• Nie Znaleziono Wyników

Wydarzenia Marca 1968 roku - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wydarzenia Marca 1968 roku - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA WYSZKOWSKA

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Marzec 1968

Wydarzenia Marca 1968 roku

Z przerażeniem czytaliśmy, że tak wielu wspaniałych ludzi żydowskiego pochodzenia, tacy wielcy patrioci muszą opuszczać nasz kraj. To było dla nas straszne. Bo nie dość, że Niemcy spowodowali ten Holokaust, a tu nagle okazuje się, że [Polacy]

wyrzucają takich ludzi jak [Leszek] Kołakowski, i stu pięćdziesięciu innych przecież. A tysiące przecież wtedy wyjeżdżały. Byliśmy tym przerażeni, że [musiało] opuścić nasz kraj tak dużo światłych ludzi, którzy czuli się naprawdę autentycznymi Polakami, patriotami. Przecież ilu my mamy wielkich patriotów Żydów. Mama mówi: „Co Żydzi im zrobili, co im zrobili? W czym zaszkodzili, że oni tak postępują?”. No, ale cóż można było [zrobić]? Tylko przyjąć do wiadomości, że tak się działo. Czytaliśmy straszne paszkwile opisujące, jak to oni szkodzili. Myśmy wtedy ogromnie to przeżyli, tym bardziej, że w nas nie było nigdy żadnych fobii.

Nie pamiętam nikogo, [kto wtedy wyjechał], dlatego że ci, z którymi znaliśmy się osobiście, najczęściej zginęli w czasie okupacji, zostali wywiezieni do obozów zagłady, czy na Majdanek, czy do Treblinki, czy do Bełżca.

Data i miejsce nagrania 2005-05-27, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W pewnym momencie zaliczyłem też służbę wojskową, wiosna sześćdziesiąt sześć – wiosna sześćdziesiąt osiem.. Zaliczyłem całe dwa lata służby wojskowej w Morągu i

Tam jeszcze trochę też byłem w ZMS-ie, byłem członkiem, wszyscy wiedzieli, że jestem bardziej aktywny, [ale] ja tam nie miałem żadnego stanowiska.. Mieliśmy

Przed wojną jeżeli się miało zamiar chodzić do gimnazjum, to szło się po szóstej klasie [szkoły powszechnej], a ja jeszcze siódmą kończyłam, więc uważałam, że

Po jednej stronie były ogromne łąki, gdzie dzieci mogły się bawić, a po drugiej stronie góra, nazywana górą brygidkowską, gdzie mieścił się klasztor brygidek, później

Po powrocie z Gdańska też jeszcze chodziłam do szkoły prawie dwa lata, i ciąża mi przerwała, śpiewałam, miałam sopran koloraturowy, nawet ostatni raz występowałam, jak już

Myśmy były w urszulańskich strojach, takich typowych, więc tam nas zawsze witano, pomimo że to były pochody pierwszomajowe, bo przecież 3 Maja nie wolno było nic

Pamiętam święta, chcemy upiec jakiś placek, [trzeba mieć] kostkę masła – naprawdę był problem, bo trzeba było mniej jeść, żeby później trochę tego masła wystarczyło

dwudziestolecie międzywojenne ; II wojna światowa ; rodzina ; rodzina Starzyńskich ; Starzyńscy (rodzina) ; Starzyński, Stefan (1898-1972) ; życie codzienne ; zawód malarza ; ateizm