Wsłuchani w tętno polskich serc...
Pukamy do Waszych domówi W chwilach dzikich zmagań o byt, w dobie zaciekle] walki 0 prawo do istnienia Idziemy do Was z wyciągniętą dłonią I o- twartem sercem, aby w doli 1 niedoli stworzyć zwartą 1 silnq rodzinę, która nie ugnie się pod brzemieniem losu.
Pukamy silnie, bo dziś nle- ufnem okiem patrzy się na przybysza.
Dlatego zanim przestąpimy progi domu Waszego, chcemy powiedzieć kim Jesteśmy i z a e m przychodzimy.
Przychodzimy z dobrem i krze- aiącem słowem prawdy, nieść :hcemy otuchę w rozpaczone tycie, szary dzień promieniem iłońca ozłocić, a na twarze wy- wołać zapomniany uśmiech.
Codziert, co rano zajrzawszy lo Waszego domu przynieść prść nowin z ostatniej chwili,
>oinformować co się dzieje gdzie, co dzień nadchodzący ilesie i co przed nami kry|e.
Są po stolicach wielkich taństw ludzie, którzy co noc irzyślą nam po drucie swoje iwagi i wiadomości, a my uło- ywszy to wszystko, dzielić się Wami będziemy każdego ranka.
Są sprawy, co bolę, są kłopo- /, które usunąć można — zaj- nlemy się niemi.
Ból przeminie, o kłopotach rzeżytych zapomnieć można, olę lepszą wywalczyć trzeba, /le się ze złem borykać umieć, yleby wziąć się do tego po- połu.
Ale by walczyć z życiem wycięsko. znać je trzeba dob ze, wiedzieć całą o nim praw- ę. Dziennik jest właśnie tego ycia wyrazem. On to życie odzień z tysięcy miejsc pod- iatru]e I obserwuje.
Dziennik to my — redakcja, tóra do Was puka i rękę irzyjazną wyciąga, czekając — Waszej,
fi jak między przyjacioly irawdą trzeba żyć, aby przyjaźń itrzymać, tak i między nami.
Dziś Wam mówią napewno ednl, że zgroza powinna ogar- ilać dusze ludzkie: tak jest iredług nich mroczno i kosz- narno w Ojczyźnie naszej mi- ej, że życie jest gorsze od naj- gorszej śmierci.
Mówię znów inni, że jest do- jrzę, tylko... tylko..
Inni zaś jeno reką ze znie cierpliwlenia machną, uszy za- tykają I odchodzą, oglądając się niespokojnie.
A Ty, Przyjacielu, nie wiesz
»ic Nikt zaufania godny nie owie Ci prawdy w oczy.
Chcemy Ci mówić prawdę.
Chcemy Cl rzeczywistość przed oczy postawić, bez obsłonek i bez fałszu. Chcemy podawać fakty, by Twoje, obywatelskie sumienie wydało sąd.
Wiemy, że czasy są ciężkie, ale wiemy, że Jest w Narodzie Polskim siła niespożyta, Duch, który nas, mimo najcięższy
los, — utratę wolności, — trzy~
mai, — krzepli i wiódł aż do Wolnej Ojczyzny.
Jest w Narodzie Moc, co wszelkie próby przetrwać po- zwoli i jest wytrwanie, które doczekać każe czasów, do jakich wzdychamy
Tylko trzeba los swój znać.
Złość wyrzucić z serca, jad nie-
nawiści wzajemnej ogniem wy- palić.
Nie może Polak Polakowi być wilkiem.
W hlstorji naszej Ojczyzny Jest Jeden wielkiej dziejowej doniosłości akt, akt CJnJi z Li- twą. Czytamy w nim :
. N i e dozna Polski zbawienia, kto się na miłości nie oprze.
Miłość jedna nie działa marnie:
promienna sama w sobie, gasi zawiści, osłabia urazy, daje wszystkim pokój, łączy rozdzie- lonych, podnosi upadłych, gła- dzi nierówności, prostuje krzy- wiznę, wspiera każdego, nie ooraża nikogo i ktokolwiek się schroni pod je] skrzydła, znaj- dzie się bezpiecznym 1 nie ulęknie się niczyjej groźby.
Miłość tworzy prawa, rządzi królestwami, zakłada miasta, prowadzi do dobrego stany Rzeczypospolitej, — a kto nią pogardzi, utraci wszystko*.
Tak sobie powiedziały dwa narody: Polska I Litwa i odtąd były Jednym silnym, wielkiem i potężnym krajem.
I my to sobie weźmiemy za ewangelję.
Z naszych szpalt nie będzie wiać nienawiść. Zastąpimy ją — miłością.
Siów naszych nie będzie ukła- dać chytrość. Słowa nasze będą pisane sercem gorącem, a zdania układać będzie serdeczna troska.
Sensacją naszych szpalt nie będzie kryminał, brud czy krew, ale — praca, czyn I sercel
Namiętnością naszą będzie we wspólnym wysiłku, osiągnąć do- brobyt jednostki i potęgę Pań- stwa.
Treścią naszych szpalt chcemy stworzyć dziennik potrzebny, po- żądany, a nawet konieczny w każdym polskim domu.
Więc?..
Oto jesteśmy. W drzwiach Wa- i szych stoimy—
DZIENNIK LUBELSKI
Po upadku Gabinetu Bruninga
Junkrzy pruscy podnoszą głowę
Paryż, dn. 31-5 32 (tel. wł.) Zmiany, które dokonywują się obecnie w Niemczech nie są wielkie ani zasadnicze.
Przez ostatnie 2 lata BrOnlng rządził Niemcami po dyktator- sku :nie licząc się zupełnie z Reichstagiem, za pomocą de- kretów.
Konstytucja Niemiec istnieje tylko na papierze, a przywódcy Relchsvehry są wyłącznymi pa- nami. Nie chodzi w tym wy- padku o stan krótkotrwały, przejściowy — dyktatura bo- w i e m w y k a z u j e silne tenden- c j e d o skonsolidowania się I utrwalenia.
W miarę odnawiania się, a raczcj • pogłębiania stosunków z państwami koalicji, N i e m c y stają s i ę coraz ś m i e l s z e I bar- dziej przedsiębiorcze, a od wy- padków 30 maja wzmagają swe tendenc|e w kierunku wznowie- nia swych wpływów na modę przedwojenną.
Obecnie cały świat stoi przed silnem c r e d o N i e m i e c , którem Jest siła fizyczna.
Berlin, dn. 31.5-32 (tel. wł.) W kołach politycznych niemiec- kich krąży wiadomość, że Kon-
went senjorów powziął decyzję w sprawie odroczenia obrad w Reichstagu.
Reichstag zbierze się na krót- ką sesję w ciągu następnego tygodnia.
Konferencja Hindenburga z Hitlerem
Berlin, 31 .V. (Tel. wł.). W dniu wczorajszym prezydent Rzeszy Hindenburg przyjął delegację przedstawicieli stronnictwa soc- demokratycznego, z którą kon- ferował tylko 6 minut.
Następnie odbyła się dłuższa, blisko g o d z i n n a k o n f e r e n c j a H i n d e n b u r g a z Hitlerem, w czasie której prezydent Rzeszy miał oświadczyć, że zdecydo- wany Jest trwać przy parlamen- tarnym systemie rządów a przy- szły gabinet oparty będzie na większości parlamentu. Jest przytem rzeczą niemal wyklu- czoną, aby kanclerzem Rzeszy został kandydat soc-dem. von Gayl, natomiast pewnem się wydaje, że f u n k c j a kanclerza p o w i e r z o n a zostanie hr. Ve- s t a r p o w i .
Hindenburg oświadczył, że do wtorku ukończy rozmowy,
związane z tworzeniem nowego rządu, przyczem zdecydowany jest — w razie trudności nie do przezwyciężenia—rozwiązać Reichstag i zarządzić nowe wy- bory na jesień b.r. Utworzony gabinet miałby wtedy chara- kter przejściowy.
Narodowi socjaliści pewni siebie
Berlin 31.V (tel. wł.). Dzisiej- sza prasa nacjonalistyczna wy- raża żywe zadowolenie z prze- prowadzonych w dniu wczoraj-!
szym rozmów między prez.
Hindenburgiem a Hitlerem.
Prasa podaje, że Hitler przy- rzekł swoje poparcie dla no- wego gabinetu w tym wypadku, gdy otrzyma gwarancję, że rzę- dy w Prusach przejdą w ręce narodowych socjalistów.
Dalszy spadek bezrobocia
w Polsce
Według ostatnio opublikowa nych danych liczba bezrobot nych w Polsce w dniu 28 maja wynosiła około 288 tys. co w porównaniu ze stanem z 22 maja stanowi spadek o 10 ty- sięcy.
Czasowa likwidacja Nacz.Kom.dla ipraw
bezrobocia
Z dniem i czerwca br. zosta- nie zlikwidowany przez Prezy- djum Rady Ministrów Naczelny Komitet dla Spraw Bezrobocia.
Likwidacja ta jest tylko czaso- wa, gdyż z zimą b. r. będzie on dalej funkcjonował. Obecnie czynna będzie jedynie sekcja pracy.
Spokój w Szanghaju
Ostatnia oddziały japońskie w y c o f a n e
Szanghaj, 31.V. W ubiegłą niedzielę wyjechały z Szang- haju ostatnie oddziały japoń- skiej ekspedycji wojskowej pod dowództwem gen (JJede. Obec- nie pozostało w mieście Jedy- nie 100 policjantów Japońskich I garnizon strzelców morskich— t. j. tyle. Ile było przed konfliktem chlńsko-Japońskim
Katastrofa lotnicza we Francji
Pilot i o b s e r w a t o r zabici — samolot strzaskany Lyon. 31.V (telegr. wł.). W Dijon zdarzyła się onegdaj ka- tastrofa lotnicza, która pociąg- nęła za sobą dwie ofiary w lu- dziach. W czasie ćwiczeń woj- skowych zderzyły się na wyso- kości 1000 mtr dwa samoloty, przeprowadzające próbę ataku.
Jeden z nich—Jednopłatowiec typu Nibauld zdołał mimo usz- kodzeń szczęśliwie wylądować, drugi Henrlot runął na ziemię.
Z pod gruzów zupełnie strza- skanego samolotu wydobyto zwłoki pilota sierżanta Char- pentler i obserwatora kpt. Len- nert.
Niemieckie zakusy na Gdańsk - według wzorów Japońskich
Francja ostrzega Polskę
„Homme Librę" alarmuje opinję francuską wiadomościa- mi o Pomorzu. W konkluzji pisze, że w sprawach Pomorza rząd niemiecki pragnie zastoso- wać politykę faktów dokona- nych, przygotowując opinję pu- bliczną zachodniej Europy do rzeczy I w y p a d k ó w , które jutro m o g ę stać się faktami.
Dziennik ten przeprowadza pa- ralelę między sprawą Gdańska a wypadkami mandżurskleml.
d o c h o d z ą c d o wniosku, i e w sprawie Gdańska r ó w n i e ż m o ż n a s o b i e z a p e w n i ć „ c o m
plicitć Interessće" o r g a n ó w Ligi, Innemi s ł o w y zrobić przychylną dla siebie o p i n j ę .
Sowiety sprowa- dzają zboże
Buenos Aires — (telegr wł ) Tutejsi eksporterzy zbożowi ży- wo komentują otrzymane z Ll- verpoolu informacje o zakupie- niu przez Sowiety większych ładunków zboża kanadyjskiego i australijskiego. Prasa wiado- mość przyjęła z wielkiem zdu- mieniem, bo chociaż dawano wiarę wiadomościom, że So- wiety przestały być konkuren- tem na światowej giełdzie zbo- żowej, nie spodziewano się, by stały się państwem z eksportu- jącego—Importującym Wobec jednak faktu zakupu zboża w L!verpoolu — przewiduje się, że wślad za nim — nastąpią dalsze, przyczyniając się w ten sposób do podniesienia pozio- mu cen zboża.
Udział Ameryki w Konferencji Lozańskiej pod znakiem zapytania
telefonem od naszego korespondenta Mac Donald od dłuższego
czasu prowadził rozmowy tele- foniczne z min. Stimsonem.
Przedmiotem tych rozmów była koncepcja angielska rozszerze- nia programu konferencji Lo- zańskiej.
Prezydent Hoóyer zajął sta- nowisko nieprzychylne w sto- sunku do tej koncepcji. Wo-
bec tego przedmiotem obrad będą tylko sprawy związane z reparacjami nlemiecklemi.
Wśród sfer miarodajnych pa- nuje przekonanie, że Stany Zjednoczone nie maję zamiaru brać udziału w Konferencji lo- zańskiej, nawet w wypadku rozszerzenia zakresu obrad.
3 Dymisja gabinetu D-ra BrD- B n g a jest największą sensacją .topiltyczną Europy. Zdaje i się ń)» ulegać wątpliwości, że pre- z ^ t j s . n j j n ^ e ń b u r f l .zdecydował śię wreszcife dać Rzeszy titcl gabinet, o którym Niemcy daw- no Jui marzą. Podają różne na- zwiska kandydatów na kancle- rza Rzeszy: hr. von Weśtarp, baron von Gayl, Brandes I inni.
Wszyscy oni są przedstawiciela- mi skrajnej prawicy
W e m y dziś nadto dobrze, że duch odwetu objął metyl ko ugru powania konserwatywne i hitle- rowców — ale całe Niemcy. To
niezwykle charakterystyczne światło rzuca na nową sytuacje polityczną przeszło godzinna kon- ferencja niedzielna Hindenburga z Hitlerem.
Rozmowy, które prowadził Hin- denburg z przedstawicielami Stronnictwa soc-demokratyczne- go, trwały tylko 6 m i n u t Na tej konferencji soc-demokraci zostali zapewnieni, że przyszły gabinet będzie jednak oparty na większości parlamentarnej.
Licząc się jednak z tem, na- leży przypuszczać, że próby I utworzenia gabinetu parlamcn-j tarnego na dłuższą metę żad-j nych wyników nie dadzą — a może wtedy feldmarszałek bę- dzie musiał ponownie odwołać;
się do narodu niemieckiego.
Z d a j e s|ę, że niedaleki jest;
czas, kiedy Niemcy BrOningow- skie przekształcą się w N i e m c y ] Hohenzollernowskie; złemi pro- rokami nie chcemy być — ale wszystko wskazuje na to, że Europa dzień po dniu przegry- wa tak ciężko wywalczone zwy- cięstwo.
Gabinet Hitlera będzie ostat- nim przegranym etapem w tej walce.
Jutro t. j. 2 czerwca rb. przy bywają d o Polski delegaci Mię- dzynarodowej Ligi Czerwonych I Krzyży w Paryżu; sekretarz ge-
neralny p. Svift, oraz szef sek- icji higjeny dr Sand. Goście
zabawią 2 dni na Górnym Ślą- sku, gdzie zwiedzą miejscowe ośrodki Polskiego Czerwonego Krzyża. Następnie przybędą na kilkudniowy pobyt w War- szawie i tutaj zwiedzą wszyst- kie instytucje P. C. K „ m. In.
szkołę pielęgniarstwa, szpital główny, centralną składnicę, dom sióstr pogotowia sanitar- nego, dom weteranów It.d.
Po kilku dniach dr Sand i p Svift wyjadą na prowincję, celem zapoznania się z praca- mi kół i o k r ę g ó w , m. In. I d o Lublina.
Mowy radca kościelny
a m b a s a d y p o l s k i e j p r z y W a t y k a n i e
Na stanowisko radcy kościel n e g o w ambasadzie polskiej przy Watykanie, opróżnione .po śmierci i . p. ks. prałata Skir- munta, został mianowany ks dr. Walery Meysztowicz, dotych- czasowy profesor sęminarjitm duchownego w Wilnie.
ŻYCIE POLITYCZNE
W c z o r a j w Sejmie w War- szawie pod przewodnictwem s e h j Ehrenkreutza obradowałaLubel- ska grupa parlamentarna po- słów i senatorów BBWR.
D z i f c o godz, 10.30 odbędzie się w Sejmie pjenarne posie- dzenie Klubu parlamentarnego BBWR.
nitlerowcy zaczynała ajitacje i i Polsce
Na odcinku Filipowo od stro- ny Prus przytrzymano dwu po- dejrzanych osobników, którzy kolportowali wśród ludności!
polskiej bibułę agitacyjną, a którzy, jak się okazało, należą do ęfriązini hitlerowców. Pru- saków oddano do dyspozycji władz śledczych.
Gangsterzy amerykańscy porwali iJ. Russela
Słynny powieściopisarz w niewoli
, Miljony. które zarabiał słynny I powieściopisarz amerykański J.
Russel ne swoich powieściach oraz scenarjuszach filmowych skusiły bandytów amerykańskich i oto p e w n e g o pięknego dnia porwano g o jak syna Lindbergha
O porwaniu dowiadujemy się następujących szczegółów: po- licję zawiadomiła przyiaciółka pisarza, Lilian Cernet, aktorka S.ttaliywood, Ustalono, że przed kilkoma dniami był u p. Russela niejaki Larsen, ciemne indywi-
duum, które ongiś było służącym pisarza. Larsen proponował swemu byłemu chlebodawcy jakieś ciemne kombinacje pie- niężne. Rozmowa zakończyła się tem. że oburzony powieścio- pisarz wyrzucił Larsena za drgwi.
Nazajutrz otrzymał list z po- gróżkami, poczem porwała g o tajemnicza banda działająca najwyraźniej w porozumieniu z owym Larsenem.
Lublin siedzibą Związku
Chmielarzy Polskich. Import Moniu do tai
C ' ty. t^L .... o'< Ą Polski e k s p o r t górą W Kownem odbył się przy
udziale Dyrekcji Izby Przemy- słowo-Handlowe) w Lublinie Zjazd chmieiarzy wołyńskich, na którym omawiane były pro- blemy, dotyczące handlu eks- portowego i wewnętrznego, Rr,p- aukcji oraz kwestje organizacji zawodowej. Pośród innych re- zolucyj powzięto uchwalę o po- wołaniu do życia Związku Chmie- iarzy Polskich z siedzibą w Lu- blinie i oddziałem w Dubnie.
6.048.500 zt.
na z a s i ł k i dla bezpobot>
nych r o b o t n i k ó w w c z e r w c u
Pod przewodnictwem wice- ministra Szubartowicza odbyło się p o s i e d z e n i e z a r z ą - d u g ł ó w n e g o F u n d u s z u B e z r o b o c i a , na którem przyjęto^>reiiminarz budżetowy F. B. ne miesiąc czerwiec.Preliminarz ten przewiduje między Innemi sumę 6.048.500 zł. na zasiłki dla b e z r o b o t - n y c h r o b o t n i k ó w i ich prze- jazdy do miejsc pracy. Przewi- duje się, że liczba b e z r o b o t - n y c h r o b o t n i k ó w , uprawnio- nych do korzystania ż zasiłków, wyniesie w czerwcu o k o ł o 80.000 o s ó b .
W r. 1931 udział poszczegźl- lych państw w obsłudze ton- lyńsklego rynku bekonowego przedstawiał się w następujący
>posób: Oanja 65,89 proc., Pol- ika 9,67 proc.. Holandja 8,9$
>roc , Szwecja 6.19 proc. Litwa 3,85 p r o c , irlandja 2,67 proc,', Stany Zjednoczone Pi. P. 1,70 proc, Estonja 0,59proc., ftrgen- [ ty na 0,45 proc.. Kanada 0,44 | proc, Finlandja 0,32 proc., Łotwa ' 3,27 proc.. Niemcy 0,26 proc.,ll Rosja 0,26 proc, Inne kraje nie- wymienlone 0,05 proc. Z poda- nych cyfr wynika, iż polski eksport bekonowy potrafił wy- przedzić nawet kraje o dużej tradycji w zakresie techniki ho- dowli i przetwórstwa bekonowe- g o jak Holandja i Szwecja, wy- posażone przytem w nierównie od Polski lepsze warunki tran- sportowe.
Podkreślić należy, że w ekspor- cie tym Lublin zajmuje poważną pozycję.
Mieszkania dla robotników rolnych
zwolnionych z pracy
Jak się dowiadujemy,na naj bliższem posiedzeniu Rady Mi- nistrów rozpatrywany będzie projekt rozporządzenia w spra- wie przedłużenia mocy obowią- zującej ustawy z dnia 21 marca 1931 r. w sprawie zapewnienia czasowych mieszkań dla zwol- nionych z pracy robotników rolnych.Ustawa ta, która obowiązuje do 1 czerwca r. b . przedłużona ma być do 31 maja 1933„r.
Spadek protestów walsfowych
o 10 milj. zł.
W kwietniu r. b. nastąpił dal- szy znaczny spadek protestów wekslowych, co tłumaczy sięi dużem zmniejszeniem obiegu wekslowego, wywołanem z jed- nej strony kurczeniem się obro- tów handlowych w niektórych branżach, a z drugiej strony coraz bardziej rozpowszechnia- jącym się systemem sprzedaży za gotówkę. Według danych G.
U. S. zaprotestowano w kwietniu r. b 326,5 tys. sztuk weksli na sumę 76,7 milj. zł. wobec 368,9 tys. weksli wart. 86,6 milj. zł.
w marcu r. b. i 428,3 tys. sztuk na sumę 110,6 milj. zł. w kwietniu 1931 r.
Duży krok ku obniżeniu kosztów produkcji
Obniżenie w y n a g r o d z e ń członków w ł a d z p r z e d s i ę b i o r s t w p r z e m y s ł . - h a n d l .
Oczekiwane przez społeczeń-stwo obniżenie bardzo wygó- rowanych p o b o r ó w członków władz przedsiębiorstw przemy- słowo-handlowych — doczekało się realizacji.
W niedługim czasie ma się ukazać Rozporządzenie Prezy- denta R P . ograniczające wyna- grodzenie komisji nadzorczych przedsiębiorstw przem. - handl.,
które to wynagrodzenia stano- wią b. poważne pozycje w kosz- tach produkcji zakładów.
W tpn sposób uczyniony był- by dyży krok w celu obniżenia cen artykułów przemysłowych i przystosowania egzystencji w y ż e j wymienionych zakładów do zmienionych warunków ży- cia gospodarczego.
Socjaliści francuscy wezmą udział w rządach
Obradujący obecnie kongres socjalistyczny uchwalił rezulu- c j ę w sprawie przyszłej współ- pracy z Rządem. Na powyższą uchwałę decydujący wpływ wy- warła wysoce niepokojąca sytu- acja międzynarodowa. Socjaliści
francuscy gotowi są współpra- cować z radykałami — ale po uprzedniem uzgodnieniu pro- gramu prac rządu.
Cukier krzepi!
Nowa prowokacja niemiecka
B a r b a r z y ń s k i e niszczenia d o w o d ó w polskości Ś l ą s k a
Jak p o d a j e .Polska Zachod-iio~ — zdarzył s j ę ostatnio znów iowy wypadek barbarzyńskiego llszczenla d o w o d ó w polskości Śląska.
Podczas przeprowadzania re- montu starego kościoła ewan- gelickiego w Holatowicach za- mierzano usunąć znajdujące się na fasadzie napisy w języku
polskim, zawierające cytaty z Plpma i w .
i Powiadomiony o tem kon- serwator zabytków zarządził na- tychmiastowe wstrzymanie ro- bót, tymczasem nieznani spraw- cy w flocy z 24 nę 25 maja z n i s z c z y l i z d a j e s i ę b e z p o - w r o t n i e powyższe napi?y,świad- czące w y m o w n i e o polskości (kościoła w Holatowicach.
Echa wielkiej wojny
Wybuch g r a n a t u poranił p a s t u c h ó w i w y w o ł a ł p o ż a r lasu
Wilno (teł. wl.). U b i e g ł e j nie-1 dzieli we wsi. §tachowce, gm.
PaśtąwskieJ przy rozpalaniu przez pastuchów ogniska na-
stąpił wybuch pocisku armat- niego, p o z o s t a j ą c e g o tam od czasów wojny.
.Skutkiem wybuchu ,Jeden z pastuchów odniósł bardzo cięż- ki);. obrażenia.
., Rozrzucone wybuęhern , pło- nące głownie w z n i e c i ł y p o ż a r lasu.
Straty materjalne są znaczne, gdyż pożar strawił kilka hekta- rów lasu.
Statek „Cieszyn"
j u i k u r s u j e
Statek „Cieszyn", który uległ niedawno katastrofie osiadając na mieliźnie, został już całko- wicie naprawiony.Na łamach prasy prorządo- irej i organizacyjnej mówi się irzedewszystkiem o pieniądzu.
V tym nieco kakofonicznym concercie zdarzają się najroz- naitsze, a nieraz niespodzlewa*
te nutki Pisma prorządowe de- ikatnle wspominają o możli- wości wprowadzenia waluty do- latkowej, czyli bonów pożyczko- wych, które służyłyby wewnątrz kraju jako m o n e t a o b i e g o w a , podczas gdy ustabilizowany i niezachwiany złoty polski, po- zostałby pieniądzem paryteto- wym jak frank szwajcarski, lub do niedawna dolar.
Projekt ten, o którym zresztą tylko „głuche wieści chodzą między ludem", dziwnie bliski Jest haseł... „Robotnika", który w numerze dzisiejszym podaje do wiadomości publicznej, iż Rada naczelna P. P. S zajmowała się ostatnio zagadnieniem planowej gospodarki finansowej. „Robot- nik" wskazuje, iż głównem nie- bezpieczeństwem waluty jest p o ś r e d n i c t w o b a n k ó w prywat- nych, które wsunęły się mię- dzy normujący środki płatnicze Bank Polski, a społeczeństwo.
Banki pośredniczące powodują rozpiętość dysproporcjonalną między rzeczywistą ilością go- tówki kruszcowej i banknotowej, a fantastycznemi cyframi które daje zesumowanie np. wkładów oszczędnościowych. W ten spo- sób „Robotnik" wypowiada nie- jako swoje d e s l n t e r e s m e n t w sprawie ewentualnych bonów dodatkowych. Bony, czy bankno- ty, złote czy Inna waluta nie przesądzają sprawy. Najważniej- szą rzeczą-według organu P.P.S.
Jest zcentralizowanie wkładów społeczeństwa w Banku Polskim.
Z Innej strony patrzy na za- gadnienie „Głos Lubelski", powtarzający zresztą „lekcję ze panią — matką", za Gaz. War- szawską.
„ G ł o s " w artykule wstępnym daje wprost ujście opozycyjne- mu pesymizmowi. Przewiduje w razie wypuszczenia bonów dru- giej waluty nletylko nieuchron- ną Ich Inflację, a co zatem Idzie wzrost cen, ale nawet i zachwia- nie złotego.
Zloty stoi mocno, bardzo mocno, co słusznie podkreśla prasa krajowa i zagraniczna.
Dzisiejszy „II. Kurjer Codzienny"
np twierdzi „reputacja Polski w świecie finansjery, międzyna- rodowej zyskała w tym niepo- myślnym roku o wiele więcej, niż w poprzednich latach kon- Junktury.
„ G ł o s " ma jednak rację w jednym zasadniczym punkcie:
tak, czy Inaczej, wprowadzenie dru^fej waluty może być doko- nane Jedynie wówęzas, gdy społeczeństwo z zaufaniem odniesie się do tego ekspery- mentu; kwestja zaufania, k w e - stja z g o d y najbardziej zainte- resowanych sfer (gospodar- czyćh) zdecyduje o wszystkiem.
Ale ponieważ projekt Jęst próbą przełamania kryzysu utrzymującego się ciągle, a na- wet pogłębiającego się wskutek wadliwego systemu kredytowe- go, sfery przemysłowe I gospo- darcze winny poprzeć ów projekt we własnym interesie.
J. H. C.
ARTHUR MILLS
W cieniu Żółtego Smoka
Przekład: JRNINY ZHWISZH-KRASUCK1EJ.Wielki pasażerski statek . L u c k n o w " płynął wdół Tamizy.
Oparty o balustradę pokładu porucznik Stefan Drewskl ostot- niem tęsknem spojrzeniem żegnał widniejące w oddali światła Londynu. Po raz pierw- szy od lat sześciu opuszczał Anglję, pozostawiając londyń- skie kawiarnie, teatry i grono miłych przyjaciół, którzy w ciągu ostatnich lat byli tak związani z Jego egzystencją. Jechał do małej angielskiej kolonjl na Dalekim wschodzie, będąc pew- ny, że tam nie znajdzie żadnych kulturalnych rozrywek. Z pier- wszego bataljonu, stacjonują- cego w Aldershof, Stefan prze- niesiony został do bataljonu drugiego w Hong Kong,
Często koledzy 1 znajomi opowiadali mu o swych podró- żach na Wschód. Niektórzy twierdzili, że pociąga on dziw- nie, gdy się tylko dotrze do Port Sald, inni wspominali czerwone, rozżarzone góry Adenu.
Podczas krótkiego postoju w Colombo, Stefan zjadł obiad w portowej restauracji i powró-
cił na statek o k o ł o godziny dziesiątej wieczorem.
Otwarłszy drzwi swej kajuty ujrzał leżącego na podłodze małego człowieczka, pogrążo- nego w głębokim śnie. Stefan dotknął Jego ramienia. Niezna- jomy jęknął cicho, lecz nie obudził się. Dopiero energlcz niejsze pociągnięcie za rękaw sprawiło, że mały człowieczek otworzył oczy I obrzuciwszy Stefana nieprzytomnem spoj- rzeniem, przymknął z powrotem powieki.
— Gdzie mój b a g a ż ? — za- mruczał sennie,
— Nie mam pojęcia, — rzekł Stefan. — Pan nie Jest w s w o j e j kajucie.
— Owszem, — mruknął nie- znajomy.
Stefan zakłopotany rozejrzał się wokoło. Nikt g o wszakże nie uprzedził, ta do C o l o m b o będzie miał towarzysza. Wtem na górnem łóżku zauważył Ini- cjały: de V " ,
— Czy to pańskie? — zapytał.
I Otworzywszy Jedno oko, nie-
z n a j o m y skinął głową. Stefan przycisnął guzik dzwonka.
W b i e g ł brunatny posługacz okrętowy. Zanim jeszcze Stefan zdążył się doń zwrócić, niezna- j o m y porwał się z podłogi.
— Chłopcze I — zawołał to- nem władcy.
— Słucham pana I
— Przynieś mi whisky I Posługacz wrócił po chwili z butelką whisky i syfonem wody s o d o w e j . Napełnił próżną szklankę stojącą na stoliku i podał Ją nieznajomemu.
— Niezdarol Wylałbyś wszyst- ko na podłogęl — zawołał mały człowieczek, poczem spoj- rzawszy na Stefana, zapytali — N a p i j e się pan?
— Nie, dziękuję p a n u , . — odparł młodzieniec zniecierpli- wiony.
— Przynieś chłopcze jeszcze Jedną butelkę, — rozkazał nieznajomy.
Powiedziałem panu, że pić nie będę, — rzekł Stefan sta- nowczo,
— Dobrze. Zatem je w y p i j ę obydwie, — oznajmił mały człowieczek, sadowiąc się na poduszce Stefana.
Stefan wybiegi rozdrażniony z kajuty. Napotkanego urzęd-, nlka poprosił o natychmiastowe usunięcie nieznajomego, który jak g o poinformowano był
hrabią de Voiza. Nabył on p o d o b n o bilet z C o l o m b o do Hong Kong. Urzędnik poprosił Stefana na chwilę do palarni, ażeby przez ten czas przenieść natrętnego pasażera do innej kajuty.
— Prawdopodobnie Jest to jeden z plantatorów, — rzekł urzędnik. W i d o c z n i e przyjaciele chcieli się g o pozbyć.
Gdy wpół godziny potem Stefan wrócił o o kajuty, zastał hrabiego, leżącego na łóżku w p y j a m i e Stefana. Spal tak mocno, że młodzieniec nie m ó g ł g o zbudzić w żaden sposób.
Wreszcie zrezygnowany, wy- ciągnął z walizki drugą pyjamę I wdrapał się na górne łóżko.
Obudziwszy się nazajutrz wczesnym rankiem Stefan zau- ważył, że był sam zupełnie.
Widocznie towarzysz raczył się wreszcie wyprowadzić.
Ubrany I ogolony porucznik wyszedł na pokład. Przecho- dząc obok wejścia do palami, dostrzegł, wczorajszego swego towarzysza, trzymającego w ręku szklankę whisky.
— Dzień dobry, — zawołał.
— Chyba panu w nocy nie przeszkadzałem?
— Absolutnie, — odparł Ste- fan, przyglądając mu się cie- kawie.
Mały człowieczek był dziś elegancko ubrany I przy dzlen-
nem świetle sprawiał o wiele milsze wrażenie, choć rozognio- ne policzki i nabiegle krwią oczy świadczyły o Ilości wypi- t e g o dzisiaj alkpholu.
— M o ż e się pan napije? — zapraszał oficera.
Stefan o d m ó w i ł grzecznie.
— Może zatem papierosa? — zagadnął hrabia; wyciągając z kieszeni złotą papierośnicę, pokrytą mnóstwem napisów.
Porucznik przyjął papierosa, oglądając z zaciekawieniem oryginalną papierośnicę.
— Niezwykłe, prawda? — zapytał de Voiza, dostrzegłszy zainteresowanie oficera. A wie pan co znaczą te napisy?
Stefan odczytał kilka nazw najrozmaitszych miast Europy I A z j i .
— Są to nazwy miast, które odwiedziłem. Obecna podróż Jest trzecią moją podróżą po szerokim świecie.
— Szczęśliwy z pana czło- wiek, — uśmiechnął się Stefan.
— W niektórych miastach zatrzymuję się tylko po to, aby podjąć z banku pieniądze na dalszą podróż. Jeden z krew- nych zostawił ml w spadku spory majątek we Włoszech.
Niewdzięcznik ze mnie, bo nie próbowałem nawet nauczyć się tego języka. Śmieszne, nie- prawdaż?
(D. c. n.)
Emigracja do Urugwaju
Jak informuje Syndykat Emi- gracyjny, konsulat urugwajski udziela obecnie wiz na wyjazd d o Urugwaju "tym wszystkim posiadaczom wezwań („afflda- vitów"), którym odmówił tlprzed- Inio zezwolenia na wyjazd. ^ w N i e m c z e c h
Liczba bezrobotnych zareje- strowanych w niemieckich urzę- dach pośrednictwa pracy wyno- siła na 15 maja r. b. 5.675.000 osób, co stanowi 9 p oc. całej ludności Rzeszy Niemieckiej.
Kto wynalazł lody!
P e w n e g o dnia król francuski Ludwik XIV zapowiedział wizy- tę u s w e g o wodza Condć'go.
Condć zaś miał słynnego ku- charza Szwajcara Vatel, który postawił s o b i e za punkt hono- ru zadziwić króla.
I oto po o b i e d z i e na deser podał w srebrnych złoconych talerzach jakby wielkanocne k o l o r o w e jaja, ale bez skorupy a w dodatku chłodzące naoko- ło. Myślano, że to jakiś żart, ale gdy ktośodważniejszy sko- sztował ostrożnie tej potrawy, przekonał prędko wszystkich, że jest to coś znakomitego, c z e g o nikt nie znał dotąd.
W sto lat później powstała w Paryżu pierwsza cukiernia, sprzedająca lody. Założył Ją Włoch Culbelli.
Robił lody p o d o b n e do lo- dów Vatela, ale Włosi twierdzą, że Już w wieku XIV mieli pew-!
n e g o rodzaju lody: mrożony sok o w o c o w y , który zwano sor- betem. Nic dziwnego, ż e dziś Włosi cieszą się opinją najlep szych .włoskich l o d ó w "
ŚWIAT JEST CHORY
P r z e s i l e n i e ekonomiczne, polityczne i m o r a l n e . — D e s z c z p r z e s i l e ń r z ą d o w y c h w Europie. — A m e r y k a w odmętach k r y z y s u . W s t r z ą s y w Chinach i indjach. — Płomienie «* N i e m c z e c h i w Japon|i. — Konieoznofcó
s o l i d a r n e g o działania
Gdybyśmy chcieli na mapieświata oznaczyć kropkami w s z y s t k i e k r a j e d o t k n i ę t e p r z e s i l e n i e m e k o n o m l c z n e m , to by cała niemal ziemia za- czerniła się od kropek. Gdy- byśmy chcieli uzupełnić ten obraz, pokrywając kreskami państwa przechodzące przez kryzysy polityczne, począwszy od .normalnych* zmian gabi- netów, a skończywszy na pró- bach zmian ustrojowych, to by również się okazało, że w i e l k a c z ę ś ć świata d a l e k a Jest od stabilizacji p o l i t y c z n e j
P r z e s i l a n i e ekono- miozne
.— jedno w swej istocie, choć w różnych występujące po- staciach —
p r z e s i l a n i a polityczne
o różnych obliczach, kierunkach, metodach, a przecież mające wspólne przyczyny — a nad tem wszystkiem głębokiep r z e s i l e n i e m o r a l n e
w życiu społeczeństw i jedno stek — o t o o b j a w y c h o r o b y , , na którą z a p a d ł świat, objawy zebrane na różnych płaszczyz- nach życia zbiorowego.Już dawno nie było tak wiel- kiej Ilości przesileń gabineto- wych, co w obecnym okresie, zbliżającym się do spokojnej zazwyczaj kanikuły. Nie mówi- my już o przesileniach rządo- wych w Niemczech i we Francji, omawianych szeroko, a będą- cych następstwem wyborów, które zmieniły układ sił poli- tycznych. Popatrzmy, co się dzieje gdzieindziej.
B e l g j a , kraj bogaty, stosun- kowo mniej od innych nawie- dzony przez kryzys ekonomicz- ny, przeszła p r z e z z m i a n ę rządu w f o r m i e g ł a d k i e j I ściśle k o n s t y t u c y j n e j . P o w o d e m było rozgraniczenie uprawnień mię- dzy językiem francuskim uży- wanym przez walonów, będą- cych w defensywie, a językiem
flamandów prowadzących od ukończenie wojny coraz ener- giczniejszą ofensywę. Nowy spór w starej sprawie zakończy! się kompromisem — i dotychcza- sowy premjer, przywódca ka- tolicki Renkin pozostał przy władzy ze zrekonstruowanym gabinetem.
W G r e c j i p r z e s i l e n i e m a p o d ł o ż e e k o n o m i c z n e , a wsku tek tego przejawia się w spo- sób bardziej niebezpieczny dla spokoju i ustroju państwa. Gre- cja nie może spłacać swoich długów, ani opłacać urzędników i wojska Premjer V e n l z e l o s , najbardziej zasłużony republi- kański polityk grecki, witany jako zbawca przy powrocie do władzy, musi ustąpić, p o d na- c i s k i e m o p o z y c j i , na któręl czoło wysuwają się politykujący g e n e r a ł o w i e , marzący o dyktaturze i r o j a l i ś c i e k s - p l o a t u j ą c y d e m a g o g i c z - n i e c i ę ż k i e p o ł o ż e n i e k r a j u .
A u s t r j a z a g r o ż o n a ruiną, zmuszona do uciekania się o p o m o c zewnetrzną, a podmino wana destrukcyjną agitacją hi- tlerowską i wszechniemiecką, przeszła również przez przesile- nie gabinetowe, z a s t ę p u j ą c g a b i n e t koalicji m i e s z c z a ń - s k i e j chrześcijańsko-społeczne g o kanclerza Burescha na ga- b i n e t o t e j s a m e j konstruk- c j i , — z w y ł ą c z e n i e m w s z e c h - n l e m c ó w , któremu prezyduje chrześcijańsko-spoleczny kan- clerz Dollfuss
Z państw innych R i i m u n j a p r z e ż y w a k r y z y s f i n a n s o w y , nie pozwalający wypłacać pensji
— w związku z tem rząd odra- cza wybory do rad gminnych, a największe s t r o n n i c t w a
— c h ł o p s k i e i l i b e r a l n e z b l l ż a | ą s i ę d o s i e b i e na terenie akcji opozycyjnej.
Problem centralny złagodzonej obecnie formalnie dyktatury w J u g o s ł a w j l zaostrzył się na nowo na tle trudności ekono- micznych i doprowadził d o
n o w e g o napięcia, między szcze- pami Jugosłowiańskiemi oraz między rządem a dawnemi partjaml.
Rzućmy okiem na inne kon tynenty. Cała A m e r y k a o g a r - nięta p r z e z f a l e kryzysu. W S t a n a c h Z j e d n o c z o n y c h groź- ny k r y z y s , zarówno w przemy- śle, jak w rolnictwie. W A m e - r y c e Ś r o d k o w e j I Południo- w e j u s t a w i c z n e n i e p o k o j e I p r z e w r o t y wywołane nędzą, niemożnością zbytu krajowych produktów. Przesilenie w dale- kich od centrów światowych Australjl I N o w e j Zelandji. Woj- ny d o m o w e I zewnętrzne, n i e opisana nędza w o l b r z y m i c h Chinach. P r ó b y r e w o l t y prze- ciw panowaniu angielskiemu w Indjach.
Wszędzie tlejące się iskry.
A nad niemi ognie: hitleryzm niemiecki, ruch rewolucyjny wśród armjl japońskiej, którego siłą motorową jest zarówno tra- dycjonalizm. Jak przesilenie eko- nomiczne i zubożenie mas. — W chorej atmosferze wybuchają obłąkane czyny: mord dokona- ny na prezydencie Francji przez szaleńca Gorgułowa.
Ś w l a t c a ł y z a c h o r o w a ł i przechodząc przez chorobę odczuwa, że losy j e g o są wspól- ne, a związki wzajemne nie da- dzą się rozerwać. P o w i n i e n w y - c i ą g n ą ć z t e g o k o n s e k w e n c j ę s o l i d a r n e g o działania, mające- g o na oku całość, a nie z ł u d n e e g o i s t y c z n e c e l e . Państwa i rządy uwzględniające w swojej działalności ten moment, najle- piej zasługują się ludzkości.
na „żyjącego B u d d ę "
Z Nankinu donoszą o pod- stępnym napadzie, dokonanym na osobę głowy buddystów, t.
zw. . ż y j ą c e g o Buddę", przez oddział chińskich żołnlerzy- bandytów.
Wielki lama wracał z Nan- kinu, dokąd udał się dla wzię- cia udziału w kongresie naro- dowym.
Dla bezpieczeństwa podróży w orszaku lamy znajdowało się 10 dobrze uzbrojonych żołnie- rzy z karabinami maszynowemi I dwoma samochodami pancer- neml.
W Llnho . ż y j ą c e g o Buddę*
przyjął generał chiński, który ze swej strony dodał jako straż honorową trzech swoich żołnie- rzy z poleceniem przeprowa- dzenia g o do domu przyjaciela.
W nocy pod dachem o w e g o .przyjaciela" lamę zamordowa- no, świta zaś kapłana uciekła zabierając ze sobą broń.
Rząd chiński nie przejął się zbytnio tym planowym napa- dem, zarządził tylko uroczysty pogrzeb I zabalsamowanie ciała.
(środa l.VI32 r.
12,10 Płyty. 13.35 Płyty. 14.45 Płyty.
15,25 Skrzynka pocztowa—dr. Marjan Stępowskl. 1545 Komun. Cetr. Biura Hydr. dla łeglugl I rybaków. 15.50 Pły- ty. 16 15 Komun. Państw. Urzędu Wych rlz. I Państw. Zw. Sportowego. 16.20 .Wiara I nauko a pokarm ludzki* — prof. Bolesław Skarłyrtskl (Kraków).
16.40 Płyty. 16.55 Lekcja Języka an- gielskiego. 17.10 .Polski wychodźco w Kanadzie*—dr. Marceli Nafęcz-Do- browolskl. 17 35 Koncert na tematy z ulubionych oper (Ofk. P R pod dyr.
J. OzImlAsklego) 19 15 Skrzynka pocz- towa rolnicza—Int W.Tarkowski. 19.30 Wiadomości sportowe. 1935 Płyty.
19.45 Prasowy Dziennik Kadjowy 20.00 Fel|eton muzyczny ze Lwowa: .Tryumf jazzu, jako odrodzenie ducha z pry- mitywów* —dr. Slef. Lobaczewska. 20.15 Piosenki w wyk. Chóru Wnrsn. 20 55.
Otwory na saxofon ł banjo w wyk. Ed- waida Sienkiewicza. 21.15 Kwadrans literacki. Goethe: Fragment z .Wert- hera*. 2130 Recital fortepianowy Al- freda Haehna. J2.45 Odczyt w |ęiyku francuskim pt. .Kultura polska na Ru- si"—red Michał Rolle (Lwów). 23.00 Muzyka taneczne.
Czwartek 2.VI32 r.
12.15 Walka z klęskę gradobicia.
12.35 Transmls|a XXVIII koncertu szkol- nego z Fllharmon)l Warszawskiej. Wyk.
Ork. Fllh. pod dyr. J. Oiłmlrtsklego.
Marja Mokrzycka (sopran). Zofja Rob cewlczowa (fort.), Kaz. Wiłkomirski (wiolonczela) I Raczkowski (okomp.) 14 45 Płyty. 15.25 .Wśród książek" — prof. H. Mościcki. 15.45 Kom. Centr.
Biura Hydr. dla teglugl I rybaków.
15.50 Audycja dla dzitcl: 1),Obowią- zek*— pióra K. Brzozowskiej, 2) .Świe- ci księżyc świeci*—pióra Ewy Żarem*
blny. 16.20 Lekcja |ęzyka francuskie- go—Lektor L. Roqu!gny. 16.40 Płyty.
17.10 .Wszechświat 1 atom* — prof.
Blalobrzeskl. 1735 Koncert solistów:
Wanda Iglelska (śpiew), Zofja Osjen- dowska (skrzypce), Jadwiga Zalewska (fort.) 19.15 Transmisja z Krakowa obchodu La|konlke 19.50 Prasowy Dziennik Radjowy. 20.00 Feljeton p.L .Za murami więzienia*—adw, Heleno Wlewlórska 20-15 Muzyka lekka. Wyk.
Ork. Fllharm. pod dyr. Stan. Nawrota I Grzegorz Lozowskl (Instr. Jedno- stronny) okomp. L. Ursleln. 2135 Słu- chowisko p.t. .Faust* Goethego (Wil- no). 2230 Wiadomości sportowe.
1 22.35, Muzyka, tanecina. • t . .-.'V
PODATEK LEKARSKI I PRAWNY
MÓ1 DZIENNIK H 1 G J E N 1 C Z N Y
Cii to jest? Jak to naltiy rozu- mieć? Czyt to katdęj chwili tycia, na katdym kroku, muszę się za- słanawiać — ety to, co czynię, jest higjenicznc, ety nie?
Nit! Nie to tem tktoi sedno rzeczy!
Poznanie praw higjenicznych i prawdy o zdrowiu zmienia nas sprowadza tycie na nowe tory.
Oswajamy się szybko z obycza- jami kultury zdrowotnej, wnet stają się one potrzebą naszego tycia.
Dotychczasowe twierdzenie po- twierdza tę zasadę. Wymacania higjeniezne naszego codziennego tycia dzii ogromne. Higjena osobista eiystości ciała, pielęgno- wanie skóry, zagadnienie jak jeśó t ile, aby być zdrowym, jak miesz- kać, jak budowai domy, — to są zagadnienia pierwszorzędnej Unji!
Eatdegn z nas bez względu na zawód tywo interesują nowoczesne dątenia w urbanistyce, w budo- wnictwie mieszkalnem, zdrowot- ność « ochrona tycia, jako zagad- nienie ogólno ludzkie, doskona- lenie rasy, oparte na poznaniu praw dziedziczności, higjena pracy
ludzkiej, jak i wiele innych zja- wisk nowoczesnego tycia.
Dąteniem człowieka jest prze- budować świat tak, aby dal zado- wolenie i szczęście. Przebudować miasto, domy, ulice tak. aby cho- roby i zarazy tnikly.
Wiedza bowiem nam głosi, te jest to motliwe. Tam tylko, w tych jasnych, słonecznych domach,
w mnóstwie przestrzennych, w zie- leń otulonych, w tyciu pełnem kultury zdrowotnej, przebudujemy serca i mózgi dla najpiękniejszej zasady higjtnicznej radości i po- gody tycia,
To będzie treścią nowego dzien- nika higjenicznego!
Potrzeby jego katdy uzna.
Jak z odstępnem?
Czy możno ż ą d a ć z w r o - tu t. z w . odstępnego za lokal i w Jakim terminie?
W ostatnich czasach na wo- kandzie s ą d ó # grodzkich sto- licy znalazł się szereg spraw na tle t. zw. odstępnego, po- branego przez właścicieli do- mów za lokale. Stan faktyczny tych spraw, zasadniczo podob- ny, Jest następujący: Właściciel domu p o d l e g a j ą c e g o ochronie lokatorów wynajął w 1930 r.
lub 1931 r. lokal, biorąc zań sowite odstępne. Obecnie w związku z zaostrzającym się kryzysem lokator przestał pła- cić komorne, a wówczas wła- ściciel domu wystąpił do sądu o eksmisję. Lokator* broniąc się występuje z akcją wzajem- ną o zwrot wpłaconego bez ładnej podstawy prawnej od- stępnego. Obrona tego rodzaju ze strony lokatora nie znajdu- je mocnych podstaw w usta- wie, gdyż w myśl art. 10 usta- wy o ochronie lokatorów z w r o - tu o d s t ę p n e g o z o d s e t k a m i żądać m o ż n a Jedynie w ciągu 6 miesięcy, a zatem właści- ciel domu zasłoni się prze- dawleniem I akcja wzajemne ze strony lokatora musiałaby ulec oddaleniu.
Nasze Miasto
S p r a w a zasadnicza — Kocie łby
Kocie łby, wieczna naszaudręka — męczą nas, utrudnia- ją chodzenie, odbierają aż nadto często nam z takim tru- dem zdobytą równowagę du- chową i fizyczną.
A niszczenie obuwia, niszcze- nie środków komunikacyjnych
— ile szkód, ile nlewygodyl Kryją one Jednak Jeszcze jedną wadę m o ż e n a j g r o ź n i e j - szą.
Przechowują one między so- bą, skrzętnie z ich łebków zmiatany kurz, bród i mlljardy bakterji.
Usunięcie tej stęchllzny, źródła wielu chorób i zaraz jest rzeczą niemożliwą. Jedyne wyjście — zmiana bruków.
A l e zanim tó się stanie skle-
• rowujemy tymczasem gorący - apel do naszych dozorców do- i mów, aby w godzinach między ' 4 a 6 rano w czasie generalne-
g o zamiatania n. p. ulice Za-
mojską I i - g o Maja nie zamia- tali bez skraplania.
Wzniecany miotłą kurz szko- dzi im samym najwięcej, a dla przechodzących obywateli jest nie do zniesienia.
Wydział Zdrowia Magistratu powinien na to zwrócić bacz- niejszą uwagę.
IX Doroczny Zjazd
a p l i k a n t ó wW dniach 4, 5 I 6 czerwca r. b. od- będzie się w Warszawie IX Doroczny Zjazd Deleqatów Zrzeszeń Aplikantów Zawodów Prawniczych Rzplltej Pol- skie!. przy|ęclu Zrzeszenia Kra- kowskiego. które naslqpi na Zjeździe
— organizacja la będzie |ednoczyla wszystkich aplikantów Sadowych i adwokackich narodowoicl poIsMei, wyznania chrześcijańskiego. Działal- ność kaideqo Zrzeszenia rozclqga się na okręg jednego Sqdu Apelacyj- nego.
Zrzeszenie ft. Z. P. Okręgu Sadu flpelacy|nego wLubllnle obe|mu|e S kól prowincjonalnych, lslnle|qcycn przy Sqdach Okręgowych w R domlu, Kiel- cach, Zamoidu. Równem I Lucku.
Higiena Odżywiania
S u r o w e ozy p a s t e r y z o w a n e mleko. Ustalenie wysokości komornego
W swoim czasie dyskutowano obszernie nad kwestją, czy n a l e ż y s p o i y w a ć m l e k o w sta- n i e s u r o w y m , czy też paste- ryzowane względnie sterylizo- wane lub przegotowane.
Zdania były podzielone. Jedni twierdzili, że m l e k o w stanie s u r o w y m , jako posiadające wielką ilość witamin, Jest jedy- nie wskazane, szczególnie Jako pokarm dla niemowląt i dzieci, drudzy znów twierdzili, że mle- ko surowe, zawierające niezli- czoną ilość bakterji, a między niemi i chorobotwórcze, j e s t r o z s a d n l k l e m e p i d e m j l dzie- siątkujących n i e m o w l ę t a I dzieci.
Przeciwnicy p a s t e r y z a c j i względnie sterylizacji lub prze- gotowania mleka dowodzili, że traci ono, po oddaniu g o tym procedurom ogromny procent witamin i Jako w y j a ł o w i o n e ze wszelkich e l e m e n t ó w pożyw- nych staje się mniej warto- ściowe.
Zwolennicy zaś pasteryzacji, bądź sterylizacji lub przegoto- wania mleka wysuwali kwestje niebezpieczeństwa, g r o ż ą c e g o konsumentom przez spożywanie mleka w stanie surowym, które,
ak wiadomo, zawiera miljony bakterji, nie wyłączając choro- botwórczych. T o też nie negu- ąc, że pod wpływem procedury pasteryzacji, sterylizacji, czy też przegotowywania mleko ubożeje cokolwiek pod wzglę- d e m witamin, choć nie w tym stopniu Jak to przedstawiają przeciwnicy pasteryzacji, to jednak uważajmy, że z dwojga
złego t. j. zubożenia mleka pod w z g l ę d e m witamin I nie- bezpieczeństwa bakteryj choro- botwórczych, należy wybrać mniejsze zło, to jest nieznaczne zubożenie mleka na punkcie witamin przy zupełnej gwarancji unieszkodliwienia mleka pod względem bakterji przy p o m o c y
Ciechocinek posiadaczem jednego z najwspanialszych tanów cieplfczych
w Europie
W dniu 4 czerwca rb. odbę-dzie się w Ciechocinku oficjał- l e otwarcie olbrzymiego base- IU ciepliczego. W basenie tym, wykonanym z żelazo - betonu,
"nożna będzie używać gorących tąpieli kaskadowych. Co do
rozmiarów i nowoczesności urzą- dzeń basen ten będzie najwięk- szą inwestycją uzdrowiskową w Europie. Obok basenu znaj- duje się wspaniały .ogród kali- fornijski".
pasteryzacji, sterylizacji czy też przegotowywania mleka.
Ż e spór ten: m l e k o s u r o w e czy p a s t e r y z o w n n e dziś właś- ciwie nie Jest Już aktualny, dowodzi to wprowadzony od lat kilku na zachodzie ustawowy przymus pasteryzacji mleka, przed wypuszczeniem g o na rynek.
Pozatem najznakomitsi ucze- nl-bakter)olodzy i wybitni spec- jaliści w sprawie mleka Jedno- głośnie stwierdzili na mocy długoletnich badań naukowych i praktycznych, że pasteryzacja w wannach utrwalających przy 63—65 C w ciągu pół godziny, po uprzedniem oczyszczeniu mleka na wirówce oczyszcza- jącej daje największą możliwie gwarancję co do zniszczenia bakterji chorobotwórczych i ele- mentów szkodliwych w mleku.
U nas w Polsce t e n s y s t e m p a s t e r y z a c j i m l e k a z o s t a ł z a s t o s o w a n y w W a r s z a w i e w m l e j s k l e m przedsiębior- s t w i e zw. Agrll, w o b e c c z e g o mleko to pod w z g l ę d e m higje nicznym Jest bez zarzutu.
A L u b l i n ? M o ż e b y M a g i - strat p o m y ś l a ł z p o c z ą t k u 0 s k r o m n e j o b o r z e w ł a s n e j 1 d o s t a r c z a n i u z d r o w e g o czys- t e g o m l e k a ? Pomału Interes się rozwinie. Jesteśmy t e g o pewni. T a k i e m l e k o Lubli- nianie c h ę t n i e b ę d ą s p o ż y w a l i . Przykładem niech będzie War- szawa, gdzie ilość wypuszcza- nego mleka z miejskich Zakła- d ó w Mleczarskich wzrosła 25-clokrotnie, w ciągu niespełna pięciu lat.
Trochę dobrych chęci i zro- zumienia, a p a s t e r y z a c j a m i e j - s k i e g o m l e k a w p ł y n i e na p o z i o m h l g j e n y m l e k a dostar- c z a n e g o z o b ó r I p o b l i s k i c h d w o r ó w .
W a r t o się nad tem zasta- nowić.
Urzędy Rozjemcze dla spraw najmu funkcjonują w miejsco- wościach zwykle liczących po- nad 20.000 mieszkańców, cho- ciaż uchwałą właściwe) Rady Gminnej może być powołany do życia Urząd Rozjemczy I w mniejszych ośrodkach.
Przewodniczącego Urzędu I Je- g o zastępcę z pośród prawni- ków, zwykle adwokatów, de- sygnuje Prezes Sądu Okręgo wego, natomiast ławników te- goż Urzędu mianuje tenże Pre- zes na wniosek naczelnika gmi- ny, w której Urząd ma siedzibę.
Zadaniem Urzędu Rozjem- c z e g o jest ustalanie na wnio- sek zainteresowanych stron t zn. właściciela domu lub loka- tora — wysokości komornego i opłat dodatkowych, a nawet za zgodą stron Urząd Rozjem- czy może rozstrzygać sprawy o eksmisję, przyczem wszelkie orzeczenia Urzędu R o z j e m c z e g o mogą być zaskarżane do Sądu O k r ę g o w e g o — Jako do drugie) Instancji.
Bardzo często w sprawach o eksmisję, toczących się w są- dach, lokator, broniąc się przed wyrugowaniem g o z zajmowa- n e g o przezeń mieszkania, prosi Sąd, przed którym toczy się sprawa o eksmisję, o ustalenie wysokości komornego w toku
sporu, a to w myśl art. 21 Usta- wy o Ochronie lokatorów.
Aczkolwiek to żądanie loka- tora jest uzasadnione powyż- szym przepisem, to jednak w praktyce, o czem należy pa mlętać. Sądy najczęściej odma- wiają przeprowadzenia postę- powania, ustalającego wyso- kość komornego lub opłat do- datkowych, wychodząc z zało- żenia, że takie żądanie Jest spóźnione.
N a l e ż y z a t e m w razie sporu c o d o w y s o k o ś c i komornego lub opłat dodatkowych udać się n i e z w ł o c z n i e do Urzędu R o z j e m c z e g o . W Jednym tylko wypadku Sąd, przed którym toczy się sprawa o eksmisję lub zasądzenie czynszu, napewno przeprowadzi postępowanie u- stalające wysokość komornego a mianowicie, Jeżeli lokator nie płacił komornego z powo- du sporu co do Jego wysokości 0 czem zawiadomił właściciela domu wezwaniem rejentalnem.
W myśl art. 5 U s t o ochr.
lokator, za podstawę do ozna- czenia wysokości komornego służy komorne płacone w czer- wcu 1914 r., t. zw. podstawowe komorne, które udowodnić mo- że właściciel domu lab lokator wszelkiemi moźliwemi sposo- bami, jak przez złożenie kon- traktów przedwojennych, w bra- ku tychże—kwitów, jak również przez zeznania świadków, — przyczem komornemu podsta- wowemu w rublach odpowia- dać będzie komorne w złotych, licząc—jeden r u b e l = d w a złote 66 groszy. Jeżeli natomiast nie
|da się ustalić komornego pod- stawowego, lub też. Jeżeli ów- czesne komorne było zbyt wy- górowane ze względu na spec- jalne warunki danego stosunku umownego, albo też — Jeżeli przedmiot najmu w czerwcu 1914 r. nie był wogóle wyna- jęty, wówczas Urząd Rozjem- czy określa podstawowe ko- morne w-g ówczesnych cen przeciętnych.
W związku z powyższem na- leży zauważyć, że w Lublinie komorne podstawowe za lokale w domach, które położone były przed wojną poza obrębem mia- sta Lublina t. zn. w domach na ówczesnych przedmieściach, Jak Tatary, Kalinowszczyzna, Rury 1 t. p., określone jest zawsze wyżej, niż rzeczywiście było płacone.
Czy dopuszczalny jest d o w ó d z e ś w i a d k ó w
p r z y pożyczce?
Kwestja wymieniona w tytule posiada kapitalne znaczenie życiowe I z tego względu inte resu|ącem jest, jak sprawę ujmuje praktyka sądowa. Przy- toczmy przykład z ostatniej doby:
dłużąca P. pożyczyła swej pracodawczyni kwotę 210 zł., nie żądając, rzecz naturalna, żad nego zobowiązania na piśmie.
Przy rozwiązaniu umowy o pracę, pracodawczyni R. uchy- liła się od zapłaty pożyczki, twierdząc, iż nic nie jest dłużna i wszystko służącej zwróciła
W tym stanie rzeczy P. wystą- piła do sądu grodzkiego z żą- daniem zasądzenia od R. na j e j rzecz sumy 210 zł. z pro- centami I kosztami.
Na rozprawie sądowej po- wódka, nie mając pisemnego dowodu pożyczki, zapropono- wała rozstrzygnięcie sporu dro- gą przysięgi I zaofiarowała przytem gotowość złożenia przysięgi w kościele na dowód, iż R. pożyczki nie zwróciła.
Pozwana R. na propozycję rozstrzygnięcia sporu za pomo- cą przysięgi nie zgodziła się.
Powódka zażądała wówczas zbadania świadków, którzy o- becni byli przy j e j ostatniej rozmowie z R , połączonej z obrachunkiem. Pozwana prze- ciwko zbadaniu świadków nie oponowała.
Świadkowie ustalili, iż pozwa- na przy rachunku ze służącą przyznała, Iż Jest Jej dłużna 210 zł. z tytułu pożyczki.
Na zasadzie powyższych da- nych, sąd wydał wyrok uwzglę- dniający w całości pretensje P.
Rozstrzygnięcie powyższe sądu 1 instancji rozumieć należy w ten sposób, l i s k o r o strona nie o p o r n i e przeciw badaniu ś w i a d k ó w na okoliczność Istnienia p o ż y c z k i , d o w ó d taki m o i e b y ć przez sąd do- p u s z c z o n y .
Dziennik Prawny
Redakcja naszego dziennika, chcąc utrzymać ja/najściślejszy kontakt z czytelnikami, postano- wiła w katdym środowym nume- rze naszego pisma drukować spe- cjalny dodatek praumicey.
Tempo dzisiejszego tycia i jego potrzeby zmuszają katdego oby- watela do wykazania maximum energji i jednocześnie do powia- nia i zorientowania się w labi- ryncie ustaw » przepisów.
W ustawodawstwie polskiem widzimy jeszcze masę braków — to tet Sejm i Senat starają się zapełnić le luki, uchwaląjąc nowe prawa Ponad siły niemal kat- dego obywatela jest zapoznać się znoszą twórczością ustawodawczą.
Dziennik Lubelski chce Wam, przyjść z pomocą.
To tet. jeśli będziecu mtelt jakie kłopoty — nie ociągajcie się — piszcie do nassęj redakcj* — a my Wam przyrzekamy w miarę nasii/ch motiwści i sił dawać na lamach Dziennika Prawnicze go wyczerpujące wiadomości.
mrsiost rozoama
b i o r ą c y m u d z i a ł w W y s t a w i e Szkolnictwa Z a w o d o w e g o
W dniu 30 ub.m. w sali Od-1 zawodowych, których pracy 'l etylowe) Wystawy 'szkól zawo- poświęceniu zawdzięczać należy dowych odbyło się w obecności pontySlWe wjńfkl Wystawy, przedstawicieli władz oraz Insty- NaŚtęfinle p p. Dyr. Miller tucyj gospodarczych uroczyste! oraz Prezydent M. Chodorowski rozdanie dyplomów szkołom, j wręczyli Dyrekcjom poszczegól- biorącym udział w Wystawie. nych szkół dyplomy, przyznane
Zebranie zagaiła Priewodnl- (przez Komitet Wystawy, cząca Komitetu Wystawy p. dyr. j Uroczystość rozdanie dyplo- J. Sasorska, a sekretarz Korni- mów zakończyło się herbatko, tetu Wystawy p. W. Wierclert zorganizowaną przez Komitet skl zapoznał obecnych z dzlo-1 Wystawy, w miłym nastroju
~ ~ " przy dźwiękach orkiestry ucz- niów Szkoły Budownictwa w Lublinie.
łalnoicln Tow. Pop Kszt Zaw.
Wystawa zorganizowana w r.
b Jest dalszym ciągiem działal- ności propagandowej Towarzy- stwa, zapoczątkowanej w r. 1931.
W Wystawie wzięło udział 34 szkoły.
Zwiedziło Wystawę do dnia 30 u. b. m. 8.303 osób, w tern
dem z brudnych sa- dzawek
Magistrat w t r o s c e o z d r o w i e ludności-
• Magistrat WiV Lublina Wydifł zarządzenie O przymusowem używaniu przez kawiarnie, cu- kiernie, restauracje, jadłodajnie I t. p. lodu f a b r y k o w a n e g o w rzeźni miejskiej.
Lód ten, na podstawie oplnji lekhrzy, gwarantuje całkowite bezpieczeństwo dla organizmu ludzkiego.
Zarządzenie to okazało ślę Już obowiązuje, n nieprzestrze- ganie go będzie wysoko kńra- nem.
M ł o d z i e ż , przyszłość n a r o d u , niech n a s zwiąże z p r z e s z ł o ś c i ą b i o r ą c w opieką l u b e l s k i e G r o b y
Z a s ł u ż o n y c h , .Lijbel^kle miaktó. umarłych rozrasta się. z roku na rok.
Coraz ..to nowę tworzą się ktoa- tery grobów starannie utrzyma- nych, kwiatami obsadzonych.
Niektóre z nich są prawdziweml
d z i e ł a m i sztuki.
Tę troskę o mogiły widzi się jednśk przetfewśzystklem na no- wym cmentarzu. W sekcjach najstarszych, piękne nieraz gro- bowce, zdobione emblematami dawnego wieku: urnami, ko
4 0 0 0 b e z r o b o t n y c h
zatrudni w najbliższych dniach Magistrat m. Lublina
f l S S w W • - S E S J I Magistrat m. Lublina otrzy-, boty przygotowawcze w kopalni,gruntowej ul Północnej czę- L u S e a o W o M s k i e w i P o - l m " ' polecenie od Urzędu Wo piasku na Tatarach, wykopanie śclowa regulacja jęzdni przy
Seminarium Misyjne
w Lublinie
{ " s l d l a o '9 0' * 6 9° " [Jewódzkiego opracowania pro-1 wykopu pod wodociąg do ta- W zakończeniu swego prze- gromu robót dla 500 ludzi jed-, boru gospodarczego przy ulicy mówienia p. ref. Wiercleński w nocześnle. Prace te będą pro- Elektrycznej, czyszczeme rowów imieniu Komitetu Wystawy zło- wadzone za fundusze pozostałe | przed posesjom, mlejskieml, żył podziękowanie Dyrekcjom, * pokładaniu Wojew Kom. dc.1 nasypanie wału nad kanałem nauczycielstwu I młodzieży szkól Uprow bezrobocia. Plan robót j w ul. Zacisznej, naprawa Jezdni
| przygotowany przez Magistrat
| obejmuje: dokończenie regu-
Ilacji placu Litewskiego,częścio- K r o n i k a l u b e l s k a wą regulację ul. Plażowej, ro-
^ i Blbljoteka publiczna Im. H. Ło-
' _ i—• ^ a M paclńskiego otwarta codziennie od Seminatjum Misyjne w Lubli- | y O Z I C n fcaWal**!"! 11—14 I od 16—19. Z wyjątkiem nie jest przeznaczone do wy- •• niedzieli świąt,
chowania wyłącznie łacińskich W L U D I W I 6 j Muzeum Lubelskie otwarte co- kapłanów dla wykonywania p o - o d 5 d o 12 c z e r w c a , £ \°o £ Blb^oi sług duchownych ku p o e t k o - u . i W i . * . teka Muzeum otwarta codziennie wi Rosjan. Od 1 stycznia r. b.| Wzorem lat ubiegłych Korni- z wyjatklerp niedziel I 4wląt od 16 zostało ono przez Stolicę itet wykonawczy LO.P.P. urzą- do 18. Wstęp do muzeum 50 gr, Świętą oddane Komisji Bisku-ldza w dniach od 5 do 12czerw- Urclfeezkl 10 gr. od osoby. Korzysta
pów polskich. Komisję tę Sta- ca tydzień propagandowy. W n l e 1 blbljotekl bezpłatne, nowią: J. Em. Ks. Kardynał' programie przewidziany jest Oyżut*y a p t e k "i*
Hlond, Prymas Polski, jako I szereg interesujących Imprez,! Dzisiaj od 10 wieczorem dyiuriiję prezes i Ich Eksc. Ks. Arcy- z pośród których prawdziwą apteki: E. Żółtowskiego r<ig S-to biskup Ropp i Ks Biskup Ful-| atrakcją dotychczas w Lublinie Dusklej I Pryllrtsklego Norutowlcza 27.
mon, jako członkowie. (nie oglądaną będftie pokaż po-1 Seminarjum Misyjne przyjmu- lowania szybowca za samolo-
Je jako kandydatów, bez wzglę-' tem. Poza tem odbędzie się na ] Malesa'ŁtfcJa i '65, Chałupka flr\- du na wiek I narodowość, I lotnisku konkurs modeli latają- U£2LL2L *
absolwentów gimnazjum ze cych, w którym wezmą udział | świadectwem dojrzałości oraz i uczniowie lubelskich szkół j studentów uniwersytetu, a także I średnich. W okresie trwania alumnów seminarjów duchów- j tygodnia w dawnym kinoteatrze nych za pozwoleniem miejsco- .uciecha" wyśWletlany będzie wego biskupa. film p. t. .Serce lotnika" oraz
Podania o przyjęcie należy inne filmy ilustrujące działal- składać pod adresem: Rektor ność L. O. P. P. Na zakończe- Instytutu Misyjnego, Lublin, ul. j nie projektowany jest w dniu Zielona 3. Do podania należy j 12 czerwca marsz ulicami mla- załączyć: metrykę chrztu, odpis sta organizacji P. W., harcer- świadectwa dojrzałości, curri- stwa i straży pożarnych w ma- culum vitoe, polecenie prefekta skach przeciwgazowych. Nie- iub proboszcza, świadectwo wątpliwie społeczeństwo lubel- iekorskie i fotografję. Wszelkie
informacje można otrzymywać listownie lub telefonicznie (tel.
14-14 i 8-73).
skle żywo poprze akcję LOPP, zdając sobie sprawę z donio- słości propagandy obrony po- wietrznej państwa. J
KBONIKA WOJEWÓDZKA
We wsi Ujście pow. biłgoraj- skiego stwierdzono , kilka wy- padków zachorowań, którym to- warzyszą symptomy tyfusu.
Huragan w pow. Chełm- skim zniazozył zasiewy, telefony I powyrywał
• t a r a d r z e w a
W niedzielę około godziny 3 wiecz. nad gmina. Świerżepow. cljełmjkl^ap przeszłe gwał- towna buczą grodowe
Zniszczone zostały zasiewy, przeważnie żyta, na przestrzeni ponad 1000 fnorgów. Burfa po- łączona byji z gwałtownym wiatrem Którego siła była tak wielka, że Hnja telefoniczna przy drodze Dorohusk—Świerże na przestrzeni 5 km. uległa zupełnemu zniszczeniu, slupy zostały poprzewracane, a po- przerywane . i. poplątane dzuty rzucone zosjały no drogę. Sta- re drzewa przy tejże drodze w znacznej liczbie zostały z korze- niami powyrywane.
spowodowane przez ourzę narazle nie zostały obli- czone. W każdym razie są znaczne.
Sobótki w Ćmiłowio
(tm) W wielu miejsępwoś- ciach woj. lubelskiego przystą- piono do organizowania w dru- giej połowie b. rbku Sobótek., Organizatoroml, jest prze- ważnie młodzież pfży współ- procy nauczycielstwa.
W niedzielę dn. 29 maja — odbyło się w Cmiłowle zebra- nie organtzacyjfie przedstawi- cieli 10 sąsiednich Kół Mło- dzieży Wiejskiej, na którem omówiono artystyczną i tech- niczną stronę Sobótek I pjje- prowądzpno próbę Inscenizacji pieśni ludowej, Sobótka odbę- dzie się w drugiej połowie
w CmHpwJęJ ścIagnle niewątpliwie dużo gości z Lub- lina—Jako, że to blisko l rzecz godna zobaczenie.
Z m a r l i
HunlkJan w szpitalu SS. Szarytek.
P i e r w e i t e g o r o c z n i m a t u r z y ś c i w Lublinie
W poniedziałek "komisja egza- minacyjna gimnazjum państwo- wego Im. ptaszka ukończyła swe czynności — uznając za doj- rzałych do studjów wyższych 23 absolwentów szkoły. Poniżej po- dajemy ich nazwiska:
1. Aronwald Mojżesz, 2. Ba- dowski Tadeusz, 3. Bartosiewicz Stanisław, 4, B(pęh Mojżesz, 3.
Gumińskl Włotfyślaw, 6. Kamiń- ski Stefan, 7. Karniejew OleęJ, 8. Kęclk Henryk, 9. Kita Alek- sander, 10. Krupiński Henryk, 11. Krzyżanowski Antoni, 12.
Laks Stanisław, 13. Lejewski Jan, 14. Lablga Jan, 15. Mo- stowski Aleksander, 16. Pin- kiewlcz Stanisław, 17. Półtorak Georg, 18. Samorek Stanisław, 19 Serafin Jóżef, 20. Staszew- ski Romuald, 2t. Srafnfekl' Andrzej, 22. Tucker Ryszard, 23. Zgliczyński Leszek.
lumnaml strzaskane^}" I ; poge- słeml póchd&nlaml, chylą się ku ruinie. Pordzewiały I opu- szczony stoi |>orhhrk
p u ł k o w n i k a G r o t o w - skiego,
nikt nie plamlęta o grobowcu Eydzlatowlcza, który .dzielny w boju, mężny w radzie, sluśzne zdobył wawrzyny, przeto go Polska kładzie między najlepsze swe syny"— jak głosi epitafjum.
Cóż mówić o najstarszych, gdy
pomnik KfemenaJi>
Junoszy
zaniedbany i smutny, gdy gro- bowcem Gustawa Dolińskiego nikt się nie opiekuje...
Istnieje w Polsce towarzystwo opiekujące się wojenneml mo- giłami. Bardzo Słusznie, ale czyż ul. Junoszy, wykonanie żuzlo- tylko zasługi w boju są ważne?
wych chodników przed idom-1 Czy nie należałoby również o s ę - kami oficerskiemi, dokończenie
nasypu nadbrzeżnego na ulicy Chlewnej, naprawa dróg no- wych, obniżenie 1 i fijl wodocią- gowej ha ul. bocznych od ul.' Bychawskiej, częściowa regu- lacja nawierzchni gruntowych ul. Dlugiaj i Mickiewicza, do- kończenie regulacji rzeki Czer- nlejówki, dalsza regulacja ulicy Bolesława Prusa, roboty plan- tacyjne wydziału gospodarcze- go, przekopanie rowu ścieko- wego w jezdni gruntowej ulicy Sriópkotos1ćr«], planlowanlctar- gowiska na rżeżhi, regulacja częściowa rzeki. Bystrzycy.
.Celem równoczesnego obdzie- lenia pracą wśzyitklcfi bezro botnych, robotnicy ,. pracować będą partjami po 500 osób w przeciągu 4 dni za opłatą dzien- ną 3 złote z wszystkiemi dodat- kami, a po ukończeniu 4 dni, miejsce ich zmieni nowa gru- pa ludzi.
Prace te rozpoczną się już w najbliższym czasie.
koWać się grobami działaczy, literatów i innych obywateli, kfórzy służyli dobru pubiiez- tfKnfu?
i któż po Winien podjąć się tfekfe] opieki, Jeśli nie
m ł o d z i e ż szkolna,
która I dziś jak zawsze, ma entuzjazm dla życia i kult dla bohaterów. Dobrze byłoby, gdy- by tak szkolne kółko literackie jakiejś szkoły zaopiekowało się gróttem Klemensa-jUnoszy, re- gjonaliśd — grobfem Rayskiego, przyszli spbłecznity—łnogiłą Do- lińskiego, harcerze — grobamiwojskoWjlch Kstęstwfc Watajżbw- skiego I Królestwa Kongreso- wego.
Rzucając ten projekt, wierzy- my, że znajdzie ^on, głęboki odzew w sercach młodych.
Nasze konto- P.K.O.
Nr. f40.606
CUD W SADZIE GRODZKIM
Niepiśmienni... podpisują weksle
Dzli o flodi. 4 popołudniu .Ognlpm I mleczem- widowisko dla młodzieży,
.HDRJfl" ul Jezuicka 20 — .Trujące usta" i rewja.
„HPÓLLO" ul. Szpitalna 6 — .nfryka' mówi* i .Tajemnica sekretprkl".
.CORSOr PI, Litewski 1 — .Złoto"
., J ,wy?t%Py Rentgena.
JTftUfl," ^ c o Krak. • Przedm. 48 — .Katarzyna I":
.PAŁACE* ul. Szpitalna 11 — .Jakl- chl drwal" I rewja.
,VENCIS" ul. I Maja 21 — Sygnał, wiród burzy".
Pienlądie leżą ńa ulicy, ale trzeba Je umieć znaleźć — my- ślał p. Konopka czując.,dotkli- wie kryzysowy , brak , gotówki.
I rpżppęźął poszukiwania.
Przy sposobności poznał p.
Kochańskiego I szóstym zmy- słem wyczul, że pieniądze są Już blisko.
„Vogi\e( Ją galere* — ppmy- ślał, — było nie było sprólfo- waćjpożnp, I spró^>9.wał. P. Ko- chański Człowiek , miękki, a go- fówkę posraaająćy, przyjął od p. Konopki weksel, na 500 zł.
wzamian za pieniążki.
Weksel wcale nie najgorsy.
I podpisy gdglc nąleży, a I ży- ranci, figurują-wyraźnie. a
Zyrówail teściowie p. Ko- nopki małżonkowie Siemion,
..Tymczasem weksel powę<vo- wał' 4.0 urodziwej p. W. Ko- chańskiej. Jakiem! drogami j w Jakich'okolicznościach truano dociec- W każdym razie — prawnie.
A kobietom pieniądze zawsze się przydadzą to 1 owo kujplć można, a 1 kulturalnej rozrywki zażyć — do kina pójść, czy na karufell sic pokręcić.
Więc p Kochańska do p. Ko- nopki z wekslem 1 o pieniądze' prosi. P. Konopka chętnlaby oddał, ale w portfelu pustki.
Kryzys — mesdames et mes- sleurs. ...^^ ai, MAwkfc. i tniiłem i
Od słowa do słowa i sprawa sądowa,. . ,.,, „ j „ ,, u,.
Ma rozprawę wezwano p. Sie- miona jako żyranta.
Pan żyroWał Weksel? — pyta sędzia.
Żyrował ??
No... pan podpisał.
Kiej, proszę wielebnego sądu, pisanego nie znam, a i czytać nie umiem. i ; ,
Kryminał, czy cudl? Mętna -prawa.
Na wekslu podpis Siemiona, a Ślemion niepiśmienny.
Ą sędzia grodzki przekazał sprawę Sądowi OkręgoWerhu.
J w a i l ę p., Kophwista ( a ^ w i się, że nlę odzyskała pl^Jreaiy, p, Sląmion, że zięć nlebarazo się sprawią.
A pan .Konopka martwi się najbardziej.
Pieniądze leżą na ulicy, ale zwykle są wtedy trochę przy-
brudzone. :Uuij.
Wróżby pogody na dziś
W dniu wczorajazym maksymalna temperatura dnia wynosiła 18* C, ml-
CUnienle barometryczne zreduko- wane ^o poziomu, morza 755^9 mm.
-. Wiatry i poludniowó - zachoanle o siybtóscl 3 m/sek; ^ t J •
M^sftryczna 1.8 mm.
Przewldywany przebij 'pogody ty dniu dzUlejszym w lubelskiem;
chmurno, dość ciepło, przelotne deszcze ze skłonnościami do burz?
Wiatry poludnlowo-zachodole.