• Nie Znaleziono Wyników

Przesłanie do młodych - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przesłanie do młodych - Anatol Binsztok - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANATOL BINSZTOK

ur. 1921; Ruda

Miejsce i czas wydarzeń Paryż, współczesność

Słowa kluczowe Lublin, Francja, Paryż, współczesność, przesłanie do młodych, stosunki polsko-żydowskie, kontakty z Polską

Przesłanie do młodych

[Przed wojną] w Lublinie, w sobotę wieczór to spacerowała piękna młodzież, żydowska i polska. Były szkoły, uczelnie, gimnazjum, to wszystko zginęło niestety.

[Jednak] trzeba pamiętać, że to się wszystko działo w Lublinie, i że to było znane miasto.

Miejmy nadzieję, że wyrośnie nowa młodzież, że stosunki będą inne. Ta młodzież, która zginęła, już nie wróci.

Teraz jest rząd demokratyczny w Polsce. Przed wojną rząd nazywał się demokratyczny, ale on nie był demokratyczny, bo były partie niektóre zakazane.

Każdy może zrobić sobie swoje stowarzyszenie, swoją organizację, aby tylko nie była w przeciwieństwie z konstytucją.

Trzeba patrzeć z perspektywy, że może jednak coś kiedyś powstanie. To zależy dużo jeszcze od jednej rzeczy, od Kościoła, szczególnie w Polsce.

Jak jadę do Polski, to staram się spotkać kogoś, biskupa, kardynała i bez żadnych ceremonii siedzieliśmy czterdzieści parę minut. On mi wprawdzie dużo nie powiedział, ale dużo pytał i słuchał.

Data i miejsce nagrania 2011-04-04, Paryż

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Agnieszka Zachariewicz

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Był też taki tu jak kamienice koło krzyża, taki parterowy sklep, tam był taki Żyd, to miał wszystko - smarówkę, i naftę, i różne gwoździe, i cukier, i chyba chleb, ludzie

Rodzice postanowili żebyśmy chodzili dalej do tego miasteczka, żeby zrobić szkołę podstawową, którą ukończyłem z dobrym wynikiem.. Poszedłem uczyć się

Pracowaliśmy aż zlikwidowali ten warsztat, [wtedy] wybraliśmy się do Sumy, tam [zatrudniłem się w] firmie, która nazywała się Indywidualny Warsztat Produkcji

[Zapytała mnie]: „Przyjechałeś walczyć za naszą sowiecką ojczyznę?” Ja jej odpowiedziałem krótko, że: „Walczę za naszą ojczyznę sowiecką, za waszą i za naszą,

Z początku pisali, jeszcze listy dochodziły, później jak wybuchła wojna niemiecko- radziecka, to korespondencja się urwała. [Żona z listów wiedziała], że były dwa getta,

Był kościół, cerkiew prawosławna była jakieś może dziesięć kilometrów [od nas], ale do nas przyjeżdżał pop też, bo większość była Ukraińców i ksiądz do nas

U nas była czterooddziałowa szkoła, a później musiałem iść do drugiej wioski, większej – Ruda Huta się nazywała – i tam była siedmioklasowa szkoła.. Tam

Coś, co jakieś nowe rządy inaczej zakładają te swoje rządzenia i takie wszystko rozluźnione, wszystko rozpartaczone, jak to się mówi, tak że nie chce się patrzeć, ani słuchać