• Nie Znaleziono Wyników

Zaprosiłem go na kawę - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zaprosiłem go na kawę - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD NOWICKI

ur. 1933; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Kazimierz Dolny, współczesność Słowa kluczowe Hochman Michał (1944- )

Zaprosiłem go na kawę

[W „Norze”] występował m.in. i śpiewał bardzo zdolny człowiek - Michał Hochman, który jest autorem piosenki o tym „Koń na biegunach” („Konik na biegunach”- dop.red.). No więc prosiliśmy go, on wielokrotnie powtarzał tę piosenkę. Minęło lat kilkadziesiąt, w Kazimierzu spotykam Michała, który przyjechał do Polski. Mieszka w Stanach Zjednoczonych i tam skończył jakąś geologię czy geografię i w tym zawodzie pracuje. Zaprosiłem go na kawę do Domu Architekta. Siedliśmy przy tej kawie w holu i wspominaliśmy „Norę” i jego śpiewanie. No ktoś tam przyszedł. Byli jacyś mieszkańcy Domu Architekta, urlopowicze. No i poprosiłem Michała, żeby zaśpiewał. Gdzieś znalazła się gitara. Zaśpiewał tą „Konik, mały koń na biegunach”

(„Konik – z drzewa koń na biegunach”-dop.red.).

Data i miejsce nagrania 2014-02-26, Olsztyn

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Anna Jowik

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To był taki jeden przypadek, ale oszczędzaliśmy się jeśli chodzi o kabaret, żeby nie pić alkoholu, nie używać, żeby to wszystko było sympatyczne.. Czasem tak,

Jak trudno szybko coś zrobić, że w ciągu półtorej godziny oto ukazała się gazeta ze sprawozdaniem z tego co działo się na sali sądowej o czym był komunikat, a myśmy już w

Kupcy tych ruin tłumaczyli się, że otrzymali dokument z gminy żydowskiej, że pan Szaja Katz jest upoważniony do sprzedania tych ruin.. Na ten temat napisałem tekst z wiarą,

się wprowadził, to nie zajmował całego budynku, bo na dole mieściło się przedszkole, na parterze. Miłe było to sąsiedztwo. Więc uznałem, że rzeczywiście może czas [by]

I był to biedny chłopiec, on z ogromną trudnością przechodził tam do jakieś szkoły niemieckiej, a właściwie przemykał się, bo nie był odprowadzany przez ojca,

To było straszne, to po prostu trupy leżały w celach, wymordowani ludzie przez wrzucane granaty, bądź po prostu rozstrzelani z karabinów automatycznych. Ja tam nie szedłem, a

Pracował też w firmie „Odbudowa”, na Wodopojnej był budynek, [w którym] były biura; szefowa to była pani [Franciszka].. Gorzel, która potem została zamordowana przez

Słowa kluczowe Lublin, Żydzi lubelscy, Drewniak Adam, ulica Lubartowska 14, hala targowa, Honig Józef, Hochman Genowefa, Hochman Icek, Dorfsman Marysia, II wojna światowa, szkoła