• Nie Znaleziono Wyników

Al-qiyāma : Zmartwychwstanie w nauce islamu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Al-qiyāma : Zmartwychwstanie w nauce islamu"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof Kościelniak

Al-qiyāma : Zmartwychwstanie w

nauce islamu

Resovia Sacra. Studia Teologiczno-Filozoficzne Diecezji Rzeszowskiej 6, 95-113

(2)

KOM U NIKATY

Ks. K rzy szto f K ościelniak

Al-ąiyama

ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU

W odróżnieniu od religii staroegipskięj (i innych starożytnych), w których sąd ostateczny i zmartwychwstanie rozpatrywane są n a płaszczyźnie indywidu­ alnej, chrześcijaństwo i islam zna wydarzenia na końcu świata w odniesieniu do całej ludzkości*. W islamie koniec świata łączony jest z jakim ś kataklizmem i śm iercią wszystkich ludzi a następnie zmartwychwstaniem i sądem; wydarzę- nia ostateczne będą wielkim „zgromadzeniem” - (haśr).

N auka o dn iu sądu - ^ jJI (yawm ad-din) - należy do podstawowych

tem atów koranicznych. Jest ona um ieszczona w perspektyw ie zm artw ych­ w stania ŁoO Jl (a l-q iyd m a \ o którym Koran w zm iankuje często. ^ j J I ^ y

( Yawm ad-din - „dzień sądu”), (yawm al- ąiydma - „dzień zmar­

tw ychw stania” ) oraz Ć o J l (ya w m a l-h a it_ - „dzień przebudzenia”); Ć o J l

(-a l-b a ‘l - „przebudzenie") są w zasadzie synonim icznym i określeniam i2. Tradycja m uzułm ańska, tzn. hadity, Sunna i w yobrażenia ludowe, nie­ ustannie ozdabiają eschatologię islam u. Na ten tem at powstawały liczne dzieła, takie ja k drobiazgow e rozw ażania i opowieści 'Abd ar-Rahmcuia at-

T a ,alihiego (+1470) pt. Umur al-dhira (Spraw y tamtego św iata),

interpre-1 Sarwat Aanis Al-Assîouty, O rigines égyp tien nes du christianism e et de l'islam. Résultat

d 'u n s i e d e e t dem i d ’archéologie. Jésus: Réalités historiques, Muhammad: évolution dialectique. Recherches com parées s u r le C hristianism e Prim itif et l Islam Premier 3, Pa­

ris 1989. s. 245.

2 Por. L. Gardet, L'Islam , religion et com m unauté, Paris 1967, s. 95; Sayed Ali Ashraf,

L e x iq u e de term es m usulm ans. Traduction Dar Combani-Cairo 1997, II; I' Dieterici, A ra b isc h e s - deutsches H andw örterbuch zum K oran und Thier und Mensch, Leipzig

(3)

96 KS. KRZYSZTOF KOŚCIELNIAK

tacje na tem at „czyśćca” ( a l- 'a r ä f) w komentarzach koranicznych

autorstw a M uham m ada 'Abdulut (+1905) i M uhammada Ha fu la Ridy (4 1935) oraz F ahr ad-D ina ar-Raziego (+1209)’. W arto w ym ienić pełne ekspresji obrazy potępienia spotykane w dziele Gazälego (+! 126) pt. Ad-

D urra al-fahira (W spaniała perła)4.

W tym m iejscu ograniczę się do przedstawienia zasadniczych rysów nauki m uzułm ańskiej w jej najbardziej trzeźwych wymiarach koranicznych i do tradycji szkół islam skich, odkładając na bok bogaty m ateriał folklory­ styczny. N ależy je d n a k pam iętać o fakcie, że M ahomet zestaw iał w myśli różne elem enty, ale ich nie porządkow ał a rozwijająca się w ielokierunkowo tradycja m uzułm ańska w różnym stopniu hierarchizow ała praw dy eschato­ logiczne. O pisując w ięc eschatologię islam ską pragnę w jak iejś mierze j ą uporządkow ać, zaznaczam jednak, że tego rodzaju przedsięw zięcie je st w pew nym sensie dyskusyjne5.

1. Predestynacja, wolna wola a rzeczy ostateczne

Islam przyjm uje biblijną opcję, iż Bóg jest Dawcą życia i Panem śmierci. Istnieje jed n ak zasadnicza różnica: egzystencji ludzkości tow arzyszy prede­ stynacja a zarazem próby od Boga (LXVII, 2). Z jednej strony, w Koranie w ystępują fragm enty, z których w yraźnie w ynika nauka o predestynacji. Sam term in „przeznaczenie” w yrażany je st w Koranie słow am i zbudowa­ nym i na rdzeniu ą-d-r, którego pierwszym znaczeniem je s t „m iara”, „ilość” . Czasow nik 'JjŹ (qadara) oznacza „daw ać dobrą m iarę”, „spraw ow ać wła­

3 Muhammad <Abduch/ Muhammad Ridä Raśid, Tąfsir al-Qur^än al-hakim (Tafsir al-

M anür), Al-Qähira 1325-1353 h./ 1907-1934 (lub nowe wydanie Al-Qähira 1367-1375 H./

1948 - 1956) II, 14; Fahr Ad-Dln Ar-Räzi, M afatih al-gayh, Al-Qähira 1308 H./1891 (lub nowe wydanie, Bairut 1990), VIII, s. 431-434.

4 Abu Hämid Al-Gazäll, Ad-Durra al-fahira f i k a s f ‘ulitm 'ahira, ed. L. Gauthier, Geneve 1878. 5 Zagadnienie to omawiają szczegółowo: J. Macdonald, The day o f resurrection, w: Islamie

Studies 5(1966), s. 129-197; J.I. Smith, Y .Y . Haddad, The Islam ie U nderstanding o f De­ ath and R esurrection, Albany 1981; R. Eklund, Life Betw een D eath a n d Resurrection in Islam , Uppsala 1941; L. Gardet, dz. c y t ,s . 96-107; T. Nagel, Das L eben nach dem Tod in islam ischer Sicht, w: H.J. Klimkeit, Tod u n d Jenseits im G lauben der Völker, Wiesbaden

1978, s. 130-144; L. Hagemann, E schatologie im Islam, w; A.Th. Khoury, P. Hünermann (hrsg.), W eiterleben nach dem Tode? D ie Antw ort der Weltreligionen, Freiburg-Basel- Wien 1985, s. 103-120; H. Stieglecker. D ie Glaubenslehren des Islam . Paderborn 1983 s. 774-791.

(4)

Al-qiyüma - ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU 97

dzę” , „czynić spraw iedliw ość” . Bezw zględna moc Stwórcy w chwili naro­ dzin człow ieka ustala raz na zaw sze jego przeznaczenie. Fatalizm ten ilu­ struje wiele koranicznych fragm entów np.: „Stw orzyliśm y dla G ehenny wielu, spośród dżinnów i ludzi...” (VII, 179), „... Lecz kogo B óg sprowadzi z drogi, ten nie będzie m iał żadnego przew odnika” (XXXIX, 36), „I nie zda­ rzy się żadnej duszy uw ierzyć, ja k tylko za zezw oleniem Boga”. (X, 100). „Nic nie m oże stać się w brew tem u, co je s t zapisane w Bożej K siędze” (XXXV, 11; LVII, 22 por. też: VIII, 57; XVIII, 57; X X X , 52; X X X V I, 8)6. W tym kontekście szatan je st w ykonaw cą Boskiego planu7. Fragm enty ko- raniczne, zaw ierające skrajną postać predestynacji, spraw iały nie lada kłopot islam skim teologom 8. A l-A ś ‘ari i jeg o szkoła próbow ała w yjaśnić fatali- styczne zapisy Koranu i ustalić zw iązek pom iędzy predestynacją a odpłatą w ieczną za czyny człowieka. W ypracowano teorię, w m yśl której Bóg stw o­ rzył różne „akty” (czyny), ale rów nież dał ludziom m ożliw ość w olnego wy­ boru czynów. W tej teorii je st ograniczone m iejsce na w olną w olę i odpo­ wiedzialność9.

Z drugiej strony istnieją inne fragm enty koraniczne m ów iące o próbie, której poddaje się człow ieka przez w ystaw ianie go na pokusy szatana. Ci, którzy ulegną diabłu, zasługują na potęp ien ie10. Próbę tę określa się w

Ko-Na temat skomplikowanej nauki o predestynacji w powiązaniu z zagadnieniem wolnej woli oraz nauką o dobru i złu moralnym zob. D. Gimaret, Un problèm e d e th éologie m u­

sulmane: Dieu veut-il les actes m auvais? Thèses et argum ents, w: S tu d ia Islam ica

40(1974), s. 5-73 oraz Studia Islam ica 41(1975), s. 63-92; H. Stiglecker, D ie islam ische

Lehre vom Guten und Bösen, w: O rientalia N S (1935), s. 239-245; M.W. Ahmad, Free - will a n d fa ta lism in Islam , w: Islam ie C ulture 16(1942), s. 37-46; W. Thomson, F ree w ill an dpredistination in early Islam , w: The M uslim W ord 40(1950), s. 207-216, 276-287.

Wedlug Koranu Bóg pozwolił na upadek człowieka i działalność Szatana w świecie. Na ten temat zob. szerzej: T. Nagel, D er Koran, Einführung, Texte, E rlä uterun gen, München 1983, s. 263-264. Koraniczna predestynaeja stawia dem onologię Koranu w zupełni od­ miennej od biblijnej opcji. Co prawda N T uznaje działalność szatana po zwycięstwie Chrystusa (a więc istnieją jakaś forma Boskiego przyzwolenia na działalność zła), nie­ mniej B óg bazuje na wolnej woli człow ieka. Nikt z ludzi nie jest „z góry” skazany na po­ tępienie. Porównanie chrześcijańskiej z koraniczną nauki o dobni i złu, wolności i odpo­ wiedzialności, predestynacji przeprowadza D. Masson, Le Coran et la révéla tio n ju d é o -

chrétienne, Paris 1958, s. 647-659.

g

Por. G. hndreb. Der Islam, Eine Einführung in seine G eschichte, München 1 9 9 1, s. 59, 66. Por. A l-A śa‘ri, M aqalat al-lslam iyin. Die d o g m atisch en Lehren d er A n hän ger des Islam , II. Ritter (hrsg.), Istanbul 1929, s. 290-293.

Szerzej na temat koncepcji człow ieka w islamie zob. K.A. llam id, The C onception o j

(5)

98 KS. KRZYSZTOF KOŚĆII*[,N1 AK

ll - • + +

ranie jako {fitn a ), term inem pochodzącym {jatuna - „wystawiać n a

próbę” ). Fitna posiada w języku arabskim i Koranie w iele odcieni znacze­ niowych: „pokusa - próba” , „kara”, „nieszczęście” itd .11.

Debata pośród o rientalistów na tem at, czy Koran zaw iera fatalizm, je s t ciągle otwarta. Istnieją teorie (np. P. liichlera), iż w K oranie występuje z gruntu rzeczy skrajna postać nauki o przeznaczeniu12. N iedaw no też w y ­ sunięto w E nzyklopädie d er Religionen tw ierdzenie, że islam posiada n a j­ bardziej konsekw entną naukę o pred esty n acji13. W edług innych Koran n ie daje jednoznacznej odpow iedzi na pytanie: wolność czy przeznaczenie14. W ydaje się, iż w świętej księdze islam u nie istnieje uzgodniona nauka n a temat predestanacji; poza fatalistycznym i stw ierdzeniam i posiadam y frag­ m enty odw ołujące się do wolnej w oli człow ieka. Ponadto K oran mówi p o ­ nad 700 razy o B oskim m iłosierdziu XZ>j (rahm a), a w XIX, 75 sugeruje, iż dając życie człow iekow i, Bóg zsyła jednocześnie próbę i łaskę - czas n a skruchę i na błądzenie. W edług tradycji nie m ożna poznać praw dziw ej natu­ ry ludzkiej ani w yrokow ać o niczyim losie bez zaczekania na ostatnie uczynki człow ieka.

Jednak najgorsi z ludzi - w edług m edyńskich w ersów - to ci, których B óg oddał w ręce szatanów , czyli obłudnicy i fałszywi w ierni, których P ro­ ro k nie pozyskał d la islam u (XXIX, 10-11). Zatem, m im o w ielu

koranicz-11 W staroarabskim rdzeń f-t-n związany był ze znaczeniem próby ognia, jakiej poddawano rudę złota i srebra, by oddzielić je od innych metali. W najstarszych warstwach koranicz- nych fitn a oznacza kłopot, jaki sprawiają Kurajszytom problemy związane z objawieniem Mahometa: ilość strażników piekła, czy piekielnego drzewo az-zuqqüm (XXXVII, 60). Z kolei w innych fragmentach fitn a posiada znaczenie źle przebytej próby poprzedzającej n ieszczęście: np. w przypadku Samudytów, faraona, cielca i Samarytanina o czym Koran m ówi: „To jest tylko Twoja próba, przez którą Ty sprowadzasz z drogi, kogo chcesz, i prow ad zisz drogą prostą kogo chcesz” (VII, 155). Bóg doświadcza zarówno poprzez p om yśln ość jak i n ieszczęścia, co ludzie winni przyjąć pokornie chwaląc Stwórcę: „Głoś radosną w ieść cierpliwym! Tym, którzy - kiedy dosięgnie ich nieszczęście - mówią «Z apraw dę, do B oga i zaprawdę, do N iego powrócim y!» Oto ci, nad którymi jest błogo­ sław ień stw o ich Pana i miłosierdzie! Tacy są prowadzeni drogą prostą!” (II, 156-157). P on adto w surach m edyńskich dominuje znaczenie fitn a jako nieporządku; również tra­ d y c ja muzułmańska dodaje now e odcienie znaczeniowe tego terminu.

12

P or. P. Eichler, D ie D schinn, Teufel u nd E n g e l im K oran, Leipzig 1929, s. 44 nn.

13 P or. Prädestination, w: M. Elser, S. Ewald, G. Murrer hrsg., Enzyklopädie der Religionen, A u gsb u rg 1990 - tłum. polskie: Leksykon - o d A do Ż - Religii, Warszawa 1994, s. 291. 14 P o r. np. H. Stiglecker, dz. cyt., s. 97-98; F. Ulrich, D ie Vorherbestim m ungslehre in Islam

u n d C h r iste n tu m , Gütersloh 1912, s. 67, 71; E. Diez, G laube u n d Welt des Islam , Stutt­

(6)

A l-ąiyam a - ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU 99

nych fragm entów „w yłam ujących się” spod schem atu predestynacji, cień „fatalistycznego p rzezn aczen ia” pow raca ja k bum erang; dem onologia kora- niczna zbudow ana je s t na przesłance, że szatan sprow adza człow ieka na bezdroża grzechu tylko za zgodą Boga. Jak się zdaje, ten fatalistyczny aspekt islam u je s t rozw inięciem pew nych nieortodoksyjnych m yśli chrze­ ścijańskich. W iadom o, że sam św. A ugustyn w yrażał błędne opinie na tem at predestynacji15, które rozprzestrzeniały się w całym św iecie chrześcijańskim w kontekście sp o ró w pelagiańskich16. W ydaje się, że jak aś ich nam iastka dotarła do A rabii poprzez w spólnoty chrześcijańskie tam m ieszkające inspi­ rując M ahom eta. N ieuzgodniona nauka o przeznaczeniu znalazła swój skrajny w yraz w niektórych fragm entach Koranu.

2. Wierzenia na temat „przesłuchania w grobie”

Bóg je st niew ątpliw ie Panem śm ierci, która rów nież ukazuje bezw zględ­ ność przeznaczenia (LV1, 60; VI, 2; VI, 93). Jeden z problem ów , n ad któ­ rym debatow ali kom entatorzy m uzułm ańscy, dotyczy czasu upływ ającego pom iędzy śm iercią a zm artw ychw staniem ciała. Z tym okresem w iąże się tzw. „przesłuchanie w grobie” , czyli „przepytyw anie zm arłych” z proble­ matyki religijnej: w kogo w ierzą, kto je st prorokiem , ja k ą religię wyznają. Po przesłuchaniu anioł śmierci (lub aniołow ie X V I, 28; 32-33; IV, 97) od­ dziela duszę od ciała i prow adzi j ą do nieba. W przypadku, gdy Bóg w yba­ czy człow iekow i grzechy, dusza powraca do ciała; jeśli nie w tedy wraz

15 Kwestię predestynacji porusza św. Augustyn głównie w trzech traktatach: De correptione

et gratin (PL 4 4 , 915-946). D e praedistina tio ne sa n cto ru m (PL 44, 959-992), D e anim a et eius origine (PL 44, 475-548) oraz De dono p ersevera n tia e (PL 4 5 , 993-1034). Prze­

znaczenie jest aktem przedwiecznym (ab aeterno), w którym Bóg zna i postanawia zba­ wienie wybranych. Jest to wiedza uprzedzająca (D e dono p ersevera n tia e 14, 35: PL 45,

104), a przeznaczenie jest darmowe. Augustyn uznaje przeznaczenie grzesznika do śmierci wiecznej (De anima et eius origine IV, 1 1, 16 PL 4 4 , 533). Zatem należy przy­ znać za C. Baumgartner, że biskup Hippony kładł zbyt jednostronnie nacisk na przyczy- nowość zbawienia w dziele Bożym. C o prawda Augustyn nie przeczył wolnej w oli. Por. C. Baumgartner, Laska C hrystusow a, w: Tajem nica C hrystu sa - M isterium Z baw ienia (praca zbiorowa), Poznań-Warszawa-I.ublin 1969, s. 363-364. Na temat predestynacji u św. Augustyna zob.: J. Chćnć, La théologie de S. A ugustin: grâce et prédestination, Le Puy - 1 .yon 1 9 6 1 ; X. Leon-Dufour, ( Irâce et libre arbitre c h e : S. A u gistin, w: R echerches

de Sciences Religieuse, 36( 1949), s. 129-163.

16 Pelagiusz głosił, iż człowiek może o własnych siłach zachow ywać przykazania Boże, a jego wola nie musi być wspierana przez Boga.

(7)

100 KS. KRZYSZTOF KOŚCIELNIAK

z innymi duszami oczekiw ać będzie potępienia. Czas oczekiw ania na osta­ teczny wyrok yaw m al-din w ydaje się duszom bardzo krótki i koraniczne wersy różnie go określają: ja k o „jedna godzina dnia” (X , 45); ,je d e n wie­ czór i jeden ranek” (LX X IX , 46), czy też „dziesięć [nocy]” (X X , 103). W świecie m uzułm ańskim nie panują jednakow e przekonania na temat „przepytywania zm arłych” . W ielu M u ‘tazyłitów i Falasifa zaprzecza realno­ ści „przesłuchania w grobie” . Rów nież Koran de fa cto nie wyraża się jasno na ten tem at. Jeden z haditów uw ażany powszechnie za autentyczny mówi: „Szukam schronienia u Boga przed karą grobu” . Niektórzy interpretują w tym sensie w ersy koraniczne III, 169-17017; XL, II; XL, 45-46. Według w iększości kom entatorów ow o „przesłuchanie” dotyczy chw ilow ego oży­ w ienia człow ieka18.

3. Zagadnienie dwóch dusz

Tem at „przepytyw ania zm arłych” je st bardziej zrozum iały w kontekście m uzułm ańskiej nauki o dw óch duszach. Tego nieco zagm atw anego rozróż­ nienia, dokonuje tradycja islam ska, budow ana na dość niejasnej koranicznej w zm iance z trzeciego okresu m ekkańskiego: „B óg zabiera dusze w chwili śm ierci; w zyw a także te, które nie um arły, tylko są we śnie. On zatrzymuje te, o których śmierci zadecydow ał, a odsyła inne do wyznaczonego terminu” (X X X IX , 42). Tym i dw om a duszam i człow ieka są {nafs) oraz {ruh), W arto pam iętać, iż nafs i ruh we w czesnom uzułm ańskiej literaturze

posiadały identyczne znaczenie ludzkiego ducha, anioła lub dżinna. Dopiero z czasem nastąpiły - zresztą niekonsekw entnie stosow ane - rozróżnienia p om iędzy nim i. N afs to dusza, którą B óg zostaw ia człow iekow i po śmierci, n iejako „ d u sz a cielesna”. Z kolei ruh to dusza, k tórą Bóg daje człowiekowi w chw ili narodzin, a odbiera w chwili śm ierci po to, by ją oddać przy zm artw ychw staniu. Jest to więc tchnienie życia, ożyw iciel istoty ludzkiej.

17 D la innych chodzi tu o uprzywilejowane miejsce męczenników, którzy mieli zapewnione m iejsce w raju ponieważ śmierć w imię islamu gładzi wszystkie grzechy. Por. np. Fahr A d-D in Ar-RazI, M afatih al-gayh.... V, s. 9.

18 N a temat „przepytywania w grobie” zob. L. Gardet, dz. cyt., s. 96; J. Danecki, Podsta­

w o w e w ia d o m o ści o islam ie .... t. 1, s. 123; J. Macdonald, The d a y o f resurreaion ...,

s. 129-197; L a perspective du Jugem ei et 1'ethiąue coraniąue, w: D. Masson, dz. cyt., s. 6 6 3 -6 6 9 ; A . Th. Khoury, Eschatologie, w: A.Th. Khoury, L. Hagemann, P. Heine, Is­

(8)

Al-qiyàma - ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU 101

K larow na dychotom ia dusza-ciało oraz nauka o jed n o ści duszy ludzkiej nie należy d o pierwotnej myśli islam u. Tylko niew ielu spośród m uzułm ań­ skich teologów - głów nie z klasycznej szkoły kalam - uw ażało duszę ludzką za w olną o d w szelkich przypadłości m aterialnych. F alasifa, zapew ne pod wpływem m yśli irańsko-greckiej, nauczali o nieśm iertelnej duszy, którą przedstaw iano jak o delikatne tchnienie. D usza-duch odseparow ana od wszystkich przypadłości m aterialnych przebyw a w św iecie idei i pow raca stam tąd dopiero po śmierci człow ieka. D ogm at ten nie był pow szechnie przyjm ow any i rozpraw iali o nim m uzułm ańscy teologow ie. Dość krytycz­ nie na ten tem at w ypow iedział się Ibn Sina (czyli A w icena 980-1037) w swej niew ielkiej rozpraw ie „ezoterycznej” A r-R isala al-adhaw iyya f i am r

al-ma*ad. W spom niany autor w yjaśnia tę naukę jak o czysto m etaforyczną,

przydatną w nauczaniu ludu.

R ozróżnienie dw óch dusz, które dokonała tradycja m uzułm ańska, nie w prow adziło jasn o ści. Pom ijając fakt, iż w samym K oranie nafs i ruh uży­ w ane są zam iennie legendarne przekazy o w niebow stąpieniu P roroka nie odznaczają się bynajm niej precyzją (w jednym przekazie M ahom et podró­ żuje z nafs i ciałem , w innych tradycjach z ruh bez c ia ła )19.

19 Termin ten posiada sem icki rodowód (por. hebrajski nefes, akadyjskie napisłu, aramej- skie nafsa, etiopski n a fs) natomiast w rozumieniu treści zależy prawdopodobnie od wpływów judaistyczno-chrześcijańskich oraz mazdaizmu (nie wykluczony wpływ esseń­ czyków). W odróżnieniu od kultury greckiej, koraniczny nafs posiada specyficzny wła­ ściwy dla wierzeń sem ickich koloryt. Co prawda o śmierci jako „oddaniu ducha” (Jer 15,9), „ujściu d uszy” (R d z 35,18), czy też wypłynięciu duszy z człowieka jak płynu (Iz 53,12) mogli się wyrażać zarówno Grecy jako i Semici, to jednak pod tą tożsam ością kryją się odmienne perspektywy. Ci drudzy mocno akcentowali powiązanie duszy z cia­ łem. (Krew dla dawnych Arabów jest najcenniejszym elementem ofiary i pozwala za­ chować bóstwu pełnię sił witalnych; w tekstach ugaryckich dusza je i pije.) Pod wpływem Biblii nafs dla Mahometa posiadało znaczenie całej osoby (VII, 189; LXXV, 13-14). Wartość duchowa n a fs zostaje uściślona w opisach sądu (XCI, 6-10). Dla porównania, w filozofii greckiej dusza dąży do tego, by zostać elementem samoistnym. S em ici nie wyznawali takiej spirytualistycznej koncepcji. Dusza nie zam ieszkuje ciała ale wyraża się poprzez ciało, które rów nież jako materialny aspekt określa całego człowieka. Dusza znajduje się w e krwi (K pł 17,1 On), jest samą krwią (Kpi 17,14) - to cały żywy człow iek. Por. E.H. Calverley, D o c tr in e s o f the so u l (N afs a n d Rüh) in Isla m , w: The M usłim World 33(1993), s. 254-264; tenże, N afs, w: łfa nd w d rterhu ch des isla m s, Leiden 1941, s. 569- 573; M. (iaudefroy-I)em om bynes, dz. cyt., s. 244-246, 315; D.D. Macdonakl, T he deve­

lopm ent o f the idea o f s p ir it in Islam , w: A cta O rienialia 9 (1 9 3 1 ), s. 307-331; X. Leon-

Dulóur, Dusza, w: Słow nik Teologii Biblijnej, tłum. K. Romaniuk, Warszawa 1985, s. 238; II. Sticglcckcr, dz. cyt., s. 657-670.

(9)

102 KS. KRZYSZTOF KOŚCIELNIAK

4. Znaki nadejścia dnia ostatecznego

Dzień ostateczny p o p rze d z ą nadzwyczajne wydarzenia. Koran i tradycja m uzułm ańska mówi o w ielu znakach zapowiadających koniec świata, mimo iż podkreśla się, że n ad ejdzie o n niespodziewanie. I tak, m ow a jest o najeździe ludów (Yagug - Goga) i (Mdgug -Magoga), które będą niszczyły

dzieła poprzednich pokoleń. N iem al równocześnie ma się ukazać straszliwa bestia - dabba, o k tórej w spom ina w ers XXVII, 82. Tradycja z upodobaniem rozw ija ten temat. B estia b ęd zie wyjątkowo szkaradna, złożona z najobrzy­ dliwszych części różnych zw ierząt. Posiadać będzie ona laskę M ojżesza i pie­ częć Salomona. A b d Allah, syn jednego z tzw. „kalifów sprawiedliwych”

‘Umara (634-644), m ia ł pow iedzieć, że gdyby rozwiązał własne sandały, to

stopam i dotknąłby m iejsca, skąd wyjdzie Bestia, a będzie to z jego domu. Późniejsze przekazy m ylą b estię z J l i ó (daggal) czyli Antychrystem. Daggal to fałszywy M esjasz, w cielenie szatana i podstępny zwodziciel ludzi. Jest on ślepy na jedno oko, ale nie w iadom o na które i będzie naznaczony literą d (*), od słowami U (kafir), które oznacza „niewierny”. D aggal będzie panował przez czterdzieści dni, po czym zostanie zabity przez Jezusa lub Mahdiego. N auka o Antychryście nie znajduje potwierdzenia w Koranie, lecz w tradycji m uzułm ańskiej ukształtowanej pod wpływem legend chrześcijańskich

Sury m ekkańskie z w ielkim rozm achem opisują jednoczesną scenę koń­ ca św iata i zm artw ychw stania. Będzie trzęsienie ziemi, niebo zostanie roz­ darte a gw iazdy sp ad n ą z firm am entu. „N iebo rozdzieli się...”, „m orza się w zburzą...” , „groby zostaną w yw rócone...” (LXXXII, 1-4). N iebiosa będą „zw inięte” w praw icy Boga (XXXIX , 67), góry „będą podobne do różno­ barw nej gręplowanej w ełny” (CI, 5). „T ego dnia zadrży drżąca” (LXXIX, 6) i „zadm ą w trąbę (LXXIV, 8). N adejdzie więc „w ielka fa n a '” zniszczenie w szelkiego stw orzenia. Jej synonim icznym i nazwam i w ydają się być s a ‘a - „chw ila” końca św iata, al-w aqi‘a („w ydarzenie”), czy też określenie ^ ^ x J l iiG aJI (at-tam m a al-kubrd) z sury LXXIX, 34 („wielkie nieszczęście”).

Po drugim wezwaniu trąby, w którą zadmie anioł Israfil, zmartwychwstaną wszyscy ludzie, zarówno ci, którzy zmarli przed wiekami, jak i ci, których zniszczyła f a n a ’. Trzecie wezwanie trąby niebieskiej doprowadzi do połączenia się w człowieku dwóch dusz: nafs i rith. Zdaje się to potwierdzać wers LXXXI, 7, który stwierdza: „Kiedy dusze zostaną w pary złączone” . Koraniczne opisy ubogaca tradycja islamska. Mgła, o której mówi Koran wypełni obszar pomię­ dzy Wschodem a Zachodem i będzie trwała przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy. Po zstąpieniu Jezusa z nieba, z pewnej groty wypadnie ogień popychając

(10)

Al-qiyama - ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU 103

ludzi do miejsca Sądu Ostatecznego. M gła, o której się wspomina, je st zdradli­ w a dla wszystkich: u wierzących powoduje katar, a rozszerza się na całe ciało u niewiernych, powodując ich odurzenie i osłabienie. W dniu tym będzie pano­ wał wielki upał tak, że wskrzeszeni zanurzą się w morzu potu: jed n i tylko do wielkiego palca u nogi, inni do kolan lub piersi czy też wreszcie do uszu. W tym stanie oczekiwać będą czterdzieści lat20.

5. Przebieg sądu

Teologia m uzułm ańska ukazuje zm artw ychw stanie dw uetapow o: naj­ pierw nastąpi al-ba ‘t „przebudzenie zm arłych” , a następnie ich pow stanie

(al-ąiyama) i przejście na sąd ostateczny. W sądzie tym Boża spraw iedli­

w ość ukaże się z całą mocą: „I ten, kto uczynił dobra na ciężar pyłku, zoba­ czy je; i ten, kto uczynił zła na ciężar pyłku zobaczy je ” (XCIX, 7-8).

N a podstawie Koranu i tradycji m uzułm ańskiej przebieg sądu m ożna by ukazać w sześciu punktach21.

a) Jy> (H awl ał-m aw gif). Sąd poprzedzi „groza m iejsca zm ar­ twychwstania” - haw l ał-m awqif. Strach ten jest dość często wzm iankow any w Koranie (por. np. XXXVII,20-24; X X I, 103). Tradycja dodaje now e ele­ menty. W „m iejscu grozy” Bóg objawi się z całą m ocą tak, że wszystkich ogarnie nieopanowany strach. Tylko prorocy, święci i sprawiedliwi będą uwolnieni od tego przeżycia na skutek w stawiennictwa Mahometa.

b) Kitćib. Aniołowie wręczą każdemu zm artwychwstałem u czło­

wiekowi „księgą” (kitab), czy też „zw ój”, jak tłum aczy R. Blachere ten arabski termin (XVII, 71; LXIX, 19 itd.)22; tradycja mówi też o „kartach”

(suhuj). Sprawiedliwym zostanie wręczony zapis do prawej dłoni, natomiast

niesprawiedliwi otrzymają „księgę spoza swoich pleców” (LXXX1V, 10-11) lub zapis do lewej ręki (LXIX, 25). Każdy - jak mówi Bagurl - będzie w ie­ dział „co ma i czego jest winien”.

c) j l ^ Mizcm. Aniołowie Gabriel i Michał kontrolować będą ważenie uczynków na „wadze eschatologicznej” (mizan). W edług wielu

komentato-20 Na temat większej ilości szczegółów na ten lemat zob.: L Gardet, dz. cyt., s. 96-98- M. Gaudefroy-Demombyncs. dz. cyt., s. 320-322; J. Macdonald, The day o f resurrection s. 129-197; J. Danecki, Podstawowe wiadomości o islam ie.... t. |,s . 123-124;

21 Podział ten stosuję za l.. Gardet, dz. cyt., s. 100.

22 Zob. odpowiednie fragmenty w: l.e Coran Traductum .udon un essai dc reclassemenl

(11)

104 KS. KRZYSZTOF KOŚCIELNIAK

rów nastąpi niejako odtworzenie ludzkich czynów. D obre uczynki zostaną um ieszczone na prawej szali wagi i będą one posiadać św ietlisty wygląd. N atom iast złe czyny - w szkaradnej i ciemnej postaci - aniołow ie złożą na szali lewej. Miłosierdzie Boże sprawi, iż uczynki św ietliste będą ważyć w ię­ cej niż te drugie. Według Aszarytów (zwolenników A l- A s ‘a ń e g o ) na szale wagi składane będą zapisane przez aniołów karty z uczynkam i człowieka. Tak czy inaczej, każdy człowiek musi zdać spraw ę ze sw ych czynów.

d) f i l j p Śahdda. W przypadku, gdyby winni chcieli zaprzeczać swym złym uczynkom , „będą świadczyć (tashadu) przeciw nim ich języki, ich ręce i nogi o tym, co oni czynili” (XXIV, 24). Jest to swoisty rodzaj świadectwa - tzw. „św iadectw o członków ciała”.

e) o l Sirat. Wszyscy, zarówno wierzący jak i niewierzący, zbawieni

i potępieni, muszą przebiec przez most Sirat (XXXVI, 66; XXXVII, 23-24), o którym mówi jeden zhaditów, że jest „cienki jak włos i ostry jak ostrze noża” . Bóg ułatwi przejście wiernym i tym, którym zostały darowane grzechy, natomiast niewierni wpadną do piekła. Wierzący, którzy popełnili wiele grzechów na pewien czas, a ci, którzy nie przyjmują posłannictwa Mahometa - szczególnie politeiści - na wieczność. Tradycja ta wydaje się mieć rodowód irański; Sirat, który oznacza „drogę”, nabrał znaczenia imienia własnego „mostu eschatologicznego”.

f) y> H aw d. W ypada w spom nieć o ostatnim elem encie charaktery­

stycznym dla islam skich przedstaw ień sądu, którym je st hawd, czyli „basen Proroka”. Chociaż Koran nie w zm iankuje o hawd, to jed n ak jest on wymie­ niany w w ielu w yznaniach wiary. H adity przedstaw iają go jako basen albo zbiornik, który znajduje się bądź przed, bądź po moście Sirat. Zbiornik ten zaw iera w spaniały napój, którym karm ią się wierni w chodzący do raju. Cza­ sami m ów i się, że każdy z proroków posiada własny zbiornik dla wspólnoty sw ych wierzących, ale najw iększy je st oczyw iście w posiadaniu Mahometa.

M ożna więc zauw ażyć różnorodność tradycji związanych z sądem osta­ tecznym . K rytyczna m yśl m uzułm ańska pytała czasem o rzeczywistość nie­ których barwnych elem entów eschatologicznych dopatrując się w' nich meta­ for. Z kolei, oficjalne nauczanie szkół podkreślało z naciskiem realne istnie­ nie ,j> (haqq) i zobow iązyw ało m uzułm anów do wierzenia we wszystkie om aw iane przez nas aspekty sądu. D o nich dorzuca się jeszcze inne, w zm iankow ane sporadycznie w K oranie, takie jak tron Boga, spokój, który odnotow uje decyzje, tablicę „strzeg ącą” archetyp Koranu itp.23

Por.: T. Nagel, D as L e b e n na ch d e m T o d in islam ischer Sicht..., s. 130-144; L. Hage- mann, Echatoiogie im I s l a m , . s. 103-120; L. Gardet, dz. cyt., s. 100-102; H. Stieglecker, dz. cyt., s. 766-773; A. Th. Khoury, E s c h a t o l o g i e s. 213-214.

(12)

Al-ąiyama - ZMARTWYCHWSTANIE W N A U C E ISLAMU 105

6. Problem orędownictwa proroków i świętych

W ydaje się, że w skrzeszani nie pó jd ą na sąd sam otni. K ażdy prorok za­ prow adzi przed Boski tron sw o ją w spólnotę i będzie za n ią orędow ał. Te przekonania zd ają się nasuw ać pewne w ątpliw ości. K oran bow iem z naci­ skiem podkreśla, iż „Bóg je s t św iadkiem w szystkiego” i posiada w iedzę p rzew yższającą anioły, ich zap isy i w szelkie św iadectw a. N iem niej Koran i tradycja p rzew id u ją rów nież m odlitw y w staw iennicze proroków za swe w spólnoty (np. XIV, 41; LX X I, 28). N ależy w yraźnie jed n ak podkreślić roz­ różnienie n a pośredników i orędow ników ; ci pierw si nie m o g ą istnieć. Każ­ d y człow iek stanie sam bezpośrednio przed sw ym Panem. Sura XXIX,

18 stw ierdza, że „na posłańcu ciąży tylko obow iązek jasn eg o obw ieszcza­ n ia ” i jest on tylko , ja w n ie ostrzegającym ” (XLVI, 9). Zatem , ja k m ów i sura LIII, 38-39 „żadna dusza obładow ana ciężarem nie poniesie ciężaru innej duszy; i że człow iek będzie m iał tylko to, o co się pilnie starał” (zob. też VI, 146b; X X X IX , 70). Jeszcze wyraźniej w yraża to sura II, 48: „dusza nie bę­ dzie m ogła zapłacić niczym z a drugą duszę, i nie będzie przyjęte jej w sta­ w iennictw o” (zob. też XIX, 87; XXVI, 100; X X X II, 4).

N iem niej dwa w ersy koraniczne II, 255 i X X , 109 su gerują w staw ien­ nictw o za zezw oleniem Boga. Szczególnie w ażny je s t tu, pochodzący z dru­ giego okresu m ekkańskiego, w ers XX, 109: „Tego Dnia nie pom oże w sta­ w iennictw o; chyba jedynie tego, komu sprzyja M iłosierny i jeśli to w sta­ w iennictw o Jem u się spodoba” . W yjątkow e znaczenie m a m ieć w staw ien­ nictw o - używ ając określenia Koranu - „sług otoczonych szacunkiem ” , o których m ów ią w ersy XXI, 26-28. N a podstaw ie tych trzech w zm ianek koranicznych w zw iązku z kultem świętych w późniejszym islam ie rozw i­ nięto naukę o orędow nictw ie proroków , szczególnie zaś M ahom eta24, które­ go tak się utożsam ia z jego Panem , iż naw et przypisuje m u się pew ne im io­ na Boga: m iłosierny, dobroczynny (ar-ra 'u f ar-rahlm ). Credo szkoły asza- ryckiej z IV wieku H idżry przyjm uje jak o praw dę w iary ideę szczególnego w staw iennictw a proroka M ahom eta (ś a fa ‘a). Pow stała naw et tradycja, że nadarem nie będą orędow ać za swymi wiernym i poprzednicy M ahom eta; „bram y z brązu” do nieba pozostaną zam knięte. Kiedy ostatni przybędzie M ahom et, zaw oła: „o ludu mój, o ludu m ój” , w ów czas w rota w staw iennic­ tw a i m iłosierdzia zostaną otw arte. Tradycjonaliści z IX w ieku pod w yraź­ nym w pływ em Mu 'tazylitów tw ierdzili w ręcz, iż m ożna udow odnić, że orę­

(13)

106 KS. KRZYSZTOF KOŚĆ IFLNIAk

dow nikam i będą M ichał archanioł, Mojżesz, Jezus a nawet trzeci „k alif spraw iedliw y” - 'Ułjnan (644-656) „m ęczennik", ponieważ został zam or­ dow any przez swych przeciwników - jak mówi tradycja - w momencie, gdy pracował nad egzemplarzem Koranu. Pod wpływem sufizm u i oddziaływ a­ nia sztuki bizantyjskiej w XII wieku, Gazali niezwykle plastycznie opisuje scenę Sądu O statecznego i nawiązuje do przekonań na tem at orędownictwa proroków . Przed oczym a czytelnika przesuw ają się grupy wiernych, idące za swymi wysłannikam i i prorokami; prawnicy religijni podążają za błękitnym sztandarem A braham a, asceci za żółtym sztandarem Jezusa, a bogaci za k o ­ lorowym sztandarem Salom ona itd. Chciałoby się tu widzieć procesję typo­ w ą dla bractw sufickich, gromadzących się dookoła jakiegoś sztandaru świętego. W ydaje się, że występuje tu wyraźny wpływ chrześcijańskiej n a­ uki o św iętych25.

7. Krótka charaktery styka muzułmańskiego czyśćca, piekła i nieba

Koran m ocno podkreśla sprawiedliwość Bożą; więcej niż trzysta frag­ m entów m ów i o odpowiedniej odpłacie wiecznej za dobre i złe postępow a­ nie człow ieka. W ierzący - ustaw ieni po prawicy, zostaną wprowadzeni do raju, natom iast w szyscy źli i przew rotni będą skazani na piekło. O prócz raju i piekła teologia m uzułm ańska wyróżnia m iejsce przejściowe, analogiczne do katolickiego rozum ienia czyśćca tzn. ( a ł- 'a ‘raf). W edług K oranu

m iejsce to sytuuje się pom iędzy niebem i piekłem , skąd ludzie z uw ielbie­ niem spoglądają na raj (VII, 46-48). Termin a l-'a 'r a f jest liczbą m nogą od

oznaczającego „brzeg”, „krawędź”, „wydm a” . Ogólnie przyjęto tłum aczenie tego term inu jako „przeszkoda”, chociaż w przekładzie polskim J. Bielaw skiego posiadam y określenie „w zniesione krawędzie”26. W zw iąz­ ku z surą VII, 46-48 powstał problem , z jakim borykała się teologia m u­ zułmańska: kim są m ieszkańcy „wzniesionych krawędzi” ? 27 N iektórzy ko­ m entatorzy przypuszczali, iż s ą to uprzywilejowani wybrańcy, tacy jak aniołowie, prorocy i święci, którzy m ogą obserwować, co się dzieje poniżej

25 Por. M. Gaudefroy-Demombynes, dz. cyt., s. 329-330; L. Gardet, dz. cyt., s. 98-100.

26 Por. Koran, z arabskiego przeło żył i kom entarzem opatrzył J. Bielawski, Warszawa 1986 s. 186,870-871.

27 Zob. różne stanowiska, które przytaczają: Muhammad <Abduch/ Muhammad Rida Rasid,

Tajstr aU Q ur'an al-haktm ..., II, s. 14; Fakhr AI-Din Ar-Ra/.i, Mafafih al-uayb VIII s. 431-434.

(14)

Al-qiyäma - ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU 107

nich. W edług innych a l - ’a ‘räf zam ieszkały jest przez ludzi, których dobre i złe czyny zrów now ażyły się na „wadze eschatologicznej” (m izan). W isla­ mie najbardziej rozpow szechniła się ta druga interpretacja. Zatem a l- ’a ‘r ä f to rodzaj m uzułm ańskiego czyśćca28.

Sugestyw ne opisy dnia sądu (XXV, 25; XXVI, 88-89; LXIX, 16-18; LXXXII, 19 itd.), uk azu ją oddzielenie wiernych Bogu od niewierzących skazanych, na piekło w ieczne. Nazew nictw o piekła je st dosyć rozbudowane; oprócz nazwy gahannam używane są term iny gahim i häwiya w znaczeniu „otchłań”, „przepaść” oraz synonimy ognia: när, sa 'ir, hutäma. Los potę­ pionych jest szczególnie strasznie odm alow any przez przerażający natura­ lizm, mający na celu wyjątkowo mocno oddziaływać na odbiorcę. Niektórzy muzułm ańscy kom entatorzy Koranu doszli do wniosku, iż naw et spraw ie­ dliwi odw iedzą piekło, aby zobaczyć, czego uniknęli. C echą charaktery­ styczną koranicznych opisów piekła je st wszechobecność w nim żaru i ognia, który nie szczędzi nikogo i niczego (LXXIV, 28), nigdy nie ustaje (XVII, 97), a skazańcy będą w nim nieustannie przebyw ać (zob. Ijul I43

& J & hälidina fih ä abadan XXXIII, 64-65; XLI, 28; LVIII, 27) z uczuciem

okropnego dłużenia się czasu. Najprawdopodobniej pierw otne wyobrażenia piekła wiązano z obrazem okropnego m onstrum z płonącym pyskiem , poże­ rającym skazańców. C hyba dlatego w K oranie pojaw ia się wyrażenie: „piekło niemal pęka ze złości” (LXVII, 8). Niemal dokładnie takie piekło spotykamy w opisie G azälego w jeg o Ad-D urra al-fahira. Piekło stąpa na czterech łapach, a gdy j e Bóg wzywa, podchodzi drżąc ze strachu. Każda z łap posiada przywiązanych 70 tysięcy kajdan, a na każdym z nich przeby­ wa 70 tysięcy dem onów. Gdy piekło się przem ieszcza dymi, wyrzuca iskry, sapie i bulgocze do tego stopnia, że przesłania horyzont. Tradycja odm alo­ wuje też inny rodzaj piekła jako m iejsca stałego pobytu. Prowadzi do niego siedem bram; każda z nich przeznaczona je st dla szczególnej kategorii grzeszników. Koran w spom ina też o drzew ie az-Zaqqüm , które wyrasta z samego dna piekła i przerazi wszystkich potępionych poniew aż zam iast kwiatów będzie m iało głow y szatanów (XXXVII, 65), a owoce tego drzew a będą palące jak roztopiona miedź (XLIV, 45-46). Tradycja w ie, iż potrzeba czterdziestu dni aby przem ierzyć odległość od bramy piekła do drzew a p>sjJI

{az-Zaqqüm). Koran daje opis wielu mąk, p rzez jakie będą przechodzić n ie­

wierni. W piekle za „paliw o” służą ludzie i dżinny; ubiór skazańców będzie

Na ten temat /oh. s/erzej: R. Raret, Der Koran, K om m entar m u l K onkordanz, Qum-lran 1981, 160, A .lh . Khoury, D er Koran, A rabisch-D eutsch Ü bersetzung u n d w

(15)

108 KS. KRZYSZTOF KOŚCIFl.NIAK

z płomienia (XXII, 19). Na g ło w y lać się będzie wrzątek a napojem jest roztopiony m osiądz (X X , 19; X L IV , 43-48; XXXVII, 64-66 itd.). Ciekawe jest, że inną m ęczarnią będzie ró w n ież dotkliwy mróz. Skazańcy posiadać będą na szyjach obroże i łańcuchy (X L, 71-72) i będą torturowani „że­ laznymi rózgami i hakam i” (X X II, 21). Ciekawym jest fakt, że do grona potępionych należą rów nież szatani, a stróżam i piekła są aniołowie. W edług tradycji aniołowie zabaniyya b ę d ą w lekli skazańców do otchłani twarzą w dół i będą okrutnym i opraw cam i (gildz). Koran mówi: „Uczyniliśmy stró­ żami ognia tylko aniołów ” (LXXIV, 3). S ą to „aniołowie ogromni, straszni; oni nie buntują się przeciw rozkazow i B oga” (LXVI, 6)29 Anioł Malik, sto­ jący na czele w szystkich aniołów piekła uchodzi za bardzo małomównego.

W Koranie anioł ten odm aw ia pom ocy proszącym o oswobodzenie miesz­ kańcom piekła. Odpow iada: „m usicie pozostać” (XL1II, 77). Tradycja kolo­ ruje tę scenę dodając, że na pytanie potępionych, czy mogą opuścić piekło

M alik odpowiada: „za tysiąc lat nadejdzie odpowiedź na wasze życzenie”.

Jednak po tysiącu lat anioł odpowiada: „nigdy”. Za jakiś czas potępieńcy podejm ą now ą próbę znów z tysiącletnim oczekiwaniem na negatywną od­ powiedź. I tak dziać się m a bez końca. W ten sposób opisywana jest wiecz­ ność m ieszkańców piekła30.

P iekło w bogatej tradycji m uzułm ańskiej jest „siedm iopiętrow e” N aj­ w yższe piętro przeznaczone jest dla wierzących grzeszników i zostanie kie­ dyś zniszczone. N astępnie przypada piętro dla Żydów i chrześcijan, później sabejczyków, m azdaistów , politeistów i wreszcie wielkich „hipokrytów” . W ydaje się, że m a rację Miguel Asfn Palacios w swej La Escatologia mu-

sulm ana en la D ivina Comedia, że korzeni piętrowego piekła w Boskiej K om edii Dantego należy dopatrywać się w islamie.

Raj je st nagrodą dla ludzi za ich dobre uczynki (XLIII, 47). Arabski termin ^ (ganna) - „raj” etymologicznie posiada powiązania z hebrajskim gan. Oprócz tej nazwy występuje nazwa firdaw s oraz określenia gannat al-firdaws,

gannat ‘adan „ogród Edenu”(XVI, 31), gannat al-huld „ogród wieczno-

ści”(X X V , 15), czy też gannat an-na‘im „ogród szczęśliwości” (XXXI, 8). Trudno powiedzieć, ja k a jest liczba rajów. Nie tylko w bogatej tradycji

mu-29 Por. J. Danecki» P odstaw ow e wiadomości o islamie t. 1, s. 127-128; H. Stieglecker, dz. cyt., s. 769-770; L. Hagemann, H ölle, w: A.Th. Khoury, L. Hagemann, P. Heine, Is­

lam -L exikon, t, 2, s. 363-364; A.Th. Khoury, Einführung in die G rundlagen des Islams,

Graz-Wien-Köln 1981, s. 181-183.

30 Por. A.Th. Khoury, Engel, w: A.Th. Khoury, L. Hagemann, P. Heine, Islam -Lexikon, t. 1, s. 204.

(16)

Al-qiyäma - ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU 109

zułm ańskiej, ale rów nież w Koranie, nie jest ona dokładnie sprecyzowanna. W surze LV, 46 Koran m ów i „że czekają dwa ogrody”, ale zaraz później, w LV, 62, jest m owa, że „oprócz tych dwóch będą jeszcze inne dwa ogrody” . Z kolei z Sunny wywodzi się legenda o siedmiu lub ośmiu rajach albo ośmio- piętrowym niebie (jedno piętro więcej niż w piekle, ponieważ zbawionych ma być więcej niż potępionych). Piramidalne niebo ma się znajdować nad niebem kosmicznym, z kolei nad rajem um ieszcza się królestwo Boże {malakut,

gabarüt) z tronem i nam iotem Boga. Dość często jednak tradycja na podsta­

wie Koranu uznaje cztery raje i nadaje im nazwy: Rozkosz, Schronienie, Przebywanie i firdaw s. Do każdego z rajów prowadzą osobne wejścia. W e­ dług egzegetów m uzułm ańskich na granicy siódmego nieba rośnie „Drzewo Lotosu Ostatniej Granicy”, o czym wspomina Koran w LIII, 14-16.

Opisy raju z pierwszego okresu mekkańskiego swą namacalnością i pla­ stycznością przewyższają opisy piekła. S ą one pełne wspaniałych roślin i stru­ mieni wody, mleka, wina i miodu (IV, 27; V, 15; XIV, 23; XLVII, 16-17). Pizy rajskim źródle Tasnim wierni mogą do woli pić wino, którego za ziemskiego życia im zabraniano (LXXXIII, 27). Spożywają też wyborne pokarmy (LU, 21-22), przyodziani są we wspaniałe stroje i biżuterię. Zbawionym usługują rajskie dziewice o wielkich oczach, zwane hurysami (hür al-'iri) i wiecznie młodzi chłopcy31. O hurysach mówią stare mekkańskie wersety LVT, 22-23; LU, 20. Tradycja muzułmańska z upodobaniem rozwija ten temat, który tak bardzo gor­ szył krzyżowców. Hurysy mają być w tym samy wieku co mężczyźni, czyli m ają po 33 lata. Pojawiają się dziwne opisy: i tak ktoś we śnie miał ujrzeć wiel­ kiego tunezyjskiego prawnika Sahnüna al-Qayrawänl (+ 854), który mu powie­ dział: „Mój Pan dał mi za małżonki pięćdziesiąt hurys: znał moje upodobanie do kobiet”. Inna tradycja głosi, iż zbawieni otrzymają wszelkie potrzebne siły do korzystania do woli z wszelkich rozkoszy32.

Czy zatem raj przedstawiany jest wyłącznie w kategoriach antropomorficz- nych? Nie. Islam wyznaje również pewne aspekty duchowe w nauce o niebie w pewnym stopniu analogiczne do katolickiego rozumienia visin beatifica. Ko­ ran zdaje się sugerować, że największą radością jest oglądanie Boga (IX, 72), a w LXXV, 22-23 mowa jest o tym, iż „Twarze tego dnia jaśniejące ku swemu Panu spoglądać będą”. Na tym tle rozpętała się dhiga, do dziś jednoznacznie nie

Por. I.. Cjardet, dz. cyt., s. 104-105; J. Danecki, Podstawowe wiadomości o islamie..., t. I, s. 126-127; J. llorovitz. Das koranische Paradies, Jerusalem 1923; L. Ilagemann, Paradies, w: A/Eh. Khoury, L. Ilagemann, P. Heine, Islam-Lexikon, t. 3, s. 610-611; It. Carra de Vaux,

Dlanna,w. Handwörterbuch des Islam, Leiden 1941,s. 110-112.

Por. M. (uuidcfroy-Demombynes, dz. cyt., s. 3 4 1.

(17)

n o KS. KRZYŚ XT( )f KOŚCI LLNI AK

rozstrzygnięta, dyskusja wśród autorytetów muzułmańskich na temat czy moż- hwe jest oglądanie Boga Allah). Zdecydowanymi przeciw,,,kami tego

byli Mu tazylici, powołujący się na koramczny wers VI, 103, mówiący o Bogu ze „me dosięgają Go spojrzenia” . Niemniej tradycja muzułmańska ptzez samo głoszenie nauk, - o omawianym już przez nas - hawl al-m aw qif „miejscu gro­ zy , gdzie Bóg objawi się z całą potęgą zakłada możliwość oglądania Stwórcy Zaitem taka możliwość jest dość powszechnie dopuszczona, pod warunkiem jednak zachowania transcendencji Boga

A ntropom orficzne w yobrażenia m uzułm anów o piekle i raju - dużo mocniej akcentow ane od wymiaru duchow ego - wynikały poniekąd z w a­ runków naturalnych, w jakich żyją Arabowie. Dla m ieszkańców niegościn­ nych i rozpalonych pustyń słońce nie jest rajem (jak dla Eskimosa), ale ra­ jem je st zieleń i chłód oazy. Zatem tylko takie miejsce m oże być nagrodą za religijne zycte. Przeciw nie, ogień, gorętszy od słońca je st największą karą.

8) Wkład tradycji chrześcijańskich i religii starożytnych w eschato-

logię muzułmańską

Eschatologia m uzułm ańska posiada w iele elem entów biblijno-chrześ- cijansktch, apokryficznych i religii Starożytnego Wschodu. Do tych ostat­ nich należą przede w szystkim analogie zaratusztriańskie i babilońskie.

Rozw ażając podobieństw a biblijne wypada zwrócić uwagę (pod kątem etym ologu) na term m ologię eschatologiczną Koranu. Koraniczny termin rai

^ j ^ i f i r d a w s ) pochodzi od greckiego słowa tiapdficiaoę14. N ajpraw dopo­

dobniej najpierw używana była zarabizowana forma w liczbie mnogiej - ' L -

i l j i (Jaradis), a następnie słowo to uzyskało liczbę pojedynczą - flrdaws?5

Inny term in na oznaczenie raju ganna ("ogród”) wywodzi się od hebrajskie­ go n:: (ganah - por. p [gon] Rdz 2,15)36 i przedostał się do Koranu być może pod wpływem syryjskiego chrześcijaństwa37. Również używany w

eschato-33 Por. rozdział Die S ch a u Gottes, w: H. Stieglecker, dz. cyt., s. 774-79].

Por. A. Jeffery, The F oreign Vocabulary o f the Quran, Baroda 1938, s. 2 2 3 -2 24 .

P°m Pr d! Lasarde’ Gesar»m elte Abhandlungen, Leipzig 1866, s. 76, 210 D B Macdo­ nald, Firdaw s, w: H andw örterbuch des Islam, Leiden 1941, s. 137

Por. H. Speyer, Die biblischen Erzählungen im Q oran, Büdesheim 1961, s. 6 1

Por: A Mingana, Syria c Influence on the Style o f th e Q u ra n , w; Bulletin o f the John

Rylands Library - M anchester 11, London-Madras ] 927, s. 85

34 35

36 37

(18)

Al-giyäm a - ZMARTWYCHWSTANIE W NAUCE ISLAMU 111

logii m u z u łm a ń s k ie j termin gahannam na określenie piekła pochodzi od h e b ra js k ie g o mn* (gehinóm ) , która z kolei, jako talmudyczna, nazwa wy­ w odzi s i ę o d c:rra (geyhinom ) 9 Nazw a ta najprawdopodobniej nawiązuje do d o lin y H inon, gdzie, zgodnie z przekazem z Joz 15,8, składano z ludzi ofiary M o lo ch o w i.

Pod w zg lęd em treściowym wypada zwrócić uwagę na podobieństwa m u zu łm ań sk ieg o a l - ’a ‘r a f z chrześcijańskim czyścem. W IX wieku tradycja m u z u łm a ń sk a pod w pływem Mu'tazylitów sprecyzowała na bazie chrześci­ jańskiej p o ję c ie grzechów ciężkich (kabd’ir) i lekkich (sarair). Rozróżnie­ nie to inspirow ało teologię „czyśćca” i poniekąd pozw oliło na stworzenie odrębnej k ateg o m grzeszników w Dniu Sądu: ani niewiernych ani też do­ skonale w ierzących. Nauka o duchowych radościach raju wydaje się rów­ nież naw iązyw ać do chrześcijańskiego visio beatifica. Chrześcijańskiego pochodzenia są rozw ażania o Antychryście oraz przekonanie, że męczennicy za sprawę islamu dostępują zbawienia. Piętra nieba spotykam y również w tradycji chrześcijańskiej u św. Efrema. W związku z ostatnią kw estią tzn. wpływów patrystycznych na K oran, badania porów naw cze zdają się wska-ZyWaĆ’- f ^ 1! ma św40Efrema Syryjczyka (ok. 306-376) wpłynęły znacząco na mysi M ahom eta . Nawet w islam skich koncepcjach hurys niektórzy orientahsci dopatrują się wpływu Efrem a , pow ołują się na jego wypowie- dzi; „I kiedy jakiś człow iek żyć będzie w dziewictwie, przyjm ę go w łono niepokalane, gdyż ja k o mnich nie trafił do łona , łoża m iłości ziem skiej” oraz „Mysi, starcze, o raju. Skoro raz je g o woń cię orzeźw i, jego zapach odmłodzi, zmarszczki twoje znikną w pięknie jakie cię w tedy otacza”41.

W procesie kształtowania się eschatologii koranicznej myśl apokryficzna me była bez znaczenia. W apokryfie M ęczeństwo proroka Izajasza, pocho­ dzącym z II wieku po narodzeniu Chrystusa, spotykam y anioła oprow adza­ jącego po siednuopiętrowym niebie. W Koranie rów nież niebo jest w ielo­ piętrowe , a tradycja m uzułm ańska z upodobaniem odw ołuje się do sied­ miu sfer nieba. Apokryfy Apokalipsa P aw ła oraz A p o ka lip sa Piotra przy­ pominają tez koraniczne opisy nieba i piekła. A pokalipsa Piotra ukazuje

Por. A. Jeffery, dz. cyt., s. 105.

7 ,r .K7 ° " ™ ’f l k i l r f e ^ K e r U n i s s der leb en d en ara bischen S p r a c h e, w: Zeitschrift

der deutschen Morgenlandischen Gesellschaft 50( 1896), s. 611

^ Por. N. SOdcrblom, K ompendium der ReliyionsKe sc h ic h u \ Berlin 193 I, s. 106-108. 41 Cytat za M. Caudefroy-Oemombynes, dz. cyl., s. 34 I

Por. E. Hennecke, Neutestam enthsche A po kryp hen , Tübingen 1924, s. 303-3 14.

39

40

(19)

112

KS. KRZYSZTOF KOŚCIELNIAK

plastycznie odm alow any koniec świata; na szczególną uwagi; zasługują ele m enty spotykane w Koranie: aniołow ie prow adzą ludzi na sąd, anioł odczy tuje wyrok, aniołow ie - stróże p ieklą«, Z kolei pochodząca z IV wieku Apo­

kalipsa _Paw ia je st rozw inięciem 2 K or 12,2-4 o porwaniu Pawła do trze-

c ie g o n ie b a W K siędze Henocha aniołow ie wykonują rozkazy Boga na po- tępiencach. Idea ta znajduje swoj w yraz w Koranie w postaci aniołów drę­ czących i strzegących potępieńców. Być m oże na bogatą formę obrazowego przedstaw ień,a nieba , piekła, aniołów , dem onów wpływały również

mo-z a m y j's k m h « ' 0 ' Chr2eSC,Jańskie’ k tó re ^ M a l i A r a b o w ie w k o śc io ła ch

bi-W Koranie znajdujem y również tradycje pochodzące z religii starożyt­ nych. O m aw iane elem enty w scenie Sądu Ostatecznego, takie jak waga

( m y m ) i m ost Strat, naw iązują do eschatologii irańskiej45. Z kręgu kultury

irańskiej pochodzą row m ez hurysy (por. perskie h ü r f \ Xvar z zapisu Pah- avi czy aw estanskie havara ), które najprawdopodobniej poprzez legen­ dy chrześcijańskie, dotarły do otoczenia Proroka

Zm azę piekielną skazanych na al- 'a ‘r a f zetrze obrzęd oczyszczenia któ

ry zdaniem niektórych badaczy jest starym dziedz.ctwem babilońskim Je­

den z haditow mowi: „Zostali tam spaleni. Stali się węglem. Zanurza się ich nia” 6w Zy° la 0nl T ą W " lej rÓWme Szybko Jak nasienie w mule strumie- h f eSZCle W eschatol° g ‘i Koranu m ożna dopatrywać się wpływu myśli buddyjskiej w postaci rosnącego na szczycie raju „Drzewa Lotosu Ostatniej G ranicy o którym wspom ina wers L in , 14. Symbol lotosu zdaje się przy

« Por. B. Carra de Vaux, art. cyt., s. 111; P.K. Hitti, Dzieje Arab™ , Warczawa 1969, s 108 Por. L. Gardet, dz. cyt., s. 102.

^ Por. A.J. Wensmck, Hùr, w: Handworterbuch des Islam , Leiden 19 4 1, s. 176 " Por. P. Horn, G rundriss der neupersischen Etymologie, Strassburg 1893, s. ] 1 1 - 1 !2 .

(20)

* * *

N a zakończenie w arto jed n ak sięgnąć do najgłębszych idei eschatologii m u zułm ańskiej i p rzebić się przez pancerz koloiytu tradycji islamskiej oraz analogii w różnych system ach religijnych.

Po pierw sze, m o żn a zauw ażyć, że zm artw ychw stanie człow ieka przypa- a n a m om ent końca istnienia kosm osu. F a n a ’ („zniszczenie”) nie je st je d ­ nak ostatecznym udziałem człow ieka, lecz tylko chw ilow ym etapem. Po­ w ołana do now ego życia ludzkość definityw nie rozstaje się ze św iatem do­ tychczasow ej egzystencji człowieka.

Po w tóre, śmierć - podobnie jak w chrześcijaństw ie - traktow ana jest w islam ie ja k o zjaw isko pozytywne. Jest ona pow rotem do Boga i

), przejściem 3 ^ \ { i n t i q a l ) ze św iata doczesnego L jj j l (ad-dunya) o w ieczności (al-ahira). Stw órca przyw raca do życia w iecznego L>l

( ożyw ia - ihya ) sw e najdoskonalsze stw orzenie, człow ieka stojącego p o ­ nad aniołam i, co sugestyw nie w yraża K oran: „K tóż zdoła przyw rócić życie tym spróchniałym kościom ? Ten, który je ukształtow ał, poniew aż On m a doskonałą w iedzę o tym , co istnieje” (X X X V I, 77-78).

W reszcie, eschatologia m uzułm ańska nadaje sens w ieczności. Koran ok. dw adzieścia razy mówi o raju jak o „ogrodzie w ieczności” (X X V , 15), czy „siedzibie ostatecznej” (II, 94). W K oranie trudno dokładnie sprecyzow ać sens słowa w ieczność; język arabski w yraża j ą w rdzeniach b-q-v (LXXXVII, 16-17) oraz h-l-d (XXV, 15). Niem niej m ożna m ów ić o je j głę- o im sensie teologicznym ; Koran przestrzega: „w y w olicie życie tego rr^YYY Tym czasem życie ostateczne je st lepsze i bardziej trw ałe” (LXXXVII, 16-17). W ieczność niszczy śm ierć, jak głosi tradycja: „śm ierć zostanie zaprow adzona pom iędzy raj i piekło i zam ordow ana. W ów czas g os jak iś zaw oła: Ludzie raju! Nie ma ju ż śmierci. Ludzie piekła! Nie m a juz śmierci. W ieczność! I zwiększy się szczęście błogosław ionych i rozpacz potępionych” . W tym miejscu chciałoby się słyszeć echo pełnego ekspresji .nadziei chrześcijańskiego „Zwycięzca śm ierci”. W chrześcijaństw ie p rzez dzieło Jezusa, w islamie w dziele samego Stwórcy, śmierć zostaje zniszczona.

Cytaty

Powiązane dokumenty

If R is continuous, we can extend it by continuity onto the whole of X, and since relations (2) will be satisfied for all x in X, by continuity of the involved operators, we can

Kalkulacja własna konserwacja węzłów cieplnych strona niska i wysoka konserwacja polega na: 1.. przeglądzie węzłów cieplnych przed sezonem

http://rcin.org.pl.. Na- miętności duchowne nie zamieniły nas zupełnie na austryaków. Zwycięztwo pod Morgarten jest owo- cem ohydnej kradzieży i niegodnego napadu. Ci ludzie

Zamawiający udostępnia Dostawcy klauzulę informacyjną dla kontrahentów („Klauzula”), której treść zawiera informację wymagane na podstawie art. 13 i 14 RODO, i jest ona

Nabyiem (am) (nabyl moj malzonek, z wylaczeniem mienia przynaleznego do jego majajku odrebhego) od Skarbu Panstwa, innej panstwowej osoby prawnej, jednostek samorza_du

1) Wykonania przedmiotu umowy. 2) Zorganizowania zaplecza budowy oraz urządzenia i zabezpieczenia na własny koszt terenu budowy oraz podjęcie niezbędnych środków

ketchup, tomato paste, cured meats etc.) may contain trace levels of allergens: gluten, milk (including lactose), eggs, soy, nuts, celeriac and

„Budowlani” w Warszawie, 03-571 Warszawa ul. Tadeusza Korzona 111. Zapłata należności nastąpi przelewem na konto Wykonawcy wskazane na wystawionej fakturze, w terminie 14 dni