• Nie Znaleziono Wyników

" t a s praraenitó «to c z n ie Wl T M m provineji * 2750 Zsiftnicą 5000

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "" t a s praraenitó «to c z n ie Wl T M m provineji * 2750 Zsiftnicą 5000"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

m

3 4 8

i ł

d l W t o r e k 19 G r u i n i a 1 9 2 2 r . C e n a 1 2 0 tasfc. ffa T O feefl 130] BaMgfośe

m f i m

iuffiM i m i8 f l._ R o k 111 P i s m o p o ś w i ę c o n a s p r a w i e r o b o t n i k ó w i t a t a i i g s m j i p r a c a j a c e

" t a s praraenitó

« t o c z n i e

Wl T M

m provineji * 2750 Zsiftnicą „ 5000

l a ł ć a now a »od w y i k s

• k e w ią n i je J a i p r z y ję ta

* f U c z e n ia od d u ła r r a t v t j <«b k e i u p rz e d n ie ^ » saw iad o n . le n ia , z w y ją t­

k iem o g ło s z e ń c a p ła c o - n y e h z gó ry .

Admlnletraejá otwarta od g. 9 raa<i - ... . do 7 wieczorem.

Redaktor przyftc n j a w* w tsrki I n K tk l od i — 7 w ieczorem . ...

Sekretazjat BSKlakcJi otwarty dl« s i .

tBcgpoćei cd g—8 wlea*. esdaieaaU .

|P»k*^tĆTr n!enadat*eyeb >1« da d r a k a R *4ake]l ---;--- n ie i w r u i --- :--- ł r t y k ł t y b ez cw aczeiti* h o n e ra r ftn i « t J ł n i

— — — t ą za b c z ? U t* a . — — —

CENA OGŁOSZEŃ

P rzed te k s te m mk. 300 w te k ic le mk. 450.—reki«, m y m k. 300.—, nekrologi mk. 150—, k o m n n l'o t?

mk.180, zw yczafne m ; ,1^0 za w iersz n o m p a r e l l /

jednotom ow y.

O głoszenia drobna 30 m ra w yr**, d la p o s iu k u J ł- cy«h pracy o ra z z a g u b io ­

ne dokum enty mk. 20.

O głoszenia zam iejscow e o 60 proc. d re ie j. — Z a g ra - nlczae 100 proc. d ro ie j, O głoszenia m i s y t i a e p i.- 2.*» « f ie n . 50 a r ł c . -Ifo łęi

K, iiakcia i a& ntńistrteja Przejazd Ns 8.

T E L E F O B

M k

3 2 . Konto czekowe P. K. 0. 60 143

Prenumeratę

i

ogłoszenia dla

p is n

ą „Frrca* f rnjtr

r je E iuro pism

A.

Z atorsk i,

w

P ab jan icach , Z a m k o w a Nr.

15.

K O M U N I K A T .

W dniu dzisiejszym, jako w dniu eksportacji zwłok Prezyden­

ta Rzeczypospolitej Polskiej, ś. p.

( S a b r j e l a N a r u t o w i c z a ,

w szystkie zrzeszone fabryki przemysłu włókienniczego na znak żałoby przerwą pracą od godz. 11 do 12 w południe.

Związać Pr^ntysłu Włókienniczego w Państwie Polakiem.

Krajowy Związek Przemyślu Włókienniczego*

Związek Farbiarń i Wykończalń Okręgu Łódzkiego.

Związek Zawodowy Właścicieli Farbiarń Zarobkowych.

iy*•> »'rdT? V

«

U t r u m n y p r e z . N a r u t o w i c z a .

D z i s i e j s z a ż a ł o b a w L o d z i . W. dniu dzisiejszym w katedrze

św. Stanisław a Kosfetó odbędzie się uroczyste nabożeństwo żałobne za duszą ś. p. Prezydenta Narutowicza.

Na nabożeństwie obecni będą przed­

staw iciele władz pańatwowyoh i

{

irzedstawiciele wszystkich sfer spo-

oczeństwa.

/ #

« \ ’

W d?iu dzisiejszym na znak żałoby, ja'ko w dniu eksportacji awłok Prezydenta Racczypospolitej w szystkie fabryki w Łodzi przerwą pracę od godz. 11 do 2 po połud­

niu.

N iech a j w e z a s io ty m u«

s t a n ie w s z e lk i ru «h w m ic-

¿ o i s .

N iech a j z a m k n ię te h ę- t£y w s z y s t k ie s k le p y i z a k ł a *

dą h a n d lo w e . N iech Ł ó d i

c a ła rgoJnie i z p o w a g a z a ­ m a n ife s tu je s w ą ż a ło b ę p o

¿ m ie r e i P ie r w s z e g o P r e z y ­ d e n ta R z e c z y p o s p o lite j.

Niechaj z dźwiękiem żałobnym dzwonów kościelnych złączy się bi­

cie serc w szystkich obywateli na­

szego grodu! Niechaj kirem żało­

by okryje się całe miasto!

« ft

P. Z. Z. „Praca“ wydał nastę­

pującą odezwę:

Z powodu popełnionego mordu na osobie pierwszego Prezydeąta Rzeczypospolitej, Zarząd Związku

„Praca“, w porozumieniu z orga­

nizacjami czysto ' demokratycznemi w zyw a Was robotnicy i pracownicy byście na znak żałoby i protestu, Wstrzymali pracę na trzy godziny to jest od godziny 11-ej do 2-giej w południe, w e wtorek dnia 19-go

grudnia r. b. i.

Wszystkie syreny fabryczne sygnalizują w ciągu 15-tu minut w strzym anie pracy. Koledzy dele­

g a ci winni dopilnować tam, gdzie je st syrena (gwizdka), by swym głosem oznajmiła robotnikom, że z tą chw ilą należy wstrzymać pracę.

W szelkie poczynania w tym kierun­

ku

n a le ż y

ogłosić ogółowi robotni­

ków, jak również zawiadomić Za­

rządy fabryk o wstrzymaniu pracy.

Po upływie irzech godzin praca zostaje wznowioną.

Niech czarne duchy reakcji poczują, żo bezkarnie zbrodnia im n ic ujdzie; ogół robotników wy­

walczonej Polski nie pozwoli za­

przepaścić potomkom Kossakow­

skich, Sicińskich i im podobnych.

Niech zgraja zbrodniarzy z chjeny spotka się z jaknajwiększem potę­

pieniem szeregów ludu pracującego Protest robotników m. Łodzi nieoh będzie' ostrzeżeniem dla Hal­

lerów, Stroińskich, Grabskich, Kor­

fantych, Gdyków, Lutosławskich.

*

»

Z a w ie s z e n ie p r z e d s t a w ie ń i z a k a z s p r z e d a ż y a lk o h o lu ,

W myśl rospontądaenia Komi­

sarza rządu na m. Łódtf, dziś, w e wtorek, oraz w dniu pogrzebu Pre­

zydenta ś. p, Gabrjela Narutowicza, sprzedaż napojów alkoholowych jest bezwzględnie zakazana.

W te też dni, na znak żałoby, w inny być wstrzymane wszelkie w idow iska i zabawy, oraz produk­

cie muzyczne w restauracjach.

M l M i a Papieża.

WARSZAWA, 18. (PAT.) Z Rzymu, od kardynała sekretarza stanu, nadeszła następująca depe- kondolencyjna na ręce Jego Eksce­

lencji nuncjusza apostolskiego, ar­

cybiskupa Lauri‘ego, który zakomu­

nikował ją panu ministrowi spraw zagranicznych:

„Ojciec Święty, żywo dotknięty zabójstwem Prezydenta Narutowi­

cza, które pogrążyło w smutku szlachetny naród polski, tak potrse- bujący pokoju i owocnej pracy! za­

nosi modły o spokój w ieczny zmar­

łego i o specjalną opiekę boską, która połączy umysły duchem mi­

łości i zgody chrześcijańskiej“.

f l t a a

i m t a

M s f r c p .

Od ZwiK.iiu Sir^ri:ckicga otrzymu­

jemy nast<»; u'~<C4 -./«¿iwie

„O bywatele!

D okcnauo ¿bredni niebywałej w

dziejach Narodu Polskiego. Zamordowano zdradziecko ¿fajwytszego Dostojnika Pań­

stwa, pierwszego, legalnie obranego na podstawie Konstytucji, Prezydenta Rze­

czypospolitej. Straszny okrzyk protestu i oburzenia wyrywa się nam z piersi.

W tak c ię ty m dla Narodu i Państwa momencie skupić się musimy z powagą, i spokojem przy Sztandarze Strzeleckim, stojąc na stanowisku Państwa i Konsty­

tucji, w obronie.demokracji i praworząd­

ności. -

Strzelcy!

jak głosi odezwa Prezesa Rady Ministrów gen. Dywizji Sikorskiego „gdy wróg niewidzialny niweczy honor i burzy prawa Narodu, rozsadza siłe wewnętrzną Państwa i zwiększa jego niebezpleczeń*

stwo zewnętrzne* żądamy od Was pełnego spokoju i poszanowania władzy, a gdy Ó czyzna Was wezwie spełnicie jak w r.

l 9 l4 i 1920 swój obowiązek.

Zarząd Okręgu Łódzkiego Zw. Strzeleckiego Łódź, dnia 16.12 1932 r.

Odezwa Pol. Oro. Woipośti.

O trzym aliśm y z prośbą o u m iesz­

czen ie od ezw y następującej:

Obywatele!

D okonano oh yd n ego mordu na P rzed staw icielu N ajw y ższej W ładzy w

P a ń stw ie .. Shańbiono im ię P o lsk i w o - ozaoh ca łeg o św iata.

Za czyn ten w in ić n ależy n iety lk o b ezp ośredn iego spraw cę, le c z i tych w szy ­ stk ich , którzy od d łu ższeg o czasu, ko­

rzystając z p ob ła żliw o ści w ład z, szerzyli b ia ły b o lsz ew izm w P o lsce. W szy scy p od żegacze, w sz y sc y n ależą cy do k ilk u ­ letn iej n agank i na osob ę N aozelnika, a ofiarod aw cy zło ty ch szab el m osk iew sk im generałom , ponoszą ca łk o w itą od p ow ie­

d zialn ość za ten czyn, i w szy stk ich tych m oralnych spraw ców zbrodni d o się g n ą ć m usi twarda ręka sp ra w ied liw o ści.

O byw atelel W zyw am y W as do sp o­

koju, gd y ż tym u m o żliw icie Rządowi u - ch w y c en ie i ukaranie człon k ó w zbrodni­

c z eg o sp isk u . N ie drogą 'zem sty i od ­ w e tu rozbudow yw ać m ożna gm ach Pań­

stw a! J eśli zajdzie potrzeba stan iem y w szy scy , ja k n ieg d y ś, w obronie naj­

św ię tsz y c h praw o b y w a telsk ich i R zeczy­

pospolitej.

Zarząd Okręgu Ł ódzkiego P olsk iej Organizacji W olności.

Dalsze keitliln[|i.

(O d w ła sn eg o k o re sp o n d e n ta ) W A R S Z A W A , 18.- D z iś do Min spraw zagran iczn ych n a d eszły now e do- p esze k ond olen cyjn e z w yrazam i u bole­

w a n ia od ca łeg o s z sr e g u p rzed staw icieli państwa; *.

0 ł a d i p r a w o r z ą d n o ś ć w P a ń s t w i e .

M u

do linji.

Żołnierze!

Po raz pierwszy w dziejach Ojczyz­

ny naszej padła na Naród plama skry­

tobójstwa, popełnionego pęką zbrodniczą na uświęconej osobie Głowy Państwa.

Dnia 16 grndnia 1922 r. w połu­

dnie w W arszawie został zamordowany Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Pan Gabriel Narutowicz.

W tej tragicznej chwili Armja pa­

mięta, gdzie je s t jej honor i obowiązek.

Gdy Ojczyźnie grozi anarchja, a wróg czyha na moment jej słabości, Armja zewrze tem silniej sw e szeregi, zachowując spokój, opanowane nerwy, żelazną dyscyplinę i pełny posłuch dla . władz, ustanowionych Prawami Narodu. \

Ojczyzna może być spokojna, dopó­

k i wojsko zachowa nieskazitelną duszę i nietkniętą moralność — przetrwa Ona w tedy i najcięższe czasy.

Armja Polska chyli czoło przed zwłokami Pierw szego Obywatela i nie­

skazitelnego człow ieka, który poległ jak żołnierz, na najwyższym posterunku Państwa.

(Rozkaz odczytać przed frontem w szystkich kompanji, szwadronów, ba- terji i równonędnych oddziałów,Iw urzę­

dach i zakładach odczytać na zebraniach oficerskich).

« \

Z powodu zgonu Prezydenta Rze­

czypospolitej Polskiej, na znak żałoby, polecam w yw iesić na gmachach wojsko­

wy«' wycl

pqh chorągwie o barwach państwo- fen, opuszczone do połowy masztu.

W o b ec śm ierci P rezyd en ta R zeczy­

p osp olitej nakazano założen ie przez ofi­

cerów żałoby (przepaska krepow a na le ­ w em ram ieniu) na p r A c ią g sześciu ty ­ go d n i.

P:em ministrów--gio. Sikortli. '

Generał dyw izji, s z e f sztab u gen e ralnego, W ła d y sła w S ik o rsk i, u rod ził s ię 1881 r , w ¿ T u szo w ie (M ałopolska),

Szkolę średnią ukończył w Tarnowie, we Lwowie zaś otrzym ał dyplom inży­

niera na politechnice. R,ok 1914 zastaje generała-Sikorskiego w Iegjonach, z któ- remi przebyw a w szystk ie stadja orga­

nizacyjne. W r. 1918 obejmuje kwater- m istrzowstwo dowództwa grupy w schod­

niej, następnie obejmuje dowództwo grupy operacyjnej M 1.

Rozkazem N aczelnego Wodza mia­

nowany w r. 1020 dowódcą grupy na Polesiu, stacza sławna walki pod Mo­

zy rzem.

W czasie ofensyw y bolszew ickiej na W arszawę, gen. Sikorski zostaje mia­

nowany rozkazem Naczelnego Wodza dowódcą trzeciej armji, dn. 1 kwietnia

1 9 2 1 r. szefem sztabu generalnego i re­

organizuje m. s. wojsk.

S t a n w y ją t k o w y w W a r ­ s z a w ie .

W A R SZ A W A , 18. (PAT), liozpo rządzenie Rady M inistrów z dnia 16 gra dnia b. r.:

„Na m ocy art. 124 i 40 K onstytucji R zplitej, Rada M inistrów za zezw olen iem marszaitliS Sejm u, d ziałającego w zastę­

p stw ie prezydenta R zeczyposp olitej, po­

stan ow iła: AV celu zap ew n ien ia bezpie­

czeń stw a państw u i utrzym ania porządku p u b liczn ego, zarządza s ię na obszarze sto łec zn eg o m. W arszaw y stan w y ją t­

kow y.

P rezyd en t R zeczyposp olitej w. z.

Maciej Rataj, m arszałek Sejmu.

P rezyd en t Rady

Ministrów:

S ik or­

ski,

g en erał dyw izji.

P r e c z z s ie w c a m i p a n ik i.

WARSZAWA. 18 (PAT) Komi­

sarjat Rządu na m. st. Warszawę wydał polecenie aresztowania wszy­

stkich osób, kolportujących wiado­

mości, obłicsone na w yw ołanie pa­

niki i podniecenia umysłów. Wzy­

w a aię szerokie koła społeczeństw«

(2)

PRACA 10 — CTTuflnta 1022 T. 548

do nledawania posłuchu żadnym w er­

sjom, obliczonym na w yw ołanie nie­

pokoją i o wskazyw anie organom bezpieczeństwa publicznego osób, wlauyoh szerzenia paniki.

Iftm a iiij izlel w italltj.

W At-SZA W A, 18. (A. W.) Dzisiejszy d >fń w Warszawie upłynął «pokojaie

lt'*

; o v s tnie.

U «aga sfer politycznych, m in o zblf- t a ją c g o się wyboru prezydenta, «kon­

centrowała!^ jednak w pałacu namiestni­

kowskim, gdrfj przez cały dzień praco­

wał nawy premjer w towarzystwie kilku ministrów.. Pod wieczór stało się witdo- tnera, Za narady doprowadziły do ustąfc»

nia głównych wytycznych postępowania rządu w najbliższym czasie, tudzież wy­

konania zarządzeń, zmierzających do cał­

kowitego uspokojenia stolicy i kraju.

lak odBoii ii; opinia lo oowego m i i WARSZAWA,

18. (AW). Opinja pu­

bliczna zarządzenia now ego rządu p rzy j-.

muje niezw ykle przychylnie, w idząc w nim jed yną drogą w |zagraatwanej sytu­

acji, w którą niespodziewanie w trąciła eały kraj ręka zabójcy prezydenta.

Zarządzenia te będą m iały w ka­

żdym razie te a skutek doraźny, że osoby dygnitarzy Rzeczypospolitej będą nale­

życie ohronione, również gm achy in sty ­ tucji nżytoczności publicznej osłonione

będą należytemi środkami, ażeby bieg spraw publicznych w najbliższzch dniach nie mógł uledz najmniejszemu zmąceniu.

Ansitpwaiiia wiiofl o W w . ' WARSZAWA,

18.

„Robotnik“

poda­

je:

W związku z zajściami ostatniemi

■władze wojskowo po przeprowadzeniu śledztwa zarządziły szereg aresztowań.

Oprócz płk. Madelskiego uwięzieni zo­

stali również kpt. Malinowski i por. Sic- rociński, b. Hallerczycy, bliscy współpra­

cownicy gen. Hallera. Aresztowano rów­

nież płk. Dowoyno-Sołłohuba, urlopowa­

nego ze służby czynnej, agenta politycz­

nego gen. Hallera.

Sądząc z wiadomości o aresztowa­

niach wśród wojskowych, władze woj­

skowe przystąpiły nareszcie do usuwania z armji żywiołów skrajnio reakcyjnych, orgaiiizującycn faszyzm m>jskowy i spi­

ski przeciwpaństwowe.

Donoszą z wielu stron, że w ruchu

„faszystowskim“ zamieszani są wojsko­

wi zajmu ący wysokie stanowiska.

Tak np. gen. Latinik, dow. okręgu korpusowego Jw Przemyślu, wygłaszał wśród oficerów przemówienia faszystow­

skie. O gen. Czikielu, dowódcy okr.

korposu krakowskiego mówi się, jako o jednym z najczynniejezyth organizatorów faszyzmu w wojsku. W Poznaniu u bo­

ku znanego ze swych reakcyjnych wy­

bryków gen. Raszewskiego grasuje mjr.

Chłapowski, zbliżony do chjeńskiego stronnictwa rolniczego, który szerzy w

^ wojsku propagandę faszyzmu. We Lwo­

wie pp. pik. Cieński (szwagier pos. Du- banowicza) i płk. Rylski, na wiadomość o wyborze prez. Narutowicza wygłosili w kasynie oficerskiem faszystowskie mo­

wy, skierowane przeciw legalnemu gło­

wie Państwa. Do najniebezpieczniejszych spiskowców należy również dymisjono­

wany gen. Falewicz“.

„ C p a p le " defesjiffj plitjjutl.

(Od własnego korespondenta) WARSZAWA, 18. N jw y rząd przy­

stąpił do oczyszczenia t. zw. defensywy, czyli oficjalnie ekspozytury V i kom.

jolicji warszawskiej, od Indii, którzy starali tię ze wszech sił nadać tej insty­

tucji caarakter rebranki carskiej.

U unięcl zostali: zn a n y p. Snarski, dalej nadkolu. R iszke, n .dko n. Piątkow- - s i. Kierowa Kiem eksp o z y tu ry tn.aao-

w.łuy zo si-ł kpt. Kowalewski.

P. B:!lsr tle r r j ® .,.

WARSZAWA, 18 (wi.). Jak w ia­

domo, w sobotę niezwłocznie po za­

mordowaniu Prezydenta Narutowi­

cz 'v, dwaj wojakowi: pos. mjr. Ko- ćcałk ow sk i i kpt, Łepkowski mieli ostro starcia słow ne z pos. gen. Hal­

lerem. Mjr. Kościaikówski zarzucił U llerowi wprost, że jest moralnym sprawcy zbrodni.

P. Haller w ciągu 24 godzin r:io rcag . &t ;t tIowa pp. Kościał- kov, bkiego i Ł u k ow sk iego, którzy

zarzucili mu czyny, niegodne ofi­

cera.

Wobee tego, jak się dowiaduje­

my spisano jednostronny protokół, w którym stwierdza się fakt, że gen. Haller nie reagow ał na słow a wym ienionych oficerów i że *acho- w ai się w tej spraw ie niehonorówo.

** K w ia to w i« p. T W t i . (Od własnego korespondenta)

WARSZAWA 18. Prezes P. 8. L.

„W yzwolenia*, p St. Thugutt, zapytany o sytuację parlamentarną, ośw iadczył, t e potrzym uje sw oją dawną propozycję utworzenia w zględnej w iększości p o l­

skiej pod przewodnictwem posła W itosa.

CIdsj prai) eleDletklel.

BERLIN, 18 (PAT) Cała prasa niem iecka przynosi w yczerpujące spra­

wozdania o zamordowaniu Prezydenta Rzplitej Polskiej i potępia “przytem jed>

nouiyślnie sprawcę zbrodni. „Kroutz- zeitung“ pisze, t e m orderstwo to jest objawem wielkiej planowej akcji w Pol­

sce faszystów przeciwko lew icy.

„Loknl Anzeiger* sądzi, te zdarze­

nie to m oże m ieć w ielki skutek dla Niem ców w Polsce oraz innych jnnioj- Bzości narodowych.

.D eu tsch e Allgemfeine Zeitung“ pi­

sze, że zamordowanie Prezydenta rzuca charakterystyczne światło na « a ty kon­

solidację państwow ą Polski.

„Vo8s1bcIio Zeitung“ nie uważa wprawdzio morderstwa jako dowodu, jakoby Polska nie była dojrzała do utworzenia uporządkowanego państwa, jednakże, zdaniem dziennika, wydarzenie t i oraz jego następ stw a pokażą Europie czego 6ię m eżna spodziew ać po Polsce.

„Berllner Boerse Zeitung“ m ówi o m iędzynarodowej, epidem ji mordów po*

lityczn ych .

„Berliner T ageblatt“ spodziew a się, że ohydne m orderstwo zaszło w rozgo­

rączkowanej atm osferze politycznej.

Morderstwo to otworzy oczy narodowi polskiem u. Pozatem wypadek ten nie w yw rze prawdopodobnie w pływ u na tok rokowań poJsko-niomieckich. ł

„Yorwttrt»“ je st zdania, żo hantab- ny czyn m oże jedynie wzmoomó ideę dem okratyczną Polski.

Glasj piaiy (bitis&iei ptzel n m f t m . WARSZAWA, 18. „Rzeczpospolita*

Nr. 841 z 10 grudnia: „Wybór p. Naru­

towicza na stanow isko Prezydenta Rze­

czypospolitej wstrząsnął tak potężnie uczuciam i i m yślam i ogółu polskiego“...

Kraj odczuł doskonale, że p. Narutowicz osobą sw ą zaw alił drogę ku naprawie gospodarczo .skarbowej w państwie. A w n rze 8j9 z 14 grudnia pisał ton sam autor p. S. Stroński: o wyborze Prez.

N arutowicza: „Naród, w którego żyłach płynie krew me gnojówka, m usi wzbu­

rzyć“ widząc wybór Prezydenta, nazwa­

ny przez tę sam ą „R zeczpospolitą”

.zu ch w a łą i na zimno p .pełnioną zbrod­

n ię“.—Tak szczuto społeczeństw o. Tak podniecano rozgorączkowane g b w y . Naj­

lepiej określił t j w tym sam ym lium e- rze p. Marjan Grzegorczyk: „Zaczęto

• od grudek śniegu, potem przyszło*do kijów, a potem strzały, krew, trupy.

Tak od matej grudki śniegu zaczyna każda law ina“.

Zaczęli endocy od małej grudki śniegu, rzuconej w Narutowicza. Law i­

na bkończyła się aż na trupie — p ier­

w szego Prezydenta Zm artwychwstałej Polski.

i

*

„Gazeta W arszawska? wyraźniej napisała. A rtykuł w stępny nr. ¿89 z

12 grudnia k o ń c z y : „Przetrwaliśm y nie­

wolę obcą, potrafim y się w yzw olić 1 z sieci, w jakiej nas ^trzyma żydow stw o przy pom ocy, niestety, o^ałamuconej c z ęśc i własnegi» społeczeństw a. Do c zy u u l Do walki l*^j W ypowiedziano

• wojnę, walkę, zbrojną.

Szef n o w e g o rz ą d u do {Trasy

W ARSZAW A, 18. (A W). O godz. 7 w ieczór zap rosił prem jer g en . S ik o rsk i p rzed sta w icieli prasy do gm achu prezy­

djum rady m inigtrów. B y li tam przed­

s ta w ic ie le w sz y stk ic h sto łeczn y ch pism

! p olsk ich i żyd o w sk ich , do których g en . S ik orsk i w y g ło s ił przem ów ien ie, n ace­

ch o w a n e n ie s ły c h a n i energją.

Prem jer m inistrów w sk a z a ł na zd e­

n erw o w a n ie ogólni', będące i.ó d łe m róż­

nych niepraw dopodobny cli po^loiu-k i

plotek, z których m ogą niekiedy w yn i­

knąć w chwili w yjątkow ego podniecenia bardzo p o ^ ż n e następstw a. Dlatego apelował do prasy o powstrzymanie zbęd­

nych polem ik 1 oddziaływanie w duchu objektywnym na wypadki chw ili bieżą­

cej.

P rzem ów ien ie p. prem jera zrobił»

n a zebranych g łę b o k ie w rażen ie, t g d y t p rezyd en t m inistrów nie taił, że przem a­

w ia na posterunku, na którym ponosi w ielk ą od p ow ied zialn ość, lecz i od in­

nych posiuohn i od p ow ied zialn ości w ym a­

gać będzie.

P r z e d Z g r o m a d z e n i e m N a r o d o w e m .

Z g r o m i M ł a n i m .

WARSZAWA, 18 (PAT) Kan- celarja sejm owa rozesłała do po­

słów i senatorów list

p.

marszałka Sejmu. Rataja, treści następującej:

Na mocy art. 41 U staw y z dn.

17 marca 1921 r. Konstytucji Rze­

czypospolitej zwołuję Zgromadzenie Narodowe na dzień 20 grudnia, na godz. 12 do sali obrad Sejmu i Se­

natu.

Warszawa, dnia 18 grudnia, (— ) Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Marszalek Sejmu Rataj.

Randami] lądowe.

W A RSZAW A, 18 (A .W .) K lub P.

S. L. n ie u d z ie lił dotąd od p o w ied zi na p ropozycjo ugru pow ań p ra w ico w y ch w sp ra w ie w y tw o rzen ia w ię k sz o śc i p o l- ek iel do w yb oru p rezydenta. N aogół panuje sy tu acja n ie zdeklarow ana.

W A R SZ A W A , 18 (A. W .) T onden- c)ę co do o so b y k an d yd ata na p rez y ­ denta R zecz y p o sp o litej są rozb ieżn e.

W y zw o len ia w y su w a m. in. k a n d y ­ d atu rę gen. liy d z a -S m ig le g o . W K lubie P. S. L. dają s ię z a u w a ż y ć tend en cjo do w y su n ięo ia k a n d yd atu ry p osła W i­

tosa.

WrARSZAW A, 18. (A W ). D ziś po południu od b y w ały s ię rozm ow y p o m ię ­ dzy p rzed sta w iciela m i P P S. a m n iejszo­

ści narodow ych w sp raw ie u tw orzen ia w spólnej kandydatury w osob ie p. W oj­

ciec h o w sk ieg o . Jak słyęh a ć, m n iejszo ­ ści narodow e na tę kandydaturę s ię nie

Niezależnie od tej akcji odbywają

s ię n ieo ficja ln e rozm ow y posłów praw icy z k lubem PSL .

Sądząc z w yn u rzeń p osłów le w ic o ­ w ych, m ożna w n iosk ow ać, że doszło tam do porozum ienia w sp ra w ie w sp ó l­

nej kandydatury na sta n o w isk o p rezy­

denta.

P o sło w ie le w ic o w i zapew niają, że ju ż ju tro o g ło szo n e b ęd zie n azw isk o

o w e g o kandydata.

W ARSZAW A, 18. (w ł). Prezydjffm k lu b u P. S. L. (Prast) u ch w a liło je d n o ­ m yśln ie w y sta w ić kandydaturę sw e g o p rezesa W in c en teg o W ito sa na sta n o ­ w isk o p rezydenta R zeczyposp olitej; P o ­ s e ł W itos o św ia d czy ł je d n a k stan o w czo, że nie zam ierza kand yd ow ać i prosi prezydjum klubu, aby w o g ó le w ięcej j e ­ g o o s o b y .w kom b in acje k a n d y d a ck ie n ie sta w ia ł.- -

Prezydjum klubu P. S. L. P ia sta p rzyjęło do w iad om ości p o w y ższe o św ia d ­ czen ie i u ch w aliło g ło so w a ć za tym k an ­ d ydatem , za którym w drodze kom pro­

m isu o św ia d czą s ię w s z y stk ie stro n n ict­

w a p o lsk ie g o centrum i lew icy .

Według dotychczasowych w ia­

domości. w grę wchodzą 2 nazwiska;

obecnego prezydenta ministrów ^en.

dyw. Wł. Sikorskiego i b. ministra spraw w ewnętrznych Stanisław a W ojciechowskiego.

Sarsz. Baiaj sie h a W .

WARSZAWA, 18. (PAT), Wo­

bec ukazania się w prasie warszaw ­ skiej wiadomości o domniemanej kandydaturze Marszałka Sejmu p.

Rataja na stanowisko prezydenta Rzplitej, Pan Marszałek w dniu dzi­

siejszym ośw iadczył przedstawicie­

low i Polskiej Ag. Telegraficznej, ża kandydować nie zamierźK i ’że kan­

dydatura jego nie może byó brana w rachubę.

cze posiedzenie m iędzypartyjne w tej sprawie.

iaidjdaliirj. o Mdijtli sie mówi.

(Od własnego korespondenta) WARSZAWA, 18. W kuluarach sej­

mowych wymieniają jako kandydatów na stanowisko prezydenta Rzeczypospolitej pp. Kaz. Morawskiego (prawica), Stani­

sława Wojciechowskiego. Wincentego Witosa, Jana Dąbskiego.

K r o n ik a p o l i t y c z n a Reformy Lenina.

LeSłn p rzed sta w ił C entralnem u Ko"

m lte to w i projekt reorganizacji rządu so­

w ie c k ie g o . P rojek t ten za leca m ianow a­

nie* przy kom isnrjatach finansów , kom u­

n ik acji, poczty, handlu, sp ra w ied liw ości i w ojny, zastęp ców kom isarzy, w yb iera­

nych z pom ięd zy faohow ców „bezpartyj- n ychc, lojalnych w obeo w ła d zy s o w ie ­ ck iej. Z astępcy ci m ielib y g ło s dorad­

czy w e w sz y stk ic h obradach rządu so ­

w ie c k ie g o . '

Bawara powołuje prezydenta Rzeszy do rządu.

K om isja k on stytu cy jn a spjmu ba­

w a rsk ieg o znjinpw ała s ię w n io sk iem ba­

w arskiej p a rtif ludow ej w sp raw ie u tw o ­ rzenia urzędu prezydenta R epubliki.

We-

d l e t a j liKtuwjŁ-— i u i u i a b y t l u n U w i

WARSZAWA, 18 (A .W .) Koła se j­

m ow e za m ują s ię d z iś p rzed o w szy- it k n m sp raw ą w yb oru n ow ego pre^y- d o i.U , ja k k o lw ie k nio od b yło s io j e s z ­

Rcpubliki przysługiw ać w ram ach kon­

sty tu c ji R zeszy, oraz k o n sty tu cji bawar­

sk iej prawo za stęp o w a n ia B aw arji na z e ­ w nątrz. P rezy d en t m jałby prawo podpi­

syw an ia u sta w i układów łączn io z prze­

w od n iczącym sejm u baw arsk iego. Miałby on przedkładać p arlam entow i lis tę czło n ­ ków gab in etu , m ianow ać urzędników w yższych itd. Po d łu ższej d ysk u sji w n io­

sek »bawarskiej partji ludow ej został przjrjęty.

Zjazd dziennikarzy rumuńskich.

W Bukareszcie nastąpiło uroczys­

te otwarcie kongresu dziennikarzy rumuń­

skich. Kongres został rozpoczęty przez poświęcenie gmachu syndykatu dziennika­

rzy bukareszteńskich na bulwarze Krfcla Karola. W uroczystości wzięli udział wszys­

cy ministrowie, dwór, korpus dyplomatycz­

ny i wiele wybitnych osobistości ze świa­

ta politycznego i intelektualnego. Prze­

wodniczący bukareszteńskiego Związku dzicnmkarzy rumuńskich Bakalbaszew wy­

głosił mowę, w której szczególnie podnosił zasługi kr iłowej Marji, honorowej prze­

wodniczącej syndykatu dziennikarzy buka­

reszteńskich/ przy uskutecznieniu budowy własnego gmachu Syndykatu. Następnie, w gmachu Syndykatu nastąpiło otwarcie kongresu dziennikarzy całej Rumunji. Na otwarciu obecni byli wszyscy ministrowie.

W ygłoszono szereg mów powitalnych, po­

czem rozpoczęła się praca w komisjach

Z.azdti. (Russpress.)

Walka z bezrobociem w Rnglji.

Angielski minister pracy zapowiedział w cso rjj wieczorem w imieniu rządu, że dla za ęcia bezrobotnych, niewykwalifiko­

wanych pod,ęta będzie budowa drogi bitąj między L yerpoolem a Manchesterem, na

przestrzeni

27 mil angielskich, co da zaję­

cie 20,000 bezrobotnych.

R o b o tn ic y popisi*a]«

c le p is m o ^ P r a c a 11-

(3)

348 ,PRAOA* — 19 grndnia 1992 t S

ten k to zaopatruje sin n q s i m ę za w czasu k u p u j ą c n a ł* a ty , lub za g o tó w k ą w firm ie

O S Z e Z Ę D l A

H Y G O D A “ PIOTRKOWSKA 238.

Konfekcją damską, m ęską i d sleeln n ą"m an u fak larą i obawie, któr* . p o sia d a w w ielk im w ybór*«.

UWAGA: W siflk le obstalunki w ykonyw aj«»* w e w ła sn e j pracow ni w przeciąga 4-eh dni.

(P ilji n ie p o sia d a m y ). ‘_________ ______________ __

Do tego w Polsce doszło

■ ■ I

Pióro się wprost wzdryga przed ohydą faktu, który krwawym śla­

dem znaczyć będzie na zawsze 4-ty rok — błogosławionym zrządzeniem losu i żmudnym w ysiłkiem narodu—

odzyskanej niepodległości. Dzień 16 grudnia stanie się w dziejach na­

szych jedną z najsmutniejszych ro­

cznic. Będzie datą smutną, nie ża- łobnem echem minionych wydarzeń

— żałoba nie hańbi, — lecz bezprzy­

kładną w Polsce potwornością bra­

tobójczo i skrytobójczo dokonanej zbrodni. Zwłoki zamordowanego w sobotę Pierw szego z suwerennej wo­

li narodu Prezydenta Państwa Pol­

skiego, trup najwyższego dostojni­

ka Rzplitej, którego nieskazitelności nawet najzaciętszy jego wróg za­

rzucić nicby nie potrafił, — legnie straszną barykadą na drodze kon­

stytucyjnej i praworządnej pomyśl­

ności naszej Ojczyzny.

Ludzie, którzy są moralnymi sprawcami tej niesłychanej zbrodni, ani też ten. kto w ręku tych spraw­

ców był tylko nlkczemnem narzę­

dziem, słowem — reprezentanci pra­

w icowej anarchjl nie umieją ście­

rać się z przeciwnikami twarzą w twarz, nie umieją ginąć lub zabi­

jać w otwartej walce. Mogą tylko mordować z tylu, z zasadzki — bo podstęp, cynizm i w yzbycie się wszelkich w ięzów moralnych są ich eztandarem bojowym. Kto zabił Pre­

zydenta Narutowicza, na czyim są­

dzie zapadł dlań wyrok śmierci, o tem w ie dziś dobrze Polska cala.

Osobistość wykonawcy jest w tym względzie najzupełniej wystarcza­

j ą c y wyjaśnieniem i ośwlotlenlem.

Członek narodowej demokracji, dzia­

łacz antypaństwowego Stow. »Ro­

zwój“, współpracownik „ Gazety W arszawskiej“ — oto są obywatel­

skie rekomendacje i kw alifikacje

„warjata“. Eligjusza M ewiadom- skiego. Zresztą— wystarczy przypo­

mnieć artykuł „Dwugroszówki“, gro­

żącej na kilka dni przed morder­

stwem „przelaniem rzeki krw i“ w razie jakiegoś publicznego w ystą­

pienia Prezydenta Narutowicza, — by ustalić całkowitą odpowiedzial­

ność za popełnioną zbrodnię. P. Pro­

kurator Rzplitoj zadanie ma bardzo ułatwione i nie trudno mu będzie trafić do gniazda zamachowych spi­

skowców.

W cuchnącem błocie obłudnego frazesu endeckiego, w partyjnej kloace intrygi, sobkostwa, warchol- sUva i zachłannego dążenia do w ła­

dzy, choćby prxez zbrodnię i krew, hodują

s ię

organizaoje druchowe Niewiadomskich. Temu mordercy, stojącemu ju i wiekiem na progu starości, karmiącemu

s ię

codzien­

nym jadem warszawskich „Dwu- groszówek“, pochłaniającemu podże­

gające przemówienia pp. Hallerów i Strońskich — obłęd zapamiętania partyjneg'o tak uderzył na mózg, że nie zawahał

s ię

podnieść morder­

czej ręki naw et na majestat w ła­

snej Ojczyzny, uosobiony w jej Pre­

zydencie.

Is fecit— cui prodest (ten uczy­

nił, komu—to korzyść przynosi) — mówi klasyczna zasada prawna. A ko­

mu zbrodnia sobotnia była potrzebna,, komu przynieść korzyść miała — na to odpowie pytającemu pierwszy le­

pszy artykuł „Rzeczypospolitej* lub innej szmaty endeckiej. Wystrzały sobotnie miały być tylko ukorono­

waniem tego planu, którego pier­

w sze punkty usiłowały realizować bojówki reakcyjne w dniu Zgroma­

dzenia Narodowego. Wstrząs obu­

rzenia i gniewu, jakim drgnęła Pol­

ska na w ieść o morderstwie sobo- tniem jest jednocześnie surowym i bezwzględnym wyrokiem dla w łaś­

ciw ych sprawców zbrodni i powi­

nien wyprowadzić ich z manowców błędnych przewidywań i nie mają­

cych się ziścić nadziei.

Jutro zbiera się ponownie Zgro­

madzenie Narodowe celem wyboru następcy Tego. który tak tragicznie zakończył swą. publiczną działalność dla dobra Polski, po dwudniowem zaledwie urzędowaniu na stanowi­

sku Prezydenta. Wierzymy, że rząd i władze bezpieczeństwa przedsię- weztną wszystkie środki, aby urwać łeb rewolucji prawioowej, zapewnić w całym kraju spokdi i zmusić na­

w et warjatów i zbrodniarzy do po­

szanowania obowiązującego w szyst­

kich obywateli prawa. Gdyby jed­

nak miało być inaczej, gdyby ktoś gdzieś ważył się znowu na jakiś wybryk, na jakąś nikczemność, nie­

chaj nie sądzi, że znajdzie nas nie­

przygotowanymi i bezbronnymi. Re­

akcyjnych zbrodniarzy i zdrajców stanu lud polski choćby twardą pię­

ścią zmusi do posłuchul

Jeśli panowie z prawicy chcą koniecznie walki — będą ją mielił Ale nie radzimy igrać z ogniem: bo ogień pali i piecze d o tk liw ie!/A przestróg naszych powtarzać już nie będziemy, przechodząc odrazu do czynu.

D z i a ł a l n o ś ć S e j m o w a N P R .

Wniosek nagły posłów z Klubu NPR. w s p r a w ie u k r ó c e n ia nie«

p o m i e r t i e j d r o ż y z n y

środków spożywczyoh

i a rtyk u łó w p ierw szej

/ / lo tr z e b y . ' ,

Uzasadnienie:

Wzrost

drożyzny, jaki u w yd a tn ił

6ię w ostatnich

m iesiącach, czyn i bud­

żet państwowy,

a ta k ie b u d żety p-oszcae-

gólnych

ob yw ateli państw a, zm uszonych

utrzymywać

sieb ie i sw o je rodziny

z

p ła­

cy zarobkow ej, w prost Iluzorycznym , al­

bow iem państw o, a ta k ie sam o p o szcze­

g ó ln i ob yw a tele n igd y n ie n a d ą ią za

•k a czą cetn i w ciąż cenam i.

Podrożenie środków spożywczych, które są podstawą egzystencji szerokieh mas ludności miejskiej i robotniczej, po­

woduje podrożenie artykułów pierwszej potrzeby, wytwarzanych przez tę ludność.

Niepomierny wzrost cen żywności wśród w ielo przyczyn wypływa i stąd, źe o- gromna ilość zboża chlebowego została w ostatnich m iesiącach zmagazynowaną 1 w m agazynach organizacyj rolniczych.

.'¿ak C entralne T o w a rzy stw o R oln icze i t. z w . S yn d y k a ty R olnicze). M agazyno­

w an ie to p ow stało z 4 r-j przyczyny, że organ izacje w ie lk ic h ; . ;ików liczy ły , iż z ch w ilą u k on stytu o w a n ia s ię c ia ł pra­

w o d aw czych Rząd p ozw oli na leg a ln y w y w ó z zboża zagranicę. D o ty ch cza s w ię c zboże z w ie lk ic h obszarów rolnych le ż y w m agazynach, a lud n ość za ś ży w i s ię zbożem , w yprodukow anem przez drobnych rolników , d ostarczanem do w ie lk ic h m iast i ośrodków p rzem ysłow ych za pośredni­

ctw em fa la n g i pośredników , którzy za p ośred n ictw o każą sob ie drogo płacić.

P rzeto jed n ym z środków zm n iejszen ia drożyzny, j e s t w y p u szczen ie na rynek w ew n ętrzn y zam agazyn ow an ego zboża, poniew aż jed n ak w ielo y rolnicy sam i u - sk n tecz n ić te g o n ie chcą, p o w in ien to u czyn ić Rząd.

W obec p o w y ższeg o, podpisani w n o -

~szą: W yso k i Sejm u ch w a lić raczy: W zy­

w a się Rząd:

1) Do obłożenia aresztem zma­

gazynowanego zboża pozostającego w magazynach w ielkich rolników i ich organizacyj.

2) Do wypłacenia za zajęte zbo­

że bonami 8 proc. pożyczki złotej po cenach, ustanowionych przez Mi­

nisterstwo Przemysłu i Handlu, Skar­

bu i rolnictwa.

3) Do obdzielenia powyższem zbożem kooperatyw robotniczych i urzędniczych, oraz instytucyi spo­

łecznych i samorządowych,

4) Do bezwzględnego zamknię­

cia granic, i zakazu wywozu z gra­

nic państwa artykułów spożywczych.

Warszawa, dn. 14[XII 1922 r.

Wnioskodawcy

» i—) Michalak i. inni.

Wniosek nagły posłów z Naroatrwej Partji Robotniczej i Klubu P. S. L.

v w s p r a w ie w rogiem dla P a ń s tw a m a n ife sta o y j

w W arszaw ie w dniach 9, 10 i 11 b. m.

W dniach 9, io i l i grudnia b. r.

W arszawa sta ła s ię w id ow n ią gorszących i w w yso k im stop n iu uw łaczających pó-

„wadze Rządu 1 P aństw a wypadków . W dnin 9 T)o w yborze Prezydenta R zeczyposp olitej rozpoczęły się zab u rze­

nia przed Sejm em : m anifestanci ch od zili

po m ieście, w y słu ch iw a li p rzem aw iań podburząjącyoh w treści lub formife, po­

m ięd zy którem i dom inow ało w y stą p ien ie p osła H allera, w y b ili szy b y w redakcji je d n e g o z pism bez żadnej przeszkody

ze strony w ład z b ezp ieczeń stw a-

P rzez całą n ie d z ielę, d n ' io gru d ­ n ia m an ifestacje, w ro gie dla S ejm u

i

Zgrom adzenia N arodow ego, w rog ie ‘N i l * now ow ybranego P rezydenta, p ow tarzały się. W szęd zie naw oływ ano do cz y n n eg o oporu w o li Zgrom adzenia N arodow ego.

Od rana w ponied ziałek , l l b. ra.

w id a ć było sy stem a ty cz n ie p rzygotow aną akcje przeciw pańatw ow ą. W y stero w a ł n ie tłum , l e c z « zorganizow ane od działy, których przew ódcy byli od zn aczeni prze­

p askam i i kokardkam i. OddziałyJ^e na oczach p olicji rew id ow ały dow ody o so ­ b iste przechodniom , za trzym y w a ły po­

ja z d y p rzed sta w icieli p aństw ow ych , w zbraniały postom i senatorom dostępu do gm achu Sejm u. W obec p olicji zatrzy­

m yw ano i w ięzion o senatora L im anow ­ sk ie g o i p osła D a szy ń sk ieg o, w ob ec po­

lic ji z n ę c a ć s ię nad posłem P io tro w ­ sk im i innym i. Z organizow ane o d d ziały na drodze Prezydenta R zeczypospolitej u sta w iły barykady. Zasadzka specjalna czyhała na je g o przejazd, aby w osobie n a jw y ższeg o dostojn ika Państw a zelżyć je g o m ajestat. N ieg o d n eg o czynu doko­

nano, a p olicja p o zostaw ała bierną do teg o stopnia, że przez trzy dni n ieusta­

ją c y c h gw ałtó w , które w k on sek w en cji doprow adziły do strzelan in y, nie doko­

nała ani jed n eg o aresztow ania, ch oć na­

z w isk a spraw ców w ykroczeń są pub licz­

n ie znane.

Co gorsza stw ierd zon o, że udział w tej akcji an typ aństw ow ej brały pew ne grupy m łod zieży ak adem ick iej a naw et u czn io w ie niektórych szk ó ł średnich na ten cel sp ecjaln ie od nauki zw oln ien i.

W inn i k iero w n icy i w ych ow aw cy dotąd ukarani ni£ zostali.

Wobec tego Sejm uchwala:

1) Wybrać komisję specjalną do zbadania sprawy,

2) Wezwać rząd do przeprowa­

dzenia jaknajściślejszego śledztwa w sprawie wypadkó\v i pociągnię­

cia ich sprawców, oraz urzędników w innych zaniedbania obowiązków służbowych do jaknajsurowszych od­

powiedzialności karnej i dyscypli­

narnej.

3) Postaw ić byłego Ministra Spraw W ewnętrznych Pana Kamień­

skiego w stan oskarżenia.

M i l u k o w w r o g i e m P o l s k i .

Przed kilku dniami zam ieścił

„Temps* koreapondenoję z Gdańska, w której jakaś rosyjaka osobistość, na­

leżąca do partji kadetów i to kierun­

ku Milukowa, a bawiąca chwilowo w Gdańsku, oświadcza, l i stronnictwo to w ostatnich czasach bardzo 1 wiele się nauczyło i na wiele rzeczy inaczej się zapatruje. Zmianę t$ w yw ołały pewne zdarzenia, których -nie można usunąć z powierzchni ziem i. Traktat Ryski i te właśnie wypadki w ytw orzyły, zda­

niem tej osobistości, w rosyjskich ko­

łach politycznych pogląd, iż wkrótce przyjdzie w Roąji do władzy nowy rząd.

Traktat Ryski m usi byó utrzym any w mooy. Coraz silniej utrwala się p rze­

konanie, iż Polska odgrywa w Europie W schodniej ważną rolę, oraz, że musi być zmienione stan ow isk o'Rosji wobeo Niemiec i Pranoji. Rosjanie chcą stw o­

rzyć ligę francusko - polsko rosyjską, ażeby raz wreszcie skończyć germano- filską politykę Sowietów, która jest niebezpieczna dla Rosji i prowadzi do wojny. Na dowód tego, jak dalece N iem cy zawładnęli Rosją, u • sta rczy wspom nieć, iż Rosyjski Hsnk ń t V "- wy, który'został ¿tw ó rzm y j.izy porno- oy Niem iec, nie muże em itow ać ban­

knotów bez poprzedniego zezw olen ia Rządu NiemiecKiego. To j e it naturalny skutek Traktatu w Rapallo.

Nazajutrz po ogłoszeniu' tej w ia d o ­ m ości napisał Milukow list, który ukazał się wczoraj w streszczeniu w „ T e m p s \e u.

Jednakże Milukow niezadowolony '¿a streszczenia tego listu, ogłasza dzisiaj w swoim dzienniku „Poślednijo N ow ost,“

dłuższy artykuł w tej sp raw ie. Pr/.e- dewBzystkiem oświadcza, nie Mii*, o jaką osobistość tutaj chód,. , n&i'«p- nie protestuje gwałtownie pr^tciwuo stanow isku tai osobistości, która nio

ma nic wspólnego z nim i z jego ideą.

Milukow sądzi, iż je s t bard/o mało Rosjan, którzy pogodzili się z Trakta­

tem Ryskim. Następnie twierdzi, iż oa jako b. m inister spraw zagranicznych, był pierwszym , który występował za niepodległością Polski. Polskę uważa w chwili ebecnej za niebezpieczeństw.) dla Europy Wschodniej i nie przepo­

wiada nic dobrego dia przyszłych sto ­ sunków m ię iz y Polską a Rosją. R/,ąd Polski tkwi duchem swoim w wiekach średnich, ponieważ występuje bezw zględ­

nie przeciwk) Językowi rosyjskiem u i szkole rosyjskiej we wsobodnich swoich prowincjach. W obszarach wschodnich, które przypadły Polsce je st uprawiana silna polityka antyrosyjska. Pod tymi warunkami niema m owy o duchowem zb liżen iu m iędzy Polską a Rąsją. Milu­

kow nie podziela idei ligi, francusko- poisko-rosyjskiej. Udział Polski w ta­

kiej lidze jc stN lla Rosji nie do przyję­

cia. Polska będzie ciągle przedmiotem i powodem zatargów w Europie. P oli­

tyka polska b.rdzo Rosjan rozciarow a- ła. M ilukow uw aża za bardzo niezręcz­

ni; greżb ę inform atora z Gdańska, iż Rosja m oże -być opanowana przez

N iem cy . _

W ywody Milukowa mają skrajnia nacjonalistyczny charakter. Oświadcze­

nie to, stawia w prawdziwem św ietle osobistość i kierunek polityki Milukowa.

Rzucił on w końcu imieniem swojej partji otwarte Karty na stół, udowap- niając, że będzie dobrą rzeczą, jeśli r e ­ welacje te pouczą niektóre osobistnśol i nio ustępuje w niczem rządom car­

skim w swojej nienawiści przeciwka Polsce.

Cytaty

Powiązane dokumenty

I tu rodzi się pytanie, czy Modzele to nazwa przeniesiona z nazwy wsi rodzinnej Mikołaja, czy nazwa rodowa utworzona od jego przydomka.. Człon drugi nazwy zanikł w

[r]

Do najczęstszych zaliczono zaburzenia zachowania (44%), zaburzenia lękowe (42%) i tiki (26%) [...] u osób z zespołem Aspergera rozpoznaje się aż 80% innych,

Etap ten jest dosyć skomplikowany, ponieważ wymaga bardzo szczegółowej analizy konkretnego procesu spedycyjnego pod względem ryzyka związanego z innymi zdarzeniami;.. - pom

szą; W związku z pobytem Hiudeaburga cdbyłs się wczoraj mssa połowa na ryn­.. ku, przyczem doszło do krwawych starć między Relchswehrą a

Natomiast to, czego musiałaś się nauczyć w drodze zdobywania wiedzy i treningu - to umiejętności (kompetencje) twarde, czyli specyficzne, bardzo określone,

brało się do Zamku na prelekcję redaktora W aldorffa, wystąpiło właśnie w pełnej, teatralnej gali, która w dziewiczym stanie zacha ala się tylko do momentu

Cele oceniania wewnątrzszkolnego: poinformowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych i poczynionych postępach, pomoc uczniowi w samodzielnym planowaniu jego