• Nie Znaleziono Wyników

Izba lubelska

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Izba lubelska"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Zamorowski

Izba lubelska

Palestra 22/1(241), 96-98

(2)

96 KrótilKa N r 1 (241)

oka w głow ie, gdyż ty lk o w sa m o rz ą ­ dzie ad w o k ack im ad w o k a t może sp e ł­ n ia ć w sposób należy ty sw oje o bow iąz­ ki.

W to k u sp o tk a n ia p rze m aw ia li je sz ­ cze adw okaci: W itold W enclik, B ro n i­ sław D aniszew ski, M a ria B ielaw iec (uczennica adw . M. K lajew skiego) i adw . K azim ierz S urow iński. M ów cy w sw oich w y stą p ien iach n aw ią zy w a li do pięk n y ch tra d y c ji polskiej ad w o k a tu ry ,

k tó ry m pozostali w ie rn i adw . M. K la - je w sk i i A lojzy M ajew ski. T ra d y cja ta to su m ien n e i zgodne z e ty k ą zaw o­ dow ą w y p ełn ian ie obow iązków a d w o ­ kackich, lojalność i koleżeńskość w sto su n k ach k o rp o ra c y jn y c h oraz w ie r ­ ność zasadom d e m o k ra c ji i postępu. Z asad am i ty m i pow inno się zaw sze k ie ­ row ać m łode pokolenie polskiej adw o­ k a tu ry . adw . K . S u ro w iń sk i

I z b a l u b e l s k a

1. W s p ó ł p r a c a a d w o k a t u r y l u b e l s k i e j z a d w o k a t a m i w D e b r e c z y n i e . W d n ia ch 27—30 p a ź ­ d ziern ik a 1977 r. p rze b y w a ła z w izytą w D ebreczynie u w ęgierskich kolegów deleg acja lu b e lsk ic h a d w o k a tó w w składzie: dziekan R ady adw . Je rz y K iełbow icz, I se k re ta rz P O P P Z P R przy R adzie adw . M a re k Czapski o raz czło­ n e k R ady adw . Tadeusz F ajk s. Było to p ierw sze n aw ią za n ie k o n ta k tó w p o ­ m iędzy ad w o k a tam i L u b lin a a a d w o ­ k a ta m i D ebreczyna, chociaż w sp ó łp ra ­ ca pom iędzy ty m i m ia sta m i ro zw ija się pom yślnie w różnych dziedzinach ju ż od w ielu lat.

P ro g ra m p o b y tu naszej d elegacji przy g o to w an y przez gościnnych gospo­ d arzy był urozm aicony. R ozpoczęła go w izyta u s e k re ta rz a U rzędu M iejskiego w D ebreczynie d ra N adasa V ilm osa, k tó ry p rz y ją ł nas niezw y k le serdecznie w szacow nych m u rac h sta re g o ratu sz a. D r V ilm os p o d k reślił dłu g o letn ią b r a ­ te rs k ą p rzy ja ź ń L u b lin a i D ebreczyna oraz stw ierd ził, że a d w o k a tu ra d e b re - czyńska osiągnęła w ysoką pozycję spo­ łeczną i sp ełn ia pożyteczną ro lę w życiu tego m iasta.

Z kolei n a s tą p iła w izy ta u w ice p reze­ sa S ądu W ojew ódzkiego w D ebreczynie d r a C saladiego F eren ca, k tó re m u p o d ­ lega dział sp ra w cyw ilnych. P ozw oliła ona n am zorientow ać się — chociaż pobieżnie — w p ro b lem aty c e ty c h

spraw . M ieliśm y ró w n ież m ożność p rz y ­ słu ch an ia się ro zp raw o m sądow ym . O d- nieślim y p rzy ty m w rażen ie, że tzw. „ k u ltu ra sali są d o w e j” zasłu g u je tu n a p ełn e uznanie.

W 170-tysięcznym D ebreczynie w y k o ­ n u je p ra k ty k ę 40 adw okatów , zrzeszo­ nych w 4 zespołach. In te re s o w a ła nas w zw iązku z ty m szczególnie sy tu a c ja lokalow a oraz te c h n ik a p ra c y b iu ro w ej w zespołach. P o ró w n an ie w ypadło na korzyść w ęgierskich kolegów. K ażdy z nich lub co n ajw y ż ej dw óch m a do dyspozycji w zespole o d ręb n y gab in et, pow szechnie też k o rzy sta się z d y k ta ­ fonów i u słu g se k re ta re k . W zbudziło to w n as pew ne zdziw ienie, a n a w e t — w sty d się m oże przy zn ać — uczucie pew nej zazdrości.

P odobne w a ru n k i p ra c y p a n u ją ró w ­ nież w zespołach te re n o w y ch o raz w te re n o w y ch filiach zespołów deb reczy ń - skich. M ieliśm y okazję odw iedzić filię w P o lg ar Zespołu A dw okackiego N r 1 w D ebreczynie, k tó re j trz e j członkow ie w y k o n u ją głów nie p r a k ty k ę cyw ilną, ja k o że sp raw y k a rn e n a ty m te re n ie należą raczej do rzadkości.

N iem ałe osiągnięcia m a ją koledzy z D ebreczyna w dziedzinie socjalnej. P o ­ k azano n am dom w ypoczynkow y R ady A dw okackiej w D ebreczynie, położony w znanym z zabiegów balneologicznych uzd ro w isk u w M iszkolcu-T apolcu. Dom ten , uroczo u sy tu o w an y , stw a rz a dla

(3)

97 N r 1 (241) Z życia izb a d w o k a ck ic h

ad w o k a tó w debreczyńskich możność spędzenia u rlo p u lub kilkudniow ego p o b y tu w dobrych w a ru n k ac h i p ię k ­ nym otoczeniu. D elegacja nasza om ó­ w iła w stę p n ie możliwości w zajem nej „w y m ian y w a k a c y jn e j”, p rzy czym p r o ­ pozycje w te j m ierze uzyskały obo­ póln ą aprobatę.

P o dniosłym ak cen tem naszego p o b y ­ tu b y ł u d ział w uroczystym posiedze­ n iu R a d y A dw okackiej w D ebreczynie. Na posiedzeniu R ady przy b y ł także tow . G arg y a Im re, zastępca k ie ro w n i­ k a W ydziału A dm in istracy jn eg o K o m i­ te tu W ojew ódzkiego W ęgierskiej S o­ cjalisty czn ej P a r tii R obotniczej (MSMP), oraz kiero w n icy debreczyńskich zespo­ łów adw okackich.

Po w zajem n ej p rez en ta cji i przem ó ­ w ien iac h dziekanów obu R ad: d ra Ba- gossyego S an d o ra i m g ra Jerzego K ieł- bow icza deleg acja nasza odpow iadała n a lic zn e p y ta n ia dotyczące w a ru n k ó w n aszej p racy , polskiej u sta w y o u s tr o ­ ju a d w o k a tu ry , naszego postępow ania w sp ra w a c h d yscyplinarnych, zabezpie­ czenia em ery taln eg o polskich ad w o k a ­ tów , u s tro ju naszego sądow nictw a itp. O dnieliśm y w rażenie, że za in te re so ­ w a n ie ty m i zagadnieniam i ze stro n y w ęg ie rsk ich kolegów było bardzo duże.

Z kolei w icedziekan R ady A dw o k a­ ckiej w D ebreczynie d r C siiry K alm an odczy tał p ro je k t porozum ienia o w z a ­ je m n ej w sp ó łp racy pom iędzy R adą A d w o k ack ą w D ebreczynie a R adą A d w o k ack ą w L ublinie. P ro je k t ten, p o w o łu ją c się n a ścisłe długoletnie k o n ta k ty polityczne, k u ltu ra ln e i go­ spodarcze pom iędzy obydw om a za p rzy ­ ja źn io n y m i m iastam i, u zn a je potrzebę ro zszerzen ia ty c h k o n ta k tó w rów nież w dziedzinie naszego zawodu. Celowi te m u służyć m a w ym iana w zajem nych in fo rm a c ji i dośw iadczeń w p rac y obu R ad, w y m ia n a p u b lik a cji naukow ych, w y m ia n a in fo rm ac ji o m etodyce p rac y ad w o k ató w , n aw ią za n ie k o n ta k tó w oso­ b isty ch , w reszcie w spólna a k c ja w cz a­ sowa.

P ro je k t w stępnego p o rozum ienia u z y ­ sk ał je d n o m y śln ą a k c ep tac ję R ady A d ­ w okack iej w D ebreczynie. U stalono, że po p rze d sta w ie n iu p ro je k tu L ubelskiej R adzie A dw okackiej ostateczn e p o d p i­ sanie p orozum ienia n a s tą p i w czasie re w iz y ty deleg acji w ęg iersk ich k o le ­ gów w L ublinie.

W licznych rozm ow ach p rz e p ro w a ­ dzonych z kolegam i w ęg iersk im i s ta r a ­ liśm y się z jed n ej stro n y ja k n ajw ięcej dow iedzieć o ich życiu i p rac y , z d r u ­ giej zaś p rze d staw ić im nasze p ro b le ­ m y. T a k ą w y m ian ę poglądów m ogą um ożliw ić tylk o k o n ta k ty osobiste.

W yw ieźliśm y z D ebreczyna ja k n a j ­ lepsze w ra że n ia, urzeczeni n iezw ykłą serdecznością i gościnnością w ę g ie r­ skich kolegów . S k ład a m y im za to s e r ­ deczne podziękow ania, a w szczegól­ ności d ziekanow i R ady w D ebreczynie dro w i B agossyem u S andorow i, jej w i­ cedziekanow i d r C siirem u K alm anow i i prezesow i W oj. K o m isji D y scy p lin ar­ nej d r H ollosów i Laszló, k tó rzy m im o licznych zajęć zaw odow ych pośw ięcili n am w iele czasu i uw agi.

T. F. 2. O b c h o d y 4 0 - l e c i a S t r o n ­ n i c t w a D e m o k r a t y c z n e g o u a d w o k a t ó w l u b e l s k i c h . C z te r­ dziestolecie p o w sta n ia K lu b ó w D em o­ k raty c zn y c h uczciło K oło A dw okatów SD w L u b lin ie u roczystym posiedze­ n iem w lo k a lu R ady A dw okackiej w d n iu 7 listo p a d a 1977 r.

Na posiedzenie p rzybyli: w icep rzew o ­ dniczący K o m ite tu W ojew ódzkiego SD adw . M ieczysław K ościołko, se k re ta rz K o m ite tu M iejskiego SD m g r E dm und G uzow ski, k iero w n iczk a W ydziału p r a ­ cy ideow o-w ychow aw czej i k u ltu ry K W SD Jo la n ta M irosław , I se k re ta rz P O P P Z P R p rzy R adzie adw . M arek C zapski, przew odniczący K oła ZSL p rz y R adzie adw . Czesław P aw ełczak oraz członkow ie kół P Z P R i ZSL. N a posiedzenie p rzy b y ł ta k ż e d ziekan R a ­ dy A dw okackiej adw . Je rz y K iełbo- w icz oraz członkow ie R ady.

(4)

98 K ronika N r 1 (241)

Po r e fe ra c ie adw . M ieczysław a K o ś­ ciółki n a te m a t genezy i 40-lecia d zia­ łalności S tro n n ic tw a D em okratycznego liczni z e b ra n i goście i członkow ie K oła dzielili się sw oim i w spom nieniam i i spo strzeżen iam i zw iązanym i z p ra c ą SD, d o k o n u ją c oceny dotychczasow ych w ynik ó w oraz zadań S tro n n ic tw a w przyszłości. Szczególne zain tereso w an ie zeb ran y ch w yw ołały w spom nienia adw . Z bigniew a B anaszkiew icza, jednego z n a jsta rsz y c h członków SD i znanego działacza społecznego n a te re n ie L u b li­ na, k tó ry obrazow o i b a rw n ie p r z y ­ p om niał sw oją p rac ę w P olskim K o m i­ tecie W yzw olenia N arodow ego, osobi­ stą znajom ość z W incentym R zym ow ­ skim oraz u d ział sw ój i innych człon­ ków S tro n n ic tw a w budow ie w yzw o ­ lonej Polski.

S e k re ta rz K o m itetu M iejskiego SD m gr E d m u n d G uzow ski w ysoko ocenił p rac ę K oła A dw okatów SD. P o d k re ­ ślił, że działalność K oła zaznaczyła się i zaznacza szczególnie w trzech k ie ru n ­ kach: pogłębiania św iadom ości p raw n ej w śród n ajszerszych kręgów społeczeń- staw a, in sp iro w an ia now ych rozw iązań p ra w n y c h przez w sk azy w an ie n a e k o ­ nom iczne i społeczne p rzesłan k i tych rozw iązań oraz udziału w p rac y p o li­ tycznej w ojew ódzkiej i m iejskiej o rg a ­ n izacji SD.

P o d k re śla n o rów nież w toku d a l­ szych przem ów ień osobiste zaan g ażo ­ w an ie i zasługi w ielu członków Koła. Na te re n ie P olski zn a n a je s t d z ia ła l­ ność społeczna i p u b licystyczna adw . M ieczysław a W nuka, zajm ującego się zaraz od pierw szych dni po zakończe­ n iu w o jn y p roblem em dzieci polskich ek sterm in o w a n y ch lu b germ anizow

a-nych przez o k u p a n ta hitlerow skiego. K siążka adw . M. W n u k a p t. „Dzieci Zam ojśzczyzny”, k tó ra w k r a ju docze­ k ała się ju ż k ilk u w y d ań , u k a z a ła się obecnie w R FN i ja k w y n ik a z listu niem ieckiego w ydaw cy, je s t je d y n ą tego ro d za ju p u b lik a c ją w N iem czech Z a ­ chodnich.

W każdej k ad e n cji M iejskiej R ady N arodow ej w L u b lin ie re p rez en to w an e je st Koło A dw okatów SD. O becnie rad n y m je s t adw . T adeusz G ostkow ski, którego p ra c a w ko m isjach R ad y spo­ ty k a się ze szczególnym uznaniem .

P rzew odniczący K oła SD adw . S ta ­ n isław F ilipow ski działa ró w n ież a k ty ­ w nie ja k o prezes K oła O brońców W oj­ skow ych w L ublinie, a adw . M ieczy­ sław K ościołko je s t czynnym d z ia ła ­ czem F ro n tu Jedności N arodu. D ow o­ dem u zn an ia p rac y społeczno-politycz­ nej członków K oła było np. p rz y z n a ­ n ie adw . M. K ościółce o dznaki „Z asłu ­ żony dla m ia sta L u b lin a ”, n a d a n ie adw . M. W nukow i godności „zasłużonego członka SD” oraz w y ró żn ien ie adw . Z bigniew a B anaszkiew icza za d łu g o le t­ n ią działalność ja k o o b rońcy w o jsk o ­ wego.

D uży i a k ty w n y udział członków K oła w p ra c y sam orządow ej ad w o k a ­ tu ry p o d k reślił d ziekan adw . Je rz y K iełbowicz.

Szczególnie serdeczna atm o sfe ra p o ­ siedzenia b y ła dow odem h a rm o n ijn e j i pożytecznej w spółpracy, ja k a od w ielu la t łączy Koło A dw okatów SD z P o d ­ staw ow ą O rganizacją P a rty jn ą , K ołem ZSL i o rg an a m i sam orządow ym i.

adw . A n d rze j Z a m o ro w ski adw . T a d eu sz F a jks

I z b a ł ó d z k a 1. I S y m p o z j u m a d w o k a t u ­

r y I z b y ł ó d z k i e j . W d niach 5— 8 listo p a d a 1977 r. odbyło się w Dom u P ra c y T w órczej A d w o k atu ry w G rzego- rzew icach czterodniow e sym pozjum a d w o k a tu ry Izby łódzkiej, zorg an izo w a­

ne przez R ad ę A d w okacką w Łodzi w ra m a c h doskonalenia zawodowego. D o ­ skonalenie zostało przep ro w ad zo n e w dw óch grupach, a m ianow icie: dla k a r ­ ników — w d niach 5—6.XI.1977 r. oraz dla cyw ilistów — w d n iach 7—8.XI.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W stosunku do fosforu i potasu mangan zachowuje się nieco inaczej, gdyż rośliny pobrały najwięcej tych składników w przypadku, gdy go nie stosowano.. Dodatek

В начальный период (до 4 недель) констатировались отчетливые разницы м еж ду результатами определений получаемыми по отдельным методам;

Оказалось, что во время аккумуляции гумусовых веществ в почве значительно увеличивается содержание гуминовых кислот в пахотном

Niniejszy kom unikat przedstaw ia w yniki w stępnych badań nad zna­ lezieniem zależności pomiędzy ilością i jakością kwasów hum inowych a zawartością miedzi w

Badania specjalne obejmowały pom iary zw ierciadła wody gruntow ej, pom iary poziomej przepuszczalności wodnej gleb (,,współczynnika filtra ­ cji poziomej”,

Общее содержание фракции гуминов и гуминовых кислот, а такж е вычисленные гумусные индексы (соотношение гуминовых кислот к фульвокислотам и

Prace prowadzone są z myślą o bliskim 600-letnimjubiIeuszu Uniwersytetu (1964) i finansowane przez Ministerstwo Szkolnic­ twa Wyższego. Polegają one na zało­ żeniu

Na ustaleniu w yrazu zew nętrznego zabez­ pieczanego przedm iotu, który jest niew ątpliw ie najbardziej twórczą i odpowiedzialną częścią czynności konserw atorskich