• Nie Znaleziono Wyników

Egzamin na studia - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Egzamin na studia - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BAŁDYGA

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, edukacja, studia artystyczne, egzamin

Egzamin na studia

Egzamin był z rysunku (rysowało się postać), malarstwa (martwa natura) i z rysunku z wyobraźni. Później zdawało się pisemny egzamin ogólny z historii, historii sztuki oraz historii kultury. I język rosyjski. Potem odbywało się rozmowę. Dotyczyła historii, historii sztuki, historii kultury. I to wszystko. Teczka była tylko do pokazania, natomiast prace robiliśmy na miejscu. To trwało prawie dwa tygodnie. Przez kilka dni były egzaminy praktyczne, później przerwa. Oni dopuszczali. Potem pisemne i znowu przerwa. Dopuszczali. Następnie była rozmowa, egzaminy ustne, i dopiero się czekało. Pamiętam, że nie wiedziałem, czy zdałem czy nie. Chociaż wiedziałem, bo jak już zdałem, to podszedł do mnie Kozłowski i powiedział: „Kochany, zdawałeś bardzo dobrze, same piątki masz, tylko ten ruski…” Tak powiedział, użył właśnie takiego określenia. Bo to był człowiek, który służył w legionach Piłsudskiego.

Pochodził z Wilna. Powiedział też: „Pozdrów Lublin” Bo widział ten Lublin blisko Wilna –ten wschód, to ciepło i tak dalej.

Pamiętam, że po wszystkim wróciłem do Lublina. I czekałem. Bolało mnie wtedy ucho chyba. I siedziałem, czekałem w przychodni zdrowia. Przybiegł Janusz, mój brat (wtedy miał dziewięć lat, zaczynał chodzić do szkoły). Przybiegł z kartką, że jestem przyjęty. Zrezygnowałem już, pamiętam, z tego siedzenia w przychodni i wróciłem do domu na ulicę Grażyny.

Data i miejsce nagrania 2012-03-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Było jakieś przedsiębiorstwo, które na stawach cięło lód i składało z tego ogromne pryzmy.. Stały tam ogromne dwie, trzy wielkości

Czy pan zna pana [Grzegorza] Mazurka?” Odparłem: „Znam” „To ja już nie będę wysyłał dwóch paczek, tylko jedną.. Liczę, że pan mu to przekaże” „Dobrze”

Moje prace były kupowane też z wystaw gdzieś poza Polską. Przychodziły propozycje, że za tyle i

W starym muzeum Czechowicza organizowaliśmy „Małą Galerię Grafiki” Też maczałem w tym palce, byłem jednym z organizatorów.. Tworzyliśmy sześć wystaw rocznie –pięć

Bo oprócz nagrody dawano też medal imienia [Józefa] Gielniaka.. Mam gdzieś go

Papież przy każdym się zatrzymał i z każdym zamienił kilka słów –dosłownie, ponieważ wszyscy byliśmy tak przejęci, że traciliśmy mowę.. Pytał, kim jesteśmy, co

Z Grzesiem Mazurkiem robiliśmy ekspozycję malarstwa polskiego na Zamku; dużą salę, która przedtem była obskurna.. To była jedna

Bo potem, jak się odbija, to zawsze prawa strona jest po lewej, a lewa po prawej.. Linoryt, jak się za mocno przyłoży prasę, to