• Nie Znaleziono Wyników

Lublin w pierwszych miesiącach po wyzwoleniu - Celina Chrzanowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lublin w pierwszych miesiącach po wyzwoleniu - Celina Chrzanowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

CELINA CHRZANOWSKA

ur. 1931

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, okres powojenny

Słowa kluczowe Lublin, wyzwolenie Lublina, zniszczenia Lublina

Lublin w pierwszych miesiącach po wyzwoleniu

Rodzice wrócili do Lublina przy końcu lipca czy na początku sierpnia, nie pamiętam.

Ja zostałam jeszcze z mamy bratem przez pewien okres czasu i w sierpniu pieszo wróciłam do Lublina, do rodziców. Mieszkaliśmy wtedy przy ulicy Karmelickiej 5. Tam mieściła się szkoła podstawowa… Jaki pamiętam Lublin? Niewiele on się tak zmienił z okresu przedwojennego, z tym że był biedniejszy. Były nieusunięte gruzy za Bramą Krakowską, nieusunięte gruzy na Staszica, tu gdzie w nasz dom bomba uderzyła. I przyznam się, że nie za bardzo pamiętam tamte czasy, były dla mnie takie… może ciekawe, może nieciekawe, nie wiem dlaczego tak niewiele zapamiętałam z tamtego okresu. Zapamiętałam nasze mieszkanie na Karmelickiej, zapamiętałam ten targ i te konie tutaj w tym pasażu, który był między Karmelicką a Świętoduską. I co więcej jeszcze z tego okresu pamiętam? Nie pamiętam Żydów, w ogóle. W ogóle ich nie pamiętam z tego okresu.

Pamiętam Lublin z tego okresu czasu jako moje kochane miasto po prostu. Nie patrzyłam na brud. Pamiętam ulicę Lipową doskonale, gdzie stały baraki, wiem, że tam przez jakiś czas to był jakiś obóz. A ja Lipową chodziłam do domu z państwowej szkoły budownictwa. Pamiętam dzień wyzwolenia. Na Placu Litewskim były ustawione armatki czy działa. I te salwy jak na Nowy Rok i wtedy cały plac Litewski zapełnił się ludnością, nawet nam wolno było całą noc chodzić po mieście. Były wiwaty, okrzyki i tak dalej, ten dzień był tak czczony.

Jeszcze jako ciekawostkę to powiem, że ogromne wrażenie na mnie zrobił zburzony budynek na Staszica i kino, przed wojną najnowsze kino w Lublinie, nie pamiętam jak ono się nazywało, tu przy zbiegu Staszica i Radziwiłłowskiej. To było kino, do którego wolno było chodzić tylko Niemcom i folksdojczom. I pamiętam, że po wyzwoleniu tam były ruiny, i przez jakiś czas tam się przechowywali, ukrywali Niemcy i jakiś Polak nosił im jedzenie. I akurat czy szłam ze szkoły, czy skądś szłam, pamiętam jak ich wyprowadzali wtedy z tych ruin. Po prostu pies ich wytropił, czy jak… nie chcę kłamać bo późniejsze fakty znam z opowiadań, to już jest co innego, a ja tylko swoje

(2)

osobiste wrażenia opowiadam. I to takie właśnie różne fragmenty po prostu zakodowały mi się w pamięci, a tak żebym tak szczegółowo pamiętała to nie za bardzo.

Data i miejsce nagrania 2006-06-09, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Monika Grzegorczyk

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bywałem przed wojną [w Lublinie], dlatego, że z rodziny mieszkali w Lublinie i w Lubartowie też.. Miałem cioteczne rodzeństwo, czyli ojca siostrę, mieszkała z rodziną tutaj w

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

Tytuł fragmentu relacji Z wojny pamiętam niewiele Zakres terytorialny i czasowy Porosiuki, II wojna światowa.. Słowa kluczowe Porosiuki, II wojna światowa, wyzwolenie,

Tam jeden był kolejarzem, drugi gdzieś tam w Warszawie, wszyscy grali na instrumentach, stryj Piotr skończył studia plastyczne w Petersburgu, ale dlaczego mój dziadek był

Pracowałam na kolei, później pracowałam w przedsiębiorstwie spedycji krajowej, to było przedsiębiorstwo mało znane i nie wiem czy komukolwiek coś mówi, ale to było w ten

A znowu druga pani u której kiedyś mieszkałam, taka lwowianka, która jak dowiedziała się, że wpadłam we Wrocławiu w kocioł zastawiony przez Urząd Bezpieczeństwa, to

Jak zaczęłam [głosować] w pierwszych wyborach do Rad Narodowych we Wrocławiu, tak w każdych wyborach uczestniczyłam, brałam udział, byłam zaangażowana, tak zakończyłam w

A jeżeli był jakiś, tak jak i w tej chwili, jak pan trafi na durnia, który się na niczym nie zna, a tylko udaje wielkiego urzędnika, to były problemy i sprawa opierała się wtedy o