Wojciech Radecki
"Tieorieticzeskije osnowy
postrojenija i primienie- nija
ugolowno-prawowych sankcyj
(Aksjologiczeskije aspiekty)", Paweł
Pawłowicz Osipow, Leningrad 1976 :
[recenzja]
Palestra 21/6(234), 109-113
P aw eł Paw łow icz O s i p o w : Tieorieticzeskije osnow y postr ojenija i prim ie nie -
nija u g o lo w n o -p ra w o w y c h sa n k c y j (Aksjologiczeskije aspiekty), w y d a w n ic tw o U n i w e r s y te t u L eningradzkiego, L eningrad 1976, s. 134.
W ciągu o sta tn ic h k ilk u la t o b se r
w uje się w lite ra tu rz e rad zieckiej
w zrost za in te re so w an ia p ro b lem aty k ą etyczną p raw a k a r n e g o .1 Do tego n u rtu badaw czego n ależy rów n ież w y d an a o sta tn io n iew ielka, ale b ard zo in te r e sującą m on o g rafia P.P . Osipow a, po
św ięcona aksjologicznym aspektom
k o n stru o w an ia i sto so w an ia sa n k cji
k arn y ch . Z naczenie w yw odów a u to ra nie ogranicza się do system u p raw a karn eg o radzieckiego, p o ru sza n e b o w iem przez niego p roblem y m a ją w alor u n iw ersa ln y w system ach so cjalisty cz nego p ra w a karnego. D latego też bo gata treść książk i w p ełni zasługuje na p rzybliżenie jej rów n ież cz y te ln i kowi polskiem u, p rzy czym p ow inna
ona zain te re so w ać w szczególności
adw o k ató w w y stęp u jący ch w spraw ach k arn y ch .
Sw e założenia badaw cze a u to r f o r m u łu je w e w stępie p o d k reślając, że są to b a d a n ia aksjologiczne. Z asadniczym
celem p racy je st u s ta le n ie ,' ja k im
zm ianom h u m a n isty c zn y m pow inna
podlegać p o lity k a k ry m in a ln a , a p rzede w szystkim in sty tu c ja k a ry (s. 4).
A u to r podzielił p rac ę n a trzy ro z działy, o m aw iając w nich kolejno:
1) za g ad n ien ia h u m a n izm u i w alki z przestępczością,
2) za g ad n ien ia odpow iedzialności
k a rn e j i k a ry w ro zw iniętym
społeczeństw ie socjalistycznym ,
3) aksjologiczne zasady w y m ia ru
k ary.
P u n k te m w yjścia a u to ra je s t p rz y ję cie założenia, że ocena społecznego
system u oddziaływ ania na p rz e stę p czość zależy nie tylko od jego p o zy ty w nych re z u lta tó w w zak resie zm n iejsze n ia rozm iarów przestępczości, ale i od tego, w ja k im sto p n iu odpow iadają
w ym aganiom h u m an izm u te środki
i m etody, za pom ocą k tó ry ch ta k ie re z u lta ty zostały osiągnięte. W ten sp o sób system ow i oddziaływ ania n a p rz e stępczość sta w ia się dw a ró w norzędne
w y m ag an ia: celowość oraz zgodność
z zasadam i h u m an izm u (s. 10). A utor w ypow iada się przeciw ko uproszczo nym schem atom rozum ow ania p rz y j m ującym , że to, co je st celow e w w a l ce z przestępczością, jednocześnie o d
pow iada w ym aganiom hum anizm u.
Z daniem a u to ra k iero w an ie się w w a l ce z przestępczością sam ą zasadą celo wości m usiałoby doprow adzić do n a d m iernego zao strzen ia re p re sji (s. 17). W niosek ten w ydaje się w ątpliw y, gdyż nie zaw sze zaostrzanie re p re sji je s t ce lo w e.2 Z resztą dalej au to r, o m a w iając zag ad n ien ie k a ry śm ierci, słu sz
nie w skazuje, że n a w e t z p u n k tu
w idzenia najw ęziej po jętej celowości k a ra ta nie je st w cale n ajlepszym śro d k iem zw alczania przestępczości.
C h a ra k te ry z u ją c zasady hum ajaizm u m arksistow skiego, a u to r p o dkreśla jego k o n k re tn y c h a ra k te r. A utor gen eraln ie opow iada się za tym , żeby p rzy b a d a n iu zasad p olityki k ry m in a ln ej p o słu giw ać się w całości te o rią hum an izm u socjalistycznego w jej asp ek tach filozo ficznych i etycznych (s. 32). W ychodząc z tego założenia a u to r uw aża, że ro z szerzenie za k resu posługiw ania się m e
1 Żob. w szczeg ó ln o ścią N . F. K u z n i e c o w a : U g o ło w n o je praw o i m orał, M oskwa 1987; P ro b le m y su d ieb n oj e tik i, pod red. M. S. S tr o g o w icza , M oskw a 1974; sz ereg a rty k u łó w p u b lik o w a n y ch na łam ach p ism „ S o cy a listiczesk a ja Z a k o n n o st’ ” i „ S o w ietsk a ja J u stic y a ” . 2 N ad m iern a su ro w o ść kar m oże p row ad zić do w ie lu n e g a ty w n y c h zja w isk u tru d n iających w a lk ę z p rzestęp czością, np. rodzić w sp o łe c z e ń stw ie w sp ó łcz u c ie dla u k aran ego zam iast p o tę p ie n ia (por. W. S w i d a : P raw o karne — Część ogóln a, W arszaw a 1970, s. 269).
todam i przy m u szan ia, w tym takżę p rzy m u sz an ia za pom ocą k ary , w z a
rzą d zan iu życiem społecznym jest
sprzeczne z podstaw ow ym i zasadam i h u m a n izm u m arksistow skiego. K ara w ogóle nie m oże zlikw idow ać o b ie k ty w nych przyczyn przestępczości, ale na p o p ełn ian ie p rze stęp stw w p ły w ają ró w
nież czynniki su b ie k ty w n e i tylko
dlatego p o sługiw anie się k a ra m i w w alce z przestępczością je st u za sa d nione (s. 41).
P rzechodząc do om ów ienia odpow ie dzialności k a rn e j a u to r b ro n i poglądu, że jej isfb tą je st publiczne osądzenie w innego w im ieniu p ań stw a, k tó re może, ale w cale nie m usi być połączone z u k a ra n ie m . O dpow iedzialność k a rn a może być rea lizo w a n a tylko w form ie
skazującego w y ro k u sądowego, ale
w ym ierzen ie k ary nie je st w aru n k ie m koniecznym odpow iedzialności k a rn e j (s. 53).3 W obec tego a u to r zauw aża, że przechodzenie w w alce z przestęp czością od k a r do środków od d ziały w a nia społecznego w cale nie w ym aga zw ężenią sfery p o s łu g iw a n ia się in sty tu c ją odpow iedzialności k a rn e j. W p ra w dzie w u s tro ju socjalistycznym z a
m iana k a r środkam i o d działyw ania
społecznego je st zad an iem p ro g ra m o w ym , ale m oże odbyw ać się w w a ru n
kach u trz y m y w a n ia i u m a cn ia n ia
in sty tu c ji odpow iedzialności k a rn e j
(s. 55). * i
Ten pogląd a u to ra zasłu g u je na
szczególną uw agę zw łaszcza w o d n ie sieniu do p rze stęp stw pow stałych na tle postępu n aukow o-technicznego (w y padki k o m u n ik acy jn e, w ypadki p rzy
pracy, zanieczyszczenie środow iska).
U zasadnione je st szerokie objęcie r a
m am i odpow iedzialności k a rn e j tego
ty p u czynów, co w cale nie m usi o z n a czać w zm ożenia re p re s ji. 4
N astęp n ie a u to r om aw ia cele k a ry ro zu m ieją c je szeroko, nie ty lk o ja k o p rew en c ję ogólną i szczególną, ale t a k że ja k o cele popraw czo-w ychow aw cze oraz zadośćuczynienie społecznem u p o czuciu p raw n em u . A u to r zw raca uw agę, że nie w szystkie k ary m ogą realizo w ać
za d an ia popraw cze i w ychow aw cze,
lecz tylko te, k tó re łączą się z o d d zia ły w an iem n a skazanego poprzez pracę, a w ięc pozbaw ienie w olności, w a r u n r kow e sk azan ie połączone z o b o w iąz kiem podjęcia pracy, praca pop raw cza bez pozbaw ienia wolności, d ep o rta cja . In n e k a ry zdaniem a u to ra w ogóle n:e m ogą realizow ać żadnych zadań w y chow aw czych i dlatego cel w y ch o w aw - czo-popraw czy nie jest im m a n e n tn ą w łaściw ością k a ry (s. 59—60).
A u to r ja k o zupełnie sam odzielny cel k a ry sta w ia zadośćuczynienie społecz n em u poczuciu praw n em u , p r z e s tr z e g ając przed lekcew ażeniem tego celu, co może doprow adzić do w ysoce n ie k o rzystnych sk u tó w (s. 62—63).5 A u to r 3 A u tor porusza tu p roblem bardzo ż y w o d y sk u to w a n y w n au ce p o lsk iej na tle in sty tu c ji w a ru n k o w eg o u m orzen ia p o stęp o w a n ia , k tó r e zdaniem n iek tó r y ch jest form ą o d p o w ied zia l n ości k arn ej (M. C i e ś 1 a k: M aterialn op raw n e o b lic z e w a ru n k o w eg o um orzenia, „ P a ń stw o i P ra w o ” 1971, nr 3—4„ s. 617; A. M a r e k : W aru n k ow e u m o r zen ie p o stęp o w a n ia k arn ego, W arszaw a 1973, s. 64), a zdaniem in n y ch jest n ow ą, n iek a rn ą form ą o d p o w ied zia ln o ści (A. Z o l l : M aterialn op raw n a p ro b lem a ty k a w a ru n k o w eg o u m orzen ia p ostęp ow an ia k arn ego, K ra k ów 1973, s. 19). P. P. O sipow je s t b liższy tem u d ru giem u p o g lą d o w i, sk oro — jeg o zd an iem — w aru n k iem n iezb ęd n y m od p o w ied zia ln o ści karn ej je st w y ro k sk a zu ją cy .
•i P or. n p . pogląd M. D . S za rg o ro d sk ieg o , że w w a ru n k a ch re w o lu c ji n a u k o w o -tech n iczn ej k o n ieczn e je st w zm o żen ie wra lk i z p rzestę p stw a m i z n ieo stro żn o ści, m .in. przez ro zszerzen ie k ręgu k a ra ln y ch czy n ó w n ieo stro żn y ch ] co jed n a k n ie ozn acza w zm o żen ia rep resji (M. D . S z a r g o r o d s k i : U g o ło w n a ja p olitik a w ep o ch u n a u czn o -tiech n iczesk o j r iew o lu cii (w:) O sn o w n y je n a p ra w len ija b o r’by s p riestu p n o stju , pod red. I. M. G alperina i W. I. K u rlan d s- k ieg o , M oskw a 1975, s. 100).
* W n a u ce p o lsk iej w y p o w ied zia n o p ogląd , że w p ra w d zie w sp ó łcz esn e za ło żen ia praw a k a r n ego u za sa d n ia ć m ogą ty lk o k arę celo w ą , a le z a d o ść u c z y n ie n ie sp ołec zn em u p oczu ciu sp ra w ie d liw o śc i je6t osob n ym celem k a ry (M. C i e ś l a k : O w ę z ło w y c h p oję cia ch zw ią za n y ch z se n sem k a ry ,, „N o w e P r a w o ” 1969, nr 2, s. 200 i n.).
a n a liz u je sy tu ację, kiedy dochodzi do sprzeczności m iędzy re a k c ją społeczną n a p opełnione p rzestępstw o, gdy opinia p u b liczn a dom aga się surow ego u k a r a nia, a oceną ideologiczną p rzestęp stw a, k tó ra dopuszcza łagodniejsze p o tra k to w an ie spraw cy. A u to r uw aża, że nie m ożna zu p e łn ie lekcew ażyć opinii, gdyż w p rze ciw n y m raz ie w y ro k m ógłby być niezro zu m iały i m ógłby nie oddzia łać w ychow aw czo, ale w ypow iada się przeciw ko całk o w item u u leg an iu n a stro jo m i em ocjom społecznym . W t a kich sy tu a c ja c h a u to r p ro p o n u je p rz y j m ow anie ro zw iązań kom prom isow ych (s. 114).
B ardzo in te re s u ją c a je st p rz e p ro w a dzona przez a u to ra an a liz a poszczegól nych ro d za jó w k ar. W ychodzi on z założenia, że k aż d ą k a rę trz e b a oceniać w trze ch różnych, ale d ialektycznie ze sobą zw iązanych p u n k tó w w idzenia: celow ościow ego, socjologicznego i a k s jologicznego (s. 76).
A u to r uw aża, że k a r a śm ierci jest g en e ra ln ie sprzeczna z ideałam i h u m a nizm u. Je d y n y m uzasad n ien iem k a ry śm ierci je s t p o trze b a zadośćuczynienia społecznem u poczuciu praw n em u , co w w a ru n k a c h pokojow ych może mieć
m iejsce ty lk o w w y p ad k a ch p rz e
stę p stw p o leg ający ch n a um yślnym p o zbaw ieniu życia. A u to r re p re z e n tu je pogląd, że obecnie n ależy jeszcze u tr z y m ać k a rę śm ierci, ale tylko za um yślne
zabójstw o; w dalszej persp ek ty w ie
należy dążyć do je j całkow itego zn ie sienia, p rzy czym decyzja o zniesieniu k ary śm ierci m usi być poprzedzona szeroką p ra c ą p ropagandow ą w spo łeczeń stw ie (s. 82).
K a ra p o zb aw ien ia w olności m a zd a
niem a u to ra isto tn e w ady. P rzede
w szy stk im u tru d n io n a je st ad a p ta c ja p rze stęp c y w społeczeństw ie po odby ciu k a ry . D ziałanie pow ściągające k ary pozb aw ien ia w olności n ie jest, zdaniem au to ra , ta k ie oczyw iste, skoro po od byciu k a r y p o zbaw ienia w olności o b a w a p rze d p o now nym znalezieniem się w
zakładzie k a rn y m w cale nie je s t w ię ksza niż obaw a osoby nie k a ra n e j przed znalezieniem się w za kładzie k arn y m , p rzeciw nie — je st ona znacznie m n ie j sza. Z tego p u n k tu w idzenia au to r g en e raln ie k w e stio n u je k r ó tk o te rm in o w e k a ry pozbaw ienia wolności. A u to r przy zn aje, że k a ra pozbaw ień:'a w o ln o ś ci re a liz u je cel zadośćuczynienia spo łecznem u poczuciu p ra w n e m u w w y p ad k a ch pow ażnych p rze stęp stw , lecz zasadniczy cel k a ry p o zbaw ienia w ol ności w idzi w od d ziały w an iu w y ch o w aw czym (s. 84).
W odniesieniu do p rze stę p stw nie zaliczanych do ciężkich c e n tra ln e m ie j sce w k atalo g u k a r pow inno p rzy p a d ać
pracy popraw czej bez pozbaw ienia
w olności (s. 88).
W ysoką efek ty w n o ścią w n ie k tó ry c h typ ach p rze stęp stw odzn aczają się ta k ie k ary , ja k pozbaw ienie stan o w isk a, z a k az zajm o w an ia określonych sta n o w isk lub w yko n y w an ia określonego zaw odu (s. 90—91).
Z w raca uw agę w ysoce k ry ty cz n e
stanow isko a u to ra w obec w y m ie rz an ia k a ry grzyw ny za ta k ie p rze stęp stw a, ja k uszkodzenie ciała, zniesław ienie, obraza. A u to r uw aża, że w ym ierzenie grzyw ny za ta k ie czyny rodzi n e g a ty w
ne w yobrażenia, iż za popełnienie
pew nych p rze stęp stw m ożna się „w y k u p ić ”. A u to r p o stu lu je, aby za ta k ie p rze stęp stw a w y m ierzać grzyw nę tylko w tedy, gdy w y m ierzen ie in n y c h k a r (zw łaszcza p rac y popraw czej) je st z j a kich ś pow odów niem ożliw e lub n iecelo w e (s. 92).
W ydaje się, że te n w yw ód a u to ra
radzieckiego sk ła n ia do p rzem y śleń
ta k że na g ru n cie p rzepisów polskich. W ym ierzanie g rzyw ny za p rz e stę p stw a z chęci osiągnięcia korzyści m a ją tk o w e j czy też za tak ie, w k tó ry ch w y n ik u po w stała szkoda m a ją tk o w a , oczyw iście nie bud zi zastrzeżeń. W y d aje się je d n ak , że za p rz e stę p stw a przeciw ko dobrom o c h a ra k te rz e n ie m ajątk o w y m , zw łaszcza p rzy sto so w a n iu art. 54 k.k.,
należy raczej p refero w ać ograniczenie w olności (albo sam o istn e k a ry d o d a t kow e, jeżeli zachodzą w a ru n k i a rt. 55 k.k.), a n ie g rz y w n ę .6
O sta tn i rozdział recenzow anej pracy pośw ięcony je st aksjologicznym za sa
dom w y m ia ru k a ry . A u to r poszukuje
zasady naczeln ej w y m ia ru k ary . Do
chodzi do w niosku, że n ie może nią
być an i zasada p raw orządności, ani za gada in d y w id u alizacji. P ro p o n u je, aby za ta k ą zasadę uznać zasadę h u m a n iz m u socjalistycznego, k tó ra w tym u ję ciu sta n o w iła b y elem en t ogólnospołe cznej zasady hum an izm u (s. 103). Roz w ija ją c tę myśl, a u to r p rzeprow adza
ro zróżnienie m iędzy u zn a w an ą przez
h u m a n izm socjalistyczny abso lu tn ą
w a rto śc ią człow ieka, w y n ik ając y z p o w odu jego p rzynależności do ludzkości ja k o szczytu ew olucji, a w zględną w a r tością człow ieka, k tó ra m u s i być b ran a pod uw ag ę w społeczeństw ie socjalis
tycznym , gdyż społeczeństw o jeszcze
m usi oceniać sw ych członków w sposób zróżnicow any. W ywód ten je st p o d sta w ą tezy, że zasad a h um anizm u przy w y m ia rz e k a ry w y stę p u je w dw óch as p ek tac h s tru k tu ra ln y c h : sp raw ie d liw o ści i h u m a n ita ry z m u (s. 105).
A u to r p rzy jm u je rozróżnienie s p ra w iedliw ości w yrów naw czej i rozd ziel czej. 7 P rz ez pojęcie spraw iedliw ości j a ko zasady w y m ia ru k a ry a u to r rozum ie z jed n ej stro n y obow iązek jed n ak o w ej oceny o ficjaln e j przez o rg an y stosujące
p raw o postępow ania i przez osoby
członków społeczeństw a, k tórzy pop eł
nili czyny w y czerpujące znam iona
p rze stęp stw a, o raz obow iązek re a g o w a
nia na przestęp stw a śro d k am i w łaści wymi p raw u k arn e m u . W tym p rz e ja wia się w yrów naczy asp e k t s p ra w ie d liwości. Z drugiej zaś stro n y chodzi o zabezpieczenie w spółm ierności m iędzy przestępstw em a środkiem k a r n o p r a w
nego oddziaływ ania odpow iednio do
naukow o u zasadnionych w y o b rażeń
ideologicznych w y n ik ając y ch z u sta w y . W tym z kolei p rz e ja w ia się rozd ziel czy asp ek t sp raw ied liw o ści (s. 115).
A utor bardzo słusznie w sk az u je n'a to, że ocena czynu ja k o p rz e stę p stw a nie może zależeć od tego, kto ten czyn popełnił. Za rażące n aru szen ie zasady spraw iedliw ości a u to r u zn aje p o tr a k to w anie identycznych czynów ra z ja k o przestępstw a, a drugi raz jako p rz e w i nienia dyscyplinarnego w zależności od tego, kto ten czyn p o p e łn ił.8 D opiero
środki k a rn e stosow ane w zględem
spraw cy m uszą być zróżnicow ane w z a leżności od osoby.
A utor w yw odzi d alej, że zasada s p r a wiedliw ości przy k o n stru o w a n iu s a n k cji k arnych spełnia d w o jak ą fu n k cję . Z jednej stro n y — i to je s t p o d sta w o w e zadanie zasady sp raw ied liw o ści w jej aspekcie rozdzielczym — u sta w o d aw ca powinien określić n ajsu ro w sz y ro d zaj i m aksym alny w y m ia r k a ry , k tó ra jesz- czes może być uznana za w sp ó łm iern ą
do przestępstw a danego typu. Z asada
spraw iedliw ości o g ranicza w ięc m a k sy m alne w ym iary k ary. D ruga fu n k c ja , k tó rej znaczenie je st je d n a k m niejsze — to określenie dolnej g ran ic y k ary , ale tę dolną g ran icę o k reślać m ogą w w iększym stopniu cele k ary i zasada h u m a n ita ry z m u (s. 117— 118).
o w n a u ce p o lsk iej L. L ern ell p o d n o si sz ereg zastrzeżeń co do k ary g rzy w n y za n iek tó r e p rzestę p stw a , w y ch o d zą c w ła śn ie z założeń e ty c z n y c h (L. L e r n e l l : R ozw ażan ia o p rze stę p s tw ie i k arze n a tle z a g a d n ień w sp ó łcz esn o ści, W arszawa 1975, s. 226—227).
7 Ch. P erelm a n p o d a je sz eść n a jp o w a ż n iejszy ch k o n cep cji sp ra w ie d liw o ści: każdem u: 1) to sam o, 2) w ed łu g je g o zasług, 3) w ed łu g d zieł, 4) w ed łu g p otrzeb , 5) w e d łu g p o zy cji, 6) w e d łu g teg o , co p rzy zn a je m u p raw o — i stw ierd za , że n ie są to b y n a jm n iej w sz y stk ie k o n c e p c je (Ch. P e r e l m a n : O sp r a w ie d liw o śc i, W arszawa 1959, s. 22).
8 N ie b e z p ie c z e ń stw o ta k ic h o cen je st n a jzu p ełn iej realne ch o cia żb y na p rzy k ła d zie art. 246 k .k ., k ied y p rzy jm u je s ię z a ło żen ie, że sto p ie ń sp o łeczn eg o n ieb ezp ieczeń stw a czy n u d e cy d u je o różn icy m ięd zy p rzestę p stw em a p rzew in ien iem d y sc y p lin a r n y m . G d y b y teraz w o c e n ie stop n ia sp o łe c z n e g o n ie b e z p ie c z e ń stw a ujm ow ać także c e c h y osob iste sp r a w c y , to m o g ło b y d o jść d o n ie je d n a k o w e j o c e n y ty ch sam ych czynów .
A utor w prow adza in te re su ją c e roz różnienie m iędzy społecznym n ieb ezp ie czeństw em p rzestęp stw a a c h a ra k te re m przestępstw a. P rz y jm u je bow iem n a j węższe, czysto przedm iotow e ro zu m ie nie społecznego niebezpieczeństw a, k tó
re w yznacza tylko szkoda (pow stała
lub grożąca). A le czyny je dnakow e pod
w zględem społecznego niebezpieczeń
stw a (zabójstw o, n ieum yślne spow odo w anie śm ierci, pozbaw ienie życie przez
niepoczytalnego) są różnie oceniane
przez ideologię p raw n y , poniew aż na ocenę c h a ra k te ru p rze stęp stw a w p ły w ają i inne czynniki, zwłaszcza p o d
m iotow e. S tąd też k a ra m usi być
w spółm ierna do c h a ra k te ru p rz e stę p stw a, a nie tylko do jego społecznego niebezpieczeństw a (s. 124).
M ożna zrozum ieć in te n cje au to ra ,
k tó ry w ychodząc z zasady sp ra w ie d li wości, ko n sek w en tn ie p rag n ie w yłączyć m ożliw ość oceny społecznego n ie b ez p ie czeństw a czynu przez p ry zm a t osoby spraw cy. Ale do tego sam ego r e z u lta tu m ożna dojść praw idłow o ro zu m iejąc społeczne niebezpieczeństw o, k tó re o- b e jm u je stro n ę p o d m io to w ą ,9 10 co je d n ak w cale nie oznacza, żeby o b ejm o w ało ono cechy osobiste s p r a w c y .19
W końcow ej części p racy a u to r o m a
w ia h u m a n ita ry z m jako sam odzielną
zasadę w y m iaru k ary . H u m an itary zm oznacza dobre, łagodne, m iłosierne o d noszenie się do człow ieka jako w a rto ś
ci najw yższej. Ja k o zasada w y m ia ru
k ary h u m a n ita ry z m oznacza w y m a g a nie 'w ym ierzenia k a ry łagodniejszej, niż w ynik ało b y to z zasady sp raw ie d liw o ś ci i w yobrażeń celowości (s. 126). T ak p o ję ty h u m a n ita ry z m nie je st ró w n o
znaczny z pobłażliw ością, p rze b acz a
niem w szystkiego, ale m a sw oje
p o d staw y zarów no w pozytyw nej odpo
w iedzi n a py tan ie, czy istn ieją okolicz ności św iadczące o społecznie pożytecz nym w kładzie przestępcy w tę czy in ną sferę życia społecznego w p rze szło ści, ja k i w szczególnych w łaściw o ś ciach biopsychicznych (np. choroba, p o deszły w iek, ciąża) lub społecznych (np. ciężkie położenie m a teria ln e) człow ieka (s. 126— 127).
We w szystkich w ypadkach, kiedy i s t n ie ją fak ty czn e podstaw y do zastoso w an ia zasady h u m a n ita ry z m u , sąd p o
w inien p rze jaw ić p ew ną łagodność
przy w ym iarze k a ry (s. 128).
K ończąc sw ą p rac ę, au to r uw aża, że u sto su n k o w an ie się aksjologiczne p rzy b a d a n iu sa n k cji k arn y c h pełni sw oistą
fu n k cję, p olegającą n a uzgodnieniu
działalności społecznej w za kresie zw a l czania przestępczości z h u m a n isty c z n y m i zasadam i i ideałam i, z tym i społecz n ym i potrzebam i, k tó ry ch rozw inięcie i zaspokojenie sp rzy ja dalszem u p o stę pow i społeczeństw a z p u n k tu w idzenia celu ostatecznego: osiągnięcia sw obod nego i w szechstronnego rozw oju oso bow ości (s. 131).
R easu m u jąc przedstaw ione w yżej u - w agi należy stw ierdzić, że k siążk a P. P. O sipow a je st pozycją bard zo cenną. Je j podstaw ow y w alor polega n a p rz e tran sp o n o w a n iu zasad etyki m a rk s is tow skiej w p ro st do tw orzenia i stoso
w an ia p raw a karnego. G en e ra ln ie
słuszne je st założenie, że ocena sy ste m u p ra w a karn eg o nie może się o p ie ra ć na sam ej tylko celowości, ale m usi też uw zględniać zasady h u m an izm u so cjalistycznego w ich u jęciu filozoficz nym i etycznym . Ten n u r t badaw czy w p raw ie k a rn y m zasługuje n a p rz e m yślenie i rozw inięcie.
Wojciech Radecki
9 w nauce zob. zw ła szcza T. K a c z m a r e k : M aterialna isto ta p rzestępstw a i jeg o u sta w o w e zn am iona, W rocław 1969, s. 58.
10 Zob. zw łaszcza p ogląd A. Marka, że ani d o ty c h c za so w e ż y c ie sp ra w cy , ani jeg o s y t u acja o so b ista , w a ru n k i i w ła śc iw o śc i, a n i z a c h o w a n ie się po p o p ełn ien iu czyn u n ie należą do zak resu sp o łec zn eg o n ieb ezp ieczeń stw a czynu, ch ociaż m ają z n a czen ie dla o cen y czyn u sp r a w c y (A. M a r e k : S to p ie ń sp o łec zn eg o n ieb ezp ieczeń stw a czy n u jako podstaw a urńorze- nia p o stęp o w a n ia k arn ego, T oruń 1970, s. 80—82).