• Nie Znaleziono Wyników

Księża w Izbicy - Marianna Hajduk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Księża w Izbicy - Marianna Hajduk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIANNA HAJDUK

ur. 1926; Izbica

Miejsce i czas wydarzeń Izbica, II wojna światowa

Słowa kluczowe Izbica, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Niemcy, pożar Izbicy, księża w Izbicy, ks. Michał Jabłoński, wikariusz, prześladowanie ludności

Księża w Izbicy

Ksiądz Jabłoński był proboszczem, przed wojną i po wojnie trochę. Znał tu parafię, znał naszych ludzi, jak się wioska spaliła, i ludzie nie mieli gdzie mieszkać, to on wziął [ich] na plebanię, bo miał kilka pokoi.

U nas nie było księdza młodego, wikariusza, duża parafia – jeden proboszcz był. [W końcu] dali nam młodego księdza, [tam] były budynki dla wikariusza. Ksiądz przyjechał, ale z rodziną: matką, ojcem, bratem i siostrą. Mieli tam dwa pokoiki, kuchnię. Byli może, miesiąc, dwa, może trzy i w biały dzień podjechało gestapo, do tego księdza przyszli, i wzięli jego brata, to młody chłopak był. Wyprowadzili go na taki plac koło kościoła i tak bili. Kopali go, walili, kałuża krwi była, ludzie przechodzący widzieli to wszystko. Matka widziała i te rodzeństwo wszystko, rozpacz okropna. Później jakoś go złapali i wsadzili do samochodu. Wyjechali stąd na ten wzgórek drugi jak się wyjeżdża z Izbicy na Lublin i z tego samochodu jeszcze go wywalili w rów, i jeszcze tam go bili. Pobili go, ale jeszcze żył, złapali go z tego rowu do samochodu, no i gdzieś tam powieźli. Ten ksiądz gdzieś z rodziną podział się, nie wiadomo gdzie.

Data i miejsce nagrania 2015-09-03, Izbica

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Katarzyna Maceńko

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy byłam w Polsce i przejeżdżałam przez cmentarz żydowski, który ostał się tam około Izbicy, to ktoś mi powiedział, który pochodził stamtąd, że widział grób

Potem, gdy już robił się taki zmierzch, już koniec dnia, my patrzymy, a ten chłopak, ten Żyd, wraca. Okazało się, że, chociaż ten chłopak żył, Niemcy kazali go

Ja do dzisiaj nie jestem jakimś fanem twórczości lubelskiej, jakkolwiek Lublin lubię, [tylko] dlatego że ktoś tutaj mieszka, czy pewne realia się pojawiają.. Nie uciekam

i śpiewał bardzo zdolny człowiek - Michał Hochman, który jest autorem piosenki o tym „Koń na biegunach” („Konik na biegunach”- dop.red.).. No więc prosiliśmy go,

Rzeczywiście przenocowali mnie, na drugi dzień już bali się mnie nocować, więc nocowałem gdzieś na podwórzu. Tam była sterta drzewa opałowego, porąbanego, więc kiedy wyszedłem

Trzeba było stać czwórkami, a my byliśmy w piątkę, bo powiedzieli, że jeżeli jest małe dziecko, to oni nie zauważą.. Zobaczyli, że jest piątka, wzięli mnie od

Zamość już był Judenrein, już był koniec tych z getta z Izbicy też.. Koło tego śmietniska było jakieś pole kapusty, to ja w nocy złapałem jedną kapustę i tak siedziałem

Rolnicy, obmurowali to źródło, zrobili dach, przykryli, żeby tam brud [się] nie sypał, a tu, na brzegach, takie dwa otwory, z jednej strony i z drugiej, przychodziło się do