LUCJAN DEMIDOWSKI
ur. 1946; Lublin
Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL
Słowa kluczowe Lublin, PRL, fotografia, środowisko fotograficzne, Leszek Gzella, Kurier Lubelski
Początek współpracy z „Kurierem Lubelskim”
Przez przypadek chyba Leszek Gzella (późniejszy naczelny „Kuriera [Lubelskiego]”
zobaczył [mnie] na placu Litewskim, [kiedy] fotografowałem. [Przeprowadziliśmy]
bardzo miłą rozmowę. Przez [późniejsze] lata bardzo się polubiliśmy. Tłumaczył mi, że fotoreporterzy się zajmują czymś innym. [Więc] przynosiłem tam fotografie [z Lublina] i oni umieszczali [w „Kurierze” od kilku do kilkunastu [zdjęć] miesięcznie. Raz w miesiącu dostawałem honorarium. Zamieniałem [je] na filmy, papier fotograficzny czy chemię. W pewnym momencie byłem absolutnie samodzielny –to było niesamowite.
[Moje zdjęcia były] takimi przerywnikami. Bo fotoreporterzy ujawniali się ze sprzętem tam, gdzie coś się działo. A ja byłem wolnym strzelcem, więc [fotografowałem] różne zakątki Lublina. Obierałem sobie jakieś niezauważalne miejsca czy sytuacje, które mijały i [które] nie [znalazłyby się] w polu zainteresowania tych fotoreporterów. Ja byłem fotografem chodzącym trochę swoimi drogami. Jak mnie coś nie zaintrygowało, nie wciągnęło, to nie oddawałem się temu bez reszty. [Uwieczniałem więc] życie studenckie, ale drugiego obiegu, oficjalne –tak bym powiedział. Tańcujące zespoły, jakieś takie bzdety.
Data i miejsce nagrania 2017-05-31, Lublin
Rozmawiał/a Joanna Majdanik
Redakcja Maria Buczkowska
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"