecn y K o d e k s P r a w a K a n o n ic z n e g o (dalej: K P K ) w kanonie 1095, 3 pojęcia n ie z d o ln o śc i do z a w a r c ia m a łż e ń s tw a oso b y , która z p rzy czy n natury p sy ch iczn ej nie je s t z d o ln a p o d ją ć isto tn y c h o b o w ią z k ó w m ałżeńskich, z a o w o c o w a ło z a ró w n o w ie lo m a b ad a n ia m i n a u k o w y m i p o w y ż s z e ­ go zagadnienia, jak i o g r o m n ą j u ż d zisiaj ilo śc ią o rz e c z e ń są d ó w k o śc ie ln y c h niew ażn o ści m a łż e ń s tw a z tego tytułu. W ie le z tych o r z e c z e ń w s k a z u je m .in. na a lk o h o lizm ja k o na p r z y c z y n ę n ie z d o ln o śc i do p o d ję c ia is to tn y c h o b o w i ą z ­ ków m ałżeń sk ich . Poniżej p rz e d s ta w io n o u w ag i d o ty c z ą c e tego z a g a d n ie n ia.

I. N IE Z D O LN O Ś Ć O SO B Y DO Z A W A R C IA M A Ł Ż E Ń S T W A

Z g o d a m a łż e ń sk a je st ak tem w oli, m o c ą k tó re g o m ę ż c z y z n a i k o b ie ta z a w i e ­ rają p rz y m ie rz e i z a w ią z u ją w s p ó ln o tę c a łe g o życia. K a te c h iz m K o ś c io ła K a t o ­ lickiego (dalej: K K K ) p o d k re ś la k o n ie c z n o ść w o ln o śc i o b u o s ó b z a w ie ra ją c y c h m ałż e ń stw o z arów no od p rz y m u su , ja k i od p rz e s z k ó d z p r a w a n a tu ra ln e g o lub k ościelnego (1625). Jest to akt o so b o w y , k tó re g o tre ś c ią je s t d e c y z ja k a ż d e g o z nupturientów : „Biorę ciebie za m ę ż a ” , „B io rę ciebie za ż o n ę ” . W chw ili w y ­ rażenia - zgo d n ie z p ra w e m K o ś c io ła - tej d ecyzji n u p tu rie n c i w z a je m n ie się sobie p r z e k a z u ją i przyjm ują, aby u sta n o w ić m a łż e ń s tw o ( K o n s ty tu c ja G a u d iu m et spes, n r 48; K K K 1627; K P K 1057).

M o ż n a znać naturę m a łż e ń stw a , z d a w a ć so b ie sp ra w ę z p o w a g i i z n a c z en ia istotnych p raw i o b o w ią z k ó w m ałż e ń sk ic h , przy tym p ra g n ą ć p ra w d z iw e g o m ałżeństw a, a m im o to u m o w a m a łż e ń s k a b ę d z ie n ie w a ż n a , jeśli j e d n a ze stron je st n iez d o ln a do przyjęcia, a tym s a m y m do z re a liz o w a n ia is to tn y c h z o b o w i ą ­ zań m a łż e ń sk ic h z p rzyczyn n atu ry p sy c h ic z n e j (K P K 1095, 3). B e z p o ś re d n im po w o d e m n iew ażn o ści m a łż e ń s tw a je s t w ó w c z a s istn iejące w p s y c h ic e c zło w

(2)

ie-ka silne u w a r u n k o w a n ie o s o b o w o ś c io w e , u n ie m o ż liw ia ją c e stw orzenie pełnej w s p ó ln o ty m a łż e ń s k ie j. N ik t b o w ie m nie m o że z o b o w ią z a ć się do tego, co p r z e k r a c z a je g o m o ż liw o ś c i. P rz y c z y n a ta nie musi być trw a ła czy nieuleczalna, musi j e d n a k r z e c z y w iś c ie istnieć w chw ili z a w ie ra n ia z w ią z k u m a łżeń sk ieg o .

N i e z m ie n n e p o z o s t a j ą o g ó ln e ce c h y n ie z d o ln o śc i w y n ik a ją c e z natury p s y ­ c h ic z n e j, k tó ra - aby m o g ła p o w o d o w a ć n ie w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a - musi istnieć w m o m e n c ie z a w ie ra n ia m a łż e ń s tw a o raz p o w in n a być ciężka, uprzed n ia, stała, czy li n ie u s u w a ln a z w y k ły m i ś ro d k a m i d o stę p n y m i dla p rz e c ię tn eg o człow ieka, o ra z a b s o l u t n a 1. Z a z w y k łe środki, d o s tę p n e dla k a ż d e g o c zło w iek a, przy jm u je się p rz e d e w s z y s tk im m o ż liw o ś ć d o k o n y w a n ia autorefleksji p rzez osobę za in te ­ re s o w a n ą o raz z d o ln o ść do k o ry g o w a n ia w ła s n e g o p o s tę p o w a n ia na pro śb ę lub p e r s w a z ję w s p ó łm a łż o n k a . W y d a je się, że w sp ra w a c h z k a n o n u 1095, 3 należy tak że w y m a g a ć , aby w ła śn ie ta n ie z d o ln o ś ć b y ła r z e c z y w is tą p r z y c z y n ą r ozpadu w s p ó ln o ty m ałż e ń sk ie j.

O g ó ln ie n ie z d o ln o ś ć ta d o ty c z y n ie m o ż n o ś c i z re a liz o w an ia je d n e g o z d óbr m a łż e ń s tw a : d o b r a je d n o ś c i, d o b ra sa k ra m e n tu , d o b ra p o to m stw a , d o b ra m a ł­ ż o n k ó w . D w a p ie rw sz e asp e k ty p ł y n ą z isto tn y ch p rz y m io tó w m a łż e ń s tw a sa k ra ­ m e n ta ln e g o , d w a k o le jn e - s ta n o w ią cele, do k tó ry ch u m o w a m a łż e ń s k a jest s k ie r o w a n a ze sw ej n a tu r y 2. K a te c h iz m K o ś c io ła K a to lic k ie g o o k re śla te z a d a ­ n ia j a k o d o b ra i w y m a g a n ia m iłości m ałż e ń sk ie j, w sk a z u ją c g łó w n ie na je d n o ś ć i n ie r o z e r w a ln o ś ć m a łż e ń s tw a , w ie rn o ś ć m iłości m a łż e ń sk ie j o raz otw artość na p ło d n o ś ć ( K K K 1 6 4 3 -1 6 5 4 ). A b y m ó w ić o n ie zd o ln o ści o so b y do podjęcia w y ż e j o k re ś lo n y c h zadań n a le ż y w y k a z a ć , że w p sy c h ic e tej oso b y ju ż w czasie z a w ie r a n ia m a łż e ń s tw a istniały k o n k re tn e cechy, które u n ie m o ż liw iły jej p o d ję ­ cie realiz a cji w s p o m n ia n y c h d óbr. N a le ż ą do nich w sz e lk ie a n o m alie p s y c h o ­ se k s u a ln e ( h o m o s e k s u a liz m , tra n s s e k s u a liz m , tra n sw e sty ty z m , n im fo m a n ia itp.) o ra z z a b u rz e n ia r o z w o ju o s o b o w o ś c i p rz e ja w ia ją c e się ja k o o so b o w o ść n ie d o j­ rzała, a s p o łe c z n a , n i e z r ó w n o w a ż o n a , h iste ry c z n a , p s y c h o p a ty c z n a , c h a ra k te ro ­ p a ty c z n a itp. S ą to p o n ie k ą d c h o ro b y , za ja k ie - w szerokim z n a c z en iu - m o ż ­ n a uz n a ć w s z y s tk ie stany u n ie m o ż liw ia ją c e o so b ie realizację w ła sn y c h zadań w z w y c z a jn y c h o k o lic z n o ś c ia c h . Stan y te w y p ły w a ją ze sfery p sy ch iczn ej i p r z e j a w i a j ą się n i e m o ż n o ś c i ą n a w ią z a n ia p e łn y c h relacji in te rp e rso n a ln y c h , które są p r z e c ie ż f u n d a m e n te m m a łż e ń sk ie j w s p ó ln o ty .

N ie u le g a w ą tp liw o ś c i, że n ie z d o ln o ś ć do za w a rc ia m a łż e ń s tw a b ę d ą c a p o d ­ s ta w ą o r z e c z e n ia j e g o n ie w a ż n o ś c i m usi istnieć ju ż w chw ili z a w ie ra n ia z w ią z ­ ku. O k r e ś lo n e c e c h y o s o b o w o ś c i, które późn iej są p r z y c z y n ą rozpadu w s p ó l­

1 M. Ż u r o w s k i , K a n o n ic z n e p r a w o m a łż e ń s k ie K o ś c io ła k a to lic k ie g o , K a t o w i c e 1987, s. 2 3 2 - 2 3 4 ; W . G ó r a 1 s k i, K a n o n ic z n a z g o d a m a łż e ń s k a , G d a ń s k 199 1, s. 7 0 - 8 2 .

(3)

noty, m u s z ą być j u ż k o n s ty tu ty w n ie z a w a rte w całości p s y c h o l o g ic z n e g o o b ra z u osoby w chw ili z a w ie ra n ia m a łż e ń stw a . N ależy j e d n a k stw ie rd z ić , że istnienie tych cech nie m usi być je s z c z e w tym czasie znane s a m e m u z a in te r e s o w a n e m u i jeg o n a jb liż s z e m u o to c z e n iu , nie m u s z ą też być one r o z p o z n a w a n e j a k o c ię ż ­ kie, czyli u n ie m o ż liw ia ją c e trw a ło ść w s p ó ln o ty . T r w a n a to m ia s t d y s k u s ja , czy ta n iezd o ln o ść m usi być ab so lu tn a, a w ięc o d n o s z ą c a się do k a ż d e g o p o te n c ja l­ nego p artnera, czy też m o że być w zg lę d n a , czyli d o ty c z y ć ty lk o o k re ś lo n e g o zw iązku. Z a k a ż d ą z k o n cep cji p r z e m a w ia ją istotne a r g u m e n t y 3. W y p o w ie d z i na ten tem at w sk a z u ją , że sę d z ia k o ścieln y p o w in ie n p rz e d e w s z y s tk im badać w a ż n o ś ć /n ie w a żn o ś ć z w ią z k u d w ó c h o k re ś lo n y c h o só b , a w ię c ta k że z d o l­ n o ść /n ie z d o ln o ść o s o b y do tego o k re ś lo n e g o m a łż e ń s tw a , a d o p ie ro w tó rn ie n iezd o ln o ść ab so lu tn ą, co w sytuacji jej s tw ie rd z e n ia w in n o p r z e ja w ić się w klauzuli zab ra n ia jąc e j d an ej o so b ie z a w ie ra n ia m a łż e ń s tw a n a p r z y s z ło ś ć . W y d a ­ je się, że z a sa d n e je s t p rz y w o ła n ie n a stę p u ją c e g o a rg u m e n tu .

K ażde m a łż e ń s tw o je st nie tylko z w ią z k ie m , je s t w s p ó l n o t ą ściśle o k r e ś l o ­ nych osób, które „ sta ją się j e d n o ” . N a trw ało ść w sp ó ln o ty i n a r e a liz a cję w niej z a sa d n ic z y ch zadań m a łż e ń s k ic h s k ład a się w ięc n ie ja k o s u m a p o z y ty w n y c h cech o s o b o w o śc i obu w s p ó łm a łż o n k ó w . Jeżeli j e d n a z o s ó b p r z e ja w ia istotne n eg aty w n e cechy o s o b o w o ś c i, s y tu a c ja m o ż e się ro z w in ą ć tro ja k o . Z d a r z a się, że n aw et p o w a ż n e n e g a ty w n e c e c h y o s o b o w o śc i j e d n e g o z p a rtn e r ó w z o s ta ją „skutecznie u z u p e łn io n e ” p rzez p o z y ty w n e c e c h y o s o b o w o ś c i d r u g ie g o partn era. W takim w y p a d k u o w e ce c h y n e g a ty w n e , choć r z e c z y w iś c ie is tn ie ją o d p o c z ą t ­ ku w m a łż e ń stw ie i m o g ą być n a w e t zn a n e p a rtn e ro m , nie s p o w o d u ją n i e z d o l­ ności diad y do realizacji za d a ń m a łż e ń sk ic h i nie d o p r o w a d z ą do ro z p a d u w sp ó ln o ty . M o ż e być ró w n ie ż i tak, że n e g a ty w n e ce c h y o s o b o w o ś c i p a rtn e ra m o g ą być tak sk u te c z n ie „ z a s ło n ię te ” o s o b o w o ś c ią p o z y t y w n ą d ru g ie g o ze w s p ó łm a łż o n k ó w , iż p o z o s ta ją n a z a w s z e ukryte z a ró w n o p rz e d s a m y m i p a r t n e ­ rami, jak i przed o to c z e n ie m , choć w rze c z y w isto śc i istn ieją. P rz e p r o w a d z e n ie badania p s y c h o lo g ic z n e g o u ja w n iło b y te cechy z c a łą p e w n o ś c ią , n ik t j e d n a k nie p rz e p ro w a d z a takiego badania, g d y ż nie je s t o n o p o trz e b n e . T r w a ło ś ć m a ł ­ ż eń stw a nie z m ie n ia tutaj p s y c h o lo g ic z n e g o o b ra z u k o n k re tn e j o so b y . S ą n a t o ­ m iast sytuacje (w z w ią z k u z p a rtn e re m p re z e n tu ją c y m o d m ie n n y ro d z a j o s o b o ­ wości), że cechy p a rtn e ra c h o ć są p o z y ty w n e , to j e d n a k nie na tyle, by „ u z u p e ł­ n i ć ” lub „ z a s ło n ić ” n e g a ty w n e ce c h y s w e g o w s p ó łm a łż o n k a , które m o g ą w sposób istotny rz u to w a ć ju ż od p o c z ą tk u trw a n ia w s p ó ln o ty n a jej ja k o ś ć , na sposób p o d e jm o w a n ia i w sp ó ln e j realizacji m a łż e ń s k ic h z a d a ń , a ta k że n a tr w a ­ łość m a łż e ń stw a . T a k ie m a łż e ń s tw o nie b ędzie zd o ln e do realiz a cji z a d a ń m a ł ­ żeńskich (n ie d o jrz a ło ść d iad y ) z p o w o d u n e g a ty w n y c h ce c h o s o b o w o ś c i, czyli

(4)

n ie z d o ln o ś c i je d n e j o so b y . M o ż e się też zdarzyć trzecia m o ż liw o ść , taka, iż n e g a ty w n e c e c h y o s o b o w o ś c i j e d n e g o z p a rtn eró w zo sta ją u ja w n io n e i r o z p o z ­ na n e d o p ie ro w c h w ili z a is tn ie n ia s z czeg ó ln ie trudnej ok o liczn o ści życia m a ł­ ż e ń s k ie g o . O k o l i c z n o ś c i ą ta k ą m o ż e się stać np. ro z p o z n a n a po z a w arciu m a ł­ ż e ń s tw a n ie p ło d n o ś ć j e d n e g o z p a rtn e ró w , p o w a ż n a c h o ro b a lub inna sytuacja z d e c y d o w a n ie u tru d n ia ją c a w s p ó ln e życie i z m u sz a ją c a p a rtn e ró w do p rz e p r o w a ­ d z e n ia istotnej k o re k ty ich o s o b is ty c h p lanów ży cio w y ch .

W k a ż d e j z ty ch sytuacji m o ż n a m ó w ić o o b ie k ty w n ie istniejącej ju ż od p o c z ą tk u trw a n ia m a łż e ń s tw a n iez d o ln o śc i o so b y do p o d jęcia istotnych o b o w ią z ­ ków m a łż e ń s k ic h . N ie z d o ln o ś ć ta je s t w p e w n y m sensie a bsolutna, co oznacza, że istnieje i je s t r o z p o z n a w a n a nie we w sp ó ln o cie z o k re ślo n y m p a rtn e re m (o so ­ b ą N N ), ale w z e tk n ię c iu z o k re ś lo n y m zesp o łem cech o so b o w o śc i. N iezd o ln o ść ta m u s ia ła b y się u ja w n ić i d o p ro w a d z ić do ro zp ad u m a łż e ń s tw a w każdym z w ią z k u z p a rtn e re m , który s w o im i cecham i o so b o w o śc i nie „ u z u p e łn ia łb y ” o w e g o b raku. C h o c ia ż n i e z d o ln o ś ć oso b y je s t w ięc r o z p o z n a w a n a i a n alizo w an a ja k o n i e z d o ln o ś ć r e la ty w n a (w relacji do partn era NN), w in n a być je d n a k ro z u ­ m ia n a ja k o o b ie k ty w n ie istn ie ją c a n ie z d o ln o ść do zw iązk u z k a ż d y m p artnerem o p o d o b n e j j a k N N stru k tu rz e o so b o w o śc i. W tym sensie je st w ięc absolutna. O r z e k a ją c n i e w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a w takim p rz y p a d k u , k o n ie c z n e w y d aje się d o łą c z e n ie k lau zu li z a b ra n ia jąc e j tej osobie m a łż e ń s tw a na p rz y sz ło ść bez zgody w ła ś c iw e g o p rz e ło ż o n e g o k o ś c ie ln e g o , p o p rz e d z o n e j o d p o w ie d n ią o p in ią p s y ­ c h o lo g ic z n ą na te m a t o s o b o w o ś c i obu p artnerów .

P o w y ż s z a u w a g a nie z m ie n ia faktu, iż w wielu p rz y p a d k a c h istnieje o gólna n i e z d o ln o ś ć o s o b y do m a łż e ń s tw a , co oznacza, że struktura jej o so b o w o śc i jest n ie o d w r a c a ln ie i w takim s to p n iu zab u rzo n a, iż o so b a ta nie jest zd o ln a do realizacji zadań m a łż e ń s k ic h w z w ią z k u z ż a d n y m z p a rtn e ró w . O rz e k a ją c n ie ­ w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a w takich sytuacjach, n ależy z d e c y d o w a n ie zabraniać tej o so b ie z a w ie ra n ia m a łż e ń s tw a na przy szło ść.

II. A L K O H O L IZ M JA K O P R Z Y C Z Y N A N IE Z D O LN O Ś C I

P ro w a d z ą c sp ra w y o n i e w a ż n o ś ć m a łż e ń stw a z tytułu n ie zd o ln o ści osoby do p o d ję c ia is to tn y c h o b o w ią z k ó w m a łż e ń sk ic h , sądy ko ścieln e ja k o p o w ó d m o ż li­ wej n ie z d o ln o ś c i w s k a z u ją w fo rm u le za w ią z an ia sporu tylko ogólnie: „z p r z y ­ c z y n n a tu ry p s y c h i c z n e j ” , co je s t d o s ło w n y m p rz y w o ła n ie m k o d e k s o w e g o z w ro ­ tu ob c a u s a s n a tu r a e p s y c h i c a e (K P K 1095, 3). J e d n a k p ro c e s o w e stosow anie tego o k re ś le n ia p o d le g a p e w n e m u ro zw o jo w i. P o ję c ie „tytuł n ie w a ż n o ś c i” w y ­ stęp u je w d w o ja k im z n a czen iu : k a ta lo g o w y m i p ro c e s o w y m . P o szczeg ó ln e tytuły n ie w a ż n o ś c i są w s k a z a n e i n a z w a n e w K o d e k s ie P r a w a K a n o n ic z n e g o w

(5)

przepisach o sa k ra m e n c ie m a łż e ń stw a . M o ż n a je o k reślić ja k o ty tu ły n i e w a ż n o ś ­ ci w zn aczen iu k a ta la g o w y m . W k o n k re tn y m p ro c e sie o n i e w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a należy nie tylko w s k azać, jak i je s t tytuł n ie w a ż n o ś c i, lecz d o d a tk o w o o k reślić, czy w d a n y m p rz y p a d k u w y s tę p u je on po stronie m ę ż c z y zn y , czy k o b iety . M o ż ­ na tu więc m ów ić o pojęciu tytułu w z n a c z e n iu p ro c e s o w y m . F o r m u ła sporu musi je d n o z n a c z n ie określić, jak i ty tuł n ie w a ż n o ś c i w p r o w a d z a się w p ro cesie, oraz po której stronie on w y stęp u je. P o d s ta w o w e p y ta n ie w fo rm u le sporu m a więc brzm ieć: „Czy m a łż e ń stw o NN je st n ie w a ż n e z tytułu A po s tro n ie X ? ”

K odeks nie prz e są d z a sp o so b u p o d e jś c ia w p y ta n iu do k w e stii n ie w a ż n o ś c i m ałżeń stw a, m o żn a więc pytan ie ro z p o c z y n a ć od zwrotu: „C zy m a łż e ń s tw o NN je st n iew ażn e z ...?” , „C zy u d o w o d n io n o n ie w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a z ...? ” , „Czy stw ierd za się n ie w a ż n o ść m a łż e ń s tw a z ...? ” T ę o s ta tn ią fo rm ę su g e ru je kan o n 1677 par. 3 K PK . K ażde z tych pytań je st w ła śc iw e , g d y ż p o z w a la s ę d z io m na udzielenie je d n o z n a c z n e j i r o z s trz y g a ją ce j o d p o w ie d z i w k w estii w a ż n o ś ­ c i/n iew ażn o ści z a sk a rż o n eg o m a łż e ń s tw a z o k re ś lo n e g o tytułu. I n te re s u ją c y m zag ad n ien iem , choć na p o z ó r w y łą c z n ie te o re ty c z n y m , w y d a je się k w estia, czy form u ła sporu m oże pytać także o w a ż n o ść m ałżeń stw a: „C zy m a łż e ń s tw o NN jest w ażne z ...?” P o z o rn ie m o że w y d a w a ć się to n ie isto tn e , g d y ż nie m a w y ­

starczających po d staw , by z ab ro n ić s ę d z ie m u p y ta n ia w fo rm u le sporu o w a ż ­ ność m ałżeń stw a. P rz e c iw k o te m u p rz e m a w ia j e d n a k a rg u m e n t, że do s ę d z ie g o nie n ależy bad an ie w aż n o śc i m a łż e ń stw a , k tó rą sam o p ra w o d o m n i e m y w a 4, lecz je d y n ie badanie m o żliw ej n iew a ż n o śc i sa k ra m e n tu . Nie m a też p o trz e b y , aby w yrok stw ierdzał w a ż n o ść m a łż e ń stw a , g d y ż tę o k re ś la p rz e p is praw a. W w yniku tego r o z u m o w a n ia n a le ż a ło b y p rzy jąć, że fo rm u ła sp o ru m o ż e j e d y ­ nie pytać o nie w a ż n o ść m a łż e ń stw a , a w y ro k p o w in ie n albo stw ie rd z a ć n i e w a ż ­ ność m ałżeństw a, albo uznać, że nie u d o w o d n io n o n ie w a ż n o śc i m a łż e ń s tw a 5. Form uła sporu m oże j e d n a k w r z e c z y w isto śc i p y tać także o w a ż n o ś ć m a ł ż e ń ­ stwa, a w yrok m oże tę w a ż n o ść orz e k a ć . S k o ro tw ie rd z e n ie K o ś c io ła o w a ż n o ś ­ ci m ałż e ń stw a zostaje zask a rż o n e przez p o w o d a , w y ro k są d o w y - przy brak u p rz e k o n u ją c y ch sęd zieg o d o w o d ó w za n ie w a ż n o ś c ią - m a p ełn e p ra w o , a n a w e t o b o w iązek o rzec p ra w d z iw o ś ć tw ie rd z e n ia K o ś c io ła za w a ż n o ś c ią . D o m n ie m a n ie praw n e za w a ż n o ś c ią m a łż e ń s tw a u m a c n ia się w ten sp o só b p rzez w y ro k s ę d z ie ­ go. Skoro sędzia k o ścieln y m a w ład zę stw ie rd z a ć n ie w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a , to ma tym bardziej p ra w o s tw ierd zać je g o w a ż n o ś ć - dla z a m k n ię c ia w sz e lk ie j dyskusji na ten tem at. S k o ro p ra w o K o ś c io ła w p r o w a d z a d o m n ie m a n ie p ra w n e

4 C I C c. 1060: „ M a t r i m o n i u m g a u d e t f a v o r e iu ris ; q u a r e in d u b i o s t a n d u m e s t p r o v a l o r e m a t r i m o n i i , d o n e c c o n t r a r i u i n p r o b e t u r ” .

^ S z e r z e j o r e d a k c j i f o r m u ł y s p o r u w p r o c e s i e o n i e w a ż n o ś ć m a ł ż e ń s t w a z ob .: A. D z i ę g a, S tro n y s p o r u u' k a n o n ic z n y m p r o c e s ie o n ie w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a . W a r s z a w a 19 94, s. 1 2 -1 4 .

(6)

d la z a s a d n ic z e g o u p o r z ą d k o w a n ia tej b a rd z o istotnej dla życia K o ś c io ła kwestii, a s p ra w y d y s k u s y jn e o d s y ła do ro z s trz y g n ię c ia p rzez sęd zieg o , to o zn acza, że s ę d z ia m a m o ra ln y o b o w ią z e k j e d n o z n a c z n ie ro zstrzy g n ąć z ro d z o n ą w ątpliw ość na k o rz y ść alb o w a ż n o śc i, albo n ie w a ż n o śc i m ałżeń stw a. W y n ik ie m procesu musi w ięc być je d n o z n a c z n e „ z w y c i ę s t w o ” je d n e j tylko tezy. Przep is m ów iący, że gdy p o w ó d nie u d o w o d n i p ra w d z iw o ś c i sw ojej tezy, sę d z ia m a orzec, że nie u d o w o d n io n o u p r a w n ie n ia p o w o d a , nie d o ty c z y p ro c e su o n ie w a ż n o ś ć m a ł­ żeń stw a . W tym p rz y p a d k u b o w ie m sę d z ia m a o b o w ią z e k w y d ać orzeczen ie s tw ie rd z a ją ce w a ż n o ś ć 6.

W o d n ie s ie n iu do n ie w a ż n o ś c i m a łż e ń s tw a z tytułu n iez d o ln o śc i oso b y z p rz y c z y n n a tu ry p sy c h ic z n e j n a le ż y w s k a z a ć , że p o w y ż sz a , k o d e k s o w a redakcja ty tułu, w in n a być j u ż u z n a n a za zb y t o g ó ln ą. Jest to b o w ie m tytuł w brzm ieniu k a ta lo g o w y m , a nie p r o c e s o w y m . P o n ie w a ż p rz y c z y n y n ie z d o ln o ś c i osoby m o g ą b yć w ielo rak ie, w y d a je się z asad n e, by w form ule litis co n te sta tio w sk azy w ać j u ż na o k r e ś lo n ą p r z y c z y n ę n ie z d o ln o ś c i osoby. W k o n se k w e n c ji ty tu łem n ie w a ­ ż n o ści w b r z m ie n iu p r o c e s o w y m b y ła b y „ n ie z d o ln o ść do p o d ję c ia zasad n iczy ch o b o w ią z k ó w m a łż e ń s k ic h z p r z y c z y n y ... po stronie ...” . T a k a re d a k c ja tytułu z a w ę ż a z a in te r e s o w a n ie s ę d z ie g o tylko do je d n e j p rz y c z y n y n iezd o ln o śc i, a j e d n o c z e ś n ie - w sytuacji o r z e c z e n ia w ażn o ści m a łż e ń s tw a z tego tytułu - nie z a b ra n ia te m u sa m e m u try b u n a ło w i, a n a w e t w ręcz tem u sa m e m u sędziem u p r o w a d z e n ia i r o z s trz y g a n ia sp ra w y n ie w a ż n o ś c i m a łż e ń s tw a z tytułu n ie z d o l­ ności tej sam ej o so b y , ale z innej p rz y c z y n y .

J a k o j e d n ą z p rz y c z y n n ie z d o ln o ś c i o s o b y do p o d ję c ia is to tn y c h o b o w ią z k ó w m a łż e ń s k ic h , a w ięc do z a w a rc ia z w ią z k u m a łż e ń sk ie g o , w y m ie n ia się a lk o h o ­ lizm. W d e k re c ie z a w ią z a n ia sp o ru w in n a w k o n sek w en cji p o ja w ić się form uła w n a s tę p u ją c e j redakcji: „ C z y m a łż e ń s tw o N N je st n ie w a ż n e z tytułu n ie z d o l­ ności do p o d ję c ia is to tn y c h o b o w ią z k ó w m a łż e ń sk ic h z p o w o d u alk o h o liz m u po stronie ...? ”

III. S P O Ł E C Z N E I P S Y C H O L O G IC Z N E U W A R U N K O W A N I A A L K O H O L IZ M U

W p ra c y p o ls k ic h są d ó w k o ś c ie ln y c h j e d n ą z częściej w s k a z y w a n y c h p r z y ­ c z y n n ie z d o ln o ś c i o so b y do p o d ję c ia istotnych o b o w ią z k ó w m a łż e ń s k ic h jest a lk o h o liz m . O g ó ln ie p o ję c ie m „ a lk o h o liz m ” ok reśla się p s y c h ic z n e u zależnienie

6 C I C c. 1608 §4: „ I u d e x qu i ea rn c e r t i t u d i n e m a d ip isc i n o n p o tu it. p r o n u n t i e t n o n c o n s t a r e d e iu re a c t o r i s et c o n v e n t u m a b s o l u t u m d i m i t t a t , ni si a g a t u r d e c a u s a iuris f a v o r e f ru e n t e , q u o in c a s u p r o i p sa p r o n u n t i a n d u m e s t ” .

(7)

osoby od alk o h o lu , o b ja w ia ją c e się n a d m ie r n y m p ic ie m . O w o u z a le ż n ien ie w in n o się j e d n a k p rz e ja w ia ć bądź w ła tw y c h do z a u w a ż e n ia p rz e z o to c z e n ie za b u rz e n iac h p s y c h ic z n y c h , b ądź w z w ią z a n y c h z p ic ie m a lk o h o lu z a c h o w a ­ niach p rz y n o s z ą c y c h s zk o d ę zd ro w iu f i z y c z n e m u lub p s y c h ic z n e m u tej osoby, s z k o d zący ch ich sto su n k o m z innym i o so b a m i albo ich sytuacji sp o łe c z n e j czy ek o n o m ic z n e j. Ja k o „ a lk o h o liz m ” o k re ś la się też stan o so b y , której z a c h o w a n ia j e s z c z e nie p rz e ja w ia ją takich zaburzeń, ale je zw ia stu ją .

P o n ie w a ż a lk o h o liz m je s t stan em u z a le ż n ie n ia o so b y , m usi być o k re ś lo n y j a k o stan o d b ie ra ją c y o so b ie p e łn ą w o ln o ść. Z n a tu ry ża d e n c z ło w ie k nie o d ­ biera sobie i nie o g ra n ic z a d o b ro w o ln ie w ła sn e j w o ln o ś c i. A lk o h o liz m ro zw ija się na b ardzo ró ż n y m p o d ło ż u p s y c h ic z n y m . Z a p r z y c z y n y p o w s ta w a n ia w psychice badanej o so b y u z a le ż n ien ia od a lk o h o lu u z n a je się m .in. w a d liw e stosunki rod zin n e, sy ste m a ty c z n e u ż y w a n ie p rz e z r o d z ic ó w ś r o d k ó w o d u r z a ­ jący ch , palen ie p a p ie ro só w , n a d u ż y w a n ie a lk o h o lu , niski p o z io m w y k s z ta łc e n ia danej osoby, brak celów ży cio w y ch , a k ty w n o śc i sp o łe c z n e j, p ra k ty k re lig ijn y ch , n a ś la d o w a n ie z a c h o w a ń p rz y jęty ch p rzez z n a jo m y c h , p a le n ie p a p ie ro s ó w . U m ło d z ie ż y d o c h o d z i je s z c z e p o s z u k iw a n ie s iln y c h p rz e ż y ć , c ie k a w o ś ć i n acisk k o le g ó w 7.

P sy c h o lo g ic z n e m e c h a n iz m y u za le ż n ień są ró ż n ie w y ja ś n ia n e , z ależn ie od teo rii8. W ielu teo re ty k ó w w sk azu je na ź ró d ło u z a le ż n ie ń nie tyle w p sy c h o p a tii p rz e d c h o ro b o w ej, ile w e w p ły w a c h ś ro d o w is k o w y c h lub n ie w ła ś c iw y m leczen iu , p o le g a ją c y m na zbyt p o c h o p n y m s to s o w a n iu w n a d m ie r n y c h d a w k a c h leków p s y c h o tr o p o w y c h 9. W ś ró d ró ż n y c h ty p ó w a lk o h o liz m u w y m ie n ia się cztery zasadnicze: a lk o h o liz m p ierw o tn y , p ie rw o tn e u z a le ż n ie n ie od le k ó w z w tó rn y m alk o h o liz m e m , p ie rw o tn a o s o b o w o ś ć a n ty s o c ja ln a z w tó r n y m a lk o h o liz m e m oraz p ie rw o tn e z a b u rz e n ia afek ty w n e z w tó rn y m a l k o h o l i z m e m 10.

O gólnie m o ż n a w sk a z a ć na dw ie g rupy teorii w y j a ś n ia ją c y c h m e c h a n iz m y u z ależn ień . P ie rw sz a g ru p a to teorie p s y c h o a n a lity c z n e , które d o p a t r u j ą się

7 B. H o 1 y s t, N a r k o m a n ia a p r z e s tę p c z o ś ć , W a r s z a w a 199 3, s. 12-13. W o d n i e s i e n i u d o m o t y w a c j i u z a l e ż n i e ń d z i e c i i m ł o d z i e ż y z ob .: A. R a j e w s k i , D o ś w ia d c z e n ia w ła s n e le c z e n ia o d w y k o w e g o u z a le ż n ie ń le k o w y c h d z ie c i i m ło d z ie ż y , [w :] Z a g a d n ie n ia a lk o h o liz m u i in n y c h u z a le żn ie ń . M a te r ia ły X X X V Z ja z d u P s y c h ia tr ó w P o ls k ic h , re d . S. P u ż y ń s k i , B. H a b r a t , W a r s z a w a 1989, t. I, s. 2 1 7 - 2 2 1 ; W . G r u s z c z y ń s k i , Z. R y d z y ń s k i , J. K o c u r , Z. C a b a n, S p o ż y w a n ie a lk o h o lu p r z e z u c z n ió w s z k ó ł p o d s ta w o w y c h m . Ł o d zi, t a m ż e , t. II, s. 7 7 - 8 0 ; J . R a b e - J a b l o ń s k a , C z y n n ik i ro z w o ju u z a le ż n ie n ia a lk o h o lo w e g o u m ło d o c ia ­ n y c h , ta m ż e , s. 2 0 6 - 2 1 0 . 8 P r z y k ł a d y t a k i c h te o rii zob .: C z . C e k i e r a, T o k s y k o m a n ia , W a r s z a w a 1985 , s. 4 0 - 4 2 . 9 T. B i 1 i k i e w i c z, P s y c h ia tr ia k lin ic z n a , W a r s z a w a 1 9 6 9 , s. 4 69. 10 E. B i d z i ń s k a , S. P u ż y ń s k i , Z a b u r z e n ia a fe k ty w n e i p r o b le m y z w ią z a n e z a lk o h o le m , [w :] Z a g a d n ie n iu a lk o h o liz m u , t. I, s. 3 6 - 3 7 .

(8)

u w a r u n k o w a ń u z a le ż n ień w z a b u rz e n ia c h w sferze instyktow ej, a także w sferze „ e g o ” , czyli w ła s n e g o „ ja ” je d n o s tk i. W teo riach tych p o d k re śla się w ie lk ą rolę k o le jn y c h faz d o jrz e w a n ia o s o b o w o ś c io w e g o i p s y c h ic z n e g o jed n o stk i oraz p o s tę p u ją c e g o w raz z nim i p o z y ty w n e g o u n ie z a le ż n ie n ia się od w p ły w ó w śro d o ­ w i s k o w y c h 11. Jeśli to nie nastąp i, m o że p o w o d o w a ć przy szłe u z ależn ien ie od a lk o h o lu , n a rk o ty k ó w itp. D ru g a g ru p a teorii je st o k re ś la n a m ia n e m „teorie e g z y s t e n c j a l n e ” . P o n ie w a ż isto tą ludzkiej e g z y ste n c ji je st d ążen ie do r e a liz o w a ­ nia sw o ic h aspiracji, to w sytuacji n ie p o w o d z e n ia d o chodzi do p rz e ż y w a n ia cie rp ie n ia , k tó re m u je d n o s tk a stara się zarad zić, p o d e jm u ją c różne działania. W ś r ó d n ich m o g ą być także d zia ła n ia d e stru k c y jn e (w p rz y p a d k u jed n o ste k o m ałej d o jrz a ło śc i o so b o w o ś c i), k tó ry c h c e c h ą je st o d su w a n ie od siebie p ro b le ­ m ó w , c z ę s to p o z o rn e , a nie ich ro z w ią z a n ie . M o że to być n a z y w a n e sam ole- c z e n ie m się i p ro w a d z ić także do u ż y w a n ia i n a d u ż y w a n ia alkoholu, a w k o n ­ se k w e n c ji do u za le ż n ien ia . N a d u ż y w a n ie a lk o h o lu je st o tyle p o w sz e c h n e , że sa m o s ię g a n ie po alkohol - ja k o środek u ła tw ia ją c y p r z e ż y w a n ie pew n y ch sytuacji - je s t w p is a n e w s tru k tu rę o b y c z a jo w o ś c i wielu środow isk. Jest więc p o w s z e c h n y m s to s o w a n ie m śro d k a legalnie p ro d u k o w a n e g o i s p r z e d a w a n e g o 12.

I V . D O W O D Z E N I E A L K O H O L I Z M U

J A K O P R Z Y C Z Y N Y N I E Z D O L N O Ś C I O S O B Y D O Z A W A R C I A M A Ł Ż E Ń S T W A

Do u d o w o d n ie n ia n ie w a ż n o śc i m a łż e ń s tw a z tytułu niezd o ln o ści osoby do p o d ję c ia isto tn y ch o b o w ią z k ó w m a łż e ń s k ic h z p o w o d u alk o h o liz m u konieczne je s t d o s ta rc z e n ie s ę d z io m p r z e k o n u ją c y c h fak tó w i d o w o d ó w za istnieniem nie tyle n ie z d o ln o ś c i j a k o takiej, ile u z a le ż n ie n ia od alkoholu j u ż w czasie z a w ie ra ­ n ia m a łż e ń s tw a . W p ra k ty c e n a le ż y w ięc u d o w o d n ić , że u z ależn ien ie od a lk o h o ­ lu istniało w o k re s ie przed z a w ie ra n ie m z w ią z k u m a łżeń sk ieg o .

U z a le ż n ie n ie a lk o h o lo w e m a trzy z a sa d n ic z e stadia. P ierw sze z nich, o k re ś la ­ ne c z a s e m ja k o „ stad iu m p r e a l k o h o l o w e ”, je s t ju ż fa k ty c z n ie p ie rw s z ą z trzech faz a lk o h o liz m u . F a z a p ie rw sz a r o z p o c z y n a się w ó w c z a s, gdy picie przestaje m ieć c h a ra k te r sp o łe c z n y , a n a b ie ra z n a c z e n ia p s y c h o lo g ic z n e g o , czyli staje się m e to d ą u w o ln ie n ia się o so b y od n ap ięć e m o c jo n a ln y c h , stresów i z ah am o w ań . Picie p o z o s ta je je s z c z e p o d kontro lą, p o ja w ia się ju ż j e d n a k p ew ien schem at z a c h o w a ń . O w e trzy fazy p e łn e g o ro z w o ju c h o ro b y a lk o h o lo w ej obejmują:

11 H o 1 y s t, d z . cy t., s. 14-19. 12 T a m ż e , s. 23.

(9)

stadium p realk o h o lo w e, w c z e s n ą fazę a lk o h o liz m u oraz p ó ź n ą fazę a lk o h o liz m u . Każda z nich ch a ra k te ry z u je się o k re ś lo n y m i z a c h o w a n i a m i 1'1.

Stadium p re a lk o h o lo w e m u tow arzyszy:

E k s t r a w a g a n c k i e z a c h o w a n i e t o w a r z y s z ą c e p i c i u . C z ło w iek pije co raz w ięcej, n ajczęściej je s z c z e z p rz y ja c ió łm i i w to w arzystw ie. Stan „na ra u s z u ” staje się n a w y k ie m . Pod w p ły w e m a lk o h o lu może w y k a z y w a ć s k ło n n o ść do „ w ie lk ic h ” gestów : trw o n ić p ien iąd ze, t e le f o n o ­ wać na drugi koniec św iata itp., co - a c z k o lw ie k często p rz e z ś r o d o w is k o to le ­ ro w an e - je st za c h o w a n iem n ie o d p o w ie d z ia ln y m . W tej fazie z d a rz a się - po w ię k sz y m upiciu się - z a p o m in a ć w y d a rz e n ia p o p rz e d n ie g o dnia. N ie p a m ię ć taka stanow i ro dzaj am nezji, j e d n a k w p rz y p a d k u osób z n a jd u ją c y c h się na drodze do d alszy ch eta p ó w c h o ro b y a lk o h o lo w e j staje się to regułą.

U k r a d k o w e w y p i j a n i e „ k i l k u g ł ę b s z y c h ” . P o g ł ę ­ bia się co raz bardziej u z a le ż n ien ie o so b y od „ ła g o d z ą c y c h ” e fe k tó w a lk o h o lu . Z a c z y n a w ypijać je d n y m h a u s te m cale drinki, a nie - ja k p r z e d te m - s m a k o w a ć je m ałym i łyczkam i. U z a le ż n io n y w y p ija u k ra d k ie m d o d a tk o w e kieliszki, często je sz c z e przed u m ó w io n y m s p o tk a n ie m to w a rz y sk im . M a z teg o p o w o d u p o c z u ­ cie w iny, czego zn ak iem je s t n ie c h ę ć do r o z m ó w na te m a t picia.

C h r o n i c z n y k a c . W m iarę ja k alkohol staje się m e to d ą na c o ­ dzienne życie, pojaw ia się d y s k o m fo rt „ p o ra n n e g o k a c a ” . Jest to o sta tn ie o s tr z e ­ żenie. Na tym etapie je s z c z e od w oli c z ło w ie k a zależy, czy stan u z a le ż n ie n ia pogłębi się i zm ieni w s ta d iu m w c z e sn e j c h o ro b y alk o h o lo w e j, czy też p o p rz e z ra d y k a ln ą zm ian ę stylu życia, a w ięc tw a r d ą o s o b is tą decy zję, nastąpi z a t r z y m a ­ nie d a lsz e g o rozw oju u z a le ż n ien ia . W y m a g a to j e d n a k albo w y s o k ie g o p o z io m u dojrzałości o so b o w o śc io w e j, która p o zw o li w dro d ze a u to reflek sji o k re ślić w ł a s ­ ny stan i zastosow ać s a m o k o n tro lę , albo - co się częściej z d a rz a - n a d z w y c z a j ­ nego b o d ź c a z e w n ętrzn eg o , ja k i u św ia d o m i c z ło w ie k o w i, że j e g o stan je s t ju ż uzależn ien iem . T a k ą o k o lic z n o ś c ią m o ż e być np. rozp ad m a łż e ń s tw a z p o w o d u alkoholu, utrata m ajątku, a n a w e t u tra ta d o b rej opinii w sw o im śro d o w is k u , co - jeżeli sa m e m u z a in te re s o w a n e m u zależy n a f u n k c jo n o w a n iu w ty m ś r o d o w i s ­ ku - p o w o d u je u niego w olę o d z y s k a n ia u tra c o n e j pozy cji s p o łeczn ej.

D rugie stadium u zależn ien ia, o k re ś la n e j a k o stad iu m w c z e s n e g o a lk o h o liz m u , ch arak tery zu je się:

U t r a t ą k o n t r o l i . Jest to znak r o z p o z n a w c z y a lk o h o liz m u , który w tej fazie m o ż n a ju ż n a z w a ć c h o r o b ą a lk o h o lo w ą . C z ło w ie k potrafi je s z c z e o d m ó w ić w ypicia p ie rw s z e g o drin k a, ale nie m o ż e j u ż p rz e sta ć , gdy z a czn ie

W s k a z a n e s y m p t o m y p o s z c z e g ó l n y c h e t a p ó w c h o r o b y a l k o h o l o w e j p o d a j ę za : A. P. S p e r l i n g , P s y c h o lo g ia , ti. M . B a r d z i e j e w s k a [i in.], P o z n a ń 1995, s. 3 4 4 - 3 4 6 .

(10)

pić. J e d e n k ieliszek w y z w a la w ó w c z a s s p e c y fic z n ą reak cję ła ń c u c h o w ą , która k o ń c z y się c a ł k o w i t ą in to k sy k a c ją .

S y s t e m e m a l i b i . B rak k ontroli w y z w a la p o c z u c ie w iny i potrzebę s a m o o b ro n y p s y c h ic z n e j. U z a le ż n io n y tw o rz y zatem s k o m p lik o w a n y system alibi, czyli w iele ro z m a ity c h p o w o d ó w , d la k tó ry c h „ m u s i” pić. S y stem jest t w o rz o n y po części d la ro d z in y i zn a jo m y c h , g łó w n ie j e d n a k na swój własny użytek.

D r i n k i e m „ n a p r z e b u d z e n i e ” , co o z n acza, że alkohol p o ­ trz e b n y je s t j u ż o d ran a, p o m a g a z lik w id o w a ć d o k u c z liw e g o kaca, poczucie w in y , w y rz u ty s u m ie n ia i depresję. B ez p o ra n n e j porcji a lk o h o lu czło w iek nie u m ie j u ż sp ro stać „ t r u d o m ” n a d c h o d z ą c e g o dnia.

Z m i a n ą s c h e m a t u . P o d p r e s ją ro d z in y lub szefa alk o h o lik może u s iło w a ć w y r w a ć się s p o d w p ły w u a lk o h o lu . U s ta la p e w n e reguły: kiedy i co pije. M o ż e m u się to u d a w a ć p rz e z ja k iś czas, lecz w y sta rc z y nieco więcej a lk o h o lu i n a s tę p u je k o le jn a r e a k c ja ła ń c u c h o w a .

A s p o ł e c z n y m z a c h o w a n i e m . R o z p o c z y n a się faza picia w s a m o tn o ś c i albo ra z e m z in n y m i a lk o h o lik a m i, b ez w z g lę d u na ich społeczny ro d o w ó d . A lk o h o lik p o d e jrz e w a , że w szy scy p a tr z ą na n ie g o lub o b m a w ia ją go, je s t b a rd z o k ry ty c z n ie n a s ta w io n y do innych, m o że z a c h o w y w a ć się agresyw nie. N a sila ją c e się a n t y s p o łe c z n e z a c h o w a n ia p o w o d u ją zw y k le utratę pracy i p rz y ­ ja c ió ł. Z d a r z a się, że alk o h o lik stosuje m e to d ę obro n n ą, p o le g a ją c ą na tym, że

sam p o r z u c a p ra c ę i z ry w a z n a jo m o śc i.

S z u k a n i e m p o m o c y l e k a r s k i e j . F iz y c z n e i psychiczne e fe k ty nie k o n tr o lo w a n e g o j u ż p ic ia sk ła n ia ją do s z u k a n ia ratu n k u w szpitalach: u le k arzy i p s y c h ia tró w . R z a d k o j e d n a k p rzy n o si to trw a łą korzyść, p oniew aż alk o h o lik z w y k le o d m a w i a k o n k retn ej w s p ó łp ra c y i nie p r z y z n a je się, że n a ­ p ra w d ę pije.

Na tym eta p ie ro z w o ju a lk o h o liz m u cz ło w ie k m a w e w n ę tr z n ą św iadom ość s w o je g o stanu, c h o ć je s z c z e nie za w sz e to p o tw ie rd z a . D o ty c h c z a s o w e śro d o ­ w isk o j u ż e lim in u je tę o s o b ę ze s w o je g o życia. P e w n ą - a w praktyce ju ż n ie m a l j e d y n ą - s z a n s ą na p o w ró t do w ła s n e g o ś ro d o w is k a je s t dla u za le ż n io ­ n eg o p o d d a n ie się le c zen iu o d w y k o w e m u oraz p ó ź n ie js z a c a łk o w ita abstynencja. T rz e c ia fa z a r o z w o ju c h o ro b y , z w a n a też p ó ź n ą f a z ą alk o h o liz m u , różni się od p o p rz e d n ie j ty m , że do tej p ory a lk o h o lik m ó g ł w p e w n y m stopniu w y b ie ­ rać: pić czy nie pić, ch o c ia ż , gdy za c z ął - nie m ó g ł przestać. W tej fazie ju ż nie m a ta k ie g o w y b o ru : m u s i pić, kiedy i g d zie tylko m o że. S y m p to m y tej fazy są następujące:

C i ą g i a l k o h o l o w e . A lk o h o lik pije teraz po kilk a dni, b ez n a d z iej­ nie upijając się do n i e p r z y to m n o ś c i. N ie dba o rodzinę, p racę, a n aw et o je d z e ­ n ie i m ie s z k a n ie . T a k ie ciągi a lk o h o lo w e s ta n o w ią p o c z ą te k ostatniej, ch ro n ic z ­

(11)

nej fazy alkoholizm u: picia, by uciec od p ro b le m ó w s p o w o d o w a n y c h a lk o h o li­ zmem.

D r ż e n i e . P o ja w ia się w w y n ik u p o w a ż n y c h z a b u rz e ń u k ła d u n e r w o ­ w ego. Inne ch o ro b y sp o w o d o w a n e a lk o h o liz m e m d a ją się z a u w a ż y ć g łó w n ie na tym etapie. Po p ie rw s z y c h atakach a lk o h o lic y często sta ra ją się je s z c z e z e rw a ć z n ałogiem , ale nie na długo im się to udaje.

G r o m a d z e n i e z a p a s ó w a l k o h o l u . P o s ia d a n ie zap asu alkoholu staje się n a jw a ż n ie js z y m c e le m w życiu. A b y to o sią g n ą ć , alk o h o lik zrobi lub sp rzed a w szystko; s k rzętn ie c h o w a p e łn e butelki, by m ieć zap as na przyszłość.

N i e u z a s a d n i o n y r e s e n t y m e n t . W p ó ź n e j fazie a l k o h o ­ lizmu w y z w a la się stała w ro g o ść w o b e c inn y ch ludzi, k tó rz y m o g ą s ta n o w ić zagrożenie dla c e n n y c h zap asó w . W r o g o ś ć tę m o ż n a ta k że in te rp re to w a ć ja k o zew nętrzny w y ra z n ie ś w ia d o m e g o p ra g n ie n ia u k a ra n ia siebie. P o ja w ia ją się b ezp rz e d m io to w e lęki i ob aw y . A lk o h o lik z a c z y n a o d c z u w a ć n ie u s ta n n y lęk przed cz y m ś n ie u c h w y tn y m , czego nie m o ż e ująć w sło w a. O d c z u w a n i e u c h r o n ­ ność losu i p o stęp u jącej destru k cji. Jest n e rw o w y , ro z s trz ę s io n y , bez a lk o h o lu nie je st zdolny staw ić czoła n a w e t c o d z ie n n y m sp ra w o m .

Z a ł a m a n i e s y s t e m u a l i b i . Nie m o ż e j u ż dłużej u s p r a w i e d ­ liwiać siebie ani zrzucać w iny na innych, p rz y z n a je się w ięc p rz e d s o b ą do klęski - do tego, że nie potrafi k o n tro lo w a ć picia. T a k ie p rz y z n a n ie się m o ż e się ju ż po jaw ić na w c z e ś n ie js z y m eta p ie i p o w ra c a ć w ielo k ro tn ie .

P o d d a n i e s i ę . Jeśli alk o h o lik p o s ta n a w ia się leczyć, p o w in ie n p o ­ rzucić w s z e lk ą myśl o tym, że k ie d y k o lw ie k b ę d z ie m ó g ł s ięg n ąć po alkohol. Trzeba, by szukał p o m o c y i z a a k c e p to w a ł ją. M usi się to zbiec w cz a sie z z ałam an iem system u alibi. T y lk o w p r z y p a d k u , kiedy je d n o z d ru g im p ó jd zie w parze, istnieje sz a n sa na p o w ró t do s w o je g o ś ro d o w is k a , c h o c ia ż nie b ęd zie to ju ż nigdy pełne w yleczen ie.

P o w y ższy w y k a z z a c h o w a ń i p o s ta w c h a r a k te ry s ty c z n y c h dla p o s z c z e g ó ln y c h etapów rozw oju ch o ro b y a lk o h o lo w e j w sk a z u je , że j u ż od sa m e g o p o c z ą tk u trw ania tzw. pierw szej fazy te z a c h o w a n ia są ś ro d o w is k o w o p o s trz e g a n e i m o g ą być dość j e d n o z n a c z n ie za p a m ię tan e . O so b y z n a jb liż s z e g o o to c z e n ia a lk o h o lik a (najbliższa rodzina, sąsiedzi, w s p ó łp ra c o w n ic y , p rz y ja c ie le) są w stanie z a p a ­ miętać te z a c h o w a n ia i w razie p o trz e b y j a k o ś w ia d k o w ie p rz y w o ła ć je w tr a k ­ cie instrukcji spraw y. Jeżeli w ięc m a łż e ń s tw o je s t z a w ie ra n e p rz e z o so b ę b ę d ą c ą ju ż w pierw szej fazie a lk o h o liz m u , d o w o d z e n ie z a s a d n ic z o nie p o w in n o sę ­ dziom nastręczać w ię k sz y c h tru d n o śc i. M ó w i się tu b o w ie m o k la s y c z n y m zespole zależności a lk o h o lo w e j, czyli u z a le ż n ie n iu a k tu a ln y m . Z a s a d n ic z o w y ­ starczy w ó w c z a s w y d o b y ć z z e zn ań ś w ia d k ó w kilk a lub k ilk a n a śc ie fa k tó w na p o tw ierd zen ie istnienia u z a le ż n ien ia o so b y w cz a sie z a w ie ra n ia m a łż e ń s tw a ,

(12)

ustalić, że o d p o w ia d a ją one ty p o w y m z a c h o w a n io m fazy p realk o h o lo w ej, stw ie rd z ić d alszy rozw ój u z a le ż n ie n ia po ślubie o raz istnienie zw iązku p r z y c z y ­ n o w o - s k u tk o w e g o p o m ię d z y tym u z a le ż n ie n ie m a faktem rozpadu m ałżeństw a. O p in ia b ie g łe g o je st w ta k im w y p a d k u p rz y d a tn a dla p o tw ie rd z e n ia w łaściw ej in te rp retacji faktów .

M o ż n a d o d a tk o w o w s k a z a ć na c i e k a w ą o k o lic z n o ść . W s p ó łm a łż o n e k wcale nie musi z a u w a ż y ć u p a rtn e ra p rz e d ślu b e m z a c h o w a ń św ia d c z ą c y ch o u z a le ż ­ n ien iu , g d y ż o so b y w tej fazie u z a le ż n ie n ia p o tra fią - gdy m ają w tym jakiś interes - d o s k o n a le m a s k o w a ć s w o j ą sk ło n n o ść n aw et p rzez kilka m iesięcy. O ś w ia d c z e n ie s ąd o w e w s p ó łm a łż o n k a , iż przed ślubem nie zauw ażył żad n y ch p r z e ja w ó w u z a le ż n ie n ia p a rtn e ra , je s t w ó w c z a s p o d a n e sęd ziem u c ałk o w icie z g o d n ie z p r a w d ą i z su m ie n ie m . Jeśli j e d n a k w b a rd z o krótkim czasie po ślu ­ bie (k ilk a lub k ilk an aście ty g o d n i) w s p ó łm a łż o n e k ro zp o zn aje u partn era k la ­ s y c z n e s y m p to m y p ie rw sz e j fazy a lk o h o liz m u , n a le ż y d o m n ie m y w a ć , że z a c h o ­ w a n ia p rz e d ś lu b n e zo stały p rz e z z a i n te r e s o w a n e g o św iad o m ie ukryte. Jednak ś w ia d k o w ie m u s z ą p o tw ie rd z ić j e g o p rz e d ś lu b n e ty p o w e zach o w a n ia a l k o h o lo ­ we. N ie w a ż n o ś ć m a łż e ń s tw a m o ż e być także o r z e c z o n a n aw et w sytuacji, gdy o s o b a w c z e ś n ie j fa k ty c z n ie u z a le ż n io n a a k tu aln ie o p a n o w a ła ju ż sw oje u z a le ż ­ n ie n ie (co się zdarza w p ra k ty c e są d o w e j), stało się to jed n a k ju ż po rozpadzie w s p ó ln o ty m a łż e ń sk ie j lub z p o w o d u z a istn ia ły c h na gruncie u z a le ż n ien ia od a lk o h o lu in n y c h m o ty w ó w ro z p a d u w sp ó ln o ty nie było ju ż m o żliw o ści jej p o d ­ trz y m a n ia .

P s y c h o lo g ia w sk a z u je je d n a k , że istnieje także je s z c z e w cz e śn ie jsz y etap ż y c io w y , b ę d ą c y sw o isty m p o te n c ja ln y m u z a le ż n ien ie m osoby od alk o h o lu , choć nie c h a r a k te ry z u je się on j e s z c z e ty p o w y m i z a c h o w a n iam i „ p r e a lk o h o lo w y m i” . M o ż n a n a z w a ć tę sytuację sw o is ty m „ s k a z a n ie m o s o b y ” na u zależn ien ie a lk o h o ­ lo w e lub w rę c z m ó w i się o „ o s o b o w o ś c i p r o a lk o h o lo w e j” . Ani sam z a in te re s o ­ w an y nie je s t w ted y ś w ia d o m y stanu sw ojej o so b o w o śc i, ani je g o n a jb liższa ro d z in a , a tym bardziej k a n d y d a t n a p a rtn e ra ży cio w eg o . Poza o g ó ln y m stw ie r­ d z e n ie m , że „lubił c z a s e m w y p i ć ” , s ę d z ia nie zn ajd zie faktów p rz e d ślu b n y c h na p o tw ie r d z e n ie fa k ty c z n e g o u z a le ż n ie n ia od alk o h o lu . W y d aje się je d n a k , że a sp e k t a lk o h o liz m u ja k o p rz y c z y n y n iez d o ln o śc i oso b y do p o d jęcia istotnych o b o w ią z k ó w m a łż e ń s k ic h m o ż n a r ó w n ie ż w takiej sytuacji w p ro w a d z a ć w fo r­ m u łę z a w ią z a n ia sporu, je ż e li w s tę p n a d o k u m e n ta c ja p o tw ie rd z a istnienie n a s tę ­ p u ją c y c h o k o liczn o ści:

- m a łż e ń s tw o było z a w ie ra n e p rz e z z a in te r e s o w a n ą osobę w m ło d y m wieku, w o k re s ie nie do k o ń c a u k s z ta łto w a n e j o so b o w o śc i (zachodzi więc je d n o c z e ś n ie o k o lic z n o ś ć o s o b o w o ś c i n ie d o jrz a łe j);

(13)

- osoba ta w m ło d y m w ieku, z w ła s z c z a w ok resie d o jrz e w a n ia , m ia ła bliski kontakt ze ś ro d o w is k ie m o n is k im p o z io m ie d o jrz a ło śc i sp o łe c z n e j, np. w y w o ­ dzi się z ro d zin y alk o h o lik a , p rz e b y w a ła w ś ro d o w is k u p r z e s tę p c z y m itp.;

- w m łodym w iek u d o ś w ia d c z y ła p ie rw s z y c h k o n ta k tó w z a lk o h o le m lub z n arkotykam i, ch o ćb y p o z o rn ie nie s p o w o d o w a ły one tr w a ls z y c h sk u tk ó w o s o b o ­ w ościow ych;

- p o jaw iające się ju ż w czasie trw a n ia m a łż e ń s tw a (n a w e t d o k ilk u lat po ślubie) p o w a ż n ie jsz e tru d n o ści i kło p o ty n a ogół p o w o d o w a ły u tej o so b y „ucieczkę w a lk o h o l” ;

- ro z w in ę ła się u tej o so b y w czasie trw a n ia m a łż e ń s tw a p r z y n a jm n ie j faza p realk o h o lo w a, k tó ra s p o w o d o w a ła fa k ty c z n y ro z p a d m a łż e ń s tw a .

D o w o d z e n ie w tak ich p rz y p a d k a c h je s t dość trudne, w y m a g a p e w n e g o d o ­ św iad czen ia sęd zieg o , d o b re g o d o b o ru ś w ia d k ó w , f a c h o w e g o ich p r z e s łu c h a n ia oraz p o w o ła n ia b ieg łe g o p sy c h o lo g a . O d b ie g łe g o n ależy w y m a g a ć w ty m p r z y ­ padku w m iarę m o ż liw o śc i d o k ła d n e g o o p isu cech o s o b o w o ś c i b a d a n e j o so b y z okresu z a w ie ra n ia m a łż e ń s tw a o raz je d n o z n a c z n e j o d p o w ie d z i, czy istnieje zw iązek m iędzy tymi c e c h a m i o s o b o w o śc i a p ó ź n ie jsz y m i p o s ta w a m i c h a r a k t e ­ rystycznym i dla u z a le ż n ie n ia a lk o h o lo w e g o . M a łż e ń s tw o m o że b y ć w ó w c z a s o rzeczone ja k o n ie w a ż n e z tytułu n iez d o ln o śc i o so b y do p o d ję c ia isto tn y ch o b o w ią z k ó w m a łż e ń s k ic h z p o w o d u a lk o h o liz m u „na b a zie o s o b o w o ś c i a s p o ­ łec z n e j” lub „na b azie o s o b o w o śc i n ie d o jr z a łe j” . W w y ro k u z a w s z e n a le ż y w skazać na fakty z o k re su przed z a w a rc ie m m a łż e ń stw a , które ś w i a d c z ą o istnieniu u z a le ż n ien ia w fazie ukrytej o raz inne o k o lic z n o ś c i p o tw ie r d z a ją c e istnienie e le m e n tó w o so b o w o ś c i p ro a lk o h o lo w e j w cz a sie z a w ie r a n ia m a ł­ żeństw a, a także ich z w ią z e k z ak tu a ln y m u z a le ż n ie n ie m a lk o h o lo w y m o b s e r ­ w o w a n y m w m a łż e ń s tw ie oraz z ro z p a d e m z w iązk u .

*

Je d n ą z p r z y c z y n n ie z d o ln o ś c i o s o b y do p o d ję c ia is to tn y c h o b o w ią z k ó w m ałżeń sk ich je s t a lk o h o liz m . N ie z d o ln o ś ć ta m u si istnieć o b ie k ty w n ie ju ż w chwili z a w ie ra n ia m a łż e ń s tw a i m usi być r z e c z y w is tą p r z y c z y n ą r o z p a d u z w i ą z ­ ku. A lk o h o liz m c z ę s to p o ja w ia się je s z c z e p rz e d z a w a r c ie m m a łż e ń s tw a ja k o sw oiste p sy c h ic z n e u z a le ż n ien ie o so b y od a lk o h o lu , choć stan ten nie za w sz e je st ro z p o z n a w a n y p rzez śro d o w isk o ja k o u z a le ż n ien ie . W y r a s t a w w ie lu w y ­ p adkach na g ru n cie u w a ru n k o w a ń sp o łe c z n y c h i p s y c h ic z n y c h o s o b y w m ło d y m wieku. Istn ieją k la sy c z n e p rz y k ła d y z a c h o w a ń i p o sta w ś w ia d c z ą c y c h o u z a le ż ­ nieniu. M o ż n a też u d o w o d n ić z w ią z e k p r z y c z y n o w y p o m ię d z y „ o s o b o w o ś c ią p r o a lk o h o lo w ą ” w czasie z a w ie ra n ia m a łż e ń s tw a a p ó ź n ie js z y m ro z p a d e m

(14)

z w ią z k u . D o w o d z e n ie a lk o h o liz m u ja k o p rz y c z y n y n iez d o ln o śc i osoby w y m a g a u m ie ję tn e g o p r z e s łu c h a n ia ś w ia d k ó w o raz p o w o ła n ia b ie g łe g o p sychologa.

A L K O H O L I S M U S A L S G R U N D F Ü R D I E E R K L Ä R U N G D E R E H E N I C H T I G K E I T Z u s a m m e n f a s s u n g E i n e d e r U r s a c h e n f ü r d i e U n f ä h i g k e i t e i n e r P e r s o n , i h r e n w e s e n t l i c h e n E h e p f l i c h t e n n a c h ­ z u k o m m e n , b i l d e t d e r A l k o h o l i s m u s . D i e s e U n f ä h i g k e i t m u ß b e r e i t s im A u g e n b l i c k d e r E h e s c h l i e ß u n g o b j e k t i v b e s t a n d e n h a b e n u n d d a n n d i e t a t s ä c h l i c h e U r s a c h e f ü r d a s S c h e i t e r n d e r E h e b i l d e n . D e r A l k o h o l i s m u s t r it t o f t b e r e i t s v o r d e r E h e s c h l i e ß u n g a ls s p e z i f i s c h e p s y c h i ­ s c h e A b h ä n g i g k e i t v o m A l k o h o l z u t a g e , a u c h w e n n d i e s e r Z u s t a n d v o n d e r U m g e b u n g d e r b e t r e f f e n d e n P e r s o n n i c h t i m m e r a l s A b h ä n g i g k e i t e r k a n n t w i r d . I n v i e l e n F ä l l e n e r w ä c h s t sie a u f d e m B o d e n d e r s o z i a l e n u n d p s y c h i s c h e n B e d i n g u n g e n d i e s e r P e r s o n im j u g e n d l i c h e n A l t e r . E s g i b t k l a s s i s c h e B e i s p i e l e v o n V e r h a l t e n s w e i s e n u n d H a l t u n g e n , d i e v o n e i n e r s o l c h e n A b ­ h ä n g i g k e i t z e u g e n . A u c h d e r k a u s a l e Z u s a m m e n h a n g z w i s c h e n d e r „ d e m A l k o h o l z u g e n e i g t e n P e r s ö n l i c h k e i t ” in d e r Z e i t d e r E h e s c h l i e ß u n g u n d d e m s p ä t e r e n S c h e i t e r n d e r E h e k a n n b e w i e ­ s e n w e r d e n . D e r N a c h w e i s d e s A l k o h o l i s m u s a l s U r s a c h e f ü r d i e U n f ä h i g k e i t e i n e r P e r s o n , i h r e n E h e p f l i c h t e n n a c h z u k o m m e n , e r f o r d e r t e i n e e n t s p r e c h e n d e V e r n e h m u n g d e r Z e u g e n s o w i e d i e H e r a n z i e h u n g e i n e s P s y c h o l o g e n a l s S a c h v e r s t ä n d i g e n . A u s d e m P o ln is c h e n ü b e r s e tz t v o n H e r b e r t U lric h

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nadzory archeologiczne przy pracach ziemnych pod budowę szeregowego budynku mieszkalno- usługowego, przeprowadzone w dniach od 5 do 14 maja, przez mgr.. Finansowane przez

Bez względu na to, jak odniesiemy się do ostatecznych wyników tej pracy, zwłaszcza w к westj i kolej­ ności powstawania trenów i rekonstrukcji ich pierwotnego

Być może, źródłem jego melancholii było nie tylko wyrzeczenie się pracy, której pom ysły snuł przez lat trzydzieści, ale i przeczucie, że nie sądzone

Późne me­ tody ustalania tekstu zakończenia traktowało się wobec tego jako przypadki subiektywnej gospodarki w autografach poety, względ­ nie dowolnej interpretacji

W ytknię­ tych powyżej braków z pewnością da się uniknąć w dalszych zeszytach wydawnictwa, gdy tylko Kom itet Redakcyjny, złożony z przedstawicieli róż­

poza tem atem gołąbka pojaw iają się trzy dystychy, z k tórych dw a są nieznane w pozostałych przekazach, jeden zaś pow tórzy się w Dumie, ale zm ieniając

J.; Wandlowski, T., Correlations between Molecular Structure and Single-Junction Conductance: A Case Study with Oligo(phenylene-ethynylene)-Type Wires. J., Statistical

Wydawniczy PAX, s.. N ieco ła tw iej poczynić drobne errata. 330) pochodzi ze zbioru Gabriae Graeci Tetrasticha... jest zadaniem jej