• Nie Znaleziono Wyników

W jej skład weszli: Jacek Kurczewski (UW), Krystyna Lutyńska (IFiS PAN - Łódź), Edmund Mokrzycki (TFiS PAN), Krzysztof Pałecki (UJ), (2)Edmund Wnuk-Lipiński (ISP PAN) i Marek Ziółkowski (UAM) jako jej przewodniczący

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W jej skład weszli: Jacek Kurczewski (UW), Krystyna Lutyńska (IFiS PAN - Łódź), Edmund Mokrzycki (TFiS PAN), Krzysztof Pałecki (UJ), (2)Edmund Wnuk-Lipiński (ISP PAN) i Marek Ziółkowski (UAM) jako jej przewodniczący"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

KRONIKA ŻYCIA NAUKOWEGO

SOCJOLOGIA W KOMITECIE BADAŃ NAUKOWYCH Kilka uwag o pracy Sekcji Socjologii

i Nauk Politycznych KBN od czerwca 1991 do czerwca 1994 roku

Na prośbę redakcji „Studiów Sozologicznych” przedstawiam poniżej kilka uwag na temat funkcjonowania Sekcji Socjologii i Nauk Politycznych KBN w latach 1992-1994. Tekst ten ma być przede wszystkim informacją o pracy sekcji i wynikach tej pracy. Stanowi on jednak także pewną informację o środowisku naukowym socjologii i nauk politycznych w Polsce, jego lokalizacji geograficznej i instytucjonalnej, jego wewnętrznym zróż­

nicowaniu.

Rysujące się w poniższym materiale rozmaite nierównomierności pomiędzy poszczególnymi miastami i instytucjami wynikać mogą z wielu względów.

Z jednej strony zależą od (1) rzeczywistej siły merytorycznej ośrodków, (2) ich aktywności w szukaniu dodatkowych źródeł finansowania, (3) ich umiejętności przygotowywania wniosków o granty. Z drugiej strony wynikają one także w sposób oczywisty z nieuchronnej subiektywności i zniekształceń samego procesu przyznawania grantów, wynikających tak z przyjętego systemu oceny, jak i z personalnych, choć na pewno środowiskowo uwarunkowanych, prefe­

rencji i prostych błędów osób biorących udział w postępowaniu kwalifikacyj­

nym. Dostarczając pewnych przesłanek do dyskusji nad powyższymi kwestiami sam nie chciałbym ferować wyroków. Nemo iudex....

* * *

Sekcja Socjologii i Nauk Politycznych KBN powołana została w czerwcu 1991 roku. W jej skład weszli: Jacek Kurczewski (UW), Krystyna Lutyńska (IFiS PAN - Łódź), Edmund Mokrzycki (TFiS PAN), Krzysztof Pałecki (UJ),

(2)

Edmund Wnuk-Lipiński (ISP PAN) i Marek Ziółkowski (UAM) jako jej przewodniczący. Trzy osoby w sekcji reprezentowały więc Warszawę, a po jednej Łódź, Kraków i Poznań. W tym składzie sekcja opiniowała wnioski o granty pięciu pierwszych konkursów tzn. od stycznia 1991 do czerwca 1993 roku. Następnie na dwa kolejne konkursy, VI i VII (lipiec 1993 - czerwiec 1994 roku) obok Krzysztofa Pałeckiego i Marka Ziółkowskiego w jej skład weszli Zbigniew Bokszański (UŁ) i Antoni Sułek (UW). W tym składzie powyższe cztery miasta miały więc po jednym przedstawicielu.

Działalność sekcji obejmowała dwie dyscypliny: socjologię i nauki politycz­

ne. Te ostatnie reprezentowane były przez K. Pałeckiego i w pierwszych pięciu konkursach także przez E. Wnuk-Lipińskiego (politologa raczej ex officio).

W sekcji przeważała więc zdecydowanie perspektywa socjologiczna, co było - jak się zdaje - intencją powołującego Sekcję Zespołu KBN, a co odbiło się także wyraźnie w ostatecznych wynikach pracy sekcji.

W poniższym zestawieniu podane są podstawowe dane liczbowe pokazujące (1) liczbę składanych wniosków, (2) procent wniosków złożonych w danej kategorii w stosunku do liczby wszystkich złożonych wniosków, (3) liczbę otrzymanych grantów oraz (4) „procent sukcesu”, tzn. procent wniosków w danej kategorii, którym ostatecznie przyznano granty. Dane te przedstawione są kolejno w rozbiciu (1) na dwie wchodzące tu w grę dyscypliny, (2) na typy instytucji i (3) na ośrodki. Zestawienie* to nie podaje natomiast osobno procentowego udziału poszczególnych kategorii w całości uzyskanych grantów;

przyznano ich bowiem dotychczas dokładnie 101, toteż liczby absolutne odpowiadają w tym przypadku prawie dokładnie udziałowi procentowemu.

Wnioski Procent Granty Procent

sukcesu

Socjologia 364 61,3 73 20,0

Politologia 229 38,7 28 12,2

Szkoły wyższe 401 67,6 55 13,7

PAN 110 18,5 37 33,6

Inne 82 13,8 8 9,8

Warszawa 282 47,6 63 22,3

Kraków 65 11,0 15 23,1

Poznań 43 7,3 7 16,3

Katowice 35 5,9 1 2,9

* Chciałbym serdecznie podziękować Pani Dorocie Tyczyńskiej z KBN za jej pomoc w uzyskaniu i obliczaniu danych przedstawionych w tym tekście.

(3)

Wnioski Procent Granty Procent sukcesu

Wrocław 34 5,7 2 5,9

Lublin 28 4,7 2 7,1

Szczecin 21 3,5 0 0

Opole 21 3,5 1 4,8

Toruń 13 2,2 3 23,1

Łódź 13 2,2 5 38,5

Kielce 9 1,5 0 0

Białystok 6 1,0 1 16,7

Olsztyn 5 0,8 0 0

Rzeszów 5 0,8 0 0

Gdańsk 3 0,5 0 0

Słupsk 2 0,3 0 0

Cieszyn 2 0,3 1 50,0

Inne 6 1,0 0 0

Razem 593 100,0% 101 17,0%

W kategorii „Inne” po jednym wniosku złożono z Częstochowy, Gliwic, Radomia, Siedlec, Sopotu i Szczytna. Żaden z tych wniosków nie uzyskał jednak aprobaty.

W rozbiciu na instytucje przyznane granty rozłożyły się następująco.

Uczelnie: Instytuty PAN

UW - 19 KUL - 2 ISP - 19

UJ - 14 UŚ - Katowice - 1 IFiS - 15 UŁ - 5 UŚ - Cieszyn - 1 IRWiR - 2 U AM - 5 UW - Białystok - 1 IBL - 1

UMK - 3 WSP Opole - 1

UWr - 2 SGGW - 1

Wśród innych jednostek 2 granty otrzymał Instytut Zachodni w Poznaniu, a po jednym: Instytut Kultury, Instytut Medycyny Pracy, Instytut PPiSS, Żydowski Instytut Historyczny i Klub Rzymski.

W świetle tych danych raz jeszcze potwierdza się zjawisko bardzo silnej koncentracji socjologicznej i politologicznej działalności naukowej w War­

szawie. Ośrodki warszawskie dożyły prawie połowę wszystkich wniosków

(4)

i robiły to przeciętnie skuteczniej, uzyskały bowiem ponad 60% grantów.

Dominacja Warszawy wiąże się w znacznej mierze ze znaczną aktywnością i największą przeciętnie skutecznością instytucji Polskiej Akademii Nauk, a zwłaszcza Instytutu Studiów Politycznych i Instytutu Filozofii i Socjologii. Co trzeci wniosek Instytutów PAN uzyskiwał grant, a wszystkie te instytuty mieszczą się w Warszawie.

Szkoły wyższe złożyły zdecydowanie najwięcej wniosków, ale tylko około 14% z nich otrzymało granty. Trzeba jednak podkreślić, że granty otrzymy­

wali prawie wyłącznie badacze związani z uniwersytetami, wnioski z innych szkół wyższych były najczęściej odrzucane. Jest to zresztą przyczynek do dyskusji nad nierównym poziomem instytucji szkolnictwa wyższego. Rysująca się w świetle przytoczonych danych hierarchia instytutów uniwersyteckich (choć nie udało się uzyskać precyzyjnych danych w rozbiciu na dyscypliny) odzwierciedla głównie aktywność Instytutów Socjologicznych, a niewielkim tylko stopniu Instytutów Politologicznych. Wydaje się ona w znacznej mierze potwierdzać odczucia środowiska. Zwraca uwagę bardzo silna pozycja Krako­

wa, który zdecydowanie wysunął się na drugie - po stolicy - miejsce w kraju.

Zdecydowanie najsłabiej oceniane były natomiast przeciętnie wnioski spływa­

jące z innych instytucji, poza PAN i szkolnictwa wyższego uzyskując jedynie 10% „sukcesu”.

Jednym z założeń funkcjonowania KBN miało być popieranie młodych uczonych. W praktyce okazało się jednak, że granty znacznie łatwiej uzyskiwało się osobom stojącym wyżej w hierarchii pracowników naukowych. I tak kierownikami przyznanych grantów było 41 profesorów, 16 docentów, 39 doktorów i doktorów habilitowanych (niestety nie dysponuję tu danymi w rozbiciu na te dwie kategorie), 5 magistrów. Oczywiście udział młodszej kadry był znacznie wyższy, niżby to wynikało z powyższych liczb; olbrzymia więk­

szość grantów bowiem to projekty zespołowe.

Złożono pięć odwołań, z czego jedno Zespół rozpatrzył pozytywnie, a w dwóch przypadkach złożono nowe zmodyfikowane wnioski. Złożono także osiemnaście wniosków o dofinansowanie już otrzymanych grantów, z czego pięć Zespół rozpatrzył pozytywnie.

Największe sumy na badania otrzymały następujące granty:

Kazimierz Słomczyński „Struktura społeczna a psychologiczne funkcjono­

wanie jednostki w warunkach zmiany społecznej” - 1500 min zł.

Jerzy Kwaśniewski „Społeczna kontrola procesów marginalizaqi” - 1200 min zł.

Władysław Kwaśniewicz „Encyklopedia socjologii” - 1135 min zł.

Jerzy Hausner „Tendencje i perspektywy rozwoju systemu reprezentacji interesów w krajach Europy Wschodniej” - 998 min zł.

Mirosława Grabowska „Anatomia sceny politycznej: kształtowanie się systemu partyjnego w Polsce” - 950 min zł.

(5)

Antoni Sułek „Młodzież wobec wymagań systemu demokratycznego” - 900 min zł.

M. Jaskólski „Słownik historii doktryn politycznych” - 900 min zł.

Kazimiera Wódz „Marginalizacja tradycyjnych zbiorowości robotniczych miast Górnego Śląska” - 800 min zł.

Krystyna Janicka „Przemiany struktury społecznej mieszkańców Łodzi”

- 800 min zł.

Należy też dodać, że wśród osób, które uzyskały granty znajdują się także prawie wszystkie (poza K. Lutyńską i E. Wnuk-Lipińskim) z ośmiu osób, które w różnych okresach pracowały w Sekcji, przy czym Z. Bokszański i A. Sułek dostali granty, zanim stali się członkami Sekcji. Po dwa granty przyznano dotychczas Marii Jarosz i Jackowi Szmatce.

Ogółem w trakcie siedmiu konkursów przyznano na 101 grantów kwotę 39 miliardów 175 milionów złotych. Przeciętna wysokość grantu w Sekqi Socjo­

logii i Nauk Politycznych wynosiła zatem około 389 milionów złotych.

Po przedstawieniu podstawowych danych obrazujących rezultaty pracy Sekcji podać chciałbym obecnie nieco informacji i refleksji na temat trybu pracy Sekcji. Na samym początku zaznaczyć muszę, że pisząc tę część tekstu uświadomiłem sobie bardzo wyraźnie - podnoszone m.in. przez etnometodolo- gów - trudności ze zdaniem sobie sprawy ze wszystkich reguł swojego własnego postępowania, a w szczególności z relacji pomiędzy normami ogólnymi, a okolicznościami szczególnymi i dodatkowymi, które nieuchronnie bierze się w wielu przypadkach pod uwagę.

Procedura oceny wniosków przedstawiała się następująco:

Zaczyna się od ustalenia zewnętrznych recenzentów (dwóch albo trzech) dla każdego wniosku na sumę większą niż początkowo 20, a potem (w miarę inflacji) 30 milionów złotych. Należy to do obowiązków przewodniczącego sekcji i tylko on ma prawo znać nazwiska recenzentów. Zasady tej bezwzględnie starałem się przestrzegać.

Od początku miałem poczucie wagi tego wyboru i związanej z nim odpowiedzialności. Recenzentów starałem się wybierać według następujących reguł. (1) Recenzent nie może oczywiście reprezentować tej samej instytucji co członkowie zespołu badawczego. Przy zespołach większych, pochodzących z różnych instytucji już tu pojawiały się niekiedy wątpliwości. Recenzent nie powinien - o ile to możliwe - reprezentować tego samego środowiska. Nie było jednak możliwe wybieranie - zwłaszcza w przypadku Warszawy - recenzentów tylko z innych miast. Starałem się w ograniczonym stopniu korzystać z recen­

zentów sugerowanych przez samych autorów wniosku, a nie było chyba wypadku, by wszyscy recenzenci danego wniosku pochodzili z listy sugerowanej przez wnioskodawcę. (2) Recenzenci otrzymywali najczęściej kilka wniosków do oceny, tylko w ten sposób mogli sami wytworzyć sobie własne kryteria,

(6)

a w szczególności tryb przyznawania ostatecznych ocen punktowych, które mają sens jedynie w sytuacji porównywania. (3) W kolejnych konkursach bezwzględnie eliminowałem autorów recenzji laurkowych i ogólnikowych.

Choć zdecydowana większość recenzji była napisana dobrze i ułatwiała podejmowanie decyzji przez Sekcję, to mam jednak poczucie, że nie wszystkie wybory recenzentów były trafne. Okazywało się to jednak niestety już po fakcie.

Wnioski wraz z anonimowymi recenzjami rozpatrywane były następnie dokładnie przez jednego albo dwóch członków Sekcji, którzy formułowali swoje opinie o samym wniosku i o solidności i adekwatności recenzji zewnętrznych.

Wszyscy członkowie Sekq’i zapoznawali się z wszystkimi recenzjami zewnętrz­

nymi, w kilku wątpliwych przypadkach czytali także dokładnie całe wnioski.

Nad każdym wnioskiem odbywała się następnie dyskusja, w której niejedno­

krotnie wskazywano, że przykładowo ocena powinna być zbliżona raczej do jednej z recenzji, a nie brać pod uwagę drugiej (np. tej ogólnikowej i laurkowej, albo tej wyraźnie niesprawiedliwej). Na tej podstawie odbywało się wreszcie tajne głosowanie członków Sekcji wyrażone w postaci liczbowej.

Nie było niestety podstaw formalnych do unieważnienia jakiejkolwiek spełniającej warunki formalne recenzji. Stanowiłoby to bowiem bardzo niebez­

pieczny precedens, otwierając pole do rozmaitych manipulacji. W przypadkach wątpliwych - zwłaszcza znacznych rozbieżności między recenzjami - wybrać można było jedynie dodatkowego recenzenta, a w głosowaniu na posiedzeniu Sekq'i nie kierować się ową wątpliwą recenzją. Ocena zawarta w tej ostatniej zawsze jednak w jakimś stopniu ważyła na końcowej średniej ocenie punktowej.

Nie chciałbym robić z tego tekstu „powieści z kluczem”, niemniej stwierdzić muszę, że w jednym w szczególności przypadku niska - a według Sekcji niesprawiedliwa - recenzja, (mimo wyznaczenia recenzenta dodatkowego i bar­

dzo pozytywnego głosowania członków Sekq'i) obniżając tylko nieco średnią spowodowała, że choć wniosek znalazł się w grupie zakwalifikowanej pozytyw­

nie, nie zmieścił się jednak w - określanej już przez Zespół, a nie Sekq'ę - grupie wniosków ostatecznie finansowanych.

W większości przypadków recenzje zewnętrzne były jednak stosunkowo zbieżne. Bardzo duża jednomyślność panowała natomiast na posiedzeniach Sekcji, a odchylenie standardowe ocen było bardzo niewielkie.

Podstawowym problemem w pracy Sekcji było określenie, na co należy przyznawać pieniądze. W trakcie wielu dyskusji wstępnych Sekcja wypracowała sobie elementy wspólnego stanowiska. Za najbardziej uzasadnione traktowaliś­

my wydatki na badania empiryczne, zwłaszcza terenowe badania empiryczne.

Znacznie trudniej natomiast ocenić było zasadność wydatków na pracę koncep- cyjno-gabinetową: jak czytanie lektur czy przygotowywanie rozpraw teoretycz­

nych. Pojawiły się wnioski występujące o ogromne sumy na „myślenie” i pisanie teorii. Najczęściej jednak wnioski te były odrzucane, albo radykalnie redukowa­

ne w odpowiednich swoich partiach.

(7)

Fakt, iż uznawano zasadność finansowania przede wszystkim projektów empirycznych, sprawił, iż wnioski teoretyczne znajdowały się od początku w gorszej sytuacji. Stanowiło to zresztą także o specyfice socjologii, różniąc ją wyraźnie od wielu innych nauk humanistycznych. O ile w sekq'i filozofii wniosek teoretyczny przechodził bez trudu, bo innych wniosków tam nie było, to w socjologii spychany był automatycznie na dalsze miejsce. Wątpliwości dotyczyły także kosztów stosowania poszczególnych metod. Mam wyraźnie świadomość, że nie mogliśmy wyzwolić się od pewnej podejrzliwości co do kosztów metod stosowanych przez historyka (kwerenda w bibliotekach czy archiwach). Ta postawa odbiła się na losach wielu wniosków politologicznych, które zakładały często posługiwanie się głównie metodą „papier i ołówek (komputer)”.

W sytuacji ograniczonej liczby środków Sekcja bardzo starannie analizowała wszystkie elementy kosztorysów wniosków starając się bezwzględnie elimino­

wać wszystkie nieuzasadnione i zawyżone pozycje. Nie ma tu miejsca na wchodzenie we wszystkie szczegóły ani - zmieniających się zresztą - zasad dotyczących np. wypłacania honorariów czy zatrudniania w ramach grantów, ani też stosowanych przez różne ośrodki strategii przygotowywania kosz­

torysów. Należałoby jednak stwierdzić, że w „rozdymaniu” wydatków celowały instytucje z Warszawy, a także relatywnie instytucje politologiczne. Ostatecznie bardzo niewielka liczba wniosków uzyskała finansowanie w postulowanej przez siebie wysokości.

Sekcja starała się zachować obiektywizm w ocenie i stąd nie szafowała stopniami skrajnymi. Przez sześć konkursów metoda ta funkq'onowała zupełnie nieźle. Można było uzyskać grant z oceną odpowiadającą mniej więcej „dob­

remu”, a proporqa finansowanych wniosków z poszczególnych sekcji była mniej więcej podobna. Trzeba jednak samokrytycznie przyznać, że metoda ta zawiodła zupełnie w ostatnim siódmym konkursie. Niektóre inne sekcje zastosowały bowiem strategię dychotomizacji ocen i zdecydowanego zawyżania ocen projektów uznawanych za warte finansowania. W tej sytuacji zupełnie przyzwoite projekty socjologiczne znalazły się „pod kreską”. Mam nadzieję, że w następnym konkursie - o ile nie zmieni się zasada jednej skali rankingowej projektów z różnych dyscyplin - Sekcja wysnuje z tego należyte wnioski.

Poziom składanych wniosków był bardzo różny, ale wydaje się, że ogólnie wykazywał tendencję zwyżkową. W pierwszym zwłaszcza konkursie było dość dużo projektów sformułowanych niezwykle ogólnie, szeroko i nieprecyzyjnie, a ukochanym ich przedmiotem było badania „transformacji jako takiej”. Było też sporo wniosków zgoła kuriozalnych, żądających znacznych sum na pod­

stawie kilkulinijkowego projektu badań. Stopniowo jednak wnioski stawały się konkretniejsze i staranniej przygotowane. Można chyba mówić o stopniowym uczeniu się przekonującego formalnie, merytorycznie i finansowo przedstawia­

nia projektów badawczych.

(8)

Na zakończenie chciałbym stwierdzić, że zadanie Sekcji było dotychczas - paradoksalnie - stosunkowo łatwe. Składano bardzo różne wnioski i pojawia­

ły się oczywiście rozmaite wątpliwości dotyczące procedury ich oceniania i ostatecznego przyznawania i określania wysokości grantów. Znacznie trud­

niejsze wydaje się jednak określenie, w jaki sposób należy oceniać wykonanie grantu, a zwłaszcza co miałoby wynikać ze stwierdzenia, że końcowy produkt nie odpowiada wnioskowi i przyznanym nań nakładom finansowym. Zaczął się tymczasem okres kończenia grantów z pierwszych konkursów i do obowiązków Sekcji należy ocena produktów. Ona to właśnie na ostatnim posiedzeniu Sekcji zajęła zdecydowanie najwięcej czasu, choć ukończonych grantów rozpatrzono zaledwie kilka. Pojawiło się bardzo wiele szczegółowych problemów. Życzę sekcji w nowym składzie owocnej pracy w tej materii.

Marek Ziółkowski

NAGRODY

Polskiego Towarzystwa Socjologicznego

Polskie Towarzystwo Socjologiczne przyznało doroczną Nagrodę im. Stani­

sława Ossowskiego. Tym prestiżowym wyróżnieniem nagradza się najlepsze książki socjologiczne, napisane przez socjologów młodszego pokolenia. Na­

grodę za rok 1993 otrzymała M a ł g o r z a t a M e l c h i o r z Instytutu Stosowa­

nych Nauk Społecznych przy Uniwersytecie Warszawskim za książkę pt.

„Społeczna tożsamość jednostki” . Autorka przeprowadziła w niej „subtelną analizę skomplikowanych aspektów tożsamości narodowej, kulturowej i poko­

leniowej” . Jury oceniło książkę wysoko ze względu na jej „wartości teoretyczne, metodologiczne jak i empiryczne” .

Polskie Towarzystwo Socjologiczne rozstrzygnęło również konkurs na najlepszą pracę magisterską z socjologii w 1993 roku. W ramach Nagrody im. F.

Znanieckiego przyznano dwie równorzędne nagrody: M o n i c e M a z u r c z a k za pracę „Święty Mikołaj a świat kultury dziecięcej - studium socjologiczne”, napisaną i obronioną na Wydziale Profilaktyki, Resocjalizacji i Problemów Społecznych UW, pod kierunkiem Wojciecha Pawlika oraz Ł u k a s z o w i M a z u r k i e w i c z o w i za pracę „Wspólnota, autorytet, tradycja. W kręgu wartości konserwatywnych społeczeństwa polskiego okresu transformacji sys­

temowej”, napisaną i obronioną w Instytucie Socjologii UW pod kierunkiem Mirosławy Marody.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora — I./3.. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora

Pan Cogito a myśl czysta Pan Cogito czyta gazetę Pan Cogito a ruch myśli Domy przedmieścia Alienacje Pana Cogito.. Pan Cogito obserwuje zmarłego przyjaciela

niu do cech gradacyjnych teoria relacji międzygrupowych orzeka, że im wyższy jest poziom nierówności populacji, tym więcej relacji między osobami z odle−.. głych warstw

tur władzy oraz napięć pojawiających się na styku różnych cywilizacji i enklaw dostatku i biedy, które w warunkach coraz bardziej globalizującego się świata bę−. dą

„Ziemi Lubelskiej” z 1919 r.: „Przeto ośmielam się poruszyć w „Ziemi” sprawę urządzenia w Lublinie wystawy (...) poświęconej odtworzeniu architektury naszego miasta

Analizy interakcji cech respondenta i ankietera, sposobów aranżacji wywiadu, obciążenia ankieterów pracą, sposobów rekrutowania i wynagradzania.. ankieterów, gratyfikacji

Radny Krzysztof Owczarek – przewodniczący Rady Powiatu w Wieluniu odczytał projekt uchwały Rady Powiatu w Wieluniu w sprawie przekazania skargi

[r]