• Nie Znaleziono Wyników

Służba wojskowa i szkoła oficerska w Izraelu - Icchak Carmi - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Służba wojskowa i szkoła oficerska w Izraelu - Icchak Carmi - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ICCHAK CARMI

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Izrael

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, służba wojskowa, szkoła oficerska

Służba wojskowa i szkoła oficerska w Izraelu

W rok po przyjeździe [do Izraela] zostałem zmobilizowany. Wprawdzie ja miałem 27 lat tak, że już nie podlegałem czynnej, regularnej, normalnej służbie wojskowej.

Wzięli mnie na okres rekrucki trzy miesiące i po trzech miesiącach przerzucili do jednostki rezerwy.

Wtedy, w tym okresie, każdy rezerwista był zobowiązany służyć trzydzieści dni w roku w wojsku, a oficer siedemdziesiąt dni w wojsku, każdy rok. Więc po tych trzech miesiącach przerzucili mnie do jednostki rezerwy. I w rok później poszłem na te trzydzieści dni jak każdy inny na ćwiczenia. Jakoś wpadłem w oko dowódcy kompanii i w ostatni dzień przed zwolnieniem on mówi: „Słuchaj. Ty byłbyś gotów pójść do szkoły oficerskiej? Ja mogę zarekomendować dowódcy pułku żeby cię posłali.

Wprawdzie to jest, ja nie wiem czy mi się uda, bo do szkoły oficerskiej przyjmują sierżantów i tacy, którzy przeszli całą służbę wojskową, a nie trzy miesiące. Ale jeżeli się zgadzasz to mogę spróbować”. Mówię: „Spróbuj”. Po kilku miesiącach dostaję zaproszenie od dowódcy pułku na rozmowę. No i przyszłem do niego. On mówi:

„Dostałem rekomendację od dowódcy kompanii, porozmawiamy”. Ja opowiedziałem o sobie. Powiedział: „Dobrze, ja ci załatwię. Ty pójdziesz do szkoły oficerskiej”. I znów, po kilku miesiącach dostałem zawiadomienie zgłosić się na badania psychotechniczne. Aj tych. To były trzy godziny – figurki, i trójkąty, i prostokąty.

Przeszłem to, zdałem, zdałem ten egzamin psychotechniczny. I znów, po kilku miesiącach dostałem zaproszenie do obozu wojskowego, do szkoły oficerskiej. To była mordęga, to była, ja nie wiem czy potrafiłbym jeszcze raz przejść. Jeżeli widzi się w filmach, jak się ćwiczy, tych desantników w Ameryce – mniej więcej tak, albo jeszcze gorzej może. Ja miałem już dwadzieścia osiem lat, a ze mną byli dwudziestolatki. I to jakie dwudziestolatki. Większość z kibbutzim i z moshavim. To są chłopy co cały czas na roli pracowali. Dla nich pole to były ich domy. Ja byłem mieszczanin, który widział ulice i domy. I to były takie żłoby jeden w jednego, i

(2)

wszyscy sierżanci. A kilku było takich, którzy byli już instruktorami w szkole sierżantów. I ja miałem konkurować z nimi. To było po trzech miesiącach wojska.

Straszne, straszne ćwiczenia.

Ja byłem wtedy na tych piaskach, w Riszon. U nas wtedy, bo dziś to jest zabronione, był reżim wody. Jedna manierka wody na dwadzieścia cztery godziny. Do golenia się, do mycia się, do mycia naczyń. Wszystko jedna manierka wody. I do picia. I to wszystko na piaskach. To było straszne. No, myśmy się nauczyli, te mess tin, te metalowe naczynia tośmy piaskiem myli, nie wodą. I oczywiście to było czyściejsze niż wodą, jak to było tłuste. Piasek wszystko zmywał.

W każdym razie ukończyłem tą szkołę oficerską, dostałem tego podporucznika i poszłem do rezerwy. I oczywiście każdy rok siedemdziesiąt dni w wojsku. 1956 rok wojna, wojna synajska. Wtedy już byłem porucznikiem. W 1967 roku to była ta wojna sześciodniowa. To już byłem kapitanem. W 1973 roku to była ta wojna Jom Kippur, jak to nazywają, Dnia Sądnego. Już byłem majorem.

No i skończyłem wojsko jako podpułkownik, dowódca pułku. Tak, że nie chcieli mnie tam w wojsku, to mnie przyjęli tutaj. W międzyczasie skończyłem uniwersytet, ekonomię, i zacząłem pracować w największej firmie izraelskiej, przemysł rakietowy, samolotowy, satelity. I pracowałem tam dwadzieścia pięć lat. W międzyczasie wysyłali mnie na kilka lat do Ameryki, do New Yorku jako vice president, wiceprezydent finansowy, dyrektor finansowy. Ta firma miała również firmę w Ameryce. [Nazywała się] Israel Aircraft Industries Ltd International. Tak, że byliśmy kilka lat z żoną w Ameryce.

Data i miejsce nagrania 2006-11-17, Riszon le-Cijjon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To było 6 czy 7 września, była odezwa komendanta wojskowego Lublina, żeby wszyscy mężczyźni zdolni do noszenia broni opuścili Lublin i szli na wschód i

Było dużo szkół Tarbut, z językiem hebrajskim wykładowym, ale to były podstawowe szkoły.. Jeżeli chodzi o szkoły średnie,

Na tym w ogóle kolej się skończyła, nie było dalej szyn, nie było szosy, nie było niczego, była rzeka.. To była rzeka Czułym, to był dopływ jednej z

Bo to jest ta siostra, ta moja ciotka, mąż też był na wschodzie, nawet nie wiem co się z nim stało. Tak, że została moja matka z bratem i ta ciotka została też tylko ze swoim

I na tą kolejkę ładowało się te drzewa, przewoziło się nad brzeg rzeki, robiło się tratwy z tych drzew i te tratwy spływały wodą aż do tej stacji Aris.. I tam

Coś tam marzył, myślał sobie, no może południe, może jakoś dostaniemy się do granicy i uda nam się jakoś tam przeszfindlować tą granicę.. Ale to były takie

Tam mnie nie chcieli przyjąć jako Żyda, tu jest socjalistyczne wojsko, też mnie nie przyjmują”. Data i miejsce nagrania 2006-11-17,

Nikt wtedy nie miał pojęcia, że ta armia wyjdzie w ogóle z Rosji.. Wszyscy myśleli, że będzie walczyć z Niemcami