• Nie Znaleziono Wyników

Brak wiadomości o losie bliskich - Halina Reichaw - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Brak wiadomości o losie bliskich - Halina Reichaw - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HALINA REICHAW

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Niemcy, II wojna światowa

Słowa kluczowe Niemcy, II wojna światowa, roboty w Niemczech

Brak wiadomości o losie bliskich

W końcu ja poszłam do tego dyrektora – ja się zdobyłam na to, ponieważ ja znałam niemiecki właśnie dzięki temu, że mama nam dała te lekcje angielskiego i niemieckiego, tak że ja znałam niemiecki – i powiedziałam: – Ten majster mi nie daje żyć, niesłusznie, ja pracuję, ja się staram. I on mnie przeniósł wtedy na inny oddział, tak że z tym Niemcem już nie miałam nic do czynienia.

W międzyczasie napisałam list do pana Grodzkiego, który był w kontakcie z mamą, i doniosłam, że jestem tu i tu. Podałam ten adres i po jakimś czasie dostałam wiadomość od pana Grodzkiego, że zlikwidowali ten cały ośrodek u Kremina i mamę zabrali do Oświęcimia. Od tego czasu straciłam kontakt z mamą, nie wiedziałam w ogóle, co z nią się dzieje, czy ona żyje, czy nie żyje. Nie wiedziałam, co z moją siostrą, która też się tam gdzieś kręciła, nie wiadomo gdzie.

Ja tam pracowałam bardzo ciężko, dwanaście godzin na dobę, od szóstej rano do szóstej wieczorem. Była tam jedna Polka, która domyśliła się i zadenuncjowała, że ja jestem Żydówką. Udało mi się z tego też wykręcić jakoś, wyszłam z tego też. Aż w końcu oswobodzili nas Amerykanie. I ja nie wiedziałam, co mam robić ze sobą.

Data i miejsce nagrania 2006-12-28, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po jakimś czasie, ja nie wiem kiedy, to jeszcze było w naszym domu, wypędzali nas z mieszkania i chodzili po mieszkaniach, rabowali, zbierali złoto, kazali Żydom

Myślę, że on wiedział, że ja jestem Żydówką, ale prawdopodobnie było mu mnie żal i powiedział, że tego i tego dnia mam się zgłosić i nas zabiorą do Niemiec na

Gdzieś tam pracowałam i uczyłam się, potem znów uczyłam się, bo mama powiedziała, że trzeba mieć zawód, że w życiu trzeba mieć zawód.. Ja tam zrobiłam taką

Jedno mogę dodać, że urodziłam się w Polsce i zawsze będę [Polką], chociaż Polska mnie nie chciała od początku, ale ja zawsze jak ludzie się pytają skąd jestem, kto jestem,

Kiedyś u mnie [zorganizowaliśmy] jako zespół jakąś imprezę.. Już nie pamiętam, [może z okazji] imienin któregoś z

I tylko jedna trzecia kibuców tego kraju – mamy około dwieście pięćdziesiąt kibuców w całym kraju – i jedna trzecia tylko trzyma się dawnej idei kibucowej, a dwie trzecie

I dla niego nigdy nie było problemu, żeby się utożsamić z jakąś sytuacją, którą on przeżywa, dlatego że on stale jakby czuje i w swojej poezji daje o tym wyraz, że

W parku to ja byłam ciągle, bo przecież naprzeciwko naszego domu na Żulinkach była brama, to albo odsuwałyśmy tą bramę i tam można było przejść, albo pod