• Nie Znaleziono Wyników

Ucieczka z getta - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ucieczka z getta - Mira Krum-Ledowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MIRA KRUM-LEDOWSKI

ur. 1937; Tłumacz

Miejsce i czas wydarzeń Tłumacz, II wojna światowa

Słowa kluczowe Tłumacz, II wojna światowa, rodzice, matka, Adela Krum, ojciec, getto, getto w Tłumaczu, ucieczka z getta, stosunki polsko-żydowskie, pomoc Polaków

Ucieczka z getta

Z kryjówki wróciliśmy do mieszkania. Było wiadomo, że jeśli tym razem nas nie znaleźli, to przecież nie ma szansy, żeby następnym nie znaleźli. Ojciec na tych robotach nawiązał kontakt z ludźmi, na pewno z Polakami, tylko widocznie ze sprzyjającymi, bo nie sądzę, że mieliśmy jakieś pieniądze. Po prostu Niemcy jeszcze w tym pierwszym stadium, kiedy jeszcze pani Hartenstein bardzo im się podobała w związku z tą kuchnią, to jednak wszystkie naczynia srebrne, zegarki, co się dało, zabrali. Moi rodzice nie byli zamożni i moja babcia nie była zamożna. Byli, owszem, dobrze sytuowani, ale na pewno nie bogaci. Na pewno tam się biżuterią nie sypało.

Ale co było, to Niemcy już zabrali, więc nie mieliśmy wiele do ofiarowania. Nie wiem tylko, czy zupełnie nic, czy tylko bardzo mało. W każdym razie którejś nocy ojciec wziął mnie, matkę i najstarszego brata matki, który był z nami i myśmy czołgali się pod drutem kolczastym. Czołgaliśmy się pod takim wykopem widocznie przygotowanym z góry. Na zewnątrz czekał z furmanką pan, który nazywał się Niedźwiedź. I to jest ten mój pierwszy Sprawiedliwy, którego nie mogę odnaleźć i szansy nie ma, bo nie wiem, czy Niedźwiedź to było nazwisko, czy tak go nazywali, bo był gruby. Skąd był? Jak się nazywał? Nie wiem nic prócz tego, że przyjechał tą furmanką, a to wymagało szalonej odwagi, bo była godzina policyjna. Każdy, kto ją naruszał, to kulka w łeb, nie jakieś badanie czy pytanie. W związku z tym pierwszym z tych sprawiedliwych ludzi, którzy nas uratowali, był właśnie ten pan Niedźwiedź.

Zawiózł nas do młyna.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-02-08, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miałem jakieś dwie, dwie i pół godziny czekania w Dęblinie, to było bardzo niesympatyczne, bo tam poczekalnia [była] mała i ci funkcjonariusze – głównie Niemcy

Ale było nas więcej, bo była babcia, i mamusia, i [moja siostra] Danusia, Danusię mama trzymała cały czas na rękach, nawet wtedy też, i ja, i była jeszcze rodzina tego

Kiedy przewieźli nas na zachód po wojnie, to mama w Jeleniej Górze poszła do inspektora, naturalnie pokazując ten duplikat z seminarium i inspektor powiedział słowa szalenie

Do okna nie wolno mi było podchodzić, bo tak się złożyło, że tak jak w filmie Spielberga, był oficer niemiecki, który lubił sobie popić z kumplem Ukraińcem od rana, i wtedy

Słowa kluczowe Tłumacz, II wojna światowa, rodzice, matka, Adela Krum, ojciec, getto, getto w Tłumaczu, głód, opowieści matki, wywózki do Bełżca.. Rodzice

W tym momencie zaczęła się dla mnie najstraszniejsza faza wojny, dlatego że do tej pory byłam zawsze chroniona przez ojca, chroniona przez getto, chroniona u pana Dwolińskiego przez

Przyjaciele z Polski pisywali do mnie, ten kolega z szóstej klasy, koleżanka z Wrocławia, koleżanka żeglarka, która pisywała wtedy, kiedy wypływała z Polski

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, getto, ucieczka z getta, wyjazd do Palestyny.. Ucieczka z puławskiego getta w czasie II