• Nie Znaleziono Wyników

Przyzwoitość - Aleksander Rozenfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przyzwoitość - Aleksander Rozenfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER ROZENFELD

ur. 1941; Tambów, Rosja

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe PRL, krytyka czasów PRL-u, komunizm, donosicielstwo, kolaboracja z władzą, przyzwoitość, prawda

Przyzwoitość

Komuna nigdy nie była do przyjęcia i nie ma co tutaj deliberować, że byli tam przyzwoici ludzie, bo to jest idiotyzm. Było tam mendostwo, karierowiczostwo, cwaniactwo i nic poza tym. Można było być przyzwoitym człowiekiem i nie kosztowało to aż tak wielkiego wysiłku i wcale nie trzeba było iść na kolaborację z władzą. Mnie osobiście śmieszą takie próby usprawiedliwiania się, że ktoś zapisał się, bo myślał, że tam też są potrzebni przyzwoici ludzie. Większego kretyństwa w takim sformułowaniu już znaleźć nie można.

Nie można powiedzieć, że świat składa się wyłącznie z łajdaków i wyłącznie z ludzi przyzwoitych, jest jeszcze coś pomiędzy, niektórzy przyzwoici się łajdaczyli, niektórzy łajdacy stawali się ludźmi przyzwoitymi, więc ja tutaj nie oceniam. Ja jestem tylko bardzo radykalny w jednej kwestii i bronię tego jak okopów, mianowicie nienawidzę donosicielstwa i uważam, że to powinno zostać powszechnie potępione, żeby była jasność sytuacji. Dla mnie szalenie ważne jest mówienie prawdy, to jest dla mnie taki warunek sine qua non wolności człowieka. Człowiek musi umieć rozróżniać prawdę od kłamstwa i dla mnie niepojęte jest właśnie: „a, spuśćmy zasłonę milczenia”, niby z jakiej racji, niby dlaczego? My mamy taką zdolność usprawiedliwiania bliźnich, przede wszystkim siebie, ale i potem bliźnich. „No wiesz, takie były czasy”. Jakie były czasy? To bzdura. Dlatego ja, jak mówię na przykład o sześćdziesiątym ósmym roku, to mówię o przyzwoitych ludziach. W ogóle mówię o ludziach, a mało o sobie, dlatego że człowiek funkcjonuje w kontekście innych. Mówienie o sobie jest nieporozumieniem.

Życie byłoby na pewno o wiele prostsze gdyby ludzie umieli nazywać rzeczy po imieniu. A tak ludzie się boją, nie wiadomo dlaczego się boją. Ludzie są leniwi, a lenistwo powinno być karane. Tak samo jak brak wyobraźni, nieumiejętność przewidywania skutków własnych czynów.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-08-20, Siedliszcze

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Poza tym człowiek musi sobie zdawać sprawę, szczególnie jeżeli jest w takiej sytuacji jak ja, czyli nie nazywa się Kowalski, że pewne rzeczy musi przyjmować z

Jak wiadomo było, co jest, to się pojechało, więc jakoś tam sobie poradzili, ale już byli spóźnieni sporo.. Normalnie nie wolno im było, oczywiście, jechać na miejsce, czyli

I jeszcze pamietam jak nasza nauczycielka, Drabikowa się nazywała, mowiła, że ona też miała Żyda. Tam dalej takie kible stały, i ona Żydowkę

Ja byłem przy jego powstawaniu, ale to jest tak, jak kurczęta opuszczają kwokę to kwoka już przestaje się interesować kurczakami, bo te kurczęta zaczynają być kurami i

To przede wszystkim był autorytet Krąpca, rektora, który swoim intelektem siał spustoszenie, ale to też wyobraźnia nieprawdopodobna, bo oni w ogóle jako pierwsi w Polsce,

Okazuje się, że to był bardzo mądry człowiek, naprawdę mądry człowiek, bo czwartego września osiemdziesiątego roku, pukanie do drzwi w moim lubelskim mieszkaniu, otwieram,

Jedyną osobą, którą pamiętam był Nuchym Szyc, parasolnik... Jego córka jest aktorką w

No a już spotkanie na KUL-u, bo zaraz potem ukazał się reportaż Krallówny o moim powrocie i na KUL-u w lutym osiemdziesiątego ósmego roku miałem spotkanie autorskie