• Nie Znaleziono Wyników

Ucieczka Niemców i wejście Rosjan do Puław w 1944 roku - Barbara Gracka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ucieczka Niemców i wejście Rosjan do Puław w 1944 roku - Barbara Gracka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA GRACKA

ur. 1926; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, II wojna światowa

Słowa kluczowe Puławy, Włostowice, II wojna światowa, Niemcy, szpital niemiecki, ucieczka Niemców, Rosjanie, wejście Rosjan, czołgi, spalenie Włostowic, warunki mieszkaniowe

Ucieczka Niemców i wejście Rosjan do Puław w 1944 roku

W gimnazjum był szpital i tutaj jeszcze w Instytucie też był szpital, tylko tam już chyba tacy odmrożeńcy byli, jak z [ZSRR] już wracali, to tutaj biblioteka na górze, to było wszystko zajęte właśnie dla tych takich Niemców już wracających z frontu tego rosyjskiego. Oni poszli za Wisłę, taka dróżka była, schodki i tak ich sprowadzili w [19]44 roku, jak już uciekali, to tak ich te Berty wszystkie prowadziły. Kto tam pewnie pojechał, to pojechał za most, za Wisłę, z tych rannych, a tak, kto mógł to właśnie tędy, nisko, sprowadzały i poszli przez Browarną na most, bo przecież ich tutaj bardzo dużo było w Instytucie.

[Na Włostowicach] się spaliło wszystko w [19]44 roku i my już nie mieszkaliśmy tam.

Najpierw trzy czołgi jechały w stronę Puław, jak weszli Sowieci. Jeden się rozwalił w Głębokiej Drodze, pierwszy, dwa wróciły i od razu na nasze podwórko wjechały. My musieliśmy uciekać w Górki [Parchackie], wszyscy, całe Włostowice, nie tylko Włostowice. I niecała godzina już domu nie było, bo namacali Niemcy, [Rosjanie] stąd strzelali, z naszego podwórka, a tamci zza Wisły zaczęli strzelać i wszystko [poszło z dymem].

W ogóle Włostowice, tutaj ten cały pas taki nad Wisłą był wysiedlony i myśmy najpierw dwa tygodnie w Górkach [Parchackich] byli, jak weszli Rosjanie, wieś prawie była spalona cała. A później nam kazali ruszyć dalej. My byliśmy w Końskowoli chyba ze dwa tygodnie, później byliśmy w Stoku też, to jest między Klementowicami a Puławami, i byliśmy w Klementowicach samych. To tam byliśmy do stycznia, jak 17 stycznia chyba za Wisłę poszło wojsko, tak my wróciliśmy, mieszkaliśmy na plebanii u księdza Zawadzkiego w takim malusieńkim pokoiku. To mieszkało nas ile – ojca mojego nie było, bo był w obozie, babcia, mama, ja i taki jeszcze był młody człowiek, który w [19]43 roku przed Ukraińcami z całą rodziną uciekł z horochowskiego powiatu.

Ludzie całą zimę, jeszcze dłużej niektórzy, byli gdzieś po wsiach i to kątem się

(2)

mieszkało, pokotem się spało na podłodze, na słomie. Nawet jak się wróciło do Puław, to każdy gdzieś kątem mieszkał, po kilka rodzin nieraz w jednej izbie. Tak było.

Data i miejsce nagrania 2003-12-03, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To przed sklepem na rogu Świętoduskiej, tam był taki duży sklep, duża wystawa, chyba materiały tam sprzedawali, to zapamiętałam tylko, że żołnierz sowiecki stał z karabinem,

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

[Żeby trafić w miejsce, w którym mieszkaliśmy, trzeba] pójść od ulicy Filtrowej, minąć garaże, tam stoi taki mały murowany domek, chyba jeszcze stoi, rusznikarnia to była –

Na piechotkę latało się z Włostowic, ja latałam na piechotkę już z Włostowic do jedynki, to kawał drogi, do gimnazjum tak samo, z tym że można było tędy

Był lekarz wojskowy, doktór Paciorek nazywał się, no to raczej rodziny wojskowe [chodziły do niego], a jak trzeba było jakiegoś specjalisty, to w Alejach Ujazdowskich w Warszawie

I tutaj był Sendeckich sklep, później chyba Szremowicz, czy jak on się nazywał, to tam były wina, wódki, jakieś jeszcze tam coś.. Był sklep następny, chyba bławatny,

Dla ludzi z mojego pokolenia może to już też nie jest taka sprawa jakby nadrzędna, dominująca, ale gdzieś tam z tyłu głowy to się kołacze.. I na przykład ja jestem na to

Słowa kluczowe ulica Targowa, ulica Kowalska, synagoga, Żydzi w mieście, ulica Lubartowska, mieszkania pożydowskie.. Już nie było Żydów