• Nie Znaleziono Wyników

Sąd romantyka o "Panu Tadeuszu" i zwierzenie o M. Mochnackim

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sąd romantyka o "Panu Tadeuszu" i zwierzenie o M. Mochnackim"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Kucharski

Sąd romantyka o "Panu Tadeuszu" i

zwierzenie o M. Mochnackim

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 17/18/1/4, 152-153

(2)

1 5 2 N otatki i m aterjały.

w tych paru grubo ciosanych zdaniach dalekich ech nawet to­

w ianizm u1), co ostatecznie też nie zadziwi zbytnio, gdy się

zważy, że pobudka listu, książka W ielogłowskiego, pow staw ała

w czasie zbliżenia autora do tow iańczyków 2) i w treść swą

przyjęła

niektóre

idee, a nawet

charakterystyczne terminy

„Spraw y Bożej“. Kiedy Krasiński pisał, że M akryna to : „ t o -

w i a ń s z c z y z n a praw ow ierna“ 3), to i w tem — widzimy —

m iał w znacznej części rację.

Stanisław Pigoń.

Poznań.

Sqd romantyka o „Panu Tadeuszu“

i zwierzenie o M. Mochnackim.

Pokolenie romantyczne, poszukiwało w

poezji przede­

wszystkiem wzruszeń wstrząsających. W szystko, co tchnęło za­

przeczeniem rzeczywistości, co podnosiło krańcowość sprzecz ości,

folgow ało zachceniom wyobraźni i egzaltacji, co m alowało za­

burzenia i emocjonujące starcia w św iecie duszy, przyrody czy

życia, znajdowało w tych duszach oddźwięk sympatyczny. Am­

brozja tych młodych bogów m usiała być szumiąca i oszołom ia-

jąca. jak dalece poezja, choćby w najczystszem poczęta na­

tchnieniu i mocą genjusza w yczarow ana, ale o r z e c z y w i s t o ś ć

człow ieka i rzeczywistość życia oparta, nie odpow iadała duszom

rom antycznie nastrojonym i uchodziła za owoc „w yrachow ania“

i „rozum u“, o tem może dać pojęcie opinja Dominika Magnu-

szew skiego o „Panu Tadeuszu“, zaw arta w jego liście do nie­

znanego adresata. Jakkolwiek autograf listu, datow any z Załucza

18 grudnia 1834, mieści się w zbiorze listów do Tad. W asilew

-') „A tak dopełnią prawa Pana Chrystusowego« — zwrot bar­ dzo częsty w pismach „Sprawy Bożej“ .

2) L Dębicki, j. w., T. I. s. 59 ; por. też X. Dr. Fr. Staro­ wieyski : W a l e r y W i e l o g ł o w s k i , Kraków, 1915, odb. z „Głosu N arodu“ .

Ze znajdujących się w Akademiji Urn. listów X. Kajsiewicza do Wielogłowskiego przytoczyćby można niejeden dowód, źe Wielogłowski przed 1847 r., „bratał się bliżej z Towiańszczykami“ , że XX. Zmar­ tw ychw stańcy o tem wiedzieli i że otwarcie mu przypisywali winę

wciągnięcia X Duńskiego w towianizm. (Ob. listy z 28. VII. 1847 r.

i 25. IV. 1850 r. rkp. Nr, 1823). 3) 1. c. T. II, s. 7,

(3)

N otatki i m aterjały. 15 3

skiego (Rkp. Ossolineum 3. 230), mam wrażenie, że list nie był

pisauy do W asilewskiego, ale do któregoś z literatów, może

do jakiego emigranta, bawiącego w domu W asilewskiego w Jaś­

ko wicach. Przytaczam odnośny ustęp w pisowni dzisiejszej:

„Podziwienie pana Zhop 1) nad T a d e u s z e m oceniam, ale z in­ nego względu, nie z tego, że on poezję naszą wywiedzie z fantasty- czności w realność czyli raczej w malowanie realności. Dziwię się Ada­ mowi, jak rozmaite ma zasoby ducha, kiedy mógł nagle zmienić zasadę Swych pieśni i mgnieniem mu z n a t c h n i o n e g o s t a ć s i ę w y ­ r a c h o w a n y m , w y r o z u m o w a n y m a u t o r e m 2); b o ć P a n a T a d e u s z a z a w s z e n a z w ę p o w i e ś c i ą , a r y m n i e z r o b i ł z n i e j p o e z j i (! !), boć wreszcie jako

quasi-

poeta wolę zawsze n a t c h n i e n i e j a k r o z u m o w a n i e Jednak ja pewno błądzę, może za małom wczytał się w niego, nie tak rozlegle brałem jego dążność, etc. — Wszystko to może być prawdą, jak i to, co mój stereotypowy naddziad pow iedział:

Errare humanum est“.

W tymże liście znajduje się ciekaw a wzmianka o Maur,

Mochnackim, z którym Magnuszewski, sam Belwederczyk, ze­

tknąć się m usiał nieraz w okresie spirkowym , poprzedzającym

wybuch 29 listopada, jakoteż w czasie wystąpień publicznych

Maurycego na bruku warszawskim w pierwszych m iesiącach

pow stania.

„Mocno ciekawy jestem Maurycego dzieła. Gdyby ten ptaszek chciał wszystko wyśpiewać, i to, co o nas myślał, i to, cośmy o nim myśleli, ciekawa toby była historja albo zapoznanego przez nas genju- sza, albo nad swoje siły miotającego się jedwabnego robaczka, bo gę­ sto w publicznych naradach rzucił myśl wielką, chęć wielką — a gę­ ściej potem schował się w cień myślą jak latarką, nas zostawując om ackiem “ .

Eugeniusz Kucharski.

Lwów.

*) Wyraźnie tak w autografie; kryptogram oznacza, zdaje się B. Zaleskiego; „Z“ początkowa litera nazwiska, „hop“ wykrzyk, rozpo­ czynający popularną dumkę Zaleskiego o hetm anie Kosińskim : „Hop, hop, cwałem koniu w rony“.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Onimiczny obraz świata w tłumaczeniu poprzez język trzeci na przykładzie antroponimów 

ny, w którym się ona rozgrywa, jest formą ucieczki w „kraj lat dziecinnych”, aby wyrwać się z teraźniejszości napawającej tylko pesymizmem, to towarzyszące tej wizji

1) Wykonania przedmiotu umowy. 2) Zorganizowania zaplecza budowy oraz urządzenia i zabezpieczenia na własny koszt terenu budowy oraz podjęcie niezbędnych środków

Potwierdzając moje wrażenia, zgadza się, że teraz właśnie jest narzędziem eksperymentu, wręcz dlatego tylko może jeszcze pisać, takie znajdując

Czym innym zatem jest antropologia literatury / antropologia literacka wywodzona z teorii, socjologii albo filozofii literatury, respektująca podstawowe dla

kurował o nią w itebski Kasztelanie, co Stolnik przyjmował do wiadom ości bez specjalnego zachwytu.. Nie dość określonym pokrew ieństw em jest ona jakoś

Rys.. W szelkie inne strefy przestrzeni skupiają się w okół tego samego ośrodka, jako części jednego i tego samego świata. 372): „Istotnie, każde miasto,

Zamawiający udostępnia Dostawcy klauzulę informacyjną dla kontrahentów („Klauzula”), której treść zawiera informację wymagane na podstawie art. 13 i 14 RODO, i jest ona