• Nie Znaleziono Wyników

Kuchnia żydowska - Miriam Kuperman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kuchnia żydowska - Miriam Kuperman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MIRIAM KUPERMAN

ur. 1948; Wrocław

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, życie codzienne, dzieciństwo, kuchnia zydowska, ryba po żydowsku

Kuchnia żydowska

Ja zbyt dużo nie pamiętam, bo moja mama zmarła jak miałam jedenaście lat, tak że nie zdążyłam zakosztować tych różnych przysmaków żydowskich. Na przykład moja mama... wiem, że wszyscy się zachwycali jej rybą po żydowsku. Ja nigdy tego nawet nie kosztowałam. Dopiero w Izraelu zaczęłam to jeść. Coś co jest rzadkością w tej chwili w Izraelu. Mam kolegę z klasy, ze szkoły średniej, który został księdzem. I przyjechał do Izraela odwiedzić. I on myślał, że w Izraelu się kupuje, tak jak w kiosku się kupuje różne rzeczy, że w Izraelu się kupuje rybę po żydowsku na każdym kroku.

Skąd. To tylko w specjalnych restauracjach można dostać. Przysmaki z domu? Nie, nie pamiętam. Robiła taką babkę dobrą, ale… Nie pamiętam niczego specjalnego, bo byłam po prostu za mała.

Data i miejsce nagrania 2010-06-14, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe rodzice, mama, umiłowanie przyrody.. Moja mama przywiązywała się

[Babci kuchnia] to była naturalnie ryba, gefilte fisz… Gefilte fisz, to nawet Polacy wiedzieli co to jest gefilte fisz.. To jest bardzo

A jak się kupiło, to ona to obracała, to to wychodziło, to się kroiło na pół, się dało tam coś do tego, masło, i się jadło. I placki tam

I nawet mieli wyjechać do ówczesnej Palestyny, ale w ostatniej chwili mój ojciec zrezygnował, bo był najstarszym synem i nie chciał zostawiać rodziców i sióstr. Oni nie mieli

[Był taki parasolnik.] Jego córka chyba jest teraz w Teatrze Żydowskim.. Parasolnik [to była]

Ja pamiętam jak kiedyś mnie wzięły, jeszcze do szkoły nie chodziłam, wzięły mnie takie dwie pielęgniarki chyba, bo to kąpało się dzieci i tak dalej, i pytały się gdzie

Wyjechałam dwudziestego pierwszego czerwca, kiedy złożyłam papiery, znaczy dostałam te papiery pierwszego czerwca i ja myślę, że miesiąc wcześniej złożyłam papiery,

W końcu wszyscy nauczyli się języka i… Mieliśmy stypendia, bo nie było innej możliwości, stypendia i za naukę nie płaciliśmy.. Tak że… To była też