Godów ■ Gorzyce ■ Lubomia ■ Marklowice ■ Mszana ■ Pszów ■ Radlin ■ Rydułtowy ■ Wodzisław ■ Pow. Raciborski
►►Nowiny
Wodzisławskie
Rok II Nr 12 (80) 21 MARCA 2001 NR INDEKSU 323942 ISSN 1508-8820 cena 1,80 zł (w tym 7% VAT) RYDUŁTOWY
Rydułtowy cierpią na brak mieszkań komunalnych, do Urzędu Miejskie
go trafia wiele podań o przydział lokalu mieszkalnego, ale miasto nie ma możliwości, by je rozpatrzyć pozytywnie.
Strategia mieszkaniowa
MSZANA
Mówiły jaskółki
Nadal nie wiadomo w jaki sposób zostaną zagospodarowane tereny po Szybach ZacluWrttbh кврЯЛі czenica. Propozycja budowy wysypi
ska śmieci spotkała się z protestem mieszkańców a inne pomysły również nie dochodządo skutku.
Ostatnio protesty lokalnego koła Ruchu Społecznego AWS wywołała propozycja przystąpienia gminy Mszana do spółki, która miała się zaj
mować zagospodarowaniem sześciu hektarów zrekultywowanych terenów pokopalnianych. Jednym z pomysłów było stworzenie tam zakładurecyclin gu części samochodowych. Udzia łowcem spółki oprócz gminy miały być „Leta” oraz Jastrzębska Spółka Węglowa. Gmina miała wnieść jako aport tereny przekazane przez JSW.
W proteście skierowanym doradnych mszańskie Koło RS AWStwierdziło, że do zadańgminynie należy zajmo
wanie się działalnością gospodarczą.
Zdaniem autorówprotestu wnoszone do spółki grunty obecnie nie są wiele warte, ale ichcena znacznie wzrośnie, gdy „w nie tak odległej przyszłości
oboktychterenówbędzieprzebiegała autostrada”. Należy więc dążyć do tegWWpMaścicielem wszystkichte
renów po Szybach Zachodnich była gmina Mszana. Z ich sprzedażą lub wydzierżawieniem należy poczekać kilka lat. W piśmiezarzucano wójto wi, że poprzez powołaniespółki „Re
kreacja”,zajmującej się budowąbase
nu w Połomi doprowadził budżet gminy do poważnych strat. Tymtłu maczono brak zaufaniado inicjatywy powołaniakolejnej spółkiz udziałem gminy. Mimo protestu Rada Gminy wyraziła wolęprzystąpienia do spół
ki.
Jest to próba działań zmierzają cych do stworzenia nowych miejsc pracy - wyjaśniał wójt Jerzy Grze-
goszczyk podjęcie takiej inicjatywy.
Celem jest zaktywizowanie gospodar
cze gminy, ryzykujemy tylko6hekta
rów zwałówkopalnianych, z których obecnie nic nie mamy. Na ogłoszenia w prasie odpowiedziała tylko jedna firma gotowa zająć się zagospodaro
waniem tych terenów. Nie łudziliśmy się zresztą,że będzie zbyt wieluchęt
nych. Nie możemy jednaksiedzieć z założonymi rękami. Nawet jeśli
„Leta"się wzbogaci, to wzbogaci się również gmina Mszana.
Okazałosię jednak, że obawy Koła AWS-u, który wostrych słowach kry tykował pomysł władz gminy, są przedwczesne. Problem sam sięroz wiązał. Gmina nie podpisała umowy spółki z „Letą”, gdyż nowe władze firmy wycofały sięz tej inicjatywy.
Wójt Jerzy Grzegoszczyk zapowiada jednak poszukiwanie innych sposo
bów na zagospodarowanie terenów wokół Szybów Zachodnich. Obecnie nie ma jednak żadnegopomysłu, co z tym zrobić.
Będziemy w dalszymciągu poszu
kiwać partnera strategicznego - mówiwójtGrzegoszczyk. Byłem upo ważniony do rozmów z „Letą", ale może ktoś inny zechcetam zainwesto wać. Podczas rozmów z przedstawi cielami Funduszu Górnośląskiego starałemsięzainteresować ich tym te renem. Wyrażono wolę rozmów na ten temat, może coś się z tego urodzi.'"
(jak)
W zeszłym rokuprowadzonoroz
mowy z gminą Lubomia w sprawie przejęcia blokuna Orłowcu, którego budowazostaładokończonaze środ
ków przeznaczonych na mieszkania dlapowodzian.Do porozumienia jed
nak nie doszło.
Mieszkania komunalne, którymi dysponują Rydułtowy są w przeważa jącej części w złymstanie. Domyna osiedluKarola są bardzostare, nadają się raczej do rozbiórki niż remontu.
Obecnie trwają prace nad przygoto-
Tatuś
Nauczycielka jednej zwodzisław
skich szkół podstawowych powiado
miła telefonicznie policję, że w trakcie lekcji wf-u zobaczyła na ciele 9-letniej uczennicy liczne ślady pobicia. Psy
cholog, która przybyła wraz z poli
cjantamido szkoły,dowiedziała się od dziewczynki szokującej prawdy.
Sprawcą pobicia był jej ojciec, który znęca się nad niąfizyczniei psychicz nie już od półtora roku. Dziecko bite jestprzezrodzicaczęścią paska zakoń czoną klamrą.Tatuś folgujeswymsa
dystycznym upodobaniom będąc w stanie upojenia alkoholowego, jak również natrzeźwo. Dziewczynkapo wiedziała, że najbezpieczniejczuje się w szkole i w kościele. Ojciec odmówił policji złożenia jakichkolwiek wyja śnień. Za to prokuratorowi powiedział, że uczy swe dziecko posłuszeństwa tylko przy pomocy klapsów. Przyznał, że od połowy zeszłego roku jestbezro botny, a to wpływanegatywnie na stan jego nerwów.
Jak powiedziano nam na komen dzie policji, nad rodziną dziewczynki sprawowany jest od dłuższegoczasu dozór kuratora. Jak pokazujeprakty ka - nie jest to dostateczna forma opieki. Dziecko jest zastraszane przez ojca oraz bite, gdyposkarży się szkol nej psycholog. Z wywiadu środowi
skowego wynika,iż wokresie bezro
bocia mężczyzna tenprzestał dbaćo rodzinę i gospodarstwo. Oprócz do zoru policyjnego, wyrodnemu ojcu grozi kara od 3 miesięcydo 5 lat.
J.A.B.
waniemstrategii mieszkaniowej mia
sta, która powinna zostać przyjęta podczas kwietniowej sesji. Jak po
wiedział nam wiceburmistrz Henryk Niesporek, przewiduje się wybudo
wanie wielomieszkaniowego budyn ku, by rozwiązać istniejący problem.
Znalazłybysięw nim mieszkania so cjalne. Władze Rydułtówwzorująsię w tej dziedzinie na Żorach,gdzie taki budynek został już oddanydo użytku.
Lokalizacja tej inwestycji nie został
jeszcze określona. ,,
XN numerze
Czytała wszędzie iwszystko,do czasu kiedy do okawpadłajej ość ze zboża. Od tegozdarzeniamusia- ła nosić okulary, odtąd też słyszała:
„Lynka nie czytej, oczy psujesz”.
Opowieść o Helenie Kudliz Krzyż
kowic,której największą pasjąjest pisanie wierszy.
Wiersze sercem pisane
strona 4
20 marca 1921 r.,minęła osiem
dziesiąta rocznica plebiscytu gór nośląskiego. Mało kto wie, że wniosek o dopuszczenie do głoso wania w plebiscycie emigrantów wprowadzonona życzeniedelega cjipolskiej.Kiedy ta zorientowała się, że jest to dla niej niekorzystne, było, jak tu się mówi, poptokach.
Tegonie uczono w szkolnych pod
ręcznikach.
Z brelami i palmą
strona 6
TOWARZYSTWO UMZPI8CZ8Ń i RIASRKURACJI J.A.
JESTEŚ W DOBRYCH RĘKACH
PRZEDSTAWICIELSTWO W WODZISŁAWIU ŚL.
UL. MICHALSKIEGO 18, TEL./FAX 456 39 94, 456 39 95
■ INFORMACJE ■
сіє
WODZISŁAW
Lokatorzy ulicy PCK (numery 10i 12) skarżą się już dłuższy czas na niewygody, wynikające z nie utwardzonego przejścia koło tych bloków. Wczasie deszczu tonie się tampo kostkiw błocie, przysuchej pogodzie wdycha się pył i kurz.
Według mieszkańców, nawierzch nię tego krótkiego odcinka drogi można by utwardzić żwirem lub niewykorzystaną kostką z pobli skiego parkingu. W ogóle, twierdzi jeden z mieszkańców ul. PCK, chciałoby się mieszkać w mieście, któregoestetykę i funkcjonalność- dałobysię porównać z pobliskimi Marklowicami lub Rybnikiem.
❖
Jak nas informuje pan Sriżik, kierownik Gliwickiego Rejonu Energetycznego, od 15 lutego ist
niejenowa taryfa za moc.Wprowa
dzonaonazostaławraz ze znoweli zowaną uchwałą o przyłączach.
„Wszelkieprace instalacyjne, zwią zane z przyłączami, wykonywane są przez wyspecjalizowane ekipy, które zlecenie otrzymują dopiero po wygraniu przetargu. W przypad ku, gdyzagrożony jesttermin wy
konaniaprzyłącza, klient może sam wybrać fachowców i zlecić im tę pracę.To za cosam płaci, nie musi następnie nam odsprzedawać. Nie rozumiem więc obaw drobnych rzemieślników-elektryków oraz sprzedawców osprzętu elektryczne
go, że w wyniku uchwały, o której mówimy, utracą znaczną część za
mówień i dochodów. Wtym wzglę dzie nie jesteśmy i nie będziemy monopolistami.”
❖
W Muzeumzostała otwartawy
stawa „Sprawneręce”,naktórejza
prezentowano prace podopiecz
nych Specjalnego Ośrodka Szkol no-Wychowawczego w Wodzisła
wiu oraz Ośrodka Opiekuńczo- Leczniczego i Domu Pomocy Spo łecznej w Gorzycach.Wernisaż zo
stał poprzedzony koncertem mu zycznym „W krainie operetki”, któ ry odbył się w’ UrzędzieStanu Cy wilnego.
❖
21marcaw Gimnazjum nr 2 od- Jjędzje^ję konkurs, cjlą jnj)opąikę>\y kultury francuskiej „Frankofoni 2001”. Jego organizatoremjest Na uczycielskie Kolegium Języków Obcych z Jastrzębia.Zaplanowano m.in. występ zespołufolklorystycz
nego z Konga, odbędą się też kon
kursy plastyczne i literackie. Udział w imprezie oprócz studentów zJa strzębia i wodzisławskich gimna
zjalistów zapowiedzieli uczniowie z innych szkółnaszego regionu.
❖
Nowiny Raciborskie sj>. z a.o. f Wydawnictwo Prasowe
■Redakcja:
44-300 Wodzisław Śląski, ul. PowstańcówŚI. 5,
tel. 0-32/455 68 66, fax 455 66 87;
e-mail: nowiny@netpol.pl
■Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot
■ Redaktor naczelny Marek Jakubiak
■Sekretarzredakcji Ewa Halewska
■Redakcja techniczna PawełOkulowski. PiotrPalik
© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.
Materiałów nie zamówionychniezwracamy.
Ogłoszenia przyjmuje
sekretariat redakcji w WodzisławiuŚI., wgodz. od 8.00 do 16.00.
Za treść ogłoszeń,reklamitekstów płatnych redakcjanie ponosi odpowiedzialności.
■Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. zo.o.
■Druk: PROMEDIA, Opole
WODZISŁAW
Historia ze szkieletem
Wiele bardzo ciekawych ekspona
tów z historii Wodzisławia można obejrzećna wystawie zorganizowanej w Muzeum przezarcheologów Miro
sława Furmanka i Sławomira Kulpę.
Można nawet powiedzieć, że ekspo zycja ma pewienposmak sensacji -w saliwystawowej znalazł sięrównież szkielet odkryty namiejscu nie istnie
jącego już kościółka św. Krzyża.Nie
typoweułożenie ciała zmarłej kobiety może świadczyć nawet o tym, że zo
stałazakopana żywcem.
Wystawa jest podsumowaniem pewnego etapu badań archeologicz
nych, prowadzonych na terenie Wo
dzisławia szczególnie intensywnie w ostatnich latach - mówi Paweł Por- woł, dyrektor wodzisławskiego Mu
zeum.Jest toteżokazja do przedsta
wienia stanu badań historycznych w ogóle nad dziejami miasta, zwłaszcza jegowcześniejszychokresów. Inie tyl
ko poprzez wystawione zabytki, ale pokazanie szerokiego kontekstu w ja
kim one funkcjonowały. Autorzy wy stawy zgromadzili bogaty materiał ikonograficzny, kartograficzny, bi bliograficzny i archiwalny dotyczący dziejów Wodzisławia. Sam zabytek niewiele mówizwiedzającym, dopiero w kontekście w jakim się znajduje można go zrozumieć. Taka wystawa miała się odbyć już w zeszłym roku, ale została odłożona ze względu na badania prowadzone na terenie wo
dzisławskiego probostwa.
Sławomir Kulpa i Mirosław Fur manek przedstawili dzieje Wodzisła
wia w sposób bardzociekawyuzupeł
niając eksponaty tablicami zawierają
cymi informacje uzyskane podczas badań historycznych. W wędrówkę po historii miasta zabierają zwiedza jących poczynając od legendarnego Grodziska, które zajmuje szczególne miejsce w świadomościmieszkańców Wodzisławia. Miasto założone przez
księcia opolsko-raciborskiego Wła
dysława zapewne miało wjego zamy
śle pełnićbardzo ważnąrolę.
Wodzisław ma bardzo duży rynek, prawie hektarowy,jakiego nie mają nawet Gliwice- opowiada Sławomir Kulpa. Nie przystajeondo późniejsze go podziału urbanistycznego miasta.
Stądmożnasądzić, że założyciel miał w stosunku do Wodzisławia dużopo
ważniejsze plany, które nie zostały zre alizowane. Wystawa jestcałościowym spojrzeniem na początki miasta. Zgro
Fragmentdrewnianego rurociąguodkrytego na ul. Wałowej ____ "'J'... ..
madziliśmy eksponaty,którepokazują życiecodziennemieszkańców średnio
wiecznegoWodzisławia. Sąnaczynia z ceramiki, zrekonstruowane ze znale zionych fragmentów, kafle z pieców, narzędziai zabawki. Symbolem wysta
wy jest zwieńczenie kafla z wyobraże
niem głowy, chcieliśmy w ten sposób zaakcentować, że to żywi ludzietworzą miasto a nie przedmioty.
Badania prowadzone w zeszłym roku na terenie wodzisławskiego pro bostwa pozwoliły nawet na dokonanie
Szkielet odkopany na terenie me istniejącego kościoła Św. Krzyża_____
analizypożywienia,które w średnio
wieczu trafiało na stół wodzisławskie
go farorza.Z badań odkrytych resztek pokonsumpcyjnychwynika, żenajczę ściej naprobostwie jadano mięso wie przowe. Wystawa pokazuje również wiele innychtego rodzaju ciekawostek i informacji. Zwiedzający wchodząc trafiają na rekonstrukcję drogi wyko
nanej zdrewna. Na relikty takiej na
wierzchni natrafiono w 1998r. na ul.
Styczyńskiego podczas prac ziem
nych. Odkrycie to potwierdziło prze kazy znajdujące się w kronice Henke- go na temat stanu wodzisławskich dróg.Naprzygotowanychprzez auto
rów tablicachumieszczonoinformacje o innych archeologicznych znalezi
skach potwierdzających wcześniejsze przekazy pisemne na temat dziejów miasta. Zpewnością uwagę zwiedzają
cych przykuje szkieletznajdujący się na środku sali wystawowej. Jest on jednym z trzech pochówków odkry
tych podczas badań terenu na którym kiedyś stał nie istniejący już kościół św. Krzyża. Tadrewniana świątynia na przedmieściach ówczesnego Wodzi
sławia pełniła funkcję kościoła przy
szpitalnego.
Zgromadzoneryciny iarchiwalne zdjęcia z pewnością pozwolą wodzi- sławianom lepiej wyobrazić sobie jak wyglądało dawniej ichmiasto i życie codzienne jegomieszkańców.
Takiejwystawydotychczas w Wo dzisławiu nie było - mówi Sławomir Kulpa.Jestonaukoronowaniemtrzy
dziestolecia Muzeum i obecności w nim archeologów, podsumowaniem badańzwłaszscza z ostatnich lat.
Ekspozycja „Życie codzienne w Wodzisławiu w średniowieczu i cza sach późniejszych” będzieczynna w kwietniu i maju - prawdopodobnie do Dni Wodzisławia.
OW
PSZÓW
W budynku dawnego kina
„Apollo” nie będzie dyskoteki. Wła
ściciele byłej „Mega Astry” wycofali się z podpisania umowy dzierżawy a władze Pszowa nie zamierzają wy
najmować tego budynku innym ofe
rentom na podobny cel.
Dyskoteki nie będzie
Dyskoteka „MegaAstra” powstała w budynku kina „Apollo” kilka lat temu,gdy byłonwłasnością„Silesii- Film”,zajmującejsię rozpowszechnia
niem filmów. Działalność lokaluwy woływała protestyokolicznych miesz kańców. WładzePszowa odkupiłyten obiekt ikontrowersyjna dyskoteka zo stała zamknięta.Rada Miejska podjęła uchwałę o przeprowadzeniu przetargu na wynajem budynku, ale dwukrotnie nieprzyniósłonrezultatu z braku chęt nych. Zainteresowani wydzierżawie niem byłego kina byli tylko właścicie
lezamkniętej„MegaAstry”. I Zarząd Miastaprzychylił się do ichpropozycji stawiając jednakwiele warunków, któ rych celem byłozapewnienie utrzyma niaporządkuw lokalu i jego otoczeniu Lokal miałby byćcałkowiciezamknię
ty podczasWielkiego Postu iAdwentu orazinnych świąt kościelnych, z któ rymitakadziałalnośćmogłaby kolido wać. Kategorycznie przestrzegany mu- siałby być warunek nie uczestniczenia w działalności gastronomiczno-roz- rywkowej młodzieży szkolnej. Dla niej miałyby być organizowane spe cjalneimprezyodbywające siędo go
dziny 20.00. Władze miasta,jako wła
ściciel budynku,miałyby prawo kon troliprzestrzegania klauzulzawartych w umowie. Jednak informacja o po nownym otwarciu dyskoteki wywoła ła niezadowolenie części mieszkań ców. Zastrzeżenia wyrażono podczas posiedzenia Rady Parafialnej przy pszowskiej bazylice na które zapro szono burmistrza Bogusława Szym czyka. Zarząd Miasta znalazł się w bardzo niewygodnej sytuacji.Zjednej strony należałoby zagospodarować bu dynek, który stoi w centrum miasta i niszczeje zamiastprzynosić dochody.
z drugiej jedyny zaproponowanyprzez oferentów” Sposób’ zagospodarowania spotyka sięz protestami.
Właściciele Mega Astry odstąpili od podpisania umowy do czego mieli prawo -wyjaśnia wiceburmistrzSta
nisław Lorek. Byli skłonni przyjąć warunki, które im postawiliśmy, ale zrezygnowalize względu na atmosfe rę panującą wmieście. ZarządMia sta podjąłuchwałę o wydzierżawieniu tego budynku i podtrzymujemy ją.
Ostatnio pojawiło się kilka propozycji zagospodarowania dawnego kina, przekazaliśmy zgłaszającym się ofe
rentom informacje otym jaką działal ność zgodniezplanem zagospodaro wania przestrzennego można prowa
dzić wtym obiekcie. Ma onsłużyćkul
turze i rekreacji. Potencjalni dzier żawcy pytają się, czy mogliby prowa
dzić inną działalność wykraczającą poza zapisywplanie. Jeżeli złożone zostaną konkretne oferty wydzierża wieniabudynkuto być może koniecz
ne będzie podjęcie uchwały o zmianie planu zagospodarowania przestrzen
nego. Na razieformalne oferty nie wpłynęły,zainteresowani składaliust
nepropozycje. W dalszym ciągu są osobypytające o możliwość otwarcia dyskoteki. Ale obecnieto niewchodzi w grę, skorojedni oferenci odstąpili od takiej propozycji to nie będziemy wydzierżawiaćbudynku innym napo
dobnycel.
(jak)
ŚRODA, 21 MARCA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE
---■ INFORMACJE ■
WODZISŁAW
Rzeźby z drewna, obrazy, grafiki, metaloplastyka oraz robótki ręczne można obejrzeć na Wystawie Twórczości Niewidomych, zorganizowanej w siedzibie kola Polskiego Związku Niewidomych w Wodzisławiu. Swoje prace zaprezentowało dziesięć osób, które w większości są członkami wodzisław
skiego Koła.
Niewidomi artyści
Wystawę urządzono w Świetlicy Terapii Zajęciowej iSzkolenia Niewi domych a organizatorami są : Lucyna Hanc - kierowniczkaświetlicy,Alojzy Hanc - przewodniczący Koła wraz z Zarządem. Tegotypuimpreza odbywa się w Wodzisławiu po raz pierwszy.
Chcieliśmypokazać, że osoby nie
widome i słabowidzące też potrafią coś zrobić - wyrzeźbić czy namalo
wać - mówi Maria Blaszczyk, skarb
nik Koła.Niemusząsiębaćczywsty
dzić. Celem tej wystawyjest m.in. za chęcenie tych osób do wystawiania swoich prac. Jedynąpracą wykona
Domekdla lalek autorstwaJadwigi Krawczyk
nąprzez osobęwidzącą jest domek dlalalek, któregoautorką jest Jadwi
ga Krawczyk. To wolontariuszka wspierającaod wielu lat nasze Koło.
To człowiek-dusza, zawszepomaga, gdy ktoś chce gdzieś wyjechać i po
trzebujeprzewodnika,wspiera nasw organizowaniu różnych imprez. Jak widać nie boi się również młotka i wiele prac ręcznych wykonuje w domu sama. Jest w naszym Kolewie
le osób, które zajmują się działalno ścią artystyczną, alewstydząsię po
Wioletta Rasek lubirysować konie kazaćswoje prace, chcemyje do tego ośmielić. Naszym celemjest „ wycią
gnięcie" niewidomych z domów, or ganizowaniedlanich wspólnych im prez. Pod koniec marca planujemy inaugurację sezonuturystycznego w Rudach Raciborskich. Odbędzie się tam turniejz udziałem kół - wodzi
sławskiego, raciborskiego i rybnic kiego. Głównym trofeum będzie ko stur wykonanyprzez naszego członka Jerzego Witkowskiego.
Prezentujący swoje prace na wo-
Za swojerzeźby Jerzy Witkowski otrzymujeogólnopolskie wyróżnienia dzisławskiejwystawieJerzy Witkow ski mieszka w Jastrzębiu. Jest laure
atem ogólnopolskich przeglądów twórczości niewidomych „Barwa i kształt dotyku”, odbywających się w Kielcach. Zaczynałod wykonywania
„wypalanek” w sklejce i robienia świeczników potem coraz śmielej chwytał za dłuto. Rzeźbi w drewnie głównie figury,częstosąto rzeźbysa
kralne. Sporo z nich można obejrzeć na wystawie. Teresa Szkudlarek,która również jest mieszkanką Jastrzębia, bardzo chętnie maluje pejzaże, martwe natury i obrazy symbolistyczne. Prace malarskie zaprezentowała w Wodzisła wiu również Maria Lorenta z Rudy Śląskiej. Natomiast Wioletta Rasekz Pszowa wystawiłaswojegrafiki. Wy
kryta wdzieciństwie, pogłębiającasię wada wzroku nie przeszkodziła jej w rozwijaniu zdolności plastycznych.
Początki były trudne, ale lata ćwiczeń pozwoliłyjej osiągnąć większą wpra wę wtej dziedzinie. Chętnie portretuje zwierzęta a szczególnie konie, które bardzo lubi. Najmłodszym autorem prezentowanych prac jestszesnastolet
niMarek Błaszczyk, który uczy się w Laskach koło Warszawy.
Wodzisławskie Koło Polskiego Związku Niewidomych liczy około 300członków, w tym prawie 40dzie
ci.Swoim zasięgiem obejmuje powiat wodzisławski oraz Jastrzębie. Taką wystawę plastyczną zorganizowano po raz pierwszy, będzie ona czynna do 13 kwietnia w poniedziałki, wtorki i środy do 9.00 do 14.00a w czwartki od 12.00 do 18.00.
WODZISŁAW
Ponownie razem
15marcaJan Dzierżawa wimieniu wodzisławskiego oddziału Banku Śląskiego iIreneusz Serwotka, repre zentującyZarząd Miasta Wodzisław - podpisalitrzyletniąumowę bankową na obsługę konta UrzęduMiasta Wo dzisław. Faktycznie było to przedłu
żenie wieloletniej, dobrej współpracy obu podmiotów gospodarczych. For
PrezydentWodzisławiaIreneusz Serwotka wymienia tekst umowyz dyrektorem banku JanemDierżawą
malnie,nim doszło do wzniesienia to astów wsalibankietowej wodzisław skiego Urzędu Stanu Cywilnego, pod koniec ubiegłego roku ogłoszono przetarg. Zezgłoszonych, trzech po
ważnych ofert, wybranowodzisław ski Bank Śląski. 23lutegoRada Mia
sta zatwierdziławynik przetargu.
Kiedyjuż podpisano najważniej
sze dokumenty, przyszedł czas naofi-
WODZISŁAW
Supermundur
Złoty medal otrzymał Zakład Odzieżowy „Summer-cha”, miesz czący się w Jedłowniku, podczas Międzynarodowych Targów Poznań
skich Wiosna 2001. Takie wyróżnie
nie wodzisławska firma otrzymała za mundur lotniczy,któryjest codzien
Dni
OPEL
FIJAŁKOWSKI
Rybnik, ul. Żorska 75
(naprzeciwko makro) Salon tel. 42 39 700 w.
Serwis tel. 42 39 700 w. 37 Sprzedażczęści
tel. 42 39 700 w. 35, 36 Zalecane produkty:
Mobil
bezpłatny przegląd sportowy
Serwisu Opel 23-30.03
Już teraz umów się z nami telefonicznie na bezpłatny przegląd - otrzymasz 10%
zniżki na naprawy.
Wygraj konkurs reklamowy!
3 wycieczki do Niemiec na wyścig DTM - Hockenheim
20 kompletów letnich opon Pirelli 12 miejsc w Szkole Bezpiecznej
Jazdy Opel
OPELS
cjalne wystąpienia. PrezydentWodzi
sławia,Ireneusz Serwotka,stwierdził:
jestem przekonany, że skromne środki finansowe miasta są w dobrych rę
kach. Moje przekonanie izadowole
nie wynika z naszejudanej dotychcza sowej współpracy z Bankiem Śląskim.
Dyrektor Jan Dzierżawca,podkre
ślał z kolei, że dla banku sprawąoka
pitalnym wprost i prestiżowymznacze niu jest możność finansowego obsługi
wania konta urzędu miasta,na terenie któregoposiada się siedzibę. Zależy nam, by miasto rozwijało się ekono micznie, było promowane -gdyżwzbo gacanie się miastai jego mieszkańców jestrównieżkorzystne dla nas.
J.A.B.
nym ubiorem pracowników Polskich Linii LotniczychLOT. To już kolejny sukces zakładu „Summer-cha”, który swojądziałalność rozpoczął od pro dukowania odzieży ocłyonnejirobo
czej a potem nastawił się na szycie garniturów męskich. Za swojewyro by uzyskiwał medale podczas Tar
gów Poznańskich od 1998 r.
(W
skrócie
Po raz dziesiątyzostanie zorga nizowane w tymroku Wodzisław skie ŚwiętoWiosny, które odbędzie się w piątek 23 marca. W progra mie przewidziano tradycyjny koro wód marzankowy ulicami miasta.
Zostanie on poprzedzony koncertem edukacyjnymdla grupprzedszkol
nych oraz uczniów młodszychklas szkół podstawowych, zaplanowa nym na godz. 10.00. Na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury „Cen trum” zaprezentują się: Zespół Pie śni i Tańca „Orlovanka” z Czech,
„Mała Vladislavia” oraz Dziecięca Estrada Ludowa z wodzisławskiego MOK-u. Potem ogodz. 11.30 prze prowadzonyzostanie konkurs wido wisk marzankowych, a o godz.
13.00 uczestnicy Wodzisławskiego Święta Wiosny przejdą w korowo
dzieulicami miasta, by utopićMa rzannę i przepędzić zimę.
RADLIN
Marta Fox spotkała się 9 marca z radlińską młodzieżą w czytelni tam
tejszej Biblioteki Publicznej.
Uczniowie gimnazjum,którzy chęt
nie czytają jejksiążki,np. „Batonik Always miękki jak deszczówka”, pytali autorkę o tajnikiwarsztatuli terackiego, o przyszłe plany wy dawnicze. Bezpośredniość i szcze rość udzielanych przezpisarkę od
powiedzi sprawiła, że rozmowa przekształciła się w dyskusję o współczesności. Jak podkreśla Ja
nusz Majewski - organizator tego spotkania-„Marta Foxjest nietyl ko autorką popularnych wśród mło
dzieży książek. Jest także świetną poetką, co znalazło wyrazw dwu krotnie przyznanym jej Grand Prix wOgólnopolskim Konkursie Litera tury Miłosnej. Uprawiarównież fe- lietonistykę na łamach miesięcznika
„Śląsk”. Jest osobą komunikatywną, przez co rozmowa z nią staje się przyjemnością i estetycznymdozna niem. Widaćbyło, że młodzież po trafiła docenićte cechy charakteru Marty Fox.
POWIAT
W auli II LO w Wodzisławiu odbyłasię Powiatowa Konferencja
„Dzieciństwo bez Przemocy”.
Wzięli w niej udział przedstawicie
le ośrodków pomocy społecznej z miast i gmin powiatu wodzisław
skiego. Na temat przemocy w ro
dzinie mówilipedagodzy, psycho logowie i prawnicy. Pracownicy so
cjalni z wodzisławskiego MOPS-u przedstawili wyniki ankietyna te
mat przemocyprzeprowadzonej na terenie szkół. Konferencja jest ele
mentem ogólnopolskiej kampanii prowadzonej przez Państwową Agencję Rozwiązywania Proble
mów Alkoholowych, Fundację
„Dzieci Niczyje” oraz Ogólnopol skie Pogotowie Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”.
PSZÓW
Zakład Gospodarki komunalnej rozpocząłwiosenne porządki przy stępując do sprzątania chodnikówi ulic miejskich. Łatane też będą dziury w jezdniach powstałe zimą.
RYDUŁTOWY
Władze miastaprzeznaczyły do sprzedażyteren przy ul. Ładnej o powierzchni ponad 6 hektarów.
Jedna trzecia tego gruntu ma zostać przeznaczona na działalność ko mercyjną,natomiast reszta pod bu downictwo mieszkaniowe. Miasto wykona tamdrogędojazdową oraz kanalizację,siećgazowa iwodocią
gowa już są.
NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 21 MARCA 2001 r.
3PSZÓW - KRZYŻKOWICE
Czytała wszędzie i wszystko, do czasu kiedy do oka wpadła jej ość ze zboża. Od tego zdarzenia musiała nosić okulary, odtąd też słyszała: „Lynka nie czytej, oczy psujesz”.
Wiersze sercem pisane
Z mężemRyszardem Dziśnastole leży stertazeszytów.
Wszystkie zapisane wierszami pani Heleny. Okulary nie przeszkodziły w zrealizowaniu życiowejpasji. To lubi najbardziej. Pisać wiersze.I te w języ
ku literackim, ite wjęzyku jej serca, czyli w gwarześląskiej.
Literaturainteresowała jąoddzie
ciństwa, uwielbiała czytać. Niestetyw domu nie przelewało się,więc książki były zbytkiem. Na czytanie też nie pozostawało dużo czasu. Za to Biblię, którączytała mama i starsze siostry, słuchałacodziennie.
Większość jej wierszy odwołuje się do czasów dzieciństwa.Głównym ich bohaterem jest zaś ukochanamat
ka, ukochany dom rodzinny, plac, krajobrazwidziany z okna. Obrazy z dzieciństwa. Ich klimat jest bardzo ciepły, nostalgiczny, aprzecież dzie- ciństwo pani
Heleny nie było łatwe.
Dzisiaj sie dzę z panią He leną w domu, który odziedzi czyła po mamie Marcie i ojcu Janie, a oni po rodzicach Jana:
Ignacym i Ka rolinie Lember- skich. PaniHe lena urodziła się w nim w czerwcu 1936r.
Matka wy
chodząc za mąż była bardzo szczęśliwa,
gdyż ojciec był szalenieprzystojnym mężczyzną. Posiadał teżdość sporą gotówkę, więc ślub bralinazłote ob rączki. W tamtych czasach,dla ludzi z
„Jest takie miejsce”
Jest takie miejsce na ziemi, Które z nas każdy zna.
Jest dla nas wielkim szczęściem, Bezcenną wartość ma.
Jest takie miejsce na ziemi, Które każdy w sercu nosi.
Czasami wraca myślą w to miejsce, W ten mały zakątek uroczy.
Bo jakże nie myśleć o miejscu, Co jest przystanią życia.
Gdzie czujesz się najbezpieczniej, I nie masz nic do ukrycia.
A jeśli nie wiesz co to za miejsce, Które szczęściem się zwie, Podpatruj ptaka, on ci podpowie,
Gdzie takie miejsce jest!
Ukochana mama Marta,której poświęconych jestwiększość wierszy
ii p Ol
w
j''ŚL -•■ ■ '■
■ £ £
■■■ Uich pochodze niem, było to wielką rzadko
ścią. Wszystkie siostry matki brały ślub na wianki z merty - wspomina pani Helena. Poza tym mogłaprze stać pracować.
Wcześniej pra
cowała w fabry
ce włókienni
czejw Rybniku.
Codziennie przemierzała 8
km z Jejkowic doRybnika, tam i z powrotem.
Wracaławieczorem, gdyż jej dniówka trwała 12 godzin. Latem chodziła boso.Za miesięczną pensję mogła so bie kupić fartuch i pończochy. Wy
obrażam więc sobie jak bar dzo była szczę śliwa kiedy za czynała własne, nowe życie.
Marta i Jan doczekali się je
denaściorga dzieci, czwórka z nich niestety zmarła. Pani Helena byłaje- denastym dzieckiem, a siódmym które przeżyło. Trój
ka pierwszych nie przeżyła dlatego Marta z obawą patrzyła w przyszłość, bojąc się że nie
urodziani jednegopotomka. Nie wie
działa, że dochowa się ich aż siedmiu, a ostatnie będądla niej początkowo ciężarem. Był
to bowiem okres kryzysu.
(Bieda aż pisz
czała. Ojciec nie miał pracy, zatrudniał się dorywczo na kopalni, tak że czasem starcza ło na sól, cukier i kawę zbożo
wą. Kiedy uro dziła się pani Helena był 1936 r. Kryzys szalał. Kiedy miała trzymie
siące zmarł jej ojciec, a zara zemgłowai ży
wiciel rodziny.
Sama matka z tyloma dzie
ciarni. Byłam już przecież siódma. Lepszy by byłocobyśse Lynkoumrzyła - pomyślała więc moja mama - byłobynom lek- szy. A jo na przekór wszyst
kim żyłach i miałach siedo brze. Do czasu.
W 1942 r., jak miałach 6 lot, podpolyla sie nam chałupa.
Było lato - ciepły wieczór, Na ławeczce żech siedziała.
Podziwałach się na niebo A wtym gwiozda spadowała Pryndko wiadro nadstawiyłach
1 dość chwila potrzimała Aż tu naroz cup do wiadra Patrza a tam rychtyk gwiazda.
Mrugo, migo, tak blynduje, A mie aż pod sercym kuje.
Co z niom tera zrobić mom?
Tak se myślą, dzieciom dom.
Możno szczynści im przyniesie W tym okropnym tera świecie.
Tak żech na nia zaglądała.
Gwiazdka do mie coś godała.
Wtym żech godka usłyszała Moja dziołcha mie wołała.
Z drzymki mie tej obudziyła, A jo blisko szczyńścio była!
„Mój dom ”
To nie były tylko cztery ściany, Ale jasnych dużych izb wygoda.
Otwarte drzwi dla każdego I skromna wiejska zagroda I ciepło pieca w zimowe wieczory,
Tykanie i bicie zegara na ścianie, Wspólna wieczerza i pacierz przy
stole
I Biblii na głos czytanie.
A rankiem do pracy - każdy gotowy, Zaś latem, cień błogi w ogródku.
I zwykłe codzienne krzątanie, W planach zamiarach do skutku.
Świąteczne porządki domu, zagrody, Przed Świętem Godów i Zmartwych
wstania,
I wspólne z rodziną to świętowanie, Choć skromne na stole danie A w chwilach ciężkiej niedoli
Życiowej,
Co dom ten też nawiedzała, Wielka nadzieja i ufność w Boga,
Która nam sił dodawała.
W domu tym zawsze matka Co dom nam rozjaśniała,
Każdego kto przychodził, W te progi zapraszała.
Po latach - dom pozostał, Lecz wiele się zmieniło,
Bo też i z domu tego, Tak wielu z nas ubyło.
Ja nadal w domu mieszkam, 1 mieszka już moja rodzina, Choć inne dziś ściany, sprzęty,
Tak wiele mi przypomina.
Jest dla mnie wielką świętością, Skarbnicą, wspomnień, wydarzeń.
I budząc się czasem w nocy, O tamtym domu marzę!
Joch z tego stra chu tak płakała żech dostała dy
fterytu. Gibko zawiyżli mie do Jułiusaw Rybni ku - wspomina pani Helena - Okozało sie, że oprócz mie leża
ło tam jeszcze trojedzieci na to samo. Była to wtedy bardzo ciężko choroba, a doktor padół, że jak z tegowy- leza to bydzie cud. Matka była rozpatrzono. Le
gła wtedy w przyszpitalnej kaplicyi rzykała do Pón Bóczka coby i te bluź- nierstwo wybo- czył, jak chciała żebych umrzyła jak mi było 3 miesiące. Przy-
sięgła, że jak wyzdrowieją to kożdego roku bydzie chodzić na ponć.Noi z tych czworo dzieciyno joch obstoła. Od tegoczasu koż- dy rok mama chodziyła na ponć, w więk
szości na G.
św. Anny. 1do końca godała:
Pón Boczek mietakwysłu- choł ajo go tak obraziyła. Wy- jawiyła mi to dopiyrona sta rość.
Do szkoły podstawowejchodziła pani Helenado Krzyżkowic, dwa lata po jejukończe niu rozpoczęła naukę w Ośrodku
Szkolenia Pie lęgniarek w Rybniku. Tam zetkn^W'^
nauczycielami z Liceum Ogól
nokształcącego im. Powstań
ców Śląskich.
Pamięta szcze gólnie nauczy
ciela Frosa.
Tamrozpoczęła się jejprzygoda z literaturą, z poezją. Jako, że jej zadaniem było robienie szkolnych ga zetek, a nie chciałabybyły pospolite, wy myślała rymo wanki,wiersze.
Czytałaje póź niejcała szkoła, bo nie stroniły od żartu, od szkolnego hu moru.
Najbardziej rozbujałam się jednakna noc
nychdyżurach - wspomina pani Helena. Po tej dwuletniej szkole rozpo częłam bowiem pracę w ryduł-
towskim szpita-
Helena Kudła - ur. w 1936 r., pochodzi z Krzyżkowic, gdzie
mieszka do dziś. Pisanie wierszy jest jej największą pasją. Jest bardzo znana w krzyżkowickiej społeczności,
działa w Towarzystwie Przyjaciół Pszowa, organizuje
zabawy regionalne.
Zamężna, dwoje dzieci.
lu, na oddziale chirurgii. Czytałam bardzo dużo, najbardziej jednak po
ciągało mnie to, co pisane było wier szem. Uwielbiałam Marię Konopnic
ką, Adama Asnyka, Adama Mickiewi cza. W „Panu Tadeuszu” zakochałam się jużw siódmejklasie szkoły podsta wowej.
W tymczasie w 1955 r. wyszłaza mąż. Jej duszę i serce zajął Ryszard Kudła, z którymdoczekała się dwójki dzieci:córkii syna. Dziśma już także dwojewnucząt23 - letnią Monikę i3 -letniego Szymona.
W 1970 r.przestałapracować,bo urodził się syn i nie potrafiłapogo-
mjc . i. Oi• zjajłltMJc .AliJJL».. . 'M v »mi.
dzicpracy z wychowywaniem dzieci.
Dodatkowo dochodziły remonty domu,których było aż pięć, bo stoi on naszkodachgórniczych. Działałateż w komitecie szkolnym, a w latach 1984- 88 była nawet radnąw Wodzi
sławiu Śląskim, popołudniami biega
ła zaś napróby chóru „Cecylia”. Kiedyś potwornie narzekałam, że to ja musiałam mieszkać w tym sta rym domu po rodzicach, ciągłe re
monty, przebudówki. Dziśjestem bar dzo szczęśliwa, że to mnieprzypadłe odziedziczyćten dom ztradycją - po wtarza paniHelena.
Dziś nareszcie znajduje czas na re alizowanie swoich pasji. Trzy lata temu, w siedzibie pszowskiej Ochot
niczej Straży Pożarnej, obchodziła nawet swój pierwszy benefis. Klimat domu pomaga, a pióro łatwiej kreśli tusłowa. Trudno już zliczyć ilespod pióra pani Heleny powstało wierszy.
Na pewno dużo. Gdziekolwiek bo wiem się obróci tam z szafy, zkuchni, ze stołu w pokoju, przynosi kolejny zeszyt i z uczuciem czyta kolejne wiersze. Nie pozostająone tylko w tych czterech ścianach. Dziś prawie każdą pszowską i krzyżkowicakąim prezę okrasza interpretacją swoich wierszy. Słuchaczy ma wielu, czytel nicy też na pewno by się znaleźli.
Gdyby tylko ktoś zechciał wydać jej tomikwierszy.
Aleksandra Matuszczyk - Kotulska Zdj. z archiwum H. Kudli
4
ŚRODA, 21 MARCA 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE
■ INFORMACJE .
И wodzisławskiej szkole muzycznej odbyły się powiatowe eliminacje 46 Turnieju Recytatorskiego. Uczestnicy zaprezentowali wysoki poziom przygotowania. Fachowością popisała się również organizatorka spotkania Łucja Łucki, która przy pomocy uczniów z rydułtowskiego Zespołu Szkół wykonała dekorację sceny, a w bieżących sprawach korzystała z pomocy uczennic IILO w Wodzisławiu.
W poszumie poezji
Oddanie nastroju wiersza czy też prawidłowe przekazanie myśli za wartych w tekście prozatorskim w ciągu paru minut występu nascenie - jest nielada sztuką. Aktorzyzdoby wają podstawytejwiedzy przez czte
ry lata nauki, apotem doskonalą tę umiejętność w czasie długich lat pra
cy. 12 marca na scenie szkoły mu zycznej prezentowali, wybrane przez siebie utwory, amatorzy. Nierzadko bardzo młodzi. Paruz nich zachowa
ło się jednak jakprofesjonaliści. Do
strzegło to jury, nagradzając jedno
myślnie pierwszą nagrodą Karolinę Chrustowską z III LO, podopieczną KatarzynySzczerby. W tej samej ka tegorii, recytacji młodzieży, drugie miejsceprzyznanoSzymonowiSzka tule z Zespołu Szkół Technicznych.
Duży w tymudziałmä jego nauczy cielka EwaRadecka. W ocenie juro rów na trzecie miejsce zasłużył Mi chałKłosiński z ILO,któregodo wy stępu przygotowywała Ewa Hebdow- ska. Ta sama nauczycielka pomagała opracować scenicznie występ Kata rzyny Proch z tegoż liceum, która wprost bajeczniezaprezentowałabaj
kę oKopciuszku. W kategorii poezji śpiewanej pierwsząnagrodę przyzna
no Katarzynie Gruszczyk z III LO.
Tę nagrodę wyśpiewała dzięki pomo cy KatarzynyNochcińskiej. Wgrupie dorosłych uczestników nagrodę i wy jazd, wraz zewszystkimi laureatami
COS O USŁUGACH Chciałbym tu poruszyć tematy nie
co (tylko) pokrewne zesobą, ale na pewno łączy je oprócz merytoryczne
gocharakteru (usługi)jeszcze to, że korzenie ich sięgajądo... naszychkie
szeni.
Pierwsza sprawa, to usługi lekar
skie. a,dokładnie stomatologiczne.
(broń Boże jakobym chciał rzeczge
neralizować naogółsług Hipokrate- sal). Jestem mianowicie zbulwerso wany rozbieżnościami w cenach za usługi w tej materii. Konkretnie to chodzi o sklejenie górnej protezy (płyty), która mi pękła po kilkuletniej
„służbie”. Udałem się dojednej pani doktor (w Pszowie) no i proszę: za jedne 50 zł (słownie:pięćdziesiąt) go
towabyła mi to wykonać. Na poju
trze, czyli za dwa dni. Na szczęście poprzestałem tylko na zapytaniu o cenę, bo czekający na korytarzu inni klienciporadzilimi, ażebym sięudał do innej pani doktor ,jest tańsza” - oświadczyli. „Tak też postąpiłem inie za dwa dni, ale już nazajutrz miałem gotową protezę i nie za 50, aleza 30 zł (słownie: trzydzieści). Jakby nie li
czyć,to tadruga cena usługi w sto
sunkudo pierwszejmiała się jak 60%
do 100% (!)Proste jak obręcz. Pew
nie decyduje tu(tak sobie kombino
wałem) tzw.czynnik „dojrzałości” za
wodowej, bo tak mniej więcej kształ- owały się relacje wiekowe między tymi paniami, jak teceny(jest to ra czej kurtuazja wobec starszej pani).
Rozumiem, że ktoś się maza lepszego (nie do końca bymsięz tymzgadzał;
nieważne) fachowca i bierze 10, no może15% więcejza takąusługę. Ale nie 66%! Bo, na opak, jeśli przyjmie- my za100% cenę niższą (pani W), to pani U.policzyła mi 166%(30 : 50) tej kwoty. Niech bierze, tojej sprawa a nasza (klientów) rzecz,czy pójdzie
na eliminacje regionalne do Bielska Białej, uzyskał Marek Rosicki zra
dlińskiego zespołu „Ambitus”. Za
prezentował on fragmenty własnego monodramu pt. „Wolny człowiek”, któregopremieraodbyłasięw listo padzie ubiegłegoroku. Od strony re
żyserskiej pomagał mu w tymJanusz
Katarzyna Prochz I LO, jako Kopciuszek z bajkiChristianaAndersena Majewski.
W ocenie jurorki, Anny Koczy, młodzież starannie przygotowała się do występu. Raziłczasemdobórtek-
Listy do Redakcji
my doniej, czy nie. Ale chyba muszą być jakieś przyzwoite granice...
Nie obchodząmnie ludzie,którzy są gotowi zapłacićkażdą kwotę, jaką się im „zaśpiewa”. To ich rzecz, ich pieniądze. Pewnie ich na tostać. Mnie nie. Ale rzeczw tym, że pewnie bra kuje nam takich młodych zdolnych ,stomatologqyv jąkpaniW. Szkoda!A może takie są poprostuprawa rynku, że nie wszystkich stać na wysoki czynsz za lokal na gabinet lekarski.
Jak by brali, jak niektórzy,to też by ich było stać. Ale to już tylko sfera domniemań i pobożnych życzeń. Dru ga sprawa, którą chciałbym poruszyć, to usługi, jakie świadczą nam niektóre przedsiębiorstwa (spółki?), ale mam konkretnie na myśli elektrociepłow
nię, która w rejonie naszego bloku (os. im. T. KościuszkiwPszowie) w lecie 1999 r. wymieniała rury(to była konieczność) od ciepłej wody. Nie będę sięrozwodził nad tempemwy
konawstwa tej „inwestycji” (bo na taką rangę tych robót wskazywałby czas jakione trwały). Było tego ~ 20 mb, a czasochłonność parę...tygodni.
Zrujnowali nam kwietniki (staramy sięjakoś upiększyćotoczenie bloku)i mój stolik z ławkami (kawa, gazeta, książka, czy skat w letnie popołud nie), czyli tzw. „małą architekturę”. Przyjąłem to ze stoickim spokojem.
Wiadomo: dura necessitas. Ale stan, w jakim zostawili ten teren po „skoń czonej” robocie wkurzył mnie (jako starego „sztajgra” i mieszkańca) kom
pletnie. Nie tak się ongiś za moich czasów„robiło na dole” (nakopalni),
„po skończonej robocie zrób za sobą porządek”. Mianowicie musiałem przerzucić ~ 1 tonyziemi, żeby wy
równać te, „kozie górki” jakieponich zostały,pozatym pozbierać i wynieść około 200 kg kamieni jakie mi w spadku zostawili. No i ten stolik z
stu, nieprzystający do osobowości deklamującego. Na pewno dużym nieporozumieniem była prezentacja tekstustarej, schorowanej kobiety w wykonaniu młodej dziewczyny, która z braku doświadczenia życiowego, niemogła wpełni wczuć się w prze
kazywanetekstemtreści - mówi Anna
Koczy. Zwyciężyła moja „faworyt ka ” Karolina Chrustowską, a Kata rzyna Proch - po raz kolejny udowod
niła, że czuje scenę. Pewne manka-
ławkami, ale to już trudno... To już moja rzecz. Mniejsza o to, ale już miałem na nich z „górki”. Atuw ze
szłym (2000) rokuw jesieni (a więc nie upłynął nawet rok) znowu nam
„wleźli”,rozkopalii„apiać” przystą
pili dokolejnej wymiany. Tak samo obligatoryjnie niejako zostawili ka- mienie (te co poprzednio
powrotem; pewnie dlatego żebym tyle ' nie musiał wynosić). Po krótkim star
ciu z ich dozorcą (panem R.) na ten temat zaskoczyłem na kopalnię (do elektrociepłowni)ze skargą. No i po skutkowało; usunęli kamienie pod osobistym nadzorem kierwonika.
Chłop w porządku, nie mam do niego nic, alecała pointależy w tym:po co oni terury wymieniali po dziewięciu miesiącach? Ano po prostu dlatego, że poprzednio zabudowali tam prze wody... metalowe.Szczyt techniki hy
draulicznej w czasach gdy już PCV dawnowyszło zmody. Stosuje się PE (polietylen), a nawet ponoć jeszcze coś tam lepszego. Dowiedziałem się, że gdzieś tammielina składzie, skądś tam zakupili tanio (a może nie?) i trzeba było te rury (metalowe) gdzieś
„wrazić”. Bo ziemia pokryje nasze błędy, jak tomówią. Nie całkiem, jak sięokazało, bo teprzewodybyły w dodatku jeszcze (żeby było śmiesz niej) skorodowane i nijak niechciały wytrzymać przezsłuższy czas.I tusię łącząwątki moich obydwu tematów.
Tu, to znaczy w mojej kieszeni. Tam nie chciałempłacić zbyt dużo za usłu gi, gdy ktośsię (oględnie rzecz nazy
wając) wysokoceni, a tu nie chcędo
datkowo płacić, żeby pokryć kosz ta czyjejśindolencji (niedołęstwa po- prostu) wykonawczej, ślamazamości i niegospodarności. Moje poczucie zwyczajnejpragmatyki też protestuje wraz z kieszenią.
Z poważaniem radny S.E.
Daniela Adgmczyk zI LO recytuje prozę Elizy Orzeszkowej menty iniedostatkiwykonawczetrze
ba będzie jeszcze poprawić, ale o tym porozmawiamy z laureatami i ich opiekunami w trakcie oficjalnego wręczenia nagród i wyróżnień 23
WODZISŁAW
И7 klubie „Amber”, licznie zgromadzonej młodzieży, zaprezentował się rockentrolowy zespół „Cruseader”. Sześcioosobowa grupa grała utwory własne oraz rockowe standardy.
Długo i szczęśliwie
Darek, Artur, Heniek, dwóch Krzyśkówi Jarek grająrazemjuż parę lat. Mimo indywidualnych poszuki
wańmuzycznych, jako zespół tworzą - dosłownie i w przenośni - zgraną paczkę.Koncertująw młodzieżowych klubach, na zjazdachmotocyklistów.
Byli w listopadzieub.r. na „RockFo rum” w Bonn. Zajęli, teżw zeszłym roku, II miejsce na wojewódzkim przeglądzie zespołów rockowych, zorganizowanym w Ozimku. Mówią o sobie, że lubiąraczyć publiczność spokojnymrockiem, który sami kom
NOWINY RACIBORSKIE sp. Z 0.0.
Wydawnictwo Prasowe
poszukuje kandydatów na stanowisko:
Specjalisty
ds. Sprzedaży Reklam OBOWIĄZKI:
• aktywne pozyskiwanie nowych klientów
• prowadzenie negocjacji handlowych
• sprzedaż powierzchni reklamowych
WYMAGANIA
• wykształcenie minimum średnie (preferowane wyższe)
• doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku
• samodzielność i samodyscyplina
• operatywność i dyspozycyjność
• łatwość nawiązywania kontaktów
• biegła obsługa komputera (MS Office, internet)
• prawo jazdy, mile widziany własny samochód
ZAPEWNIAMY:
• samodzielną i ciekawą pracę
• motywacyjny system wynagrodzeń
• dobrą atmosferę pracy.
Zgłoszenia: CV, list motywacyjny ze zdjęciem prosimy przesyłać do 23.03.2001 r. na adres:
Nowiny Raciborskie sp. z ©.o., ul. Podwale 1, 47-400 Racibórz
marca. Odbędzie sięono również w szkole muzycznej i będzie połączonez koncertem muzyki poważnej,w wyko naniuuczniów tej szkoły.
J.A.B.
ponują. Korzystają najczęściej z tek
stów poetki Lucyny, prywatnie dziewczyny jednego z gitarzystów.
Przez pewien czas byli promowani przez radio „Opole”. Tojuż jednak hi storia. Terazpowoli zbierająpienią
dze na„wjazd” do studia nagraniowe
go. Nie robią jednak niczego na siłęi nawet jeśli nie koncertują przezmie
siąc - nie uważają tego za stracony czas. Komponują, szlifują formę, gdyż chcą grać razem długo, a nawet jeszczedłużej.
J.A.B.
NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 21 MARCA 2001 r.
■ HISTORIA ■
20 marca 1921 r., minęła osiemdziesiąta rocznica plebiscytu górnoślą
skiego. Mało kto wie, że wniosek o dopuszczenie do głosowania w plebiscy
cie emigrantów wprowadzono na życzenie delegacji polskiej. Kiedy ta zo
rientowała się, że jest to dla niej niekorzystne, było, jak tu się mówi, po ptokach. Tego nie uczono w szkolnych podręcznikach.
Z brelami i palmą
To był piękny, wiosenny dzień.
Ludziez palmami udawali się do ko ścioła. Prócz nichco niektórzy cho
wali do kieszeni okulary. Kościoły pękały w szwach. Była to bowiem Niedziela Palmowa. W wiosennym powietrzu byłojuż czuć zapach świą tecznego kołocza. Po mszy drogi wszystkich dorosłych mieszkańców nie prowadziły jednak do domu. Szli oddać głos. Głos za Polską lub za Niemcami. To
była nie tylko uroczysta Nie
dziela Palmo
waale i plebi scyt górnoślą ski.
Gorączka ogarnęła mieszkańców jużjednakkil ka miesięcy przed tym do niosłym wy
darzeniem. „Wczęści Górnego Ślą ska, położonej w granicach niżejopi sanych, mieszkańcy zostanąpowołani do wypowiedzenia się przezgłosowa
nie, czyżyczą sobie przyłączenia do Niemiec, czy też do Polski (...)” głosił artykuł 88 Traktatu Wersalskiego.
Tak więc jak Polacy tak i Niemcy wszelkimi środkamistarali się dobrze przygotować całą kampanię plebiscy tową. „Śmierć zagraża Górnośląza
kom, gdyby pozostać mieli przy Niemcach!!!Od głodu, moru,wojny
Za Polską opowiedziały się m.in.:
Syrynia, Biertułtowy, Czyżowice, Godów, Gołkowice, Kokoszyce, Krzyżkowice, Mszana, Marklowice,
Rydułtowy, Pszów, Radlin, Radoszowy Wielkie, Lubomia
Za Niemcami m.in.:
Buków, Wodzisław, Rybnik, Radoszowy Górne
PBECI GERMAN!
z Marmelada bo POLACY
zkiełbasamijai^
Slogan propagandowy, któryobiecywał więcej, niż na to byłostać naród polski
i przyłączenia doNiemiec zachowaj nas Panie!”; „Głosować zaPolską to znaczygłosowaćza wolnością” -gło siłyliczne plakatypolskie i niemiec
kie: „Polski wilk czyha na Twój He imat!” Często jak i zjednejtak i z dru giej strony były toobietnicebezpo krycia.
KTO MÓGŁ WRZUCIĆ KARTKĘ?
W pierwszych dniach stycznia 1921 r. Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa (która spra wowała na GórnymŚląsku władzę na czas plebiscytu) ogłosiła regulamin głosowania. Dzielił on uprawnionych do głosowania na cztery kategorie:
osób urodzonych i mieszkającychna Górnym Śląsku; urodzonych na ob
szarze plebiscytowym, lecz nie za
mieszkałych na tym obszarze; nie urodzonych na obszarze plebiscyto wym lecz zamieszkałych tamnajpóź
niej od 1.01.1904r.; zamieszkałych na Górnym Śląsku 1 stycznia 1904 r., które nie zwłasnejwinyopuściły ob szar plebiscytowy, czyli zostaływy
dalone.
W głosowaniu mogli brać udział zarówno kobiety jak i tnężczyźni.
Musiały jed nak odpowia
dać powyż
szym warun
kom, i ponad
to w dniu 1 stycznia 1921 r. mieć ukoń
czone 20 lat.
Wpisy głosu jących przyj
mowały,orga
nizowane już od listopada 1920r., lokalne Komitety Plebiscyto we. Na czelepowiatowego Polskiego Komitetu Plebiscytowego stał dr Ma rian Różański. Biura te, biorąc udział w przygotowaniach przedplebiscyto- wych,masowo organizowały np.wie- ce. Był to przecieżjeden z bezpośred nich środków oddziaływania propa gandowego. Prócz przemówień zna nych osobistości,na wiecachśpiewa
notakżehymn oraz popularne pieśni narodowe. W wielu miejscowościach, szczególnie tych, gdzie stosunkinaro
dowościowe nie były ustabilizowane, kończyły się onebójkami.
POLSKI NIEWYPAŁ Nawiecach protestowano zwłasz
czaprzeciwko .dopuszczeniu do gło sowaniaemigrantów,aprzecieżmało kto wie,że klauzula odnosząca się do osób nie mających na obszarze plebi scytowym stałego miejsca zamieszka nia wprowadzona została do traktatu wersalskiego na życzenie Delegacji Polskiej.Chodziło bowiem o zapew
nienie prawa głosowania ludności polskiej pochodzącej z Górnego Ślą ska, a pozostającej na zarobkowej emigracji w zachodnich rejonach Rzeszy. Polscy emigranci stanowili jednak znaczącą mniejszość wporów
naniu doniemieckich urzędników czy funkcjonariuszy i ich rodzin, którzy przebywając w przeszłości na Gór nym Śląsku, zyskiwalina mocy prze pisu traktatu wersalskiego prawo do udziału w plebiscycie. Strona polska, kiedyzorientowała sięże sama na sie bie ukręciła bicz, wszelkimi siłami próbowała zmienić tę niekorzystną dla siebiedecyzję,jednak byłojuż za późno.
Znamienna pod tym względem jest rezolucja ustalona 13 lutego 1921 r.nawiecu wRydułtowach, na który przybyło ok. 2000 mieszkań ców tej miejscowości. Rezolucje przesłano do gen. Henri le Ronda, stojącego na czele Międzysojuszni czejKomisji Rządzącej i Plebiscyto wej.Dotyczyły onerepresjistosowa
nych przez administrację niemiecką wobec Polaków oraz kolejnegopro
testu przeciwko dopuszczeniu do głosowania emigrantów: Rezolucja I.
Do gen.Le Ronda. My, zebrani naol brzymim wiecu w Rydułtowach w liczbie 2000 oświadczamy, żezostała nam wyrządzona wielka krzywda przez dopuszczenie emigrantów do głosowania. Krzywdata atoli dosię- gnie szczytu, jeżeli emigrancirówno
cześnie z nami by głosować mieli, czemu się najostrzej sprzeciwiamy i niczegonie zaniechamy, by to unie możliwić. O tym zapewniamy Waszą Ekscelencję”.
O każdegoemigranta rozgrywała się więc walka pomiędzy stroną pol
ską i niemiecką. Na stacjach kolejo
wychustawiały się grupki dziecicze kające na przyjeżdżających emigran
tów, agitujące zaNiemcami lub Pol ską. Ci ostatni rozdawali np.polskie plakaty, ulotki,śpiewniki i orzełki w formie broszek.
W grudniu 1920 r. Polski Komisa
riat Plebiscytowy w Rybnikuopraco
wał prowizoryczną listę głosów plebi scytowych w powiecie rybnickim.
Przekonuje ona,jak duża jeszcze licz ba osób nie była zdecydowana na kogo oddaswój głos. Do nichszcze
gólnie kierowano przedwyborczą propagandę.
LOKALE OTWARTE
W pamiętną niedzielę lokale otwarto o godz. 8.00. Czynne były przez 12 godzin, czyli do 20.00.
Zgodnie z regulaminemza głosy waż-
RYDUŁTOWY. Szkoła Podstawowa nr 1, zbudowana w 1908 r. W czasie plebiscytu służyła,podobnie jak szkoły winnych miejscowościach, jakolokal plebiscytowy, (amk). Zdjęcieze zbiorów autorki.___________ ____ ____
Służba sanitarnawRydułtowach w czasie plebiscytu.Jej zadaniem było m.in.
dowożenie chorych do lokali plebiscytowych. Zdj. z Muzeum w Rybniku
ne uważano tylko oryginalne kartki, włożone do oryginalnejszarejkoper ty z nadrukowanym stemplem MK (Międzysojusznicza Komisja). By od- dać swój głos
za Polską na
leżało wrzucić dourny kartkę z napisem
„Polska - Po len”,za Niem-
c a m i
„Deutschland Niemcy”.
Osoby, które ze względuna swój stan zdrowia nie mogły o wła
snych siłach przybyć na głosowanie, dolokalu wy- borczego przywożono dorożkami lub specjalnie przygotowa nymi wózka mi. Frekwen
cjabyłaimpo
nująca. Tu liczył się każdygłos.
Ostatecznie w powiecie rybnickim ( doktórego należała większośćgmin dzisiejszego powiatuwodzisławskie
go) aż65,2% ludnościopowiedziało się zaPolską,a 34,8% za Niemcami.
Z polskiej teczki propagandowej:
„ To z Berlina, to z Paryża, To z Londynu, to z Warszawy
Piszą ciągle, że się zbliża Już na Śląsku dzień rozprawy.
Jeszcze termin nam nieznany Wciąż go głoszą, odwołują, Że „plebiscyt zaniechany”
Niemcy nawet tak blagują.
Lecz i to się nie udało, Plebiscyt się tu odbędzie, Tym „zapasom”przyglądało Czterech sędziów się tu będzie.
Będą rwali „krupniok śląski”
Polak z Niemcem dla swej chwały.
Czy też będą z niego kąski?
Czy też ostanie się cały?
Odpowiedź na to pytanie Dadzą wnet Górnoślązacy, Dowie się świat i Germanie,
Że tu górą są Polacy! ”
\ .onoxwi w -він \ Jißtoi иягпоїс nu soi
W gminach, które zdecydowanie opo wiedziały się za Polską przewodziły:
Mszana,Marklowice Dolne i Niedo- bczyce, za Niemcami:Rybnik i Rudy.
Na całym Górnym Ślą
sku za Niem
cami padło 59,6% gło sów, zaś za Polską 40,4%
głosów. Oma
wiając wyniki plebiscytu musimy pa
miętać, że od
był się on po sześciu stule ciach oderwa
nia Górnego Śląskaod Pol ski. Około pół miliona odda nych w tym dniu głosów za Polską było niewątpliwym sukcesem. Był to znaczący krok na dro dze przyłącze
niaczęści Śląska do Polski, co nastą piło kilka miesięcy po plebiscycie.
Aleksandra Matuszczyk - Kotulska
6