• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 49 (453).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 49 (453)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Właściwie, trzymając się polskich reguł językowych, miasto powinno się nazywać Chrzanowice, bo swoją na­

zwę wzięło od morawskiego określe­

nia „krcn” czyli chrzan. Miejscowa ludność od dawien dawna używa okre­

ślenia Krzenowice, choć na przestrzeni wieków, to najstarsze po Raciborzu miasto w okolicach nazywało się m.in.

Krenenhicz, Cranobicz, Chrzenowicz, zaś w latach 30. Kranstadt. Dziś mamy jednak Krzanowice, małą wieś za­

mieszkałą teoretycznie przez 2,7 tys., a praktycznie przez 2,3 tys. mieszkań­

ców. Sporo miejscowych ojców, tu za­

meldowanych, pracuje i mieszka w Niemczech. Ludzie dzięki temu są bo­

gaci, wieś ładna, a domy zadbane.

Co ciekawe, Krzanowice były już kiedyś miastem. W 1265 r. osada nale­

żąca do niejakiego Herborda von Fiill- stein otrzymała od króla Czech Otto- kara II prawo miejskie na wzór głub- czycki. Miastem była do początku XX w. Przez niecałe 700 lat municypalnej historii Krzanowice dorobiły się ryn­

ku, typowo miejskiej zabudowy, wa­

łów, a potem murów, poza nimi zamku, fosy, dwóch kościołów no i herbu przedstawiającego czerwoną tarczę, a na niej miecz zc złotą rękojeścią. Mia­

sto powstało w XIII w. obok wsi, która od tej pory nazywana była „Straną”.

Podobnie było teraz. Zespół opi­

niujący przy Ministerstwie Spraw We­

wnętrznych i Administracji nie chciał nadać Krzanowicom praw miejskich uzasadniając to tym, że obszar wsi obejmuje zbyt dużo terenów rolnych.

Tak ja k pięć sołectw mieliśmy pięć ob­

rębów geodezyjnych: Po sugestiach ze strony MSWiA utworzyliśmy szósty obejmujący jedynie obszar ścisłej za­

budowy odpowiadający dawnemu miastu Krzanowice. To sprawiło, że nasz wniosek został zaopiniowany po­

zytywnie - objaśnia wójt Manfred Abrahamczyk, od 1 stycznia bur­

mistrz. Z MSWiA przefaksowano już projekt rozporządzenia Rady Mini­

strów, w którym wyraźnie pisze, że

A P A R A T Y SŁUCHOWE

W yłączny p rz e d s ta w ic ie l lirm y o tic o n - p ro d u c e n ta św iatow ej:

k la sy a p a ra tó w słuchow ych i

tworzy się miasto Krzanowice o ob­

szarze 319,35 ha.

Jeśli premier Jerzy Buzek akt pod­

pisze, a wszystko na to wskazuje, że tak się stanie, to uwieńczone zostaną czteroletnie starania o odzyskanie praw miejskich. Zaczęło się pod ko­

niec 1996 r. Zorganizowano referen­

dum, w którym wzięło udział 30 proc.

mieszkańców. Większość była „za”, choć trzeba było ich przekonać, że mieszkanie w mieście nie będzie wca­

le droższe niż na wiosce. Pierwszy wniosek z 1997 został przesunięty na rok następny. W roku następnym spraw takich, w związku z reformą administracyjną kraju, nie rozpatry­

wano. Później zarzucono wspomnia­

ny już zbyt duży areał terenów rolni­

czych. W tym roku złożono ponownie wniosek deklarując, że powstanie nowy obręb geodezyjny Krzanowice- Miasto. Reszta, tak jak w XIII w., bę­

dzie stanowić Krzanowice-Wieś.

Grzegorz Wawoczny

Świąteczna Euforia z firmą „Victoria”

je dn o ra zo w y za kup za kw o tę powyżej 1 0 0 z ł u praw n ia do w zię cia

u dzia łu w lo so w a n iu nagród w p o s ta c i: ROWERU, TELEWIZORA, ODKURZACZA.

O głoszenie w yn ikó w lo sow an ia 2 8 .1 2 .2 0 0 0 r. godz. 1 5 .0 0

w Radiu „V a n e s s a ” H o n o ru je m y w szystkie k a rty p ła tn icze

Dom H andlowy

1 9 5 8 m gr Teresa Ziew iec

(2)

12 grudnia Raciborska Izba Go­

spodarcza organizuje w Racibor­

skim Domu Kultury przy ul. Chopi­

na imprezą charytatywną pt.

„Gwiazdka serc”. Od godz. 18.00 na deskach RDK-u będą występo­

wać znane osobistości życia pu­

blicznego z Raciborza (członkowie władz powiatu, miasta, lekarze, na­

uczyciele) i zaproszeni przez RIG goście z Warszawy i Katowic. Będą śpiewać, recytować i tańczyć w programie według scenariusza Do­

roty Stasikowskiej-Woźniak. Cał­

kowity dochód z imprezy zostanie przeznaczony na cele charytatyw­

ne. Bilety już do nabycia w siedzi­

bie RIG raz RDK-u. Zachęcamy do udziału. Będzie to rzadka okazja obejrzenia np. zarządu powiatu z piosenką „Prawdziwych Cyganów już nie ma” lub prezydenta Andrze­

ja Markowiaka koncertującego z chórem maestro Libery.

6 grudnia o godz. 16.00 w bu­

dynku Miejskiej i Powiatowej Bi­

blioteki Publicznej w Raciborzu przy ul. Kasprowicza odbędzie się finał konkursu plastycznego pt.

„Moja ulubiona książka Astrid Lindgren” połączony z imprezą

„mikołajkową” dla zwycięzców.

Od 7 grudnia natomiast w budynku MiPBP czynna będzie pokonkurso­

wa wystawa prac.

Krzyżanowickie wykopaliska żwiru mogą przynieść spore nie­

spodzianki. Poza pokładami prehi­

storycznego czarnego dębu można tam też znaleźć, podczas wydoby­

cia żwiru, szczątki wymarłych już zwierząt. Do Działu Archeologii Muzeum w Raciborzu trafiły ostat­

nio szczątki prawdopodobnie ma­

muta. Zdaniem archeolog Krystyny Kozłowskiej do wielkiego po­

przednika naszego współczesnego słonia należał ząb trzonowy. Po­

twierdzenia mamuciego pochodze­

nia kości kończyn i kręgu kręgosłu­

pa trzeba oczekiwać od wrocław­

skiego Instytutu Paleozoologii. Od­

nalezione w Krzyżanowicach szczątki nie będą jedynymi na zie­

mi raciborskiej, które niegdyś nale­

żały do mamuta. Ciekawe jest jed­

nak, że przynieśli je do szkoły uczniowie - dzieci pracowników

Nowiny Raciborskie sp. z o.o.

Wydawnictwo Prasowe

■ Redakcja:

4 7 -4 0 0 Racibórz,

ul. Podwale 1, tel. 0 - 3 2 /4 1 5 4 7 27, 4 1 5 0 9 58; fax 0 - 3 2 /4 1 4 0 2 60, e-m ail: nowiny@ netpol.pl, www.nowiny.rapi.pl

■ Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

■ Redaktor naczelny Grzegorz Wawoczny

■ Sekretarz redakcji Ewa Malewska

■ Redakcja techniczna Paweł O kulowski, P iotr Palik

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8 .0 0 do 16.00.

Duży dom z gospodarstwem na początku wsi co rusz nękanej przez powodzie, bo w żaden sposób nie chronionej wałami przed kaprysami

jestatyczny stary zegar. Na komodzie duży gramofon z tubą pamiętający początek stulecia. Ściany i sufit toną w kolorach: zielonym, czerwonym.

Odry. W ogromnym pokoju na pię­

trze, przypominającym raczej salon w małym dworku, pełno antyków. Stare meble - komody, krzesła, stół no i ma-

żółtym, niebieskim. Wypełniają je różnorakie malowidła. Uwagę przy­

kuwa młoda para pod drzewem.

Ten krótki opis saloniku to także

Kto więc ponosi odpowiedzialność za błędne decyzje i marnowanie na­

szych pieniędzy? Czyżby znów nie było odpowiedzialnego? - pisał. Odpowie­

dzi, zdaje się, udzielił na sesji.

Wyborcy uznali, że coś w tym jest, bo poparcia jakie zyskał może mu po­

zazdrościć niejeden radny. Sam II.

Marcinek uznał, że to wystarczy, by rozpocząć proces zmian. Zorganizo­

wał więc rok wcześniej tzw. okrągły stół, przy którym kilku radnych deba­

towało nad sytuacją w gminie. Jak się dowiedzieliśmy, już wtedy niektórzy wyrazili chęć poparcia roszad perso­

nalnych - usunięcia przewodniczące­

go Brunona Stój era (nauczyciel w miejscowej szkole, przewodniczący Rady Gminy od trzech kadencji) i wójta Antoniego Wawrzynka, które­

mu radni mają za złe, że wyraził chęć objęcia funkcji wicestarosty, choć wójt zaprzecza, by ostateczną decyzję podjął przed konsultacją z Radą. Za sprawą doniesień prasowych z jesieni ubiegłego roku, z których wynikało,

D o k o ń c z e n ie ze s tr. 1

że A. Wawrzynek jest jednym z kan­

dydatów na fotel wicestarosty, skon­

sultować już nie mógł, tylko ostatecz­

nie wycofał się w tzw. przedbiegach.

Po artykułach zrezygnowałem z roz­

mów na ten temat, choć zastrzegłem wcześniej w powiecie, że powiem ostatecznie „tak" jeśli skonsultuję to najpierw z Radą - wyjaśnił nam wójt.

Przed sesją 30 listopada wszyscy radni wiedzieli, że coś się święci. Tuż po złożeniu ślubowania H. Marcinek wręczył Brunonowi Stojerowi wędkę i poradnik wędkarza. Dodał, że to z okazji 10-lecia Komitetu Obywatel­

skiego, który razem zakładali. B. Sto- jer, przeczuwając, że gest z wędką ma jakiś ukryty podtekst, stwierdził, iż wędkarstwo to „hobby na leczenie nerwów”. A nerwów, jak się później okazało, nie zabrakło, nie tylko prze­

wodniczącemu, ale i reszcie radnych.

Najpierw Rada wyczerpała porzą­

dek obrad. W punkcie wolne wnioski, radny Marcinek wręczył przewodni­

czącemu apel o podanie się do dymisji,

Zapraszamy Szanownych Państwa do nowego domu przyjęć „ V IV A T ”, który otworzy swe gościnne progi od 1 lutego 2 0 0 1 roku, z możliwością organizowania wszelkich imprez rodzinnych,

branżowych, biznesowych do 170 osób. Obiekt znajduje się w sąsiedztwie budynku dyrekcji Z E W, na 40-to arowej działce, z parkingiem oraz terenami rekreacyjnymi, przy ulicy Fabrycznej 6.

W sprawie rezerwacji terminów, prosimy o kontakt telefoniczny:

4 1 5 0 6 2 6 l u b 0 5 0 2 5 5 6 6 2 1 . F ir m a F . H . U . M A R -K O R

t . m

W spólne pam iątkow e zdjęcia z okazji 65-lecia zawarcia m ałżeństw a

kawał życia pani Emilii. Jubilatka ma już 87 lat. Nadal trzyma się dziarsko.

Mówi niewiele, ale ochoczo się uśmiecha. Przez lata pracowała w go­

spodarstwie. Zbieranie antyków, ma­

lowanie ścian i obrazów, to było jej wielkie hobby. Sporo grosza zostawi­

ła w Desie. Gościom chętnie pokazy­

wała swoje domowe zbiory. Do 1997 r. dom był jednocześnie małym muzeum, chyba jedynym, jakie istnia­

ło wtedy na terenie gminy Rudnik.

Przyszła woda i sporą część staroci zalało. Musieliśmy to wynieść do piw­

nicy. Trochę na szczęście się uratowa­

ło - mówi syn Ryszard.

Dokładnie 23 listopada 1935 r, pani Emilia, rodowita turzanka (obecnie wieś w gminie Kuźnia Raciborska) wyszła za mąż za Franciszka Bułendę ze Sławikowa (obecnie gmina Rud­

nik), rocznik 1912. Ślub cywilny mieli w szkole w Turzu. Kościelny w tamtej­

szym kościele. Czas wojny dla więk­

szości seniorów z naszego regionu był

okresem rozłąki. Pan Franciszek z frontu trafił do rosyjskiej niewoli. Na szczęście tuż po 1945 r. powrócił i wspólnie wybudowali dom w Lasa­

kach. Mieszkają tu wraz z synem i sy­

nową do dziś. Przez kilkadziesiąt lat pracowali we własnym gospodarstwie.

Pan Franciszek chętnie opowiada o minionych latach. Praktycznie nie da­

wał dojść do głosu, kiedy to, 28 listo­

pada, odwiedził go i żonę wójt gminy Hubert Miczko oraz kierowniczka rud­

nickiego Urzędu Stanu Cywilnego Te­

resa Dudek. Wójt, w imieniu całej spo­

łeczności lokalnej, złożył jubilatom życzenia dalszego, dobrego pożycia.

Ci zaś nie dawali poznać, że przejmują się wiekiem. Życia i werwy jest w nich jeszcze wiele. Państwo Bulenda mają syna Ryszarda, który wraz z żoną Anielą gospodaruje na ojcowiźnie, wnuków Klaudiusza, Rolanda i wnuczkę Emilię oraz 3-letniego pra­

wnuka Patryka, najmłodszego przed­

stawiciela rodu. (waw)

w którym wskazał, że realizuje wolę społeczeństwa. I ta wola ogółu, na któ­

rej oparł się nowy radny, wywołała najwięcej emocji. Radny Schmidt py­

tał o jakie społeczeństwo chodzi, bo ludzie wybrali radnych, a ci przewod­

niczącego. H. Marcinek nic odpowie­

dział na to pytanie wprost. Dodał tyl­

ko, że jest to jego odczucie - wywie­

dzione w dużym stopniu z dobrego wyniku wyborczego - a demokracja pozwala na składanie apeli. Szanuję porządek demokratyczny a wszystko staram się robić kulturalnie - dodał.

Radny Schmidt, sugerując populizm swojego kolegi, replikował, iż taki list wyborczy uwiódłby każdego. To, że B.

Stojer je st czwartą kadencję coś zna­

czy - dodał. Ustosunkowuje się tylko do efektów rządzenia, a nie wyników wyborów - odpowiedział H. Marcinek.

Prze wodn iczący Stój er zapo w i e- dział, że będzie wczytywał się treść apelu i głęboko się nad nim zastana­

wia. Radny Piotr Bajak, który na wstę­

pie, nawiązując do słów radnego

S lr.tim iH ta ip ś li IrażH w li s t

władza ta nie ma najlepszych notowań.

Nie ulega wątpliwości, że coś w tej Ra­

dzie się dzieje. List poszedł do bardzo wielu ludzi. Spotkał się z oddźwiękiem.

Mówi się o podziałach, wcześniejszych rozmowach, innych rozwiązaniach dla gminy. Musimy dyskutować, by w od­

biorze społecznym zyskiwać, a nie tra­

cić - dodał. To przeważyło. Radni przed godz. 21.00 zamknęli oficjalnie sesję, po czym nieformalnie obrado­

wali do późna w nocy, niestety już bez obecności mediów.

Jak się dowiedzieliśmy, jeśli gru­

pie radnych nie uda się skłonić prze­

wodniczącego do dymisji lub go od­

wołać, a później odwołać wójta, wówczas mają oni złożyć mandaty w proteście przeciwko sposobowi rzą­

dzenia w gminie. Wójt Antoni Waw­

rzynek powiedział nam, że dochodzą do niego jedynie okruchy z nieoficjal­

nych rozmów, zaś jego zdaniem kon­

flikt ma swoje źródło w programie wyborczym. Radny Marcinek chce udowodnić, że jego działania będą

n s L ip rh p m d ln < rm itrv - d n r la ł

R A CIBÓ R Z

Przepiękny jubileusz 65-lecia małżeństwa obchodzili w listopadzie pań stwo tm itia i tranciszek Bulenda z Lasak. Niezwykle rzadko spotyka się tak długowieczne pary

Dostojni ju b ila c i byli bardzo wz-uszeni złożonymi życzeniami

Na płycie Rynku został już zor gamzowany kolejny świąteczny

PIETROWICE WIELKIE kiermasz. Pojawiło się kilkanaście

jednakowych, drewnianych dom

Długie nocne rozm owy

kow, w którym sprzedawany jest świąteczny asortyment. Kilka dm przed Świętami Bożego Narodze­

nia pojawią się kapele uliczne oraz oczywiście, Mikołaj

Z A P R O S Z E N I E

(3)

Od kilku już tygodni zarząd mia­

sta, przekonany o tym, że trzeba za­

chęcić najemców do wykupu miesz­

kań, nie może się zdecydować, jakie­

go typu zachęty powinny to być. Naj­

pierw padła propozycja, że do czerw­

ca 2002 r. zostanie wprowadzony do­

datkowy upust dla najemców, którzy do tego czasu złożą wniosek o wykup.

Realizacji pomysłu zaniechano, bo uznano, iż byłoby to nieuczciwe w stosunku do tych właścicieli, którzy z podobnej ulgi skorzystali, składając wniosek w terminie, jak zapewniał wówczas zarząd, ostatecznym. Nowa ulga nie wchodziła więc w grę. W za­

mian wymyślono, że sprzedaż miesz­

kań znacznie zwiększy 80 proc. boni­

fikaty od ceny mieszkania ustalonej przez rzeczoznawcę, jeśli w danym bloku na uwłaszczenie zdecydują się wszyscy najemcy. Była to propozycja bardzo atrakcyjna (szeroko opisywa­

liśmy nowe zasady w „NR”), ale chy­

ba aż za bardzo, bo zarząd miasta, ma­

jąc już złożony w Radzie odpowiedni projekt, nagle się z niego wycofał.

Ratusz nagle się zorientował, że sprzeda w ten sposób mieszkania w najlepszych domach, które w ostat­

nich latach wyremontował. Inaczej mówiąc pozbędzie się dobrych do­

mów, za które otrzyma śmiesznie ni­

skie sumy. Stare kamienice nadal zaś pozostaną na garnuszku gminy, a ich lokatorom za nic w świecie nie opłaca się być na swoim, bo niby z czego mieliby sfinansować potem remont swojej wspólnotowej własności.

Jak powiedział nam wiceprezydent Adam Hajduk, zasady muszą być do­

pracowane. Odbędzie się to w ten spo­

sób, że jakkolwiek pozostanie general­

nie 80 proc. ulgi przy wykupie wszyst­

kich mieszkań w bloku (nawet wów­

czas, gdy pozostało tylko jedno), ale w przypadku domów ostatnio remonto­

wanych zniżka ta o kilkadziesiąt pro­

cent zostanie obniżona. Generalnie za­

kładamy, że powinna ona wynieść oko­

ło 60proc. - dodaje wiceprezydent. W ratuszu trwają obecnie prace nad opra­

cowaniem listy budynków, w których zniżka byłaby obniżona.

(waw)

Na razie, na sesji 22 listopada, treść porozumienia zawartego pomię­

dzy zarządem miasta a powiatu zaak­

ceptowała, na sesji 22 listopada, Rada Miasta. W myśl dokumentu oba szczeble samorządu chcą wspólnie działać na rzecz poprawy bezpieczeń­

stwa osób i mienia, eliminować za­

grożenia pożarowe, przeciwdziałać patologiom i przemocy w rodzinie, promować zachowania prozdrowotne oraz proekologiczne a także wspierać się w przypadku zagrożenia powo­

dziowego.

W zamian za pomoc powiatu po­

przez podległe mu służby czyli poli­

cję i straż pożarną, Starostwo może li­

czyć na finansowe wsparcie miasta na działania profilaktyczne mające ogra­

niczyć skutki alkoholizmu i narkoma­

nii. Pieniądze będą pochodzić z gmin­

nego funduszu przeciwdziałania alko­

holizmowi. Również w zakresie ochrony środowiska naturalnego na terenie miasta powiat może liczyć na wsparcie finansowe Gminnego Fun­

duszu Ochrony Środowiska i Gospo­

darki Wodnej. Odrębną sprawą jest współpraca policji i straży miejskiej.

Pasażerowie palacze oczekujący na autobus będą się musieli przyzwy­

czaić do tego, że przystanek to nie miejsce do palenia. 30 listopada Rada Gminy zdecydowała, że w obrębie przystanków palenie jakichkolwiek wyrobów tytoniowych jest zabronio­

ne. Na przystankach mają się wkrótce pojawić odpowiednie tabliczki ostrze­

gawcze. Zakaz mają kontrolować po­

znają się z jej treścią, po czym jeśli będąc na terenie gminy Pietrowice Wielkie zobaczą na przystanku osobę palącą - wlepią jej mandat kamy.

Uchwalę podjęto na wniosek uczniów szkoły w Pietrowicach. 16 li­

stopada, z okazji Światowego Dnia Bez Papierosa, przeprowadzili oni ak­

cję „Rzuć palenie”. Podczas niej zro­

dził się pomysł z wystąpieniem z ape-

Borucin - ta mała wioska- na końcu Polski gościła uczestników konferen­

cji pt. „Dziedzictwo kulturowe po­

granicza śląsko-morawskiego”. Zje­

chało kilkudziesięciu gości, głównie animatorów kultury naszego regionu.

Konferencja była jednocześnie drugim już Powiatowym Sejmikiem Kultury. Pierwszy, rok temu w Mu­

zeum w Raciborzu, poświęcony był kulturze w gminie i powiecie. Tym razem postanowiono poświęcić uwa­

gę wciąż mało znanej, ale najbardziej żywej - jeśli chodzi o folklor - kultu-

rucina, wydanej ostatnio jako książka pt. „Wierzenia, zwyczaje i obrzędy pogranicza śląsko-morawskiego” . Ukazaniu tego dziedzictwa, które bez wątpienia trzeba zachować dla przy­

szłych pokoleń, miała służyć konfe­

rencja, zorganizowana przez Staro­

stwo, Urząd Gminy w Krzanowicach oraz Stowarzyszenie Gmin Dorzecza Górnej Odry, współtworzące z Cze­

chami Euroregion „Silesia”.

Impreza rozpoczęła się dość nie­

typowo, bo mszą świętą w kościele p.w. Św. Augustyna w Borucinie,

Miasto i powiat zawarły porozumienie na rzecz poprawy bezpieczeństwa w Raciborzu. By weszło w życie musi je jeszcze zaakceptować RadaJPowiatu.

Wspólnie = bezpieczniej

Jak na razie polega ona głównie na or­

ganizowaniu wspólnych patroli.

Nie zawarto jednak odrębnego po­

rozumienia pomiędzy miastem a Ko­

mendą Powiatową Policji. Orędowni­

kiem przedsięwzięcia jest przewodni­

czący Rady Miasta Tadeusz Wojnar.

Do jego realizacji próbował on namó­

wić prezydenta A. Markowiaka. Na­

mowy te okazały się wprawdzie sku­

teczne, ale jakość tej realizacji budzi, w opinii przewodniczącego Wojnara, poważne wątpliwości. Mimo więc, że radni mieli na ostatniej sesji przed sobą lakoniczny dość projekt porozu­

mienia z policją, na wniosek T. Woj­

nara odstąpiono od jego omawiania, uznając, że nie spełnia on stawianych oczekiwań.

Komisja Bezpieczeństwa i Ochro­

ny Przeciwpożarowej Rady Miasta wnioskowała, podczas dyskusji, o przeprowadzenie wśród mieszkańców ankiety, która ma pomóc w opracowa­

niu mapy zagrożeń, wygospodarowa­

niu środków na wdrożenie monitorin­

gu wizyjnego oraz wprowadzeniu noc­

nych dyżurów straży miejskiej.

(waw)

rze pogranicza śląsko-morawskiego.

Południe Raciborszczyzny zamiesz­

kałe jest bowiem przez ludność mo­

rawską, posługującą się własnym ję­

zykiem, lub jaką chcą Czesi gwarą morawską, mogącą się pochwalić wcale niezłym dorobkiem kultural­

nym (własne modlitewniki, czasopi­

sma, zwyczaje i obrzędy). W latach PRL-u Morawian z południa Polski polonizowano, bo, jak słusznie za­

uważył Paweł Newerla - Morawianin rodem z Pietrowic Wielkich, miesz­

kańcy jego rodzinnej wioski, Boruci- na, Samborowie czy Pietraszyna ni­

gdy z polską kulturą nie mieli do czy­

nienia. Podobnie postępowali Czesi.

Robili wiele, by Morawianie zatracili swoją tożsamość.

Morawian tuż po 1945 r. w Polsce nie chciano. Przygraniczne wioski z południa Raciborszczyzny Polska proponowała Czechom, obok Kietrza i Głubczyc, w zamian za Zaolzie.

Mało znane epizody z historii nie mogą jednak przysłonić faktu, że Mo­

rawianie w Polsce żyją, w dużym stopniu zasymilowali się z Polakami czy Niemcami, ale w stopniu bodaj największym zachowali swoje zwy­

czaje i obrzędy, opisane obszernie w pracy doktorskiej Kornelii Lach z Bo-

podczas której homilię wygłosił ks.

Jerzy Witeczek z Krzyżanowic, zaś chór „Cecylia” pod dyrekcją Korne­

lii Pawliczek-Błońskiej śpiewał pie­

śni w języku morawskim. Po mszy obradowano przez kilka godzin w boruckim Domu Kultury. Z referata­

mi wystąpili: prof. dr hab. Teresa Smolińska z Uniwersytetu Opolskie­

go („Ku wartościom „małej ojczy­

zny". Wychowanie w kulturze regio­

nu ”), Paweł J. Newerla („ W moraw­

skiej przeszłości Pietrowic Wiel­

kich”), Norbert Mika („Język raci­

borskich dokumentów na przestrzeni wieków”) oraz dr Kornelia Lach („Tradycyjne form y wielkopostnych zwyczajów i obrzędów na pograniczu śląsko-morawskim"). Szczególnie ten ostatni się podobał. Dzieci i star­

sze mieszkanki z morawskim wiosek

„na żywo” zaprezentowały gwarę po­

granicza oraz niektóre zwyczaje, np.

kłapanie. Na koniec wystąpili Josef OriŚko („Morawianie w Owsisz- czach”) oraz dr Erich Sefcik („Mu­

zeum w Krawarzu - nowe centrum dokumentacji historycznej ziemi hul- czyńskiej ”). Moderatorem dyskusj i był dr Ryszard Kincel.

(waw)

Na wniosek uczniów Rada Gminy wprowadziła zakaz palenia papierosów na przystankach autobusowych.

O P E L F IJA Ł K O W S K I

ZAPRASZA J

Juz w G rudniu O kazyjne ceny ^

■ Rybnik, ul. Żorska 75 ■ (n a prze ciw ko m a k ro )

660 tys. zł potrzebuje miasto na pełną realizację w 2001 r. zbiorcze­

go zestawienia celów i zadań wyni­

kających z Polityki Środowiskowej Gminy realizowanych przez te jed­

nostki podległe miastu, które wdra­

żają System Zarządzania Środowi­

skowego ISO 14001. Tc zadania, to ograniczenie szkodliwego oddzia­

ływania odpadów i emisji zanie­

czyszczeń oraz zwiększenie ilości segregowanych śmieci. W budżecie gminy zarezerwowano jak na razie 154 tys. zł, zaś w Gminnym Fundu­

szu Ochrony Środowiska i Gospo­

darki Wodnej 193,5 tys. zł.

Urząd Miasta organizuje dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów z terenu Raciborza kon­

kurs na logo akcji „Zima w mieście 2000”. Prace powinny być wyko­

nane w programie Microsoft Paint, zawierać element związany z zimo­

wymi feriami oraz Raciborzem. Do konkursu można zgłosić tylko jed­

no logo. Prace należy składać do 22 grudnia u swojego nauczyciela in­

formatyki lub bezpośrednio w Wy­

dziale Edukacji, Kultury i Sportu przy ul. Batorego 6. Autorzy naj­

lepszych prac mogą liczyć na cenne programy komputerowe ufundowa­

ne przez Urząd Miasta oraz firmę Almar Electronics. Szczegóły na stronie www.almar.net.pl.

1 grudnia w Muzeum w Racibo­

rzu odbyła się konferencja pt. „In- tegracj a curopej ska, europcj skie korzenie Euroregionu „Silesia”, zarys dziejów”. Z prelekcjami wy­

stąpili: dr Ryszard Kincel, Ludmiła Nowacka i Norbert Mika. Organi­

zatorem konferencji był Wydział Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta.

30 listopada w hali sportowej Rafako odbył się bal europejski dla uczniów wszystkich raciborskich gimnazjów. Był on podsumowa­

niem przedsięwzięcia pod nazwą

„Integracja europejska raciborskiej młodzieży”. W ramach niego szko­

ły organizowały konkursy, dni kul­

tury krajów członkowskich UE, uczniowie przeprowadzali ankiety na temat wiedzy o procesie integra­

cji wśród raciborzan, z władzami miasta dyskutowano o partnerskiej współpracy z Opawą i Roth oraz kontaktami z Liptowskim Mikula- szem. Finansowanie programu za­

pewniła sama Unia Europejska.

Dzięki niej szkoły wzbogaciły się o cenną literaturę fachową, zaś Gim­

nazjum nr 2 ma nową pracownię komputerową.

23 listopada w raciborskim ratu­

szu, w ramach prac nad racibor­

skim programem ograniczania skutków powodzi, którego tworze­

nie finansuje Bank Światowy, mó­

wiono o możliwościach wdrożenia

xxr rnipćcM#1 cvctf» trm n n i f l r i m p r K fr ^ .

t y j skrócie

RACIBÓRZ BORUCIN

żwirowni. Podobnie było ze słyń-

M orawskie dziedzictwo

W grudniu mają byc w końcu przyjęte zasady premiowej sprzedaży miesz- nym pięsciakicm z Owsiszcz. Li-

kan komunalnych na rzecz najemców. czące sobie 250 tys. lat narzędzie

przyniósł do Muzeum ojciec ucznia, który znalazł je podczas za­

bawy w polu

Radni zażądali od zarządu mia­

sta opracowania i wdrożenia taryfi katora mandatów, które za poszcze­

gólne wykroczenia będzie wręczac Straż Miejska. Rajcom chodzi o to, by strażnicy me karali wyższymi kwotami mz robi to - na podstawie przyjętego niedawno rozporządze­

nia - policja

RACIBÓRZ

W esele sląsko-m oraw skie inscenizowane w Centrum Kultury w Tworkowie

PIETROW CE WIELKIE

Chować cyg arety

STRA II 3600,00 zł S U P E R P R O M O C J A N A K A Ż D Ą

ASTRA CLASSIC V E L. 1 R ę 6% KABA1U

CENTENIAL -WYRRANF MODELE

TANIEJ TANIEJ e

(4)

Zarząd miasta zamierza zapro­

ponować Radzie Miasta podwyż­

szenie opłat za przyrządzanie posił­

ków w szkołach. W przyszłym ty godniu znane mają być propozycje nowych stawek.

Na ostatnim posiedzeniu zarząd miasta zdecydował o przeprowa­

dzeniu wśród raciborzan zbiórki trwałych artykułów spożywczych.

Miejscem zbiórki będzie supermar­

ket Minimal. Tam każdy chętny bę­

dzie mógł wrzucić do koszyka jakiś zakupiony wcześniej towar. Póź­

niej wszystkie trafią do Domu dla Bezdomnych „Arka N.” w Sudole.

Całą akcję, która zostanie przepro­

wadzona w dni poprzedzające Święta Bożego Narodzenia, organi­

zuje wspólnie z miastem Fundacja S.O.S. Dzieciom, realizująca miej­

ski program wychodzenia z bez­

domności.

Przy ul. Topolowej w Raciborzu Sudole, od godz. 18.30 do 6.00, działa noclegownia dla bezdomnych z terenu Raciborza. Nie przyjmuje ona osób z innych gmin Polski.

Raciborski Fundusz Lokalny or­

ganizuje dla wszystkich raciborzan konkurs na opracowanie logo Fun­

duszu. Prace można nadsyłać do końca grudnia na adres RFL ul.

Rzeźnicza 8 Racibórz. Pod tym ad­

resem również można uzyskać wszelkie informacje.

8 grudnia Muzeum oraz Dom Kultury „Strzecha” zapraszają na wystawę plastyczną poświęconą ra­

ciborskim plastykom końca XX wieku. Ekspozycja została zorgani­

zowana pod hasłem „Artyści koń­

ca wieku”. Po otwarciu wystąpi Ra­

ciborska Orkiestra Kameralna. Po­

czątek imprezy o godz. 16.00.

15 grudnia Muzeum w Racibo­

rzu zaprasza na wystawę archeolo­

giczną poświęconą odkryciom na raciborskim Rynku w drugiej poło­

wie lat 90. Ekspozycja będzie nosić tytuł „Rynek raciborski w średnio­

wieczu”. Początek o godz. 17.00.

dcm Hiszpanii, Argentyny, Japonii, Filipin i Korei. Duet ma na swoim koncie wiele koncertów i nagrań płytowych. Proponuje recitale Cho­

pinowskie, muzyki polskiej roman­

tycznej i XX wieku, francuskiej, Mozarta, Webera,,M ity i legendy w muzyce” oraz „Najpiękniejsze mi­

niatury świata”. Teresa Kaban i Henryk Błażej organizują również co roku Międzynarodowy Festiwal Muzyki Odnalezionej w Tarnowie.

Każdy z nas broni się przed problemami, jakie dostarcza codziennie życie.

Jednak mają one to do siebie, że przychodzą zupełnie niespodziewanie i trudno się ich pozbyć. Poszukiwanie na nie lekarstwa je st żmudną pracą i wymaga nie lada samozaparcia. Dlaczego jednym to wychodzi, a innym nie?

Postanowiliśmy zapytać kilku raciborzan, ja k sobie radzą ze swoimi kłopotami.

się ze smutków, jakie przynosi nam ży­

cie. Widzę po sobie, żc ta metoda jest dobra. Może nie jest najlepsza w skraj­

nych przypadkach, ale przynajmniej człowiek nic nabawi się nerwic ani wrzodów. Często się zdarza, że ludzie wychodzą z założenia, że ich proble­

my są najtrudniejsze i najważniejsze.

Śmieją się dopiero wtedy, kiedy uświadamiają sobie, że jakiś czas wcześniej robili z igły widły. Sądzę, że na świecie byłoby znacznie mniej pro­

blemów, gdyby każdy swoją listę kło­

potów skrócił co najmniej o połowę.

Założę się, że właśnie w tej połówce mieszczą się te błahostki typu: co jutro ubiorę do pracy? To, co zostanie, nale­

ży potraktować jako „szkolne zadanie domowe”, które jak najszybciej trzeba odrobić, tzn. starać się wyeliminować problemy ze swojego życia. Wtedy już ze spokojnym sercem można iść na piwo lub sok pomarańczowy.

Kiedy pojawia się trudny orzech do zgryzienia, w pierwszej chwili zała­

muję się, płaczę i topię swoje żale w otoczeniu. Zawsze w każdym proble­

mie doszukuję się swojej winy. Tak jest na początku, kiedy jeszcze zbyt emocjonalnie podchodzę do sprawy.

Kolejnym etapem jest próba walki z danym niepowodzeniem. Jak do tej pory, zawsze wygrywałam z losem.

Dla mnie problemami, które bardzo przeżywam, są różnego rodzaju egza­

miny. Należę do tych ludzi, którzy wszystko chcą zrobić jak najlepiej.

Jest to dla mnie o tyle trudne, że za­

wsze chcę wykonać tysiąc spraw na minutę. Po przeanalizowaniu zacho­

wania swojego i znajomych, zauważy­

łam, że każdy człowiek powinien od­

reagować swoje niepowodzenie. Jeśli je tłumi to przegrywa. Ja podchodzę do problemów zbyt emocjonalnie. Wyda­

je mi się, że to dobrze. Szybko je wte­

dy odreaguję i zaczynam walczyć z nimi. Owa walka jest niebywałą umie­

jętnością, ponieważ ludzie najczęściej nie próbują nawet podejmować jej.

Dowodem są liczne samobójstwa, za­

łamania psychiczne. Ludzie zamyka­

jąc się w sobie, często ponoszą za to zbyt wysoką cenę. Grunt to dbać o swoich przyjaciół, ponieważ dobry przyjaciel potrafi zastąpić najbardziej uczonego psychiatrę i zamiast czystej teorii ofiaruje szczerze pomocną dłoń.

Antidotum numer jeden pa problem jest przede wszystkim śmiech. Ktoś mógłby powiedzieć, że jestem waria­

tem twierdząc, iż w trudnej sytuacji dobrze jest śmiać się do rozpuku. Wy­

daje mi się, że jeszcze nikt nie opraco-

W trudnych sytuacjach staram się nie denerwować i racjonalnie podejść do sprawy. Dobrze jest też poprosić kogoś bliskiego o pomoc. Jeśli temu komuś naprawdę na nas zależy, nie będzie się długo zastanawiał i od razu znajdzie jakąś radę. Wydaje mi się, że wiele osób popełnia jeden zasadniczy błąd. Ludzie bardzo często zamykają się w sobie, co jest pierwszym kro­

kiem do porażki. Oczywiście, jeżeli ktoś umie sobie samemu poradzić z problemem to dobrze, ale sądzę, że tych osób jest naprawdę niewiele.

Znam przede wszystkim takich, któ­

rzy siadają, zaczynają płakać i rozkła­

dać ręce. Zawsze im powtarzam, że powinni szukać jakiegoś rozwiązania.

Wiem, że nic jest to łatwe, ale nie można się poddawać. Największym błędem w takiej sytuacji jest z pewno­

ścią sięgnięcie po kieliszek, albo po przeróżne używki. Trzeba sobie zda­

wać wtedy sprawę z tego, że nie jest się samemu na świecie i że obok są tacy, którzy mają znacznie poważniej­

sze problemy. Jeśli chodzi o moje chwile załamania, to nie trwają długo, bo zazwyczaj wcielam w życie moją dobrą radę, którą przywołałam wcze­

śniej. Moje problemy wiążą się głów­

nie ze szkołą. Jeśli sobie nie poradzę z jakimś sprawdzianem lub egzaminem to nie mogę się rozklejać, bo to mi na pewno nie pomoże, ani nic poprawi oceny. Muszę wziąć się w garść i się danego tematu nauczyć czy tego chcę, czy nie. Jednym słowem, użalanie nad sobą nie może trwać wiecznie i jak najszybciej trzeba się otrząsnąć i

Właściwie to w każdym przypadku jest to inny sposób. Nie wiem jak wy­

gląda ta sprawa u innych ludzi, ale ja nie mam żadnego sprawdzonego spo­

sobu. Raz wystarczy, że posłucham muzyki, innym razem muszę spotkać się ze znajomymi. Tak jak powiedzia­

łem - nie mam złotego środka. Aha, są momenty, że dobra komedia, czyli taka, która ma absurdalny humor jest mnie w stanie wyciągnąć z depresji.

Przynajmniej na jakiś czas. Aż wstyd się przyznać, ale czasem lubię się wy­

krzyczeć w samotności. Nie, nie je­

stem wariatem. Krzyk sprawia, że całą negatywną energię wypuszczam przez gardło, a nie tak jak niektórzy męż­

czyźni przez... zaciśniętą pięść. Za­

uważyłem, że wiele pobić, np. żon przez swoich mężów, bierze się ze stresów i chęci odreagowania. Ale dla­

czego właśnie w ten sposób? Tego nie mogę do dziś zrozumieć. Czy nie le­

piej, tak jak ja - wykrzyczeć się? * i

Sposobów radzenia sobie z proble­

mami dnia codziennego jest tysiące.

Każdy z nas ma swoje wypróbowane czynności, które redukują napięcie wywołane konfliktami czy to w pracy, w rodzinie, czy w szkole. By uspokoić się sięgam po swoje ulubione książki i słucham muzykę, najczęściej klasycz­

ną: Chopina, Mozarta, Czajkowskie­

go. Ale gdy mam chandrę zjadam rów­

nież całe kilogramy słodyczy, głównie czekolady i moje ulubione cukierki jeszcze z czasów dzieciństwa - „Kapi­

tańskie” i „Kukułki”. -A że jestem ty­

pową kobietą uwielbiam również cho­

dzić po sklepach i oglądać ciuszki, a w przypływie gotówki kupuję sobie coś eleganckiego.

Jestem z natury optymistką i wiem, że po burzy przychodzi słońce.

Każdy problem mogę rozważyć w gronie moich najbliższych. Mogę się wygadać. To też pomaga. Wspólnie zaradziliśmy wielu problemom. Mam też kilka dobrych koleżanek, do któ­

rych mogę się zwrócić z prośbą o radę i pomoc w moich problemach. Poma­

ga mi również modlitwa, która uspo­

kaja mnie i skłania do refleksji. Uwa­

żam, że wszędzie tam gdzie powodem kłopotów są ludzie, można je rozwią­

zać przy odrobinie dobrej woli. Moją receptą na stres jest myślenie pozy­

tywne. W każdej złej, stresującej sy- tuacii trzeba widzieć coś dobrego. To

Katarzyna Grzybowska

Problemy to nie moja specjalność.

Może je komuś sprawiam, ale ja ich nie mam. Przynajmniej ich nigdzie nie szukam. Z lego, co zauważyłam, są tacy, którzy są niezadowoleni, wręcz nudzą się, kiedy brakuje im kłopotów. Z lego też powodu szukają ich gdzie się da. Wydaje mi się, że to nie z problemami trzeba walczyć, ale ze skłonnością do ich wymyślania. Je­

żeli już jednak zaistnieją i są całkiem poważne, to istnieje szeroka gama po­

rad. Ja mogę zasugerować - począw­

szy od wyjścia do kina, poprzez od­

wiedziny u przyjaciela, a skończyw­

szy na wizycie u psychologa. Z tego co zauważyłam, ludzie wstydzą się chodzić do specjalistów tego typu, ponieważ mają wrażenie, że wszyscy uznają ich za wariatów. Według mnie wariatem jest ten, kto tak sądzi.

Radosław M ielec Bożena Olchawa

M agdalena Trepeta

Aneta b iko-a

24 listopada w raciborskim Mu­

zeum w koncercie „Muzyka Hisz­

panii, Argentyny Dalekiego wschodu wystąpili Teresa Kaban (fortepian) i Henryk Błażej (flet) Występowi przysłuchiwało się bli­

sko sto osob. Było to więc spore wy­

darzenie kulturalne, tym bardziej, że duet znany jest w Polsce i za grani­

cą. W programie koncertu znalazły' się utwory' sięgające swym rodowo-

Jo a nta Sienkiewicz

M ic h a ł AndruszKO

(5)

Nowe stawki czynszu w mieszka­

niach komunalnych i opłat za wodę ustaliła, na sesji 30 listopada, Rada Gminy. Od 1 stycznia indywidualnie odbiorcy zapłacą za metr sześć, wody 1,60 zł, zaś podmioty gospodarcze o 10 gr. więcej. Nowe stawki są wyższe od tegorocznych o niecałe 7 proc.

Podwyżka podyktowana jest wzro­

stem cen energii oraz kosztów osobo­

wych, czyli pensji pracowników wo­

dociągów.

Dwukrotnie w przyszłym roku wzrosną stawki czynszów w mieszka­

niach komunalnych czyli tych, które ma w swoim zasobie gmina. Od 1

stycznia stawka za metr kw. po­

wierzchni wyniesie 1,74 zł, zaś od 1 lipca 1,83 zł. Rada jednocześnie uzna­

ła, żc na jednej z najbliższych sesji zostanie szczegółowo omówiony te­

mat gospodarki mieszkaniowej. Rad­

ni chcą, by wypracować system sprze­

daży mieszkań najemcom, tak by gmina była zwolniona z kosztów ich

•utrzymywania. Do czynszów trzeba bowiem regularnie dopłacać, zaś na­

jemcy jako już właściciele mogliby sami ponieść te koszty mogąc wcze­

śniej wykupić lokale po atrakcyjnych cenach.

(waw)

Uchwała dotyczy tych użytkowni­

ków wieczystych gruntów gminnych przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe, zabudowanych budyn­

kami lub przeznaczonych dopiero do zabudowy, którzy chcą się uwłaszczyć w drodze zakupu na raty. Rada Miasta, na wniosek zarządu, dopuściła taką możliwość. Sprzedaż ratalna jest jed­

nak uwarunkowana tym, że:

- pierwsza wpłata, dokonana przed spisaniem aktu notarialnego, musi wynieść 30 proc.;

- pozostała należność, podlegająca za­

bezpieczeniu hipotecznemu, zostanie spłacona w kolejnych pięciu latach, w

formie pięciu rat płatnych raz w roku najpóźniej do 31 marca;

- pozostała należność zostanie opro­

centowana w wysokości stopy pro­

centowej redyskonta weksli stosowa­

nej przez Narodowy Bank Polski, a odsetki będą płatne wraz z należno­

ścią główną.

Uchwała nie ma zastosowania do użytkowników wieczystych gruntów niezabudowanych, którzy nie wywią­

zali się z terminów zabudowy zapisa­

nych w umowach notarialnych prze­

noszących prawo użytkowania wie­

czystego.

(waw)

Jaki podatek?

Mowa tu o takich obciążeniach, jak podatek od nieruchomości, środ­

ków transportowych i posiadania psa oraz opłata administracyjna. Dochody z tego tytułu wpływają do kasy gmi- • ny. Rada Miasta decyduje też o wyso­

kości poszczególnych stawek, nie mogąc jednak przekroczyć stawek maksymalnych ustalonych przez mi­

nistra finansów. Najważniejszy jest podatek od nieruchomości. Jeśli Rada

Po negocjacjach

Do 5,10 zł udało się władzom gmi­

ny wynegocjować nową stawkę za wywóz kubła śmieci z gospodarstw indywidualnych. Firma Altvater Sulo chciała wyższej ceny. Po długich roz­

mowach ostatecznie stanęło na 5,10 zł co stanowi wzrost w stosunku do ubiegłego roku o 15 proc. Radni, na sesji 30 listopada, zastanawiali się

Uchwała radnych nie miała być tylko wyrazem zadowolenia z zamia­

ru przeprowadzenia inwestycji. Firma TBG Polska Sp. z o.o. (w doniesie­

niach prasowych inwestor nazywany jest również jako Logis) porozumiała się ze Spółdzielnią Pracy „Rolnik” z Raciborza co do ceny, za jaką będzie ona mogła przejąć w użytkowanie wieczyste grunty przy ul. Jasnej w Raciborzu-Studziennej, na których to ma powstać centrum logistyczno-dys- trybucyjne. Pracę w nowej firmie, której uruchomienie będzie koszto­

wać około 20 min marek niemieckich, ma znaleźć około 140 osób. Problem tylko w tym, że część terenów przy­

szłego centrum nie może być przezna­

czona pod tego rodzaju inwestycję.

By stało się to możliwe, potrzebna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego gminy. Przekwalifi­

kowane mają być w nim tereny rolne na tereny przemysłu. W uchwale Rada Miasta zobowiązała się, że na­

tychmiast po przedłożeniu przez za­

rząd miasta projektu odpowiednich zmian, od razu je przyjmie. Dzięki tej deklaracji TBG może przystąpić do realizacji inwestycji, zyskując jedno­

cześnie sporo na czasie.

Niemałe znaczenie będą miały również ulgi, na które może liczyć TBG przy spełnieniu określonych wa­

runków. Prezydent Andrzej Marko- wiak zobowiązał się, że zwolnienia

podatkowe będą tym większe, im wię­

cej raciborzan znajdzie pracę w nowej firmie. W sprawie tej zawarto już od­

powiednie porozumienie. Z treści wy­

nika, że TBG uzyska zwolnienie z po­

datku od nieruchomości na okres jed­

nego roku. Kolejne pół roku zwolnie­

nia firma otrzyma, jeśli ulokuje w Ra­

ciborzu swój zarząd. Miasto, w za­

mian za zwolnienie z podatku grunto­

wego, zyskałoby wówczas udział w podatku dochodowym od osób praw­

nych płaconym przez firmy. Jeśli na­

tomiast „Logis” zatrudni w centrum przynajmniej 110 mieszkańców Raci­

borza, zwolnienie obejmie kolejne pół roku. Łącznie więc, przy spehiieniu wszystkich trzech warunków, waka­

cje podatkowe mogą wynieść dwa lata.

Do rozwiązania pozostanie jednak problem dróg. Z powstaniem centrum wiązać się będzie wzmożony ruch TIR-ów. Wbrew obawom nie będzie on aż tak wielki, bo część usług trans­

portowych przejmie kolej. Przy cen­

trum ma powstać bocznica. Jeśli TIR-y będą uciążliwe doprowadzimy do szybkiej budowy obwodnicy łączą­

cej ul. Bogumińską ze Stalową koło Henkla, który z centrum ma korzystać - zapewnia wiceprezydent Adam Haj­

duk. Dzięki temu rozwiązaniu ruch pojazdów, w tym osobowych, ominie centrum miasta.

(waw)

zaaprobuje propozycje zarządu, to w przyszłym roku wyniesie on (stawki za m kw.): budynki mieszkalne i gara­

że - 44 gr., garaże wolnostojące oraz pozostałe budynki - 5,28 zł, budynki gospodarcze - 2,88 zł, budynki prze­

znaczone na prowadzenie działalno­

ści gospodarczej -15,84 zł, budowle - 2 proc. wartości, grunty pod działal­

ność gospodarczą - 55 gr., użytki rol­

ne - 3 gr. oraz pozostałe - 8 gr.

(waw)

Rozbiciem beczki oryginalnej sake i toastem dokonano otwarcia salonu Toyoty w Rybniku. Ta japońska wódka zastąpiła tradycyjnie używanego w ta­

kich wypadkach szampana. Na otwar­

cie przyjechał Yoshihiko Morinaga,

niu do wysokiej jakości, nowoczesnej technologii i wysokiego standardu - tłumaczy Janusz Konsek, właściciel (wraz z żoną Ewą) nowego salonu.

Jeżdżę Toyotą bardzo długo i nie mam żadnych problemów z tym samocho-

jaki ma być cykl wywozu odpadów.

W toku konsultacji w sołectwach wy­

szło, że mieszkańcy chcą, by śmieci wywozić dwa razy w miesiącu. Nie­

którzy chcieli, by zimą wywozić trzy razy, zaś latem jeden raz. Rada przy­

chyliła się do wniosku większości.

Zimą zaś, jak zapewnia Urząd Gminy, można wykupić dodatkowy kubeł.

(waw)

prezydent Toyota Motor Poland, który wraz z prezydentem Rybnika Adamem Fudalim i właścicielem Januszem Konskiem dokonał rozbicia beczki oraz przecięcia wstęgi.

Wybrałem Toyotę dzięki zamiłowa-

dem. Dotychczas zawsze handlowa­

łem rzeczami prestiżowymi i wysokiej jakości. Z renomowanymi firmami współpracuje się lepiej, mniej jest re­

klamacji i problemów z niezadowolo­

nymi klientami.

___________________________ (jak)

4 7 - 4 0 0 Racibórz, ul. Chopina 13

tfi 41 S 37 31 www ctiiflinhit nl

♦ Komputery ♦ Monitory ♦ Drukarki ♦

♦ Skanery ♦ Gry i programy ♦

NAJLEPSZY PREZENT NA GWIAZDKĘ

Rafako SA zawarło kontrakt z fińską firmą Fortum Engineering na dostawą niskoemisyjnych ukła­

dów spalania dla Zespołu Elektro­

ciepłowni Warszawskich. Wartość zamówienia wynosi 700 tys. euro czyli około 2,8 min zł.

w 15 grudnia minie termin zapi­

sów na sprzedaż niemieckiemu SGL Carbon Ag pozostałych na rynku ponad 561 tys. akcji Zakła­

dów Elektrod Węglowych SA.

Niemcy chcą, przypomnijmy, ob­

jąć całkowitą kontrolą nad racibor­

ską spółką.

*- Do 286,8 tys. zł zwiększył się kapitał założycielski Mieszko Bis Sp. z o.o. Wszystkie udziały są w posiadaniu ZPC Mieszko SA.

Polskie Sieci Elektroenergetycz­

ne przystąpiły do budowy sieci 400 KV, która biegnie od Opola przez Racibórz-Markowice do Rybnika.

Prace prowadzi Zakład Wykonaw­

stwa Sieci Elektroenergetycznych z Rzeszowa. Sieć biegnie od Budzina w gminie Lyski przez skraj lasu Obora w kierunku gminy Komo- wac. W zamian za zgodę miasta na inwestycję, PSE SA przekazały już 800 tys. zł na budowę infrastruktu­

ry komunalnej. Kolejne 1,2 min zł firma wpłaci do kasy ratusza w przyszłym roku. Władze miasta chcą je wykorzystać na budowę sie­

ci wodociągowej.

Zakład Remontowo-Budowlany Ryszarda Pochwały na Ostrogu otrzymał prestiżowy certyfikat przyznany przez brytyjską firmę IMC. Potwierdza on, że w zakła­

dzie, jednym z największych z branży budowlanej na terenie po­

wiatu raciborskiego, modelowo za­

rządza się bezpieczeństwem i higie­

ną pracy. Program, w ramach które­

go przyznano takie same certyfikaty także kilku innym firmom wskaza­

nym przez Państwową Inspekcję Pracy, finansowała - poprzez pro­

gram Phare - Unia Europejska.

20 grudnia odbędzie się prze­

targ na wyłonienie nowego najem­

cy lokalu przy uJ. Długiej 31/12, czyli dawnej Desy. Powierzchnia nieruchomości wynosi ponad 208 m kw. Cena wywoławcza mie­

sięcznego czynszu wynosi 2,4 tys.

zł., wadium 5 tys. zł. Nowy najem­

ca na 1/3 powierzchni lokalu bę­

dzie musiał prowadzić działalność taką samą, jak poprzednio Desa.

w W drodze przetargu na wyso­

kość miesięcznego czynszu władze miasta zamierzają oddać w najem wolny lokal użytkowy przy ul. Ks.

Londzina 22/la. Część nierucho­

mości stanowi suterena. Całość ma powierzchnię 87,5 m kw. Lokal przeznaczony jest do remontu.

W drodze przetargu na wyso­

kość miesięcznego czynszu władze miasta zamierzają oddać w najem dwa wolne lokale użytkowe po­

wstałe z podziału jednego przy ul.:

Opawskiej 82/13. (92,6 lub 74,2 m kw., do adaptacji, centralne ogrze­

wanie) oraz Opawskiej 82/14 (44,27 lub 62,7 m kw., do adapta­

cji, centralne ogrzewanie).

Przedsiębiorstwo Gospodarki Lokalami DOM wystawiło na sprzedaż dwa wolne mieszkania przy ul. Polnej 10/9 (54 m kw.) oraz Mikołaja 1/4 (45,4 m kw.).

Przetarg odbędzie się 7 grudnia w siedzibie spółki przy ul. Polnej 4.

Władze Raciborza wystawiły na sprzedaż grunt przy ul. Rudzkiej 99a o powierzchni 1670 m kw. za­

budowany budynkiem o po w. 253 m kw. Nieruchomość przeznaczo­

na jest pod przemysł.

PIETROWICE WIELKIE RAC BORZ

Rada Miasta poparta działania zmierzające do powstania w Raciborzu- Studziennej centrum logistyczno-dystrybucyjnego. W ratuszu dowiedzieli­

śmy się, ze analizowana jest możliwość budowy szybkiego połączenia Stu­

dziennej z ul. Stalową.

In w esto r z poparciem

RACIBÓRZ

Rada Miasta określiła zasady sprzedaży użytkownikom wieczystym dzia­

łek przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe.

Zgoda na ra ty

RAC BORZ

Sake zamiast szampana

Znane są ju z propozycje stawek podatków i opłat lokalnych na 2001 r,

PIETROWICE WIELKIE

Znana jest ju ż nowa stawka za wywóz kubła nieczystości wynegocjowana Z Altvater Sulo przez zarząd gminy.

Saion Toyoty o tw a rty zo sta ł 'o zb icie m beczki oryginalne; japońskie; sake

STUDIO

KOMPUTEROWE s.c

(6)

Wieści gminne

□ Szykuje się budowa obwałowań na terenie gminy. Inwestor czyli Śląski Zarząd Melioracji i Urzą­

dzeń Wodnych podzielił inwesty­

cję na trzy etapy. W przyszłym roku budowane będą obwałowania wzdłuż lewego brzegu Odry na od­

cinku od Brzeźnicy do Ligoty Książęcej. Poza wałami wybudo­

wana zostanie także infrastruktura towarzysząca - rowy, drogi, prze­

pusty i przejazdy. Następnie wały powstaną na odcinku od Ligoty Książęcej do Grzegorzowie. W trzecim etapie wały zostaną pocią­

gnięte aż do granic województwa opolskiego. Budowa zabezpieczeń powodziowych ma się zakończyć w ciągu czterech lat.

□ Od miesiąca działa już automa­

tyczna przepompownia sieciowa wody w’ Strzybniku. Ma ona za za­

danie dostarczyć uzdatnioną wjodę z ujęcia w Rudniku do Strzybnika, Strzybniczka i Gamowa. Inwesty­

cja trwała od marca do październi­

ka. Kosztowała 100 tys. zł, które Rudnik dostał od Raciborza za sprzedaż ujęcia i Stacji Uzdatnia­

nia Wody w Strzybniku. Miasto wybuduje tam nowe ujęcie, które będzie zaopatrywać w wodę raci- borzan.

U Gminna służba zdrowia zosta­

nie poddana prywatyzacji. Z gmin­

nego ZOZ-u, który obejmuje obec­

nie krzanowicki ośrodek zdrowia oraz Zakład Opiekuńczo-Pielęgna- cyjny (dawny oddział wewnętrzny szpitala w Raciborzu) wyodrębni się nowy niepubliczny ZOZ, który będzie świadczył usługi na bazie ośrodka zdrowia. Dojdzie więc praktycznie do podziału obecnego ZOZ-u na dwie niezależne jednost­

ki. Gospodarzami ośrodka będą pracujący tam lekarze: Ewa Jawo­

rowska (pediatra) i Marian Szmig (internista). Od gminy będą dzier­

żawne obiekt. W nowej strukturze tutejsza służba zdrowia działać bę­

dzie do 1 stycznia przyszłego roku.

Zdaniem wójta Manfreda Abra- hamczyka to dobre rozwiązanie, bo gmina pozbędzie się kłopotów z utrzymanie ośrodka, a lekarze pra­

cujący na swoim na pewno będą zainteresowani podniesieniem ja­

kości świadczonych usług.

□ 64-letni Ernest Hnida reprezen­

tujący Towarzystwo Społeczno- Kulturalnie Niemców (DFK) wy­

grał wybory uzupełniające do Rady Gminy. Objął mandat po Mi­

rosławie Boruckim, który zostając dyrektorem tutejszego ZOZ-u nie mógł piastować funkcji radnego.

□ Strażacy z OPS Bojanów budu­

ją w czynie społecznym garaż przy remizie OSP. Pracami kierują dru­

howie Herbert Czogała i Werner Zięć.

□ 28 grudnia odbędzie się sesja budżetowa.

□ 400 tys. zł kredytu będzie mu­

siała zaciągnąć gmina na zrealizo­

wanie zapisów znowelizowanej karty nauczyciela, czyli wypłace­

nie podwyżek pensji.

Kuźnia Raciborska

□ 27 listopada w Wiejskim Domu Kultury w Turzu odbyło się spotka-

RACIBORZ

Dybuk to w folklorze żydowskim dusza zmarłego grzesznika skazana na wieczne potępienie. Zamieszkała w ciele osoby żyjącej i zawładnęła je j du­

szą. To właśnie ten temat podjęła znana sztuka teatralna „D ybuk”, którą można było obejrzeć 19 listopada w DK „Strzecha”.

Niemiecko-polski projekt arty­

styczny - „Dybuk”, został zrealizowa­

ny w Akademii Teatralnej w Rem- scheid w Niemczech. W Raciborzu wystawiano go do 21 listopada, skąd później powędrował do Krakowa. W grupie aktorów biorących udział w tym przedstawieniu znalazły się Po­

lki: Agnieszka Deryło, Jolanta Dzu- myk, Anna Maria Kwiecińska oraz Grażyna Tabor.

Premiera tego dramatu, stworzone­

go przez AN-SKIEGO (S.S. Rapapor- ta), żydowskiego dziennikarza i pisa­

rza, miała miejsce już w 1920 r. odno­

sząc wówczas wielki sukces w całej Europie. Jej powodzenie potwierdziło istnienie żydowskiej tradycji teatral­

nej. „Dybuk” to przede wszystkim ak­

tualizacja problemu holocaustu i cha­

sydzkiego mitu o sile miłości, która jest w stanie wyzwolić ducha zmarłego kosztem życia ukochanej. W tej histo­

rii poznajemy cierpienie narodu ży­

dowskiego, poznajemy fakty. W pracy nad tą sztuką faktom tym nadano inne znaczenie, ponieważ czym innym je st coś wiedzieć, a czym innym zrozumieć.

RACIBÓRZ

Minęło już 30 lat, odkąd założono zespół jazzowy „Grupa bez nazwy”.

Ta okrągła rocznica stała się okazją do zorganizowania 27 listopada jubile­

uszowego wieczorku, podczas które­

go członkowie grupy zaprezentowali swoją twórczość. Miejsce uroczyste­

go spotkania - Dom Kultury Strzecha nie było przypadkowe. Już od wielu lat jubilaci występują na deskach tej placówki kulturalnej. •

Pierwszą częścią uroczystego spo­

tkania był koncert grupy. Następnie członkowie zespołu - Antoni Kucz- nierz, Leon Płachta, Jan Szymków, Je­

rzy Pistelak, Stefan Konopnicki, Jan Płocha i Tadeusz Widota odebrali na­

grody oraz listy gratulacyjne, w tym również z rąk wiceprezydenta Racibo­

rza reprezentującego Zarząd Miasta - Mirosława Lenka. Złożono także po­

dziękowania muzykom, którzy byli niegdyś związani z zespołem. Wśród nich są takie osoby jak Bożena Ho- nysz, Zuzanna Wieder, Elżbieta Szew- czyk-Wramba, Joanna Klima, Jerzy Michalak. Zbigniew Forvś. Brunon

bieta i Alina Kucznierz. Solistki współpracują z zespołem od 1998 roku i podczas jubileuszu wystąpiły wraz z grupą. Gościem specjalnym wieczoru był Artur Dutkiewicz, który przyjechał do Raciborza po raz czwarty, by dla ju ­ bilatów i ich gości zagrać na organach Hammonda.

Wśród jubilatów i zaproszonych gości panowała swojska atmosfera, przepełni onoa żartami. Stać na tej sce­

nie to Golgota, a grać lub śpiewać to koszmar - podsumował Leszek Wyka, dyrektor DK Strzecha. Lider zespołu - Antoni Kucznierz podkreślał jak wielkie znaczenie dla powstania ze­

społu miał Czesław Gawlik. Czesiu to praż rodło - mówił. Wykonawcy za­

grali tego wieczoru z muzykami ze wcześnieiszvch składów' ._Gninv hez

KUŹNIA RACIBORSKA

Edukacja regionalna wkracza do tutejszych przedszkoli. W Przedszkolu nr 1 odbyła się Biesiada Śląska.

Udział w tym projekcie je st dla mnie.

ćwiczeniem wrażliwości, tolerancji i szacunku dla innego człowieka, ale również specjalnie ważną lekcją histo­

rii - oznajmiła Agnieszka Deryło, ak­

torka biorąca udział w projekcie.

ow

Przepięknie przebrane dzieciaki podczas Ś lą skiej B iesiady

Blucha, Janusz Guzik, Mieczysław Kempanowski, Janusz Tyszkiewicz, Janusz Latka, Gotfryd Pekara, Tadeusz Eckert, Marek Nowacki, Piotr Czajka, Hubert Pacharzyna. Uhonorowano także wokalistki z „Tercetu wokalnego z nazwą” w składzie Alicja Płoch, Elż-

być pierwszym etapem wtajemnicze­

nia w sprawy małej ojczyzny, czyli re­

gionu, w którym dziecko i jego rodzice na co dzień żyją - mówi dyrektor pla­

cówki, Barbara Gumieniak. W impre­

zie, podzielonej na dwie części, wzię­

ło udział 75 dzieci, prawie wszystkie które uczęszczają do Jedynki”. Ich popisom, przez ponad godzinę, przy­

patrywali się rodzice oraz przedstawi­

ciele władz gminy.

W pierwszej części przedszkolaki zaprezentowały wiersze, piosenki i przypowieści ludowe recytowane i śpiewane w gwarze śląskiej. Druga od­

słona poświęcona była górniczej Bar­

bórce, najważniejszemu świętu na Górnym Śląsku. Dzieci wystąpiły w

Na grudzień dyrekcja Przedszkola zapowiada kolejną imprezę, tym ra­

zem Jasełka. Warto podkreślić, że już we wrześniu przedszkolakom zorga­

nizowano ognisko, a kilka dni później wspólne zajęcia rodziców i 6-latków.

Niedawno zaś, co stanowi swego ro­

dzaju novum w pracy przedszkolnej, rodzice wzięli udział w zajęciach pla­

stycznych ze swoimi pociechami.

Wspólnie malowali i rysowali prace, których tematem było „Moje mia­

sto”. Wystawa tego niecodziennego dorobku zostanie zaprezentowana w Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Turystyki.

(waw)

nazwy”. Swojego głosu udzielił także Janusz Guzik. Niespodzianek tego dnia było zresztą wiele. Antoni Kucz­

nierz oprócz saksofonu zagrał rów­

nież na flecie, a Leon Płachta jako

„Vanessa Mae z Kędzierzyna”, bo tak go określono - na skrzypcach. Kolej­

nym etapem uroczystego wieczorku był bankiet, podczas którego goście mogli do woli raczyć się przekąskami.

Chcąc wytworzyć klimat małego środowiska jazzowego w Raciborzu.

Antoni Kucznierz zainicjował w 1970 r. powstanie lokalnego jazz-ban- du przy świetlicy Cukrowni Racibórz.

W ciągu kilku lat grupa miała już na swym koncie wiele koncertów w kraju i za granicą, w tym Niemczech, Cze­

chach i Słowacji oraz nagrania radio­

we w rozgłośni Polskiego Radia w Opolu i Katowicach. W 1978 roku ze­

spół rozpoczął swoją działalność w Raciborskim Domu Kultury, a na po­

czątku lat 90-tych reaktywował się w DK Strzecha, gdzie działa do dziś.

„Grupa bez nazwy” wespół z Czesła­

wem Gawlikiem jest twórcą Kawia­

renki jazzowej, cyklicznych spotkań, podczas których raciborscy miłośnicy jazzu mają okazję spotkać się z muzy­

kami. Gośćmi raciborskich jazzmanów były takie sławy jak Iza Zając, Lora Szafran, Ewa Uryga, Janusz „Cedro”, Janusz Konefał, Tadeusz Golachow- ski, Jan Ptaszyn Wróblewski, Maciej Sikała, Wojciech Karolak, Anna Maria Jopek, Henryk Miśkiewicz, Darek Oleszkiewicz, Cezary Konrad. W ra­

mach tych spotkań, podczas „jam ses­

sion” wraz z członkami „Grupy bez nazwy” wspólnie występowali tacy wykonawcy jak Zbigniew Namysłow­

ski, Piotr Wojtasik, Piotr Baron,

Krzysztof Ścierański, Jose Torres, Bernard Maseł i, Marek Napiórkowski, Jacek i Wojciech Niedzielowie, Jaro­

sław Śmietana, Brandon Furman i Mikę Russel z USA, Czesław Gawlik, Tadeusz Petrow, Artur Dutkiewicz, Zbigniew Lewandowski, Marcin Jahr, Adam Buczek, Artur Lesicki, Tomasz Grabowy, Andrzej Trefon, Lothar Dzi- woki, Jan Cichy, Mirosław' Sitkowski, Jerzy „Kali” Wenglarzy.

wego

SPROSTOWANIE W nawiązaniu do artykułu pt.

„Wkładka od podatnika” („Nowiny Raciborskie” nr 23/427) prostuję na­

stępujące jego treści:

1) nieprawdziwa jest informacja o tym, iż publikowanie w'kładki jest kampanią wyborczą. W „Przeglądzie Powiatowym” ukazują się artykuły promujące powiat.

2) nieprawdziwa jest ta część artyku­

łu, która wskazuje na związek staro­

sty z Towarzystwem Petex z Opola.

3) ocena, czy honoraria były „spore”

jest dalece subiektywna.

Fakt, iż artykuł (komentarz) został opublikowany w „Kronice policyj­

nej” jest nieporozumieniem.

starosta Marek Bugdol PS. Redakcja przyznaje, że umiesz­

czenie komentarza do przedmiotowe­

go tekstu na str. 9, z reguły poświęco­

nej sprawom kryminalnym, było nie­

opatrzne i nie można z tego tytułu wy­

ciągać żadnych wniosków. Tych, któ­

rzy poczuli się tym urażeni, przepra­

szamy.

Rudnik

Biesiada u przedszkolaków

Biesiada Śląska została zorgamzo specjalnych strojach przygotowanych wana w Przedszkolu nr 1 w Kuźni Ra przez nauczycielki. Autorkami progra­

ciborskiej po raz pierwszy. Chcieli- mu są Urszula Makulik i Urszula War- smy, by ju ż od najmłodszych lat reali- czok. w realizacji pomagało im całe zowac edukację regionalną, która ma grono pedagogiczne oraz obsługa

„GRUPA B E Z N A ZW Y jest ja k wino im starsza tym lepsza tymi

Krzanowice

słowami podsumował raciborski jazz band Mirosław Lenk, wiceprezydent Raciborza podczas jej jubileuszowego koncertu w DK Strzecha.

Grupa ja k w ino

L isty do R e d ak c ji

KilKa sU adow Z espołu B e / Nazw> na w s p ó l n y m p a r u ą t K O w y m zdjęciu

Cytaty

Powiązane dokumenty

Już 27 września w Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach odbędzie się kolejna edycja roz- dania Złotych Serc. 17.00 rozpocznie się uroczystość wręczenia tego tytułu dla

Ich skala nie będzie duża, więc to nie jest zmiana partnerka, ale na przykład mogą pojawić się teraz wokół ciebie interesujący, nowi ludzie. Nie podchodź zbyt

pularne, dlatego warto było przyjrzeć się temu zjawisku trochę bardziej - podkreśla pani dyrektor.. Występowanie na scenie od najm łodszych lat spowodowało, że

Aby zagłosować wytnij wypowiedź, która najbardziej Ci się podoba i wrzuć ją do urny znajdującej się w przedszkolu, do którego uczęszcza wypowiadające się

DANP0L ul. Długa34 DESP0L ul. Długa7 JANETA ul. Mickiewicza7 JANETA ul. Opawska 67 JAWIN ul. Opawska 21 MATERZOK ul. Londzina 49 SEGET ul. Ocicka 13 SZULIK ul. Redaktor N aczelny

„Rydułtowy”. Obecnie liczy on ok. Dzięki pomocy finansowej Urzędu M iasta zdołano zakupić od stycznia do listopada tego roku ok. Jako, że wielu rydułtowian

Będąc ostatnio na kursokonferencji udało mi się nawiązać kontakt z jednym z trenerów z Anglii, więc być może w przyszłości tam uda się pojechać na staż. -

*majdujący się przy ulicy Długosza, może jynieścić około 150 aut, jest to parking płatny, niestrzeżony i niestety dosyć drogi.. Gdzie piwo się warzy, tam