• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.08.01, R. 13, nr 89

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.08.01, R. 13, nr 89"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzisiejszy numer zawiera 4 strony Cena pojedynczego egzempl. 10 gr.JIHGFEDCBA

B E Z P A R T Y J N E P O L S K O - K A T O L IC K IE P IS M O L U D O W E .

« W eksp ed . m iesięcsnie 79 g r. i o d n o sze-

rrzsopiaiai n ienj p rzez p o cztę 21 g r. w ięcej. W w y - D zdkach n iep rzew id zian ych , p w y w s trzy m a n iu p rzed sięb iorstw a, zło ie nia p racy, p rze rw a n ia kom u nikacji, ab o nen t n iem a p raw a U d a ć p o za te rm in ow y c h d o starczeń g azety, lu b zw rotu cen y ■ b o n a- m en tu . Z a d ział o g ło szen io w y R ed akcja m e o dp ow iad a. R ed akto r p rzyjm u je od 1 0-1 2. N ad esłanych a n ie zam ó w ion ych ręko p isó w R e­

d akcja n ie zw raca i n ie h o n o ru je . R ed akcja i adm in istracja u l. M ickie­

w icza 1. T e lefo n 80. K on to czeko w e P . K . O . P o zn ań 204,252.

Sumiennem wykonywaniem obowiązków,TSRQPONMLKJIHGFEDCBA budujemy silną Ojczyznę!

• Za o g łosz. p ob iera się od w iersza m m . (7 U g iO S Z e n ia > la m .) 10 g r., za rs k la m y n a s tr. 4-łam . w w iad om o ściach p o tocznych X) g r. n a p ierw szej s tr. 50 g r. R ab atu u dziela się p rzy częstem o g łaszan iu . .G ło s W ą b rze s k i* w ych o d zi trzy ra zy , tygo d n. i to : w p o n ied ziałek, śro dę i p ią te k . P rzy aad o - w em ściąg an iu n ależn ości ra b at u p ad a. D la s pra w sp o rn ych je s t w ła ś c iw y S ąd w W ą b rze źn ie . — Z a term in o w y d ru k, p rzep isan e m iejsce o g ło szen ia ad m in istracja n ie o d p o w iada. W y d a w n ic tw o zastrzeg a so b ie p raw o n ie p rzyję c ia o g ło szeń b ez p o d an ia p o w o d ó w

Nr. 89 | Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, wtorek dnia 1 sierpnia 1933 r.

M U S S O L I N I P O J E D Z I E

D O A M E R Y K I.

P A R Y Ż . K o r e s p o n d e n t „ P a ris M id i" d o n o ­ s i z W a s z y n g to n u , iż w a m e r y k a ń s k ic h k o ła c h p o lity c z n y c h p o tw ie rd z a s ię w ia d o m o ś ć , ż e n a je s ie n i r. b . M u s s o lin i z a m ie rz a o d w ie d z ić p r e ­ z y d e n ta R o o s e v e lta .

O

K A T A S T R O F A P O L S K IE G O Y A C H T U S Z T O K H O L M , P o d V is b y u le g ł k a ta s tr o ­ f ie p o ls k i y a c h t „ N ik e " , k tó ry p ły n ą ł z e S z to k ­ h o lm u d o G d y n i. Z a ło g a y a c h tu — a d w o k a t i 2 in ż y n ie r ó w — u r a to w a n a . Y a c h tu n ie u d a ło s ię r a to w a ć .

O

Ś M I E R Ć 2 - C H T U R Y S T E K

W G Ó R A C H . IN T R A . P o d c z a s w y c ie c z k i g ó rs k ie j n a s z c z y t V e g lia d w ie a lp in is tk i E rn e s ty n a L u is e tti i P a lm a G u g lie lm i na skutek nagłej mgły spadły w przepaść. P o s z u k iw a n ia tr w a ły tr z y d n i.

W k o ń c u znaleziono ciała nieszczęśliwych alpi­

nistek na dnie przepaści głębokiej na kilkadzie­

siąt metrów. O b y d w ie o f ia r y g ó r z n a n e b y ły w k o ła c h s p o rto w y c h , ja k o w y tr a w n e i o d w a ż n e a lp in is tk i.

O

T R Z Y K A T A S T R O F Y L O T N I C Z E

W N I E M C Z E C H .

B E R L IN . P o d c z a s lo tu s z ta fe to w e g o tr z e c h s a m o lo tó w b r u n ś w ic k ie j s z k o ły p ilo tó w k o m u n i­

k a c y jn y c h , dwa aparaty zawadziły o siebie, przy czem jeden z nich runął na ziemię, ulegając zupełnemu rozbiciu. P ilo t z d ą ż y ł n a c z a s w y ­ s k o c z y ć z a p a ra tu i w y lą d o w a ł n a s p a d o c h r o n ie D ru g i s a m o lo t, k tó ry ró w n ie ż u le g ł u s z k o d z e n iu p o d c z a s z d e r z e n ia , ż d o ła ł n o rm a ln ie w y lą d o ­ w a ć .

O in n e j k a ta s tr o fie lo tn ic z e j d o n o s z ą z B e n t- h e im , g d z ie z n a n y lo tn ik S to li p o d c z a s lo tu p o ­ k a z o w e g o n a s z y b o w c u spadł na ziemię, pono­

sząc śmierć na miejscu.

0

Z A B Ó J S T W O I S A M O B Ó J S T W O . M L W A U K E E . L u d w ik K o te c k i, k o n tr o le r m ie js k i, je d e n z n a jw y b itn ie js z y c h P o la k ó w w S ta n a c h Z je d n o c z o n y c h , z a s trz e lił s w e g o p r z y ­ ja c ie la i z a s tę p c ę W illia m a W e n d ta , p o c z e m p o ­ p e łn ił s a m o b ó js tw o . U ro d z o n y w C h c ic a g o p r z e d 5 3 la ty , K o te c k i, w ie lk ą p r a c o w ito ś c ią i z d o ln o ­ ś c ia m i w y b ił s ię s z y b k o n a w y s o k ie s ta n o w is k o p o lity c z n e i o to c z o n y b y ł s z a c u n k ie m z a ró w n o P o la k ó w ja k A m e ry k a n ó w . P o w o d e m r o z p a c z ­ liw e g o c z y n u , ja k s ię z d a je , r o z s tró j n e rw o w y .

O

W Y B U C H G R A N A T U

Z A B IŁ 2 O F I C E R Ó W . B U D A P E S Z T . W c z a s ie ć w ic z e ń w o js k o ­ w y c h w p o b liż u M is k o le eksplodował granat za­

bijając 2-ch oficerów i ciężko raniąc 5-u żołnie­

rzy.

T E R A Z C H C Ą Z A S Ł U G ! W IE D E Ń . „ W ie n e r A llg e m e in e Z e itu n g ” d o n o s i, ż e r a d jo m o n a c h ijs k ie n a d a ło o d c z y t p . t. „Rzesza niemiecka ratuje Wiedeń". C e le m w y k ła d u b y ło p r z e d s ta w ie n ie o d s ie c z y w ie d e ń ­ s k ie j, ja k o d z ie ła e le k to r a B a d e ń s k ie g o , a n ie K r ó la J a n a S o b ie s k ie g o .

Niemcy zastrzelili

litewskich lecących z Ameryki

Sensacyjna wiadomość francuskiego pisma

W y c h o d z ą c e w S tr a s s b u r g u „ D e r n ie - r e s N o u v e lle s“ w c ią g u o s ta tn ie g o c z a s u o g ło s iły b a r d z o w ie le c ie k a w e g o m a te r­

ia łu , d o ty c z ą c e g o ta jn y c h z b r o je ń w N ie m c z e c h . W o s ta tn im s w y m n u m e rz e

P O G R Z E B L IT E W S K IC H L O T N IK Ó W .

N a c m e n ta r z u w K o w n ie o d b y ł s ię p o g rz e b tra g ic z n ie z m a r ły c h lo tn ik ó w lite w s k ic h , k tó r z y p o p r z e lo c ie n a d O c e a n e m A tla n ty c k im z g in ę -

d z ie n n ik te n p o d a je s e n s a c y jn ą w ia d o ­ m o ś ć , d o ty c z ą c ą tr a g ic z n e j ś m ie rc i d w u lo tn ik ó w lite w s k ic h , k tó r y c h s a m o lo t, le ­ c ą c y z e S ta n ó w Z je d n ., s p a d ł, ja k w ia ­ d o m o , n a te r y to r ju m N ie m ie c , w o d le g ­ ło ś c i o k o ło 5 0 k im . o d g r a n ic y p o ls k ie j.

„ D e r n ie r e s N o u v e lle s“ p o d a ją , ż e w z d łu ż c a łe j g r a n ic y z P o ls k ą N ie m c y z a k o ń c z y ły c a łk o w ic ie p r z y g o to w a n ia o - b r o n n e p r z e c iw k o s a m o lo to m . Z n a jd u ją s ię ta m b e to n o w e s c h r o n y d la k a r a b in ó w m a s z y n o w y c h , r o z lo k o w a n e w o d le g ło ś c i k ilk u s e t m e tr ó w je d e n o d d r u g ie g o S to ­ ją c e w s c h r o n a c h w a r ty m a ją r o z k a z s trz e la n ia z c h w ilą , g d y b y ja k ie k o lw ie k s a m o lo ty u k a z a ły s ię n a g r a n ic y .

Prawda czy nieprawda?

Tajemnicze widmo

O d k ilk u d n i m ie s z k a ń c y o k o lic Mo­

szczenicy pod Piotrkowem żyją w nie- zwykłem podnieceniu.

D z ie c i, z b ie ra ją c e w la s a c h p o b lis k ic h ja g o d y p r z y n io s ły d o w s i w ia d o m o ś ć o

tajemniczem duchu, błąkającym się po lesie. Jedne opowiadały o białem wid­ mie, inne o rycerzu na koniu, większość

Z te g o w z g lę d u — ja k d o n o s i te n ż e d z ie n n ik z B e r lin a — w ta m te js z y c h k o ­ ła c h d y p lo m a ty c z n y c h ja k r ó w n ie ż w p a ­ s ie n a d g r a n ic z n y m , p a n u je p r z e k o n a n ie ż e o b a j lo tn ic y lite w s c y n ie s p a d li s a m i,

li w k a ta s tr o fie p o d M y ś lib o rz e m ( B ra n d e n b u r ­ g ia ) .

le c z z o s ta li z e s trz e le n i p r z e z p o m y łk ę z a lo tn ik ó w p o ls k ic h .

W k a ż d y m r a z ie , g d y p r z e d s ta w ic ie le p o s e ls tw a lite w s k ie g o w B e r lin ie p r z y b y ­ li n a m ie js c e s tr a s z n e j k a ta s tr o f y , s tw ie r ­ d z ili, z n ie m a łe m z d z iw ie n ie m ż e ju ż p r z e d ic h p r z y ja z d e m m ie js c e w y p a d k u z o s ta ło c a łk o w ic e u p o r z ą d k o w a n e , ż e s z c z ą tk i a p a r a tu z g r o m a d z o n e z o s ta ły w je d n e m m ie js c u , a c ia ła n ie s z c z ę ś liw y c h lo tn ik ó w u m ie s z c z o n o n a w e t w tr u m n a c h Z te g o w z g lę d u o d tw o r z e n ie p r z e b ie g u k a ta s tr o f y b y ło z u p e łn ie n ie m o ż liw e .

N a te j p o d s ta w ie w y p o w ia d a s ię w ą tp liw o ś c i c o d o p r z y c z y n k a ta s tro f y , p o d a n y c h d r o g ą u r z ę d o w ą .

Piotrkowem M

jBMia

straszy ludność i żąda mo-

=7-=^-^---r dlitwy

widziała wysokiej postawy o siwych wło sach człowieka, ubranego w mundur ofi­

cera carskiego.

D o o k o ła ta je m n ic z e j p o s ta c i p o c z ę ły k r ą ż y ć n a jb a rd z ie j f a n ta s ty c z n e le g e n d y .

O p o w ia d a n ia d z ie c i, p r z y jm o w a n e p r z e z n ie k tó r y c h z e s c e p ty z m e m , p o ­ tw ie r d z o n e z o s ta ły je d n a k p r z e z d o r o s ­ łe g o c z ło w ie k a , pewnego kolejarza z Pio­

trkowa.

K o le ja r z te n , id ą c o n e g d a j la s e m m o ­ s z c z e n ic k im , u s ły s z a ł n a g le d o c h o d z ą c y z g ę s tw in y r o s y js k i o k r z y k : Stój! P r z e ­ r a ż o n y n ie s a m o w ite m b r z m ie n ie m g ło s u

kolejarz struchlał i usłuchał rozkazu.

Wówczas z krzaków wyskoczył wysoki mężczyzna w mundurze oficera rosyjskie go, który przemówił po rosyjsku: Jam jest Iwan Szubin! Pójdziesz do mia­

sta i zamówisz w cerkwi prawosławnej trzy nabożeństwa za moją duszę. Za każ de zapłacisz 3 złote. Każdy ztwoich zna­ jomych, komu powiesz o mojem życzeniu musizamówić dwie msze. Idź w pokoju!

Przyjdziesz tu 5 sierpnia, na to samo miejsce, wówczas powiem ci kim jest Iwan Szubin.

P o ty c h s ło w a c h postać oficera roz­

wiała się w mroku leśnym, z a ś p r z e r a ­ ż o n y k o le ja r z b ie g ie m p r z e le c ia ł k ilk a k ilo m e tró w d z ie lą c y c h g o o d P io trk o w a .

N a d r u g i d z ie ń z g o d n ie z n a k a z e m w id m a u d a ł s ię d o p a r a f ji p r a w o s ła w n e j i z a p ła c ił 9 z ło ty c h z a tr z y n a b o ż e ń s tw a z a d u s z ę ta je m n ic z e g o I w a n a S z u b in a . N a b o ż e ń s tw a te z o s ta ły o d p r a w io n e . C a łą h is to r ję opowiedział żonie, która rów­ nież tak jak sobie tego życzył Szubin, pod wpływem strachu zamówiła dwa na­

bożeństwa. H is to r ja id z ie z u s t d o u s t, b u d z ą c p r z e r a ż e n ie w ś ró d w ło ś c ia n m o ­ s z c z e n ic k ic h . K to ty lk o d o w ie s ię o s p o t­

k a n iu k o le ja r z a z d u c h e m , s p ie s z y d o c e r k w i z a m ó w ić n a b o ż e ń s tw o , a b y ty lk o u s trz e c s ię z e m s ty le ś n e g o w id m a .

J e d e n z c h ło p ó w s ta r a ł s ię w m ó w ić w s ą s ia d ó w , iż c a ła h is to r ja , b ą d ź p r z y w i ­ d z e n ie b ą d ź te ż s p r a w k a ja k ie g o ś szan­

tażysty, lub dowcipnisia. Gdy chłopu te­ mu ubiegłej nocy spaliła się stodoła, u- znano to powszechnie za zemstę Iwana Szubina, a sam poszkodowany niedowia­

rek pierwszy pośpieszył zamówić dwie msze.

N I E Z W Y K Ł Y E P I L O G

S P R A W Y B I S K U P A B U D A N O V I C A . Z A G R Z E B . W s ty c z n iu r. b . b is k u p B u d a n o - v ić z S u b o tic y w y d a ł lis t p a s te r s k i, w k tó ry m p o tę p ił a te is ty c z n ą d z ia ła ln o ś ć p a ń s tw o w e g o

„ S o k o ła " ju g o s ło w ia ń s k ie g o . K ie ro w n ic tw o „ S o ­ k o ła " z a r e a g o w a ło n a te n lis t p ro c e s e m s ą d o ­ w y m ; b is k u p z o s ta ł s k a z a n y n a d z ie s ię ć d n i a - re s z tu . O b e c n ie c i s a m i o s k a r ż y c ie le z w ró c ili s ię d o k r ó la z p r o ś b ą o u m o rz e n ie w y ro k u , n a c o k r ó l z g o d z ił s ię .

W A R J A T Z W Y R O D N I A L C E M O d p e w n e g o c z a s u p o lic ja w Wejherowie

o trz y m a ła d o n ie s ie n ia o s z e rz ą c e j s ię p la d z e z n ie w a la n ia k o b ie t. N ie z n a n y ja k iś z w y r o d n ia - le c u p ra w ia ł s w ó j p r o c e d e r d o ś ć d łu g o , a ż w re s z c ie p o lic c ja p r z y trz y m a ła u m y s ło w o c h o re g o o s o b n ik a . B y ł o n w ła ś n ie ty m , k tó ry s a m o tn e k o b ie ty n a p a d a ł i je z n ie w a la ł.

(2)

Str. 2 GŁOS WĄBRZESKI N r. 89

Czego nie wolno

sekwestratorowi skarbowemu

O kólniw do w szystkich K ółek R oln czych Pom orskiego Tw a Rolniczego.

Pom orskie Tow arzystw o R olnicze zaw iada­

m ia w szystkich zainteresowanych, że stosow nie do zabiegów pom orskich sfer rolniczych, Izba Skarbow a w G rudziądzu w ydała okólnik N r.

W . IL 28043/2839/1/33, ustalający, jaką ilość inw entarza m artwego i żyw ego oraz ziem iopło­

dów należy uw ażać za niezbędnie potrzebną do prow adzenia gospodarstw a rolnego, a co zatem idzie za niepodlegające zajęciu, zgodnie z po­

stanow ieniem § 43 Rozp. R ady A linistrów z dnia 25. V I. 32 r. (Dz. U. R. P. N r. 62 poz. 580).

W obec tego, że nadchodzą żniw a, a w ięc w zm o­

żony okres zajęć i licytacji i obaw iać się należy by zbyt bezw zględne w niektórych w ypadkach egzekucje nie zrujnow ały w arsztatów rolnych, uniem ożliw iając im dalszą gospodarkę, z okól­

nikiem tym każdy w iniem zaznajom ić się.

Inwentarz żywy, nie ulegający zajęciu

d z ie n n ie m iesięczn ie ro c z n ie

6 kg ziem niaków 180 kg ziem niaków 13 q ziem niaków

1 kg otrąb 30 kg otrąb 4 q otrąb

1 kg plew z koniczy- 30 kg plew 4 q plew

ny lub seradeli

Posługując się tem i liczbam i i w zależności od pory roku, t. j. od ilości hektarów ziem i do obsiania, niezbędnego inw entarza i osób do w y­

żyw ienia, m ożna obliczyć w przybliżeniu ilość ziem niopłodów , niezbędną do przetrw ania do najbliższych zbiorów .

Jak z tego w idzim y, dane te pozostaw iają w iele do życzenia i dosyć duże dają pole do kry­

tyki, tem niem niej są one w pewnym choć sła­

bym stopniu w skaźnikiem , do którego stosow ać się w inni sekw estratorzy skarbow i.

W razie, gdyby pow stały jakie niejasności, lub jawne, rzucające się w oczy, krzyw dzące za­

jęcia, należy zw rócić się do Sekretarjatu Pow ia towego P. T. R. lub listownie, w zględnie osobi­

ście do centrali toruńskiego P. T. R., lub też do Izby R olniczej o w yjaśnienie, ew entualnie o in­

terwencję.

Pomorskie Towarzystwo Rolnicze w Toruniu.

A by obliczyć ilość inw entarza żywego, nie ulegającą zajęciu przyjęto następujące jednost­

ki obliczeniowe — koń, krowa, w ół lub buhaj stanow ią każdy po 1 jednostce. Jedną sztukę inw entarza w w ieku od 1 roku do 3 lat (źrebak jałówka) przyjęto jako % jednostki obliczenio­

w ej. Jedną sztukę inwentarza m łodego, tj. po­

niżej 1 roku życia, oraz 1 Św inia stanow i tylko jednostki obliczeniowej.

W celu obliczenia, jaki inw entarz jest m ini­

m alnie niezbędny dla gospodarstw rolnych o obszarze do 100 ha w łącznie, należy przyjąć na ziem i:

m ocnej (typ A ) na każde 2 ha — 1 jednostkę, Średniej (typ B) na każde 2 i pół ha — 1 jed­

nostkę,

lekkiej (typ C) na każde 3 ha — 1 jednostkę.

N a każde dalsze 10 ha ponad 100 ha, aż do ogólnego obszaru 250 ha w łącznie należy przy­

jąć:

na ziem i m ocnej (A ) — 4 jednostki na ziem i średniej (B) — 3 jednostki na ziem i lekkiej (C) — 2 jednostki.

A w ięc np. jeżeli w gospodarstw ie 75 m or- gow em , ziem i średniej typu B na każde 2 i pół

Inwentarz martwy, wolny od zajęcia

Ilość inw entarza m artw ego, który należy Normy przeciętnej i ilości inwentarza martwe- przyjąć jako niezbędny do prow adzenia gospo- go dla norm, prowadzenia gospodarstwa rolne- darstw a rolnego ustala poniższa tabliczka II. go.

Rodzaj inwentarza O b szaru p ru n tu u n raw n eg o d o h a. ha na kaidedalsze 100ponad 500

m artw ego 5 10 15 25 30 40 50 70 90 100 150 200 250 300 400 500 ha naleiy przyjąć

ilość

Pługi jednoskibow e 1 2 2 3 3 4 5 5 6 8 10 10 12 14 18 24 3

K ultyw atory 1 1 1 1 1 1 2 2 3 3 4 4 4 5 6 10 1

B ronv 1 1 2 2 2 2 4 4 5 6 8 8 10 12 14 16 2

Siew niki — — — 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 2 2 1

O pielacze 1 1 1 1 1 1 2 2 2 3 4 4 5 5 5 6 1

W ały 1 1 1 1 1 1 2 2 2 3 3 3 3 3 3 4 1

Żniw iarki 1 1 1 1 1 2 2 2 2 2 2 3 . 1

G rabie konne 1 1 1 1 2 2 2 2 2 2 3 4 4 4 6 1

M łocr. kon. 1 ręcz. 1 1 1 1 1 1 I 1 1 - - — — — —

M łocr. parowa - 1 1 1 1 1 1

W ozy 1 2 2 3 4 5 6 6 7 8 10 12 14 16 20 24 2

C zyszcz. w ialnie 1 1 1 1 1 1 2 2 2 2 2 2 2 2 3

W aga 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 2 2 2

Sieczk. ręczna 1 1 — — —— — — — — — — —

Sieczk. konna — — 1 1 1 1 1 1 1 1 — — — — —

Sieczk. parow a 1 1 1 1 1 1

M asz, do siana — — — —— —. _ — — 1 1 1 1 1 1 2 3

Śrutow nik 1 1 1 1 1

Ziemiopłody nie ulegające zajęciu

A by określić, jakie i ile ziem iopłodów są ko­

nieczne do racjonalnego prow adzenia gospo­

darki, Izba Skarbow a określa: a) jakie jest za­

potrzebow anie na w ysiew , b) na w yżywienie ludzi i na ordynarję, c) na w yżyw ienie inw en­

tarza żyw ego.

a) obsianie 1 ha potrzeba: żyta, jęczm ienia, pszenicy po 150 kg., ow sa po 160 kg., ziem nia­

ków po 2400kg., grochu „W iktorja" po 240 kg., grochów innych po 160 kg., łubinu po 180 kg.- etc. etc.

daw ka na 1 św inię w ynosi:

d z ie n n ie m iesięczn ie ro c z n ie

3 kg ziarna 90 kg ziarna 11 q ziarna

4 kg siana 100 kg siana 8 q siana

2 kg słom y 60 kg słom y 7 q słom y

1 kg ściółki 30 kg ściółki 3 q ściółki

daw ka na 1 krow ę w ynosi: (dawka dla jałów ki -— połowę daw ki krow iej)

d z ie n n ie m iesięc zn ie ro c z n ie

1 i pół kg ziarna 45 kg ziarna 5 q ziarna

3 kg siana 90 kg siana 6 q siana

6 kg słom y 180 kg słom y 22 q słom y

2 kg ściółki 60 kg ściółki 7 q ściółki

20 kg okopow ych 6 q okopow ych 42 q ściółki

ha przypada 1 jednostka, to dla całego gospo­

darstw a w ypadnie 30 jednostek, czyli np. 12 ko ni i 10 krów , które liczą się po jednej jednost­

ce, 4 źrebaki i 4 jałów ki razem 4 jednostki i 16 św iń, które liczą się też za 4 jednostki. W szystek ten inw entarz razem stanow i 30 jednostek, resz­

ta inw entarza m oże ulec zajęciu.

U stalenie takie jest bardzo niepraktyczne, a to z tego w zględu, pom inąwszy już inne przy­

czyny, że daje zanadto szerokie pole dla do­

w olności sekw estratora, który przecież bardzo rzadko kiedy m a jakie takie pojęcie o prow a­

dzeniu w arsztatu rolnego.

Pam iętać należy, że w ustalonej ilości jed­

nostek inwentarza żyw ego m ieści się tylko taki inw entarz żywy, który jest najbardziej niezbęd­

ny do prow adzenia gospodarstw a rolnego (ko­

nie — bydło). N atom iast bydło opasow e, w szel­

kie zw ierzęta przeznaczone na rzeź, tuczniki i drób podlegają egzekucji adm inistracyjnej bez ograniczenia. O kólnik zaleca jednak, aby zajm o w ania drobiu w gospodarstw ach m ałych zw ła­

szcza osadniczych unikać. Zaznaczyć należy, że uw zględnia się ogólny obszar użytkowy gospo­

darstw a rolnego bez lasów i nieużytków .

b) N a utrzym anie 1 dorosej osoby potrzeba dziennie 3 kg. zboża i 2 i pół ziem niaków , czy­

li m iesięcznie 90 kg. zboża i 75 kg. ziem niaków . N a utrzym anie jednej osoby m ałoletniej przyj­

m uje się połow ę tej ilości, która potrzebna jest dla dorosłej.

c) Co się tyczy inw entarzy żyw ych, to usta­

lono dawkę dla 1 konia (dla źrebaka połow ę tego)

Słuszna kara

na niamieckich prowokatorów

K R Ó L. H U TA . O dbyła się tu roz­

praw a przeciw ko 3 prow okatorom nie­

m ieckim , którzy w różnych okoliczno­

ściach wyrażali się w obie żywy sposób o Polsce i władzach polskich. 'W w yniku

inni 4 osób w nurtach jeziora.—

PO ZN A Ń . D onoszą o tragicznym

wypadku, jaki w ydarzył się w czw artek w nocy na jeziorze w Dymaczowie Sta­ rem w powiecie poznańskim.

Rolnicy ułatwiajcie sobie regulowanie spraw finansowo-rolnych

W każdym pow iecie istnieje oddział W ojew ódzkiego K om itetu do Spraw Fi- nansow o-R olnych, pozostający pod prze w odnictw em Starostów Pow iatow ych, którego zadaniem jest ułatw ianie regulo­

w ania spraw finansow o-rolnych.

Poniew aż bardzo często zdarza się, że rolnicy np. starają się o odroczenie w płat, co jest połączone z w ysokim do­

syć kosztem , pom im o iż w danym w y­

padku m ogą uregulow ać sw e finanse przez udanie się do U rzędów R ozjem ­ czych, lub też w prost nie w iedzą, dokąd skierow ać się ze sw ą spraw ą, Pom orskie T ow arzystw o R olnicze zachęca w szyst­

kich zainteresow anych do jaknajw iększe go w ykorzystania oddziałów pow iato­

w ych K om itetu do Spraw Finansow o- R olnych, dzięki którym m ożnaby naw et często uniknąć konieczności udaw ania się do U rzędów R ozjem czych, co jest w każ dym razie zw iązane z dosyć pow ażnem i kosztam i.

ZA O B R A ZĘ N A R O D U PO L SK IE G O . Sąd O kręgowy w G nieźnie rozpatryw ał spra­

w ę kolonisty niem ieckiego 62 letniego R yszarda H aupta, w łaściciela 150 m orgow ego gospodarst­

w a w Polskiej W si, oskarżonego o ciężkie znie­

w ażenie N arodu Polskiego w dniu 10 m aja rb.

O skarżony bronił się naiw nie, iż nic z tego, co m u się zarzuca, nie pam ięta, gdyż był w tedy pijany; przeprow adzony przewód sądow y w y­

kazał jednak w całej pełni w inę oskarżonego, to też Sąd skazał H aupta na 8 m iesięcy w ięzienia bez zawieszenia. Skazanego, który siedział w w ięzieniu z powodu obawy ucieczki, z aresztu nie zwolniono.

O

SA M O LO TY N IE M IE C K IE

N A D PO LSK Ą . O negdaj nad m iastem C hojnice ukazał się niem iecki sam olot, który przyleciał od C zerska

rozpraw y Kauczor Alfred i Guzik Au­ gustyn, obaj z K ról. H uty skazani zosta li na karę w ięzienia po 7 miesięcy każdy zaś Kopias Ferdynand ze Świętochłowic

na 5 miesięcy więzienia.

Straszna śmierć

O koło północy tow arzystw o, złożone

z 6 osób, w tem 3 pannyi 3 młodych lu­

dzi udało się nad jezioro i wsiadło do stojącej u brzegu łodzi rybackiej, a na­ stępnie popłynęło na środek jeziora.

Tam łódź wywróciła się i wszyscy wpa- dli do wody. Dwie osoby zdołały się ura­ tować, reszta utonęła.

D użo jest w ypadków , kiedy np. dłuż­

nik i w ierzyciel, lub dzierżaw ca i w łaści ciel dochodzili do porozum iena i ugody po zasięgnięciu razem opinji u delegata K om itetu do Spraw Finansow o-R olnych, urzędującego zw ykle przy Starostw ie, co zresztą jest zupełnie zrozum iałe z tego w zględu, że zazw yczaj delegat ten w cho dzi rów nież w skład U rzędu R ozjem cze­

go, w ięc o ile nie pom oże jego rada, w y­

pow iedziana przez niego jako delegata K om itetu, to gdy zainteresow ani udadzą się do U rzędu R ozjem czego — najczę­

ściej rada ta stanie się orzeczeniem ofi- cjalnem , ale w tedy daleko drożej kosz­

tuje.

Z tych i innych w zględów Pom orskie T ow arzystw o R olnicze zaleca w szystkim w ykorzystyw anie K om itetu do Spraw Finansow o-R olnych, uw ażając odrocze­

nie w ypłat, połączone z długą procedurą i w ysokiem i kosztam i, za ostateczność.

Dyrekcja P. . R.

i skierow ał ku granicy niem ieckiej. Rów nież nad Chorzowem w idziano sam olot niem iecki.

0

O LB R ZY M I SA M O LO T

B U D U JĄ SO W IETY . M O SKW A. — W zakładach lotniczych ,,O sso-A wjochim‘‘ przystąpiono do budow y ol­

brzym iego sam olotu, który będzie nosił m iano

„M aksym G orkij".

Sam olot będzie w yposażony w 8 silników o łącznej sile 4.000 H P. i będzie m ógł pom ieścić 70 pasażerów i 6 członków załogi.

N a sam olocie m oże się znajdow ać stacja na­

daw cza, aparaty do film owania i reklam pow ie­

trznych oraz sala jadalna, czytelnia, palarnia.

N owy sam olot — olbrzym odbędzie sw ój pierw szy lot w dniu 1 m aja przyszłego roku.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

łow ej, przedstaw ienie teatralne jest przecież jedną z głów nych prac, aby w yjść i ukazać się w si, pokazać jej sw ój dorobek, przed­. staw ić się jej w sw

Francja nie może się jednak zgodzić, by równocześnie z rozbrojeniem Francji, zbroiły się w przyspieszonym tem pie inne państw a.. W stosunkach polsko-francuskich od roku

wykonuję wszelkie prace wchodzące w zakres szklarstwa jak: oprawa obrazów, luster

K to tego nie w idzi, ten albo nie zda je sobie sprawy z doniosłości zagadnień gospodarczych życia pom orskiego, albo w naj­. gorszym w ypadku tego w idzieć

Antoni

Jak ta aneks ja była pow ierzchow na św iadczy u- stosunkow anie się stronnictw a narodow ego do uchw ały sejm ow ej z dnia 26 stycznia br.. K anclerz om ów ił

Jest i takie nastawienie, że z jednej strony chce się mnóstwa rzeczy od Pań­. stwa, a z drugiej strony boimy