• Nie Znaleziono Wyników

Na marginesie artykułu W. Dzięciołowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Na marginesie artykułu W. Dzięciołowskiego"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Lucjan Ostrowski

Na marginesie artykułu W.

Dzięciołowskiego

Palestra 5/3(39), 60-61

(2)

P O L E M Ê K A

LUCJAN OSTROWSKI

N a marginesie artykułu W . Dzięciołowskiego

Do polemiki inspirują przeważnie arty ku ły napisane z przekonaniem i z pasją. Taki w łaśnie arty k u ł został zamieszczony w nrze 12 „P alestry ” z 1960 r. (s. 5 i nast.): „Kilka uwag nad projektem k.p.c.” Włodzimierza Dzięciołowskiego. A utor w dw unastu punktach kry ty k u je niektóre po­ stanowienia projektu k.p.c. Większość rozw iązań przyjętych przez mec. Dzięciołowskiego w ydaje się ze wszech m iar słuszna, niektóre jednak budzą wątpliwości. Przedm iotem mych uwag są wypowiedzi mec. Dzię­ ciołowskiego zaw arte w dwóch pierwszych punktach jego artykułu.

I. K w e s t i a z n a c z e n i a d o w o d o w e g o d o k u m e n t ó w . A utor uważa, że projekt k.p.c. niesłusznie zerw ał z zasadą lettres

passent témoins. W związku z tym A utor w yraża niepokój że „(...) w

przyszłości będzie można udowadniać świadkam i okoliczności przeciw osnowie dokum entów i ponad tę osnowę”. Czy rzeczywiście niepokój ten jest uzasadniony?

Ograniczenie dopuszczalności dowodu ze świadków przeciwko doku­ mentom (art. 256 i 272 obecnego k.p.c.) jest reliktem średniowiecznej zasady legalnej oceny dowodów oraz odstępstw em od panującej u nas i we wszystkich nowoczesnych procedurach świata — zasady swobod­ nej oceny dowodów. Aczkolwiek jestem przeciwnikiem częstych i nie dość przem yślanych zmian ustawy, to jednak deklaruję się jako zwo­ lennik zmian zgodnych z ewolucją życia i z doktrynalnie stwierdzoną linią rozwojową prawa. W. Dzięciołowski słusznie zauważa, że upada m orale procesowe społeczeństwa, że na udowodnienie potrzebnego faktu można zdobyć dowolną liczbę świadków. Jednakże — moim zdaniem — ze zjawiska tego A utor wyciąga nietrafne wnioski. Nic nie będzie bo­ wiem stało na przeszkodzie, ażeby — po uchyleniu art. 256 i 272 k.p.c. — nie dać w iary n ie przekonyw ającym zeznaniom naw et kilkudziesię­ ciu świadków, jeśli są one sprzeczne z osnową dokum entu (zasada swo­ bodnej oceny dowodów). Będzie więc można wywodzić w procesie, że większa jest siła przekonująca dokum entu niż zeznań świadków (swo­ bodna ocena nie oznacza dowolności). Stanowisko mec.

(3)

Dzięciołowskie-N r 3 P O L E M IK A 61

go sprowadza się w gruncie rzeczy do obrony złych, lecz łatw ych w sto­ sowaniu przepisów, i do ataku na przepisy dobre, ale trudniejsze w sto­ sowaniu.

Z tego, co w yżej napisałem, wynika, że praktycznie dowód z doku­ m entu będzie praw ie zawsze dowodem silniejszym od dowodu z zez­ nań świadków, naw et po usunięciu z k.p.c. artykułów 256 i 272. „P ra­ wie zawsze”, lecz nie „zawsze”, ponieważ dokum ent może być np. w y­ staw iony pod w pływem podstępu, błędu, przymusu. Co praw da A utor podaje, że w m yśl orzecznictwa Sądu Najwyższego można przeprow a­

dzić przeciwko takiem u dokum entow i dowód z zeznań świadków,

gdyż nie dowodzi się tu taj faktów sprzecznych z treścią dokumentu,

lecz okoliczności towarzyszących sporządzeniu dokum entu. Jednakże ana­ liza tego orzecznictwa prowadzi do wniosku, że Sąd Najwyższy ratu je zasadę praw dy obiektywnej, stosując w pew nej mierze w ykładnię con­

tra legem. Niektóre bowiem przestarzałe przepisy (np. art. 256 i 272

k.p.c.) nie dadzą się pogodzić z zasadą praw dy obiektyw nej, słusznie więc Sąd Najwyższy odstępuje od ścisłego przestrzegania tych przepi­ sów. Jeśli jednak jest okazja zmiany wspom nianych przepisów, to w ar­ to z niej skorzystać. Jeżeli np. ktoś, próbując wieczne pióro, podpisał się, a ktoś inny zrobił z tego sk ry p t dłużny (z podaniem zmyślonej przy­ czyny zobowiązania), to nie dam się przekonać, że w procesie o zapłatę dowód ze świadków będzie dowodem tylko na okoliczności tow arzyszą­ ce sporządzeniu sk ry p tu dłużnego. Będzie to — moim zdaniem — do­ wód również na okoliczności sprzeczne z treścią skryptu dłużnego.

II. Dzięciołowski wypowiada się przeciwko uchyleniu dotychczaso­

w ych wym agań co do dokum entu przy powództwie przeciwegzekucyj- nym. Ze względów omówionych już wyżej nie mogę się zgodzić ze sta­ nowiskiem Autora. Pisze on, że „(...) jeżeli po wyroku dojdzie międźy stronam i do porozumienia, ugody czy nowacji, jeżeli strona z w yroku coś świadczy, to w tej szczególnej sytuacji postara się chyba ó udoku­ m entow anie tego zdarzenia”. A jeśli się nie postara? Życie stw arza n aj­ dziwaczniejsze sytuacje. Czy sędzia m a wówczas wydać orzeczenie wbrew swem u przekonaniu?

Uważam więc, że rozwiązania omawianej kw estii przyjęte przez pro­ jek t k.p.c. są słuszne.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tutaj kawaler de Méré napotkał trudności, gdyż był zdania, że stosunek szukanej „wartości granicznej” do liczby wszystkich możliwości powinien być stały, zatem skoro

[r]

Europeanisation, however, has proved to be a rather ephemeral mechanism whose impact on the periphery can be questionable. Due to the crisis of the liberal architecture of the

Such a presentation of the border region not only indicates that in fact both sides of the border will play an important role in the story, but also implies a com- plex and

Św iadom ość, iż działalność u rb a n isty, jego poglą­ dy, oceny, jego «ideologia» są zdeterm inow ane przez pochodzenie etniczne i klasow e, przez jego

dzy niejawnej pierwszego rodzaju (wiedzy w postaci inkorporowanych danych doświadczenia) stanowi w porządku genetycznym warunek zaistnienia wszelkiej wiedzy - zarówno

gli korzystać z trasy już we wrześniu, czyli trzy miesiące wcześniej niż było to plano- wane. Kolejna kwestie poruszone w spra- wozdaniu to przebudowa ul. Piastowskiej, budowa

W przypadkach przestępstw, które odbijają szczególnie mocne piętno na psychice pokrzywdzonego, ochrona osób zeznających w charakterze świadków realizuje się zatem przez