• Nie Znaleziono Wyników

Choroby płciowe : prostytucya i hygiena płciowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Choroby płciowe : prostytucya i hygiena płciowa"

Copied!
72
0
0

Pełen tekst

(1)

CHOROBY PŁCIOWE

PR08TYTUCYA I HYGIENA PŁCIOWA

L W Ó W

N A K Ł A D E M K S I Ę G A R N I A L T E N B E R G A Wa r s z a w ae. w e n d e i s p ó e k a

(2)

I )

Szymon St. Deptuła

(3)
(4)
(5)

P R O S T Y T U C Y A I HY GIEN A PŁCIOWA

(6)
(7)

CHOROBY PŁCIOWE

PROSTYTUCYA I HYGIENA PŁCIOWA

10022 08 07 LWÓW

N A K E A D Ę M K S I Ę G A R N I H . A L T Ę N B E R G A W A R S Z A W A — E . W E N D E I S P Ó E K A

1906

(8)

^.OTH fC*

U K M i ł t j » U t t .

CWCĆMENSIS

K R A K Ó W . — D R U K W . L . A N C Z Y C A I S P Ó Ł K I.

(9)

żywego ru ch u n a polu hygieny społecznej:

sp raw a zw alczania gru źlicy i alkoholizm u znajduje się, dzięki w spółdziałaniu cały ch społeczeństw, n a drodze najlepszego po­

stępu.

Stosunkowo późno w toczyła się n a po­

rząd ek dzienny sp raw a chorób płciowych.

P rz y c z y n y tego opóźnienia nie trudno się doszukać. Je st nią — n i e u z a s a d n i o n y z u p e ł n i e — p o g l ą d , ż e c h o r o b y t e — a z w ł a s z c z a k i ł a — s ą c h o ­ r o b a m i h a ń b i ą c y m i d o t k n i ę t e g o n i ą c z ł o w i e k a , s ą s k u t k i e m w y ­ u z d a n i a . A jednak choroby te są niczem innem, tylko nieszczęśliw ym przypadkiem , z byt często zd arzający m się u ludzi, zre­

sztą o bardzo um iarkow anym sposobie ż y ­ cia, a hołdujących przekonaniu, źe sto­

sunki płciowe konieczne są dla u trz y m an ia zdrowia.

CHOROBY PŁCIO W E. 1

(10)

2 CHOROBY P Ł C IO W E .

P rzesąd te n , że choroba płciow a jest h a ń b ą , jest najw iększą zaporą p rz y po­

w staniu i rozw oju ruchu, skierowanego p rze ­ ciwko chorobom płciow ym i pierw szem na- szem zadaniem powinno b y ć zw alczanie nie­

słusznego tego z a p atry w a n ia się n a spraw ę.

Bo ru ch ten jest obecnie juz konieczno­

ścią. G d y ż c h o r o b y p ł c i o w e s t a ł y s i ę — p r z e z i c h o l b r z y m i e r o z p o ­ w s z e c h n i e n i e w ś r ó d l u d n o ś c i , p r z e z w y n i k ł ą p r z e j ś c i o w ą l u b t r w a ł ą s z k o d ę n a z d r o w i u , p r z e z u m n i e j s z e n i e l u b z n i e s i e n i e z d o l­

n o ś c i d o p r a c y i w r e s z c i e p r z e z w p ł y w s w ó j n a p r z y r o s t l u d n o ­ ś c i — w i e l k i e m s p o ł e c z n e m n i e ­ b e z p i e c z e ń s t w e m , p r z e d k t ó r e m s p o ł e c z e ń s t w a m a j ą o b o w i ą z e k s i ę b r o n i ć .

Przedew szystkiem m usim y się zapoznać z istotą i znaczeniem ty c h chorób.

N azw a »choroby płciowe« lub »wene- ryczne« obejm uje t r z y p o s t a c i c h o ­ r o b o w e , zupełnie o d s i e b i e r ó ż n e i n i e z a l e ż n e :

1) W r z ó d m ię k k i, s z a n k e r m ię k k i.

2) K i ł a , przym iot, s y f i l i s , w począt-

(11)

kowym swym okresie także wrzodem twar­

dym nazywana.

3) T r y p e r , wiewiór.

Wrzód miękki i tryper noszą słusznie miano chorób płciowych, gdyż prawie wyłącznie drogą płciową zostają nabyte, k i ł a stosunkowo bardzo często wchodzi do organizmu drogą pozapłciową, b a r d z o c z ę s t o więc wystąpienie kiły n ie st oi w z wi ą z k u z ż a d n y m a k t e m płcio- w y m. Ta część przypadków kiły zwie się oddawna »syphilis insontium« — kiła nie-x winnych.

Z c h a r a k t e r y s t y k ą w r z o d u wrzód miękki, mi ę k k i e g o pokrótce się załatwimy. Jest

to choroba z wymienionych stosunkowo naj­

mniej niebezpieczna, mi e j s c o wa , obej­

muje ona bowiem tylko część ciała wysta­

wioną na zarażenie, czasem z najbłiższem otoczeniem.

W kilka dni po spółkowaniu zakaźnem tworzy się jedno (lub częściej kilka) owrzo- dzeń; powodują one dotkliwy ból. Niele- czone lub nieodpowiednio traktowane mogą się te wrzody szerzyć, mnożyć, przez co prócz dłużej trwających bólów może przyjść do częściowego zniszczenia organu, zajętego

1*

(12)

4 CHOROBY PŁCIOWE.

przez owrzodzenie. Może dalej, jeżeli ba- kterye wytwarzające ten wrzód, a które to bakterye dokładnie znamy, wędrują wzdłuż naczyń limfatycznych do gruczo­

łów pachwinowych, nastąpić zapalenie tychże gruczołów; wtedy koniecznym staje się nawet mały zabieg operacyjny.

Jest to choroba zresztą nieszkodliwa, powoduje kilkunastodniową lub kilkutygo­

dniową niezdolność do pracy; skoro się wrzody zagoją, osobnik jest zdrów zupeł­

nie; c h o r o b a t a bowiem n ie o g a r n i a c a ł e g o o r g a n i z mu , j a k to c z y n i k iła.

Kita, syfilis. K i ł a rozpoczyna się pozornie o wie­

le mniej niepokojącymi objawami, aniżeli wrzód miękki. Przedewszystkiem: oznacze­

nie »choroba płciowa« dla kiły, jak to już wyżej podnieśliśmy, nie jest trafne, gdyż znaczna część przypadków chorobowych przychodzi do skutku bez obcowania płcio wego. Jak się jeszcze dowiemy, wytwarza kiła bardzo często — w okresie t. zw. drugo­

rzędnym — wykwity chorobowe na war­

gach i w jamie ustnej. Wystarczy całus temi zmianami dotkniętego człowieka, do przeniesienia kiły na innego osobnika, wy-

(13)

s ta rc zy bezpośrednie użycie tej samej szklanki, łyżeczki, w idelca i ty m podo­

bnych przedm iotów u żytk o w ych do p rze­

niesienia kiły, k tó ra w dotkniętym świeżo osobniku nie różni się w przebiegu od kiły drogą płciow ą nabytej.

Ilość w ten sposób zakażonych osób nie jest m a ła , w y n o s i o n a w zw y k ły ch w a ru n k a ch o k o ł o 8 °/0 w s z y s t k i c h d o t k n i ę t y c h k i ł ą .

W ielkie endemie kiłowe — ja k obecna w pow iatach górskich (Nadworna, Kosów) G-alicyi wschodniej — przychodzą głównie przez zarażenie się drogą nieplciow ą do skutku. F ournier zeb rał ze swojej p ra k ty k i blizko 1200, a Hoppm an przeszło 10.000 przypadków kiły n ab y tej nie drogą płcio­

wą. W rzody pierw otne tw orzą się w tedy n a tw arzy, n a w argach, m igdałkach etc., zależnie od tego, gdzie jad kiłow y przez przeniesienie usadow iony został. Częste są p rzy p ad k i zarażen ia drogą poza płciową u robotników w h u tac h szkła, gdyż tam do rozdm uchania szkła kilku robotników używ a tej samej rurki. Kobotnicy h u t szk la­

ny ch we F ra n c y i zobowiązali się w zajem ­ nie, wobec częstości zakażeń w ten sposób pow stałych, do badan ia lekarskiego.

(14)

6 CHOROBY PŁCIOWE.

Ażeby jad kiłowy — drobnoustrojów kiły jeszcze nie znamy, obecność ich musimy przypuszczać, a w najnowszym czasie i ich wykrycie wydaje się bardzo prawdopodo- bnem (Spirochoete Schaudinna) — mógł do­

stać się do ustroju, musi w powłoce skór­

nej lub błonie śluzowej znajdować się ja­

kieś, choć drobne, uszkodzenie w miejscu, na zakażenie wystawionem.

Na delikatnej skórze prącia uszkodze­

nia takie do reguły należą; w jednym lub w kilku takich choć drobnych, powierz­

chownych uszkodzeniach sadowi się jad ki­

łowy.

Kiły W pierwszym czasie po zarażeniu nie-

okres pierwszy. j ^ ^ y ^ 0bjawów, zwykle dopiei’0 po dwóch lub trzech tygodniach powstaje na miejscu zarażenia mały guzek niebolesny;

ten wkrótce rozpada się i wrzodzieje. Ró- wmocześnie zaczynają obrzmiewać gruczoły chłonne; jeżeli zakażenie nastąpiło na prą­

ciu lub w najbliższej jego okolicy, obrzmie- wają gruczoły pachwinowe, również nie spra­

wiając dolegliwości (okres pierwotny kiły).

Stan ten trwa zwykle kilka tygodni bez większej zmiany; dopiero po tym cza­

sie występują bóle głowy, bezsenność, uczu-

(15)

cie łamania w kościach, dreszcze, osłabie­

nie ogólne, wszystko zapowiedzi, że za­

czyna się jakaś choroba całego ustroju, że k i ł a w e s z ł a j u ż w k r e w i t k a n k i u s t r o j u , s t a ł a si ę — jak mówimy — k o n s t y t u c y o n a l n ą .

Okres ten kończy wystąpienie wysypki, po całem ciele rozsianej, pod postacią plam lub guzków. P l a m y t e c z ę s t o są t a k m a ł o w i d o c z n e , ż e m o g ą u j ś ć (i często też uchodzą) u w a d z e ni e ­ w p r a w n e g o oka.

Tą wysypką rozpoczyna się o k r e s k i ł y t. zw. drugorzędny, z dwóch powo­

dów mający n i e z w y k ł e z n a c z e n i e : 1) J e s t to por a, w k t ó r e j l e c z e n i e p r z e c i w k i ł o w e m a n a j w i ę k s z e z n a c z e n i e , gdyż w t ym o k r e s i e na­

l e ż y c i e c h o r o b a l e c z o n a daje n a j ­ l e p s z e s zanse wyl e c z e ni a , to znaczy uniknięcia zmian chorobowych, tworzących się później w okresie t. zw. trzeciorzędnym i chorób następowych mózgu i rdzenia.

2) W y k w i t y o k r e s u d r u g o r z ę ­ dn e g o s ą b a r d z o s i l n i e z a r a ­ źl i we, zwłaszcza te, które tak często tworzą się w jamie ustnej. Zmiany te —

Kiły okres drugi.

(16)

8 CHOROBY P Ł C IO W E .

przez niebardzo obserw ującego się oso­

bnika — by w ają często przeoczone i stają się źródłem zakażenia, czy to przez bez­

pośrednie dotknięcie ustam i, czy to pośre­

dnio przez przedm iot jaki użytkow y.

O b j a w y w y ż e j w y m i e n i o n e (wy­

sypki n a skórze, k ły k cin y w u stach etc.) w y s t ę p u j ą w p r z e b i e g u k i ł y n i e ­ j e d n o k r o t n i e . C z ę s t o j u ż p o u p ł y ­ w i e k i l k u t y g o d n i a n a w e t d n i p o z n i k n i ę c i u , w y s t ę p u j ą n a g l e z n o w u .

F a k t ten jest bardzo w ażny dla oce­

nienia w artości kontroli prostytutek. Dzi­

siaj b ad an a może nie w y k azy w ać żadnych zmian, dnia następnego mogą się już w y ­ tw orzyć n a organach płciow ych kłykciny, w najw yższy m stopniu zaraźliw e. Znane są p rzy p ad k i, jak np. fa k t opowiedziany przez prof. F in g era n a II zjeździe m iędzy­

narodow ym , gdzie leczona p ro sty tu tk a zo­

sta ła ze szpitala rano w ypuszczona, jako

»czasowo zdrowa«, to znaczy, źe pozbyła się zmian n a skórze i błonach śluzowych, które mogą obcującego z nią osobnika za­

razić ; wieczorem tego samego dnia taż sam a p ro sty tu tk a z a ra z iła — przez recy-

(17)

dywujące w międzyczasie objawy — cały szereg osób.

Już z tego widzimy, źe niema reguł co do występowania recydywy; po krótszym lub dłuższym czasie prawie zawsze wy­

stępuje. Zmienia się jednak w tych wzno- wach chorobowych usadowienie i rozmiar wysypki i jeżeli już pierwsza, mimo iż jest obfitsza i wybitniejsza, może ujść na­

wet troskliwej uwadze, tembardziej dzieje się to w następnych, które bywają skąpsze i mniej wpadające w oko.

Objawy powtarzają się przez następne lata, z rozmaitemi w międzyczasie pau­

zami.

Po tym okresie wysypkowym zjawa się — po rozmaitej, kilka i kilkanaście lat wy­

noszącej pauzie — okres trzeciorzędny, t. z w. kilakowy.

Nie u wszystkich jednak dotkniętych kiłą przychodzi do zmian trzeciorzę­

dnych.

G ł ó w n y m m o m e n t e m, po w o d u- j ą c y m w y s t ą p i e n i e t y c h z mi a n t r z e c i o r z ę d n y c h , j e s t b r a k od­

p o w i e d n i e g o l e c z e n i a w o k r e s i e k i ł y d r u g o r z ę d n e j . Dowodem ści-

Kiły o kres trzeci.

(18)

1 0 CHOROBY P Ł C IO W E .

slego zw iązku pom iędzy niedostatecznem leczeniem swoistem w okresie II-rzędnym i występow aniem zm ian kiłow ych trzecio­

rzędnych jest bardzo częste pojaw ianie się tychże zm ian w p rzy p ad k ach pozostawio­

n y c h sobie samym , nieleczonych, lub nie­

odpowiednio leczonych, a k tó re znam y z en- demii kiłowych.

Na kongresie derm atologicznym , odby­

ty m przed dwom a la ty w Serajew ie przed ­ staw ił Dr. G-luck cyfry, w ym ownie św iad­

czące o znaczeniu leczenia dla uniknięcia zm ian trzeciorzędnych. Zanim pomoc le­

k a rsk a b yła zorganizow ana, a ufność mie­

szkańców zdobyta, wynosiła ilość ludzi, do­

tk n ięty ch zm ianam i trzeciorzędow em i 60°/0 w szystkich zarażo nych kiłą; obecnie w y ­ nosi 2 °/0.

Tu już zazn aczy ć musimy, że p r z e ­ c i w k o k i l e p o s i a d a m y l e k s w o i ­ s t y , j a k i c h p r z e c i w k o i n n y m c h o r o b o m n i e w i e l e p o s i a d a m y w m e d y c y n i e ; p rzy ró w naćby go m ożna chyba do działania chininy w zimnicy. Tym środkiem przeciw ko kile jest rtęć. D ają się słyszeć w ostatnich la ta c h tu i owdzie głosy, że rtę ć nie może dobrze działać, gdyż jest trucizną; niew ątpliw ie, ale to jest

(19)

ch lubą nowoczesnej m edycyny, źe i tru c i­

zny umie w odpowiedni sposób (i daw kach) stosować dla uzdrow ienia organizm u cho­

rego (np. strychnina, arszenik); niem a zaś z drugiej strony takiego leku, k tó ry nie­

um iejętnie i nierozum nie zastosow any nie w y rząd ziłb y szkody zdrowiu.

Okres trzeciorzędny, kilakow y, k tó ry — jakeśm y rzek li — w ystępuje w trzecim , cz w a rty m i o wiele późniejszym roku od czasu zakażen ia, posiada c h a ra k te ry s ty ­ czn e swe cechy i różni się znacznie w y ­ kw itam i od okresu drugorzędnego. M e w y ­ stępują tu objaw y ta k nagle i nie są ta k gęsto rozmieszczone, są natom iast głębsze i prow adzą do zniszczenia tej części or­

ganu, k tó ry został przez proces kilakow y zajęty.

A n i e m a o r g a n u w c a ł y m o r g a ­ n i z m i e l u d z k i m , k t ó r e g o b y k i ł a n i e m o g ł a z a j ą ć . P rzez zajęcie w a­

żny ch dla funlccyi organizm u części ciała może prow adzić do śmierci.

O r g a n y o d d e c h o w e mogą w po­

jedy n czy ch sw ych odcinkach zostać do­

tknięte zm ianam i k ilak o w y m i, nastąp ić może zajęcie stru n głosowych, któ re w r a ­ zie, jeżeli leczenie odpowiednie w net nie

(20)

1 2 CHOROBY P Ł C IO W E .

nastąpi, prow adzi do stałego upośledzenia głosu, czasam i w sk utek zam knięcia głośni do niebezpieczeństw a uduszenia się. Zw ę­

żenia tchaw icy prow adzić mogą do tegoż samego w yniku; gdy choroba rozszerza się bardziej, może — w skutek zniszczenia wię­

kszego naczy n ia krwionośnego — w y stąpić krw iotok śm iertelny.

W o r g a n a c h t r a w i e n i a b y w a ją zm iany częstsze, zw łaszcza n a języ k u i w ą­

trobie, zm iany, k tó re w czas nie rozpo­

znane i nie leczone, prow adzić mogą, w sk u ­ tek łatw o następującego zniszczenia, do c h a rłac tw a i następowego zejścia śm iertel­

nego.

Trzeciorzędna k iła sadowi się bardzo czę­

sto w n a c z y n i a c h k r w i o n o ś n y c h i powodując zam knięcie n aczy ń odcina od­

powiednim organom dowóz odżywienia.

W skutek tego w ystępuje zwyrodnienie i obum arcie ty c h organów. W ten sposób prow adzi często do schorzenia serca.

Z drugiej strony zm iany w n aczy n iach powodują nadm ierną kruchość tychże; może p rzy jść do pęknięcia ściany większego n a ­ czynia, do krw iotoku z w ynikiem śm ier­

telnym .

C h o r o b y k o ś c i również do rzadko­

(21)

ści nie należą; przyczem już to przychodzi do zaniku, już to do nadm iernego zgrubie­

nia tychże. W kościach czaszki i rdzenia pacierzow ego posiada to niezw ykle zn acze­

nie , gdyż zgrubiałe kości mogą przez ucisk spowodować głębsze i niedające się już usunąć zm iany w mózgu i rdzeniu.

N a j c z ę ś c i e j j e d n a k n a w i e d z a k i ł a t r z e c i o r z ę d n a skórę w całej jej rozciągłości i s y s t e m n e r w o w y .

Poniższa tab ela z około 5000 p rzyp ad ­ ków chorobowych ilustru je częstość w ystę­

pow ania zm ian kiłow ych trzeciorzędnych w rozm aitych organach ciała ludzkiego.

Zm iany kiłowe trzeciorzę­

dne n a skórze 1738

n a częściach rodnych 285

n a języ k u 277

na podniebieniu, luku pod-

niebiennym 218

w gardle 118

n a w a rg a ch 45

n a m igdałkach 12

n a błonie śluzowej nosa 10

w kościach 556

n a częściach kostnych nosa i tw ardem podniebieniu 241

(22)

1 4 CHORO BY P Ł C IO W E .

w staw ach kości 22

w m ięśniach 23

w przewodzie pokarm ow ym (żołądku i jelitach) 22 w głośni i tch aw icy 36

w p łu cach 23

w sercu 12

w głównej tętnicy 14

w w ątrobie 11

w n erk ach 39

w jąd ra ch 255

w oczach 111

w uszach 28

w naczy n iach krwionośn. 17 k i ł a m ó z g u , r d z e n i a ,

w i ą d r d z e n i a , p o ­ r a ż e n i e p o s t ę p u ­

j ą c e 2009

Z tabeli tej widzim y, źe — co podnie­

śliśmy juź wyżej — n i e m a o r g a n u w c i e l e l u d z k i e m , k t ó r e g o b y k i ł a z a j ą ć n i e m o g ł a , a m n i e j s z e l u b w i ę k s z e z n i s z c z e n i e t e g o ż z a ­ l e ż y o d w c z e s n e g o r o z p o z n a n i a i l e c z e n i a t y c h z m i a n . Jeżeli zaję ty zostaje organ dla ży cia człow ieka bardzo w ażny, n. p. w ątroba, nerki, serce, n a c zy ­

(23)

nia krwionośne, mózg, rdzeń, a zm iany k i­

łowe w nim więcej są rozwinięte, może n a­

stąpić zejście śmiertelne.

Zm iany k iły trzeciorzędnej n a skórze są stosunkowo n a tu ry najm niej niebezpie­

cznej; w skutek jednak, ja k często się zda­

rza, zajęcia skóry tw a rz y przychodzi do zniekształcenia n aw et bardzo znacznego tw arzy. Życie takiego człow ieka staje się jednem pasm em m ąk i upokorzeń, nie może się pokazać w tow arzystw ie ludzi, by nie w yw ołać uczucia odrazy lub w strętu; czło­

w iek ta k i staje się ciężarem sobie i d ru ­ gim. O ile błona śluzow ata nosa zostaje także z ajęta w ystępuje t. zw. kiłow y nos cuchnący, chory ta k i zieje smrodem z nosa.

Co do częstości zajęcia przez kiłę trz e ­ ciorzędną w ym ienionych powyżej organów okazuje się pewien stosunek, n a k tó ry już dawniej zwrócono uwagę. Otóż n a choroby skóry lub kości, mięśni zap ad ają ludzie p ra c u ją c y więcej fizycznie; u ludzi u m y­

słowo p rac u jąc y c h zajm uje k iła najczęściej system nerw owy. Próbujem y ten fak t w y ­ tłu m aczy ć przyjm ując, że u ty c h ostatnich w skutek częstszego u ży w an ia staje się sy ­ stem nerw ow y mniej odporny, a w organi­

zmie mniej odpornym osadza się jad kiłowy.

(24)

1 6 CHORO BY P Ł C IO W E .

W mózgu, ja k wiemy, dla rozm aitych czynności ta k um ysłow ych ja k i fizycznych, posiadam y rozm aite ośrodki, od k tó ry ch w y ­ konyw anie ty c h czynności zależy. Otóż, od­

powiednio do tego, k tó ry ośrodek zostanie zajęty przez jad kiłowy, będzie upośledzona ta lub owa funkcya. Przychodzi do pora­

żeń kończyn, konwulsyi, epilepsyi, zaniku nerw ów ocznych i następow ej ślepoty, do porażenia nerw ów ruchow ych oka; zajęcie ośrodka dla nerw ów słuchow ych powoduje głuchotę.

W ystępują zboczenia w chodzie, nie­

możność u trzy m an ia rów now agi z powodu zajęcia móżdżka.

P rz y zajęciu n aczy ń m ózgowych przez kiłę mogą — odpowiednio do umiejscowie­

nia tychże n aczy ń — w ystępow ać podobne objaw y z uczuciem zaw rotu głowy, u tra ty pamięci. W przypadku, gdzie zm iany ki­

łowe, usadowione w naczyniach, prow adzą do zniszczenia ściany naczynia, może w y ­ stąpić krw iotok niszczący substancyę n e r­

wową, często z w ynikiem śm iertelnym . Choroby te — pokrótce tu wyszczegól­

nione — są w prost skutkiem usadowienia się jadu kiłowego w odpowiednich częściach organizmu. Są — gdy choroba niezbyt

(25)

daleko posunięta — w y l e c z a l n e , gdyż proces ten chorobowy, prowadzący niechy­

bnie do zniszczenia tkanki, można usunąć, względnie powstrzymać.

Bibl. Jag-

W przeciwieństwie do tych chorób u 1 e- c ż a l n y c h znajdują się dwie inne, które z kiłą w luźniejszym pozostają związku;

kiłą bowiem nie wprost je wywołuje, tylko usposabia organizm do tych chorób; te są:

w i ą d r d z e n i a ( t a b e s d o r s a 1 i s ) i b e z w ł a d p o s t ę p o w y ( p a r a l y s i s p r o g r e s s i va ) , obie choroby, jedne z naj­

częstszych chorób systemu nerwowego, nie­

stety choroby naszym sposobom leczenia tak dobrze jak nieprzystępne.

Występują te choroby zwykle u ludzi w wieku dojrzalszym, najczęściej między 30 a 40 rokiem życia, a dziesięć, piętnaście i wię­

cej lat może wystąpienie ich przedzielać od czasu zakażenia kiłowego. Niejednokrotnie jest lekarz świadkiem tragedyi. Oto młody człowiek, który we wczesnej młodości za­

raził się kiłą, nieznając możliwych na­

stępstw leczył się niedokładnie. Nie zau­

ważywszy przez szereg lat zmian choro­

bowych na sobie sądzi, że jest zdrów, żeni się. Przez wytrwałą pracę zdobywa stano-

C H O R O B Y 2

Choroby

»pokiłowe«.

(26)

1 8 CHOROBY P Ł C IO W E .

wisko i b y t dostatni, szczęście rodzinne zdaje się być ustalone. Ale przecież zjaw ia się widmo kiły ; człow iek ten, wśród cią­

głego stanu rozdrażnienia, coraz bardziej zapada na umyśle, m owa jego św iadczy o luźnych niepow iązanych m yślach, p a ­ m ięć jego słabnie; z jaw iają się u niego rozm aite urojenia (m ania wielkości), siły fizyczne podupadają, aż w reszcie um iera wśród zam roczenia umysłowego i fizy­

cznego w yczerpania.

P rzykładów tak ich z życia w ziętych, dałoby się wiele przytoczyć. L w i a c z ę ś ć o s ó b z a l u d n i a j ą c y c h z a ­ k ł a d y d l a o b ł ą k a n y c h n a b y ł a c h o r o b y s w e j w n a s t ę p s t w i e z a ­ k a ż e n i a s i ę k i ł ą , gdyż k i ł a j e s t p r z e d e w s z y s t k i e m t r u c i z n ą d l a s j y s t e m u n e r w o w e g o .

T ak przed staw iają się możliwe sk u tk i kiły — n i e l e c z o n e j odpowiednio — u oso­

bnika; k i ł a j e s t jed nak w r ó w n e j m i e ­ r z e k l ę s k ą s p o ł e c z n ą . N i e m o ż e b y ć b o w i e m o b o j ę t n e m d l a s p o ł e ­ c z e ń s t w a w i e l k a i l o ś ć l u d z i ś l e ­ p y c h , g ł u c h y c h , g ł u p o w a t y c h , n i e z d o l n y c h d o w y k o n y w a n i a j a k i e g o k o l w i e k z a w o d u , p r z e p e ł -

(27)

n i a j ą c y c h do my dl a o b ł ą k a n y c h i n i e u l e c z a l n i e c h o r y c h i to w wi e k u r o z k w i t u sił, w k t ó r y ni­

by j a k o z d r o wi n a j b a r d z i e j byl i u z d o l n i e n i do p e ł n i e n i a f u n k c y j s p o ł e c z n y c h .

Pakt, Że k i ł a j e s t d z i e d z i c z n ą , Dziedziczność

zwiększa niebezpieczeństwo społeczne. kllyi Rodzice dotknięci kiłą rodzą często do­

tkniętych kiłą potomków. I to kiła może już w łonie matki zabić płód, przyczem występuje poronienie, przedwczesny poród, lub śmierć dziecka donoszonego. Jeżeli dzie­

cko rodzi się żywe, może nosić na sobie piętno kiły — jest ono małe, niedokształ- cone, wychudłe, skóra jego pomarszczona i blada z odcieniem żółtawym; posiada wy­

gląd zgrzybiałego starca. Dziecko takie nie ma w sobie sił żywotnych, nie ma siły przyjmowania pokarmu; staje się coraz słabsze i wnet umiera.

Dziecko takie miewa często na sobie zmiany kiłowe, sączące, podobne do kiły wtórorzędnej; staje się tedy niebezpiecznem dla otoczenia i częste są przypadła, gdzie mamki zdrowe, przyjęte do takiemi zmiana­

mi pokrytych dzieci, zarażają się od nich kiłą.

2*

(28)

2 0 CHOROBY P Ł C IO W E .

Z naczne rozpowszechnienie k iły we F ra n ­ cy i, a co zatem idzie i k iły dziedzicznej, dało powód do utw orzenia komisyi p rzy Akadem ii lekarskiej w P a ry ż u celem obra­

dowania nad środkam i, któ reby zapobie­

g a ły »grożącem u w yludnieniu«. Zażądano tam — pom iędzy innem i — a b y nietylko badano polecone przez b iura pośrednictw a m am ki czy są zdrowe, ale aby przez le­

k arsk ie badanie i orzeczenie dowiedzionem zostało, że i dzieci, które przez m am ki te m ają być karm ione, nie są dotknięte kiłą (dziedziczną).

Dzieci dłużej żyjące, a będące płodem rodziców kiłow atych, b y w ają często zidyo- ciałe, głuche, ślepe, z wodogłowiem, epilep­

tyczne; m iew ają ciężkie zm iany w kościach, n a skórze.

Niedawno m ieliśm y sposobność widzieć 15-letnią dziew czynę, dotkniętą k iłą dzie­

dziczną. Cała tw arz jej zam ieniona w je­

dną tw a rd ą bliznę; n a m iejscu nosa bli­

zna, oczodoły przeciągane, oko jedno ocie­

mniałe, a u sta w sk utek bliznowatego z a ­ ciągnięcia ta k małe, że przyjm ow anie sta ­ ły ch pokarm ów było znacznie utrudnione.

K ilka c y fr objaśni nam znaczenie kiły dla ży cia potomstwa.

(29)

W edług sta ty s ty k i P in a rd a n a 5 poro­

dów z rodziców, m ający ch kiłę — 5 w y ­ padków śm ierci u noworodków.

W edług P o u m iera n a 7 porodów 7 w y ­ padków śmierci.

W edług P o ra k a n a 11 porodów 11 w y ­ padków śmierci.

Z cyfr zresztą podanych przez nich w yjm uję może jedno z najd rastyczn iejszy ch zestaw ień:

Z 90 kobiet zarażo nych przez mężów i w pierw szym roku po zarażeniu zaszłych w ciążę

50 kobiet porodziło dzieci nieżywe, u 38 kobiet dziecko nie przeżyło pier­

w szych dni,

tylko dwoje dzieci dochowało się.

Są to hekatom by, jakie ludzkość składa syfilisowi.

Niektóre dzienniki zam ieszczają s ta ty ­ sty k i urodzeń i śmierci. W ielka część p rz y ­ padków z ru b y k i »urodzone nieżyw o«, zm arłe »z niezdolności do ż y c ia «, m a za p rzy czy n ę śmierci kiłę rodziców.

K i ł a j e s t j e d n ą z g ł ó w n y c h p r z y c z y n m a s o w e g o w y m i e r a n i a d z i e c i . Te, które ży ją dłużej, sta ją się

(30)

22 CHOROBY PŁCIOWE.

Uleczalność kiły.

zbyt często idyotami lub kalekami fizy- cznemi, nieszczęściem dla siebie i swych rodzin i ciężarem społecznym.

W p r z y p a d k a c h k i ł y d z i e d z i ­ c z n e j m o ż e m y p o z n a ć z n a c z e n i e i w a r t o ś ć l e c z e n i a p r z e c i w k i ł o ­ we go. Rodz i c e , p o d d a n i po j e d ne m l ub k i l k u n a we t p r z e d w c z e s n y c h p o r o d a c h , lub u r o d z e n i u d z i e c k a n i e ż ywe go, o d p o wi e d n i e mu l e c z e ­ n i u — r o d z ą d z i e c i żywe i z dr owe .

Wspominałem powyżej niejednokrotnie 0 odpowiedniem leczeniu kiły. Nie mogę tedy pominąć — dla człowieka, który miał nieszczęście zarażenia się kiłą — najwa­

żniejszej kwestyi: c z y k i ł a j e s t ul e ­ c z a l n ą ? Pytanie to, które niejednokrotnie mamy sposobność słyszeć, wkłada obowią­

zek dania dokładnej odpowiedzi, choćby 1 z tego względu, że rozpowszechnione o tem wśród ludności pojęcie nie odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy.

Gdyż nie ulega wątpliwości, że k i ł a j e s t c h o r o b ą u l e c z a l n ą , i że — od­

liczywszy drobny ułamek przypadków — rzeczywiście uleczoną zostaje. Posiadamy na to niedające się zbić dowody: Kiła na­

(31)

leży do rzędu chorób zakaźnych, które w y ­ tw a rz a ją c jad chorobowy w organizmie, w y tw a rz a ją równocześnie w jego tk an k a c h m ate ry a ł ochronny, p rzeciw jad (toksyny i antytoksyny). Te p rzeciw jady zm ieniają w przeciągu la t w ten sposób tk an k i i soki organizm u, iż tenże z biegiem czasu staje się odpornym n a jad kilow y, to zn aczy : człow iek ra z zarażony kiłą, drugi raz kiłą z a razić się nie może.

Te sam e stosunki znajdujem y przy wielu innych chorobach zak aźn y ch , ja k n. p.

odrze, s z k a rla ty n ie ; n a tej samej podsta­

wie polega szczepienie ochronne przeciw ospie. Ktokolwiek raz przebył jedną z ty ch chorób, zatrzy m u je n a długi szereg lat, cza­

sem n a całe życie, stan odporności p rz e ­ ciwko tym że chorobom (t. zw. im m unitas) i nie n ab y w a po raz drugi tej sam ej cho­

roby. J a k wiadomo, pow tórne zapadnięcie n a odrę lub szk arlaty n ę należy do rz a d ­ kich bardzo przypadków .

Jeżeli zaś po raz drugi kto nabędzie tej samej choroby, jest to niezbitym dowodem, że w szystkie skutki pierwTszej choroby w y ­ g asły u niego; źe nietylko sam jad został w yelim inow any z organizmu, ale również i ta przem iana w tk an k a c h organizm u,

(32)

2 4 CHOROBY P Ł C IO W E .

k tó ra go chroniła przed powtórnem z a k a ­ żeniem się tą sam ą chorobą.

T ak samo i w kile. Z nam y c a ły szereg przypadków , w k tó ry c h nastąpiło pow tórne zarażenie kiłą; a te przy p ad k i dowodzą tego, że organizm zw yciężyć może i usu­

n ąć nietylko szkodliwy jad kiłow y, ale i pożyteczny przeciw jad. Organizm , k tó ry po raz drugi z a ra ż a się kiłą, posiada w chwili zarażen ia powtórnego te sam e stosunki w sw ych tk an k a c h i sokach, ja k organizm, k tó ry jeszcze nigdy nie zetkn ął się z jadem kiłow ym : pozbył się zupełnie kiły.

Dowód niniejszy, że k iła jest uleczalna, zadowolnić może tylko w części człow ieka chorego n a kiłę; on chce w iedzieć czy o n może b y ć . wyleczony. Na to p ytan ie mo­

żem y mu odpowiedzieć: »Jeżeli będzie się leczył, ja k lek arz n a podstaw ie dokładnej znajomości tego rodzaju chorób i ich p rze­

biegu m u poleci, jeżeli ży ć będzie nie od­

d ając się alkoholowi i rozpuście, to będzie, jeżeli nie zajd ą jakieś całkiem n ad zw y ­ czajne nieszczęśliwe przypadki, zdrów, ja k najw iększa część w szystkich chorych na kiłę, a dobrze i dokładnie leczonych i w y ­ leczonych* (Neisser).

(33)

Dalszą chorobą weneryczną jest t r y ­ p e r (rzeżączka, wiewiór), dalszą tylko w porządku omówienia, ale nie co do czę­

stości: gdyż jest to obok odry najbardziej rozpowszechniona choroba na świecie. Try- per słusznie nosi nazwę choroby płciowej, gdyż prawie wyłącznie przenosi się drogą obcowania płciowego. Bywają jednak i tu przypadki, gdzie nie w ten sposób tryper zostaje rozpowszechniony. Niedawno mie­

liśmy sposobność widzieć, jak chory na trypra zaraził swoją czteroletnią brata­

nicę, wziąwszy ją dla zabawy rano do swego łóżka. Spływająca ropa mogła bez­

pośrednio dostać się na części rodne dzie­

cka lub też pośrednio przez zalepienie się na koszuli.

T r y p e r j e s t z a p a l e n i e m r o p ­ n e m c e w k i , s p o w o d o w a ł e m o b e ­ c n o ś c i ą w c e w c e w ł a ś c i w y c h d r o b n o u s t r o j ó w , t. zw. go n o k o k ó w ( d w o i n k ó w Ne is s e r a). Nazwa »dwo- inki« pochodzi od ich ułożenia wzajemnego;

zawsze dwie bakterye razem leżą przy sobie; są owalne i co do kształtu podobne do ziarnka kawy. Drobnoustroje te znamy dokładnie i pod mikroskopem możemy je wykryć.

T ry p e r.

(34)

2 6 CHORO BY P Ł C IO W E .

W k ilk a dni po spółkowaniu odczuwa osobnik, do którego cewki dostały się te dwo- inki, silne swędzenie, ból p rzy oddaw aniu m oczu, w reszcie zauw aża w y p ły w a ją cą z ujścia cewkowego ropę. Równocześnie często członek obrzm iew a i czerwienieje.

Obrzmienie takie z reg u ły w ystępuje na błonie śluzowej cewki, a taż błona śluzowa p rz y ujściu w y g ląda silnie zaczerw ie­

niona i grubsza.

Ale dlaczego mówi się i słyszy tu i ow­

dzie o niebezpieczeństw ie try p ra dla zdro­

wia? Trochę bólu p rzy oddaw aniu moczu mogłoby b yć zupełnie obojętnem, gdyby nie pow ikłania i następ stw a tego — ja k znowu w ielka ilość ludzi tw ierdzi — »nie- winnego try p erk a« .

Otóż try p e r nie leczony lub nieodpo­

wiednio leczony (zdarza się bowiem b a r­

dzo często, że leczy go się u »doświadczo- nego kolegi«, k tó ry go już niejednokrotnie przechodził i posiada w ty m kierunku już swoje doświadczenie, lub bierze się pigułki u a p te k a rz a ), t e n n i e o d p o w i e d n i o l e c z o n y , m a l t r e t o w a n y t r y p e r m a s i l n i e j s z ą s k ł o n n o ś ć do p r z e j ­ ś c i a n a t y l n ą c z ę ś ć c e w k i i d o w y t w a r z a n i a p o w i k ł a ń , z k tó ry ch

(35)

tylko dwa najczęstsze tu wymieniam: z a ­ p a l e n i e g r u c z o ł u k r o k o we g o i z a ­ p a l e n i e jednego lub obu p r z y j ą d r z y .

Zapalenie tryprowe gruczołu krokowego jest w wielkiej ilości przypadków chorobą obłożną, połączoną z silną gorączką, dre­

szczami i bardzo silnymi bólami, tak że każde poruszenie sprawia choremu bardzo dotkliwy ból; może jednak i bez tych ob­

jawów występować. Przychodzi często — do tworzenia się znacznej ilości ropy w gru­

czole i w razie gdy energiczna pomoc le­

karska nie wkroczy, przychodzi do prze­

bicia gruczołu i wylania się ropy. Ropa może przebić się do rozmaitych części ciała, otaczających gruczoł; w razie niepomyśl­

nego przebiegu, mogą występować następ­

stwa, zagrażające nawet życiu chorego.

W innych przypadkach zapalenie takie rozwija się powoli, nie wywołuje takich gwałtownych objawów; zajęcie jednak tak obfitego w nerwy organu, jak gruczoł kro­

kowy, może wytworzyć w dalszym ciągu n e u r a s t e n i ą p ł c i o w ą , połączoną z t. zw. impotentia coendi; wtedy wskutek zboczeń nerwowych występuje niezdolność spółkowania. Ludzie, dotknięci taką neu­

Pow ikłania tryprow e.

(36)

2 8 C H O K O B Y P Ł C I O W E .

rasten ią seksualną, czują się n adzw yczaj nieszczęśliwi, a co to znaczy dla p ra c y i dą­

żeń mieć odciętą możność założenia ogni­

ska domowego, nie potrzebujem y tłum aczyć.

Zapalenie p rzy ją d rz a — pom ijając sam fa k t dłużej trw ającej bardzo znacznej bo- lesności — sprow adzić może łatw o t. zw.

im potentia generandi, t. j. s t a ł ą n i e m o ­ ż n o ś ć p ł o d z e n i a . Część w y tw a rz ają ca nasienie jest w praw dzie zupełnie zdrow a, ale droga w ypro w adzająca to nasienie jest zam knięta przez w ynik procesu zapalnego, k tó ry tam się toczył, jest zam knięta przez bliznę.

A le n i e t y l k o w o r g a n a c h p ł c i o ­ w y c h d a j ą s i ę o d c z u w a ć s k u t k i t r y p r a . Może w dalszym ciągu w y stą­

pić choroba pęcherza m oczow ego, zw ła­

szcza w skutek tryprow ego zw ężenia cewki, a przez, rozm nażanie i posuwanie się ba- k te ry j try p ro w y ch dostać się do nerek i w ten sposób zdrowie doprow adzić do zupełnej ruiny.

B ak terye try prow e m ogą się również dostać do obiegu k rw i i w tedy w yw ołują często z a p a l e n i e s t a w ó w ; chory, do­

tk nięty ta k umiejscowionem zapaleniem , nie może poruszać — z powodu zby t sil-

(37)

nycli bólów — odpowiednią kończyną; cza­

sem pozostaje w dotkniętej kończynie szty­

wność na zawsze: chory pozostaje kaleką.

Na szczęście nie tak częste są w na­

stępstwie usadowienia się dwoinków try- prowych na zastawkach w sercu s t a l e w a d y s e r c o we .

Zdarzają się również przypadki, że go- nokoki dostawszy się do krwi w y w*o 1 u j ą w e w s z y s t k i c h o r g a n a c h w e w n ę ­ t r z n y c h z a p a l e n i e r o p n e i chory umiera na zakażenie krwi.

Przed dwoma laty mieliśmy sposobność obserwowania podobnego smutnego przy­

padku; robotnik, dotknięty gruźlicą płuc, zaraził się tryprem. Lekceważył sobie nową tę chorobę, gdy po jakimś czasie nagie, wśród dreszczy i gorączki, zaniemógł. Przywie­

ziono go do kliniki w stanie konającym.

Badanie pośmiertne wykazało, że dwoinki tryprowe przedostały się do krwi i tu w or­

ganizmie, już przez suchoty osłabionym, wywołały ropnicę ogólną.

U k o b i e t c i ę ż k i e p o w i k ł a n i a t r y p r a n a l e ż ą do r e g u ł y , z powodu odmiennej budowry części rodnych i płcio­

wych. Bakterye wprost przedostają się

T ry p er u kobiet.

(38)

3 0 CHOROBY P Ł C IO W E .

z części płciow ych n a rodne i w yw ołują następow e choroby bardzo uporczyw e, nie­

stety, czasam i takie, któ re nie dadzą się usunąć. W ielki jest zastęp nieszczęśli­

w y c h , cierpiący ch ty ch kobiet, k tó re w krótkim czasie po ślubie w yjeżdżają do rozm aitych kąpiel, by tam szukać ulgi w swoich cierp ien iach ; te n i e b e z p i e- c z n e d l a z d r o w i a i ż y c i a k o ­ b i e t y p r z e d w c z e s n e p o r o d y n i e s ą b a r d z o c z ę s t o n i c z e m i n n e m , j a k n a s t ę p s t w e m z a r a ż e n i a t r y- p r e m przez m ężów, k tó rzy często nie­

świadomi są .tego, iż choroba ich jest jeszcze zaraźliw ą.

Kobiety te długie lata, czasem całe ży­

cie znoszą cierpienia, okupują zdrowiem, niekiedy i życiem (z powodu zajęcia przez proces try p ro w y błony otrzewnej) tę nie­

świadomość (rzadziej lekkomyślność) sw ych mężów.

W szystkie te choroby są następstw em tego, jeszcze ciągle gdzieniegdzie za nie­

w inną chorobę uw ażanego try p ra .

Dzisiaj w iem y, że w i e l k a c z ę ś ć b e z p ł o d n o ś c i m a ł ż e ń s k i e j s t o i w z w i ą z k u z c h o r o b ą t r y p r o w ą , A jeżeli przyjm iem y cy frę niepłodnych m ał-

(39)

żeństw na 12 — 15 °/0 (z pewnością nie za wysoko obliczona cyfra) i uwzględnimy, że w mniej więcej połowie przypadków udo­

wodnioną przyczyną jest tryper, dowiemy się, że około 7 °/0 wszystkich małżeństw jest niepłodnych z powodu choroby try- prowej.

Cyfra ta, jak już zaznaczyliśmy, jest może jeszcze za nizka.

Często jest t r y p e r p r z y c z y n ą ś le ­ pot y; gonokoki, dostawszy się do oka, wy­

wołują ropienie gałki ocznej; rzadko sto­

sunkowo zdarza się to u dorosłych; u ma­

łych dzieci, zarażonych tryprem czy to przy zgwałceniu, czy przez przypadek — częściej; u noworodków jest to bardzo częste. Do oczu i ust dziecka, przecho­

dzącego przez drogi porodowe matki, dostaje się ropa, w której znajdują się dwoinki; w ustacłi te dziecku niewiele szko­

dzić mogą; w oczach wywołują niechybnie ślepotę, jeżeli natychmiast pomoc lekarska przyczyny z oka nie usunie.

Przypadki te nie są rzadkie nawet i w większych miastach. Zestawienia sta­

tystyczne wykazują, że przeciętnie u 40 do 60°/0 ws z y s t k i c h o c i e mn i a ł y c h

Niebezpieczeń­

stwo dla oczu.

(40)

3 2 CHOROBY P Ł C IO W E .

p r z y c z y n ą ś l e p o t y j e s t t r y p e r r o d z i c ó w .

W zakładzie dla ociem nia­

ły ch w e W iedniu w skutek try -

0 i l e t r y p e r p r z e z w y w o ł a n i e p r z e d w c z e s n e g o p o r o d u i p o w o ­ d o w a n i e ś l e p o t y j e s t r ó w n i e j a k k i ł a n i e b e z p i e c z n y m d l a p o t o m ­ s t w a , t o j e d n a k r ó ż n i s i ę o d o s t a ­ t n i e j t e r n , ż e z n a m i o n t r y p r a n i e d z i e d z i c z y s i ę .

Oto w ogólnych za ry sa c h znaczenie try p ra .

O w yleczalności try p ra p an u ją n ajro z­

m aitsze przekonania. I gdy jedni uw ażają go za chorobę ta k niew inną, źe jej leczyć naw et nie potrzeba, drudzy uw ażają go, szczególnie w stadyum t. zw. chronicznem , za chorobę nieuleczalną. J e d n o i d r u ­ g i e j e s t z g r u n t u f a ł s z y w e . T ry ­ p ra musi się i powinno leczyć, a t r y p e r j e s t c h o r o b ą b a r d z o d o b r z e u l e ­ c z a l n ą . Nie posiadam y w praw dzie t a ­ kiego specyficznego leku dla choroby tr y ­ p ra straciło w zrok

w W rocław iu w Budapeszcie w Monachium

31°/0 35,l°/0 47

,

89°/0

73

,

45°/0

(41)

prowej jakim dla kiły jest rtęć, mimo to zapomocą istniejących środków i wydosko­

nalonej metody leczenia mo ż e my t r y- p r a w y l e c z y ć i o z n a c z y ć z c a ł ą p e w n o ś c i ą z a p o m o c ą b a d a n i a mi k r o s k o p o we g o o s t a t e c z n y czas wy l e c z e n i a . Im wcześniejszy czas roz­

poczęcia leczenia, tern szybciej można try- pra bezpowrotnie usunąć.

Powiedzieliśmy powyżej, źe choroby płciowe przez upośledzenie zdrowia, tem samem i siły roboczej jednostek, przez zgu­

bny wpływ na przyrost przyszłego poko­

lenia lub na jego uzdolnienie fizyczne i umy­

słowe — są równocześnie nieszczęściem dla jednostek i klęską społeczną. Rozmiar za­

danej społeczeństwu klęski osądzić dopiero można znając r o z p o w s z e c h n i e n i e tych chorób. W tym kierunku napotykamy na pewne trudności; zestawień odpowie­

dnich statystycznych co do Galicyi prawie że nie posiadamy: cyfry leczących się w szpitalu są tylko mało miarodajne dla ocenienia ogólnego rozpowszechnienia cho­

rób płciowych, gdyż tylko ograniczoną część osób objąć mogą.

C HO RO BY PŁC IO W E. 3

Rozpowszech­

nienie chorób płciowych.

(42)

3 4 CH ORO BY P Ł C IO W E .

Z istniejący ch spraw ozdań (Krajowej R ady zdrowia) w ynika, że n. p. w r. 1900 leczyło się w szpitalach galicyjskich 7916 osób n a choroby płciowe; z tego w e Lwo­

wie 1800, w K rakow ie 1066 osób. D otknię­

ty c h k iłą leczyło się w szpitalu lwowskim w r. 1900 — 876 osób.

W spraw ozdaniu z roku 1896 czy tam y , że w ostatnich la ta c h najw iększe pomno­

żenie chorób płciow ych daje się zauw aży ć w m ieście Lwowie, a m ianowicie ilość p rz y ­ padków k iły w tórorzędnej w zrosła od r. 1889, to znaczy w przeciągu la t 7, o 110°/0; z tego tylko 1/i w y pad a n a m ężczyzn, 3/4 n a ko­

biety. Stosunkowo nizki procent m ężczyzn spowodowany prawdopodobnie ty m faktem , iż m ężczyźni częściej się leczą p ry w atn ie, kobiety częściej w szpitalach.

Z tabeli procentów poszczególnych po­

staci chorobowych, leczonych w r. 1900 w szpitalach galicyjskich, okazuje się, że choroby płciowe co do częstości stoją na.

pierw szem miejscu. W szpitalu lwowskim w ynosiła c y fra odpowiednia 17 n a 100 cho­

ry c h p rzy ję ty c h do szpitala, podczas gdy c y fra gru źliczych i zołzow atych 10'3, liczba chorych n a nowotwory (rak) 3'2.

Co do zatrudnienia dotkniętych kiłą.

(43)

a leczących się w szpitalu lwowskim, n a j­

więcej było zarobników, m ężczyzn i kobiet razem 169, sług m ężczyzn było 43, sług kobiet 93.

W szpitalu stanisław ow skim przebyw ało w r. 1900 — 234 w ieśniaków chorych na kiłę (133 m ężczyzn, 101 kobiet).

Z ty c h kilk u cy fr m ożem y już wnio­

skować, że k i ł a u n a s , zw łaszcza w m ia­

stach, j e s t b a r d z o s i l n i e r o z p o ­ w s z e c h n i o n a i że c h o r o b y p ł c i o w e s ą m o ż e n a j c z ę s t s z e z e w s z y ­ s t k i c h c h o r ó b .

D alszy obraz mogą n am dać sta ty sty k i wojskowe, gdyż k a żd y p rzy p ad ek choroby byw a tam uwzględniony. Z porównawczego zestawienia, w ydanego swego czasu przez M yrdacza, okazuje się, że nie w y łą c za jąc m iast stołecznych W iednia i Pragi, n a j - w i ę k s z ą c y f r ę z a r a ż e ń c h o r o ­ b a m i p ł c i o w e m i z e w s z y s t k i c h g a r n i z o n ó w P r z e d l i t a w i i p o s i a ­ d a j ą g a r n i z o n y g a l i c y j s k i e (L w ów , K r a k ó w).

O stosunkach wśród w arstw y inteligen- cyi (urzędnicy, k u p cy , adw okaci i t. d.) m ożem y tylko z analogii wnioskować, ze­

staw ień bowiem sta ty sty c z n y c h w naszym

3*

(44)

3 6 CHOROBY P Ł C IO W E .

k ra ju do ty ch w a rstw się odnoszących, zu­

pełnie nie posiadam y.

W Niemczech, F ra n cy i w yższa jest, u tej części społeczeństwa, liczba z arażeń aniżeli n. p. u robotników.

Różnica ta ilości polega n a tern, że ro­

botnicy w cześnie zaw iązują stosunki ze swo- jem i to w arzyszkam i p racy , stosunki, które w p rzew ażającej liczbie p rzypad k ów p ro ­ w adzą później do zw iązków m ałżeńskich;

u inteligencyi nie jest to możliwe, a sto­

sunki ogólno - społeczne nie dozw alają w ejść wcześnie, zw ykle nie prędzej jak przed 28 — 30 rokiem życia, w zw ią­

zki m ałżeńskie. Przez mniej więcej 10 la t u ży w a więc m ężczyzna spółkow ania poza- m ałżeńskiego. A k a ż d e s p ó ł k o w a n i e p o z a m a ł ź e ń s k i e j e s t p o ł ą c z o n e z n i e b e z p i e c z e ń s t w e m z a r a ż e ­ n i a s i ę.

P rzeg ląd ając odpowiednie sta ty sty k i in­

n y c h k rajów lub m iast, skonstatow ać mo­

żem y fakt, że najw iększa ilość zarażeń u m ężczyzn p rz y p a d a pom iędzy 20 a 30 rokiem ż y c ia ; nie m ała jednak c y fra jest i takich, k tó rzy n a k ilk a la t przed 20 ro­

kiem i po 30 roku n a b y w a ją chorób płcio­

w ych.

(45)

S t a t y s t y k a K o p e n h a g i , gdzie rozpow szechnienie chorób płciow ych jest może z w ielkich m iast najm niejsze, a ze­

staw ienie ich ilości najdokładniejsze, w y k a ­ zuje, że przeciętnie k a ż d y z m ę ż c z y z n w s t ę p u j ą c y c h w z w i ą z k i m a ł ­ ż e ń s k i e p r z e b y ł a ż d o z a w a r c i a z w i ą z k u r a z , z n a c z n a c z ę ś ć k i l k a r a z y t r y p r a ; k i ł ą z a r a z i ł o s i ę w t y m o k r e s i e z 11 — d w ó c h .

S taty sty k a, ty c z ą c a się studentów uni­

w ersy tetu w Berlinie, objaśnia, że co roku zap ad a n a choroby płciow e przeszło 25°/0 w szystkich studentów, to znaczy, że w p rze ­ ciągu 4 do 5 -letniego czasu studyów k a ­ żdy z a ra ż a się przeciętnie przynajm niej jedną chorobą płciową.

Jeżeli przyjm iem y stosunek częstości try p ra do k iły ja k 75 : 25, k tó ry to stosu­

nek odpowiada mniej więcej rzeczyw isto­

ści, dojdziemy do wniosku, że p r a w i e k a ż d y s t u d e n t p r z e b y w a w c z a ­ s i e s w y c h s t u d y ó w r a z , c z a s e m k i l k a k r o t n i e t r y p r a , c o c z w a r t y l u b p i ą t y n a b y w a k i ł y .

Blaschko zestaw ia rozpowszechnienie chorób płciow ych w rozm aitych w arstw ach ludności w Berlinie:

(46)

3 8 CHOROBY P Ł C IO W E .

z żołnierzy robotników

kupców, subjektów

około 5°/0

« 8°/0 16,5°/0 studentów uniw ersytetu ok. 25°/0 zap ad a corocznie n a choroby płciowe.

O bliczyw szy tę cyfrę tedy ta k u k u p­

ców, ja k i studentów, n a ca ły czas życia pozam ałżeńskiego (ok. 10 łat), dostaniem y cy frę 165 — 250 °/0, to znaczy, że p r z e d w s t ą p i e n i e m w z w i ą z k i m a ł ż e ń ­ s k i e k a ż d y z n i c h p r z e c h o d z i 2 d o 3 r a z y c h o r o b ę w e n e r y c z n ą

Dane, któreśm y u nas mogli zeb rać (nie­

dokładne), św iadczą o tern, że u n a s s t o ­ s u n k i t e n i e s ą a n i t r o c h ę l e p s z e ; m o ż e l i c z b a z a r a ż o n y c h j e s t n a ­ w e t w z g l ę d n i e w y ż s z a ; n a p e w n o z n a c z n i e w y ż s z a j e s t u u c z n i ó w s z k ó ł ś r e d n i c h . W y sta rcz y przy to czyć ten fakt, że w czasie ostatniego roku po­

b y tu mego we W rocław iu m ieliśm y w calem klinicznem am bulatoryum jednego ucznia gim nazyalnego w leczeniu; w mieście trz y ra z y mniejszem, jakim jest Lwów, leczyło się n a choroby w eneryczne tylko w le­

cznicy powszechnej w roku zeszłym w e­

dług w y k azu — 139. O bliczając 50 n a clio-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wśród zmian strukturalnych u pacjen- tów z cukrzycą opisywano występowanie atrofii istoty białej, kory mózgu i obszarów podkorowych w obrazie MRI, przy czym zmiany te korelowały

„Pojawiłem się na świecie (a właściwie w brzuszku mojej mamy) w grudniu zeszłego roku. Dokładnie nie wiem, jak to się stało, ale się pojawiłem – chyba moi rodzice bardzo

Podać przykład funkcji dwukrotnie różniczko- walnej dla której warunek konieczny istnienia punktu przegięcia nie jest warunkiem wystarczającym (prezentacja 5, slajd 24-28,

Częstotliwości rezonansowe niektórych narządów i części ciała człowieka (wg przypis 5 M.E. Jurczaka, Wpływ wibracji na ustrój)6. Przejdź na koniec

Następnie przyjrzymy się również, jak używać stałych i zmiennych do przechowywania tych typów danych na playground.. Przechowywanie

Tę historię Owen Gingerich opisał w Książce, której nikt nie przeczytał (Warszawa 2004), ale znam ją także bezpośrednio z ust Owena.. W 1946 roku przypłynął on do

W jaki sposób narzędzia TIK wspierają rozwijanie u uczniów umiejętności pracy

Dlatego też prawda może być dana tylko w interpretacji, która utwierdza jej całość właśnie wtedy, gdy realizuje się jako pojedyncza, tak iż każde sformułowanie prawdy jest