• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina - Marianna Węgorek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina - Marianna Węgorek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIANNA WĘGOREK

ur. 1918; Sielce

Miejsce i czas wydarzeń Osiny, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Osiny, dwudziestolecie międzywojenne, rodzina, matka, ojciec, ojczym, pszczoły

Rodzina

Nazywam się Marianna Węgorkowa, z domu Kowalikówna jestem, pseudonim z czasów okupacji – Zgrzebna. Urodziłam się 30 października [19]18 roku w Sielcach, gmina Końskowola. Cztery lata mieszkałam tam, potem matka wyszła za mąż po raz drugi – bo ja straciłam swojego ojca, mając dwa tygodnie – po czterech latach matka wyszła za mąż do Osin, dwadzieścia trzy lata byłam potem w Osinach. Szkołę podstawową kończyłam w Osinach, potem średnią w Puławach.

Matka była miłośniczką dzieci, jak były gdzieś tylko dzieci jakieś, to ona chyba ofiarowywała swoje życie – pierwszy raz wyszła za wdowca, była bogatą panną i miała tylko dwadzieścia trzy lata i wyszła za wdowca, który miał troje dzieci w Sielcach, bo żałowała [dzieci], bardzo jej [było] żal, te dzieci widziała ciągle.

Ojca nie pamiętam, potem matka wyszła za kolegę ojca, jak wrócił z Sybiru, to znaczy, że musiał być mój ojczym, ojciec też, zaangażowany w prace niepodległościowe po dziewięćsetnym roku, bo wyszła właśnie za sybiraka.

[Rodzice nazywali się] Zofia i Stanisław Kowalikowie, matka [pochodziła] z Jóźwickich. Byli rolnikami, ojczym też był rolnikiem, więc cały czas na wsi i to rolnictwo właściwie lubili bardzo. Matki najważniejszą taką miłością były pszczoły, miała dużą pasiekę, dużo pni miała, potem jeszcze te pszczoły przewiozła do Osin, bardzo lubiła pszczoły. Matka zginęła, jak miała 57 lat, więc to nie był człowiek [stary], a przeszła bardzo wiele. Urodziła się w 1887 roku, jeszcze w czasach caratu.

Prapradziadek i pradziadek to z Dęblina [pochodzili]. Potem trzech było tam synów w Dęblinie, jeden się ożenił na Wronowie, Jan, mój dziadek. Miał znów trzech synów Kowalików i jeden z tych synów Jana Kowalika to mój ojciec Stanisław. Ożenił się w Sielcach z moją matką, było dosyć duże gospodarstwo, też pszczelarstwo było tam, dużo pszczół. Ja miałam cztery lata, a matka, będąc wdową, dostała spłatę z rodzinnego domu od brata Jóźwickiego. Po czterech latach dorosła córka mojego ojca z pierwszego małżeństwa, miała 18 lat, jak już wyszła za mąż, matka zostawiła ją i wyszła za Andrzeja Popiołka z Osin. Matka kupiła gospodarstwo rolne za swoją

(2)

spłatę, była rolniczką. Zawsze tak mi opowiadała, że kupiła to dlatego, bo lubi ziemię, lubi pszczoły, lubi pasiekę, więc jak spłatę dostała od brata, kupiła w Osinach tę ziemię, tam 10 hektarów było.

Data i miejsce nagrania 2003-12-03, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później był taki stół pochyły i wtedy wozili mężczyźni glinę na ten stół, a my mieliśmy formy i takie okrągłe coś z drutem, tym się ściągało nadmiar gliny, i cegłę

Nie było u nas innych wyznań, były katolickie dzieci, wszyscy chodziliśmy na naukę do kościoła do Żyrzyna, to [były] trzy kilometry, tam byliśmy u komunii,

Ja byłam trzy lata [w spółdzielczości], najpierw byłam rok sklepową, a potem przez dwa lata byłam kierownikiem, sklepową w dalszym ciągu jeszcze w dwóch sklepach na Wronowie i

Więc się przyjaźnili, dowcipy były różne, zakłady były różne, ten Żyd bardzo chciał przyjaźnić się, ten Josek.. Starzy patrzyli tak jakoś przyjaźnie, ten Żyd wykradał

A ponieważ byłam sekretarką PSL-u Wici, więc zobowiązałam się notować sobie w pamięci, a potem wszystko na piśmie, jak to się odbywało, kto zginął, kiedy, jak, czyj był

Siostra poszła z domu, brat się ożenił do domu, mój tata już później w [19]37 roku zmarł, jeszcze rokśmy czekali na [koniec] żałoby, żeby się pobrać, do [19]38 roku..

Wichary grał jeszcze [prawdopodobnie] w hali sportowej [przy ulicy] Lubartowskiej.. Natomiast późniejsze zespoły już występowały w różnych

[Następny] to była Pobieda czy coś takiego, już nie pamiętam. To był ruski [samochód],