• Nie Znaleziono Wyników

Przechodzenie przeciw urokom - Marianna Gajda - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przechodzenie przeciw urokom - Marianna Gajda - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIANNA GAJDA

ur. 1928; Zabłocie

Miejsce i czas wydarzeń Zabłocie, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, uroki, magia ludowa, odczynianie uroków

Przechodzenie przeciw urokom

No to jak kogoś uroki złapały. To ja pamiętum, tu sąsiadka, to tego to ja przechodziłam z lewej strony na prawu trzy razy. […] No ona wtedy jakiś boleści dostała. I to wtedy tak... Miały takiego psa suchego i podobno ta tego psa zabiła i późni ju takie boleści ujeły. Pierwszu z rodzeństwa, a ja byłam pierwsza. To pamiętum to było w lecie. Łona leżała pod jabłunku i kazały mi przechodzić, to ja taka nie duża jeszcze i tak z lewy struny na prawu, trzy razy. Nie wiem, czy to pomogło?

[...] Ona leżała, bo boleści miała. Boleści miała i leżała. Po prostu tak, aż przytomność straciła. I łony zawołały mnie, żeby te uroki odczynić i tak z lewy struny na prawu.

Data i miejsce nagrania 2010-01-10, Zabłocie

Rozmawiał/a Magdalena Wójtowicz

Transkrypcja Magdalena Wójtowicz

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bywałem przed wojną [w Lublinie], dlatego, że z rodziny mieszkali w Lublinie i w Lubartowie też.. Miałem cioteczne rodzeństwo, czyli ojca siostrę, mieszkała z rodziną tutaj w

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Ten żołnierz, bo to był posterunek wojskowy, ogląda te jego dokumenty, zagląda mu do samochodu i mówi tak: „Wąsy się zapuściło, tak?”, a szwagier do niego,

W czasie studiów zacząłem pisać maleńkie sprawozdania i oficjalnie je publikowałem w „Kurierze Lubelskim” „Kurier”zaczął się ukazywać bodajże w 1957 roku..

Krowy w lesie śmy paśli, to było pastuchów dużo bo to w kiedyś nie paśli na polu, bo nie było pola, a teraz to ni mówi się.. I tam na taki łące paśli jesieni i taki byli

Mąż pracował – tu było parę złotych, ja miałam z tych ziół parę złotych, tu był kawałek pola, trzymałam sobie świnkę, krówkę miałam mleko, śmietanę, ser, zawsze

Kazała mi się położyć, na krześle siąść, położyła mi jakiuś czerwone znaczy się coś na twarzy, narobiła z ty gromnicy ze lnu gałek takich.. To jo i teraz mam przy

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Bobowiska, magia, uroki, okadzanie, woda święcona, święcone zioła.. Okadzanie