• Nie Znaleziono Wyników

Konkursy, medale, wyróżnienia - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Konkursy, medale, wyróżnienia - Stanisław Bałdyga - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

STANISŁAW BAŁDYGA

ur. 1945; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, grafika, praca artysty, wystawa

Konkursy, medale, wyróżnienia

Przy Konkursie Graficznym im. Józefa Gielniaka w Jeleniej Górze była też wystawa pokonkursowa. Konkurs ten wpierw był ogólnopolski, a potem międzynarodowy.

Liczył się tam tylko wypukłodruk, czyli drzeworyt, linoryt… Często brałem w tym udział i moje prace były przyjmowane. Kilkakrotnie dostawałem wyróżnienia. Raz otrzymałem nagrodę z medalem. Bo oprócz nagrody dawano też medal imienia [Józefa] Gielniaka. Mam gdzieś go w domu.

W Radomiu przy skansenie była galeria. I tam organizowano konkurs. Wpierw dostałem wyróżnienie, a później kilkakrotnie byłem w jury tego konkursu. Chyba trzy czy cztery lata temu na Międzynarodowym Triennale Sztuk Graficznych imienia [Tadeusza] Kulisiewicza w Warszawie dostałem wyróżnienie. Triennale robi akademia. To było bardzo ważne. Dawano trzy nagrody i trzy wyróżnienia. Niedawno dostałem też na Quadriennale Drzeworytu i Linorytu Polskiego.

Wysłałem pracę do Włoch na konkurs grafiki. To było w Rho. Dostałem medal i jakąś nagrodę. Jeździłem do Włoch, ale nie wtedy. To jest koszt. Wtedy nie bardzo mieliśmy pieniądze. Zapraszano mnie, ale nie pojechałem. Oni by mnie przyjęli, proponowali, tylko trzeba było jakoś dojechać. I nie pamiętam, dlaczego wtedy nie pojechałem.

W Toruniu była mała forma. Nie pamiętam nazwy tego wydarzenia. To była duża międzynarodowa wystawa. Pierwsza odbywała się przy festiwalu teatralnym. Robiono to razem. Później festiwal padł, a wystawę dalej robiono; w tym samym miejscu, tylko już pod inną nazwą. Tam nie dawano nagród, tylko dziesięć równorzędnych dyplomów za dane prace. Dostawałem te dyplomy. Gdzieś dostawało się nagrodę, a tutaj dyplom. Do Torunia przyjeżdżali międzynarodowi artyści. Poznawało się tam Japończyków, różnych ludzi ze wschodu. Przyjeżdżali też Niemcy. Poznałem też Francuza. Teraz nie pamiętam jego nazwiska. Wymieniliśmy się pracami. Zrobił mi potem wystawę we Francji. To były takie różne kontakty.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-03-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Papież przy każdym się zatrzymał i z każdym zamienił kilka słów –dosłownie, ponieważ wszyscy byliśmy tak przejęci, że traciliśmy mowę.. Pytał, kim jesteśmy, co

Na przykład wileński wydział plastyczny cały przeszedł do Torunia: nauczyciele, profesorowie, maszyny (wszystko było przywiezione z Wilna do nas), nawet laborant, który

Z Grzesiem Mazurkiem robiliśmy ekspozycję malarstwa polskiego na Zamku; dużą salę, która przedtem była obskurna.. To była jedna

Chociaż wiedziałem, bo jak już zdałem, to podszedł do mnie Kozłowski i powiedział: „Kochany, zdawałeś bardzo dobrze, same piątki masz, tylko ten ruski…” Tak

Bo potem, jak się odbija, to zawsze prawa strona jest po lewej, a lewa po prawej.. Linoryt, jak się za mocno przyłoży prasę, to

Przychodził, dzwonił –uderzał w metalowy pręt, który dawał odpowiedni dźwięk –i krzyczał: „Noże ostrzę” Miał takie specjalne kółko.. My, dzieci, wybiegaliśmy

I w poprzek, tam gdzie obecnie jest parking i jezdnia, nad rzeką, był właśnie plac, gdzie robiono liny –przeważnie z konopi, ale też z lnu.. To była chyba jakaś

Wylewano w tym miejscu całe ściany z tej płyty, z których potem budowano ulice Konopnickiej, Sienkiewicza, i tak dalej. Data i miejsce nagrania