• Nie Znaleziono Wyników

Likwidacja zakładów - Ryszard Zalewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Likwidacja zakładów - Ryszard Zalewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD ZALEWSKI

ur. 1945; Kamieńczyk

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność, naprawa maszyn

Likwidacja zakładów

W 1983 roku to już tak komputery wchodziły pełną parą do zakładów. Przede wszystkim zaczęła się likwidacja zakładów. Pierwsze zaczęły upadać zaraz po stanie wojennym i przed samą przemianą. A po przemianie to już rozwiązywanie było po prostu zakładów sprzedaży.Nasza spółdzielnia jako jedna z pierwszych po wyzwoleniu powstała i chyba pierwsza się zlikwidowała w Lublinie. Na walnym zgromadzeniu koledzy przegłosowali rozwiązanie, każdy był pewny, że jako prywatny to dopiero on zacznie… W 89 roku już była rozwiązana spółdzielnia.

Data i miejsce nagrania 2011-12-06, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Sztajdel

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Dominika Mazurkiewicz

Redakcja Małgorzata Maciejewska, Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo wtedy, nie pamiętam co to było takiego, że tyle ludzi się zebrało i każdy chciał zobaczyć to krematorium.. I ja z koleżanką byłam, ale to się rozproszyło wszystko, bo

Był taki biedny Żyd, handlował tylko mlekiem, i on się uchował.. Przyszedł tu zaraz po wyzwoleniu, pokazał się i później gdzieś

dwudziestolecie międzywojenne ; PRL ; współczesność ; ciesielstwo ; praca cieśli ; stawianie domu ; budowa domu ; gont ; dekarz ; praca dekarza.. Chałupa

Nie mogłam tam wejść do naszego mieszkania, jak przyjechałam do Lublina, bo to było za bolesne wejść tam, gdzie tyle lat byliśmy, gdzie tyle lat mieszkaliśmy, to było

A później, po wyzwoleniu, to było rozszabrowane wszystko – piece, drzwi,

Jak zobaczyłam tych ludzi, jak jeszcze się ruszali w dole –ta krew, te ubrania, te buty, to powiedziałam, że więcej nie pójdę.. Do dzisiaj na Majdanku nie byłam i w

I przyznam się, że nie za bardzo pamiętam tamte czasy, były dla mnie takie… może ciekawe, może nieciekawe, nie wiem dlaczego tak niewiele zapamiętałam z tamtego

Trzeba było stać pół godziny i dłużej po to, żeby ten upragniony kajak lub łódź wypożyczyć na godzinę czy na dwie – i pływać. Data i miejsce nagrania