• Nie Znaleziono Wyników

Stefan Vrtel-Wierczyński (26 grudnia 1886 - 3 lutego 1963) [nekrolog]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stefan Vrtel-Wierczyński (26 grudnia 1886 - 3 lutego 1963) [nekrolog]"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Krystyna Tokarzówna

Stefan Vrtel-Wierczyński (26 grudnia

1886 - 3 lutego 1963) [nekrolog]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 54/4, 557-564

(2)

Z M A R L I

ST E FA N V R T E L -W IE R C Z Y Ń S K I

(26 G R U D N IA 1886 — 3 L U T E G O 1963)

Do „ k ra ju la t d ziecin n y ch ” znad S tr y ja i P e łtw i w ra c ał profesor V rtel-W ierczy ń sk i w spo m n ien iam i w m ia rą u p ły w u la t coraz częściej: g im n a z ju m w S try ju , lw ow skie stu d ia , p ra c a sty p e n d y s ty pod kopułą O ssolineum — p rz e w ija ły się n ie ra z n a m arg in esie fachow ych dyskusji n ad bibliog rafią. P rz y cz y n ą tak ic h w sp o m n ień sta w a ły się n ierzad ko w ia­ dom ości o śm ierci kogoś z g ro n a ró w ieśn ik ó w zw iązany ch z ta m ty m o k re ­ sem życia. O dchodzili po kolei: S ta n isła w Ł em p icki, S ta n isław W asylew - ski, W ito ld Bełza, Em il K ipa, J a n Sw ierzow icz... P ro feso r sta w a ł się w ted y p rzy g n ęb io n y i n ieodm ien n ie m aw iał, że „od m eld ow u je się jego pokolenie” .

B ył z pochodzenia Czechem . Z arów n o jego ojciec — Jó zef V rte l — jak i m a tk a , z dom u Sow a, p rzy b y li do G alicji z M oraw i osiedlili się w H anow cach koło S try ja . T am też u ro d ził się w 1886 r. S te fa n V r t e l ł . Do szkół, pow szechnej i śre d n ie j, uczęszczał w S try ju . Po u zy skaniu w 1905 r. św iad ectw a dojrzałości zap isał się w e L w ow ie n a W ydział F ilologiczny U n iw e rsy te tu J a n a K azim ierza, po św ięcając się studiom n ad filologią polską, słow iańską i k lasy czn ą o raz b ib lio g rafią.

N a zain tereso w an ie się dziedziną n a u k pom ocniczych — b ib lio te k a rst­ w em i bib lio g rafią — w pły n ęło n iem ało u zysk an ie w ty m o k resie s ty ­ p e n d iu m Z a k ład u N arodow ego im . O ssolińskich, k tó re łączyło się z w y ­ k o n y w a n ie m p ew ny ch p ra c w te j b ibliotece.

P ó ź n ie js z y d y rek to r B b li o t e k i N a ro d o w ej w W arszaw ie i d o cen t p o lo n i­ s ty k i, c ic h u tk i, m a ło m ó w n y , n a jle p sz e g o serca k o le g a i w zo ro w y sty p e n d y sta , in te r e s o w a ł się ju ż w ó w c z a s p rzed e w s z y s tk im b ib lio g r a fią i b ib lio te k a r st­ w e m , a obok teg o litera tu r ą śr e d n io w ie c z n ą i sla w is ty k ą . W k w e r e n d a c h b ib lio ­ g r a fic z n y c h , w szarym tru d zie gro m a d zen ia na k a r teczk a ch m a te r ia łó w b ib lio ­

(3)

558 K R Y S T Y N A T O K A R Z O W N A

g ra ficzn y ch n ik t go d op raw d y n ie m ó g ł p rześcign ąć. B la d y , a n em iczn y , z w ą sk o śc ią g n ię ty m i u sta m i, ślęcza ł nad ty m i ślęcza ł z p r a w d z iw y m za m iło w a n iem . P r a c o w a ł tak że, jak W a sy le w s k i i ja, nad B i b l io g r a f ią l i t e r a c k ą dla „ P a m ię t­ n ik a ”, ty lk o na p ew n o su m ie n n ie j od nas.

— pisał S tan isław Ł em picki 2.

O pracow any przez S te fa n a V rtela niepozorny to m ik Bibliografii hi­ storii litera tu ry i k r y t y k i literackiej p o lskiej za rok 1905 3, w y d a n y jako d o d a te k do „P a m ię tn ik a L iterack ieg o ” za r, 1907, stano w ił nie ty lk o de­ b iu t n au ko w y au to ra, ale i pierw sze ogniwo w d łu g iej — prow adzonej przez całe życie i w o sta tn ic h latach uw ieńczonej sukcesem — k am pan ii 0 bieżącą polską b ib lio grafię literacką.

K am p an ia o u p o rząd k o w an ie nie ty lk o p ro d u k cji książkow ej, ale 1 zaw arto ści litera c k ie j czasopism polskich s ta ła się — bez przesad y m oż­ n a to pow iedzieć — ideą całego życia P ro feso ra. Ideą, k tó rą początkow o realizo w ał w osam otnieniu, b o ry k ając się z w ielom a tru d n o śc ia m i fin a n ­ sow ym i i w ydaw niczym i. W yrazem te j idei b y ły zarów no opracow ane przez niego dw a dalsze to m iki Bibliografii liter a tu r y polskiej za lata 1919 i 1922 (Lwów 1926, 1925) oraz p róby zorganizow ania w środow iskach ak adem ick ich p rac n ad to m ik am i n a s tę p n y m i4, ja k i szereg a rty k u łó w i p ra c n a te m a t org an izacji i teo rii bibliografii. J u ż sam e ty tu ły m ogłyby św iadczyć o k o n se k w e n tn e j linii postępow ania i w yznaczać drogę, jak ą P ro fe s o r dążył tu do obranego celu (m. in. w 1923 r. w y d ał książkę Bibliografia. J e j istota, przegląd i początki). W sw ych w ystąp ieniach p u b licy sty czn y ch w alczył nie tylko o b ib lio grafię bieżącą, ale i o to, b y up rzy stęp n ić h isto ry k o m lite r a tu r y ogro m n y m a te ria ł litera c k i za­ w a r ty w czasopism ach X IX -w iecznych. P o w ta rza ł często dew izę K arola E stre ich e ra, że „nie będziem y m ieć do tąd d ob rej, g ru n to w n ej historii lite ra tu ry , dopóki nie będ ziem y m ieć opracow an ej naszej bibliografii w c a łe j obszerności” 5.

Bez stałego, o partego n a fu n duszach p ań stw ow ych zespołu realizacja tak ogrom nego przedsięw zięcia była sp ra w ą nadzw yczaj tru d n ą . S te fa n W ierczyński próbow ał pokonać tę tru d n o ść w ciągając do w spółpracy ze­ społy studenckie, k tó re pod k ieru n k iem sw ych profesorów m iały zbierać m a te ria ł z przyd zielon y ch sobie okresów czasopiśm iennictw a. Akcja ta

2 S. Ł e m p i c k i , W s p o m n i e n i a ossolińskie . W rocław 1948, s. 57.

3 B y ł to jed en z to m ik ó w se r ii b ib lio g ra ficzn ej „ P a m iętn ik a L itera c k ieg o ”, k tóra ob jęła la ta 1901— 1909.

4 T o m k i te o p racow ali: za r. 1920 I. L e c i e j e w s k a - J a n c z a r s k a i H. R o j e w s k a, za r. 1925 E. S z w e d , za r. 1922 (b ib lio g ra fię litera tu r y p ię k ­ nej — te k s tó w litera ck ich ) I. S z c z ę ś c i k i e w i c z - W e b e r o w a . T om iki n ie u k a z a ły się w druku. Ich ręk o p isy zn ajd u ją się o b ecn ie w B ib lio te c e IBL w W ar­ sz a w ie .

(4)

została n aw et zapoczątkow ana n a u n iw e rsy te ta c h K rakow a, Lw ow a, P o ­ znania i W ilna, lecz p rze rw a ła ją w kró tce II w o jn a ś w ia to w a 6.

Po ukończeniu w 1909 r. studiów o trz y m a ł S te fa n V rtel posadę n a ­ uczycielską w III G im n azju m w e Lwowie, zajęcia d y d ak ty czn e nie skło­ niły go jed n a k do rez y g n a c ji z p racy n au k o w ej, k tó re j w y n ik i p u b li­ kow ał w ty m czasie w „P a m ię tn ik u L ite ra c k im ” . Na podstaw ie

ogło-S t e f a n V r t e 1 - W i e r c z y ń s k i

szonej w r. 1912 w „S praw ozdaniach c.k. G im n az ju m F ra n cisz k a Jó zefa w e L w ow ie” ro zp ra w y Przyroda w w a r s z a w s k im okresie twórczości Z. Krasińskiego uzyskał V rtel w 1915 r. sto p ień do k to ra filozofii.

W gorących lata ch p o przedzających w y b u c h I w o jn y św iato w ej z a a n ­ gażow ał się czynnie w p race niepodległościow e, b iorąc udział w o rg a n i­ zacji Polskiego S k a rb u W ojskow ego i Sokolich D ru ż y n P olow ych, zaś

6 P o w tó rn ie prace te zo sta ły p od jęte w 1950 r. w In s ty tu c ie B adań L itera c k ich , w p ra co w n ia ch b ib lio g ra ficzn y ch K rak ow a i P o zn a n ia . V rte lo w i-W ie r c z y ń sk ie m u In s ty tu t p o w ierzy ł k ie r o w n ic tw o nad b ib lio g r a f o w a n ie m za w a rto ści czasop ism w . X I X i X X w y d a w a n y c h na teren a ch P o lsk i z a ch o d n iej, tj. na P om orzu, w W ie l- k o p o lsce i na Ś lą sk u . P o k ilk u la ta ch , z p ow od u b rak u fu n d u sz ó w , prace m u sia ły n ie s te ty u lec za w ieszen iu , je c n a k u p orząd k ow an e k a r to te k i p ełn ią — m im o sw ej n ie k o m p le tn o śc i — d o n io słą rolę in form acyjn ą.

(5)

560 K R Y S T Y N A T O K A R Z O W N A

po w y b u c h u w o jn y został a d iu ta n te m b ry g ad y organizu jącego się Le­ g ionu W schodniego. G dy w 1915 r. L egion uległ rozw iązaniu, S tefan V rte l sta ł się in ic ja to re m i, w spólnie z W łady sław em Sem kow iczem , o rg an iz ato rem Polskiego A rch iw u m W ojennego w e Lw ow ie.

W ro k u 1919 znow u pow ołano V rtela do w ojsk a i przydzielono do k o m en d y m iasta Lw ow a. P o tym , niedługim zresztą, epizodzie nie w rócił już do zaw odu nauczycielskiego w szkolnictw ie śred nim , lecz przeszedł do p ra c y w B ibliotece Jag iello ń sk iej, a później w lw ow skiej Bibliotece U n iw ersy teck iej. Z ty m ok resem p rac y w iążą się zabiegi P ro feso ra 0 u trz y m a n ie ciągłości polskiej b ibliografii ogólnej. U kazu jąca się p o d ­ czas w o jn y „B ibliografia P o lsk a ” , k tó ra b y ła k o n ty n u a c ją daw nego „ P rzew o d n ik a B ibliograficznego”, p rzestała w ychodzić w ro k u 1919. Z aw ieszony też został „ B iu le ty n B ibliograficzny”, ta k że od 1920 r. p iśm iennictw o polskie zostało zupełnie pozbaw ione re je s tra c ji. Z anie­ p okojony tą sy tu a c ją m ło d y wów czas bib lio tek arz u n iw e rsy te ck i do­ p row ad ził do u tw o rzen ia k o m ite tu (w składzie: K azim ierz G ubrynow icz, W ierczyński, W ładysław W isłocki), dzięki k tó re m u ukazał się „ P rze ­ w odnik B ibliograficzny” za la ta 1920 i 1921, a gdy p otem n a stą p ił po­ n o w ny kry zy s tej p ry m a rn e j bibliografii, p o starał się, aby opracow ania 1 reg u la rn e g o jej pu b lik o w an ia podjęło się O ssolineum . W znow iony w 1924 r. „P rzew o d n ik ” — dzięki in sty tu c ji te j u kazyw ał się reg u la rn ie do r. 1928, tj. do czasu, k ied y u tw o rzon y p rzy B ibliotece N arodow ej I n s ty tu t B ibliograficzny zaczął publikow ać „U rzędow y W ykaz D ru k ó w ” . P ra c a b ib lio tek arsk a w yznaczyła n a stę p n y k ie ru n e k zainteresow ań P rofeso ra i przyczy n iła się do pow stania licznych jego ro zp ra w z m e­ todyki b ib lio tek arstw a, o rg anizacji i h isto rii bibliotek. Ale nie pochłonęła S te fa n a W ierczyńskiego całkow icie. Rów nocześnie p ełnił on fu n k cję se­ k re ta rz a re d a k c ji „ P a m ię tn ik a L iterack ieg o ” (1923— 1925) i prow adził bad an ia n ad p ro b lem aty k ą, k tó rą zain tereso w ały go kied yś sem inaria W ilhelm a B ruchnalskiego z lite r a tu r y średniow iecznej oraz sym patia, jak ą m iał dla k u ltu ry sw ej daw nej ojczyzny. U zyskaw szy w 1923 r. na U n iw ersytecie J a n a K azim ierza h a b ilita c ję z n a u k pom ocniczych, roz­ szerzył ją w 1927 r. n a h isto rię lite r a tu r y polskiej, ze szczególnym uw zględnieniem jej sto su n k u do lite r a tu r y czeskiej.

P ierw szą w iększą p rac ą S tefan a V rtela-W ierczyńskiego z zak resu m ed iew isty k i — pracą, k tó ra zyskała zain tereso w anie w śród fachow ców i w y w ołała w iele recen zji — był w y d an y w serii I „B iblioteki N arodow ej” tom ik Średniow ieczna poezja polska świecka (1923), poprzedzony obszer­ ną, 48 stro n liczącą ro zp raw ą. A ntologia ta w znaw ian a b yła d w u kro tnie (1949, 1952) i sta ła się p o dstaw ow ą le k tu rą , z k tó re j lite ra tu rę średnio­ w ieczną poznaw ały liczne pokolenia polonistów . Podo bn ym tom ikiem , w te j sam ej serii, było d ru g ie (1959), uzupełnione i o patrzo n e obszer­

(6)

n y m w stęp em w y d an ie Śred niow ieczn ej p r o z y polskiej (pierw sze o p ra ­ cow ał B rü ck n er). Po raz pierw szy w 1930 r. ogłoszony W y b ó r te k s tó w staropolskich — pom im o zastrzeżeń, jakie recen zen ci w y su w ali pod a d re ­ sem doboru tek stó w — zyskał opinię n ajlep szego w ty m zak resie pod­ ręcznika uniw ersy teckieg o i doczekał się w zn ow ien ia (1950). W ro k u 1931 ogłosił P ro fe so r K ilk a niezn a n ych te k s t ó w staropolskich X V i X V I w ie k u , a w r. 1933 z a b y te k S praw a chędoga o m ę c e Pana C h r y s tu s o w e j w ra z z Ew anyelią N iko d em a, p rzech o w any w kodeksie W aw rzyńca z Ł aska (1544).

K ie ru n e k k o m p a ra ty sty k i polsko-czeskiej zain icjow ał S te fa n W ier- czyński ogłoszeniem ro zp ra w y Rozm ow a C zło w ieka ze Ś m iercią w lite ­ raturze średniow iecznej polskiej i czeskiej 7, zaś w jedenaście la t później w ydał sw oje n ajw ięk sze stu d iu m k o m p a ra ty sty c z n e pt. Staropolska le­ genda o św. A l e k s y m na p o r ó w n a w czy m tle literatu r słow iańskich (1937). W ro k u 1927 przeniósł się S te fa n W ierczyński ze Lw ow a do Poznania, gdzie został d y re k to re m B iblioteki U n iw ersy teck iej. W zw iązku z ty m przeniósł też h a b ilita c ję n a U n iw ersy tet P o znań ski, którego później, od r. 1926, został p ro feso rem ty tu la rn y m .

P ow ołan y w lipcu 1937 n a stanow isko d y re k to ra B iblioteki N arodow ej w W arszaw ie, piasto w ał je — z w o jenną p rz e rw ą — do r. 1947, zabez­ pieczając i ra tu ją c od pożogi n ajw ażn iejsze zb io ry B iblioteki. Z jego to in ic ja ty w y n ajcen n iejsze rękopisy, a w ich liczbie Kazania ś w ię to k r z y s - skie i Psałterz floriański, zabezpieczono w 1939 r. w sk a rb c u B a n k u G ospodarstw a K rajow ego, z którego d ep o zy tam i dostały się n a stę p n ie do K anady, skąd' w róciły do k ra ju w ro k u 1959.

K ied y w 1940 r. N iem cy usunęli P ro fe so ra z B iblioteki, zaczął p ra ­ cować o ficjaln ie w W ydziale S ta ty sty cz n y m Z a rz ą d u M iejskiego, ale n a ­ dal k iero w ał ta jn ie B iblioteką, uczestnicząc p rz y ty m w ak cji pom ocy dla b ib lio te k a rz y szczególnie d o tk n ięty ch sk u tk a m i w ojny, p rz e b y w a ją ­ cych w w ięzieniach i obozach k o n c e n trac y jn y c h lub zm uszonych do u k ry w a n ia się ze w zględu n a sw e żydow skie pochodzenie. W ty m sa­ m y m czasie n a zorganizow anych k u rsach k o n sp ira c y jn y c h U n iw e rsy te tu W arszaw skiego i U n iw e rsy te tu Ziem Z achodnich w y k ład ał bibliografię.

P o w stan ie przeżył w raz z rodziną w W arszaw ie. W ysiedlony ze s to ­ licy, jak iś czas w y k ład ał w K rakow ie, początkow o tajn ie, p o tem przez dw a m iesiące n a U n iw ersy tecie Jag iello ń sk im .

Do B iblioteki N arodow ej w rócił 1 k w ie tn ia 1945, b y na nowo o rg a n i­ zować pracę nad p rzetrzeb io n y m i i rozproszonym i zbioram i. J e d n ą z n a j­ w iększych tro sk P ro fe so ra stało się wów czas w znow ienie urzęd ow ej re ­ je s tra c ji druków . Mimo tru d n y c h w a ru n k ó w p ra c y w zniszczonej stolicy, ju ż od 1946 r. zaczął się re g u la rn ie ukazyw ać, w op raco w an iu I n s ty tu tu

(7)

562 K R Y S T Y N A T O K A R Z O W N A

Bibliograficznego, w znow iony pod daw n y m ty tu łe m „P rzew o d n ik B iblio­ graficzny”, zaś od r. 1947 ogólna „B ibliografia Z aw arto ści C zasopism ” . W ro k u zakończenia w o jn y został S te fa n W ierczyń sk i m ian o w an y ty tu la rn y m p ro fesorem U n iw e rsy te tu W arszaw skiego. T rzy la ta później, w sty czn iu 1948, d ecyzją M in iste rstw a O św iaty przeniesiono go n a daw ne stanow isko w B ibliotece U niw ersy teck iej w P o zn aniu . K oniec tego ro k u przyniósł spełnienie jednego z najw iększych m arz eń P ro feso ra: nowo po­ w stający In s ty tu t B adań L ite rac k ic h polecił m u zorganizow anie i k iero ­ w anie praco w n ią bieżącej biblio g rafii litera c k ie j.

D o brany przez P ro fe so ra kilkunastoosobow y zespół sk ła d a jąc y się z pracow ników B iblioteki U n iw ersyteck iej w P o z n a n iu oraz ze s tu d e n ­ tów, rozpoczął sy ste m aty c zn e o pracow yw anie o bszern y ch tom ów , zna­ nych od te j p o ry pod n azw ą Polska bibliografia literacka. G dy po o p u b li­ kow aniu pierw szych roczn ików zaczęły się, w k r a ju i za g ranicą, u k azy ­ wać liczne, p o d k reślające w agę w y d aw n ictw a recen zje, P ro feso r pow ie­ dział:

C zytam te sło w a z p ra w d ziw ą rad ością, bo są on e p o n iek ą d p ew n ą nagrodą za w y s iłk i i zm agan ia o e g z y ste n c ję b ib lio g ra fii lite r a c k ie j, za cięż k ie n iera z m o m en ty up orczyw ej w a lk i, k tó rą z g łęb o k im p rzek o n a n iem o słu sz n o śc i sp ra­ w y p rzez w ie le la t p ro w a d ziłem .

We w rześn iu 1949 S te fa n W ierczyński został m ian o w an y p rofeso rem nadzw yczajnym (w 1956 r. zw yczajnym ) U n iw e rsy te tu P oznańskiego (w zw iązku z czym od lip ca 1950 p rze stał kierow ać B iblioteką) i o b jął K a te d rę L ite ra tu r Zachodniosłow iańskich, k tó ra to placów ka pozw oliła m u w szerszym sto p n iu realizow ać p ro g ram b ad an ia p ro b le m aty k i za­ chodniosłow iańskich w zajem ności. P ra g n ąc u p rzy stęp n ić p rzyszły m kom - p a ra ty sto m rz e te ln y w a rs z ta t naukow y, i w tej dziedzinie nie zaniedbał podstaw ow ych p rac re je s tra c y jn y c h . Z organizow any przez niego zespół przygotow ał pow ażną część Bibliografii sto s u n k ó w literackich polsko- -czeskich, słowiańskich i łużyckich. J e j k a rto te k i ro zp o rządzają obecnie pow ażnym m a te ria łe m in fo rm acy jn y m .

W okresie ty m p rz y s tę p u je P ro feso r do realizacji sw ych szeroko za­ k rojony ch planów ed y to rsk ic h . W ro k u 1952 w y d aje — tec h n ik ą fo to ty - piczną — Rozm yśla n ie p r z e m y sk ie , a w 1953 r. Kazania gnieźnieńskie (ich te k st je st tu tra n s lite ro w a n y i tra n sk ry b o w a n y oraz zaopatrzony w słow nik). W ro k u 1962 u k a z u ją się opracow ane w spólnie z W ładysła­ wem K uraszkiew iczem i A n ielą Sław ską Polskie wierszow ane legend y średniowieczne. P ozy cje powyższe, szczególnie Kazania gnieźnieńskie, zy skują duży rozgłos, zarów no w k ra ju , ja k i za granicą. Oprócz nich ukazuje się w 1951 r. książk a pt. Teoria bibliografii w zarysie.

Za zasługi, jak ie położył S te fa n W ierczyński na polu n a u k i i jej o r­ ganizacji, o trzy m ał w 1956 r. n ag rodę M in isterstw a Szkół W yższych,

(8)

a w rok później n ag ro d ą nau k o w ą P oznania. B ył odznaczony M edalem Niepodległości, M edalem D ziesięciolecia P o lski L udow ej i K rzyżem K o­ m an d o rsk im O rd e ru O drodzenia Polski.

W czasie sw ojej w ielo letn iej działalności n au k ow ej był członkiem To­ w arzystw a N aukow ego Lw owskiego, p otem W arszaw skiego, T ow arzy stw a L iterackiego im. A d am a M ickiewicza, k ilk u k om isji PA U , potem K om i­ te tu S law isty k i i R u sy cystyk i, K o m ite tu Słow iańskiego i K o m ite tu N auk o L ite ra tu rz e PA N . W Z w iązku B ib lio tek arzy i A rchiw istów P olskich był w lata ch 1928— 1937 przew odniczącym K oła Poznańskiego, a w o k re ­ sie 1934— 1939 p rzew odniczącym R ady Z w iązku.

N a e m e ry tu rę przeszed ł w 74 ro k u życia, lecz e m e ry tu ra ta u w o ln iła go jed y n ie od zajęć dy d aktyczn y ch . B ędąc człow iekiem o n iew y czerp anej energii i pracow itości, nie u m iał w ypoczyw ać. Pom im o p rze b y w an y ch w o statn im czasie pow ażnych chorób nie zm ieniał tem p a pracy. T ru d n o było sobie nieraz w yobrazić, jak m ieścił w ciągu 24 godzin doby ro z­ liczne i ciągle, m im o podeszłego w ieku, p rzy jm o w an e n a siebie now e obow iązki o rg an izacy jn e, w y p ełn iając je sk ru p u la tn ie , a rów nocześnie bardzo in ten sy w n ie p rac u jąc naukow o. N ad al k iero w ał P raco w n ią Bi­ bliograficzną IBL, k tó ra w okresach szczególnie in te n sy w n y c h prac, gdy trzeb a było oceniać idący do d ru k u rocznik P olskiej bibliografii literac­ k iej, pochłan iała m u całe dni. Rów nocześnie, do r. 1961, b y ł se k re tarz em W ydziału I P oznańskiego T o w arzystw a P rz y ja c ió ł N auk, prow adząc ta m ­ że P raco w n ię S law isty czn ą (od 1956 r.) o raz P ra co w n ię B ibliografii K u l­ tu ry L iterack iej W ielkopolski za o kres D w udziestolecia (od 1960 r.), o rg an izu jąc k o m itet dla zeb ran ia i w y d an ia polskich glos i in ny ch d ro b ­ nych tek stó w średniow iecznych w ielkopolskich, re d a g u jąc w znow ione w r. 1960, po dziesięcioletniej przerw ie, pism o „S lavia O ccidentalis” .

O prócz w spom nianych ju ż Polskich w ie r sz o w a n yc h legend średnio­ w ie c zn y c h przy g o tow y w ał w o statn im czasie pełne, kom entow ane w y d a ­ nie R ozm yślania p r z em y sk ie g o i Staropolskiej historii o Trzech Królach w rękopisie W a w r z y ń c a z Łaska z r. 1544, trzecie, rozszerzone i uzu­ pełnione, w y d an ie W y b o r u te k s tó w staropolskich oraz pisał w stęp h i­ sto ry czn o literack i do o pracow yw anej pod jego k ie ru n k ie m przez Jó zefa Bećkę i M arię K rem lo v ą Czeskiej bibliografii A d a m a Mickiewicza.

P ra c ty ch nie zdążył już dokończyć. G dy odszedł czy — ja k to o k reśla ł — odm eldow ał się z życia, zostały n a b iu rk u rękopisy z nie obesch łym jeszcze a tra m e n tem . M iędzy nim i, d ziw nym zbiegiem oko­ liczności, jego w łasn e hasło, p rzy słan e m u do p o p raw ienia i u zu p eł­ n ien ia przez P raco w n ię 5 to m u tzw. ,,K o rb u ta '’. W ydaw com pozostała już ty lko do dopisania o sta tn ia d a ta biografii: zm arł 3 lutego 1963 3.

8 W sp om n ien ie w za ry sie ogóln ym oparto na m a teria ła ch au to refera tu S. V r t e - l a - W i e r c z y ń s k i e g o .

(9)

564 K R Y S T Y N A T O K A R Z O W N A

Z estaw io n a dotychczas, n ie k o m p le tn a z pew nością, nie o b e jm u ją c a w ie!u d ro b n iejszy ch a rty k u łó w i recen zji, bib lio g rafia p rac S te fa n a W ierczyńskiego liczy 169 pozycji. W ty m : 13 tom ów ró żny ch biblio­ grafii, 21 a rty k u łó w i 2 k siążki z z a k re su n a u k pom ocniczych, 19 a r ty ­ kułów z dziedziny b ib lio te k a rstw a , 63 p race n a te m a t lite r a tu r y (zw ła­ szcza średnio w ieczn ej: p o lsk iej i czeskiej) i 51 p ra c e d y to rs k ic h 9. W kład S te fa n a V rtela-W ierczyń skieg o do polskiej n a u k i o lite ra tu rz e będzie z pew nością trw a ły m p o m n ik iem jego pracow itego życia.

Z ostaw ił po sobie p am ięć niezw y k le sum iennego naukow ca, dosko­ nałego o rg an izato ra, życzliw ego n au czy ciela i dobrego, praw ego czło­ wieka.

K r y s ty n a T okarzów na

9 M a teria ły do b ib lio g r a fii p u b lik a c ji n a u k o w y ch P ro feso ra ukażą się w cza so ­ p iśm ie „ S lavia O c c id e n ta lis” (1963, t. 23), w op racow an iu J. D u t k o w s k i e g o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

2 prawa budowlanego, zwłaszcza jego fragmentu, iż „organ administracji państwowej jest obowiązany zapewnić (...) możliwość (...)”, wskazuje wyraźnie na

skierowań do sanator­ iów na leczenie uzdrowiskowe wynika, że Komisja Sanatoryjna przy NRA udzieliła tego rodzaju świadczeń w roz­ patrywanym okresie: 87

orzekanie oo do kosztów (w tym także w wypadkach określonych przez usta­ wę i co do opłaty na rzecz zespołu adwokackiego) jest obowiązkiem sądu, podlegającym

Wystar­ czające jest ustalenie tej okoliczności w trybie przewidzianym w art.. przez sąd

[r]

[r]

Przez udostępnienie treści uchwały Prezydium NRA na łamach „Palestry”, stwarzamy dla każdego adwokata możliwość dokonania prze­ zeń osobistych przemyśleń

(głównie w początkowym okresie jego obowiązywania) — zarówno przez doktrynę jak i judykaturę — pojęcia „gwałtu na osobie” w takiej postaci i takim