• Nie Znaleziono Wyników

"Srednije wieka : sbornik", Moskwa 1953 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Srednije wieka : sbornik", Moskwa 1953 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R ĽCĽN Z JE

cja z odpow iedzi na staw iane niegdyś przez burżuazyjną naukę p y ta n i«: wie es eigen tlich geworden? N otow anie, wie es eigen tlich gewesen, zdaje się autorom cał­ k ow icie wystarczać.

A n to n i M ączak

S red n ije Wieka. Sbornik. W ypusk XV, Institut Istorii A N SSSR, M o ­ skwa 1953, s. 381.

Badania historyczne >w zakresie d ziejó w powszechnych średniow iecza m ają w nauce radzieckiej długoletnią tradycję, -zapoczątkowaną przez postępow ych ro­ syjskich h istoryków burżuazyjnych drugiej p ołow y X I X w. ( G r a n o w s к i, K o ­ w a l e w s k i i in.). Po przezw yciężeniu w p ły w ó w tzw. „szk oły P ok row sb iego“ , któ­ ra ham owała w znacznym stopniu rozw ój badań nad historią powszechną, m edie· wistyka radziecka oparta na m arksistow skiej m etodologii, znacznie się rozwinęła. Szereg fundam entalnych prac z d ziejów powszechnych, jak też prac o charakterze porów naw czym z d ziejó w ojczystych (prace G r e k ó w a, K o s m i n s k i e g o , S m i - r i n a , R y b a k ó w a, J a k u b o w s k i e g o , P i g u l e w s k i e j , L e w c z e n k i i in.), a obok tego stały w zrost liczebny m łodej kadry m ed iew istów w ym ow n ie świadczą o płodności badaw czej m etodologii m arksistow sko-leninow skiej, o szerokim rozm a­ chu badań rrediew istycznych, spełniających ważną rolę w radzieckim fron cie ideo­ logicznym . W ym ow n ym św iadectw em tego jest w yd a w n ictw o „S red n ije W iek a “ —

organ radzieckiej mediewistyki·.

„S red n ije W iek a “ są w ydaw n ictw em nieperiodycznym . Dotychczas ukazały się cztery tom y (I — 1942 r., I I — 1946 r., I I I — 1951 r., I V — 1953 r.), obejm ujące szero­ k i zakres problem atyki i skupiające duży zespół h istoryków — m ediewistów, tak starszego, ja k i młodszego pokolenia. Pu blikow ane w w yd aw n ictw ie rozpraw y i stu­ dia krytyczne, poddając pod ocenę opinii naukowej i społecznej rezultaty badań m e­ diew istyki radzieckiej, zajm ow ały się w ęzłow ą problem atyką procesu historycznego epoki feudalizm u jednak nie zawsze konsekwentnie stosowały m etodologię m arksi­ stowsko-leninowską. Poprzednie dw a tom y „Średnich W ie k ó w “ (tj. I I i I I I ) były pod­ dane w radzieckiej prasie partyjn ej i naukowej surowej k rytyce za uleganie nacisko­ w i ideologii burżuazyjnej (niesłuszna, apologetyczna ocena postaw y ideologicznej w y ­ bitnego m ediew isty rosyjskiego D. M. P i e t r u s z e w s k i e g o ) oraz błędy o cha­ rakterze subiektyw istycznym (w p ływ poglądów B. F. P o r s z n i e w a ) . Toteż z du­ żym zainteresowaniem w ypada podejść do kolejnego, czw artego tomu w ydaw n ictw a, szukając w nim rezultatów k rytyk i i szerokich dyskusji ideologicznych trw ających w nauce radzieckiej.

Om aw iany tom otw iera artykuł redakcyjn y pt. „Zadania m ediew istyki radziec­ k iej", form ułujący zadania stojące przed historykam i w zw iązku z uchwałam i X I X Zjazdu K P Z R . A rty k u ł zw raca uw agę na konieczność udzielenia w iększej uw agi pod­ staw ow ym m etodologicznym problem om historii społeczeństwa feudalnego, szerszego zajęcia się d ziejam i narodów Słow iańszczyzny i Wschodu, zaostrzenia w a lk i z hi­ storiografią burżuazyjną. W skazując na pow ażne błędy i braki w poprzednich to­ mach „Średnich W iek ó w “ , redakcja podkreśla konieczność ideologicznego ubojo­ w ienia organu m ediew istyki radzieckiej, a także zapow iada częstsze i periodyczne ukazyw anie się w ydaw nictw a.

C zw arty tom „Średnich W ie k ó w “ zaw iera 16 rozpraw i studiów krytycznych, od­ noszących się do różnych etapów rozw oju fo rm a c ji feudalnej. N ie staw iając sobie zadania pełnego przedstaw ienia problem atyki tych prac, dokonam y przeglądu ich

(3)

846 RECENZJE

treści, skupiając uwagę na niektórych w ażniejszych zagadnieniach o charakterze dyskusyjnym.

Z problem atyką kształtowania się stosunków feudalnych w zachodniej Europie w iążą się trzy pierw sze rozpraw y K o r s u n s k i e g o , N i e u s y c h i n a i G u - r i e w i с z a.

A. P. Korsunskij, zajm u je się zagadnieniem roli n iew oln ik ów i w yzw oleń ców w strukturze spoiecznej państwa w izygodkiego w V I — V I I w. H istoriografia bur­ żuazyjna tak starsza, ja k i współczesna usiłuje w ykorzystać to zagadnienie dla za­ m azania jakościow ej różn icy m iędzy starożytnością a średniowieczem . T o też duże znaczenie ma w ykazan ie przez Korsunskiego, iż n iew oln ictw o w państwie w izy - gockim w V I — V I I w. uległo zasadniczej zm ianie pod w zględ em sw ej treści klasowej, zachowując je d y n ie daw ną fo rm ę rzymską. S tw ierdzając ilościow y w zrost ludności n iew olnej kosztem w olnego chłopstwa, autor w ykazu je jednocześnie niw elow an ie się różnic m iędzy niew olnikam i, kolonam i i w yzw oleńcam i. W zrasta samodzielność gospodarcza n iew oln ik ów (s. 21), a z drugiej strony ulega nasileniu zależność w y ­ zw oleń ców od ich patron ów (s. 27). Zm iana klasow ej treści obu tych grup społecz­ nych w iąże się z kształtow aniem się poddańczej ludności chłopskiej, której głów nym źródłem w Hiszpanii w izygock iej b y li niew olnicy. N iew ielk a rozpraw a K orsunskie­ go nie w yjaśnia jednakże w sposób bardziej syntetyczny problem u siły niew olniczej na P ółw ysp ie Iberyjskim . S form ułow ania końcow e (s. 29— 30) uogólniające w yn ik i ro zp ra w y nasuwają p ew ne w ątpliw ości. Korsunski nie u w zględ n ił dalszego rozw oju n iew oln ictw a w H iszpanii średniowiecznej, uchylił się od scharakteryzowania nowej istoty instytucji n iew oln ictw a w w arunkach społeczeństwa feudalnego. N a P ółw ysp ie Ib eryjsk im jeszcze w X I I I i X I V w. w ystępuje znaczna — chociaż w yolbrzym iona przez h istoryków burżuazyjnych — ilość n iew oln ik ów (por. prace Ch. V e r l i n d e - n a), co jedn ak w n iczym n ie podw aża faktu panow ania na tych terenach feudalnych stosunków produkcyjnych. W w yjaśn ien iu tego skom plikow anego zjaw isk a zasadni­

czą w agę m ają badania sięgające jego genezy; w ielce pomocne będzie rów nież stu­ dium Korsunskiego, m im o że autor problem atyki tej nie podjął.

A rty k u ł znanego badacza wczesnego średniow iecza А. I. Nieusychina próbuje, opierając się na kartulariach (zwłaszcza kartularium opactwa SŁ G allen) p rześle­ dzić proces przekształcenia alodialnej własności członków m arki w własność feu ­ dalną. W om awianym tom ie „Średnich W ie k ó w “ zamieszczona jest tylko I część roz­ praw y, toteż z oceną w y n ik ó w zbadania tak w ażnego zagadnienia w strzym ać się trzeba do czasu opublikowania drugiej części. A. J. G uriewicz, podobnie ja k dwaj poprzedni autorzy, zajm u je się zagadnieniem kształtowania się feudalno-zależnego chłopstwa. Badając rolę państwa wczesnofeudalnego w umocnieniu bazy feudalnej w A n glii, G u riew icz zw raca uw agę na rolę darow izn królew skich na rzecz feudałów (zwłaszcza kościelnych) w procesie uzależniania chłopstwa angielskiego. A u tor w y ­ kazuje, że darow anie w łości na praw ach bookland zw iązane było jednocześnie z uzurpacją własności chłopskiej przez feudałów.

Interesująca rozpraw a J. W. G u t n o w e j o reprezentacji m iejskiej w parla­ mencie angielskim przełom u X I I I i X I V w., stanowiąca fragm en t badań tej autorki nad początkam i parlam entu angielskiego, ukazuje to pozornie tylko praw no-ustro- jo w e zagadnienie na tle przem ian społecznych miasta angielskiego. A u torka posta­ w iła sobie za zadanie zbadanie składu społecznego reprezentacji m iejskiej w parla­ mencie i je j roli polityczno-społecznej. W y w o d y udokum entowane znacznym m ate­ riałem źródłow ym , sprow adzają się do stw ierdzenia, że 1) w parlam encie rep re­ zentow ane b y ły miasta o najw iększym znatzeniu gospodarczym i politycznym , 2) re ­ prezentanci miast rekru tow ali się z najbogatszych, kupiecko-lichw iarskich lub z ie ­

(4)

RECĽN ZJE 847

miańskich rodów mieszczańskich, 3) reprezentacja m iejska odgryw ała w parlam en­ cie ro lę zupełnie drugorzędną. D o w n iosków tych dochodzi autorka poprzez analizę struktury społecznej miasta angielskiego, charakteryzującej się znacznym zróżnico­ waniem , zbadanie ro li poszczególnych grup m ieszczaństwa w ruchach społecznych ja k też ro li m iast w ogóle w A n g lii X I I I — X I V w w . W szczupłych ram ach artykułu m ogło to zostać jed yn ie zarysowane, jednakże szereg w ynikających z analizy w n io­ sk ów ja k też interesujący m ateriał fak tyczn y zasługują na uwagę. N'a rozpraw ie u jem nie zaciążyło w ciąż jeszcze słabe zbadanie rozw oju ekonom icznego m iast an­ gielskich tego okresu, co w n iew ielk iej tylk o m ierze zdołała autorka uzupełnić Cs. 108 sqq.) opierając się na fragm en taryczn ym m ateriale dow odow ym . Z tego po­ wodu pozostały niew yjaśnione, chociaż tra fn ie dostrzeżone, takie zagadnienia, jak daleko posunięte zróżnicow anie ludności m iejskiej, niew ysunięcie przez miasta an­ gielskie jedn olitego program u politycznego i in. Odczuwa się też b rak u w zględnie­ nia m ateriału porów naw czego (zw łaszcza francuskiego).

Cenny przyczyn ek do poznania zróżnicow ania m ajątkow ego chłopstwa an giel­ skiego X I — X I I w. stanowi artykuł М. А . В a r g a o b o rd a rii w „D om esday Book“ . D owodzi on, że występująca w „D om esday B ook“ (jak też w „R otu li Hundredorum*' z X I I I w.) kategoria b ord a rii nie stanowiła „proletariatu roln ego“ , ja k to głosiła hi­ storiografia burżuazyjna; b y li to w większości w yp ad k ów chłopi p row adzący samo­ dzielne gospodarstwo n iew ielkich rozm iarów . B arg nie określa konsekw entnie po­ zy c ji m ajątk ow ej gru py bordarii, w skazuje na to, że term inologia „D om esday B ook“ jest niedostateczna dla określenia p o zy c ji ekonom icznej poszczególnych grup chłop­ stwa angielsk.ego w X I w.

N ie w ie lk i artyku ł W. P. S i e m i e n o w a om aw ia zagadnienie pauperyzacji w A n g lii w X V I w. A u to r znanej pracy с ?grodzeniach w A n g lii ukazuje ogrom ny wzrost liczb ow y biedoty i w łóczęgów w m iastach angielskich (liczba ich w L o n d y ­ nie sięga w 1594 r. 12 000; cyfra 50 000 dla początku X V I I w., przytaczana przez Sie­ m ienow a za M. K ow alew sk im , w y d a je się być przesadzona) jako skutek w y w ła ­ szczenia mas chłopskich z ziem i na drodze ogradzań. A n alizu jąc istotę p ra w od a w ­ stwa Tudorów, skierow anego przeciw ko włóczęgostwu, autor rozw iew a jeden z m i­ tów, stworzonych przez burżuazyjną historiografię od N i e k o l l s a do T r e v e ­ l y a n a, dla apoteozy m onarchii Tudorów.

Rozpraw a J. M. S a p r y k i n a om awia poglądy polityczn e w ybitn ego m yśliciela angielskiego okresu rew o lu cji burżuazyjnej, Jamesa H arringtona. O publikowana w t. I V „Średnich W ie k ó w “ pierw sza część rozpraw y w ykazuje, że poglądy H arrin g­ tona noszą —· w b re w rozpowszechnionem u w nauce zdaniu — charakter burżuazyj- no-arystokratyczny, nic wspólnego nie m ając z dem okratycznym i, ludow ym i tenden­ cjam i m yśli społeczno-politycznej sw ojej epoki (Samuel Bernstein w ramach swej „r e w iz ji“ marksizmu czynił z H arringtona w prost poprzednika socjalizm u nau­ kow ego).

Zagadnieniem ruchów społecznych w średniow ieczu zajm u je się na łamach re­ cenzowanego tomu „Średnich W iek ó w “ — obok S i d o r o w e j 1 — W. I. R u t e n - b u r g w interesującym i dobrze udokum entowanym studium o powstaniu „nieszczęś­ n ik ó w “ (C om pagnia del B ru co ) w Sienie w 1371 r. O pierając się przede w szystkim na kronice N e ri Donato, Rutenburg przedstaw ia p rzeb ieg powstań i rozruchów m ie j­ skich w Sienie w 50 i 60 latach X I V w., w skazując na stopniowe usam odzielnienie się 1 R ozp raw y S idorow ej n ie omawiam, gd yż jest to jed en z rozd ziałów obszernej pracy (która ukazała się już drukiem ) o początkach kultury m iejskiej w e F ran cji i w ym aga oceny łącznie z całą pracą.

(5)

848

w w alce klasow ej gru py robotn ików najem nych (określanej w źródłach jak o bruco, tj. nieszczęśnicy; porów naj w e F lo ren cji ciom p l, tj. łachm aniarze). P o scharaktery­ zow aniu życia gospodarczego Sien y Rutenburg przedstaw ia przebieg powstania lu­ dow ego 1355 r., skierow anego przeciw ko oligarchii R ad y D ziew ięciu ; w rezultacie powstania w ładzę p rzejm u je Rada Dwunastu, reprezentująca interesy średnich grup mieszczaństwa. P o powstaniu nabiera na sile, zaostrza się k o n flik t m iędzy dołami m iejskim i a ich eksploatatoram i — m istrzam i cechow ym i (s. 164). T o zjaw isko ro z­ padu jed n olitego fron tu rzem iosła, w alczącego dotychczas z oligarchią p atrycju szow - ską oraz feudałam i, tra fn ie podkreślone przez autora, a w ystępujące rów n ież w innych miastach w łoskich czy też w w ielkich osiedlach sukienniczych Flandrii, w y d a je się być specyficzną cechą m iejskich ruchów społecznych X I V w. Pow stanie 1371 r. traktuje Rutenburg jako w y ra z zaostrzenia się sprzeczności m iędzy dołam i m iejskim i a średnim i grupam i mieszczaństwa, k tóre doszedłszy do w ład zy szybko przystępują do rea liza cji sw ej antylu dow ej polityki. W lipcu 1371 r. sieneńska Com pagnia del Bruco w ystępu je do w a lk i w ysuw ając szereg żądań o charakterze p olitycznym ja k też i ekonom icznym (s. 170 sqq.). Pow stanie, które Rutenburg uważa (obok powstania w P eru gií w 1371 г., o którym zapowiada odrębne studium) za antecedencję powstania C io m p i w e Florencji, po ch w ilow ym sukcesie zostaje k rw a w o stłumione na skutek zdrady oraz opuszczenia szeregów powstańczych, przez drobnych poisiadaczy — handlarzy i rzem ieślników (s. 176). W yw o d y Rutenburga 0 charakterze powstania 1371 r. budzą p ew ne wątpliw ości. Z ebrany i zanalizow any przez niego m ateriał nie potw ierdza jego tezy, że pow stanie sieneńskie było sam o­ dzielnym , i to przejściow o zw ycięskim , w ystąpieniem robotników najem nych. Skład now ych w ładz m iejskich (na 15 członków tylk o kilku z Com pagnia del B ru co ) 1 przebieg w a lk i w yd ają się wskazywać, że B ru co riie b y li w stanie czy też nie po­ tra fili sam odzielnie w ystąpić i ująć w ład zy w sw oje ręce. N ietrafn a charakterystyka ogólna powstania w iąże się w znacznej m ierze z p ow ierzch ow n ym ukazaniem życia gospodarczego Sieny, którą Rutenburg przedstawia na podstawie statutów cecho­ wych, nie zawsze podchodząc do tego źródła z konieczną ostrożnością badawczą; odbiło się to ujem nie m. in. na ujęciu skom plikowanego problem u p ozycji gospodar­ czej w łoskich lanaiuoli.

M im o te zastrzeżenia stw ierd zić trzeba, że praca Rutenburga — jedna z n a jcie­ kawszych w recenzow anym tom ie — znacznie rozszerza naszą w ied zę o włoskim „p reproletariacie“ , pozw ala głębiej zrozum ieć n ajw iększy z ruchów „p reproletaria- ckich“ — pow stanie C iom p i ja k też w ogóle zagadnienie ruchów społecznych w okresie tzw. kryzysu feudalizm u X I V — X V ww.

A . N. C z i s t o z w o n o w po rozpraw ie o układzie sił klasowych w N iderlan ­ dach w X V I w. i roli ruchów ludow ych w rew olu cji n id e rla n d zk ie j3 w czw artym tomie „Średnich W iek ó w “ przedstaw ia na podstawie znacznego m ateriału źródłow ego zagadnienie całkow icie niem al zapoznawane p rzez historiografię burżuazyjną — ruchy chłopskie i spraw ę chłopską w rew olu cji niderlandzkiej. Z. W . M o s i n a om awia w sw oim artykule w targn ięcie w ojsk habsburskich do F ran cji w 1536 r. i w alkę mas ludow ych F ra n cji z najeźdźcą.

W recenzow anym tom ie w prow adzon y został n ow y dział — „Z d ziejó w m edie- w istyki ro syjsk iej“ . W dziale tym zamieszczona jest rozpraw a S. A . A s i n o w - 8 k i e j o w ybitn ym postępow ym m ediew iście rosyjskim w X I X w. T. N. G r a- n o w s к i m. O pierając się na opublikow anych dziełach ja k też na znacznej

spuściź-2 A . N. C z i s t o z w o n o w , K w oprosu o r o li národných dw iżenij w N id erla n d - skoj rie w o lu c ji „Średnie W iek a“ t. II I , M oskwa 1951, s. 29— 49.

(6)

RECEN ZJE 849

nie rękopiśm iennej, autorka ukazuje postępow e poglądy i osiągnięcia badaw cze G ra- nowskiego. W prow adzenie nowego działu do w yd aw n ictw a oraz pierwsza rozpra- wa poświęcona tej problem atyce p o zw alają spodziewać się zw rócenia w iększej uwagi na badanie d ziejó w h istoriogra fii w iek ó w średnich ja k i tra d ycji rosyjskiej m ediew istyki.

Ostatni dział w om aw ianym tom ie stanowią recen zje i artyku ły krytyczne. W dziale tym zw raca uw agę artykuł A . D. E p s z t e j n a „ W spraw ie wczesnego kapitalizm u w e F lo ren cji“ , polem izujący z tezam i książki W. J. Rutenburga „O czerk iz istorii ranniego kapitalizm a w Ita lii“ (M oskw a-Len in grad 1951). Poruszając nie­

zm iernie ważne, a dotychczas słabo przez h istoryków — m arksistów zbadane zagad­ nienie tzw. wczesnego kapitalizm u, Epsztejn p rzeciw staw ia się tw ierdzeniu Ruten­ burga, ze m anufaktura zdecentralizow ana w e F loren cji spełniała historycznie po­ stępową rolę. A rty k u ł Epsztejna wnosi do prob lem atyk i genezy kapitalizm u kilka w ażnych uściśleń. Jako takie wskazać można stw ierdzenie (w b rew Rutenburgowi) niew ystępow ania m anufaktury scentralizow anej w e Floren cji, określenie historysz- nych różnic m ięd zy kapitałem lichw iarskim a pożyczkow o-bankierskim , w ysunięcie zagadnienia załamania się stosunków wczesnokapitalistycznych. Jednakże z zasad­ niczym stanowiskiem Epsztejna trudno się zgodzić. A u tor słusznie podniósł w ysu ­ niętą przez M a r k s a w t. I I I „K a p ita łu “ tezę o reakcyjn ej roli panowania kapitału handlowego nad produkcją, popełnił jednak p rzy tym dw a podstaw ow e błędy: 1) nie dostrzegł postępowej strony działalności kapitału handlow ego (na co n iejednokrot­ nie zw racali uw agę M arks i Lenin), w yrażającą się w zwiększeniu masy produkcji,

w utow arow ieniu produkcji ja k też n iek ied y i w pew nym wzroście społecznego p o ­ działu pracy; 2) utożsamił cały „w czesny kapitalizm “ z nakładem kupieckim nie dostrzegając (ja k zresztą i Rutenburg) zalążkow ych fo rm kapitalistycznych w sa­ m ym rzem iośle — drobnych i w iększych przedsiębiorców przem ysłow ych (w łoscy

lanaiuoli, flan d ryjscy drapiers).

Z w rócić trzeba w reszcie uw agę na słabe pow iązanie problem atyki .politycznej okresu z dyskutowanym i zagadnieniam i gospodarczym i. Zagadnienie państwa, tak w a żn e dla W łoch, ja k też w innym ośrodku stosunków w czesnokapitalistycznych — Flandrii, musi przyciągnąć w iększą uw agę badaczy stosunków w czesnokapitalistycz­

nych. Pow ażn ym błędem m etodycznym , będącym niejednokrotnie źródłem pozosta­ łych błędów jest — na co słusznie zw raca uw agę S t o k l i c k a - T e r e s z k o - w i c z 3— używ anie przez Epsztejna jako jedyn ego m ateriału dow odow ego cytat z prac klasyków marksizm u-leninizm u, niekiedy zresztą pom ijając ich kontekst i w ypacza­ jąc przez to sens, odryw anie ogólnoteoretycznej problem atyki od konkretnego m ate­ riału historycznego. Np. w ysuw ając słuszny postulat badania d ziejó w produkcji m ie j­ skiej w pow iązaniu z dziejam i w si (s. 353-4), nie próbu je naw et .nakreślić ta.k inte­ resującej problem atyki sp ecyfik i rozw oju agrarnego W łoch. Sądzić można, że d y­ skusja nad zagadnieniem wczesnego kapitalizm u trw ać będzie w dalszym ciągu w m ediew istyce radzieckiej.

A rty k u ł M A. Z a b o r o w a , autora kilku rozp raw o podobnej tem atyce ogło­ szonych w „Średnich W iekach“ , „W oprosach istorii“ i „W iza n tijsk im w riem ien n i-

ku“ , stanow i k ry ty czn y przegląd badań współczesnej historiografii burżuazyjnej nad dziejam i w y p ra w krzyżow ych. Zam ykają tom d w ie recenzje krytyczne: J. M. S a p r y k i n a o książce B a r g a „K ro m w e ll i jego w riem ia “ (M oskw a 1950) oraz A . J. M o s k a l e n k i o problem atyce słow iańskiej w „C h riestom atii po istorii sried- nich w ie k ó w “ . Z w rócić zwłaszcza trzeba uw agę na źródłow ą recenzję Saprykina,

(7)

R ECEN ZJE

który podkreślając duże zasługi popularyzatorskie, a także badawcze pracy Barga (nb. zasługującej na przekład polski) polem izu je z niektórym i je j tezami, zwłaszcza dotyczącym i układu sił klasow ych w A n g lii X V I I w.

C zw arty tom „Średnich W iek ó w “ stanow i szeroki przegląd badań radzieckiej m e- diew istyki. W yb ór w ęzłow ej prob lem atyk i epoki, dojrzałość m stodologiczna prac, szeroki zakres badania źródłow ego, a także — w większości w yp ad k ów — now a­ torstwo w ustawieniu zagadnień oraz doborze m ateriału źródłow ego w ym ow n ie świadczą o stanie radzieckiej m ediew istyki. R ecen zow an y tom organu radzieckiej m ediew istyki jest jeszcze jednym dowodem ważności i potrzaby badań w zakresie d ziejó w powszechnych, spełniających poważną rolę w w alce ideologicznej i wnoszą­ cych w iele św ieżego pow iew u w badanie d ziejó w ojczystych.

Bronisław G erem ek

Józef G i e r o w s k i , M iędzy saskim absolutyzm em a złotą wolnością. Z dziejów w ew nętrznych R zeczypospolitej w latach 1712— 1715, Zakład im ienia Ossolińskich. W yd a w n ictw o P olsk iej A k a d em ii Nauk, W ro cła w 1953, s. 332.

A u to r stw ierdza na w stępie: „K oń cow e lata w ielk iej w o jn y północnej należą do stosunkowo słabo znanych odcinków historii polskiej. U padek w ew n ętrzn y R zp litej i utrata znaczenia m iędzynarodow ego p ow strzym yw ały historyków od z a j­ m ow ania się tym okresem “ . E odać wypada, iż za w a żyły tutaj jeszcze sugestie takich badaczy „czasów saskich“ , ja k Szym on A s k e n a z y czy Józef F e l d m a n , k tórzy w sw ych poszukiwaniach za m ateriałem źródłow ym sięgali przede w szyst­ kim do m ateria łów archiw alnych obcych, nie w n ikając głębiej w zasoby archiw ów krajow ych. Odstraszało to niektórych późniejszych badaczy, którzy nie m ieli m oż­ ności przeprow adzenia rozległych poszukiwań archiw alnych za granicą. Słyszało się nieraz w kołach historyków, że zwłaszcza bez a rch iw aliów drezdeńskich trudno badać „czasy saskie“ . N ie p odzielał tego zdania J. G i e r o w s k i i p rzy ­ stąpił do badań opierając się na bogatych m ateriałach archiw alnych i rękopiśm ien­ nych krajow ych. Okazało się w rezultacie, że osiągnął w y n ik i poważne, nieraz pełniejsze niż ci historycy, którzy d a w ali stanowczą p rzew agę m ateriałom źródło­ w ym obcym. Uniknął p rzy tym błędów w yn ikających z traktow ania spraw w ew n ętrz- no-polityczn ych ówczesnej R zeczypospolitej z punktu w idzenia niejednokrotnie pow ierzchow nej i jednostronnej oceny obcych dyplom atów.

Z p ozycji h istoriografii idealistycznej pisali na temat kon federacji tarno- grodzkiej K . J a r o c h o w s k i , S. Askenazy, A . P r o c h a s k a , J. F eld­ man, W. K o n o p c z y ń s k i . O ryginalnością ujęcia w yróżn iało się w szcze­ gólności studium Feldm ana „G eneza k on federacji tarn ogrodzkiej“ 1. W iększość h i­ storyków doszła do wniosku, że w latach 1713— 1715 August I I p rzygo to w yw a ł zamach stanu p rzy pom ocy w ojska saskiego, dążąc do w prow adzenia abso­ lutyzm u monarszego w Polsce. W odpow iedzi na zdzierstw a i p row ok acje wojska saskiego szlachta chw yciła za broń i u tw orzyła konfederację, którą poparła rów n ież znaczna część w ojska koronnego. Ruch przyb rał rozm iary przez Augusta I I nie przewidziane. K ie d y w alka przew lekała się, w ówczas P iotr I narzucił swe pośred­ nictwo. W rezultacie kon federacja została rozwiązana, natom iast August I I mu­ siał w yrzec się planów absolutystycznych. U trzym any został dotychczasowy ustrój

Cytaty

Powiązane dokumenty

Listy Prologmajedn ֒aprawdziw֒astruktur֒edanychjak֒ajestlista.Listajest sekwencj ֒aelement´ow,kt´oremog֒aby´catomami,b֒ad´zlistami.Listyzapisujemy

Rozdz III

Schemat rozwiązywania modeli typu Inforum. Źródło:

Ze względu na sposób wykonania rysunki techniczne dzieli się na dwie grupy: •rysunki szkicowe (wykonywane odręcznie)•rysunki szkicowe (wykonywane odręcznie) •rysunki

powiednio przez wyrazy: emisya i ondu- lacya, które znów, ja k to wskazał Bur- ton, mogą być ostatecznie identyczne, jeśli materya składa się z figur wysiłu

rane przez rostw ór na w ew nętrzne ścianki naczynia, nie zrów now aży się z ciśnieniem , w yw ieranem zzew nątrz przez cząsteczki wody, starające się pod

chow yw ał swą zdolność rozm nażania się, natom iast p rzy bespośredniem działaniu prom ieni zdolność ta znacznie się zm niej­.. szyła po czterech tygodniach,

Lecz w krótce istnienie siły życiowej coraz silniej staw ało się zachw ianem , a sztuczne w roku 1828 otrzym anie m ocznika przez W ohlera, pierw sza synteza