• Nie Znaleziono Wyników

Ochrona zabytków w Austrii po 1945 roku : część II

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ochrona zabytków w Austrii po 1945 roku : część II"

Copied!
22
0
0

Pełen tekst

(1)

Joseph Zykan

Ochrona zabytków w Austrii po 1945

roku : część II

Ochrona Zabytków 16/2 (61), 30-50

(2)

JOSEPH ZV Κ Α Ν

OCHRONA ZABYTKÓW W AUSTRII PO 1945 ROKU (CZĘŚĆ II)*

Rozmiar szkód wojennych w A ustrii nie był wprawdzie tak wielki jak w innych krajach i m iasta nie zostały tak strasznie zniszczone jak na przykład Rotterdam , niemniej jednak stra­ ty te były nader dotkliwe. Od jesieni 1944 roku do końca w ojny W i e d e ń przeżywał dziesiąt­ ki ciężkich nalotów bombowych, w czasie któ­ rych ważniejsze zabytki architektury zostały zburzone lub uszkodzone. W dniu 12 marca 1945 roku atak bombowy zburzył wiedeńską operę1, wyrządził ciężkie szkody w „Kunsthistorisches M useum” i A lbertinie; bomby trafiły w Burg­ theater, w pałac Schonbornów, budowlę Fische­ ra von Erlach, w „H einrichhof” Teofila Hanse- na i wiele innych budynków. Liczne celne strza­ ły padły bezpośrednio przy kościele św. Stefa­ na; straty poniesione były tam jednak względ­ nie niewielkie. Już wcześniej uszkodzono pałace Schönbrunn i Belweder. Dopełnieniem tej ka­ tastrofy był podczas ostatnich walk o Wiedeń — brak straży pożarnej oraz wody, w w yniku cze­ go pożar w yrządził wielkie szkody nie będące w istocie następstw am i działań wojennych. Ofiarą tych pożarów padła katedra św. Ste­ fana.

Pozostałe m iasta w k raju poniosły także ciężkie straty. W S a l z b u r g u bomby znisz­ czyły kopułę katedry oraz szereg budynków za­ bytkowych, m. in. dom Mozarta i S tare Miasto. W f n n s b r u c k u został zniszczony kościół św. Jakuba z freskam i Asama, kolegiata w Wil- ten, kościół Serw itów (Servitenkirche) i wiele fragm entów Starego Miasta z cennymi domami

* Część I zamieszczona w n r 4 (XV) 1962.

1 Było raczej kiepską pociechą dla wiedeńczyków, gdy im później wyjaśniono, że wielki dach opery wzięto za halę dworcową.

mieszczańskimi oraz pałacami. G r a z poniósł również straty w Starym Mieście, przy czym uszkodzone zostały liczne znane kościoły. Nie oszczędzono również stolic krajow ych — L i n - z u i K l a g e n f u r t u . Stosunkowo najcięższe działania wojenne rozegrały się we w schodniej Austrii. S tare Miasto w W i e n e r N e u ­ s t a d t , które otoczone było zakładami p rzem y, słowymi, może najsilniej ucierpiało. Spłonął tu ­ taj stary zamek, rezydencja cesarza F ry d ery ­ ka III; uszkodzone zostały w ry nku piękne go­ tyckie kamienice z podcieniami; zniszczona ca­ ła dzielnica starych domów, przy czym zupełnej ruinie uległy dwa najcenniejsze obiekty zabyt­ kowe z romańskim portalem i bogatym gotyc­ kim wykuszem.

W W e i l b u r g u koło Baden spłonął zamek wzniesiony, dla zwycięzcy spod Aspern, przez K ornhäusela; zamki takie jak P o t t e n b r u n n i P o t t e n d o r f obrócono w perzynę. Nieco później spłonął pałac H albturn w B u r g e n - l a n d z i e , zbudowany przez Łukasza Hilde- brandta. W następstw ie działań w ojennych zgi­ nęły freski Michała R ottm ayra w m iejscu od­ pustowym w M a r i a L a n z e n d o r f jak również freski w póżnobarokowym kościele w S c h w e c h a t , w ykonane przez Franciszka Antoniego M aulpertscha.

Niemożliwe byłoby na tym miejscu wyliczyć wszystkie szkody wojenne powstałe w Austrii, niem niej ta skrócona relacja byłaby niekom­ pletna, gdyby nie zwrócić uwagi na krytyczne położenie, w jakim znalazło się po wojnie wiele zamków i pałaców, które jakkolw iek nie bardzo uszkodzone lub zburzone, to w czasie okupacji znacznie ucierpiały. Niezależnie od zaginięcia wyposażenia w nętrz i archiwów, brak opieki

(3)

Ryc. 1. W iedeń, k atedra św Stefana, południowa n a­ wa prezbiterium po zburzeniu sklepienia

(fot. B undesdenkm alam t Wien)

nad zabytkam i przez tak długi czas, jak rów ­ nież i dew astacja w czasie okupacji — przy­ sporzyły budynkom szkód, których usunięcie nasuw a jeszcze dzisiaj wielkie trudności.

Przystąpienie do szybkiej odbudowy, mimo braku m ateriałów budow lanych i paliwa jest zasługą całego społeczeństwa. Trudności te spo­ wodowały, że mimo wielkiego b raku mieszkań nie podejmowano na razie odnowienia budyn­ ków m ieszkalnych. W pierwszych miesiącach po wojnie musiano się zadowolić odgruzowaniem i pracam i zabezpieczającymi. I tym bardziej zdum iewa szybkość dokonanej odbudowy obiektów użyteczności publicznej.

Nie było wątpliwości, że odbudowa zabyt­ ków powinna być dokonana w sposób konser­ w atyw ny i że zniszczone części powinny być odtworzone wg ch arak teru całości. O bow iązy­ wała zasada, że nie m ateria, lecz koncepcja sta­ nowi o dziele sztuki i, że można na nowo odbu­

Ryc. 2. Wiedeń, k atedra św. Stefana, prezbiterium po odbudowie. Widok od północnego zachodu

(fot. B undesdenkm alam t Wien)

dować, w edług istniejącego planu, tak szczegóły konstrukcyjne jak i dekoracyjne. Ten punkt widzenia mógł być uważany za istotny, ponie­ waż poza tym ochrona zabytków w A ustrii od­ czuwa pew ien lęk przed rekonstrukcją całko­ wicie zniszczonych dzieł sztuki. Zastrzeżeń tych nie było jednak tam, gdzie w grę wcho­ dziła tylko część całości. Rzeczą pocieszającą było, że w łaśnie w gotyckiej architekturze, szczególnie dzięki daw nej tradycji wiedeńskich „B auhütte”, całkowicie możliwa była rekon­ strukcja wszystkich, zarówno strukturalnych, jak i dekoracyjnych szczegółów.

W skutek zaw alenia się wysokich m urów w prezbiterium kościoła św. Stefana — zostały zburzone sklepienia naw y środko­ wej i praw ej bocznej. Odbudowano je całkowi­ cie wg trad ycyjnych metod, przy czym naprzód pow stały żebra, połączone zwornikiem, a na­ stępnie przystąpiono do w ysklepiania cegłami. Ponad sklepieniem założono naturalnie płaski

(4)

strop betonowy w celu trw ałej ochrony katedry, a spalone wiązania dachowe z drzewa modrze­ wiowego zastąpiono konstrukcją stalową. Po­ w ierzchnię dachu odbudowano także w sposób tradycyjny, przy czym zastosowano dachówki z kolorową glazurą. Trudności techniczne były znaczne. Poszczególne filary prezbiterium by­ ły w tak wielkim stopniu straw ione przez ogień, że zaledwie mogły podtrzym ywać resztki po­ zostałego sklepienia. Badania wykazały, że skła­ dają się z rdzenia ceglanego, który otoczony jest kam ieniem ciosowym. Na jednej kolumnie m u­ siano w całości praw ie wymienić kam ienną po­ włokę, co uzyskano przez skomplikowane od­ ciążenie kolumny. W szystkie te prace możliwe były dzięki temu, że przedsiębiorstwo odbudo­ wy katedry miało do dyspozycji grupę ludzi 0 dużym doświadczeniu, które mogło być w y­ korzystane przez szereg firm budowlanych i ka­ m ieniarskich, zatrudnionych na budowie. Prace szybko zostały zakończone. Już na Boże Naro­ dzenie 1948 roku mogło się znowu odbyć na­ bożeństwo w nawie, a prace w prezbiterium, które najwięcej przez pożar i zawalenie się m u­ rów ucierpiało — zakończono w roku 19522. Dzięki przeprow adzonym pracom przedsiębior­ stwo odbudowy katedry (Dombauhütte) zdo­

było duże doświadczenie.

Obecnie przystąpiono do usunięcia licznych uszkodzeń na wysokiej wieży kościoła św. Ste­ fana, które pow stały częściowo w skutek działań wojennych, częściowo zaś w skutek korozji 1 działania czasu3. Przeprow adza się je m etoda­ mi konserw atyw nym i i tylko tyle podejmuje w ym iany substancji — ile wymaga tego stan rzeczy. Części nowo wprowadzone otrzym ały powierzchnię silnie nasiekaną (scharrierte), dzięki czemu można je łatw o odróżnić od daw­ nego stan u zachowania. Jednak szorstka po­ w ierzchnia powoduje szybkie spatynowanie no­ wych części w taki sposób, że części te w okresie kilku lat nie będą mogły być z odległości wzro­ kowo jedne od drugich rozpoznawane. Silne zakopcenie, które nasyca powietrze wielkiego miasta, powoduje bezcelowość mycia kamiennej powierzchni dawnych części, jak również czysz­ czenia innym sposobem mechanicznym. Zakoń­ czono prace przy ośm iokątnej konstrukcji wie­ ży, a prace przy kubicznej podbudowie dobiegną lp ń c a w najbliższych latach.

2 Pomyślne zakończenie wymienionych prac zwią­ zane jest z nazwiskiem proboszcza k ated ry dra K a­ rola Rafała D orra oraz architekta dra K arola Heleya.

Jest rzeczą zadziwiającą jak wiele szcze­ gółów artystycznych, mimo katastrofy, pozo­ stało we w nętrzu kościoła. Największą stratą było chyba zniszczenie cennych późnogotyckich stalli, wykonanych przez W ilhelma Rollingera, które padły pastw ą płomieni, podobnie jak ora­ toria, znajdujące się nad nimi. Mimo stra ty tego niepowtarzalnego dzieła sztuki, rzeczą pociesza­ jącą jest pogłębienie dzięki tem u ogólnego w ra­ żenia łączności przestrzennej prezbiterium i na­ wy, które przedtem przez przybudówki mniej były widoczne. W nętrze katedry jest teraz wid- niejsze, ponieważ uległy zniszczeniu wszystkie pseudogotyckie okna z XIX wieku. Gotyckie witraże w chórze które były ukryte — obecnie są ponownie montowane. Ponieważ dla oszkle­ nia pozostałych okien niezmiernie trudno było uzyskać odpowiedni m ateriał — zastosowano więc tonowanie szkła, ale stan ten należy uw a­ żać za prowizoryczny. To przymusowe rozw ią­ zanie znalazło, niestety, w skutek nieporozum ie­ nia — różnych naśladowców.

W równie krótkim czasie i z podobną zarad­ nością uporano się z odrestaurow aniem kościoła św. Jerzego w W i e n e r N e u s t a d t . Zamek w Wiener N eustadt wraz z okazałym kościołem św. Jerzego, zbudowanym przez F ry deryka III, należy do wielkich pomników historii A ustrii.

Swoisty trójnaw ow y kościół halowy, który leży ponad potężnie sklepionym przejazdem (D urchfahrt), zbudowanym przez Piotra Pusikę (najprawdopodobniej Polaka), miał pomieścić grób F ryderyka III, który znajduje się dziś w prezbiterium kościoła św. Stefana i jako dzie­ ło Mikołaja G erhardta z Leydy i jego następ­ ców należy do najznakomitszych grobowców* tum bowych tych czasów. Grobowiec ten był za ciężki dla sklepienia w W iener N eustadt i dla­ tego przeniesiono go do prezbiterium kościoła św. Stefana. Cesarz M aksymilian I kazał się jed­ nak pochować w sposób jak najbardziej skrom ­ ny pod schodami ołtarza w kościele św. Jerzego w W iener N eustadt.

K atastrofa w roku 1945 zniszczyła prawie całkowicie zamek wraz z kościołem św. Jerzego. Co praw da utrzym ały się zew nętrzne ściany kościoła i sklepiony przejazd; w kościele zo­ stała tylko jedna kolum na ale i tej baza była po­ pękana. Jest zasługą głównego inżyniera A ugusta Bodensteina, że nie doszło do

rozebra-3 Pracam i kieruje budowniczy katedralny K u rt Stögerer.

(5)

Rye. 3. W iener N eustadt, kościół św. Jerzego, „ścia­ na herbów ” po zniszczeniu w 1945 r.

(fot. B undesdenkm alam t Wien)

nia całego kom pleksu zamkowego, mimo goto­ wego kosztorysu rozbiórki i że przystąpiono do szybkiej odbudowy obiektu. Sarkofag cesarza, znajdujący się pod schodami ołtarza, został ochroniony przez wielkie masy gruzu leżące nad nim i dzięki tem u pozostał nienaruszony. Nie było wątpliwości, że to historyczne pomieszcze­ nie musi odzyskać znowu swą pierw otną postać, przy czym konieczne było zastosowanie daleko idącej rekonstrukcji dawnego stanu. U trzym ane zostały w szystkie szczegóły, tak, jak tylko z fragm entów mogły być ustalone. I tak ze względu na właściwą perspektyw ę dwie pierw ­ sze kolum ny m ają m niejsze w ym iary, aniżeli pozostałe. K olum na o popękanej bazie pokryta jest freskami, k tóre mogły być oglądane tylko z gotyckiej loży cesarzowej. Gdyby kolum na miała być przesunięta, freski uległyby uszko­ dzeniu. Udało się, za pomocą konstrukcji po­ mocniczej, unieść kolum nę i wymienić cokół, dzięki czemu te n historyczny zabytek został za­ chowany. N iektóre żebra sklepienia przepadły

Ryc. 4. W iener Neustadt, kościół św. Jerzego, „ściana herbów ” po odbudowie, przed w staw ieniem witraży (fot. B undesdenkm alam t Wien)

w XVIII wieku, w skutek trzęsienia ziemi. Obec­ nie w czasie prac rekonstrukcyjnych zostały od­ tworzone. Odtworzono też żebra z poprzeczny­ mi opaskami (liernes), które poza tym nie poja­ w iają się w gotyckiej architekturze A ustrii.

Ważną częścią arch itek tu ry kościoła św. J e ­ rzego jest fasada od strony dziedzińca dw orskie­ go; jest to ściana z herbami, ozdobiona ukształ­ tow anym już w duchu renesansu, posągiem ce­ sarza z 1453 roku i licznymi herbam i, z których większa część ma uosabiać postacie z romansów. Chociaż uszkodzenia tej rzeźbionej ściany były znaczne, to jednak zasadnicza jej substancja została zachowana. Usunięto uszkodzenia w po­ sągu cesarza, uzupełniono brakujące herby, a fi­ gury wieńczące zastąpiono przez kopie, względ­ nie przez nowe rzeźby. Można też było wstawić z pow rotem XVI-wieczne w itraże, zabezpieczo­ ne w ukryciu. Figura św. Jerzego (brąz), zra­ bowana jeszcze po 1944 roku i rozbita, została odnaleziona i na nowo złożona z 14 części. Re­ konstrukcję całego zamku doprowadzono do

(6)

Ryc. δ. W iener Neustadt, kościół św. Jerzego, mon­ taż elem entów sklepienia

(fot. B undesdenkm alam t Wien)

Ryc. 6. W iener N eustadt, rynek, dom z gotyckimi podcieniami po zburzeniu

(fot. B undesdenkm alam t Wien)

. Ryc. 7. W iener N eustadt, zabudowa podcieniowa rynku Ryc. 8. W iener N eustadt, zabudowa podcieniowa ryn-po odbudowie ku. K am ienica na pierwszym planie odbudow ana z

za-(fot. B undesdenkm alam t Wien) chowaniem daw nych fragm entów

(7)

końca po roku 1955, a budynek przekazano dla celów szkolnych. Zachowano przy tym jego ze­ w nętrzny wygląd, a zmiany, które po trzęsieniu ziemi w XIX w ieku m iały miejsce, mogły być częściowo usunięte. We w nętrzu budynku wprowadzono n atu raln ie daleko idące zmiany w kierunku nowoczesnej adaptacji.

B rakuje tu miejsca, by móc wymienić szcze­ gółowo niezliczone ilości gotyckich kościołów, które odrestaurow ano po wojnie. Każdy kraj związkowy musiał ponieść znaczne obciążenia, naw et w wypadku, gdy nie chodziło o odbudo­ wę szkód wojennych. Górna A ustria odbudowa­ ła wzorowo dawną gotycką kolegiatę w M o n d - s e e4, łącznie ze wszystkimi szczegółami w ypo­ sażenia.

Godna wzmianki w ydaje się odbudowa ka­ plicy cm entarnej w H a d e r s d o r f nad rze­ ką Kamp, w Dolnej A ustrii, której późnoromań­ ski portal odtworzono ze znalezionych fra g ­ m entów 5.

Wśród prac przeprow adzonych w kościołach barokowych powinna być przede wszystkim wymieniona, jako typowa, odbudowa katedry w S a l z b u r g u . Budowlę średniowieczną o olbrzymich rozm iarach zastąpiła budowla wczesonobarokowa, w ystaw iona przez Santino Solariego, w okresie między 1614 a 1628 rokiem, wg wzoru, jaki stw orzył Vignola dla II Gesu w Rzymie. R ekonstrukcja kopuły, zburzonej podczas wojny, zabrała wiele czasu®. Bogate stiuki barokowe musiano w większości odtwo­ rzyć, przy czym, na szczęście, okazało się, że ta dawna sztuka rękodzielnicza zdolna jest całko­ wicie ożyć. Nanoszenie narzutów musiało od­ bywać się, ze względu na duży ciężar, częściowo na dodatkowym uzbrojeniu. Również wyposa­ żenie m alarskie w formie pól, utrzym anych w czerwonym kolorze, zostało zniszczone i m u­ siało być zrekonstruow ane (częściowo na pod­ stawie nieodpowiednich zdjęć fotograficznych), ponieważ nie można było odtworzyć architekto­ nicznego wrażenia całości bez tego skromnego rozczłonkowania barwnego. P rzy badaniu orygi­ nalnego stiuku natrafiono na techniczny szcze­ gół o dużym znaczeniu. Głębiej leżące partie za­ w ierały tak wiele w ęgla drzewnego, że dzięki swemu czarniaw em u tonowi spotęgowały

znacz-4 Pod kierunkiem byłego krajow ego konserw atora dr G ertrudy Tripp (obecnie generalny konserw ator w Prezydium Urzędu Ochrony Zabytków).

5 Pod kierownictwem , na krótko przedtem m iano­ wanego, konserw atora krajow ego dla Dolnej A ustrii

dra Franciszka Eppela.

Ryc. 9. Salzburg, katedra w czasie odbudowy, kopuła jeszcze w ruinie

(fot. Puschey, Salzburg)

nie plastyczne działanie. W czasie prac rekon­ strukcyjnych zbadano również fundam enty ro ­ m ańskiej katedry, odkryw ając przy tym k ry p ­ tę 7. Zrekonstruow ano także i inne, o dużej w ar­ tości zabytkowej, kościoły barokowe, podejm u­ jąc prace o dużym zasięgu. N ajcenniejszy, na terenie północnego Tyrolu, barokowy kościół św. Jakuba w I n n s b r u c k u, z freskam i Cos- masa Dam iana Asama z lat 1722— 1723, został bardzo uszkodzony. U cierpiały szczególnie po­ zorne kopuły (Scheinkuppeln) z freskam i, tak że m alow idła w poszczególnych lustrach uległy zredukowaniu. Po przeprow adzeniu odbudowy architektonicznej, przystąpiono do rek o n stru k ­ cji fresków (wg istniejących zdjęć fotograficz­ nych) w celu przyw rócenia całości koncepcji

ar-6 Pracę tę przeprow adził architekt katedry dr K a­ rol Holey.

7 Szczególne zasługi położył przy tym konserw a­ tor krajow y Hoppe.

(8)

Ryc. 10. Salzburg, k atedra po odbudowie

tystycznej8. Natom iast w późnobarokowym koś­ ciele w S c h w e c h a t , gdzie zaginął cały cykl fresków, w ykonany w roku 1764 przez Francisz­ ka Antoniego M aulpertscha, nie usiłowano podjąć podobnej rekonstrukcji. Odtw arzanie całkowicie na nowo fresków byłoby rzeczą nie­ możliwą, zważywszy na indyw idualność a rty ­ styczną M aulpertscha. N aturalnym następ­ stwem tej decyzji jest w rażenie jakie obecnie wywiera w nętrze, które w ydaje się być zimne i puste, tym bardziej, że nie było dotychczas możliwości odbudowania ołtarzy i am bony oraz przywrócenia na dawne miejsca cennych malo­ wideł ołtarzowych M arcina Jana Schm idta, któ­ re zdołano ukryć.

W ydaje się oczywiste w w ielu wypadkach, że malowidła plafonu rozumiane były tylko ja­ ko część arch itek tu ry i że arch itek tu ra ta przy ich braku zatraca swój sens. P rzy rekonstrukcji

8 Przeprow adził ją konserw ator Związkowego Urzędu Ochrony Zabytków, art. m alarz Paw eł Recken­ dorfer pod kierunkiem ówczesnego konserw atora

kra-(fot. Landeskonservator, Salzburg)

ί

i

dużej sali kopułowej w pałacu Schw arzenberg w W i e d n i u , nie było niestety możliwe od­ tworzenie, artystycznie b. indyw idualnego, m a­ lowidła plafonowego Daniela G rana, w yobraża­ jącego w alkę między światłem i ciemnością. Musiano zadowolić się wachlarzowato ujętą stru k tu rą powierzchni kopuły, nie mogąc osiąg­ nąć przy tym naturalnie dawnego oddziaływa­ nia w nętrza.

Kiedy, w skutek pożaru, przed parom a laty, konstrukcja dachu w w ielkiej sali Starego Uni_ w ersytetu (Akademia Nauk) została zniszczo­ na wraz z malowidłam i Grzegorza Guglielmi, powstałym i w roku 1754 a natom iast zachowało się bogate architektoniczne rozczłonkowanie ze sztucznego m arm uru, wg planów lotaryńskiego architekta Jan a Mikołaja Jadot de Ville-Issey, rozgorzały ożywione dyskusje na tem at, czy jest dopuszczalne odtw arzanie dawnego malowidła,

jowego Oswalda hr. T rappa i jego współpracowniczki, obecnego konserw atora dla Tyrolu, dr Joanny Gritsch.

(9)

Ryc. 11. Salzburg, katedra, re stau racja sztukaterii przy zastosow aniu silnego uzbrojenia

(fot. Puschey, Salzburg)

albo czy nie należałoby raczej stworzyć całko­ wicie nowej kompozycji. Tem aty, które Grze­ gorz Guglielmi odtw arzał w swych freskach, treścią ściśle wiązały się z celami użytkowymi budowli. D aw ały one wyobrażenie czterech fa­ kultetów z alegorią każdej poszczególnej dyscy­ pliny nauki i tak bezpośrednio w yrastały z a r­ chitektonicznego podziału sklepienia, że żadne inne rozwiązania nie były do pomyślenia, jak tylko te, które stw orzył architekt w raz z arty stą malarzem w XVIII wieku. Postanowiono więc przedsięwziąć rekonstrukcję m alarstw a fresko­ wego, wg zachowanych kolorowych zdjęć, która obecnie jest w toku9. Jak potrzebna w każdym z tych w ypadków była rekonstrukcja, okazało się nie tylko w kościele św. Jakuba w Innsbruc- ku, lecz już przedtem , w w ielkiej galerii pałacu Schönbrunn w W i e d n i u, w części przebudo­ wanej za M arii Teresy przez Mikołaja Pacassi i ozdobionej freskam i przez Grzegorza Gugliel­ mi w czasie w ojny siedm ioletniej. Jedno z pól, w skutek w ybuchu bomby, było całkowicie

9 Prow adzi ją artysta m alarz Paw eł Reckendorfer. 10 Również przez Paw ła R eckendorfera oraz K aro­ la K ralla.

zniszczone i zostało, po żm udnej odbudowie a r­ chitektonicznej, zrekonstruow ane także w za­ kresie m alarstw a10, wg zachowanych barw nych

fotografii.

Daleko idącej restauracji wymagał także fresk Franciszka Antoniego M aulpertscha w pałacu poselstwa węgierskiego, z przedsta­ wieniem symbolizującym założenie orderu św. Stefana. Pow stały przy tym niezm iernie trudne zagadnienia techniczne, ponieważ z jednej stro­ ny konstrukcja drewnianego sklepienia w yda­ wała się zagrożona, z drugiej zaś malowidło w znacznej części, niezależnie od ubytków, było zniszczone przez wodę. Bardzo ostrożne uzupeł­ nienia zaznaczono delikatnym liniowym obra­ m ieniem n . W pałacu w H a l b t u r n w B ur- genlandzie, spalonym wkrótce po wojnie, z cen­ nej arch itek tu ry Łukasza H ildebrandta zacho­ wała się tylko środkowa sala z freskam i M aul­ pertscha, które, chociaż również mocno znisz­ czone, świadczą nadal o wielkim kunszcie a r­ ty sty 12.

11 Pracę w ykonał prof, dr Franciszek W alliser. 12 Ochronił je przed zagładą prof, dr Fr. Walliser.

(10)

Ryc. 12. Salzburg, katedra, bogaty w ystrój sztukatorski. Przy w olutach czytelne ciemniejsze zabarw ienie

(11)
(12)

Ryc. 14. Salzburg, katedra, krypta rom ańska po adaptacji na cele ekspozycyjne

(fot. Landeskonservator, Salzburg)

Relacja o konserw acji barokowych fresków mogłaby być jeszcze rozszerzona. W spółpra­ cownicy Związkowego Urzędu Ochrony Zabyt­ ków zgromadzili wiele doświadczeń na tym po­ lu, począwszy od, zaczętej wkrótce po wojnie, restauracji fresków M aulpertscha w kolegiacie Maria T reu w W i e d n i u i od odnowienia fresków w górnym i dolnym Belwederze. Tem at ten odwiódł nas jednak nieco od właściwego problem u restau racji barakow ych budynków.

Wielkim osiągnięciem w tej dziedzinie było odnowienie Belwederu i ogrodu pałacowego ks. Eugeniusza, który kazał zbudować, w dolnym Belwederze, Łukaszowi H ildebrandtow i m ały letni pałacyk dla swego osobistego użytku, w górnym zaś Belwederze wielki reprezentacyj­ ny pałac. W szystkie szczegóły tego założenia pa­ łacowego znane są dokładnie z w spaniałych sztychów Salomona K leinera. Uszkodzenia były niezm iernie duże. Przy nalocie na dzielnicę

13 Prow adził ją architekt Ryszard Praun, który w porozum ieniu z placówkam i państwowymi, rozw a­ żał troskliw ie każdy szczegół rekonstrukcji.

dworcową, koło południowego i wschodniego dworca, strzaskana została środkowa kopuła górnego Belwederu; zachodni tra k t został z ru j­ nowany a i w dolnym Belwederze pow stały ogromne szkody, w sali grotesek, sali m arm uro­ wej i innych pomieszczeniach. Liczne bomby naruszyły teren p arku i uszkodziły jego bogate wyposażenie rzeźbiarskie. Odbudowa, trw ająca wiele lat, została przeprowadzona w sposób od­ powiadający, we w szystkich punktach, w ym o­ gom konserw atorskim 13. Usiłowano odtworzyć tu ta j także pierw otną gładką i jednobarw ną po­ wierzchnię tynku, który miał dawać złudze­ nie pałacu m arm urowego. K onserw atorzy Związkowego Urzędu Ochrony Zabytków mieli sporo pracy przy zestawieniu dekoracyjnych elem entów plastyki na attyce budynku i w p arku oraz uzupełnieniu ich i odrestaurow a­ niu. Jako szczególne nieszczęście trzeba w ym ie­ nić pożar jaki powstał podczas prow adzenia b u ­ dowy — w skutek niedostatecznej ochrony w górnym Belwederze, i k tó ry zniszczył gabi­ net lustrzany z malowidłem plafonowym

(13)

meny; jest to strata, której żadną rek onstruk­ cją nie można było naprawić. W ybrano tu nie­ właściwe rozwiązanie nowego ukształtow ania w nętrza. Natom iast gabinet złoty w dolnym Bel­ wederze można było odrestaurow ać i uzupełnić, łącznie z jego bogatą dekoracją. Jako szczególne zadanie należy wymienić odnowienie sali gro­ tesek w dolnym Belwederze. Sala ta, leżąca w narożnym ryzalicie, wyposażona w bogatą de­ korację Jonasza D rentw etta, rozbita była przez bombę tak nieszczęśliwie, że znaczna część fres­ ków bezpowrotnie zginęła a w pozostałej uszko­ dzenia spowodowała zanieczyszczona woda. S tan ten udało się zabezpieczyć i po przeprow a­ dzeniu architektonicznej restauracji uzupełnić m alarstw o dekoracyjne, wg dawnych fotografii. Musiano przy tym, w skutek uszkodzenia, zdej­ mować poszczególne zachowane części i na no­ wo je osadzać.

Odnowienie Belwederu jest przykładem sze­ regu podobnych prac, które tu taj, niestety, nie wszystkie mogą być wyliczone. Godne wzmian­ ki są prace konserw atorskie w pałacu Schön­ brunn, w pałacu Schwarzenberg, w poselstwie węgierskim. Należy jeszcze wymienić pałac Liechtenstein, pałac H arrach i pałac Schönborn. Niekom pletne byłoby wyliczenie ważniejszych zabytków, gdyby nie wspomnieć o wielkich p ra­ cach konserw atorskich w operze i B urgtheatrze. Zniszczenie w operze było tak wielkie, że został tylko szkielet budynku wraz z widownią, sceną i kilku pomieszczeniami. Odzywały się głosy, zmierzające do zburzenia całego budynku; zwy­ ciężyło jednak przyw iązanie wiedeńczyków do tej pięknej budowli, w ystaw ionej przez van der Niilla i Siccardsburga, przy Ringstrasse, Uszkodzona została w niewielkim stopniu pięk­ na loggia z freskam i Moritza von Schwinda, które stosunkowo z niedużym nakładem prac konserw atorskich mogły być odrestaurow ane. W sprawie widowni wywiązały się długie dys­ kusje, czy należy trzym ać się kurczowo kon­ cepcji te a tru z lożami, czy też poniechać jej. Doprowadzono w końcu do skutku rozwiązanie, w którym utrzym ano, w uproszczonej formie, dawne wrażenie w nętrza14. Nie odtworzono jednak bogatego m alarskiego wyposażenia, któ­ rym Karol Rahl ozdobił daw ny budynek. P ro ­ blemem było także ukształtow anie żelaznej k u r­ tyny, w rezultacie wybrano kompozycję na złotym tle Rudolfa Eisenmengera. Schody, sa­

14 A rchitekt Erich Boltenstern.

15 Odbudowę B urgtheatru przeprow adził prof. Michl Engelhar, którem u zawdzięczamy również

od-lon spacerowy, loggia i saod-lon herbaciany zosta­ ły odnowione w ich daw nej postaci. Największe zm iany zaszły w samej scenie, którą wyposażono we w szystkie nowoczesne środki techniczne. Odbudowa opery należy więc w ten sposób do najkosztowniejszych przedsięwzięć, jednak koszty te w ydają się całkowicie uspraw iedli­ wione, dzięki znaczeniu, jakie dla A ustrii posia­ da te n budynek. Także w B urgtheatrze widow­ nia i scena zostały spalone. Okazało się, że część elem entów konstrukcyjnych tak dalece nada­ w ała się do użycia, że żadne istotne zmiany w nętrza nie były rozw ażane15. Tak zostały u ra­ tow ane dwa cenne obiekty, dzięki ch arak tery ­ stycznej dla W iednia metodzie komprom isowe­ go rozwiązania.

Odbudowa K unsthistorisches M useum i Uni­ w ersy tetu nie stanowiła żadnego istotnego pro­ blemu, z racji zachowania w ielu elem entów. Podobnie rzecz m iała się w Parlam encie, zna­ nej budowli, wystawionej przez Teofila Hanse- na, gdzie konieczne były rekonstrukcje w perys- tylu i w ielkiej sali posiedzeń. T rudnym tech­ nicznie zadaniem było ustaw ienie m onolitycz­ nych m arm urow ych kolum n w perystylu. Wobec okoliczności, że odpowiedni m arm u r dla okładziny ścian nie mógł być dostarczony (Pa- vonazzo) nastąpiła pew na zmiana kolorystyczna i zm niejszenie kontrastów we w nętrzu. Należy powitać z zadowoleniem usunięcie z perysty lu m niej cennego malowanego fryzu. W wielkiej sali posiedzeń dokonano zasadniczych uprosz­ czeń.

Dzięki tym rekonstrukcjom budynków m u­ nicypalnych — Ringstrasse zachowała nadal swój daw ny charakter. Nie dotyczy to jednak domów mieszkalnych, które, przy ty m w ażnym dla W iednia ciągu ulicznym, doznały w ielu szkód wojennych. Wielki, leżący naprzeciw ope­ ry, „H einrichhof” Teofila Hansena padł ofiarą wielkich zniszczeń, mimo to mógłby być zre­ konstruow any w swojej pierw otnej formie i uzupełniony. Nieekonomiczne w ykorzystanie pomieszczeń w budynkach, jeszcze z czasów bu­ dowy, podyktowało jednak ich rozbiórkę. No­ wy układ budynku posiada przy wyższym ga­ barycie o wiele większą liczbę pięter i w ięk­ szą liczbę osi okiennych, a przy korzystnym ukształtow aniu powierzchni kam iennym w y­ strojem dodaje estetycznych walorów Ring­ strasse.

budowę pałacu Schw arzenbergów i barokow ej części ogrodu zoologicznego w Schönbrunnie.

(14)

Ryc. 15. Wiedeń, Belweder (górny) po zniszczeniu w 1945 r. (fot. B undesdenkm alam t Wien)

Szczególnym problem em jest odbudowa do­ mów w okolicy katedry św. Stefana. Domy, le­ żące w zachodniej stronie naprzeciw katedry, zostały spalone lub zburzone, z w yjątkiem ka­ mienicy zwanej „H aas-H aus”, zbudowanej przez van der Nülla; domy te jednak były obiektam i o niewielkim znaczeniu. Tendencja szła w tym kierunku, aby znaleźć możliwie

skromne, nie rzucające się w oczy, i dyskretne rozwiązanie, w w yniku czego uzyskano obecnie wrażenie niemal prow incjonalnej zabudowy. Tylko przy odbudowie budynku na rogu S te­ phansplatz G raben (Haas-Haus). dzięki odpo­ wiednim proporcjom i okładzinie z płyt grani­ towych udało się stworzyć, estetycznie zadowa­ lające, rozwiązanie116.

Zagadnienie odbudowy dzielnic mieszkal­ nych — tak w W iedniu jak i w całej A ustrii rzadko tylko wchodziło w grę. Czuło się tu taj zawsze w ahanie pomiędzy ,,Konformizmem” a „Nouvelle C reation”. Raczej zadowalano się zachowaniem gabarytu, albo innym i rozwiąza­ niami, które m iały dostosować nowe budynki do obrazu starego m iasta. W nielicznych wypad­ kach próbowano wprowadzić bardziej, lub mniej udane kopie stylowe. Zadanie uzdrowie­ nia dzielnic starom iejskich nie było dotychczas jeszcze, niestety, w A ustrii brane pod uwagę. Planow anie zajm uje się jedynie kw estią aseni- zacji wąskich ulic na wschód od kościoła św. Stefana, których malowniczy urok nie powinien zaginąć. Na razie jednak koncentracja

wszyst-16 A rchitekt Feiler.

(15)

kich środków na budową nowej dzielnicy miesz­ kaniowej, nie stw arza możliwości realizacji tych zadań. Naczelny urbanista Wiednia, Roland Rainer, p rzyjął zasadę odstąpienia od niefor­ tu n n y ch zasad, które panowały w W iedniu w końcu ubiegłego stulecia, i których wynikiem były m. in. w yprostowania ciągów ulicznych i przebicia, przeprowadzone bez wzglądu na istniejące obiekty zabytkowe. Było to rezulta­ tem źle rozum ianej idei postępu i p rio ry tetu kom unikacji. Nowe plany nie zostały jeszcze całkowicie zakończone, jest jednak pewne, że planow anie m iasta i ochrona zabytków praco­ wać teraz będą ręka w ręką i zasady ochrony zabytków nie będą dla pryncypialnych w zglę­ dów pomijane. Należy mieć nadzieję, że po w y­ budow aniu odpowiedniej k u batu ry m ieszkał, nej, będzie można poświęcić więcej uwagi za­ chow aniu dawnego stanu zabytków. Nowa za­ budowa mieszkaniowa i osiągnięte w tym za­ kresie w yniki nie są jednak przedm iotem roz­ ważań niniejszego artykułu.

Ochrona zabytków może wykazać się w wie­ lu punktach znacznymi sukcesami w zachowa­ niu oblicza starych miast. Przykładem może być W iener N eustadt, gdzie, poza zamkiem, zwrócono uwagę na w spaniałą późnoromańską k ated rę i wielki plac m iejski z gotyckimi pod­ cieniam i oraz wiele innych zabytków. Jest to fak t pocieszający, że udało się zachować, względnie przywrócić daw nem u rynkow i jego pierw otny ogólny w ygląd chociaż, poza odbu­ dow anym i podcieniami, wystawiono również całkowicie nowe domy. Jak pow inny być kon­ serw ow ane poszczególne reprezentacyjne bu­ dynki XVI-wieczne w skazuje piękny budynek ujeżdżalni w W iedniu17. Piękne renesansowe podcienia, które dotychczas były zamurowane, znow u zostały otw arte. Dla zagadnienia zacho­ w ania i asenizacji dawnego stanu zabudowy starom iejskiej wielkie znaczenie m ają liczne zdjęcia wykonane przez generalnego konserw a­ tora prof, dr Wojciecha K laara. Praw ie w szyst­ kie stare m iasta posiadają zachowane dawne plany, z których dokładnie w ynika historyczny rozwój osiedla. Nadto dokonano pomiarów w ie­ lu poszczególnych budynków. Pracow nia archi­ tektoniczna Związkowego U rzędu Ochrony Za­ bytków 18 odgryw a ważną rolę przy odbudowie obiektów zabytkowych i przy konsultacji prac

17 Odbudowany przy udziale w ładz państwowych i konsultacji krajow ego konserw atora dr Blauensteine-row ej.

konserw atorskich. Że zadanie uzdrowienia zes­ połów starom iejskich znalazło urzeczyw istnie­ nie w praktyce, w skazują prace przeprowadzo­ ne w w ielu m ałych m iastach A ustrii. Można tu z uznaniem wskazać wypięlegnowany w ygląd m iasta R a d k e r s b u r g 19 (na granicy jugosło­ wiańskiej). Nową drogę w odbudowie w ska­ zują przykłady m iast K r e m s i S t e i n w do­ linie Wachau. Te stare m iasta nad D unajem posiadają szczególnie bogatą zabudowę średnio­ wieczną, a także z okresu renesansu i baroku. Gmina, przyw iązująca wielką wagę do tradycji m iejskiej, przy stosunkowo słabej pomocy władz zajm uje się uzdrowieniem i odsłanianiem cenniejszych kompleksów budynków. Należy tu wymienić, jako najpiękniejszy rezu ltat — od­ budowę ważniejszych części zamku Gozzoburg z X III wieku, z wczesnogotycką loggią i kon­ serw ację budynków wokół Passauerhof w mieście Stein.

N ajpow ażniejszym zagadnieniem ochrony zabytków w A ustrii była i jest jeszcze nadal konserw acja zamków i pałaców. Należy tu w y­ mienić, jako szczególnie udaną i odpowiednio wcześnie przeprowadzoną, realizację odbudowy pałacu E g g e n b e r g koło Grazu. Zabytek ten, o bardzo zniszczonych substancji budow la­ nej i wyposażeniu, został, dzięki inicjatyw ie władz styryjskich, odbudowany bez zarzutu i przeznaczony na obiekt kulturalny. Zamek w W iener N eustadt i pałac Eggenberg koło Grazu były przykładem , który wskazywał, jak dzięki odpowiedniej adaptacji i nowemu prze­ znaczeniu poważnie uszkodzone budynki moż­ na uratow ać. Nie da się wymienić wszystkich zabytków, których właściciele, albo zarządcy, poszli za tym przykładem . Na pierwszym m iejscu zasługuje na wzmiankę barokowy pałac w M a r c h e g g , nad granicą czeską, w któ­ rym przedsiębiorczy burm istrz z pomocą władz umieścił m uzeum myśliwskie we wspaniałych salach odnowionego zamku. Dalej pryw atne zamki E r n s t b r u n n i E b r e i c h s d o r f . Szczęśliwym obrotem rzeczy szereg właścicieli mieszka we w łasnych obiektach zabytkowych, troskliw ie je konserw ując. N iestety nie zawsze stosunki układają się tak pomyślnie. I tak tzw. „D eutsche E igentum ” (własność niemiecka), która umową państw ow ą przeszła w posiadanie Republiki A ustriackiej, obejm uje cenne pałace,

18 Pod kierow nictw em państwowego dypl. a rch i­ tekta inż. B ernharda R eichharta.

19 Prace prowadzone były pod kierunkiem konser­ w atora krajow ego d ra Ulricha O cherbauera.

(16)

Ryc. 17. Wiedeń, Belw eder (dolny), „sala grotesek” (fot. B undesdenkm alam t Wien)

Ryc. 18. Wiedeń, Belw eder (dolny), „sala grotesek” z freskam i Jonasza D rentw etta w czasie prac kon­

(17)

na przykład renesansowy pałac S c h a 11 a­ b u rg, którego los do dziś jest niewyjaśniony i którego ochrona należy do obowiązku tym cza­ sowego zarządu, nie posiadającego na te cele żadnych środków. Należy jednak mieć nadzie­ ję, że i tu także problem odbudowy znajdzie ostatecznie odpowiednie rozwiązanie. Niepewne stosunki praw ne doprowadziły do tego, że nie­ które pałace, będące w daw nym posiadaniu Habsburgów, pozostają bez należytej ochrony. Związkowy Urząd Ochrony Zabytków zajął się zbudow anym przez Fischera von Erlach, pała­ cykiem m yśliwskim w N i e d e r w e i d e n , k tó ry początkowo był w posiadaniu ks. Euge­ niusza, a od roku 1918 zaczął popadać w ruinę. P race konserw atorskie przy tej cennej budowli zabytkowej, wraz ze stojącą tam kuchnią m yśliwską — jedynym w swoim rodzaju po­ m nikiem kultu ry , postępują bardzo powoli, po­ nieważ b rak jest odpowiednich funduszów.

Szczęśliwy obrót rzeczy nastąpił w ostatnim czasie w pałacu rozryw kowym w L a x e n b u r - g u, gdzie prowadzone są prace konserw ator­ skie w barokow ym „Blauer Hof” i we wczesno- rom antycznym zam ku „Franzesburg” finanso­ w ane przez K raje Związkowe, Wiedeń i Dolną A ustrię.

N ajbardziej palącym zagadnieniem ochrony zabytków jest zachowanie zamków i pałaców na terenie A ustrii, a przede w szystkim w Dolnej A ustrii. A ustriacki cud odbudowy „ö sterre ich i­ sche W under” nie jest tu ta j w ykonany w całej swej rozciągłości, tak jak i w innych dziedzi­ nach. Ilość tych zabytków jest szczególnie duża, większość zamków i pałaców nie spełnia już roli ośrodków rolnych i leśnych gospodarstw i przedsiębiorstw . Obecnie najistotniejszym za­ daniem jest znalezienie nowego przeznaczenia dla wymienionych obiektów, ale niestety w ym a­ ga to znacznych nakładów finansowych. Jest faktem pocieszającym, że piękny pałac F o r h s­ d o r f, któ ry odziedziczył austriacki zarząd poczt po „D eutsche Eigentum ”, odnowiony bez zarzutu, służy celom szkolenia w Zarządzie Poczt.

Inne pałace pow inny być przeznaczone na cele muzealne. Pałac M a r c h e g g był już w y­ m ieniony jako m uzeum myśliwskie. W pałacu O r t h urządzone będzie obecnie muzeum ichtiologiczne. Renesansowy pałac G r e i 11 e

n-20 Przez konserw atora krajow ego dra Alfreda Schm ellera, pod którego troskliw ą opieką zbiór pozo­ staje.

21 Opieka konserw atorska spoczywa w ręku

kon-s t e i n w Dolnej A ukon-strii wraz ze kon-swoim cen­ nym urządzeniem i bogatym inw entarzem , speł­ nia natom iast rolę muzeum historii ekonomii i praw a. Zaskakująco bogaty był zasób dobrze zachowanych przedm iotów zabytkow ych w pa­ łacu F o r c h t e n s t e i n w Burgenlandzie, który teraz udostępnił dla publiczności, w łaści­ ciel pałacu, dr Paweł ks. Esterhazy. Cenny, znajdujący się w tym pałacu inw entarz, a przede wszystkim broń, chorągwie i obrazy etc., z czasów tureckich został uporządkow any i poddany pracom konserw atorskim 20.

Przy odbudowie arch itek tu ry władze kon­ serw atorskie brały udział tylko jako czynnik doradczy, a inicjatyw a m usiała wychodzić od placówek kościelnych, państwowych, k rajo ­ wych i gm innych; przy pracach zaś konserw a­ torskich, w zakresie rzeźby i m alarstw a, Związkowy Urząd Ochrony Zabytków mógł w y­ stąpić z w łasną inicjatyw ą. To dotyczy zarówno odkryw ania i konserw acji średniowiecznych i barokowych fresków, jak i konserw acji rzeź­ by, znajdującej się na zew nątrz i w ew nątrz b u ­ dowli zabytkowych oraz pod gołym niebem. O konserw acji barokowych fresków była już mowa; jako przykład konserw acji średniow iecz­ nego m alarstw a ściennego mogą posłużyć cenne, z X II w ieku pochodzące, freski w kaplicy św. Jan a w P ü r g g w Styrii, wczesnogotyckie freski w kaplicy dworskiej (G öttw eigerhof- kapelle) w mieście S t e i n oraz freski w za­ chodniej części kolegiaty L a m b a c h , w G ór­ nej A ustrii. Ta ostatnia praca w ym agała w iel­ kich wysiłków budowlanych, ponieważ, przez podwyższenie wież w okresie baroku, część b u ­ dynku została zbytnio obciążona i przy o d k ry ­ w aniu fresków mogłoby w ystąpić poważne n ie­ bezpieczeństwo zawalenia się wież. Dlatego dol­ ne ich części m usiały być odciążone za pomocą specjalnej konstrukcji żelbetowej. P race są jeszcze w toku21. ,!

Zbyteczne w ydaje się podkreślać, że średnio­ wieczne freski należy konserwować bez w pro­ wadzania uzupełnień, natom iast w w ypadku m alarskich podziałów architektonicznych p rze­ prowadza się, w poszczególnych w ypadkach, znanym sposobem, ich w zajem ne scalanie (In­ tegration).

Związkowy Urząd Ochrony Zabytków mógł rozwinąć owocną działalność dzięki posiadaniu

serw atura prof, dra Fr. W allisera. O znaczeniu tych fresków, które związane są z tem atyką „Trzech K ró li” traktow ać będzie oczekiwana publikacja konserw atora krajowego, dra N orberta W ibirala.

(18)

Ryc. 19. Pracow nia konserw acji rzeźby Związkowego Urzędu Ochrony Zabytków w W iedniu

(fot. B undesdenkm alam t Wien)

Ryc. 20. Eisenstadt, Burgenland, Antonio Canova, m arm urow y posąg Leopoldyny ks. E sterhazy; stan po zniszczeniu w 1945 r.

(fot. B undesdenkm alam t Wien) Ryc. 21. Eisenstadt, Burgenland, Antonio Canova, m arm urow y posąg Leopoldyny ks. Esterhazy; stan po konserw acji przeprowadzonej w Pracow ni Zw iązko­ wego Urzędu Ochrony Zabytków w W iedniu

(19)

Ryc. 22. St. A ndrä (nad rz. Treisen), M ateusz Götz, po­ złocona figura drew niana św. Jana Chrzciciela; wzmocnienie zbutw iałych części drew na

(fot. Bundesdenkm alam t Wien)

Ryc. 24. Gurk, k ated ra, ołtarz główny M ichała Hö-

Ryc. 23. St. A ndrä (nad rz. Treisen), M ateusz Götz, figura św. Jan a Chrzciciela po konserw acji

(fot. B undesdenkm alam t Wien)

własnych pracowni. W okresie pow ojennym po­ w stała konieczność restaurow ania dużej ilości rzeźb i obrazów. Pracow nie zdobyły wielkie do­ świadczenie w zakresie scalania mocno uszko­ dzonych rzeźb kam iennych, ratu jąc w ten spo­ sób wiele dzieł sztuki. Jako przykłady w ystar­ czy wymienić trzy grupy aniołów Lorenza M attielli, ustawione na przybudówce kościoła św. Michała w W i e d n i u oraz wiele rzeźb w pałacu i parku belwederskim. Chociaż pra­ cownie m ają do dyspozycji jedynie szczupłą ilość pracowników etatowych, to jednak pracuje tam, na zlecenie, w ielu artystów i konserw ato­

(20)

Ryc. 25. Pracownia M alarstw a Związkowego Urzędu Ochrony Zabytków w W iedniu, w ystaw a prac z za­ kresu m alarstw a olejnego w ykonanych w 1958 r. (fot. B undesdenkm alam t Wien)

Ryc. 26. Pracow nia fotograficzna Związkowego U rzędu Ochrony Zabytków w Wiedniu

(21)

zawodowych. Pracownie rzeźbiarskie22 mogą się wykazać ogromną ilością poważnych osiągnięć.

Jednym z najcenniejszych posągów, które m usiały być poddane konserw acji jest rzeźba m arm urow a Antoniego Canovy, w zamku w E i s e n s t a d t , przedstaw iająca Leopoldy- nę ks. E sterhazy (1805). Figura była bardzo uszkodzona; główny problem polegał na takim złożeniu odłamków, aby miejsca załam ania po­ zostały możliwie nierozpoznawalne. Jest to nie­ zm iernie tru d n e w przypadku przeświecającego m arm uru. Zadowalające rozwiązanie osiągnięto dzięki zastosowaniu odpowiedniego kleju.

Innym ważnym polem działania jest konser­ w acja rzeźby w drewnie, pochodzącej z okresu gotyku i baroku. Nietrwałość m ateriału w w y­ niku czynników biologicznych (insekty i grzy­ by) staw ia to zagadnienie w rzęuzie niezwykle palących. Obok możliwości bezpośredniego opa­ nowania gwałtownego zaatakow ania drew na przez anobie, drogą gazowania cyjanowodorem usiłuje się uzyskać trw ałą sterylizację i u tw ar­ dzenie tw orzyw a (drewna). Obok ogólnie przy­ jętych m etod stosowania roztw oru nitrocelulo­ zy, konserw atorzy austriaccy znaleźli nowe, które w ydają się obiecujące. Nie chodzi przy tym o całkowite w ypełnienie pustych kanałów w drewnie, lecz raczej o umocnienie ścianek tych kanałów; w procesie tym stare drewno nie zwiększa swojej wagi a jego części odzyskują odpowiednią wytrzymałość. Można to osiągnąć za pomocą kompozycji roztw oru poliacetalu- w inylu z rozczynem metylocelulozy (metoda Pfaffenbichlera-K aspara) jak i sztucznych ży­ wic na bazie mocznikowej (klej W. metoda Campidella). P rzy konserw acji głównego o łta­ rza w katedrze w G u г к w K aryntii, stało się widoczne, jak w ielki może być zakres tych p r a c 23. Przykładem jest pokazana figura, w ykonana przez Matiasza Götz, w yobrażają­ ca św. Jan a Chrzciciela, z daw nej kolegiaty w S t. A n d r ä nad rzeką, Traisen w Dolnej A ustrii. Jest rzeczą zrozumiałą, że odkryw anie pierw otnej polichromii i jej zabezpieczenie sta­ nowi dalszy ważny etap pracy. .

Konserwacja średniowiecznych i barokowych obrazów obejm uje największy zasięg. Bogaty zasób barokowego m alarstw a olejnego na płót­

22 K ieruje nimi prof. Edw ard Föderl.

23 K onserw ator krajow y, dr Zygfryd H artw agner wykazał tu ta j jak naglącą spraw ą są tego typu, szero­ ko zakrojone prace konserw atorskie, a jednocześnie, że są one możliwe do przeprowadzenia.,

24 Przy fachowej konsultacji konserw atora

związ-nie, okazuje się niemniej zagrożony niż rzeźba barokowa. Powolne obum ieranie tworzywa, na­ w et jeżeli dotyczy to tylko płótna albo gruntów bolusowych, czyni niezbędną w niezliczonych w ypadkach interw encję restauratora. Do tego dochodzą zniszczenia obrazów, spowodowane przez poprzednich restauratorów .

Sposobność do konserw acji całych grup obrazów daw ały w ystaw y sztuki austriackiej, jak np. w ystaw a Schm idta z K rem s w mieście Stein w 1951 roku, w ystaw a baroku w Melk w 1960 roku, w ystaw a Paw ła Trogera w Inns- brucku w roku 1962. P rzy dużej, cieszącej się powodzeniem, w ystaw ie sztuki gotyckiej w ro­ ku 1959 w Stein, można było obejrzeć, obok go­ tyckiego m alarstw a tablicowego, przede w szyst­ kim polichromowaną rzeźbę z drew na, którą naturalnie poddano przedtem konserw acji24. Prace przy ruchom ych zabytkach sztuki do­ prow adziły do licznych cennych odkryć m. in. późnogotyckich tablic, malowanych na drew nie przez Wolfa H ubera, przedstaw iających życie Marii, które dzisiaj znajdują się jako depozyt w K unsthistorisches M useum w W iedniu25. Ta­ blice te odrestaurow ano w tymże muzeum.

Od 1945 roku pracownie Związkowego Urzę­ du Konserwatorskiego przyjęły do opracowania ponad trzy tysiące dzieł sztuki, przy czym n u ­ m ery inw entaryzacyjne obejm ują często zespół malowideł. W yniki badań, jak i przeprow adza­ ne prace są w m iarę najdalszych możliwości, naukowo dokum entow ane do czego należy także w nikliwa dokum entacja fotograficzna, w ykony­ w ana przez pracow nię fotograficzną Związko­ wego Urzędu Ochrony Zabytków. Sporządza się także zdjęcia rentgenow skie i fluorescencyjne a uw arstw ienie malowidła jest badane m ikros­ kopowo na szlifach przekrojowych. Pracow nie nie posiadają do dyspozycji własnego labora­ torium chemicznego, ale korzystają z odpowied­ niego In sty tu tu Akademii Sztuk Pięknych w W iedniu20.

Nie przeprow adza się w pracowniach kon­ serw acji średniowiecznych w itraży, odnaw iania tkanin i opracowania wyrobów emaliowanych i złotniczych. Zajm ują się tym bowiem doskona­ li fachowcy, wyspecjalizowani w tych pracach. W dziedzinie odnaw iania w itraży osiągnięto

kowego dra H elm uta K ortana oraz pomocy konserw a­ tora państwowego dra Edyty Podîesnigg.

25 Odnalazł je konserw ator krajow y z V orarlbergu dr Erw in Heinzle.

(22)

cenne wyniki. Wszystkie witraże, zdem ontowa­ ne podczas wojny, zostały odnowione i ponow­ nie osadzone27. Z cenniejszych tkanin, można by w ymienić tylko zabezpieczenie w ielkiej w ielkopostnej tkaniny (Fastentuch) z G u r k 28. Z prac złotniczych — rekonstrukcję słynnego ołtarza „V erduner-A ltar” z 1181 r., znajdujące­ go się w kolegiacie K losterneuburg29. N atom iast w ykopaliska prehistoryczne są preparow ane we w łasnym wydziale pracow ni30.

27 Pod kierow nictw em konserw atora państw ow e­ go dra Ewy F rodl-K raft, która jest również au to rk ą obszernej naukow ej pracy o austriackim m alarstw ie w itrażow ym (ukazał się I. tom). W dziele tym zaw arta jest rów nież naukow a analiza przeprow adzonych za­ biegów konserw atorskich.

W ielu zadań ochrony zabytków w Austrii nie można uważać za rozwiązane; do nich nale­ ży, przede wszystkim, problem zachowania pa­ łaców i zamków; mimo to na w ielu innych od­ cinkach można zanotować wyniki, pozwalające oczekiwać dalszych osiągnięć w tej dziedzinie.

dr Joseph Zykan B undesdenkm alam t Wien

28 K onserw ator M aria Deed.

29 R ekonstrukcję przeprow adził prof. Otton Ned-bal.

30 Pod kierunkiem państw ow ych konserw atorów dr H erty L adenbauer-O reli dr G ertrudy Mossier.

LA PROTECTION DES MONUMENTS HISTORIQUES EN AUTRICHE DEPUIS 1945 (IIe PARTIE)

L ’étendue des dommages causés par la guerre n ’é ta it pas aussi grande en A utriche que dans les autres pays. Toutefois les pertes dues aux hostilités pendant la période depuis l’autom ne 1944 ju sq u ’à la fin de la guerre, étaien t bien sensibles. Des nom breux bâtim ents et villes, endommagés par les bom barde­ ments, l’a u te u r cite les plus im portants: le K unsthisto­ risches m useum , l’A lbertinum , le B urgtheater, le p a­ lais des Schönborn (Fischer von Erlach) et le Belvé­ dère! à V ienne; la cathédrale et le vieux quartier? à Salzburg; l’église St. Jacques à Innsbruck, le châ­ teau et- le vieux q u artie r à W iener-N eustadt; les vil­ les de Graz, Linz et K lagenfurt. Les édifices suivants fu re n t endom m agés par des incendies: la cathédrale St. Etienne à Vienne, les châteaux de Weilburg, Pot- tenbrun, Pottendorf, le palais H albturn à Burgenland. Les fresques de Michel R ottm ar à l’église W allfarts- kirche à M aria-L anzendorf et les fresques de F. A. M aulpertsch à Schwechat fu ren t détruites. Le m an ­ que de conservation des m onum ents historiques pen- dans l’occupation, ainsi que les dévastations des in ­ térieurs et des archives augm entèrent encore les r a ­ vages.

Le m érite d’entreprendre la reconstruction des m onum ents historiques im m édiatem ent après la te r ­ m inaison de la guerre, m algré le m anque de m atériaux de construction, de combustibles, de logements — in ­ combe à tout le peuple autrichien.

Il sem blait alors évident d’adopter les méthodes conservatives de reconstruction suivant le principe que seules la conception et l’idée, mais non le m atériel, dé­ te rm in en t la valeur de l’oeuvre. Cela se rap p o rtait, néanmoins, uniquem ent aux cas de destructions et re ­ constructions partielles — car les restau rateu rs a u tri­ chiens n ’osaient pas reconstruire les m onum ents com­ plètem ent détruits. Grâce à la tradition des „B auhüt­ te ” de Vienne il fut possible de reconstruire l’arch i­ tecture gothique selon toutes les règles des artisans de cette époque (p. ex. la voûte de la cathédrale St. E tien ­ ne à Vienne).

Ensuite l’a u teu r décrit les recherches et les tr a ­ vaux des resta u rateu rs. Il analyse objectivem ent leurs

principes théorétiques et scientifiques, ainsi que les m éthodes appliquées et explique les m otifs de leur choix.

Les plus détaillées sont les descriptions des tr a ­ vaux accomplis a la cathédrale St. Etienne, au châ­ teau de Belvédère et à l’Opéra à Vienne, au château et à l’église St. George à W iener - N eustadt, à la cathédrale de Salzburg et à l’église St. Jacques à Inns­ bruck. Les problèmes de la conservation et re sta u ra ­ tion des peintures m urales sont traités à fond.

L ’au teu r cite en plus quelques exem ples pour il­ lu strer le problème de vieux q u artiers historiques. Il signale qu ’à Vienne, ainsi que p arto u t en Autriche, il était bien rare qu’il fût question de la reconstruction des quartiers d’habitation. On y hésitait toujours entre le „Conformisme” et le „Nouvelle C réation”. M alheu­ reusem ent en A utriche on ne s ’occupait presque pas du problèm e de l’assainissem ent des anciens quartiers historiques. Il est heureux qu’on abandonna les m é­ thodes urbanistique de la fin du X IX e siècle (Vienne) et

que l’on tin t compte de la protection des m onum ents historiques dans les plans urbanistiques. A ctuellem ent on se m et à l’assainissem ent des petites villes surtout (Radkersburg, Krems, Stein etc.).

L ’au teu r trouve que la conservation et la protec­ tion des châteux et des palais — dont beaucoup onî> perdu leur im portance d’antan — présente le pro ­ blème principal de la protection des m onum ents en A utriche. Le château de W iener-N eustadt et le palais Eggenberg près de Graz peuvent servir d’exemple comment peut-on sauver des m onum ents gravem ent endommagés par une adaptation appropriée et une nouvelle destination. Mais n aturellem ent cela néces­ site de grands frais.

En term in an t l’article l’auteur décrit l’activité des A teliers de Conservation du B ureau autrichien de le Protection des M onuments Historiques. Il tra ite su r­ tout de la conservation des peintures et des sculptu­ res. Il souligne que les expositions de l’a rt autrichien présentent une excellente occasion pour resta u re r et conserver des groupes d’objets et pour faire de nom­ breuses et im portantes découvertes.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzięki nim uczniowie uczą się odczytywania tekstu literackiego, bogacą swój język, nabywają umiejętności odpowiedniego poruszania się i mówienia na scenie, w yzbyw ają

W klasie szkolnej rozw ijają się różnorodne form y życia społecznego: zw yczaje klasow e, sposoby zachow ania się, specyficzne reakcje.. Jak tw ierdzi cytow any autor,

Najczęściej dzieci wymyślały nowe imiona dla głównego bohatera utworu - posługując się nazwami cech tej postaci; inspi­ racją do nazywania postaci były cechy

W pływ owej różnicy na zasób leksykalny obu form je st następujący: do redago­ w ania opisu w ykorzystuje się słownictwo statyczne, tj. jest, leży, znajduje się, zwisa) ;

ś ci własnej osoby i personalizacja, którą charakteryzuje przejmowanie dolegliwości i objawów innych osób. Celem działania Domu jest zapewnienie mieszkańcom

na podstawie pracy Zagadnienie integracji systemu społecznego pi- sanej w Katedrze Socjologii prof.. Recenzentami habilitacji

Do nich zaliczyłabym takie, jak: świadomość stanu potrzeb człowieka, któremu zamierzamy oferować swą bezinteresowną pomoc czy wsparcie, świadomość stanu jego woli

Jednak poprzez synergię wskazanych czynników, edukacja może stanowić nową drogę zmiany społecznej dla wszystkich uczniów, lecz dzisiaj jest wciąż niespełnionym