• Nie Znaleziono Wyników

Przygoda z żeglugą - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przygoda z żeglugą - Ziemowit Barański - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIEMOWIT BARAŃSKI

ur. 1934; Skarżysko-Kamienna

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe praca, emerytura, pasja, żeglarstwo, Szkoła pod Żaglami, żaglowiec Fryderyk Chopin, żaglowiec Kapitan Borchard

Przygoda z żeglugą

W [19]98 odszedłem na wcześniejszą emeryturę i poszedłem na morze. Oczywiście, żeglarstwem zajmowałem się grubo wcześniej. W [19]61 roku uzyskałem stopień jachtowego kapitana żeglugi wielkiej. Żeglowałem w ramach możliwości urlopowych, a od [19]78 roku poszedłem na morze. Pierwszym takim moim długim rejsem była Międzynarodowa Szkoła Pod Żaglami na szlaku Pogoria, gdzie była młodzież z trzech krajów. Ówczesne ZSRR, USA i Polska. Taka międzynarodowa Szkoła Pod Żaglami, ewenement w tamtych czasach, ale to był okres Pieriestrojki i Gorbaczowa w ZSRR, więc było jakieś takie bardziej otwarcie. Pewnym sukcesem [było to, że]

zrobiliśmy rejs dokoła Ameryki Południowej. Moje dalsze losy były związane przede wszystkim z żeglugą. Nadzorowałem budowę żaglowca „Fryderyk Chopin” Przez kilkanaście lat byłem jego kapitanem, a potem pływałem już nie jako etatowy kapitan, ale tylko od czasu do czasu, również na innych statkach, na „Kapitanie Borchardzie”

na drugim takim dużym, polskim statku żaglowym. No i tak w zasadzie, doszedłem do chwili obecnej. [Moja pasja zaczęła się] chyba poprzez Ligę Morską, bo przed wojną Liga Morska była organizacją bardzo, prężną i masową, można byłoby powiedzieć.

No bo uzyskaliśmy, po wielu latach, po raz pierwszy kawałek wybrzeża. Zaczęła się budowa floty polskiej. Wybudowano przecież port, do dziś dnia jeden z najnowocześniejszych portów Bałtyku –port w Gdyni. Liga Morska była organizacją działającą bardzo prężnie w całym kraju. Po wojnie odrodziła się w jakiś sposób. W miastach były zarządy, była działalność w szkołach, w mojej szkole było koło Ligi Morskiej. Liga Morska robiła kursy żeglarskie, takie dosyć masowe, to nie tak jak obecnie –są szkoły żeglarskie, które szkolą kilkanaście osób. Tam były kursy takie, w których było po dwieście osób. Liga Morska główne ośrodki miała w Dziwnowie, Jastarni, Kruszwicy i Giżycku. No i tam to się zaczęło. Od tego momentu, zaczęło się moje zainteresowanie [żeglugą]. Jak pojechałem na pierwszy kurs, to jakoś to się utrwaliło i dalej już wciągnąłem się w to.

(2)

Data i miejsce nagrania 2019-02-20, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Milena Komorowska

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To już wyglądało trochę inaczej, bo zdjęcie - czołgi stoją, żołnierze stoją przy koksowniku, grzeją się, jakieś dzieci plączą się gdzieś po tym czołgu.. To

Jana Pawła jest obecnie kościół, ale tam w tym miejscu była chyba kaplica, czy może mniejszy kościół.. Wtedy nie był zabudowany

Z drugiej strony, muszę powiedzieć, że tak: kraje Skandynawskie były bardzo restrykcyjne w stosunku do polskich żeglarzy.. W tej wizie było podane dokładnie, co do

Oczywiście, nic nie było –było gołe jezioro, no ale to wszystko zaczęło się, stopniowo rozszerzało się, bo AZS zaczął nad Jeziorem Piaseczno, ówczesna

Pamiętam, był pan inżynier Bryński, który był –nie bardzo wiem, gdzie on pracował, ale chyba w jakimś zarządzie, melioracja albo coś takiego, bo był fachowcem z tej

Na przykład, do dziś dnia nawet stosuje, bo jak stawia się maszt, to pod maszt, pod to miejsce, które jest na samym dole, to nazywa się pięta, to zawsze podkłada się monetę, bo to

Jak budowali lotnisko, to zrobili tę szosę i później do Mełgwi dołączyli, to przed wojną autobus już chodził i bilet kosztował złotówkę. Nie każdego było stać, na

Nagle żona [powiedziała] do mnie: „Słuchaj, szkoła potrzebuje nauczyciela fotografii” To była szkoła prywatna (studium reklamy), [która] się mieściła na