.Nb. 4 5 (1639). W a rs z a w a , dnia
9 listopada
1913 r. Tom X X X II.
TYGODNIK POPULARNY, POŚWIECONY NAUKOM PRZYRODNICZYM.
PRENUMERATA „WSZECHŚWIATA". PRENUMEROWAĆ MOŻNA:
W Warszawie: ro c z n ie r b . 8, k w a rta ln ie r b . 2. W R e d ak cy i „ W sz e c h św ia ta " i w e w sz y stk ic h k się g a r-
Z przesyłką pocztową ro c z n ie r b . 10, p ó łr. r b . 5. i n ia c h w k ra ju i za g ran icą.
R e d a k to r „W szechśw iata** p r z y jm u je ze sp raw am i re d a k c y jn e m i c o d z ie n n ie od g o d z in y
6 d o 8 w ie c z o re m w lo k a lu re d a k c y i.
A d r es R ed a k cy i: W S P Ó L N A Jste. 37. T elefon u 83-14.
Z W I E R Z Ę T A J A D O W I T E I S P O S O B Y I C H Z W A L C Z A N I A .
W ś ró d w s z y s tk ic h niem al g ru p k r ó le s tw a zwierzęcego s p o ty k a m y zwierzęta, zaopatrzone w o r g a n y d a wydzielania i zastrzykiw'ania jadu. U rząd zenia te m ają dla zwierzęcia znaczenie n iety lk o ochronne, lecz również, a w łaściwie prze- dew szystkiem , służą mu do zdobyw ania łupu, sk ła d a jąc e g o się ze zw ierząt ży
wych. Jeżeli ro z p a tru je m y zw ierzęta j a dowite z p u n k t u w idzenia antropocen- trycznego, wówczas, rzecz na tu ra ln a , z w ra ca m y u w a g ę ty lk o n a szkodliwość ich w s to s u n k u do człowieka, i cały a p a r a t u b e z w ła d n ia ją c y lub też uśm iercający, o ceniam y z tego tylko względu. Gdy się j e d n a k w y z b y w a m y tego p u n k t u widze
n ia i s ta je m y n a sta n o w is k u czysto bio- logicznem, w te d y ja d o w ito ś ć zw ie rz ą t m usim y p rzy jm o w a ć za p rzystosow anie do w łaściw ego im jako d rapieżcom spo
sobu życia, za broń, która umożliwia zw ierzęto m ty m u trz y m a n ie się w s z e r e gu istot, w alczących o byt. Co zaś do c h a r a k te r u tej broni, to także przyznać należy, że z pozoru w yd aje się ona o k r u t
niejszą, niż j e s t w istocie rzeczy. Dość bowiem porów nać m ęki zwierzęcia, które z nagła zaskoczone, d a jm y na to przez węża jado w iteg o, ukąszone przezeń i za
tru te , m om entalnie żyć p rzestaje, z m ę
kam i zwierzęcia, które połknięte przez w ę ża niejadow itego kończy powolną ś m ie r cią w żołądku jego pod wpływem proce
su traw ienia, co tr w a nieraz nie godzi
ny, lecz dnie całe. W ystarczy , mówię, m ęczarnie te porównać, a b y dojść do s t a nowczego przekonania, że jad ow itość zw ierząt nie j e s t b y na jm nie j n a jo k r u t n iejszym pom ysłem n a tu ry .
Pośród najw yżej uo rgan iz o w a n y c h zwie
rząt, ssaków', z na jdu je się je d n o tylko zwierzę, w y tw a rz a ją c e w organizm ie s w ym jad, mianowicie sam iec d ziobaka a u stra lijs k ieg o (O rn ith o rh yn c h us parado- xus); na kończynie tylnej przy pięcie po
siada on szpon, w e w n ątrz wyżłobiony, do k tórego otw iera się przew ód gruczołu j a dowego. Pomimo, że j a d dzio b a k a po
dobny j e s t do j a d u żmij, działanie jeg o j e s t bardzo słabe; w y d a je się, że m a on j a k i ś udział w akcie płciowym.
Gromada ptaków nie liczy w sobie zgoła przedstaw icieli, o bdarzonych w łasn ościa
mi jad o w ite m i.