• Nie Znaleziono Wyników

Brawurowa ucieczka z łapanki - Wojciech Boruch - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Brawurowa ucieczka z łapanki - Wojciech Boruch - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH BORUCH

ur. 1921; Piaski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, łapanka, ucieczka z łapanki, akcja przeciw Niemcom, ulica Bychawska, gestapo, projekt Lublin 1944-1945 – trudny fragment historii

Brawurowa ucieczka z łapanki

Uciekłem za okupacji niemieckiej z łapanki gestapo na Bychawskiej. Ja sam wlazłem w ten kocioł, bo była taka sytuacja, że chłopak, który ze mną był w oddziale dostał wiadomość, że ojciec czy matka jest chory. Porucznik mówi: „Ty jesteś młody, to tam może wleziesz, to zaniesiesz pieniędzy”. To trzeba iść, byłem w cywilu. Na Piaskowej zostawiłem parę koni, broń, a granat zaplątał mi się w kieszeni, węgierski. Ja tam wszedłem. -„Co tu robisz? Po coś tu przyszedł?” -„Przyszedłem do kolegi”. -„Jaki kolega?”. -„Przed wojną do szkoły z nim chodziłem”. Idziemy, a tam w pokoju była cała świta. Przylał mi parę razy, ale jak przechodziliśmy, to przecież te drzwi były otwarte, a mnie coś pyk - przecież masz granat! Mówię: „Życie uratowane”. Więc ja trach, granat i w drzwi! Pobiegłem na Piaskową do koni, a w butach miałem krew. A myślałem co tak mi ciasno w tych butach, co to jest? Ale uciekłem wtedy z tej łapanki.

Data i miejsce nagrania 2013-08-20

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Gabriela Bogaczyk

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miałem jakieś dwie, dwie i pół godziny czekania w Dęblinie, to było bardzo niesympatyczne, bo tam poczekalnia [była] mała i ci funkcjonariusze – głównie Niemcy

Pamięć Zagłady, Lublin, II wojna światowa, Holokaust, okupacja niemiecka, Żydzi, getto w Lublinie, warunki w

To już teraz i kapusty wozić nie wolno?” A volksdeutsch, który stał obok Niemca, mówi: „Tak, tylko w tą kapustę, to krowa masłem nas...ła!” Okazuje się,

Tylko tam siedział: jadł kartofle, buraki, marchew, co tam było w tej piwnicy do zjedzenia – to jadł?. Mieszkała u nas taka niemowa, nazywała

Rzeczywiście przenocowali mnie, na drugi dzień już bali się mnie nocować, więc nocowałem gdzieś na podwórzu. Tam była sterta drzewa opałowego, porąbanego, więc kiedy wyszedłem

Rodzice w ogóle się niczego wtedy już nie bali, nic nie mieli ze sobą, nic im nie można było zabrać. Nie pamiętam żeby bali

Była tam matka z dziewczynką, może trochę mniejszą ode mnie i nasza komendantka była bardzo dobra, zawsze chowała tą małą dziewczynkę w baraku gdzieś, żeby Feix

Było zalecenie, że cofniemy się za Bug i tam będą bajora, trudniejszy teren, to będzie walka, ale niestety Hitler już 5 września Stalina prosił o walkę i Stalin