• Nie Znaleziono Wyników

Jak zbudować najprostszy odbiornik : praktyczny podręcznik dla wszystkich / Jerzy Danher.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jak zbudować najprostszy odbiornik : praktyczny podręcznik dla wszystkich / Jerzy Danher."

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

"■i;: ,! ' - i\ < .’. " , . 'i,f7 < ' . ' ^ '■ ' ■ :'< • ■ • -1 ■■ - i '<■■ A x«*», , ,• ■ - ‘ f - * ; .! i

Sgsw,.

& S .W » s < .S- S fcr

w

f e

«

,V> . •». •;• f i-Jr i / * ■-' ■ •■ u ,< -< ‘ f j * *■ 5L SM • 's, . , r ■ / ; / ? \ Ą - < J u ’: ■ t •■‘■i- - - t . < ‘i i . .! i -"/pi •'

< ' • : , i , . ' . - - V - , ' , , ■ .

(3)

JAK

ZBUDOWAĆ NAJPROSTSZY

ODBIORNIK

PRAKTYCZNY PODRĘCZNIK DLA WSZYSTKICH

W A R S Z A W A

SKŁAD GŁÓWNY

W STOWARZYSZENIU PRACOWNIKÓW KSIĘGARSKICH

(4)

-SKU.

Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone. Copyright by author nineteen hundred

twenty six.

B'bHofka Uniwersytecka

(5)

Dotychczasowe podręczniki w zakresie budowy aparatów odbiorczych grzeszą, według mnie, je d ­ nym brakiem, a mianowicie: za wiele teorji — za mało praktyki. Podjęty więc cykl wydawnictw będzie miał za zadanie zapełnić tę lukę i dać możność każdemu, nawet najmniej obeznanemu z istotą „radjofonji", zbudować sobie odbiornik.

Młody Radjo-Amator zachęcony powodzeniem jakie uzyskał, zapewne zechce sarn zgłębić tę ta­ jemniczą dla niego wiedzę, a wtedy przyjdzie czas

na teoretyczne studja, którym poświęcone będą dalsze tomy wydawnictwa.

(6)
(7)

Wyobrazicielem radjofonji jest mowa ludzka. Mówiący wydaje pewne dźwięki, sygnały, a słu­ chacze bez żadnych widocznych, bezpośrednich przyrządów chwytają owe dźwięki. Między nimi niema żadnej styczności a jednak doskonale poro­ zumiewają się ze sobą.

W tym wypadku powietrze odgrywa ową rolę pośrednika. Organy mowy są stacją nadawczą — organ słuchu odbiornikiem.

Mówiąc, wywołujemy w otaczającem nas po­ wietrzu pewne drgania, fale, które pochwycone przez ucho odtwarzają te dźwięki jakie rozmówca wydaje.

Fale głosu, dźwiękowe, mogą przenikać przez ciała stałe, np. słyszymy nieraz dźwięki mowy przez ścianę, fortepian z innego piętra, naogół są jednak słabe.

Gdybyśmy usunęli powietrze a więc owego pośrednika w przekazywaniu wzbudzonych fal dźwię­ kowych, porozumiewanie się głosem byłoby nie- możliwem.

(8)

że pośrednikiem ich jest cudowna materja zapeł­ niająca i ciała stałe zwane eterem, Światło więc będzie widzialne dla nas nawet w przestrzeni po­ zbawionej powietrza.

Fale przesyłane z radjofonicznych stacyj na­ dawczych, są to fale dźwiękowe silnie wzmocnione i przesyłane w świat w postaci fal elektromagne­ tycznych za pośrednictwem eteru. Przenikają one bez większych przeszkód ciała stałe jak domy i góry, o ile te nie zawierają minerałów mogących być dobremi przewodnikami elektryczności.

Celem uzmysłowienia sobie pojęcia fal, o jakich ciągle wspominamy, możemy porównać je do drob­ nych fal jakie tworzą się na gładkiej powierzchni wody po wrzuceniu kamienia (rys. 1). Kręgi

roz-Rys. i .

(9)

drobne i krótkie t. j. odległość od jednego kręgu do drugiego jest niewielka. W ten sposób mierzy się długość każdej fali licząc od gJzbietu do grzbietu (rys. 2).

► długość fali

Różnica między falami wód, dźwiękowymi i światła, a falami radjowemi polega na tern, że pierwsze rozchodzą się tylko po powierzchni płasz­ czyzny ■ i są widzialne podczas kiedy dźwiękowe i światła rozchodzą się we wszystkich kierunkach, są niewidzialne i tylko pierwsze przyjmuje organ słuchu, drugie organ wzroku.

Fale radjowe rozchodzą się we wszystkich kierunkach, są niewidzialne i organizm ludzki nie reaguje na nie zupełnie.

Przechodzą one obok i poprzez nas zupełnie swobodnie i możemy być z tego powodu wdzięczni Stwórcy.

Nie do wytrzymania byłaby egzystencja nasza gdybyśmy mieli możność słyszenia wszystkich fal, których tysiące przechodzi ciągle dniem i nocą.

(10)

Fale te ze stacji nadawczej rozchodzą się rów­ nomiernie we wszystkich kierunkach i jeżeli na ich drodze postawimy jakąś przeszkodę w postaci np.: drutu, piorunochronu czy drzewa, to w przed­ miotach tych, zwanych antenami, wytworzy się prąd analogiczny do tego, jaki został wysłany ze stacji nadawczej, tylko znacznie słabszy, wobec tego, że zaledwie drobną część wysłanej energji pochwycą wymienione anteny.

Odbiór przesyłanej energji słabnie w miarę zwiększania się odległości.

Ilość energji chwytanej przez antenę jest tak niewielka, że musimy stosować różne sposoby, aby zachować jaknajwiększą jej ilość.

Fale radjowe przechodząc przez antenę wzbu­ dzają w niej prądy, których jednak przez telefon wykryć nie możemy wskutek zbyt wielkiej czę­ stości drgań (od 100,000—do 1,000,000). Membra­ na telefonu (sprężysta blaszka w słuchawce) nie jest w stanie reagować na tak wysoką częstość drgań i pozostaje bez ruchu. Gdyby nawet telefon mógł reagować, to ucho ludzkie nie jest w stanie usłyszeć te dźwięki, ponieważ dla nas dostępne są dźwięki ciał drgających od 16—20,000 razy w se­ kundzie.

Musimy więc zamienić ową wysoką częstość na dostępną dla naszego ucha. Prostownikiem takim jest przyrząd zwany detektorem (kryształowy lub lampowy).

(11)

siebie tylko prądy w jednym kierunku. Graficznie możemy to przedstawić w ten sposób (rys. 3), że działanie detektora oznacza linja b. t.

Tak obcięte prądy przepuszczamy przez słu­ chawkę która wraz z kondensatorem wygładza jeszcze owe fale i w postaci linji c. t. wprawia w ruch membranę, która z kolei wytwarza dźwięki takie same, jakie zostały wywołane na stacji na­ dawczej.

(12)

Detektor kryształowy.

Istnieje grupa kryształów mineralnych, które posiadają własność, że pod lekkim naciskiem me­ talowego ostrza, przepuszczają prąd elektryczny tylko w jednym określonym kierunku (rys. 4).

Rys. 4.

Niżej podaje się bardziej używane minerały z odpowiednimi metalami dla każdego z nich:

galena argentifera—żółta miedź lub złoty drut piryt — drucik mosiężny,

karborund — stal.

Bywają również detektory z dwóch różnych minerałów (rys. 5) stykające się ze sobą, jak:

piryt — karborund, karborund — chalkopiryt.

(13)

cień-t

- •

]

Rys. 5.

kie metalowe ostrze, niewielki nacisk i czystość powierzchni kryształu. Kryształu nie należy doty­ kać palcami, ponieważ najcieńsza nawet warstewka tłuszczu jest izolatorem. Jeżeli jednak nie można tego uniknąć należy powierzchnię jego przemyć benzyną.

Jakość kryształu osądzić można z podawanej nieraz w załączeniu jego charakterystyki ewentual­ nie samemu taką wykreślić można według wzoru (rys. 6).

(14)

Lewa część krzywej a. b. jest prawie zupełnie płaską, t. j. prąd prawie nie przechodzi; prawa część nagle podnosi się ku górze i wykazuje silny prąd. Im bardziej ostrą jest krzywizna tem detek­ tor lepszy.

C e w k i .

Cewki wraz z kondensatorem służą do nastra­ jania anteny na fale różnej długości.

Zadaniem cewki jest stwarzać silne magne­ tyczne pole, wielkość którego zależna jest z jednej strony od siły prądu, z drugiej zaś od wewnętrz­ nych wartości samej cewki. Wartość tę nazywamy samoindukcją i mierzymy w centymetrach.

Cewki mogą być najrozmaitszego kształtu. Pożądanem jednak jest, aby dla uniknięcia szko­ dliwej pojemności żądaną samoindukcję otrzymać z najmniejszej ilości drutu. Najbardziej ekono­ miczną formą jest koło.

Ponieważ cewki, zwłaszcza niektóre typy, bez większego trudu można wykonać samemu, poda- jemy niżej sposoby nawijania ich.

Bierzemy cienki lecz sztywny karton na któ­ rym rysujemy koło średnicy 15 cmtr. i dzielimy jak na rys. 7.

(15)

Rys. 7.

przez dwa otworki wewnątrz koła. Drut należy naciągać nieco, niezbyt jednak silnie, tak aby kar­ ton pozostał zupełnie płaski.

Sposób nawijania wskazany jest na rys. 7. Linje kreskowane wskazują, że w tych miejscach drut przechodzi pod spodem. Początek i koniec należy zostawiać nieco dłuższe do dalszych łączeń.

Gotową cewkę przedstawia rys. 8. Inny typ cewki podany jest na rys. 9.

Cewkę tę nawijamy przy pomocy przyrządu, składającego się z walca metalowego lub drewnia­ nego o średnicy 3 cmtr., na którym symetrycznie przeborowano 15 otworów dla umocnienia szprych, długości około 10 cm. (rys. 10).

(16)

Rys.*8.

nieco mniejsze od średnicy szprych, aby te ostat­ nie mogły siedzieć sztywno w swych gniazdach

(17)

i jednocześnie aby można je łatwo usunąć po za­ kończeniu roboty.

Zwiększając liczbę szprych, zwiększamy samo- indukcję cewki, przyczem należy zwrócić uwagę, aby liczba szprych była zawsze nie parzystą.

Mim zakończoną cewkę wyjmiemy ze zbudo­ wanej formy pogrążamy ją uprzednio w rozpusz­ czonej parafinie lub powlekamy cienką warstwą lakieru spirytusowego.

Jeszcze jeden typ cewki, który używany czę­ sto w odbiornikach kryształkowych przedstawia nam rys. 11.

(18)

około 15 cm. do dalszych łączeń, poczem nawija­ my go dalej ściśle zwój przy zwoju.

W tym celu najlepiej obracać cylinder prawą ręką, lewą zaś kierować drutem i poprawiać wszelkie nierówności zwojów.

Kiedy drut dosięgnie końca cewki, robimy dwa otwory podobnie jak na początku przetykamy przez nie drut pozostawiając również około 15 cm. do dalszych łączeń.

W podobny sposób możemy sporządzić cewkę o uzwojeniu drutem miedzianym grubości 1 mm. izolowanym emalją. Gotową cewkę umieszczamy między dwa kawałki ebonitu, trolitu czy też wysu­ szonych deseczek. Do otrzymanych boków przy­ twierdzamy suwak (który znajduje się w handlu) poczem w miejscu po którym suwak nasz ślizgać się będzie po cewce musimy usunąć izolację emalji.

Robimy to w ten sposób, że w pasku tektury wykrawamy otwór szerokości blaszki suwaczka, która się ślizga po uzwojeniu i długości cewki,* poczem przykładając do cewki wycieramy szm erg­ lem emalję aż do czystego drutu miedzianego. Gotową cewkę przedstawia rys. 12.

Dzięki zastosowaniu suwaka możemy włączać większą lub mniejszą ilość zwojów, dostrajając do­ kładniej antenę.

(19)

Rys. 12.

drut miedziany izolowany w bawełnie grub. 0,5 mm. Gzwajanie rozpoczynamy w sposób jak przy cew-» kach (rys. 11). Po nawinięciu 10 zwojów, w miej­ scu, gdzie dziesiąty zwój zakończyliśmy, robimy dwa otworki i przetykamy przez nie drut, złożony jak na rys. 13.

Wolny koniec złożonego i przełkniętego drutu pozostawiamy długości około 25 cmtr., poczem

(20)

pozostałym na cewce pojedynczym końcem drutu robimy dalsze 10 zwojów i znów w podobny spo­ sób przetykamy nowe odgałęzienie. W taki spo­ sób nawiniemy 60 zwojów robiąc odgałęzienia co 10 zwojów. Dalej nawiniemy jeszcze 10 zwojów robiąc odgałęzienia po każdym pojedynczym zwoju.

W ten sposób uzyskamy wraz z wolnym koń­ cem początkowym 17 odgałęzień.

Rys. 14.

Z kolei przystępujemy do zbudowania pod­ stawki dla cewki oraz przedniej ścianki na której umieścimy zaciski dla otrzymanych odgałęzień.

Dwie deseczki z suchego drzewa 20x20 cmtr. ustawiamy pod kątem prostym i dla wzmocnienia dajemy od środka listewkę, poczem skręcamy je śrubkami (rys. 14).

(21)

zaciski t. zw. ślizgacze, które wraz z rączką i umó* cowaną do niej sprężynką metalową kupujemy.

Ślizgacze najlepiej rozmieszczać półkolem na takiej odległości aby wspomniana sprężynka koń­ cem swym mogła spocząć na każdym (rys. 15).

W oznaczonych miejscach borujemy dziury przez które przetykamy ślizgacze i od strony we­ wnętrznej rozpoczynamy łączenie odgałęzień cewki

Rys. 15.

w kolejnym porządku, końce odgałęzień, które łączymy z zaciskami ślizgaczy, uprzednio oczysz­ czamy dokładnie z izolacji.

Kondensator.

(22)

się on z dwóch grup powierzchni metalowych leżą­ cych blisko siebie i dobrze izolowanych. Gatunek metalu nie wpływa na pojemność. Zależy ona od wielkości metalowych powierzchni i od grubości przedzielającego ich izolatora.

Najmniejszy kondensator składa się z dwóch metalowych powierzchni, przedzielonych izolatorem.

Rys. 16.

Kondensatory łączone równolegle sumują po­ jemności. Mając więc kilka różnych kondensato­ rów możemy otrzymywać najrozmaitsze pojem­ ności.

(23)

pojemność). Izolatorem (dielektryk) między po­ wierzchniami metalowemi jest powietrze.

Część ruchoma kondensatora obrotowego zo­ wie się rotor; część nieruchoma — stator (rys. 16). Kondensatory, zwłaszcza obrotowy (zmienny) ze względu na konieczność precyzyjnego wykona­ nia, poleca się kupować gotowe.

Dla odbioru fal krótkich do 600 m. łączymy

kondensator szeregowo. W ten sposób zmniej­ szamy pojemność anteny (rys. 17).

(24)

Wszystkie połączenia należy wykonywać dru­ tem miedzianym niklowanym najlepiej o przekroju

(25)

kwadratowym. Rys. 19 i 20 przedstawiono na płasz­ czyźnie zewnętrznej strony deski, dla bardziej po­ glądowego wykazania łączeń. W praktyce jednak odbywają się one od strony wewnętrznej. Nazew- nątrz umieszczamy tylko rączki i przyrządy do regu­ lowania kondensatorem, cewkami lub detektorem.

W a r j o m e t r .

Przy odbiorze fal długości do 600 m. możemy użyć z powodzeniem zamiast kosztownego kon­ densatora obrotowego — warjometr.

Rys. 20.

Warjometr przedstawia dwie cewki umieszczo­ ne jedna w drugiej w ten sposób aby można było obracać wewnętrzną. Rys. 20.

Budowa warjometru nie nastręcza większych trudności i bez specjalnych uzdolnień w tym kie­ runku można zbudować go samemu.

(26)

robi-my dwa walce. Jed en średnicy 6 cm. i szerokości 5 cm., drugi średnicy 5 cm. i szerokości 4 cm.

Walce te powlekamy wewnątrz i zewnątrz la­ kierem lub zanurzamy w parafinie.

Po wyschnięciu przystępujemy do uzwajania. Drut w izolacji bawełnianej grubości około 0.8 mm. Do opisanego warjometru wystarczy 20 m. drutu.

Rozpoczynamy uzwojenie większego walca w sposób podany na rys. 21 t. j. robimy trzy małe

(27)

Następnie nawijamy dalsze 15 zwojów przytem zakończymy w ten sam sposób jak zaczęliśmy, przewlekając dla umocnienia przez trzy dziurki i pozostawiając wolny koniec długości również około 15 cm.

W ten sposób zakończyliśmy większą cewkę która będzie nieruchoma i zowie się — stator.

Mniejszy walec uzwajamy zupełnie identycz­ nie. Tylko ilość zwojów na każdej połowie

wynie-Rys. 22.

sie po 12. Uzwojona mniejsza cewka, która obra­ cać się będzie w większej zowie się rotor.

Sposoby łączenia obu cewek mogą być różne. Jeden z takich sposobów podąjemy według arty­ kułu „Radjofonu Polskiego".

(28)

przeciwległych otworów tam gdzie przypada po­ czątek i koniec uzwojenia statora, przewlekamy śruby o średnicy 3 mm. łebkami do wewnątrz. Oskrobujemy izolację z pozostawionego początku nawijania ogonka i owijamy o łeb śruby, poczem od zewnątrz ściskamy naśrubkami. W jednym z pozostałych otworów, umieszczamy śrubę z otwo­ rem i zamocowujemy ją naśrubkiem.

(29)

pod-kładka sprężynową była nieco ściśnięta i by śruba po przeciwległej stronie rotora była naciągana przez górną śrubę.

Pozostały jeszcze jeden wolny ogonek od koń­ ca uzwojenia statora, łączymy zdolną osią rotora.

Po zmontowaniu w ten sposób warjometru łączymy jeszcze dodatkowo, boczną, wolną śrubę statora drutem ze śrubą gałki.

Rys. 23,

Rotor powinien obracać się z pewnem tarciem, aby zapewnić dobry kontakt drutów.

T e l e f o n

(30)

że-laznej, który pod wpływem przepływającego prądu w cewkach, to zbliża się, to oddala od magnesów. Jeżeli prąd ten będzie pulsował z częstością, po­ wiedzmy, 500 razy w sekundę to tyleż razy zmieni swoje położenie i membrana.

Rys. 24.

Drgania membrany wywołują fale dźwiękowe (akustyczne) słyszalne dla ucha ludzkiego i prawie takie same, jakie były przekazane na stacji nadawczej przed mikrofonem.

(31)

marek. Poznać je łatwo po solidnem wykonaniu w najdrobniejszych nawet szczegółach. Za naj­ lepsze uchodzą słuchawki Brown’a,

A n t e n a .

Antena jest tą częścią aparatu, która chwyta nadawane fale elektromagnetyczne i przenosi te prądy do odbiornika. Antena jest to zwykły drut miedziany skręcony w linkę bez izolacji lub też izolowany w bawełnę różnej grubości,

Antena może być umieszczona nazewnątrz mieszkania, lub też w pokoju. Najprostszy typ anteny to drut przeciągnięty między dwoma przed­ miotami i do jednego z końców przylutowany drugi kawałek drutu którego wolny koniec łączymy , z odbiornikiem w miejscu oznaczonem na planie

literą A.

Do powyższego opisu należy dodać, że linki owej nie łączymy wprost z przedmiotami między któremi ją rozpinamy (kominy, okna, słupy, drze­ wa) a odsuwamy ją przy pomocy sznurka za­ opatrzonego w izolatory t. j. izolujemy ją w ten sposób, że do każdego z wymienionych przedmio­ tów przywiązujemy mocny sznurek i do wolnego końca przywiązujemy izolator porcelanowy następ­ nie drut przywiązujemy już *do tych izolatorów. Przylutowany drugi kawałek drutu zowie się „do­ prowadzeniem".

(32)

wtyczką lub też zaciskamy w klubie anteny przy aparacie, jak to wyżej wspomniano (litera A),

Antena jako łącznik między stacją nadawczą a odbiorczą odgrywa bardzo dużą rolę, poświęcam więc jej więcej miejsca. Zasadnicze cechy anteny i sposób jej zakładania będzie zawsze taki jak podano wyżej. Dobroć anteny zależy od dobrego jej izolowania odległości od przedmiotów, które spotyka na drodze, a od których należy odsuwać ją możliwie dalej oraz dostatecznej długości. Wraz

Rys. 25. Lit. c sznury smolowcowane, b rejka, f izolatory,

g doprowadzenie.

z doprowadzeniem antena powinna mieć długość około 40 m.

Przez użycie dwóch promieni czynimy antenę czulszą.

Promienie anteny oddalamy zapomocą rejek bambusowych na odległość od 80—90 cm. Rys. 25.

Sposób przeciągania drutu przez izolatory i pozostawienia wolnego końca jako doprowadze­ nia do odbiornika, wskazuje rys. 26 i 27.

(33)

po-siłkować się anteną zewnętrzną. Dla ochrony mieszkania od wyładowań atmosferycznych przy antenie zewnętrznej należy zaopatrzyć się w prze­ łącznik z odgromnikiem. Rys. 28.

Przełącznik z odgromnikiem umieszczamy w pobliżu okna lub miejsca przez które wchodzi do pokoju doprowadzenie od naszej anteny i za­ ciskamy go do środkowej śruby (zacisku) prze­ łącznika.

Biorąc nowy kawałek drutu przykręcamy go do śruby (zacisku) oznaczonej literą ftp. i do­ piero ten drut wprowadzamy do naszego od­ biornika.

(34)

przy-tem taki kawałek aby sięgnął do odbiornika, O uziemieniu pomówimy niżej.

Jeżeli w tym samym domu znajdują się już inne anteny zewnętrzne, nową należy przeprowa­ dzić możliwie oddalając się od innych i nie rów­ nolegle.

Sposoby zakładania anten zewnętrznych ob­ jaśnią podane rysunki.

(35)

Rys. 32.

Sposób przeciągnięcia doprowadzenia anteny zewnętrznej, objaśnia rys. 33.

(36)

otworem ku dołowi, dla zabezpieczenia od wody deszczowej, poczem przeciągamy przez fajkę i rurkę doprowadzenie do wewnątrz, przymocowując drut jak to już wyżej wspominaliśmy do środkowego zacisku naszego przełącznika.

(37)

i

' ]

R>s. 35.

(38)
(39)

U z i e m i e n i e .

Dobre uziemienie to dobra audycja, dlatego też nie należy żałować pewnych wysiłków przy uziemianiu a trud nasz zawsze opłaci się nam lepszymi wynikami przy odbiornikach nawet naj­ prostszych. Prąd elektryczny z anteny przechodzi do uziemienia i powinien znaleźć dla siebie swo­ bodną drogę do rozejścia się po całej ziemi. Sucha ziemia jest złym przewodnikiem dla prądu, należy więc drut nasz przeprowadzić do wody podskórnej. W miastach sprawę uziemienia upraszczają nam rury wodociągowe, gazowe czy kanalizacyjne leżące głęboko w ziemi. Rozpoczynamy uziemienie w ten sposób: rurę, którą sobie obraliśmy, oczyszczamy w jednem miejscu z farby i rdzy i owijamy ją kilkakrotnie, przygotowanym drutem, który nie po­ winien być cieńszy od linki antenowej. Uziemie­ nie takie będzie tern lepsze im silniej będą do­ ciśnięte druty do powierzchui rury. Docisk drutów można zwiększyć przez metalową blaszkę czy też kawałek żelaza który okręcamy silnie wraz z rurą a następnie po skrępowaniu drutu odciągamy, dokręcając śrubę s, rys. 39.

Dla uchronienia drutu przed rdzą możemy owinąć go na rurze wstążką izolacyjną jaką moż­ na dostać w handlu.

(40)

Rys. 39.

mniej więcej pod anteną, sięgający do wilgotnej ziemi. Dół ten przysypujemy nieco koksem lub węglem, ponieważ zachowują one wilgoć, i opusz­ czamy na dno kawał blachy ocynkowanej z dobrze

przylutowanym do niej jednym końcem drutu. Na miejscach wysokich i suchych gdzie do wody jest trudno wykopać podobny dół, bez spe­ cjalistów i odpowiednich urządzeń, przeciwko osy­ pywaniu się ziemi, można użyć z powodzeniem rury, którą studniarze wybijają dziury na głębokość

(41)

do 14 łokci. Wybicie takiej dziury zabiera czasu od 20 do 30 minut. Opuszczając rurą taką w zie­ mię do górnego jej końca przylutujemy drut na­ szego uziemienia. Jeżeli dla różnych przyczyn po­ dane sposoby uziemienia są niemożliwe do wyko­ nania możemy zastosować t. zw. przeciwwagę. Jest to druga antena zawieszona nisko nad ziemią

na słupkach, równolegle do powietrznej i również dobrze izolowana rys. 40.

(42)

przełącz-nik to do dolnego jego zacisku oznaczonego lite­ rą z a stąd do odbiornika.

Połączenie doprowadzenia anteny i uziemienia z odbiornikiem przez przełącznik objaśnia rys. 41 gdzie litera A oznacza drut prowadzący do zacisku anteny, litera Z do zacisku — ziemia.

Obszerniej o antenach i uziemieniu pomówi­ my w tomiku specjalnie im poświęconym p. t.: „Antena i Uziemienie".

Budowa odbiornika.

Omawiane części składowe, z wyjątkiem nie­ których cewek, wyrabiane są obecnie przez fabryki masowo i precyzyjnie, wobec czego trud sporzą­ dzania ich samemu nie kalkuluje się. Lepiej więc nabyć je gotowe.

Wszystkie odbiorniki z grubsza podzielić można na kryształkowe i lampowe. W tomie niniejszym zajmiemy się wyłącznie odbiornikami kryształko- wemi pospolicie zwanymi detektorami.

Budowa ich jest nadzwyczaj prosta i każdy bez żadnych specjalnych uzdolnień w tym kierun­ ku wykonać je może.

(43)

Przy słuchaniu stacji znajdującej się w tem samem mieście każda antena będzie dobra byle tylko była izolowana od otaczających ją przedmio­ tów t. j. nie dotykała ich.

Początkującym radjo-amatorom radzę rozpo­ czynać od budowy najprostszego odbiornika, a na­ stępnie drogą prób i poprawek przechodzić do trudniejszych schematów.

Podane niżej schematy odbiorników byłyby dla wielu niezrozumiałe, wobec czego każdy z nich jest objaśniony dodatkowym schematem wyko­ nawczym, lub rysunkiem wskazującym skład oraz łączenie części.

Schemat ideowy daje tylko wskazówki wza­ jemnych połączeń części odbiornika, pozostawiając wolne pole do popisu pomysłowości w jaki sposób je zmontować. Możemy więc łączyć części odbior­ nika wprost na stole, lub podstawce albo zamknąć je w pudełkach. Objaśnienie znaków używanych w schematach podano na końcu tomu. Dla lep­ szej orjentacji oznaczamy je w schematach literami

—antena; Z—uziemnienie; L—cewka; D—detek­ tor; T—telefon (słuchawki); C—kondensator, przy- tem jeżeli cewek lub kondensatorów jest więcej niż jeden to oznaczamy je L,; L2; Ct; C3 i t. d.

Najprostszy typ odbiornika przedstawia sche­ mat rys. 42.

(44)
(45)

1) Podstawka (deska) z suchego drzewa wiel­ kości 13x18 cm. i grub, 1 cm.,

2) Cylinder (walec) tekturowy długości 15 cm., średnicy 5 cm.,

3) sześć tulejek t. j. gniazdek, 4) cztery wtyczki bananowe, 5) detektor,

6) słuchawki,

7) około 25 metrów drutu w emalji grubości od 0,6—0,7 mm.

Podstawkę czysto heblujemy, poczem wiercimy w niej sześć otworów przez które przetykamy po­ siadane tulejki otwory dla detektora w rozstępie 2 cm. Następnie całą deskę powlekamy olejem lnianym i pozostawiamy na powietrzu do zupeł­ nego wyschnięcia. Podstawkę naszą możemy za­ opatrzyć w nóżki, wycinając w tym celu 4 klocki

I drzewa.

Gotowy cylinder z tektury stawiamy na kuchni aby wysechł zupełnie poczem powlekamy go czy­ stym lakierem spirytusowym.

Po dokładnem wysuszeniu rozpoczynamy uzwa- janie w sposób już omówiony (patrz rozdział: cewki). Koniec uzwojenia pozostawiamy narazie luzem, po­ nieważ cewkę naszą musimy wraz z anteną do­ stroić do długości fali miejscowej stacji.

(46)

z emalji, okręcamy wokół tulejki i silnie dociska­ my naśrubkami. Dalej prowadzimy go do tulejki kryształu detektora i umocowujemy w ten sam sposób, poczem zbędną ilość drutu obcinamy. Ko­ niec uzwojenia cewki w identyczny sposób popro­ wadzimy do tulejki uziemienia i dalej do jednego z gniazd telefonicznych, ale uskuteczniamy to nie­ co później po dostrojeniu. Narazie bierzemy ka­ wałek drutu zwyczajnego, umocowujemy go wokół gniazdka telefonicznego a następnie gniazdka uzie­ mienia i pozostawiamy wolny koniec takiej dłu­ gości, aby sięgał do zwojów cewki. Pozostaje nam jeszcze do połączenia gniazdko igły detektora i drugie gniazdko telefoniczne.

Wstawiamy teraz detektor. Włączamy antenę i uziemienie. Wtykamy do odpowiednich gniazdek końce słuchawki. Zakładamy je na uszy, naciska­ my ostrzem detektora kryształ szukając najbardziej czułego punktu i słuchamy. Jeżeli stacja nadaw­ cza w tym czasie pracuje a słyszymy tylko cichy szum, jest to dowód, że przewód gdzieś jest przer­ wany. Rzeczywiście brak jest jeszcze połączenia telefonu i uziemienia z cewką. Jeżeli teraz do­ tkniemy drutem, który przeprowadziliśmy przez telefon i uziemienie, końca uzwojenia cewki szum ustanie.

(47)

wąziutki pasek drutu nieizolowanego. Teraz koń­ cem naszego drutu pomocniczego dotykamy ko­ lejno zwojów cewki w miejscach pozbawionych emalji. Miejsce uchwytu drutu powinno być izo­ lowane. Wkrótce znajdziemy miejsce, które daje nam najlepszą audycję. Robiąc mały odstęp od oznaczonego zwoju, borujemy dwie lub trzy dziurki przetykamy przez nie drut naszej cewki i usu­ nąwszy nasz drut pomocniczy, jako zbędny, pro­ wadzimy do uziemienia i telefonu resztę odci­ nając.

Odbiornik jest już gotów i nastrojony raz na zawsze, o ile stale pracować bedzie przy tej samej antenie i długości podawanej fali. Dla efektow­ niejszego wyglądu naszego aparatu wszelkie łącze­ nia możemy wykonać od spodu deski. W tym celu musimy przeborować jeszcze dwa otwory w pobliżu początku i końca uzwojenia cewki dla przeprowadzenia drutów pod spód.

Więcej nieco złożony jest odbiornik według schematu zasadniczego rys. 44.

(48)

Opis budowy cewki suwakowej podana w roz­ dziale o cewkach i w danym odbiorniku różnica będzie polegała na tern, że uzwajanie robimy w ma­ łych odstępach. Można to najlepiej uskutecznić, nawijając na cewkę jednocześnie sznurek i drut, jedno owinięcie sznurkiem jedno drutem i t. d. Po ukończeniu cewki odwijamy sznurek, a pozostały drut uzyska w zwojach odstępy szerokości równe grubości usuniętego sznurka.

Sposób łączenia podany jest przejrzyście na rys. 45.

Do budowy tego odbiornika potrzebne są na­ stępujące części:

(49)

5) kondensator staty 1000 cm. 6) detektor,

7) 4 zaciski uniwersalne, 8) słuchawki.

(50)

obrotowy, zmienny, pojemności do 1000 cm. (0,001 Mikrofarada).

Kondensator obrotowy włączony jest tu rów­ nolegle i przy takim składzie odbiornik może od­ bierać fale długości 500— 1000 metrów.

Sposób łączenia poszczególnych części w sche­ macie perspektywicznym wskazuje rys. 47.

Części odbiornika są następujące: 1) Podstawka lub pudełko,

2) cewka średnicy 7 cm. długości 20 cm. 3) kondensator obrotowy (zmienny) 1000 cm. (0,001 Mikrofarada),

(51)

6) słuchawki,

7) około 30 mtr. drutu izolowanego w emalji grub. 0,6 mm.—0,7 mm.

Strojenie odbywa się w ten sposób, że suwa­ kiem cewki znajdujemy najlepszy odbiór, następ­ nie kondensatorem obrotowym dostrajamy do naj­ lepszej audycji.

Ten sam odbiornik może służyć dla odbioru fal krótszych od 250—500 metrów przy włączeniu

kondensatora obrotowego pojemności do 500 cm. szeregowo rys. 48.

(52)

Wymiary cewek dla odbioru różnej długości fal podane są w końcu tomu.

W rozdziale p. t. „Cewki” podano sposób przygotowania cewki, w której na miejsce suwaka zastosowano włączanie różnej ilości zwojów przez odpowiednie odgałęzienia ich rys. 15.

Wstawiamy w przednią ściankę zaciski anteny, uziemienia i telefonu, gniazdka telefoniczne oraz od wewnętrznej strony kondensator stały 2000 cm, i mamy odbiornik gotowy rys. 49.

(53)

Rys. 49.

(54)

ukoń-czenia połączyć kryształ detektora przez konden­ sator z drugiem gniazdem telefonicznem.

Opisany aparat służy do odbioru fal długości od 200—800 metrów.

Stroimy odbiornik zgrubsza, manetkę z gru­ powymi odgałęzieniami, poczem precyzyjnie do­ strajamy drugą manetkę.

Bardzo prosty i bodaj że najtańszy odbiornik przedstawia rys. 50.

(55)

ukończeniu uzwojenia jednej cewki drutu nie obci­ namy, lecz w dalszym ciągu tym samym drutem i w ten sam sposób uzwajamy drugą cewkę. Przy przejściu drutem z jednej cewki do drugiej należy pozostawić go kilka cm. luzem aby swobodnie można było rozsuwać cewki. Jedną cewkę przy­ mocowujemy nieruchomo do podstawki w wymia­ rach 25x18 cm. Podstawkę przygotowujemy w spo­ sób opisany przy budowie pierwszego aparatu. Do środka drugiej cewki umocowujemy rączkę z cien­ kiej deseczki lub dykty wyciętej laubzegą długości około 15 cm. i łączymy z podstawką w sposób pokazany na rysunku na cienkiej podkładce i prze­ łkniętej gwoździkiem, tak aby swobodnie mogła poruszać się i pokrywać sobą- pierwszą cewkę. Łączenia pokazują linje kreskowane. Mogą one być uskutecznione pod spodem, ale w tym celu musimy w pobliżu cewek wywiercić dwa otwory dla przełknięcia początku oraz końca uzwojenia dla dalszych łączeń.

Stroimy odbiornik przesuwając górną cewkę w lewo lub prawo póki nie otrzymamy najlepszej audycji.

W miejsce kosztownego kondensatora obro­ towego możemy użyć do odbioru fal krótkich od­ biornika z warjometrem rys. 51.

Części potrzebne do wykonania takiego od­ biornika są następujące,

(56)

Rys. 51.

2) warjometr, 3) detektor,

4) kondensator stały (blokowy) około 2000 cm. 5) słuchawki,

6) około 3 mtr. drutu i y 2 mm. o kwadra­ towym przekroju do połączeń,

(57)

7) 4 zaciski uniwersalne, 8) 2 gniazdka do detektora.

Sposób wykonania objaśniają w zupełności podane rysunki.

Łączenia możemy lutować jak to wskazano na rysunkach albo też łączyć druty w zaciskach

Rys. 53.

np drut od gniazda anteny do statora warjometru a stąd do igły detektora. Zbytecznem więc się okaże lutowanie drutów w punkcie H. rys. 53.

(58)

da-lej do gniazda telefonicznego i od zacisku uzie­ mienia przez rotor warjometru do kondensatora i drugiego gniazda telefonicznego.

Całość możemy umieścić w pudelku, którego wierzchnią lub przednią ściankę stanowić będzie ebonit lub deseczka, na której zmontowaliśmy nasz odbiornik.

Strojenie odbywa się przez obracanie rotora warjometru gałką umieszczoną nazewnątrz.

Ogólne rady i wskazówki.

Zaciski najlepiej używać t. zw. uniwersalne, aby można było zacisnąć drut lub wetknąć banan.

Wszelkie łączenia powinny być możliwie krót­ kie i robić je drutem miedzianym lub mosiężnym o przekroju kwadratowym około 1 mm. Zaginać drut pod kątem prostym.

(59)

Tekturę i papier przesuwamy powoli w rozto­ pionej parafinie, poczem suszymy w pokojowej temperaturze.

Powierzchnia kryształu musi być zawsze czy­ sta. Dotknięcie palcem często zupełnie uniemo­ żliwia odbiór. W takim wypadku najlepiej jest przemyć go benzyną, eterem, lub rozpołowić.

Koniec igły stykowej powinien być zawsze czysty i ostry. Po ukończonej audycji należy roz­ łączać kontakt igły detektora z kryształem dla za­ chowania jego własności detektorowych. Dla po­ siadaczy anten zewnętrznych konieczna uwaga: PO SKOŃCZONEJ AUDYCJI NIE ZAPOMINAJMY

UZIEMIĆ ANTENY!

Przyczyny złego funkcjonowania aparatu.

Odbiornik dobrze zmontowany jednak przy audycji słychać lekki szum. Pochodzić on może albo ze stacji nadawczej, lub też podstawa odbior­ nika nie jest dobrze izolowana. Może to mieć miejsce, jeżeli zmontowaliśmy nasz odbiornik na wilgotnej desce lub też bardzo miękkim drzewie.

(60)

Audycja raz głośno to znów ciszej — należy nieco przeczekać, czy nie nastąpi poprawa, ponie­ waż najczęściej przyczyna leży między stacją na­ dawczą a odbiornikiem. Może to być przejeżdża­ jący pociąg.

Audycja przez dłuższy czas cicha. Należy po­ nownie regulować detektor, wyszukując nowe m iej­ sce styku. Nieraz wystarczy lekkie dociśnięcie

>giy-Antena i uziemienie w porządku i słychać szmery w telefonie, stacji jednak nie słyszymy, mimo, że w tym czasie nadaje. Najczęściej przy­ czyna leży w tern, że cewki (bez ślizgacza i suwa­ ka) mają za dużo lub za mało zwojów. Należy więc odwinąć lub dodać ich kilka, czy kilkanaście.

Tablica wymiarów cewek do odbioru fal róż­ nej długości:

Ś re dn ica ce w ki Ś rednica d ru tu Liczba zw o jó w D łu g o ść o d b ie ra n ych

(61)

Objaśnienia symbolów (znaków) używanych w schematach. T antena L uziemienie

H H

kondensator stały

kondensator obrotowy (zmienny) -OTC7P- cewka

cewka o zmiennej indukcji

warjometr

ł - detektor

M o O , telefon

(62)

Posiadaczy odbiorników kryształowych którzy zechcą odbierać miejscową stację na głośnik zain­ teresuje zapewne trzeci kolejny tomik tego wy­ dawnictwa p. t. „Budowa wzmacniaczy'*.

(63)

Str. W s tę p ... 4 Istota r a d jo fo n ji...5 Detektor k ry s z ta ło w y ... 10 C e w k i...12 Warjometr... 23 A ntena... 29 U z ie m ie n ie ...- ... 37 Budowa o d b io rn ik a ... 40

Ogólne rady i wskazówki... 56

Przyczyny złego funkcjonowania aparatu...57

(64)
(65)

' NIEZBĘDNA KSIĄŻKA

DLA NAUCZYCIELA, UCZNIA I AMATORA MUZYKI

stiimuii mmi#

limini i mim

ZEBRAŁ I OPRACOWAŁ E. L. W.

CENA 50 GROSZY

DO NABYCIA W KAŻDEJ KSIĘGARNI

SKŁRD GŁÓWNY W STOWARZYSZENIU PRACOWNIKÓW KSIĘGHRSKICH

Sp. z o. o.

Warszawa, Krakowskie Przedmieście X° 38

O 0 o o o o o o o o o o o o o o o o o o o o

(66)
(67)
(68)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zanim właściwy organ wyda decyzję, sprawdzi przede wszystkim zgodność projektu budowlanego z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub - w przypadku braku

K_U46_KF potrafi kontrolować efektywność zabiegów kosmetycznych, ocenić ich wpływ na wygląd, stan zdrowia człowieka i ogólną kondycję ciała oraz identyfikować błędy

Jeśli zastosujesz się do wszystkich porad w tym e-booku to uda Ci się w świadomy sposób zbudować swoją markę na Instagramie. Dzięki temu Twoja firma będzie zarabiała

Dzieła wybra- no ze względu na fakt ich przetrwania do czasów współczesnych (szczególnie dziewiętnastowieczne i  starsze), przynależność do zbioru

Niezwykle ważne jest zatem bycie na bieżąco w dziedzinie, w której porusza się specjalista bez względu na to czy jest to kosmetolog czy kosmonauta.. Śledzenie branży, w

Ale płasz czy zna or bi ty Księ ży ca zmie - nia swo je po ło że nie w prze strze ni i co pe wien czas zda rza się, że Księ życ tra fia wprost na li nię Słoń ce – Zie mia

Byæ mo¿e dzieje siê tak dlatego, ¿e w³aœnie w sferze kultury ze zdwojon¹ moc¹ uwidaczniaj¹ siê skutki wszelkich zmian, które pojawi³y siê wraz ze spo³eczeñstwem

This publication contains general information only, and none of the member firms of Deloitte Touché Tohmatsu Limited, its member firms, or their related entities (collective,