• Nie Znaleziono Wyników

Ognisko. R. 1, nr 2 (1912)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ognisko. R. 1, nr 2 (1912)"

Copied!
52
0
0

Pełen tekst

(1)

O G N I S K O

PISMO MIESIĘCZNE OBRAZKOWE DLA WSZYSTKICH

1>0D k i e r o w n i c t w e m . -

ZENONA BRZOZOWSKIEGO, ST A N ISŁ A W A KOZICKIEGO' i KS. SEW ER Y N A POPŁAW SKIEGO.

TREŚĆ:

Str.

OBRONA P O D ST A W N \R O D O W E G O B Y T U ... « SAMORZĄD MIEJSCOWY J tr s y G o ś c i c k i ... .V,

D Z W O N N I K — Henryk S ie n k ic iv ic z ... 6i Z POBYTU W POZNANIU — Miecie/staw T r a j d o s ... ... 7b LISTY DO RKDAKCYI. D laczego praca społeczna na prow incyi „kuleje11? 87 Z M IE S IĄ C A ... 90 Z PISM I K S I Ą Ż E K ...96

W A RSZA W A.

ZARZĄD I REDAKCYA: ul. Leopoldyny Ns 33 ni. 13.

REDAKTOR 1 W YDAW CA: T. II. Nasierowski.

(2)

X

l

WYDAWNICTWO IMIENIA jj

g MIECZYSŁAWA BRZEZIŃSKIEGO J

SK LA I) GŁÓW NY W KSIĘGARNI POLSKIEJ,

* P la c W a r e c k i 6.

X X

8 S

g W roku 1911-ym ukazały się rzeczy następujące: *

g B ia rd J. — Po ciernistej drodze, p o w ieść...

X B r o lis. — Jurgis Durnialis, p o w ie ś ć ...

B u k o w ie c k a H. Opis ziem dawnej Polski (z mapą) . . D o m o s fa w a . — Dwa obrazki sceniczne . . . . . .

G e n s ó w n a Fr. — Dla szczęścia dziecka, obrazek sceniczny 10 i

G lo g e r Z. — Zabawy, gry, zagadki, żarty i przypowieści Isk ie rk a . — Młyn na Pokusie, p o w i e ś ć ...

K r a s z e w s k i I. J. — Jaksowie, p o w i e ś ć ...

Cygańskie dziecko, powieść . . . . K o z ic k i S ta n is ła w . — Serbia współczesna . . . . .

Zjednoczenie W ło c h ...

fc u b k o w s k i K. — Wskazówki do wyrobu torfu opałowego 5 M o r z y c k a -B r z e z iń s k a . — S n o p e k ... 40

Rozrywki. Cz. II. 20

_ Cz. III. 20

P u ła w s k i A. dr. — O dżumie czyli morowem powietrzu . 10

O ospie i jej s z c z e p ie n iu ...20 R u d n ic k a Z. dr. — Fosfór, jego własności, otrzymywanie

i pożytki...6

Saletra, jej własności i pożytki . . . 9 S ta r k ie l J. — Pan Bartłomiej, p o w i e ś ć ... 15 U m iń s k i W ł. — Ogień na usługach c z ło w ie k a ...12 Z ie lc z a k J ó z e f dr. — Poradnik dla kobiet, które chcą być

z d r o w e m i ... 12 XXXXXXXXM XM XXXXXXXXXXKXXXM X X XXXXXXXX XX H X XH XX XX XX M XX

N A R O D - r S sEcl

NAJTAŃSZY DZIENNIK POLSKI.

xx

30 x

12 k 50 g

15 2

- - X 15 g 15 X 20 x

15 g 25 X 45 S

xX g

K o sz tu je ro c z n ie 4 r u b le z p r z e s y ł k ą p o c z to w ą . A d r e s : ul. Chmielna Nr. 23.

(3)

Rok I. L u t y 1912. Ns 2.

O G N I S K O

PISMO MIESIĘCZNE OBRAZKOWE DLA W SZYSTKICH

P O D K IE R O W N IC T W E M :

ZENONA BRZOZOW SKIEGO, ST A N ISŁ A W A KOZICKIEGO i KS. SEW ER Y N A PO PŁAW SK IEG O .

ZARZĄD i REDAKCYA: ul. L eopoldyn y N° 33 m. 13 w W A R SZA W IE .

OBRO NA P O D S T A W N A R O D O W E G O BYTU.

W odezwie do Czytelników, zamieszczonej w stycz­

niowym zeszycie Ogniska, pisaliśmy, że stosunki w Polsce tak się układają, że ogół dojrzałych mieszkańców kraju musi się zajmować sprawami i zagadnieniami życia całego narodu. W y n ik a to nietylko ze zmiany warunków w któ­

rych żyjemy, lecz jest także następstwem rozpowszech­

niania się oświaty w społeczeństwie i dojrzewania umy­

słowego i moralnego szerokich warst.

W szy scy zaczynają się czuć obywatelami kraju, to znaczy, że wszyscy pragną wypełniać obowiązki, ciążące na każdym obywatelu, i domagają się praw równych z in­

nymi rodakami. Dawniej w Polsce udział w rządach miała tylko warstwa szlachecka, inne warstwy — mieszczaństwo i lud wiejski — nie miały praw politycznych. Dziś w pań­

stwach, do których ziemie polskie należą, w mniejszym lub większym zakresie wszystkie warstwy biorą udział w życiu publicznem, a w życiu społecznem polskiem wszy­

scy mieszkańcy tego kraju mają zupełnie równe prawa i obowiązki.

Zjawisko to, które zauważyć możemy wszędzie, gdzie mieszkają Polacy, nazywa się demokraty z acyą społeczeń­

stwa. [ j

(4)

OGNISKO. JS° 2

D em okratyzacya w Polsce jest najważniejszą zmianą, jak a się w ciągu wieku ubiegłego dokonała. Ma ona dla przyszłości narodu niezmiernie ważne znaczenie, albowiem pomnożyła naród liczebnie i wzbogaciła go duchowo. Dziś już nie tylko szlachta stanowi Polskę, lecz wszystkie w ar­

stwy, wszystkie stany — mieszczaństwo, rzemieślnicy, ro­

botnicy, lud wiejski i t. d. Jest nas przeto więcej licze­

bnie takich, którzy świadomie uważamy się za Polaków, z drugiej strony zaś dusza narodu bogaci się wszystkiemi temi pierwiastkami, które stanowią właściwość różnych warstw. Zrozumiałą też jest rzeczą, że najwybitniejsi i najbardziej Ojczyznę miłujący ludzie w ciągu ubiegłego wieku za najpilniejszą sprawę uważali oświatę ludu i uspo­

łecznienie go.

Powtórzyliśmy tutaj rzeczy, znane już zapewne ogól­

nie, na to, by stwierdzić następnie, że demokratyzacya społeczeństwa jest zjawiskiem powszechnem, dającem się zauważyć i wśród innych narodów w Europie. Na za­

chodzie Europy jest nawet ta demokratyzacya posunięta daleko dalej, niż u nas. Tam ogół obywateli kraju jest bardziej oświecony (przeważnie niema nieumiejących czy­

tać), lepiej rozumie swoje prawa i obowiąki, niż u nas.

Zmiana zaś w ustroju społecznym sąsiednich narodów, znajdująca swój wyraz w szybkiej ich demokratyzacyi oddziałuje w bardzo wysokim stopniu i na nasze poło­

żenie.

Ażeby to zrozumieć przyjrzyjmy się stosunkom w P ru ­ sach. Od chwili, gdy ziemie polskie przeszły pod pano­

wanie niemieckie, stało się dążnością rządu pruskiego zger- manizowanie swych nowych poddanych. Leży to w in­

teresie państwa niemieckiego, by Polacy do niego nale­

żący poczuli się patryotami niemieckiemi, by ‘z czasem nawet zapomnieli własnego języka i stali się zupełnie Niemcami. Do tego celu wytrwale dążył rząd pruski za pomocą różnych zarządzeń prawodawczych i środków administracyjnych. Dem okratyzacya społeczeństwa nie­

mieckiego doprowadziła do tego, że w sprawach pańtwo- wych zaczął brać udział cały naród niemiecki, a wówczas do walki z polskością stanęła nowa siła — całe społeczeń­

stwo niemieckie i położenie nasze w Prusach stało się

(5)

znacznie gorsze. Rząd może wprowadzić jęz}d-c niemiecki do urzędów, sądów i szkół, może wprowadzić praw a nie­

mieckie, i różne przepisy skierowane przeciw polskości, lecz nie może się wtrącać zbyt silnie w życie codzienne, społeczne, gospodarcze i moralne narodu. O wiele jest gorzej, gdy obok rządu do walki występuje inny naród, społeczeństwo, bo wówczas każdy Niemiec, zamieszkały wśród Polaków, walczy w imię interesów swej niemieckiej Ojczyzny, kupiec, rzemieślnik, i rolnik niemiecki stara się zająć miejsce kupca, rzemieślnika i rolnika polskiego.

Każdy Niemiec stara się zabrać z rąk polskich ziemię, odebrać Polakom zarobek i t. d. Jednem słowem obok rządu niemieckiego wystąpił do walki z polskością naród niemiecki, robiąc położenie nasze w tamtej dzielnicy bar­

dzo ciężkiem. Z utratą własnego państwa, jak się sami przekonaliśmy, naród nie kończy swego istnienia, bez zie­

mi wszelako, bez organizacyi społecznej ostać mu się nie­

podobna. To też musimy stwierdzić, że dziś w Poznań- skiem, w Prusach, na Śląsku toczy się walka między Niemcami a Polakami na śmierć i życie, Polacy walczą tam już o podstawę swego narodowego bytu, o istnienie swoje.

W ostatnich latach w państwie rosyjskiem stosunki zmieniają się w tym samym kierunku, w jakim zmieniły się w Niemczech. Po roku 1905-ym do udziału w spra­

wach państwowych dopuszczone zostało społeczeństwo rosyjskie. Przedstawiciele tego społeczeństwa uznali, że polityka rządu w stosunku do Polaków jest dobra i dla narodu rosyjskiego pożyteczna, a nawet w niektórych wypadkach uważali, że jest zbyt słaba i niezdecydowana.

Z łona Izby państwowej wyszedł naprzykład projekt w y­

odrębnienia Chełmszczyzny. Czemże jest ten projekt?

W szak nie jest on niczem innem jeno stworzeniem takich warunków, w których przeprowadzenie zamiarów rządu i Izby w Chełmszczyźnie byłoby umożliwione siłom spo­

łecznym rosyjskim. Rosyanie uważają, że t. zw. Chełm- szczyzna jest ziemią odwiecznie rosyjską, tylko do pe­

wnego stopnia spolonizowaną. Stara! się ją dotychczas odpolszczyć rząd różnemi środkami, obecnie do tej pracy

Jsfe 2_____________ _ ______________OGNISKO.________________________________ 51

(6)

52 OGNISKO. Xs 2

odpolszczania będą mogli przystąpić również przedstawi­

ciele społeczeństwa rosyjskiego, a utworzenie nowej gu- bernii ma im to tylko ułatwić. Podobne zadanie mają niedawno wprowadzone ziemstwa na Rusi. Tak tedy i w dzielnicy należącej do państwa rosyjskiego są Polacy zmuszeni do obrony podstaw swego narodowego bytu.

Idąc dalej wypada nam stwierdzić, że demokraty- zacya rozbudziła dążenia narodowe wśród sąsiadujących z nami Litwinów i Rusinów. I jedni i drudzy, w dążeniu swem do odrodzenia narodowego w tych miejscowościach, gdzie mieszkają w pomięszaniu z Polakami, wszczęli z na­

mi walkę i chcą te kraje z ludnością mięszaną uznać za wyłącznie ruskie lub litewskie. T ak Litwini uważają na- przykład za wyłącznie swoje całą gub. suwalską i wileń­

ską, a Rusini mają pretensyę do całej Galicyi W scho­

dniej. Ogromne przestrzenie ziemi polskiej i miliony lu­

dności polskiej są zagrożone przez te pretensye, jak na- przykład pretensye ruskie, popierane przez Niemców.

W reszcie wzmogły się dążenia i pożądania żydow­

skie. Żydzi, tak licznie na ziemiach polskich zamieszkali,, zaczęli zajmować coraz bardziej wrogie w stosunku do nas stanowisko; zaczęło się coraz wyraźniej okazywać, że się uważają za współwłaścicieli ziemi naszej, że pragną, żeby ich uznano za mających równe do niej prawa. Ż y ­ dzi trzymają w swem ręku cały prawie handel w Króle­

stwie i w Galicyi, mając znaczny udział w przemyśle i opanowawszy wiele dziedzin pracy i działalności, wypie­

rają nas coraz bardziej z różnych stanowisk i zagrażają wprost normalnemu życiu narodu polskiego. Chcąc ist­

nieć jako naród, musimy ich z całego szeregu zajętych pozycyi wyprzeć, gdyż inaczej zginiemy.

Z powyższych uwag wynika tedy wniosek ogólny, że na ziemi naszej toczyć musimy walkę już nie tylko o ta­

kie lub inne prawa, o takie lub inne dobro, lecz po pro­

stu musimy bronić podstaw naszego narodowego bytu — zie­

mi od przejścia w obce ręce, ludu od wynarodowienia, ustroju i moralnej istoty narodu od rozkładu.

Jest to położenie tak wyjątkowe, że i wyjątkowe i od­

rębne niż gdzieindziej muszą u nas obowiązywać przyka­

(7)

•N° 2 OGNISKO. 53

zania narodowe i odrębne być używane środki pracy i dzia­

łania.

Kończąc na dziś stwierdzeniem tego faktu, zapowiada­

my, iż do następstw, wynikających z tego położenia i do planu pracy i działania, powrócimy niebawem w zeszytach następnych.

(8)

54 OGNISKO. jYs 2

SA M O RZĄ D MIEJSCOW Y.

N ie r a z m ó w im y , że w k ra ju n a s z y m p o s i a d a m y s a m o r z ą d g m in n y . Cóż to zna czy, n a c z em p o le g a t e n s a m o r z ą d ?

O d p o w i e d ź n a to p y t a n i e j e s t p ro s ta .

S a m o r z ą d g m in n y , j a k s a m a n a z w a w s k a z u je , p o le g a n a tern, że o b y w a te le g m i n y z a rz ą d z a ją sam i, a p rz y n a jm n ie j w e d ł u g u s ta w y p o w in n i z a rz ą d z a ć s a m o d z ie ln ie w s z y s tk ie m i s p r a w a m i g m i n y d o - ty czącem i. Isto tn ie g d y z a p o z n a m y się bliżej z u s t a w ą g m in n ą , to w id z im y , że n a jw y ż s z ą w ł a d z ą w g m in ie j e s t z e b r a n ie gminne,, w k t ó r e m b i o r ą u d z ia ł w s z y s c y m ie s z k a ń c y g m in y , o d p o w ia d a ją c y w y m a g a n io m p r z e z u s ta w ę s ta w ia n y m . Z e b r a n i e g m in n e ro z s tr z y g a w s z e lk ie s p r a w y , d o ty c z ą c e g o s p o d a r k i g m in n e j, a w ięc p o s t a n a ­ w ia o te m w ja k i s p o s ó b z a rz ą d z a ć m a ją tk ie m g m in y , p o s ta n a w ia o z a k ła d a n iu i u t r z y m y w a n i u szkół, o u t r z y m y w a n i u w n a le ż y ty m s ta n ie d r ó g g m in n y c h , m o ż e p o d e jm o w a ć b u d o w ę o c h r o n e k , p r z y ­ tu łk ó w d la s ta r c ó w i kalek , szpitali i lecznic d la c h o ry ch , u c h w a la p o d a t e k w c e lu z d o b y c ia ś r o d k ó w n a p o k r y c ie ty c h w s z y s tk ic h w y d a tk ó w , w re s z c ie w y b i e r a p e ł n o m o c n ik ó w i wójta, k tó r y ja k o p i e r w s z y u r z ę d n i k g m i n y je s t w y k o n a w c ą u c h w a ł z e b ra n ia g m i n ­ n e g o , n a z n a c z a p is a r z a g m in n e g o , o k re ś la w y s o k o ś ć w y n a g r o d z e ­ nia d la sw y c h u r z ę d n ik ó w . G m i n a j e s t w ię c o r g a n iz a c y ą s a m o ­ r z ą d u m ie js c o w e g o , b o s p r a w a m i g m in n e m i z a rz ą d z a ją w g r a n i ­ cach p rz e z u s ta w ę o k re ś lo n y c h o b y w a te le g m in y .

J e d n o c z e ś n ie w s z a k ż e w ie m y , ż s g m i n a j e t c z ę ś c ią p o w ia tu , że w ójt g m i n y p e łn i z a ra z e m o b o w ią z k i u r z ę d n i k a a d m in is tr a c y i p a ń s t w o w e j i ja k o ta k i p o d l e g a n a d z o r o w i i ścisłej k o n tro li ze s t r o n y w y ż s z e g o u r z ę d n ik a a d m in is tr a c y jn e g o to t e s t n a c z e ln ik a p o w ia tu .

W g m in ie z n a jd u ją się w ięc je d n o c z e ś n i e d w ie w ład z e: w ł a ­ dze gmin\^ jak o o r g a n iz a c y i s a m o r z ą d n e j, to j e s t z e b r a n ie gm inne^

(9)

JTe 2 OGNISKO.

p e łn o m o c n ic y , wójt, i p rz e d s ta w ic ie l a d m in is tr a c y jn y c h w ła d z p a ń ­ s tw o w y c h , k tó r y m j e s t ró w n ie ż wójt.

Je ż e li j e d n a k z a c z n ie m y b a d a ć , w ja k i s p o s ó b są u rz ą d z o n e w ła d z e w p o w ie c ie i g u b e r n ii, to p r z e k o n a m y się, że n iem a tam w c a l e w y b ie r a ln y c h p rz e z lu d n o ś ć w ła d z , n ie m a w c a le z e b ra ń p o w ia to w y c h lu b g u b e r n ia ln y c h takich, j a k z e b r a n ia g m in n e , że w s z y s tk ie m i s p r a w a m i p o w ia tu i g u b e r n ii z a rz ą d z a ją u rz ę d n ic y , w p o ­ w ie c ie n a c z e ln ik p o w ia tu , w g u b e r n ii g u b e r n a t o r , n a z n acz an i p rz ez w y ż sz e w ła d z e p a ń s t w o w e , a m iejscow i o b y w a te le nie b io rą ż a ­ d n e g o u d z ia łu w z a rz ą d z ie p o w ia ta m i i g u b e r n ią . T o s a m o dzieje się i w m ia sta c h , w k tó ry c h r z ą d z ą b u r m i s t r z e lub p re z y d e n c i, m ia n o w a n i p rz e z rz ą d a nie w y b ie r a n i p rz e z o b y w a te li m iejskic h.

W k ra ju n a s z y m p o s i a d a m y w ięc s a m o r z ą d g m in n y , ale nie p o s i a d a m y n a to m ia s t s a m o r z ą d u m ie jsk ie g o , p o w ia to w e g o , g u b e r - n ia ln e g o , bo w m ia s ta c h , p o w ia ta c h i g u b e r n ia c h r z ą d z ą w y łą c z n ie ty lk o u rz ę d n ic y , m ia n o w a n i p rz e z rząd.

W in n y c h k ra ja c h d zieje się inaczej. Jeżeli p r z y jr z y m y się s t o s u n k o m j a k i e is tn ie ją w są sie d n ie j G a licy i, to z o b a c z y m y , że w k a ż d y m m ieście is tn ie ją w y b i e r a l n e p rz e z o b y w a te li m iejskich r a d y m ie jsk ie i ró w n ie ż w y b ie r a ln y p r e z y d e n t m iasta. W p o w i e ­ cie stoi n a czele p a ń s tw o w e j a d m in is tr a c y i m i a n o w a n y p rz e z rz ąd u r z ę d n i k - s t a r o s t a , o d p o w ia d a ją c y m niej więcej n a c z e ln ik o w i p o ­ w i a tu w K r ó le s tw ie P o ls k ie m , a je d n o c z e ś n ie istnie je r a d a p o w i a ­ to w a, w y b r a n a p r z e z lu d n o ść d a n e g o p o w ia tu z w y b i e r a l n y m m a r ­ sz a łk ie m p o w i a t o w y m na czele. R a d a p o w i a t o w a zajm u je się b u ­ d o w ą i u tr z y m a n ie m d ró g , o p ie k ą nad u b o g ie m i, tro sz c z y się 0 z d r o w o tn o ś ć p u bliczną , a w ięc za jm u je się z n a c z n ą częścią tych s p r a w , k tó re u n a s s p o c z y w a ją n a b a r k a c h u rz ę d n ik ó w w p o ­ w iec ie i g u b e r n ii. T a k w ięc w G a licy i o b o k s a m o r z ą d u g m i n n e g o istnieje s a m o r z ą d m iejski i p o w ia to w y . G u b e r n ii G a lic y a nie p o ­ sia d a , ale dla z a r z ą d z a n ia s p r a w a m i d o ty c z ą c e m i c a łe g o k ra ju m a m y w e L w o w ie se jm k r a jo w y , do k tó r e g o kraj c a ły w y b i e r a p o s łó w , a w y k o n y w a n i e m u c h w a ł i p o s ta n o w ie ń s e jm u za jm u je się W y d z i a ł K r a jo w y . P o r ó w n y w u j ą c w ię c G a lic y ę z K ró le s tw e m p o w ie d z ie ć m o ż n a , że w K ró le s tw ie , je ż e li p o m in ie m y g m in ę , z a ­ r z ą d czyli a d m in is tr a c y a w e w n ę t r z n a k ra ju sp o c z y w a w y łą c z n ie 1 ca łk o w ic ie w r ę k u u r z ę d n i k ó w p a ń s tw o w y c h , g d y ty m c z a s e m w G a lic y i j e s t p o d z ie lo n a p o m ię d z y u r z ę d n ik a m i p a ń s t w o w y m i , a w ła d z a m i s a m o r z ą d n y m i, nie m ia n o w a n y m i p rz e z rz ąd , lecz w y ­ b ie r a ln y c h p r z e z o b y w a te li m ia sta , p a ń s t w a lu b k ra ju. P o d o b n e

(10)

56 OGNISKO. Ns 2

j a k w G a lic y i u r z ą d z e n ia s a m o r z ą d n e s p o t y k a m y w N iem cz ech, Frane.yi, A n g lii i w s z y s tk ic h p r a w i e k r a ja c h E u r o p y Z a c h o d n ie j.

N a w e t R o s y a , k tó r a p o d t y lu w z g lę d a m i ró ż n i się o d in n y c h k r a ­ j ó w e u r o p e js k ic h , ju ż o d la t k ilk u d z ie s ię c iu p o s i a d a s a m o r z ą d m ie j­

ski, p o w i a t o w y i g u b e r n ia l n y . K ra j n a s z , z a r z ą d z a n y w y łą c z n ie p rz e z u r z ę d n ik ó w p a ń s t w o w y c h , p r z e z b i u r o k r a c y ę , s ta n o w i w ięc z u ­ p e łn y w y j ą t e k w E u r o p i e w s p ó łc z e s n e j.

I n s t y t u c y e s a m o r z ą d n e w dzisiejszej sw ej p o sta c i tw o r z y ły się w cią g u o s ta tn ie g o stulecia. W k o ń c u X V I II w i e k u s p r a w a m i m ia st, p o w ia tó w , g u b e r n ii, k ie r o w a li w e w s z y s tk ic h k r a ja c h w y ­ łą c z n ie u r z ę d n ic y , m ia n o w a n i p r z e z n a jw y ż s z e w ła d z e p a ń s t w o w e w e d ł u g o tr z y m a n y c h od r z ą d u w s k a z ó w e k , a o g ó ł o b y w a te li nie b r a ł ż a d n e g o u d z ia łu w s t a n o w i e n i u o g o s p o d a r c e m iejsco w e j.

A d m i n i s tr a c y a w e w n ę t r z n a b y ła w ię c z u p e łn ie z e ś r o d k o w a n a w r ę k u r z ą d u i j e g o u rz ę d n ik ó w .

T a k i s y s t e m r z ą d ó w o k a z a ł się j e d n a k n ie d o s ta te c z n y m . W m i a r ę p r z y r o s t u lu d n o śc i d z ia ła ln o ś ć w ła d z a d m in is tr a c y jn y c h s t a w a ł a się co raz b a rd z ie j t r u d n a i złożona. J e d n o c z e ś n i e r o z s z e ­ r z y ły się z n a c z n ie o b o w ią z k i i z a d a n ia w ła d z p u b lic z n y c h . G d y d a w n ie j j e d y n e m n ie m a l z a d a n ie m p a ń s t w a b y ł a na z e w n ą tr z o b r o n a g r a n ic o d n ie p rz y ja c ió ł, a n a w e w n ą t r z o b r o n a życia i m ie ­ n ia m ie s z k a ń c ó w , o r a z w y m i a r s p ra w ie d liw o ś c i, to o b e c n ie s ta ­ w i a m y p a ń s t w u z n a c z n ie sz e rs z e w y m a g a n ia . Ż ą d a m y m i a n o w i ­ c ie by w ła d z e p u b lic z n e z a jm o w a ły się o rg a n iz a c y ą w y k s z ta łc e n ia p u b lic z n e g o , d o b ro c z y n n o ś c i p u blicznej, b u d o w a ły szp itale, le c z ­ nice i z a p o b ie g a ły r o z s z e rz a n iu się c h o ró b , b y m y ś la ły o d o b r y c h ś r o d k a c h k o m u n ik a c y jn y c h , a więc o ko lejac h , d r o g a c h , p o cz ta ch , te le g r a fa c h , te le f o n a c h , j e d n e m s ło w e m b y b e z p o ś r e d n i o p r a c o w a ły n a d p o d n ie s ie n ie m o ś w ia ty i d o b r o b y tu , n a d u ła tw ie n ie m i p o p r a w ą w a r u n k ó w b y tu c a łe g o s p o łe c z e ń s tw a .

T a k t r u d n y c h i r o z le g ły c h o b o w ią z k ó w nie m o ż e j e d n a k p a ń ­ s tw o s p e łn ia ć li ty lk o za p o ś r e d n ic tw e m s w y c h u r z ę d n ik ó w i hi- s t o r y a d aje n a m d u ż o d o w o d ó w , że te p a ń s tw a , k tó re o p ie r a ły się w y łą c z n ie n a u rz ę d n ik a c h , w k tó ry c h u s u w a n o z u p e łn ie o b y w a te li o d u d z ia łu w rz ą d a c h , d o c h o d z iły p rę d z e j lu b później d o z u p e ł ­ n e g o ro z stro ju i u p a d k u . M ia n o w a n i p r z e z r z ą d c e n tr a l n y u r z ę ­ d n ic y nie m o g ą b o w ie m n ig d y ró w n ie d o b r z e z a r z ą d z a ć s p r a w a m i m ia s ta , g m in y , p o w ia tu lu b g u b e r n ii, j a k w y b ie r a ln i p rz e z lu d n o ś ć o b y w a te le . U r z ę d n ik p r z y s ła n y d o k i e r o w a n i a g o s p o d a r k ą m iej­

s c o w ą z innej części p a ń s t w a nie j e s t nic z e m z w ią z a n y z tą m ie j­

(11)

OGNISKO. 57

sco w o śc ią, w k tó rej m a p r a c o w a ć i n ie w ie on n a w e t, j a k d łu g o w niej p o z o s ta n ie , p o n ie w a ż za le ży to w y łą c z n ie o d w oli j e g o p r z e ­ ło żo n y c h , ale s a m ży c z y so b ie, b y p o b y t te n b y ł n a jk r ó ts z y m , b y j a k n a jp rę d z e j b y ć p r z e n i e s i o n y m n a in n e le p s z e i w y ż sz e s t a n o ­

w isk o . P r z e c iw n ie w y b r a n y d o s k ł a d u w ła d z y s a m o r z ą d n e j o b y ­ w a te l z a m ie s z k u je z w y k le w d a n e j o k o lic y d łu ższy p r z e c ią g czasu.

W tej sa m e j m ie jsc o w o śc i z a m ie s z k iw a li n i e g d y ś j e g o p r z o d k o ­ w ie, a p o je g o śm ierci ta k ż e b ę d ą tu ż y ły i p r a c o w a ł y j e g o dzieci i w n u k i. K o c h a on w ięc s w e s t r o n y ro d z in n e i p r a g n ie dla nich p o m y ś l n o ś c i i nie szczędzi sił i z a b ie g ó w , by coś p o ż y te c z n e g o d la nich uczynić. Z a w o d o w y u r z ę d n ik a d m in is tr a c y jn y s p e łn ia z w y k le s w e o b o w ią z k i m e c h a n ic z n ie , z a m k n i ę ty w b iu rz e i p o z b a ­ w io n y ż y w e g o z w ią z k u z ż y c ie m , p r a g n ie z w y k łe n a g in a ć to życie d o u s ta lo n y c h ra z s y s t e m ó w p r a c y b iu ro w e j, g d y ty m c z a s e m p o ­ w o ł a n y d o w ła d z y o b y w a te l w n o s i p i e r w ia s tk i e n e rg ii, p r z e d s i ę ­ b io rc z o ś c i i d u c h a o b y w a te ls k ie g o . O b d a r z o n y z a u fa n ie m sw y c h o b y w a te li, k tó r z y go do s p e ł n i a n i a w ła d z y p o w o ła li, p r a c u je on z z a p a łe m , p o ś w i ę c e n i e m i b e z p ła tn ie z p o b u d e k o b y w a te ls k ic h s p e ł n i a sw e o b o w ią z k i.

Z a r z ą d z a n ie s p r a w a m i m ie js c o w e m i p rz e z o b y w a te li b ęd z ie te ż z a w sz e m ia ło tę s a rn ą w y ż sz o ść n a d z a r z ą d e m cz y sto u r z ę d n i ­ czym , j a k ą m a p r a c a cz ło w ie k a , k tó r y p r a c u je d la sieb ie, n a w ł a ­ s n y m z a g o n ie , p r z y w ł a s n y m w a r s z ta c ie n a d p r a c ą p ł a t n e g o u r z ę ­ d n ik a . D la tych też p o w o d ó w w p a ń s t w a c h , w k tó ry c h s ta r a ją się o d o s k o n a le n ie s y s t e m u rz ą d ó w , p o w o ła n o o b y w a te li do u d z ia łu w a d m in is tr a c y i k r a je m i cz ęść tych o b o w ią z k ó w , ja k ie daw n ie j c ią ż y ły w y łą c z n ie n a u r z ę d n ik a c h , p o w ie r z o n o w ła d z o m s a m o r z ą d ­ n y m . P r z e p r o w a d z o n o p r z y te m z w y k le tak i p o d z ia ł, że w ła d z o m s a m o r z ą d n y m o d d a n o p r z e w a ż n i e z a rz ą d tem i s p r a w a m i , k tó re d o ­ t y c z ą g łó w n ie i n t e r e s ó w m ie js c o w y c h g m in y , m i a s ta , p o w i a t u lub g u b e r n ii, a u r z ę d n ik o m p a ń s t w o w y m p o z o s ta w io n o te s p r a w y , k tó r e d o t y c z ą p a ń s tw a , j a k o całości. N a d d z ia ła ln o ś c ią w ła d z s a ­ m o r z ą d n y c h rz ą d p a ń s t w o w y z a c h o w a ł j e d n a k s o b ie z a w s z e p r a w o k o n tro li i n ad z o ru .

U t w o r z o n e w te n s p o s ó b w ła d z e s a m o r z ą d n e ró ż n ią się z n a czn ie w ró ż n y c h p a ń s tw a c h z a ró w n o p o d w z g lę d e m o rg a n iz a c y i, j a k i za­

k r e s u s w y c h p r a w i o b o w ią z k ó w , s w e g o s t o s u n k u do w ła d z p a ń ­ s tw o w y c h . N ie z a le ż n ie o d ty c h r ó ż n ic w ła d z e s a m o r z ą d n e p o s i a ­ d a j ą j e d n a k p e w n e w s p ó ln e z n a m ie n n e ce chy, a m ia n o w ic ie :

1. W ł a d z e s a m o r z ą d n e p o c h o d z ą z w y b o r ó w .

(12)

OGNISKO. A '« 2

2. W y b i e r a l n i c z ło n k o w ie w ła d z s a m o r z ą d n y c h p e łn ią s w e o b o w ią z k i h o n o ro w o , to j e s t b e z p ła tn ie .

3. W ł a d z e s a m o r z ą d n e , k ie ru ją c s p r a w a m i , p o w ie r z o n y c h im o k r ę g ó w , j a k o to m iast, g m in , p o w ia tó w , g u b e r n ii i n a k ła d a ją c p o d a tk i w celu u z y s k a n ia ś r o d k ó w na z a s p o k o je n ie m ie js c o w y c h p o tr z e b p o z o s ta ją p o d k o n tr o lą i n a d z o r e m w ła d z y p a ń s tw o w e j.

D z ia ła ln o ś ć w ła d z s a m o r z ą d n y c h j e s t s z e rsz a lu b w ę ż s z a zale żn ie o d z a k r e s u p r a w , ja k i e w ła d z o m ty m n a d a ją o d p o w ie d n ie u s ta w y , od ś r o d k ó w , j a k i e m a ją do r o z p o r z ą d z e n ia , p rz e d s ię b io rc z o ś c i i e n e rg ii o só b w c h o d z ą c h w s k ła d tych w ładz. W e w sz y stk ic h p r a w i e k rajach do o b o w ią z k ó w w ładz s a m o r z ą d n y c h należ y j e d n a k z a r z ą d m a ją tk ie m g m in y , m ia s ta lub p o w ia tu , udział w o rg a n iz a c y i w y k s z ta łc e n ia p u b lic z n e g o , b u d o w ie i u t r z y m a n iu d ró g , o b ro n ie z d r o w ia p u b lic z n e g o , o rg a n iz a c y i d o b ro c z y n n o ś c i p u b liczn e j i t. d.

B liższe r o z p a tr z e n ie g łó w n y c h p r z y n a jm n ie j d z ia łó w g o s p o d a r k i w ła d z s a m o r z ą d o w y c h u w y d a tn i n a m d o b itn ie ca łą d o n io s ło ść tych insty tu c y i.

O d n o ś n i e d z iała ln o śc i w ła d z s a m o r z ą d o w y c h w z a k r e s ie w y ­ k sz ta łc e n ia p u b lic z n e g o za zn a c z y ć n ależ y , że u r z ą d z a n ie m i u t r z y ­ m y w a n i e m szk ó ł w y ż sz y c h zajm u je się z w y k le p a ń s t w o i rząd. N a ­ t o m ia s t w ła d z e s a m o r z ą d o w e m a ją w ię k s z y lu b m n ie js z y u d z ia ł w u t r z y m y w a n i u i k i e r o w a n iu s z k o ła m i p o c z ą tk o w e m i, a w p e ­ w n y m s to p n iu i s z k o ła m i ś re d n ie m i. O p r o g r a m ie i k i e r u n k u szkól p o c z ą tk o w y c h , o m i a n o w a n iu n au c zycieli, w y b o r z e p o d r ę c z n ik ó w d e c y d u je z w y k le w ła d z a p a ń s t w o w a , a w ła d z e s a m o r z ą d o w e m a ją za z a d a n ie t r o s k ę o d o s ta rc z a n ie ś r o d k ó w n a u t r z y m a n ie szkół, o ra z w y w ie r a ją p e w ie n w p ły w na k ie r o w n ic tw o szk o łą, r o z c ią g a ją p e w n ą k o n tr o lę n a d n a u c z y c ie le m . W ł a d z e s a m o r z ą d o w e w z n o sz ą w ię c i u tr z y m u ją g m a c h y szkolne, p ła c ą p e n s y e n au c z y c ie lo m , d o ­ sta rc z a ją ś r o d k ó w p o m o c n ic z y c h d o n a u c z a n ia , ja k o to, książe k , o b ra z ó w , m a p i t. p., z a k ła d a ją p r z y s z k o ła c h o g ró d k i p o k a z o w e , k tó re s ą w a ż n y m ś r o d k ie m p o m o c n ic z y m p rz y n a u c z a n iu n a u k p r z y r o d n ic z y c h , m a ją w p ł y w na w y b ó r n a u c z y c ie la , ro z c ią g a ją n a d s z k o lą s ta ły n a d z ó r i o p ie k ę , je d n e m s ł o w e m r o z p o r z ą d z a ją całym s z e r e g i e m ś r o d k ó w , d zięki k tó r y m n a u c z a n ie m o ż e b y ć d o p r o w a ­ d z o n e do b a r d z o w y s o k ie g o p o z io m u , dzięk i k tó r y m d ziec k o p r z e z czas p o b y t u w ięcej n a u c z y ć się m oże.

R ó w n ie w a ż n a j e s t d z ia ła ln o ść w ła d z s a m o r z ą d u w z a k re s ie w y k s z ta łc e n ia u z u p e łn ia ją c e g o i z a w o d o w e g o .

R o d z ic e n ie z a m o ż n i nie m a ją ś r o d k ó w n a to, b y kształc ić

(13)

j\ s 2 OGNISKO.

cllugo s w e dzieci, k tó re z w y k le p o u k o ń c z e n iu s z k o ły p o c z ą tk o w e j z a c z y n a ją p r a c o w a ć n a ch le b c o d z ie n n y lu b p r z y g o to w y w a ć się p ra k ty c z n ie d o późniejszej p ra c y . W ś r ó d tych dzieci, a tak że w ś r ó d d o r o s ły c h j e s t j e d n a k z n a czn a liczba takich, co chc ie liby się c z e g o ś w ięcej nauczjrć i w z b o g a c ić swój u m y s ł now erni w ia ­ d o m o śc ia m i. D la z a s p o k o je n ia tej p o tr z e b y w ła d z e s a m o r z ą d o w e u r z ą d z a ją s z k o ły u z u p e łn ia ją c e , w k tó ry c h n a u k a o d b y w a się w g o ­ d zin ac h w ie c z o rn y c h , k ie d y k a ż d y m a czas w o ln y po u k o ń c z e n iu s w y c h zajęć z a w o d o w y c h , i do k tó ry ch k a ż d y za d r o b n ą o p la ta lu b też n a w e t z u p e łn ie b e z p ła tn ie u c z ęszc zać m oże. S z k o ł y te b y ­ w a ją d w o ja k ie g o rodzaju: a lbo o g ó ln o -k s z ta łc ą c e , m a ją c e za z a d a ­ nie o g ó ln y rozw ój u m y s ł o w y s w y c h u cz n ió w , albo też s p e c y a ln ie m a ją c e na c e lu d o s ta r c z a n ie w ia d o m o ś c i, k o n ie c z n y c h do d o b r e g o w y d o s k o n a le n ia się w d a n y m za w o d z ie , a w ię c w h a n d lu , s z e w ­ stw ie, s to la r s tw ie i t. p. P o d o b n y c h a r a k t e r szkół u z u p e łn ia ją c y c h m a ją ta k z w a n e z im o w e s z k o ły rolnicze, w k tó ry c h n a u k a tr w a p rz ez 1, 2 lu b 3 m ie sią c e zim o w e , g d y ro ln ik m a więcej w o ln e g o c z asu i m o ż e p ra c o w a ć n ad r o z s z e r z e n ie m i p o g łę b ie n ie m sw ej w ie d z y fachow ej. T a k i e s z k o ły z im o w e s p e łn ia ją ró w n ie w a ż n e z a d a n ie , ja k m ie się c z n e k u r s y ro lnicze, u r z ą d z a n e w n a s z y m k raju p rz e z t o w a r z y s t w a rolnicz e. B r a k ś r o d k ó w p ie n ię ż n y c h nie p o ­ z w a la je d n a k t o w a r z y s t w o m n a u r z ą d z a n ie p o d o b n y c h k u r s ó w n a s z e r s z ą sk a lę i d la te g o m a m y ich z a le d w ie kilka w c a ły m k r a ju w ciąg u r o k u i w ła d z e s a m o r z ą d o w e p o s ia d a ją c e w ię k s z e ś ro d k i m o g ą p o d e j m o w a ć tę p r a c ę n a s z e r s z ą s k a lę i m o g ł y b y u r z ą d z a ć ta k ie k u r s y co ro c z n ie w k a ż d y m p o w ie c ie .

O b o k ta k ic h s z k ó ł z a w o d o w y c h u z u p e łn ia ją c y c h w ła d z e s a ­ m o r z ą d o w e z a k ła d a ją i u t r z y m u j ą s z k o ły z a w o d o w e o k u r s ie p a r u łu b k ilk o le tn im , p rz e z n a c z o n e dla tej m ło d zieży , k tó ra po u k o ń ­ czeniu s z k o ły p o c z ą tk o w e j m o ż e je s z c z e prz ez p a r ę lat kształcić się fa c h o w o i p r z y g o to w y w a ć się do późn iejsz ej p r a c y w r o ln ic tw ie , r z em io sła ch lu b h a n d lu .

P o z a o rg a n iz a c y ą s z k o ln ic tw a w ła d z e s a m o r z ą d o w e s to s u ją r o z m a ite inne ś r o d k i d la p o d n ie s ie n ia p o z io m u o św ia ty , z a k ła d a ją p u b liczn e , d o s t ę p n e d la w sz y s tk ic h , c z y te ln ie i b iblioteki, b u d u ją d o m y lu d o w e , tw o r z ą m u z e a , z b io ry i t. p. J e d n e m s ło w e m w ła ­ d ze s a m o r z ą d n e m o g ą d o p r o w a d z ić d o te g o , że k aż d y , k to chce, m a p r a w i e n ie o g r a n ic z o n ą m o ż n o ś ć k s z ta łc e n ia się, z d o o y w a n ia w ie d z y ogólnej i fachow ej, a te m s a m e m m o ż n o ś ć o s ią g a n ia l e p ­ sz e g o s ta n o w is k a , z d o b y w a n ia p o p r a w y s w e g o b y tu .

(14)

60 OGNISKO. *6 2

N ie z m ie rn ie w a ż n ą j e s t d z ia ła ln o ś ć w ła d z s a m o r z ą d o w y c h w z a k re s ie d o s k o n a le n ia ś r o d k ó w k o m u n ik a c y jn y c h . B u d o w a szos, u t r z y m y w a n i e w d o b r y m s ta n ie d r ó g g r u n t o w y c h s ta n o w i j e d n o z g łó w n y c h z a d a ń ty ch w ła d z . Z e w z g lę d u n a w y m a g a n ia ż y c ia g o ­ s p o d a r c z e g o j e s t to z a d a n ie n ie s ły c h a n ie w a ż n e z a r ó w n o dla p r z e ­ m y s łu , h a n d lu j a k i ro ln ic tw a . D a w n ie j g d y r o ln ik g o s p o d a r u ją c g o rz e j, m niej w y t w a r z a ł i s p r z e d a w a ł m n ie js z e ilości p ło d ó w ro l­

n y ch , g d y p o k r y w a j ą c s w e p o t r z e b y p r z e w a ż n ie w y t w o r a m i w ł a ­ s n e g o g o s p o d a r s t w a m a ło k u p o w a ł, d o g o d n e śro d k i k o m u n ik a c y jn e b y ł y z w ła sz c z a d la m niejszej w ł a s n o ś c i s p r a w ą m n ie jsz e j wagi.

D z iś w s z a k ż e , g d y d r o b n y n a w e t g o s p o d a r z s p r z e d a je z n a c z n ą część s w y c h z b io ró w , g d y m u s i n a b y w a ć n a w o z y s ztu cz n e, m a ­ s z y n y i n a r z ę d z ia , n a s io n a i z b o ż a s ie w n e , g d y o b r o t y h a n d lo w e k a ż d e g o g o s p o d a r s t w a r o ln e g o w z r o s ł y w ie lo k r o tn ie , s p r a w a u d o ­ s k o n a le n ia ś r o d k ó w k o m u n ik a c y jn y c h s ta ła się dla ro ln ic tw a s p r a w ą n ie s ły c h a n e j d o n io sło śc i. B ez d o g o d n e j, ła tw e j i taniej kom uni- kacyi ro ln ik m u s i za n a b y w a n e t o w a r y p łacić d rożej i o s ią g a niż­

s z ą c e n ę za s p r z e d a w a n e p ł o d y ro ln e , b ę d ą c ca łk o w ic ie u z a le ż n io ­ n y m o d m ie js c o w y c h n a b y w c ó w . B e z d o g o d n e j k o m u n ik a c y i nie m o g ą ro z w ija ć się n a le ż y c ie p r z e m y s ło w e z a k ła d y ro lnicze, j a k

■cukrownie, g o rz e ln ie , k r o c h m a ln ie , b r o w a r y , k tó re d ają m o ż n o ść ro ln ik o w i z b y w a n i a s w y c h p ł o d ó w r o ln y c h p o w y ż sz y c h cenach.

W r e s z c i e zła k o m u n i k a c y a p o c z to w a u t r u d n i a ro ln ik o w i o d b i e r a ­ n ie p ism , listów , o d c in a g o n ie ja k o o d ż y c ia c a łe g o k r a ju i św iata.

D o b r e śro d k i k o m u n ik a c y jn e , a w ięc d o b r e s z o sy , d u ż a ilość d r ó g ż e la z n y c h , d o b r e p o cz ty , te le g r a fy , te le f o n y p o z w a la ją na n a ­ b y w a n ie to w a r ó w p o ta ń sz e j cenie, o s ią g a n ie lepszej c e n y za s p r z e d a w a n e p ł o d y , r o z w ija ją p r z e m y s ł rolniczy, h a n d e l, s p ra w ia ją , że ca łe ż y c ie g o s p o d a r c z e k ra ju bije s z y b s z e m , ż y w s z e m i silniej - sz e m tę tn e m . Z d a ją c so b ie z te g o s p r a w ę , w ła d z e s a m o r z ą d o w e n ie s z c z ę d z ą p r a c y i p ie n ię d z y n a d o s k o n a le n ie ś r o d k ó w k o m u ­ n ik a c y jn y c h . W i d z i m y też, że w k r a ja c h n a z a c h o d z ie , g d z ie in- s t y t u c y e s a m o r z ą d n e istn ie ją ju ż o d lat w ielu , n ie m a inn y ch d ró g k o ło w y c h , j a k s z o s y lu b b ru k i, że j e s t ta m ro z g a łę z io n a sieć d ró g że la zn y ch , że p o c z ta d o c h o d z i c o d z ie n n ie d o każ d ej, n a jm n ie jsz e j n a w e t w ioski. W y w i e r a to n ie s ły c h a n ie d o n io s ły w p ł y w n ie ty lk o n a s to s u n k i g o s p o d a r c z e , ale r ó w n ie ż na p o z io m u m y s ł o w y ogółu lu d n o śc i, n a p o z i o m jej u s p o łe c z n ie n ia .

D z ia ła ln o ś ć w ła d z s a m o r z ą d o w y c h w z a k r e s i e o c h r o n y z d r o ­ w ia p u b lic z n e g o j e s t b a r d z o ro z le g ła . W ty m z a k r e s ie w ła d z e te

(15)

N» 2 OGNISKO. 6 ł

s ą p o w o ł a n e d o p o d e j m o w a n i a w sz e lk ic h ś r o d k ó w , z a p o b ie g a ją c y c h r o z s z e r z a n i u się c h o r ó b , z a p e w n ie n ia p o m o c y i o p ie k i le k a r s k ie j t y m o so b o m , k tó re c h o r o b a m i d o tk n ię te z o s ta ły . N a le ż y te w y k o ­ n a n i e te g o p i e r w s z e g o z a d a n ia j e s t s z c z e g ó ln ie d o n io s ie w m i a ­ sta c h , g d z ie z p o w o d u s k u p i e n i a z n a czn e j liczby m ie s z k a ń c ó w n a n iew ielk iej s t o s u n k o w o p r z e s t r z e n i w y t w a r z a j ą się b a r d z o p o m y ­ ś ln e w a r u n k i d la ro z w o ju i ro z s z e r z a n ia w s z e lk ic h c h o r ó b z a k a ­ ź n y c h . W y p o w i a d a j ą c im w a lk ę w ł a d z e s a m o r z ą d o w e tro s z c z ą się o z a o p a tr z e n ie m ia s t w z d r o w ą , w o ln ą od z a r a z k ó w c h o r o b o ­ tw ó rc z y c h w o d ę d o picia, o u s u w a n i e o d c h o d ó w i nieczystością p r z e s t r z e g a j ą p o r z ą d k u i c z y sto śc i w d o m a c h i n a u licac h, r o z c ią ­ g a j ą k o n t r o l ę n a d ta r g a m i, j a t k a m i , m le c z a r n ia m i, piekarniam i,, s k le p a m i z p r o d u k t a m i s p o ż y w c z y m i, w a lc z ą z f a łs z o w a n ie m p r o ­ d u k t ó w s p o ż y w c z y c h i t. p. N a w s i w a r u n k i z d r o w o t n e z n a t u r y s ą le p s z e , ale i tam j e s t b a r d z o w ie le do z r o b ie n ia . Ś c is łe p r z e ­ s tr z e g a n ie o b o w i ą z k o w e g o s z c z e p ie n ia o s p y d o p r o w a d z i ł o b y do z u p e łn e g o w y g a ś n ię c ia tej c h o r o b y , k t ó r a c o ro czn ie p o c h ła n ia d z ie ­ s iątki ty s ię c y dziec i z a r ó w n o w m ie śc ie , j a k i n a wsi. W i e l e w si n o w y c h nie p o s ia d a z d r o w e j w o d y d o picia i u ż y w a w o d y złej, z e ­ p su te j, b ę d ą cej ź r ó d łe m i ro z s a d n ik ie m r ó ż n o r o d n y c h c h o r ó b d z ie ­ sią tk u ją c y c h lu d n o ść . Z a o p a t r z e n i e k a ż d e j w si w z d r o w ą w o d ę b y ło b y iuż w a ż n y m k r o k ie m d la p o p r a w y s t o s u n k ó w z d r o w o tn y c h , zm n ie js z e n ia ś m ie r te ln o ś c i w k r a ju n a s z y m . S t a r a j ą c się o u d o ­ stę p n ie n ie p o m o c y le k a r s k ie j dla c h o r y c h w ła d z e s a m o r z ą d o w e b u d u j ą lecz n ice, sz p ita le , w k tó ry c h n ie z a m o ż n a lu d n o ś ć za n ie ­ w i e l k ą o p ł a t ą lu b za d a r m o m o ż e p r z e b y w a ć n a k u r a c y i p r z e z czas p o t r z e b n y dla z w a lc z e n ia c h o r o b y , u t r z y m u j ą a k u s z e r k i dla n ie s ie ­ nia p o m o c y p r z y p o r o d a c h , k tó re o d b y w a ją - się u n a s w t a k n i e ­ k o r z y s tn y c h , z g u b n y c h d la z d r o w ia m a t e k i dzieci w a r u n k a c h . W k ra ja c h , w k tó ry c h w ła d z e s a m o r z ą d o w e z a s to s o w a ł y te w s z y ­ stk ie ś r o d k i ś m ie r te ln o ś ć z m n ie js z y ła się zn a c z n ie i j e s t b e z p o ­ r ó w n a n ia n iż sz a niż u nas. R o z w in ię c ie p o d o b n e j d ziała ln o śc i w k ra ju n a s z y m d o p r o w a d z i ł o b y ró w n ie ż d o p o w a ż n e g o p o l e p ­ s z e n ia s t a n u z d r o w ia p u b lic z n e g o ; z m n ie js z y ła b y się ś m ie r te ln o ś ć , lud zie m n ie jb y c h o r o w a li i te s t r a t y m a t e r y a l n e i m o r a ln e , jakie n a m dzisiaj w y r z ą d z a j ą c h o r o b y i p r z e d w c z e s n a ś m ie r ć z m n ie j­

sz y ły b y się w z n a c z n y m s to p n iu .

M ó w iąc ó d z ia ła ln o śc i w ła d z s a m o r z ą d o w y c h nie m o ż n a p o ­ m in ą ć m ilc z e n ie m ich z a d a ń w d o b r o c z y n n o ś c i publiczn e j. W k a ż ­ d y m k r a ju j e s t p e w n a liczba k a le k , c h ro n ic z n ie c h o r y c h , n ie d o -

(16)

62 OGNISKO.

lężn y c h , k tó rz y nie m o g ą s a m o d z ie ln ie z a p r a c o w a ć n a s w e u t r z y ­ m a n ie , a k tó ry c h r o d z in y nie s ą n a ty le z a m o ż n e , b y im s ta le z p o m o c ą p rz y c h o d z ić . D o p o m a g a ją c ty m n ie s z c z ę ś liw y m w ła d z e s a m o r z ą d o w e b ą d ź to u d z ie la ją im sta ły c h m n ie jsz y c h w s p a r ć , b ą d ź te ż b u d u ją s p e c y a l n e p r z y tu łk i i s c h r o n is k a , w k tó r y c h n ie ­ z dolni do p r a c y z n a jd u ją s ta łe p o m ie s z c z e n ie . S z c z e g ó ln ie w a ż n y dział d o b r o c z y n n o ś c i p u b liczn e j s ta n o w i o p ie k a n a d s ie r o ta m i i o p u sz c z o n e u ii dziećm i. P o z o s t a w i o n e s a m e so b ie, w y c h o w u ją c e się n a ulicy dzieci te w y r a s t a j ą na p ró ż n ia k ó w , w łó c z ę g ó w i z b r o ­ d n ia rz y : o to czo n e o p ie k ą , w y c h o w a n e w o d p o w ie d n ic h z a k ła d a c h , u tr z y m y w a n y c h p r z e z in s ty tu c y e s a m o r z ą d o w e dzieci te w y r a s t a j ą na p o ż y te c z n y c h i d z ie ln y c h o b y w a te li kraju.

O b o k p o w y ż e j w y m i e n io n y c h z a d a ń w ł a d z e s a m o r z ą d o w e p o d e j m u j ą z w y k le s z e r o k ą d z ia ła ln o ś ć w k i e r u n k u p o d n o s z e n ia p o ­ z io m u r o ln ic tw a , h a n d lu , rę k o d z ie ł, p o p i e r a n i a i w z m a g a n ia w y ­ tw ó rc z o ś c i w s w y c h o k rę g a c h . D la u w y d a tn i e n i a całej d o n io s ło ­ ści tej p r a c y w y s t a r c z y w s k a z a ć , co w ła d z e s a m o r z ą d o w e m o g ą ro b ić i co isto tn ie r o b i ą w w ie lu k rajach d la p o d n ie s ie n ia r o l ­ n ictw a. Ju ż p o p r z e d n i o w s p o m i n a l i ś m y o z a k ła d a n iu p r z e z s a m o ­ rz ąd szkół ro ln ic z y c h b ą d ź to s ta ły c h , b ą d ź też u z u p e łn ia ją c y c h . N ie p o p r z e s t a j ą c n a te m w ła d z e s a m o r z ą d o w e p o s ia d a ją i n s t r u k ­ to r ó w ro ln icz y ch , h o d o w la n y c h , o g ro d n ic z y c h i t. p.. u d z ie la ją c y c h p o r a d i w s k a z ó w e k , w ja k i s p o s ó b d a n ą g a łą ź g o s p o d a r s t w a r o l ­ n e g o p r o w a d z ić n ależ y , z a k ła d a ją s ta c y e d o ś w ia d c z a ln e dla ś c i­

sły ch b a d a ń n a d u p r a w ą ro z m a ity c h roślin, s t o s o w a n i e m róż nych n a w o z ó w , w a r t o ś c i ą ró ż n y c h p a s z i t. p., u r z ą d z a ją w z o r o w e g o ­ s p o d a r s t w a , tro s z c z ą się o s z e r z e n ie b u d o w n ic tw a o g n io tr w a łe g o , w y d a ją c p o ży c zk i n a b u d y n k i z m a t e r y a ł ó w t r u d n o p a ln y c h , p o m a ­ g a ją w z a k ła d a n iu s tr a ż y o g n io w y c h , p rz y c h o d z ą z p o m o c ą p i e ­ n ię ż n ą p r z y k o m a s a c y i g r u n tó w , co p o c ią g a za s o b ą n ie ra z k o ­ n iecz n o ść p r z e n i e s i e n i a o sad , u d z ie la ją z a p o m ó g to w a r z y s t w o m ro ln ic z y m , d ają p o ż y c z k i i z a p o m o g i n a b u d o w ę s p ic h rz ó w spół- k o w y c h i t. d., j e d n e m s ł o w e m p o d e jm u ją c a ły s z e r e g d ziała ń, m a ­ ją c y c h d la ro ln ic tw a o g r o m n e z n a c z e n ie i p rz y c z y n ia ją c y c h się

w w y s o k i m s to p n iu do sz y b k ie g o p o d n i e s i e n i a p o z io m u k u ltu r y rolnej.

T e n kró tk i p r z e g l ą d g łó w n y c h dzied z in d z ia ła ln o śc i w ła d z s a m o r z ą d o w y c h , d o p r o w a d z a do w n io s k u , że d o b r z e z o r g a n iz o ­ w a n y s a m o r z ą d m ie jsk i i z ie m sk i s ta n o w i n ie z b ę d n y w a r u n e k p r a w i d ło w e g o g o s p o d a r c z e g o ro z w o ju k a ż d e g o k ra ju. D o b r a g o ­

(17)

O G N IS K O .

s p o d a r k a in s ty tu c y i s a m o r z ą d o w y c h d a je s z e r o k im w a r s t w o m l u ­ dności m o ż n o ś ć ł a t w e g o k s z ta łc e n ia się z a r ó w n o o g ó ln e g o , j a k i z a ­ w o d o w e g o , z a p e w n i a d o g o d n e ś r o d k i k o m u n ik a c y jn e , o s ią g a p o ­ p r a w ę w a r u n k ó w z d r o w o tn y c h , a te m s a m e m z m n ie js z a p a n o w a ­ n ie c h o r ó b i p r z e d ł u ż a ż y c ie lu dzkie, z a p e w n i a k a l e k o m i n ie z d o l­

n y m do p r a c y ś r o d k i do życia, n ie s ie p o m o c w u le p s z a n iu i d o ­ s k o n a le n iu w y tw ó rc z o ś c i rolniczej i rz e m ie śln ic z e j, j e d n e m s ło w e m s p ra w ia , że życie s ta je się ła tw ie js z e m , z d r o w s z e m , p rz y je m n ie j- sze m , że k a ż d e m u łatw iej j e s t o s ią g n ą ć p o p r a w ę s w e g o b y tu , z d o ­ b y ć le p sz e s ta n o w is k o w życiu.

R z e c z p r o s t a , że s z e r o k a d z ia ła ln o ś ć w ła d z s a m o r z ą d u m i e j ­ s c o w e g o p o c ią g a za s o b ą p o w a ż n e w y d a tk i, k tó re s ą p o k r y w a n e prz e z w p ł y w y z p o d a tk ó w , p r z e z te w ła d z e n a k ła d a n y c h . W k ra ju n a s z y m p a n u je w s z e ro k ic h k o ła c h s p o ł e c z e ń s t w a b a r d z o n ie c h ę tn e u s p o s o b ie n ie do w s z e lk ic h p o d a tk ó w , co j e s t z u p e łn ie u s p r a w i e ­ d liw io n e n ie n o rm a ln e m i w a r u n k a m i , w j a k ic h kraj n a sz się z n a j­

duje. W i e m y w s z y s c y d o b rz e o tem , że p o b i e r a n e u n a s p o d a tk i p a ń s t w o w e nie s ą p rz e z n a c z a n e n a z a s p o k o je n ie is to tn y c h n a sz y c h p o trz e b , że kraj n a sz j e s t o b c ią ż o n y p o d a t k a m i w s to p n iu z n a c z ­ nie w y ż s z y m o d innych części p a ń s t w a , że d u ż a część ty ch k a p i ­ tałó w , j a k i e p a ń s t w o c ią g n ie z n a s z e g o k r a ju j e s t o b r a c a n a n a p o ­ tr z e b y R o sy i, z z u p e łn e m p o m in ię c ie m n a s z y c h i n te r e s ó w . P o ­ d a tk i g m in n e s ą r ó w n ie ż p o b i e r a n e g łó w n ie n a p o k r y c ie ta k ic h w y d a tk ó w , ja k u t r z y m a n ie z a r z ą d u i k a n c e la r y i g m in n e j, s t r a ż n i ­ k ó w i t. p., a w ięc na cele, z k tó ry c h lu d n o ś ć nie o d n o s i korzyści;

p r z y t e m p o d a tk i te s ą te m b a rd z ie j u c ią ż liw e , że r o z k ła d ich j e s t w w y s o k im s to p n iu n ie s p r a w ie d liw y . Jeż eli j e d n a k p o d a tk i s ą o b r a ­ c a n e n a cele is to tn ie p o ż y te c z n e , to p r z e s ta ją być c ię ż a re m i s ta ją się je d y n ie s p o s o b e m z e b r a n ia ś r o d k ó w n a z a s p o k o je n ie ta k ic h n ie ­ z b ę d n y c h w życiu k a ż d e g o s p o ł e c z e ń s tw a p o trz e b , k tó re nie m o g ą by ć z a s p o k o jo n e ani siłam i j e d n o s te k , ani siłam i z rz e s z e ń i s t o w a ­ rz y s z e ń , do k tó ry c h n a le ż ą ci tylko, co chcą, co ro z u m ie ją p o tr z e b ę i o b o w ią z e k p r a c y publicznej. N i e s te ty w k a ż d e m s p o łe c z e ń s tw ie ty lk o d r o b n a część lu d n o ś c i r o z u m ie lepiej ży c ie s p o łe c z n e , p o ­ c z u w a się d o s p e łn ia n ia o b o w ią z k ó w o b y w a te ls k ic h , d la te g o r o ­ zm aite p o tr z e b y o g ó ln e n ie m o g ą być n ig d z ie n a le ż y c ie z a s p o k o ­ jo n e p rz e z s a m o r z u tn e , o p a r te n a d o b re j w oli o rg a n iz a c y e s p o ­ łeczne. T a k i e z a d a n ia j a k w y tw o r z e n ie n a le ż y te g o sz k o ln ic tw a , r e g u la c y a rzek, s tw o r z e n ie d o b r y c h ś r o d k ó w k o m u n ik a c y jn y c h w y ­ m a g a j ą o lb rz y m ic h ś r o d k ó w p ie n ię ż n y c h , k tó ry c h nie m o ż e p o s i a ­

(18)

64 OGNISKO. As 2

da ć ż a d n e s to w a r z y s z e n ie . D l a w y k o n a n ia ty c h z a d a ń t r z e b a w ięc p o w o ła ć c a łą lu d n o ść , n a ło ż y ć n a w s z y s tk ic h o b y w a te li o b o w i ą ­ z e k p rz y c z y n ia n ia się cz ęścią s w y c h d o c h o d ó w do s t w o r z e n ia t e g o , co j e s t k o n ie c z n e d la r o z w o ju i p o m y ś ln o ś c i ca łe g o s p o łe c z e ń s tw a . T a k i e p r a w o n a k ł a d a n i a o b o w ią z k o w y c h p r z y m u s o w y c h c ię ż a r ó w n a o g ó ł l u d n o ś c i p o s i a d a j ą ty lk o w ła d z e p u b lic z n e , a nie w ł a d z e p a ń s t w o w e lu b s a m o r z ą d o w e i ty lk o te w ła d z e m o g ą z a d o s y ć u c z y - nić p e w n y m p o t r z e b o m życia z b io ro w e g o . S k o r o za ś te w ła d z e r o z u m n ie i o g lę d n ie k o r z y s ta ją z p r a w a n a k ł a d a n i a p o d a tk ó w , o b ra c a ją c j e n a isto tn e p o t r z e b y k ra ju , to p o d a t k i p r z e s t a j ą b y ć nie n io s ą c y m i k o rz y śc i c ięż ara m i. P o d o b n ie j a k ś w ia tły ro ln ik nie szczędzi p ie n ię d z y n a k u p n o n a w o z ó w sz tu c z n y c h i in n e n a k ł a d y , k tó r e p o z w a la ją n a o s ią g n ię c ie w y ż s z y c h p lo n ó w i z w ię k s z e n ie d o ­ c h o d ó w z g o s p o d a r s t w a , t a k s a m o i d o b r z e z u ż y te p o d a tk i s ta ją się ź r ó d łe m siły i d o b r o b y t u s p o ł e c z e ń s tw a i k a ż d e g o z o b y w a te li, bo s t w a r z a ją w a r u n k i, w k tó ry c h k a ż d y ła tw ie j i z w ię k s z y m p o ­ ż y tk ie m d la sieb ie i k r a ju p r a c o w a ć m oże.

Jerzy Gościcki.

(19)

X ; 2 OGNISKO.

D Z W O N N IK x).

D la c z e g o nie w y m ie n ia m n a z w i s k a m iasta, k tó r e g o o so b liw o śc i z w ie d z a łe m w s i e r p n i u z e s z łe g o lata, to się p o k a ż e z d a ls z e g o cią g u te g o o p o w ia d a n ia . T y m c z a s e m d o ś ć b ę d z ie p o w ie d z ie ć , że j e s t to m ia sto , le ż ą c e w g r a n ic a c h K r ó le s tw a P o ls k i e g o i ze w s z e c h m ia r g o d n e w id z e n ia . P o s ia d a ono c ie k a w e , k r y t e ch o d n ik i, czyli ta k z w a n e p o d c ie n ia p r z y d o m a c h n a r y n k u , s t a r y r a tu s z i je sz c z e s ta r s z ą w ie lk ą o m s z a łą k a t e d r ę z w n ę tr z e m p e łn e m c ie k a w y c h z a b y tk ó w i z g r o b o w c a m i ta k ic h ludzi, o k tó ry c h z n a n a p ie śń m ówi:

,.Oni światu przegrażali, a choć dzisiaj w trumnie, Przecież okiem m arm urowem spoglądają dum nie11.

P o p r z y je ż d z ie , p o n ie w a ż m o g łe m p o z o s ta ć ty lk o d o w ie c z o ra , p o c z ą łe m w g o s p o d z ie w y p y t y w a ć o c z ło w ie k a , k t ó r y b y mi m ó g ł p r ę d k o i d o k ła d n ie m ia s to p o k a z a ć . O d p o w i e d z i a n o mi, że, o ile to ch o d z i o k a te d r ę , m o że to u c z y n ić n a jlepiej k o ścielny, któ ry w c a le nie j e s t z w y k ły m d z ia d e m , ale d o z o r c ą całej u s łu g i m ie jsc o ­ wej, a z a r a z e m d z w o n n ik ie m , i k tó ry , s łu ż ą c p rz y k a te d r z e o d la t c z te rd z ie stu kilku, zn a ją n ie g o rz e j od „ s a m e g o k s ię d z a b is k u p a "

i p o k a z u je z w ie lk ie m z a m iło w a n ie m .

U p e w n i o n y w te n s p o s ó b , w k w a d r a n s później z a p u k a łe m do d o m k u , k tó r y p r z y o g r o d z ie k a t e d r y w y d a w a ł się, j a k m a ły g r z y ­ b ek , w y r o s ł y w cien iu o g r o m n e g o d ęb u . O t w o r z y ł mi s a m k o ­ ś cielny, — j e d y n y , j a k się p o k a z a ło , d o m k u m ie sz k a n ie c , i, w y s ł u ­ c h a w s z y , o co idzie, z g o d z ił się c h ę tn ie p r z e w o d n ic z y ć mi p o k o ­ ściele i c m e n ta rz u .

') Za ze zw o len iem H enryka S ienkiew icza przedrukow ujem y „D zw on­

nika* ze zbioru p. t. „Dwie łąki-*, w ydan ego nakładem księgarni Gebethnera i W olffa w W arszaw ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

digen, so schenken w ir ihnen kein Gehör, indem w ir der freundlichen A ufnahm e eingedenk sind, die w i r bei Euch fanden, so oft wir von finstern Fanatismus verfolgt wurden, und

(2).Ta własność jest najważniejsza, bo z niej wynika wiele pozostałych.. Jej dowód

Żeby mieć nadzieję na zbiór z roli, trzeba ją zorać, zbrono- wać i zasiać, a gdy obrodzi nam zagon, żeby posiąść ziarno, trzeba zboże skosić, związać

czyną i źródłem takich myśli, jest obawa przed wywłaszczeniem. Sama obawa jest słuszna, ale mylą się ci, którzy mniemają, że wywłaszczenie odwrócimy

Bo w pracy, która wre dziś na ziemi naszej, bierze udział nie jedno pokolenie, nie jed n a warstwa. P racy tej jest tak wiele, że jej dla wszystkich

Trw ało to wprawdzie niedługo. Naród wykazał raz jeszcze swoją żywotność, kreśląc sobie program działalności taki, jaki w nowych warunkach był możliwy. Nie

Hodowla bydła jest naogół niezła, lecz pozostaje jeszcze w zaniedbaniu; przyczynia się do tego brak odbytu i niskie ceny. Gdyby powstało kil­.. ka maślarni w

w ażniej zastanowim y się nad zagadnieniem języka, którym posługujem y eię co dzień, okaże się, że ogromna ilość potocznych w y­. razów pow stała drogą