Właściwie, trzymając się polskich reguł językowych, miasto powinno się nazywać Chrzanowice, bo swoją na
zwę wzięło od morawskiego określe
nia „krcn” czyli chrzan. Miejscowa ludność od dawien dawna używa okre
ślenia Krzenowice, choć na przestrzeni wieków, to najstarsze po Raciborzu miasto w okolicach nazywało się m.in.
Krenenhicz, Cranobicz, Chrzenowicz, zaś w latach 30. Kranstadt. Dziś mamy jednak Krzanowice, małą wieś za
mieszkałą teoretycznie przez 2,7 tys., a praktycznie przez 2,3 tys. mieszkań
ców. Sporo miejscowych ojców, tu za
meldowanych, pracuje i mieszka w Niemczech. Ludzie dzięki temu są bo
gaci, wieś ładna, a domy zadbane.
Co ciekawe, Krzanowice były już kiedyś miastem. W 1265 r. osada nale
żąca do niejakiego Herborda von Fiill- stein otrzymała od króla Czech Otto- kara II prawo miejskie na wzór głub- czycki. Miastem była do początku XX w. Przez niecałe 700 lat municypalnej historii Krzanowice dorobiły się ryn
ku, typowo miejskiej zabudowy, wa
łów, a potem murów, poza nimi zamku, fosy, dwóch kościołów no i herbu przedstawiającego czerwoną tarczę, a na niej miecz zc złotą rękojeścią. Mia
sto powstało w XIII w. obok wsi, która od tej pory nazywana była „Straną”.
Podobnie było teraz. Zespół opi
niujący przy Ministerstwie Spraw We
wnętrznych i Administracji nie chciał nadać Krzanowicom praw miejskich uzasadniając to tym, że obszar wsi obejmuje zbyt dużo terenów rolnych.
Tak ja k pięć sołectw mieliśmy pięć ob
rębów geodezyjnych: Po sugestiach ze strony MSWiA utworzyliśmy szósty obejmujący jedynie obszar ścisłej za
budowy odpowiadający dawnemu miastu Krzanowice. To sprawiło, że nasz wniosek został zaopiniowany po
zytywnie - objaśnia wójt Manfred Abrahamczyk, od 1 stycznia bur
mistrz. Z MSWiA przefaksowano już projekt rozporządzenia Rady Mini
strów, w którym wyraźnie pisze, że
A P A R A T Y SŁUCHOWE
W yłączny p rz e d s ta w ic ie l lirm y o tic o n - p ro d u c e n ta św iatow ej:
k la sy a p a ra tó w słuchow ych i
tworzy się miasto Krzanowice o ob
szarze 319,35 ha.
Jeśli premier Jerzy Buzek akt pod
pisze, a wszystko na to wskazuje, że tak się stanie, to uwieńczone zostaną czteroletnie starania o odzyskanie praw miejskich. Zaczęło się pod ko
niec 1996 r. Zorganizowano referen
dum, w którym wzięło udział 30 proc.
mieszkańców. Większość była „za”, choć trzeba było ich przekonać, że mieszkanie w mieście nie będzie wca
le droższe niż na wiosce. Pierwszy wniosek z 1997 został przesunięty na rok następny. W roku następnym spraw takich, w związku z reformą administracyjną kraju, nie rozpatry
wano. Później zarzucono wspomnia
ny już zbyt duży areał terenów rolni
czych. W tym roku złożono ponownie wniosek deklarując, że powstanie nowy obręb geodezyjny Krzanowice- Miasto. Reszta, tak jak w XIII w., bę
dzie stanowić Krzanowice-Wieś.
Grzegorz Wawoczny
Świąteczna Euforia z firmą „Victoria”
je dn o ra zo w y za kup za kw o tę powyżej 1 0 0 z ł u praw n ia do w zię cia
u dzia łu w lo so w a n iu nagród w p o s ta c i: ROWERU, TELEWIZORA, ODKURZACZA.
O głoszenie w yn ikó w lo sow an ia 2 8 .1 2 .2 0 0 0 r. godz. 1 5 .0 0
w Radiu „V a n e s s a ” H o n o ru je m y w szystkie k a rty p ła tn icze
Dom H andlowy
1 9 5 8 m gr Teresa Ziew iec
12 grudnia Raciborska Izba Go
spodarcza organizuje w Racibor
skim Domu Kultury przy ul. Chopi
na imprezą charytatywną pt.
„Gwiazdka serc”. Od godz. 18.00 na deskach RDK-u będą występo
wać znane osobistości życia pu
blicznego z Raciborza (członkowie władz powiatu, miasta, lekarze, na
uczyciele) i zaproszeni przez RIG goście z Warszawy i Katowic. Będą śpiewać, recytować i tańczyć w programie według scenariusza Do
roty Stasikowskiej-Woźniak. Cał
kowity dochód z imprezy zostanie przeznaczony na cele charytatyw
ne. Bilety już do nabycia w siedzi
bie RIG raz RDK-u. Zachęcamy do udziału. Będzie to rzadka okazja obejrzenia np. zarządu powiatu z piosenką „Prawdziwych Cyganów już nie ma” lub prezydenta Andrze
ja Markowiaka koncertującego z chórem maestro Libery.
6 grudnia o godz. 16.00 w bu
dynku Miejskiej i Powiatowej Bi
blioteki Publicznej w Raciborzu przy ul. Kasprowicza odbędzie się finał konkursu plastycznego pt.
„Moja ulubiona książka Astrid Lindgren” połączony z imprezą
„mikołajkową” dla zwycięzców.
Od 7 grudnia natomiast w budynku MiPBP czynna będzie pokonkurso
wa wystawa prac.
Krzyżanowickie wykopaliska żwiru mogą przynieść spore nie
spodzianki. Poza pokładami prehi
storycznego czarnego dębu można tam też znaleźć, podczas wydoby
cia żwiru, szczątki wymarłych już zwierząt. Do Działu Archeologii Muzeum w Raciborzu trafiły ostat
nio szczątki prawdopodobnie ma
muta. Zdaniem archeolog Krystyny Kozłowskiej do wielkiego po
przednika naszego współczesnego słonia należał ząb trzonowy. Po
twierdzenia mamuciego pochodze
nia kości kończyn i kręgu kręgosłu
pa trzeba oczekiwać od wrocław
skiego Instytutu Paleozoologii. Od
nalezione w Krzyżanowicach szczątki nie będą jedynymi na zie
mi raciborskiej, które niegdyś nale
żały do mamuta. Ciekawe jest jed
nak, że przynieśli je do szkoły uczniowie - dzieci pracowników
Nowiny Raciborskie sp. z o.o.
Wydawnictwo Prasowe
■ Redakcja:
4 7 -4 0 0 Racibórz,
ul. Podwale 1, tel. 0 - 3 2 /4 1 5 4 7 27, 4 1 5 0 9 58; fax 0 - 3 2 /4 1 4 0 2 60, e-m ail: nowiny@ netpol.pl, www.nowiny.rapi.pl
■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot
■ Redaktor naczelny Grzegorz Wawoczny
■ Sekretarz redakcji Ewa Malewska
■ Redakcja techniczna Paweł O kulowski, P iotr Palik
© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.
Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8 .0 0 do 16.00.
Duży dom z gospodarstwem na początku wsi co rusz nękanej przez powodzie, bo w żaden sposób nie chronionej wałami przed kaprysami
jestatyczny stary zegar. Na komodzie duży gramofon z tubą pamiętający początek stulecia. Ściany i sufit toną w kolorach: zielonym, czerwonym.
Odry. W ogromnym pokoju na pię
trze, przypominającym raczej salon w małym dworku, pełno antyków. Stare meble - komody, krzesła, stół no i ma-
żółtym, niebieskim. Wypełniają je różnorakie malowidła. Uwagę przy
kuwa młoda para pod drzewem.
Ten krótki opis saloniku to także
Kto więc ponosi odpowiedzialność za błędne decyzje i marnowanie na
szych pieniędzy? Czyżby znów nie było odpowiedzialnego? - pisał. Odpowie
dzi, zdaje się, udzielił na sesji.
Wyborcy uznali, że coś w tym jest, bo poparcia jakie zyskał może mu po
zazdrościć niejeden radny. Sam II.
Marcinek uznał, że to wystarczy, by rozpocząć proces zmian. Zorganizo
wał więc rok wcześniej tzw. okrągły stół, przy którym kilku radnych deba
towało nad sytuacją w gminie. Jak się dowiedzieliśmy, już wtedy niektórzy wyrazili chęć poparcia roszad perso
nalnych - usunięcia przewodniczące
go Brunona Stój era (nauczyciel w miejscowej szkole, przewodniczący Rady Gminy od trzech kadencji) i wójta Antoniego Wawrzynka, które
mu radni mają za złe, że wyraził chęć objęcia funkcji wicestarosty, choć wójt zaprzecza, by ostateczną decyzję podjął przed konsultacją z Radą. Za sprawą doniesień prasowych z jesieni ubiegłego roku, z których wynikało,
D o k o ń c z e n ie ze s tr. 1
że A. Wawrzynek jest jednym z kan
dydatów na fotel wicestarosty, skon
sultować już nie mógł, tylko ostatecz
nie wycofał się w tzw. przedbiegach.
Po artykułach zrezygnowałem z roz
mów na ten temat, choć zastrzegłem wcześniej w powiecie, że powiem ostatecznie „tak" jeśli skonsultuję to najpierw z Radą - wyjaśnił nam wójt.
Przed sesją 30 listopada wszyscy radni wiedzieli, że coś się święci. Tuż po złożeniu ślubowania H. Marcinek wręczył Brunonowi Stojerowi wędkę i poradnik wędkarza. Dodał, że to z okazji 10-lecia Komitetu Obywatel
skiego, który razem zakładali. B. Sto- jer, przeczuwając, że gest z wędką ma jakiś ukryty podtekst, stwierdził, iż wędkarstwo to „hobby na leczenie nerwów”. A nerwów, jak się później okazało, nie zabrakło, nie tylko prze
wodniczącemu, ale i reszcie radnych.
Najpierw Rada wyczerpała porzą
dek obrad. W punkcie wolne wnioski, radny Marcinek wręczył przewodni
czącemu apel o podanie się do dymisji,
Zapraszamy Szanownych Państwa do nowego domu przyjęć „ V IV A T ”, który otworzy swe gościnne progi od 1 lutego 2 0 0 1 roku, z możliwością organizowania wszelkich imprez rodzinnych,
branżowych, biznesowych do 170 osób. Obiekt znajduje się w sąsiedztwie budynku dyrekcji Z E W, na 40-to arowej działce, z parkingiem oraz terenami rekreacyjnymi, przy ulicy Fabrycznej 6.
W sprawie rezerwacji terminów, prosimy o kontakt telefoniczny:
4 1 5 0 6 2 6 l u b 0 5 0 2 5 5 6 6 2 1 . F ir m a F . H . U . M A R -K O R
t . ■ m
W spólne pam iątkow e zdjęcia z okazji 65-lecia zawarcia m ałżeństw a
kawał życia pani Emilii. Jubilatka ma już 87 lat. Nadal trzyma się dziarsko.
Mówi niewiele, ale ochoczo się uśmiecha. Przez lata pracowała w go
spodarstwie. Zbieranie antyków, ma
lowanie ścian i obrazów, to było jej wielkie hobby. Sporo grosza zostawi
ła w Desie. Gościom chętnie pokazy
wała swoje domowe zbiory. Do 1997 r. dom był jednocześnie małym muzeum, chyba jedynym, jakie istnia
ło wtedy na terenie gminy Rudnik.
Przyszła woda i sporą część staroci zalało. Musieliśmy to wynieść do piw
nicy. Trochę na szczęście się uratowa
ło - mówi syn Ryszard.
Dokładnie 23 listopada 1935 r, pani Emilia, rodowita turzanka (obecnie wieś w gminie Kuźnia Raciborska) wyszła za mąż za Franciszka Bułendę ze Sławikowa (obecnie gmina Rud
nik), rocznik 1912. Ślub cywilny mieli w szkole w Turzu. Kościelny w tamtej
szym kościele. Czas wojny dla więk
szości seniorów z naszego regionu był
okresem rozłąki. Pan Franciszek z frontu trafił do rosyjskiej niewoli. Na szczęście tuż po 1945 r. powrócił i wspólnie wybudowali dom w Lasa
kach. Mieszkają tu wraz z synem i sy
nową do dziś. Przez kilkadziesiąt lat pracowali we własnym gospodarstwie.
Pan Franciszek chętnie opowiada o minionych latach. Praktycznie nie da
wał dojść do głosu, kiedy to, 28 listo
pada, odwiedził go i żonę wójt gminy Hubert Miczko oraz kierowniczka rud
nickiego Urzędu Stanu Cywilnego Te
resa Dudek. Wójt, w imieniu całej spo
łeczności lokalnej, złożył jubilatom życzenia dalszego, dobrego pożycia.
Ci zaś nie dawali poznać, że przejmują się wiekiem. Życia i werwy jest w nich jeszcze wiele. Państwo Bulenda mają syna Ryszarda, który wraz z żoną Anielą gospodaruje na ojcowiźnie, wnuków Klaudiusza, Rolanda i wnuczkę Emilię oraz 3-letniego pra
wnuka Patryka, najmłodszego przed
stawiciela rodu. (waw)
w którym wskazał, że realizuje wolę społeczeństwa. I ta wola ogółu, na któ
rej oparł się nowy radny, wywołała najwięcej emocji. Radny Schmidt py
tał o jakie społeczeństwo chodzi, bo ludzie wybrali radnych, a ci przewod
niczącego. H. Marcinek nic odpowie
dział na to pytanie wprost. Dodał tyl
ko, że jest to jego odczucie - wywie
dzione w dużym stopniu z dobrego wyniku wyborczego - a demokracja pozwala na składanie apeli. Szanuję porządek demokratyczny a wszystko staram się robić kulturalnie - dodał.
Radny Schmidt, sugerując populizm swojego kolegi, replikował, iż taki list wyborczy uwiódłby każdego. To, że B.
Stojer je st czwartą kadencję coś zna
czy - dodał. Ustosunkowuje się tylko do efektów rządzenia, a nie wyników wyborów - odpowiedział H. Marcinek.
Prze wodn iczący Stój er zapo w i e- dział, że będzie wczytywał się treść apelu i głęboko się nad nim zastana
wia. Radny Piotr Bajak, który na wstę
pie, nawiązując do słów radnego
S lr.tim iH ta ip ś li IrażH w li s t
władza ta nie ma najlepszych notowań.
Nie ulega wątpliwości, że coś w tej Ra
dzie się dzieje. List poszedł do bardzo wielu ludzi. Spotkał się z oddźwiękiem.
Mówi się o podziałach, wcześniejszych rozmowach, innych rozwiązaniach dla gminy. Musimy dyskutować, by w od
biorze społecznym zyskiwać, a nie tra
cić - dodał. To przeważyło. Radni przed godz. 21.00 zamknęli oficjalnie sesję, po czym nieformalnie obrado
wali do późna w nocy, niestety już bez obecności mediów.
Jak się dowiedzieliśmy, jeśli gru
pie radnych nie uda się skłonić prze
wodniczącego do dymisji lub go od
wołać, a później odwołać wójta, wówczas mają oni złożyć mandaty w proteście przeciwko sposobowi rzą
dzenia w gminie. Wójt Antoni Waw
rzynek powiedział nam, że dochodzą do niego jedynie okruchy z nieoficjal
nych rozmów, zaś jego zdaniem kon
flikt ma swoje źródło w programie wyborczym. Radny Marcinek chce udowodnić, że jego działania będą
n s L ip rh p m d ln < rm itrv - d n r la ł
R A CIBÓ R Z
Przepiękny jubileusz 65-lecia małżeństwa obchodzili w listopadzie pań stwo tm itia i tranciszek Bulenda z Lasak. Niezwykle rzadko spotyka się tak długowieczne paryDostojni ju b ila c i byli bardzo wz-uszeni złożonymi życzeniami
Na płycie Rynku został już zor gamzowany kolejny świąteczny
PIETROWICE WIELKIE kiermasz. Pojawiło się kilkanaście
jednakowych, drewnianych dom
Długie nocne rozm owy
kow, w którym sprzedawany jest świąteczny asortyment. Kilka dm przed Świętami Bożego Narodze
nia pojawią się kapele uliczne oraz oczywiście, Mikołaj
Z A P R O S Z E N I E
Od kilku już tygodni zarząd mia
sta, przekonany o tym, że trzeba za
chęcić najemców do wykupu miesz
kań, nie może się zdecydować, jakie
go typu zachęty powinny to być. Naj
pierw padła propozycja, że do czerw
ca 2002 r. zostanie wprowadzony do
datkowy upust dla najemców, którzy do tego czasu złożą wniosek o wykup.
Realizacji pomysłu zaniechano, bo uznano, iż byłoby to nieuczciwe w stosunku do tych właścicieli, którzy z podobnej ulgi skorzystali, składając wniosek w terminie, jak zapewniał wówczas zarząd, ostatecznym. Nowa ulga nie wchodziła więc w grę. W za
mian wymyślono, że sprzedaż miesz
kań znacznie zwiększy 80 proc. boni
fikaty od ceny mieszkania ustalonej przez rzeczoznawcę, jeśli w danym bloku na uwłaszczenie zdecydują się wszyscy najemcy. Była to propozycja bardzo atrakcyjna (szeroko opisywa
liśmy nowe zasady w „NR”), ale chy
ba aż za bardzo, bo zarząd miasta, ma
jąc już złożony w Radzie odpowiedni projekt, nagle się z niego wycofał.
Ratusz nagle się zorientował, że sprzeda w ten sposób mieszkania w najlepszych domach, które w ostat
nich latach wyremontował. Inaczej mówiąc pozbędzie się dobrych do
mów, za które otrzyma śmiesznie ni
skie sumy. Stare kamienice nadal zaś pozostaną na garnuszku gminy, a ich lokatorom za nic w świecie nie opłaca się być na swoim, bo niby z czego mieliby sfinansować potem remont swojej wspólnotowej własności.
Jak powiedział nam wiceprezydent Adam Hajduk, zasady muszą być do
pracowane. Odbędzie się to w ten spo
sób, że jakkolwiek pozostanie general
nie 80 proc. ulgi przy wykupie wszyst
kich mieszkań w bloku (nawet wów
czas, gdy pozostało tylko jedno), ale w przypadku domów ostatnio remonto
wanych zniżka ta o kilkadziesiąt pro
cent zostanie obniżona. Generalnie za
kładamy, że powinna ona wynieść oko
ło 60proc. - dodaje wiceprezydent. W ratuszu trwają obecnie prace nad opra
cowaniem listy budynków, w których zniżka byłaby obniżona.
(waw)
Na razie, na sesji 22 listopada, treść porozumienia zawartego pomię
dzy zarządem miasta a powiatu zaak
ceptowała, na sesji 22 listopada, Rada Miasta. W myśl dokumentu oba szczeble samorządu chcą wspólnie działać na rzecz poprawy bezpieczeń
stwa osób i mienia, eliminować za
grożenia pożarowe, przeciwdziałać patologiom i przemocy w rodzinie, promować zachowania prozdrowotne oraz proekologiczne a także wspierać się w przypadku zagrożenia powo
dziowego.
W zamian za pomoc powiatu po
przez podległe mu służby czyli poli
cję i straż pożarną, Starostwo może li
czyć na finansowe wsparcie miasta na działania profilaktyczne mające ogra
niczyć skutki alkoholizmu i narkoma
nii. Pieniądze będą pochodzić z gmin
nego funduszu przeciwdziałania alko
holizmowi. Również w zakresie ochrony środowiska naturalnego na terenie miasta powiat może liczyć na wsparcie finansowe Gminnego Fun
duszu Ochrony Środowiska i Gospo
darki Wodnej. Odrębną sprawą jest współpraca policji i straży miejskiej.
Pasażerowie palacze oczekujący na autobus będą się musieli przyzwy
czaić do tego, że przystanek to nie miejsce do palenia. 30 listopada Rada Gminy zdecydowała, że w obrębie przystanków palenie jakichkolwiek wyrobów tytoniowych jest zabronio
ne. Na przystankach mają się wkrótce pojawić odpowiednie tabliczki ostrze
gawcze. Zakaz mają kontrolować po
znają się z jej treścią, po czym jeśli będąc na terenie gminy Pietrowice Wielkie zobaczą na przystanku osobę palącą - wlepią jej mandat kamy.
Uchwalę podjęto na wniosek uczniów szkoły w Pietrowicach. 16 li
stopada, z okazji Światowego Dnia Bez Papierosa, przeprowadzili oni ak
cję „Rzuć palenie”. Podczas niej zro
dził się pomysł z wystąpieniem z ape-
Borucin - ta mała wioska- na końcu Polski gościła uczestników konferen
cji pt. „Dziedzictwo kulturowe po
granicza śląsko-morawskiego”. Zje
chało kilkudziesięciu gości, głównie animatorów kultury naszego regionu.
Konferencja była jednocześnie drugim już Powiatowym Sejmikiem Kultury. Pierwszy, rok temu w Mu
zeum w Raciborzu, poświęcony był kulturze w gminie i powiecie. Tym razem postanowiono poświęcić uwa
gę wciąż mało znanej, ale najbardziej żywej - jeśli chodzi o folklor - kultu-
rucina, wydanej ostatnio jako książka pt. „Wierzenia, zwyczaje i obrzędy pogranicza śląsko-morawskiego” . Ukazaniu tego dziedzictwa, które bez wątpienia trzeba zachować dla przy
szłych pokoleń, miała służyć konfe
rencja, zorganizowana przez Staro
stwo, Urząd Gminy w Krzanowicach oraz Stowarzyszenie Gmin Dorzecza Górnej Odry, współtworzące z Cze
chami Euroregion „Silesia”.
Impreza rozpoczęła się dość nie
typowo, bo mszą świętą w kościele p.w. Św. Augustyna w Borucinie,
Miasto i powiat zawarły porozumienie na rzecz poprawy bezpieczeństwa w Raciborzu. By weszło w życie musi je jeszcze zaakceptować RadaJPowiatu.
Wspólnie = bezpieczniej
Jak na razie polega ona głównie na or
ganizowaniu wspólnych patroli.
Nie zawarto jednak odrębnego po
rozumienia pomiędzy miastem a Ko
mendą Powiatową Policji. Orędowni
kiem przedsięwzięcia jest przewodni
czący Rady Miasta Tadeusz Wojnar.
Do jego realizacji próbował on namó
wić prezydenta A. Markowiaka. Na
mowy te okazały się wprawdzie sku
teczne, ale jakość tej realizacji budzi, w opinii przewodniczącego Wojnara, poważne wątpliwości. Mimo więc, że radni mieli na ostatniej sesji przed sobą lakoniczny dość projekt porozu
mienia z policją, na wniosek T. Woj
nara odstąpiono od jego omawiania, uznając, że nie spełnia on stawianych oczekiwań.
Komisja Bezpieczeństwa i Ochro
ny Przeciwpożarowej Rady Miasta wnioskowała, podczas dyskusji, o przeprowadzenie wśród mieszkańców ankiety, która ma pomóc w opracowa
niu mapy zagrożeń, wygospodarowa
niu środków na wdrożenie monitorin
gu wizyjnego oraz wprowadzeniu noc
nych dyżurów straży miejskiej.
(waw)
rze pogranicza śląsko-morawskiego.
Południe Raciborszczyzny zamiesz
kałe jest bowiem przez ludność mo
rawską, posługującą się własnym ję
zykiem, lub jaką chcą Czesi gwarą morawską, mogącą się pochwalić wcale niezłym dorobkiem kultural
nym (własne modlitewniki, czasopi
sma, zwyczaje i obrzędy). W latach PRL-u Morawian z południa Polski polonizowano, bo, jak słusznie za
uważył Paweł Newerla - Morawianin rodem z Pietrowic Wielkich, miesz
kańcy jego rodzinnej wioski, Boruci- na, Samborowie czy Pietraszyna ni
gdy z polską kulturą nie mieli do czy
nienia. Podobnie postępowali Czesi.
Robili wiele, by Morawianie zatracili swoją tożsamość.
Morawian tuż po 1945 r. w Polsce nie chciano. Przygraniczne wioski z południa Raciborszczyzny Polska proponowała Czechom, obok Kietrza i Głubczyc, w zamian za Zaolzie.
Mało znane epizody z historii nie mogą jednak przysłonić faktu, że Mo
rawianie w Polsce żyją, w dużym stopniu zasymilowali się z Polakami czy Niemcami, ale w stopniu bodaj największym zachowali swoje zwy
czaje i obrzędy, opisane obszernie w pracy doktorskiej Kornelii Lach z Bo-
podczas której homilię wygłosił ks.
Jerzy Witeczek z Krzyżanowic, zaś chór „Cecylia” pod dyrekcją Korne
lii Pawliczek-Błońskiej śpiewał pie
śni w języku morawskim. Po mszy obradowano przez kilka godzin w boruckim Domu Kultury. Z referata
mi wystąpili: prof. dr hab. Teresa Smolińska z Uniwersytetu Opolskie
go („Ku wartościom „małej ojczy
zny". Wychowanie w kulturze regio
nu ”), Paweł J. Newerla („ W moraw
skiej przeszłości Pietrowic Wiel
kich”), Norbert Mika („Język raci
borskich dokumentów na przestrzeni wieków”) oraz dr Kornelia Lach („Tradycyjne form y wielkopostnych zwyczajów i obrzędów na pograniczu śląsko-morawskim"). Szczególnie ten ostatni się podobał. Dzieci i star
sze mieszkanki z morawskim wiosek
„na żywo” zaprezentowały gwarę po
granicza oraz niektóre zwyczaje, np.
kłapanie. Na koniec wystąpili Josef OriŚko („Morawianie w Owsisz- czach”) oraz dr Erich Sefcik („Mu
zeum w Krawarzu - nowe centrum dokumentacji historycznej ziemi hul- czyńskiej ”). Moderatorem dyskusj i był dr Ryszard Kincel.
(waw)
Na wniosek uczniów Rada Gminy wprowadziła zakaz palenia papierosów na przystankach autobusowych.
O P E L F IJA Ł K O W S K I
ZAPRASZA J
Juz w G rudniu O kazyjne ceny ^
■ Rybnik, ul. Żorska 75 ■ (n a prze ciw ko m a k ro )
660 tys. zł potrzebuje miasto na pełną realizację w 2001 r. zbiorcze
go zestawienia celów i zadań wyni
kających z Polityki Środowiskowej Gminy realizowanych przez te jed
nostki podległe miastu, które wdra
żają System Zarządzania Środowi
skowego ISO 14001. Tc zadania, to ograniczenie szkodliwego oddzia
ływania odpadów i emisji zanie
czyszczeń oraz zwiększenie ilości segregowanych śmieci. W budżecie gminy zarezerwowano jak na razie 154 tys. zł, zaś w Gminnym Fundu
szu Ochrony Środowiska i Gospo
darki Wodnej 193,5 tys. zł.
Urząd Miasta organizuje dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów z terenu Raciborza kon
kurs na logo akcji „Zima w mieście 2000”. Prace powinny być wyko
nane w programie Microsoft Paint, zawierać element związany z zimo
wymi feriami oraz Raciborzem. Do konkursu można zgłosić tylko jed
no logo. Prace należy składać do 22 grudnia u swojego nauczyciela in
formatyki lub bezpośrednio w Wy
dziale Edukacji, Kultury i Sportu przy ul. Batorego 6. Autorzy naj
lepszych prac mogą liczyć na cenne programy komputerowe ufundowa
ne przez Urząd Miasta oraz firmę Almar Electronics. Szczegóły na stronie www.almar.net.pl.
❖
1 grudnia w Muzeum w Racibo
rzu odbyła się konferencja pt. „In- tegracj a curopej ska, europcj skie korzenie Euroregionu „Silesia”, zarys dziejów”. Z prelekcjami wy
stąpili: dr Ryszard Kincel, Ludmiła Nowacka i Norbert Mika. Organi
zatorem konferencji był Wydział Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta.
❖
30 listopada w hali sportowej Rafako odbył się bal europejski dla uczniów wszystkich raciborskich gimnazjów. Był on podsumowa
niem przedsięwzięcia pod nazwą
„Integracja europejska raciborskiej młodzieży”. W ramach niego szko
ły organizowały konkursy, dni kul
tury krajów członkowskich UE, uczniowie przeprowadzali ankiety na temat wiedzy o procesie integra
cji wśród raciborzan, z władzami miasta dyskutowano o partnerskiej współpracy z Opawą i Roth oraz kontaktami z Liptowskim Mikula- szem. Finansowanie programu za
pewniła sama Unia Europejska.
Dzięki niej szkoły wzbogaciły się o cenną literaturę fachową, zaś Gim
nazjum nr 2 ma nową pracownię komputerową.
❖
23 listopada w raciborskim ratu
szu, w ramach prac nad racibor
skim programem ograniczania skutków powodzi, którego tworze
nie finansuje Bank Światowy, mó
wiono o możliwościach wdrożenia
xxr rnipćcM#1 cvctf» trm n n i f l r i m p r K fr ^ .
t y j skrócie
RACIBÓRZ BORUCIN
żwirowni. Podobnie było ze słyń-
M orawskie dziedzictwo
W grudniu mają byc w końcu przyjęte zasady premiowej sprzedaży miesz- nym pięsciakicm z Owsiszcz. Li-
kan komunalnych na rzecz najemców. czące sobie 250 tys. lat narzędzie
przyniósł do Muzeum ojciec ucznia, który znalazł je podczas za
bawy w polu
Radni zażądali od zarządu mia
sta opracowania i wdrożenia taryfi katora mandatów, które za poszcze
gólne wykroczenia będzie wręczac Straż Miejska. Rajcom chodzi o to, by strażnicy me karali wyższymi kwotami mz robi to - na podstawie przyjętego niedawno rozporządze
nia - policja
RACIBÓRZ
W esele sląsko-m oraw skie inscenizowane w Centrum Kultury w Tworkowie
PIETROW CE WIELKIE
Chować cyg arety
STRA II 3600,00 zł S U P E R P R O M O C J A N A K A Ż D ĄASTRA CLASSIC V E L. 1 R ę 6% KABA1U
CENTENIAL -WYRRANF MODELE
TANIEJ TANIEJ e
Zarząd miasta zamierza zapro
ponować Radzie Miasta podwyż
szenie opłat za przyrządzanie posił
ków w szkołach. W przyszłym ty godniu znane mają być propozycje nowych stawek.
❖
Na ostatnim posiedzeniu zarząd miasta zdecydował o przeprowa
dzeniu wśród raciborzan zbiórki trwałych artykułów spożywczych.
Miejscem zbiórki będzie supermar
ket Minimal. Tam każdy chętny bę
dzie mógł wrzucić do koszyka jakiś zakupiony wcześniej towar. Póź
niej wszystkie trafią do Domu dla Bezdomnych „Arka N.” w Sudole.
Całą akcję, która zostanie przepro
wadzona w dni poprzedzające Święta Bożego Narodzenia, organi
zuje wspólnie z miastem Fundacja S.O.S. Dzieciom, realizująca miej
ski program wychodzenia z bez
domności.
Przy ul. Topolowej w Raciborzu Sudole, od godz. 18.30 do 6.00, działa noclegownia dla bezdomnych z terenu Raciborza. Nie przyjmuje ona osób z innych gmin Polski.
Raciborski Fundusz Lokalny or
ganizuje dla wszystkich raciborzan konkurs na opracowanie logo Fun
duszu. Prace można nadsyłać do końca grudnia na adres RFL ul.
Rzeźnicza 8 Racibórz. Pod tym ad
resem również można uzyskać wszelkie informacje.
❖
8 grudnia Muzeum oraz Dom Kultury „Strzecha” zapraszają na wystawę plastyczną poświęconą ra
ciborskim plastykom końca XX wieku. Ekspozycja została zorgani
zowana pod hasłem „Artyści koń
ca wieku”. Po otwarciu wystąpi Ra
ciborska Orkiestra Kameralna. Po
czątek imprezy o godz. 16.00.
15 grudnia Muzeum w Racibo
rzu zaprasza na wystawę archeolo
giczną poświęconą odkryciom na raciborskim Rynku w drugiej poło
wie lat 90. Ekspozycja będzie nosić tytuł „Rynek raciborski w średnio
wieczu”. Początek o godz. 17.00.
dcm Hiszpanii, Argentyny, Japonii, Filipin i Korei. Duet ma na swoim koncie wiele koncertów i nagrań płytowych. Proponuje recitale Cho
pinowskie, muzyki polskiej roman
tycznej i XX wieku, francuskiej, Mozarta, Webera,,M ity i legendy w muzyce” oraz „Najpiękniejsze mi
niatury świata”. Teresa Kaban i Henryk Błażej organizują również co roku Międzynarodowy Festiwal Muzyki Odnalezionej w Tarnowie.
Każdy z nas broni się przed problemami, jakie dostarcza codziennie życie.
Jednak mają one to do siebie, że przychodzą zupełnie niespodziewanie i trudno się ich pozbyć. Poszukiwanie na nie lekarstwa je st żmudną pracą i wymaga nie lada samozaparcia. Dlaczego jednym to wychodzi, a innym nie?
Postanowiliśmy zapytać kilku raciborzan, ja k sobie radzą ze swoimi kłopotami.
się ze smutków, jakie przynosi nam ży
cie. Widzę po sobie, żc ta metoda jest dobra. Może nie jest najlepsza w skraj
nych przypadkach, ale przynajmniej człowiek nic nabawi się nerwic ani wrzodów. Często się zdarza, że ludzie wychodzą z założenia, że ich proble
my są najtrudniejsze i najważniejsze.
Śmieją się dopiero wtedy, kiedy uświadamiają sobie, że jakiś czas wcześniej robili z igły widły. Sądzę, że na świecie byłoby znacznie mniej pro
blemów, gdyby każdy swoją listę kło
potów skrócił co najmniej o połowę.
Założę się, że właśnie w tej połówce mieszczą się te błahostki typu: co jutro ubiorę do pracy? To, co zostanie, nale
ży potraktować jako „szkolne zadanie domowe”, które jak najszybciej trzeba odrobić, tzn. starać się wyeliminować problemy ze swojego życia. Wtedy już ze spokojnym sercem można iść na piwo lub sok pomarańczowy.
Kiedy pojawia się trudny orzech do zgryzienia, w pierwszej chwili zała
muję się, płaczę i topię swoje żale w otoczeniu. Zawsze w każdym proble
mie doszukuję się swojej winy. Tak jest na początku, kiedy jeszcze zbyt emocjonalnie podchodzę do sprawy.
Kolejnym etapem jest próba walki z danym niepowodzeniem. Jak do tej pory, zawsze wygrywałam z losem.
Dla mnie problemami, które bardzo przeżywam, są różnego rodzaju egza
miny. Należę do tych ludzi, którzy wszystko chcą zrobić jak najlepiej.
Jest to dla mnie o tyle trudne, że za
wsze chcę wykonać tysiąc spraw na minutę. Po przeanalizowaniu zacho
wania swojego i znajomych, zauważy
łam, że każdy człowiek powinien od
reagować swoje niepowodzenie. Jeśli je tłumi to przegrywa. Ja podchodzę do problemów zbyt emocjonalnie. Wyda
je mi się, że to dobrze. Szybko je wte
dy odreaguję i zaczynam walczyć z nimi. Owa walka jest niebywałą umie
jętnością, ponieważ ludzie najczęściej nie próbują nawet podejmować jej.
Dowodem są liczne samobójstwa, za
łamania psychiczne. Ludzie zamyka
jąc się w sobie, często ponoszą za to zbyt wysoką cenę. Grunt to dbać o swoich przyjaciół, ponieważ dobry przyjaciel potrafi zastąpić najbardziej uczonego psychiatrę i zamiast czystej teorii ofiaruje szczerze pomocną dłoń.
Antidotum numer jeden pa problem jest przede wszystkim śmiech. Ktoś mógłby powiedzieć, że jestem waria
tem twierdząc, iż w trudnej sytuacji dobrze jest śmiać się do rozpuku. Wy
daje mi się, że jeszcze nikt nie opraco-
W trudnych sytuacjach staram się nie denerwować i racjonalnie podejść do sprawy. Dobrze jest też poprosić kogoś bliskiego o pomoc. Jeśli temu komuś naprawdę na nas zależy, nie będzie się długo zastanawiał i od razu znajdzie jakąś radę. Wydaje mi się, że wiele osób popełnia jeden zasadniczy błąd. Ludzie bardzo często zamykają się w sobie, co jest pierwszym kro
kiem do porażki. Oczywiście, jeżeli ktoś umie sobie samemu poradzić z problemem to dobrze, ale sądzę, że tych osób jest naprawdę niewiele.
Znam przede wszystkim takich, któ
rzy siadają, zaczynają płakać i rozkła
dać ręce. Zawsze im powtarzam, że powinni szukać jakiegoś rozwiązania.
Wiem, że nic jest to łatwe, ale nie można się poddawać. Największym błędem w takiej sytuacji jest z pewno
ścią sięgnięcie po kieliszek, albo po przeróżne używki. Trzeba sobie zda
wać wtedy sprawę z tego, że nie jest się samemu na świecie i że obok są tacy, którzy mają znacznie poważniej
sze problemy. Jeśli chodzi o moje chwile załamania, to nie trwają długo, bo zazwyczaj wcielam w życie moją dobrą radę, którą przywołałam wcze
śniej. Moje problemy wiążą się głów
nie ze szkołą. Jeśli sobie nie poradzę z jakimś sprawdzianem lub egzaminem to nie mogę się rozklejać, bo to mi na pewno nie pomoże, ani nic poprawi oceny. Muszę wziąć się w garść i się danego tematu nauczyć czy tego chcę, czy nie. Jednym słowem, użalanie nad sobą nie może trwać wiecznie i jak najszybciej trzeba się otrząsnąć i
Właściwie to w każdym przypadku jest to inny sposób. Nie wiem jak wy
gląda ta sprawa u innych ludzi, ale ja nie mam żadnego sprawdzonego spo
sobu. Raz wystarczy, że posłucham muzyki, innym razem muszę spotkać się ze znajomymi. Tak jak powiedzia
łem - nie mam złotego środka. Aha, są momenty, że dobra komedia, czyli taka, która ma absurdalny humor jest mnie w stanie wyciągnąć z depresji.
Przynajmniej na jakiś czas. Aż wstyd się przyznać, ale czasem lubię się wy
krzyczeć w samotności. Nie, nie je
stem wariatem. Krzyk sprawia, że całą negatywną energię wypuszczam przez gardło, a nie tak jak niektórzy męż
czyźni przez... zaciśniętą pięść. Za
uważyłem, że wiele pobić, np. żon przez swoich mężów, bierze się ze stresów i chęci odreagowania. Ale dla
czego właśnie w ten sposób? Tego nie mogę do dziś zrozumieć. Czy nie le
piej, tak jak ja - wykrzyczeć się? * i
Sposobów radzenia sobie z proble
mami dnia codziennego jest tysiące.
Każdy z nas ma swoje wypróbowane czynności, które redukują napięcie wywołane konfliktami czy to w pracy, w rodzinie, czy w szkole. By uspokoić się sięgam po swoje ulubione książki i słucham muzykę, najczęściej klasycz
ną: Chopina, Mozarta, Czajkowskie
go. Ale gdy mam chandrę zjadam rów
nież całe kilogramy słodyczy, głównie czekolady i moje ulubione cukierki jeszcze z czasów dzieciństwa - „Kapi
tańskie” i „Kukułki”. -A że jestem ty
pową kobietą uwielbiam również cho
dzić po sklepach i oglądać ciuszki, a w przypływie gotówki kupuję sobie coś eleganckiego.
Jestem z natury optymistką i wiem, że po burzy przychodzi słońce.
Każdy problem mogę rozważyć w gronie moich najbliższych. Mogę się wygadać. To też pomaga. Wspólnie zaradziliśmy wielu problemom. Mam też kilka dobrych koleżanek, do któ
rych mogę się zwrócić z prośbą o radę i pomoc w moich problemach. Poma
ga mi również modlitwa, która uspo
kaja mnie i skłania do refleksji. Uwa
żam, że wszędzie tam gdzie powodem kłopotów są ludzie, można je rozwią
zać przy odrobinie dobrej woli. Moją receptą na stres jest myślenie pozy
tywne. W każdej złej, stresującej sy- tuacii trzeba widzieć coś dobrego. To
Katarzyna Grzybowska
Problemy to nie moja specjalność.
Może je komuś sprawiam, ale ja ich nie mam. Przynajmniej ich nigdzie nie szukam. Z lego, co zauważyłam, są tacy, którzy są niezadowoleni, wręcz nudzą się, kiedy brakuje im kłopotów. Z lego też powodu szukają ich gdzie się da. Wydaje mi się, że to nie z problemami trzeba walczyć, ale ze skłonnością do ich wymyślania. Je
żeli już jednak zaistnieją i są całkiem poważne, to istnieje szeroka gama po
rad. Ja mogę zasugerować - począw
szy od wyjścia do kina, poprzez od
wiedziny u przyjaciela, a skończyw
szy na wizycie u psychologa. Z tego co zauważyłam, ludzie wstydzą się chodzić do specjalistów tego typu, ponieważ mają wrażenie, że wszyscy uznają ich za wariatów. Według mnie wariatem jest ten, kto tak sądzi.
Radosław M ielec Bożena Olchawa
M agdalena Trepeta
Aneta b iko-a
24 listopada w raciborskim Mu
zeum w koncercie „Muzyka Hisz
panii, Argentyny Dalekiego wschodu wystąpili Teresa Kaban (fortepian) i Henryk Błażej (flet) Występowi przysłuchiwało się bli
sko sto osob. Było to więc spore wy
darzenie kulturalne, tym bardziej, że duet znany jest w Polsce i za grani
cą. W programie koncertu znalazły' się utwory' sięgające swym rodowo-
Jo a nta Sienkiewicz
M ic h a ł AndruszKO
Nowe stawki czynszu w mieszka
niach komunalnych i opłat za wodę ustaliła, na sesji 30 listopada, Rada Gminy. Od 1 stycznia indywidualnie odbiorcy zapłacą za metr sześć, wody 1,60 zł, zaś podmioty gospodarcze o 10 gr. więcej. Nowe stawki są wyższe od tegorocznych o niecałe 7 proc.
Podwyżka podyktowana jest wzro
stem cen energii oraz kosztów osobo
wych, czyli pensji pracowników wo
dociągów.
Dwukrotnie w przyszłym roku wzrosną stawki czynszów w mieszka
niach komunalnych czyli tych, które ma w swoim zasobie gmina. Od 1
stycznia stawka za metr kw. po
wierzchni wyniesie 1,74 zł, zaś od 1 lipca 1,83 zł. Rada jednocześnie uzna
ła, żc na jednej z najbliższych sesji zostanie szczegółowo omówiony te
mat gospodarki mieszkaniowej. Rad
ni chcą, by wypracować system sprze
daży mieszkań najemcom, tak by gmina była zwolniona z kosztów ich
•utrzymywania. Do czynszów trzeba bowiem regularnie dopłacać, zaś na
jemcy jako już właściciele mogliby sami ponieść te koszty mogąc wcze
śniej wykupić lokale po atrakcyjnych cenach.
(waw)
Uchwała dotyczy tych użytkowni
ków wieczystych gruntów gminnych przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe, zabudowanych budyn
kami lub przeznaczonych dopiero do zabudowy, którzy chcą się uwłaszczyć w drodze zakupu na raty. Rada Miasta, na wniosek zarządu, dopuściła taką możliwość. Sprzedaż ratalna jest jed
nak uwarunkowana tym, że:
- pierwsza wpłata, dokonana przed spisaniem aktu notarialnego, musi wynieść 30 proc.;
- pozostała należność, podlegająca za
bezpieczeniu hipotecznemu, zostanie spłacona w kolejnych pięciu latach, w
formie pięciu rat płatnych raz w roku najpóźniej do 31 marca;
- pozostała należność zostanie opro
centowana w wysokości stopy pro
centowej redyskonta weksli stosowa
nej przez Narodowy Bank Polski, a odsetki będą płatne wraz z należno
ścią główną.
Uchwała nie ma zastosowania do użytkowników wieczystych gruntów niezabudowanych, którzy nie wywią
zali się z terminów zabudowy zapisa
nych w umowach notarialnych prze
noszących prawo użytkowania wie
czystego.
(waw)
Jaki podatek?
Mowa tu o takich obciążeniach, jak podatek od nieruchomości, środ
ków transportowych i posiadania psa oraz opłata administracyjna. Dochody z tego tytułu wpływają do kasy gmi- • ny. Rada Miasta decyduje też o wyso
kości poszczególnych stawek, nie mogąc jednak przekroczyć stawek maksymalnych ustalonych przez mi
nistra finansów. Najważniejszy jest podatek od nieruchomości. Jeśli Rada
Po negocjacjach
Do 5,10 zł udało się władzom gmi
ny wynegocjować nową stawkę za wywóz kubła śmieci z gospodarstw indywidualnych. Firma Altvater Sulo chciała wyższej ceny. Po długich roz
mowach ostatecznie stanęło na 5,10 zł co stanowi wzrost w stosunku do ubiegłego roku o 15 proc. Radni, na sesji 30 listopada, zastanawiali się
Uchwała radnych nie miała być tylko wyrazem zadowolenia z zamia
ru przeprowadzenia inwestycji. Firma TBG Polska Sp. z o.o. (w doniesie
niach prasowych inwestor nazywany jest również jako Logis) porozumiała się ze Spółdzielnią Pracy „Rolnik” z Raciborza co do ceny, za jaką będzie ona mogła przejąć w użytkowanie wieczyste grunty przy ul. Jasnej w Raciborzu-Studziennej, na których to ma powstać centrum logistyczno-dys- trybucyjne. Pracę w nowej firmie, której uruchomienie będzie koszto
wać około 20 min marek niemieckich, ma znaleźć około 140 osób. Problem tylko w tym, że część terenów przy
szłego centrum nie może być przezna
czona pod tego rodzaju inwestycję.
By stało się to możliwe, potrzebna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego gminy. Przekwalifi
kowane mają być w nim tereny rolne na tereny przemysłu. W uchwale Rada Miasta zobowiązała się, że na
tychmiast po przedłożeniu przez za
rząd miasta projektu odpowiednich zmian, od razu je przyjmie. Dzięki tej deklaracji TBG może przystąpić do realizacji inwestycji, zyskując jedno
cześnie sporo na czasie.
Niemałe znaczenie będą miały również ulgi, na które może liczyć TBG przy spełnieniu określonych wa
runków. Prezydent Andrzej Marko- wiak zobowiązał się, że zwolnienia
podatkowe będą tym większe, im wię
cej raciborzan znajdzie pracę w nowej firmie. W sprawie tej zawarto już od
powiednie porozumienie. Z treści wy
nika, że TBG uzyska zwolnienie z po
datku od nieruchomości na okres jed
nego roku. Kolejne pół roku zwolnie
nia firma otrzyma, jeśli ulokuje w Ra
ciborzu swój zarząd. Miasto, w za
mian za zwolnienie z podatku grunto
wego, zyskałoby wówczas udział w podatku dochodowym od osób praw
nych płaconym przez firmy. Jeśli na
tomiast „Logis” zatrudni w centrum przynajmniej 110 mieszkańców Raci
borza, zwolnienie obejmie kolejne pół roku. Łącznie więc, przy spehiieniu wszystkich trzech warunków, waka
cje podatkowe mogą wynieść dwa lata.
Do rozwiązania pozostanie jednak problem dróg. Z powstaniem centrum wiązać się będzie wzmożony ruch TIR-ów. Wbrew obawom nie będzie on aż tak wielki, bo część usług trans
portowych przejmie kolej. Przy cen
trum ma powstać bocznica. Jeśli TIR-y będą uciążliwe doprowadzimy do szybkiej budowy obwodnicy łączą
cej ul. Bogumińską ze Stalową koło Henkla, który z centrum ma korzystać - zapewnia wiceprezydent Adam Haj
duk. Dzięki temu rozwiązaniu ruch pojazdów, w tym osobowych, ominie centrum miasta.
(waw)
zaaprobuje propozycje zarządu, to w przyszłym roku wyniesie on (stawki za m kw.): budynki mieszkalne i gara
że - 44 gr., garaże wolnostojące oraz pozostałe budynki - 5,28 zł, budynki gospodarcze - 2,88 zł, budynki prze
znaczone na prowadzenie działalno
ści gospodarczej -15,84 zł, budowle - 2 proc. wartości, grunty pod działal
ność gospodarczą - 55 gr., użytki rol
ne - 3 gr. oraz pozostałe - 8 gr.
(waw)
Rozbiciem beczki oryginalnej sake i toastem dokonano otwarcia salonu Toyoty w Rybniku. Ta japońska wódka zastąpiła tradycyjnie używanego w ta
kich wypadkach szampana. Na otwar
cie przyjechał Yoshihiko Morinaga,
niu do wysokiej jakości, nowoczesnej technologii i wysokiego standardu - tłumaczy Janusz Konsek, właściciel (wraz z żoną Ewą) nowego salonu.
Jeżdżę Toyotą bardzo długo i nie mam żadnych problemów z tym samocho-
jaki ma być cykl wywozu odpadów.
W toku konsultacji w sołectwach wy
szło, że mieszkańcy chcą, by śmieci wywozić dwa razy w miesiącu. Nie
którzy chcieli, by zimą wywozić trzy razy, zaś latem jeden raz. Rada przy
chyliła się do wniosku większości.
Zimą zaś, jak zapewnia Urząd Gminy, można wykupić dodatkowy kubeł.
(waw)
prezydent Toyota Motor Poland, który wraz z prezydentem Rybnika Adamem Fudalim i właścicielem Januszem Konskiem dokonał rozbicia beczki oraz przecięcia wstęgi.
Wybrałem Toyotę dzięki zamiłowa-
dem. Dotychczas zawsze handlowa
łem rzeczami prestiżowymi i wysokiej jakości. Z renomowanymi firmami współpracuje się lepiej, mniej jest re
klamacji i problemów z niezadowolo
nymi klientami.
___________________________ (jak)
4 7 - 4 0 0 Racibórz, ul. Chopina 13
tfi 41 S 37 31 www ctiiflinhit nl
♦ Komputery ♦ Monitory ♦ Drukarki ♦
♦ Skanery ♦ Gry i programy ♦
NAJLEPSZY PREZENT NA GWIAZDKĘ
Rafako SA zawarło kontrakt z fińską firmą Fortum Engineering na dostawą niskoemisyjnych ukła
dów spalania dla Zespołu Elektro
ciepłowni Warszawskich. Wartość zamówienia wynosi 700 tys. euro czyli około 2,8 min zł.
w 15 grudnia minie termin zapi
sów na sprzedaż niemieckiemu SGL Carbon Ag pozostałych na rynku ponad 561 tys. akcji Zakła
dów Elektrod Węglowych SA.
Niemcy chcą, przypomnijmy, ob
jąć całkowitą kontrolą nad racibor
ską spółką.
*- Do 286,8 tys. zł zwiększył się kapitał założycielski Mieszko Bis Sp. z o.o. Wszystkie udziały są w posiadaniu ZPC Mieszko SA.
Polskie Sieci Elektroenergetycz
ne przystąpiły do budowy sieci 400 KV, która biegnie od Opola przez Racibórz-Markowice do Rybnika.
Prace prowadzi Zakład Wykonaw
stwa Sieci Elektroenergetycznych z Rzeszowa. Sieć biegnie od Budzina w gminie Lyski przez skraj lasu Obora w kierunku gminy Komo- wac. W zamian za zgodę miasta na inwestycję, PSE SA przekazały już 800 tys. zł na budowę infrastruktu
ry komunalnej. Kolejne 1,2 min zł firma wpłaci do kasy ratusza w przyszłym roku. Władze miasta chcą je wykorzystać na budowę sie
ci wodociągowej.
Zakład Remontowo-Budowlany Ryszarda Pochwały na Ostrogu otrzymał prestiżowy certyfikat przyznany przez brytyjską firmę IMC. Potwierdza on, że w zakła
dzie, jednym z największych z branży budowlanej na terenie po
wiatu raciborskiego, modelowo za
rządza się bezpieczeństwem i higie
ną pracy. Program, w ramach które
go przyznano takie same certyfikaty także kilku innym firmom wskaza
nym przez Państwową Inspekcję Pracy, finansowała - poprzez pro
gram Phare - Unia Europejska.
20 grudnia odbędzie się prze
targ na wyłonienie nowego najem
cy lokalu przy uJ. Długiej 31/12, czyli dawnej Desy. Powierzchnia nieruchomości wynosi ponad 208 m kw. Cena wywoławcza mie
sięcznego czynszu wynosi 2,4 tys.
zł., wadium 5 tys. zł. Nowy najem
ca na 1/3 powierzchni lokalu bę
dzie musiał prowadzić działalność taką samą, jak poprzednio Desa.
w W drodze przetargu na wyso
kość miesięcznego czynszu władze miasta zamierzają oddać w najem wolny lokal użytkowy przy ul. Ks.
Londzina 22/la. Część nierucho
mości stanowi suterena. Całość ma powierzchnię 87,5 m kw. Lokal przeznaczony jest do remontu.
W drodze przetargu na wyso
kość miesięcznego czynszu władze miasta zamierzają oddać w najem dwa wolne lokale użytkowe po
wstałe z podziału jednego przy ul.:
Opawskiej 82/13. (92,6 lub 74,2 m kw., do adaptacji, centralne ogrze
wanie) oraz Opawskiej 82/14 (44,27 lub 62,7 m kw., do adapta
cji, centralne ogrzewanie).
Przedsiębiorstwo Gospodarki Lokalami DOM wystawiło na sprzedaż dwa wolne mieszkania przy ul. Polnej 10/9 (54 m kw.) oraz Mikołaja 1/4 (45,4 m kw.).
Przetarg odbędzie się 7 grudnia w siedzibie spółki przy ul. Polnej 4.
Władze Raciborza wystawiły na sprzedaż grunt przy ul. Rudzkiej 99a o powierzchni 1670 m kw. za
budowany budynkiem o po w. 253 m kw. Nieruchomość przeznaczo
na jest pod przemysł.
PIETROWICE WIELKIE RAC BORZ
Rada Miasta poparta działania zmierzające do powstania w Raciborzu- Studziennej centrum logistyczno-dystrybucyjnego. W ratuszu dowiedzieli
śmy się, ze analizowana jest możliwość budowy szybkiego połączenia Stu
dziennej z ul. Stalową.
In w esto r z poparciem
RACIBÓRZ
Rada Miasta określiła zasady sprzedaży użytkownikom wieczystym dzia
łek przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe.
Zgoda na ra ty
RAC BORZ
Sake zamiast szampana
Znane są ju z propozycje stawek podatków i opłat lokalnych na 2001 r,
PIETROWICE WIELKIE
Znana jest ju ż nowa stawka za wywóz kubła nieczystości wynegocjowana Z Altvater Sulo przez zarząd gminy.
Saion Toyoty o tw a rty zo sta ł 'o zb icie m beczki oryginalne; japońskie; sake
STUDIO
KOMPUTEROWE s.c
Wieści gminne
□ Szykuje się budowa obwałowań na terenie gminy. Inwestor czyli Śląski Zarząd Melioracji i Urzą
dzeń Wodnych podzielił inwesty
cję na trzy etapy. W przyszłym roku budowane będą obwałowania wzdłuż lewego brzegu Odry na od
cinku od Brzeźnicy do Ligoty Książęcej. Poza wałami wybudo
wana zostanie także infrastruktura towarzysząca - rowy, drogi, prze
pusty i przejazdy. Następnie wały powstaną na odcinku od Ligoty Książęcej do Grzegorzowie. W trzecim etapie wały zostaną pocią
gnięte aż do granic województwa opolskiego. Budowa zabezpieczeń powodziowych ma się zakończyć w ciągu czterech lat.
□ Od miesiąca działa już automa
tyczna przepompownia sieciowa wody w’ Strzybniku. Ma ona za za
danie dostarczyć uzdatnioną wjodę z ujęcia w Rudniku do Strzybnika, Strzybniczka i Gamowa. Inwesty
cja trwała od marca do październi
ka. Kosztowała 100 tys. zł, które Rudnik dostał od Raciborza za sprzedaż ujęcia i Stacji Uzdatnia
nia Wody w Strzybniku. Miasto wybuduje tam nowe ujęcie, które będzie zaopatrywać w wodę raci- borzan.
U Gminna służba zdrowia zosta
nie poddana prywatyzacji. Z gmin
nego ZOZ-u, który obejmuje obec
nie krzanowicki ośrodek zdrowia oraz Zakład Opiekuńczo-Pielęgna- cyjny (dawny oddział wewnętrzny szpitala w Raciborzu) wyodrębni się nowy niepubliczny ZOZ, który będzie świadczył usługi na bazie ośrodka zdrowia. Dojdzie więc praktycznie do podziału obecnego ZOZ-u na dwie niezależne jednost
ki. Gospodarzami ośrodka będą pracujący tam lekarze: Ewa Jawo
rowska (pediatra) i Marian Szmig (internista). Od gminy będą dzier
żawne obiekt. W nowej strukturze tutejsza służba zdrowia działać bę
dzie do 1 stycznia przyszłego roku.
Zdaniem wójta Manfreda Abra- hamczyka to dobre rozwiązanie, bo gmina pozbędzie się kłopotów z utrzymanie ośrodka, a lekarze pra
cujący na swoim na pewno będą zainteresowani podniesieniem ja
kości świadczonych usług.
□ 64-letni Ernest Hnida reprezen
tujący Towarzystwo Społeczno- Kulturalnie Niemców (DFK) wy
grał wybory uzupełniające do Rady Gminy. Objął mandat po Mi
rosławie Boruckim, który zostając dyrektorem tutejszego ZOZ-u nie mógł piastować funkcji radnego.
□ Strażacy z OPS Bojanów budu
ją w czynie społecznym garaż przy remizie OSP. Pracami kierują dru
howie Herbert Czogała i Werner Zięć.
□ 28 grudnia odbędzie się sesja budżetowa.
□ 400 tys. zł kredytu będzie mu
siała zaciągnąć gmina na zrealizo
wanie zapisów znowelizowanej karty nauczyciela, czyli wypłace
nie podwyżek pensji.
Kuźnia Raciborska
□ 27 listopada w Wiejskim Domu Kultury w Turzu odbyło się spotka-
RACIBORZ
Dybuk to w folklorze żydowskim dusza zmarłego grzesznika skazana na wieczne potępienie. Zamieszkała w ciele osoby żyjącej i zawładnęła je j du
szą. To właśnie ten temat podjęła znana sztuka teatralna „D ybuk”, którą można było obejrzeć 19 listopada w DK „Strzecha”.
Niemiecko-polski projekt arty
styczny - „Dybuk”, został zrealizowa
ny w Akademii Teatralnej w Rem- scheid w Niemczech. W Raciborzu wystawiano go do 21 listopada, skąd później powędrował do Krakowa. W grupie aktorów biorących udział w tym przedstawieniu znalazły się Po
lki: Agnieszka Deryło, Jolanta Dzu- myk, Anna Maria Kwiecińska oraz Grażyna Tabor.
Premiera tego dramatu, stworzone
go przez AN-SKIEGO (S.S. Rapapor- ta), żydowskiego dziennikarza i pisa
rza, miała miejsce już w 1920 r. odno
sząc wówczas wielki sukces w całej Europie. Jej powodzenie potwierdziło istnienie żydowskiej tradycji teatral
nej. „Dybuk” to przede wszystkim ak
tualizacja problemu holocaustu i cha
sydzkiego mitu o sile miłości, która jest w stanie wyzwolić ducha zmarłego kosztem życia ukochanej. W tej histo
rii poznajemy cierpienie narodu ży
dowskiego, poznajemy fakty. W pracy nad tą sztuką faktom tym nadano inne znaczenie, ponieważ czym innym je st coś wiedzieć, a czym innym zrozumieć.
RACIBÓRZ
Minęło już 30 lat, odkąd założono zespół jazzowy „Grupa bez nazwy”.
Ta okrągła rocznica stała się okazją do zorganizowania 27 listopada jubile
uszowego wieczorku, podczas które
go członkowie grupy zaprezentowali swoją twórczość. Miejsce uroczyste
go spotkania - Dom Kultury Strzecha nie było przypadkowe. Już od wielu lat jubilaci występują na deskach tej placówki kulturalnej. •
Pierwszą częścią uroczystego spo
tkania był koncert grupy. Następnie członkowie zespołu - Antoni Kucz- nierz, Leon Płachta, Jan Szymków, Je
rzy Pistelak, Stefan Konopnicki, Jan Płocha i Tadeusz Widota odebrali na
grody oraz listy gratulacyjne, w tym również z rąk wiceprezydenta Racibo
rza reprezentującego Zarząd Miasta - Mirosława Lenka. Złożono także po
dziękowania muzykom, którzy byli niegdyś związani z zespołem. Wśród nich są takie osoby jak Bożena Ho- nysz, Zuzanna Wieder, Elżbieta Szew- czyk-Wramba, Joanna Klima, Jerzy Michalak. Zbigniew Forvś. Brunon
bieta i Alina Kucznierz. Solistki współpracują z zespołem od 1998 roku i podczas jubileuszu wystąpiły wraz z grupą. Gościem specjalnym wieczoru był Artur Dutkiewicz, który przyjechał do Raciborza po raz czwarty, by dla ju bilatów i ich gości zagrać na organach Hammonda.
Wśród jubilatów i zaproszonych gości panowała swojska atmosfera, przepełni onoa żartami. Stać na tej sce
nie to Golgota, a grać lub śpiewać to koszmar - podsumował Leszek Wyka, dyrektor DK Strzecha. Lider zespołu - Antoni Kucznierz podkreślał jak wielkie znaczenie dla powstania ze
społu miał Czesław Gawlik. Czesiu to praż rodło - mówił. Wykonawcy za
grali tego wieczoru z muzykami ze wcześnieiszvch składów' ._Gninv hez
KUŹNIA RACIBORSKA
Edukacja regionalna wkracza do tutejszych przedszkoli. W Przedszkolu nr 1 odbyła się Biesiada Śląska.
Udział w tym projekcie je st dla mnie.
ćwiczeniem wrażliwości, tolerancji i szacunku dla innego człowieka, ale również specjalnie ważną lekcją histo
rii - oznajmiła Agnieszka Deryło, ak
torka biorąca udział w projekcie.
ow
Przepięknie przebrane dzieciaki podczas Ś lą skiej B iesiady
Blucha, Janusz Guzik, Mieczysław Kempanowski, Janusz Tyszkiewicz, Janusz Latka, Gotfryd Pekara, Tadeusz Eckert, Marek Nowacki, Piotr Czajka, Hubert Pacharzyna. Uhonorowano także wokalistki z „Tercetu wokalnego z nazwą” w składzie Alicja Płoch, Elż-
być pierwszym etapem wtajemnicze
nia w sprawy małej ojczyzny, czyli re
gionu, w którym dziecko i jego rodzice na co dzień żyją - mówi dyrektor pla
cówki, Barbara Gumieniak. W impre
zie, podzielonej na dwie części, wzię
ło udział 75 dzieci, prawie wszystkie które uczęszczają do Jedynki”. Ich popisom, przez ponad godzinę, przy
patrywali się rodzice oraz przedstawi
ciele władz gminy.
W pierwszej części przedszkolaki zaprezentowały wiersze, piosenki i przypowieści ludowe recytowane i śpiewane w gwarze śląskiej. Druga od
słona poświęcona była górniczej Bar
bórce, najważniejszemu świętu na Górnym Śląsku. Dzieci wystąpiły w
Na grudzień dyrekcja Przedszkola zapowiada kolejną imprezę, tym ra
zem Jasełka. Warto podkreślić, że już we wrześniu przedszkolakom zorga
nizowano ognisko, a kilka dni później wspólne zajęcia rodziców i 6-latków.
Niedawno zaś, co stanowi swego ro
dzaju novum w pracy przedszkolnej, rodzice wzięli udział w zajęciach pla
stycznych ze swoimi pociechami.
Wspólnie malowali i rysowali prace, których tematem było „Moje mia
sto”. Wystawa tego niecodziennego dorobku zostanie zaprezentowana w Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Turystyki.
(waw)
nazwy”. Swojego głosu udzielił także Janusz Guzik. Niespodzianek tego dnia było zresztą wiele. Antoni Kucz
nierz oprócz saksofonu zagrał rów
nież na flecie, a Leon Płachta jako
„Vanessa Mae z Kędzierzyna”, bo tak go określono - na skrzypcach. Kolej
nym etapem uroczystego wieczorku był bankiet, podczas którego goście mogli do woli raczyć się przekąskami.
Chcąc wytworzyć klimat małego środowiska jazzowego w Raciborzu.
Antoni Kucznierz zainicjował w 1970 r. powstanie lokalnego jazz-ban- du przy świetlicy Cukrowni Racibórz.
W ciągu kilku lat grupa miała już na swym koncie wiele koncertów w kraju i za granicą, w tym Niemczech, Cze
chach i Słowacji oraz nagrania radio
we w rozgłośni Polskiego Radia w Opolu i Katowicach. W 1978 roku ze
spół rozpoczął swoją działalność w Raciborskim Domu Kultury, a na po
czątku lat 90-tych reaktywował się w DK Strzecha, gdzie działa do dziś.
„Grupa bez nazwy” wespół z Czesła
wem Gawlikiem jest twórcą Kawia
renki jazzowej, cyklicznych spotkań, podczas których raciborscy miłośnicy jazzu mają okazję spotkać się z muzy
kami. Gośćmi raciborskich jazzmanów były takie sławy jak Iza Zając, Lora Szafran, Ewa Uryga, Janusz „Cedro”, Janusz Konefał, Tadeusz Golachow- ski, Jan Ptaszyn Wróblewski, Maciej Sikała, Wojciech Karolak, Anna Maria Jopek, Henryk Miśkiewicz, Darek Oleszkiewicz, Cezary Konrad. W ra
mach tych spotkań, podczas „jam ses
sion” wraz z członkami „Grupy bez nazwy” wspólnie występowali tacy wykonawcy jak Zbigniew Namysłow
ski, Piotr Wojtasik, Piotr Baron,
Krzysztof Ścierański, Jose Torres, Bernard Maseł i, Marek Napiórkowski, Jacek i Wojciech Niedzielowie, Jaro
sław Śmietana, Brandon Furman i Mikę Russel z USA, Czesław Gawlik, Tadeusz Petrow, Artur Dutkiewicz, Zbigniew Lewandowski, Marcin Jahr, Adam Buczek, Artur Lesicki, Tomasz Grabowy, Andrzej Trefon, Lothar Dzi- woki, Jan Cichy, Mirosław' Sitkowski, Jerzy „Kali” Wenglarzy.
wego
SPROSTOWANIE W nawiązaniu do artykułu pt.
„Wkładka od podatnika” („Nowiny Raciborskie” nr 23/427) prostuję na
stępujące jego treści:
1) nieprawdziwa jest informacja o tym, iż publikowanie w'kładki jest kampanią wyborczą. W „Przeglądzie Powiatowym” ukazują się artykuły promujące powiat.
2) nieprawdziwa jest ta część artyku
łu, która wskazuje na związek staro
sty z Towarzystwem Petex z Opola.
3) ocena, czy honoraria były „spore”
jest dalece subiektywna.
Fakt, iż artykuł (komentarz) został opublikowany w „Kronice policyj
nej” jest nieporozumieniem.
starosta Marek Bugdol PS. Redakcja przyznaje, że umiesz
czenie komentarza do przedmiotowe
go tekstu na str. 9, z reguły poświęco
nej sprawom kryminalnym, było nie
opatrzne i nie można z tego tytułu wy
ciągać żadnych wniosków. Tych, któ
rzy poczuli się tym urażeni, przepra
szamy.
Rudnik
Biesiada u przedszkolaków
Biesiada Śląska została zorgamzo specjalnych strojach przygotowanych wana w Przedszkolu nr 1 w Kuźni Ra przez nauczycielki. Autorkami progra
ciborskiej po raz pierwszy. Chcieli- mu są Urszula Makulik i Urszula War- smy, by ju ż od najmłodszych lat reali- czok. w realizacji pomagało im całe zowac edukację regionalną, która ma grono pedagogiczne oraz obsługa
„GRUPA B E Z N A ZW Y jest ja k wino im starsza tym lepsza tymi
Krzanowice
słowami podsumował raciborski jazz band Mirosław Lenk, wiceprezydent Raciborza podczas jej jubileuszowego koncertu w DK Strzecha.
Grupa ja k w ino
L isty do R e d ak c ji
KilKa sU adow Z espołu B e / Nazw> na w s p ó l n y m p a r u ą t K O w y m zdjęciu