• Nie Znaleziono Wyników

Widok Uziemione

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Uziemione"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Joanna Bator

Podkowa Leśna

Uziemione*

(W. Kandinsky, Wieczór)

Kobieta i mała dziewczynka. Matka i córka? Tylko one, zmierzch i jesienny park. Patrzą na staw, ale nie wiadomo, czy znają ludzi pływających po nim ło-dzią. Widzimy półprofil kobiety, ciemne włosy, jaśniejącą w nich twarz — tylko tyle. Reszta to kostium, oprócz tego fragmentu natury stapiającej się z jesiennymi barwami parku kobieta jest kapeluszem, suknią, pozwalającymi się jedynie do-myślać, że pod spodem prawdopodobnie jest ciało, w którym poczęło się stojące obok niej życie. W błękitnych fałdach, w których gęstnieje cień w kolorze indy-go, jest ciało matki. Właśnie tam, pod suknią ściśniętą w talii, rozkładająca się jak kielich żarłocznego kwiatu. Z jakim wdziękiem! Ale być może ten kwiat jest mięsożerny i po wydaniu na świat dziecka z kobiety została już tylko ta suknia, kapelusz, księżycowy cień twarzy?

Fałdy, cień w kolorze indygo, gra światła zmagającego się z nocą nadciągającą znad gór, uścisk dłoni, dotyk nigdy niezaspokajający do końca pragnienia. To właśnie znaczy melancholia wpisana w relację matka–córka, obie — bo matka też przecież jest córką matki — będą tęskniły do jedności z tym, czego już nie ma, i jednocześnie bały się, że ich osobność, choćby krucha i kulawa, zostanie prze-rwana nagłym aktem ponownego zawłaszczenia. Jedna nie ruszy bez drugiej, jak pisała Luce Irigaray, ale obie mogą tkwić w tym samym miejscu jak namalowane. Tak, to matki i córki potrafią robić dobrze. Miały wieki, aby się tego nauczyć, Prace Kulturoznawcze 21, nr 4 | Wrocław 2017

DOI 10.19195/0860-6668.21.4.10

1

* Oba — po raz pierwszy drukowane tutaj po polsku — eseje powstały za sprawą Jacqueline

Kornmüller, która swoje inspirowane dziełami plastycznymi spektakle reżyseruje w przestrzeniach muzealnych. Esej Uziemione wiąże się z jej projektem „Muzeum Marzeń”, drugi z „Ganymed fe-male”. Tekst w teatralnej formie (jego odtwórczynią była Hanna Konarowska) przedstawiony został w styczniu 2016 roku we wrocławskim Muzeum Narodowym i dialoguje ze znajdującym się w zbio-rach tej placówki obrazem Wassilego Kandinskiego Wieczór. Z kolei esej Jestem zrobiona ze spojrzeń, w przekładzie wybitnego tłumacza Martina Pollacka (zob. https://derstandard.at/2000053152845/ Ganymed-Female-Ich-bin-aus-Blicken-gemacht, dostęp: 23 września 2018), prezentowany był w wykonaniu Julii Stemberger w lutym 2017 roku w wiedeńskim Kunsthistorischen Museum i odno-sił się do obrazu Rubensa Das Pelzchen.

PK 21.4.indb 171 2018-10-05 13:08:18

Prace Kulturoznawcze 21, 2017, nr 4 © for this edition by CNS

(2)

172

Joanna Bator

i wbito im tę wiedzę w ciało. Ale było coś jeszcze, coś więcej, zanim weszło się w lustro i lód! Tęsknota nie do ukojenia, która uderza nagle, znienacka w jakiejś wieczornej chwili nad stawem.

Jedne córki nieruchomieją i tężeją jak ołów, wpatrzone w martwe wody, a inne pędzą, rozbijając się po drodze o ściany i ludzi, by na koniec wejść do podobnej wody z kieszeniami pełnymi kamieni. Czy dziewczynka w kapeluszu jest z tych, co tężeją, czy z tych, co pędzą, zdzierając z siebie krępujące ubranie?

Ciało córki dosłownie tonie w kostiumie płci, do którego jeszcze nie doro-sło: sukni, dużym kapeluszu ozdobionym wstążką, który przykrywa ją z góry jak pokrywka garnka. Halo, czy tam jest w ogóle dziewczynka? Gotuje się pod po-krywką. Gotować się to „być w stanie wrzenia” i „być przygotowanym do cze-goś lub przygotowywać się”. Mała kobietka przygotowuje się do bycia dużą, a to nigdy nie jest proste, tym bardziej nie było na początku ubiegłego wieku, kiedy ją namalowano, zatrzymując na zawsze w szarym świetle jesiennego wieczoru. Córka jest tylko przedłużeniem matki, a związek między nimi nikogo jeszcze nie obchodzi, o ile duża szkoli małą według zasad i żadna się nie wychyla. W swoich kostiumach, w blasku jesiennego wieczoru, są przecież takie malownicze! Takie naturalne! A władza nad naturą sprawowana jest silną ręką, jeszcze trudno się wy-mknąć i przedstawić swoje racje — wszak kobiety i ryby głosu nie mają.

Trzeba zatem zadbać, by dziewczynka nauczyła się roli i noszenia kostiumu, bo czyż nie każda córeczka chce być małą mamusią? Oczywiście, że każda! Kiedy dziecko płci żeńskiej jest już na świecie, zaczyna się proces odwróconej reprodukcji i teraz to mała ma powtórzyć dużą. A więc suknia, kapelusz i już. To takie naturalne!

Relację matka–córka pominął nawet Sigmund Freud, najdociekliwszy herme-neuta ludzkiego świata, skupiając się na ojcu i synu, amen. Ojciec i syn być może zresztą płyną łodzią, w której widać dwie postaci, ale łodzie przecież są dla ojców i synów, podobnie jak wody, które przemierza się, by dotrzeć do lądów i je zdobyć. To część wiedzy, jaką matka ma przekazać córce razem z subtelną sztuką noszenia sukni i kapeluszy, na tym polega uziemianie. Ich miejsce jest na brzegu. Dobrze uziemionych nie trafi piorun, nie spłoną w ogniu — same pożytki. A do brzegu kiedyś może ktoś dotrze i dokądś je zabierze. Jak w bajce. A jak nie, to nie znaczy, że można po prostu ruszyć drogą, którą matka i córka mają za plecami i która nie wiadomo, do kogo prowadzi. Tym bardziej że trudno wędruje się w sukniach i kape-luszach, choć wkrótce, czego ma szansę doczekać córka, wiele się zmieni.

W czasie, kiedy Wassily Kandinsky malował Wieczór, Freud miał już za sobą wnikliwe studia histerii — kobiecej choroby przełomu wieków, którą potem za-stąpiła neuroza, a dziś anoreksja i bulimia, ale nigdy nie miał zabrać się za to, czego istnienie przeczuwał. Obszar innych relacji i doświadczeń ukrytych pod symboliczną strukturą języka, którą widział jako męski edypalny dramat. Dopiero po ponad siedemdziesięciu latach piszące kobiety rzucą się na ten czarny ląd. Relacja matka–córka „pomniejszana i trywializowana w annałach patriarchatu”, jak powie Adrienne Rich w buńczucznej i pełnej nadziei książce z 1976 roku,

PK 21.4.indb 172 2018-10-05 13:08:18

Prace Kulturoznawcze 21, 2017, nr 4 © for this edition by CNS

(3)

Uziemione

173

stanie się obszarem pełnym inspiracji dla filozofek, psychoanalityczek, pisarek, artystek, i tak jest do dziś. Sięgną pod suknie, między fałdy materii tam, gdzie dotyk i smak ważniejsze są od wzroku. Córki-wichrzycielki! Dotkną białej i czar-nej piersi, w pierwszej znajdą życie, w drugiej — saturniczną truciznę gorszą od śmierci. Będą piły z obu.

Ale zanim jakakolwiek córka zacznie swoje misteria eleuzyńskie, będzie małą dziewczynką, jak ta nad stawem. Matka mocno trzyma swoje dziecko płci żeńskiej za rękę, a ono przywiera do niej tak, że między ich ciałami jest tylko mały kawałek wolnej przestrzeni w kolorze indygo. Pęknięcie na wysokości pasa dziewczynki, plama ciemniejszej farby jak rana, którą czują obie.

PK 21.4.indb 173 2018-10-05 13:08:18

Prace Kulturoznawcze 21, 2017, nr 4 © for this edition by CNS

Cytaty

Powiązane dokumenty

Normą w całej Polsce stał się obraz chylącego się ku upadkowi pu- blicznego szpitala, który oddaje „najlepsze” procedury prywatnej firmie robiącej kokosy na jego terenie..

Przypatrując się naszemu prawodawstwu dotyczącemu zawodu leka- rza i praktycznej postawie kolejnych rządów, trudno oprzeć się wrażeniu, że rządzący traktują samorząd

Na wolontariacie w SZLACHETNEJ PACZCE Damian nauczył się jak zarządzać projektem – zrekrutował zespół kilkunastu wolontariuszy, którzy odwiedzali rodziny

Zasadniczo rzecz biorąc, współczesna praktyka projektowa w wymiarze designu doświadczeń została sprowadzona do totalitaryzmu semantyk, przeciwko któremu trudno się buntować,

Oczywiście jest, jak głosi (a); dodam — co Profesor Grzegorczyk pomija (czy można niczego nie pominąć?) — iż jest tak przy założeniu, że wolno uznać

Czym innym jednak jest ubóstwo wybrane jako pewien styl życia, poprzez który konkretny człowiek ma nadzieję spełnić się jako osoba (wyrzeka się on wówczas jednych dóbr

Weterynaria jest kierunkiem dosyć znanym z tego, że się lubi odstresować.. My byliśmy

Jechałam pospiesznie do domu, ignorowałam pytania i prośby męża i trójki dorosłych dzieci, szłam do kompute- ra i starałam się przypomnieć sobie wszystko, co tego dnia