• Nie Znaleziono Wyników

Służba wojskowa i wydarzenia Marca 1968 roku - Andrzej Kot - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Służba wojskowa i wydarzenia Marca 1968 roku - Andrzej Kot - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ KOT

ur. 1946; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Morąg, Braniewo, PRL

Słowa kluczowe Marzec 1968, służba wojskowa

Służba wojskowa – wydarzenia Marca 1968

W pewnym momencie zaliczyłem też służbę wojskową, wiosna sześćdziesiąt sześć – wiosna sześćdziesiąt osiem. Zaliczyłem całe dwa lata służby wojskowej w Morągu i w Braniewie, gdzie byłem pułkowym dekoratorem. Robiłem propagandę wojskową przy Klubie Żołnierza. W sześćdziesiątym ósmym siedziałem jeszcze, to był marzec, ja wychodziłem dwudziestego czwartego, zdaje się, kwietnia. Tam przywieziono część chłopaków złapanych z rozruchów i tam przeznaczyli im blok, w Braniewie. Był Hebrajczyk z Łodzi i on mi mówił, że coś się szykuje – bo oni wcześniej byli na przeszkoleniu studenckim. Studentów brano na przeszkolenie wojskowe. On do mnie przychodził do pracowni plastycznej pułkowej. Czasem kawę pił u mnie, mieliśmy wojskową kawę, a potem ich przywieźli i to było przeznaczone dla studentów, których ze studiów wyrzucali i tak dalej. Dawali do służby wojskowej. Ja już bardzo wyczerpany byłem wtedy służbą. Oj, cieniutki bolek, byłem wyczerpany.

Data i miejsce nagrania 2008-03-19

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Galicki Dariusz

Redakcja Justyna Molik, Maciej Tuora

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja byłem wtedy takim troszkę molem książkowym, ale interesowałem się tym, co się dzieje, oczywiście, bardzo się interesowałem, jednak nie uczestniczyłem bezpośrednio

Wzięli mnie na okres rekrucki trzy miesiące i po trzech miesiącach przerzucili do jednostki rezerwy.. Wtedy, w tym okresie, każdy rezerwista był zobowiązany służyć trzydzieści dni

On się tam z nami przyjaźnił, bo żeśmy mieli z Tkaczykiem tą pracownię w Lubelskim Domu Kultury, odwiedzał nas, fascynował się też poczynaniami

Tutaj, obecnie gdzie jest liceum plastyczne naprzeciwko, można było przejść po gruzach na Kowalską – rozwalona fasada cała w pewnym momencie, tam w Bramie Grodzkiej

Omijałem czasami zecerkę i robiłem z klisz cynkowych albo korzystałem z druku offsetowego – druk offsetowy pochodzi od litografii, tam, gdzie jest tylko farba i woda.. I to jest

Tam [W Oficynie Doświadczalnej] była wydana właśnie „Prawdziwa cnotka nie boi się kotka”, ukazała się chyba w osiemdziesiątym piątym czy szóstym i trafiła właśnie

Dużo razy wystawiała mnie właśnie Biblioteka Łopacińskiego, w filiach na Czechowie i dalej, gdzieś na Leonarda, też tam jest Galeria Kocia, też tam mają trochę moich

Często używaliśmy różnych krojów, krojów pism, realizowałem pewne rzeczy, które był zlecane z domu kultury do drukarni.. Po prostu przechwytywałem w drukarni i opracowywałem