R
E
C
E
N
Z
J
E
T h o m a s E i c h e n b e r g er, Patria. Studien zu r Bedeutung d es W ortes im M ittelalter (6.-12. Jahrh u n d ert), Nationes. Historische und philologische U ntersuchungen zu r Entstehung d er europäischen N ationen im M ittelalter, Bd.9, Jan Thorbecke V erlag, Sigm aringen 1991, s. 287.
A utor po d jął się trudnego, dość często w nauce postulow anego zadania, polegającego na system atycznym i opartym na szerokiej podstaw ie źródłow ej zbadaniu zakresu sem antycznego pojęcia p a tria i zm ian w tym zakresie w ystępujących w okresie w cześniejszego średniow iecza, to znaczy w czasie jak i upłynął od zaniku antycznych konotacji term inu w zw iązku z ustalaniem się w Europie now ego, „średniow iecznego” porządku społecznego, do odżycia tradycji antycznych w raz z renesansem X II w ieku i w przęgnięcia ich w służbę sił politycznych dążących do centralizacji europejskich ojczyzn. Rezultatem skupienia się głów nych dotąd opracow ań zagadnienia (E.H. K a n t o r o w i c z 1951, G . P o s t 1953, także G. D u p o n t - F e r r i e r 1940) n a późniejszym średniow ieczu, kiedy to term inologia „ojczyźniana" rzeczyw iście osiągnęła w cześniej niespotykany zasięg i nośność, ale zarazem — co m ocno podkreśla E i c h e n b e r g e r — uległa uniform i zacji, w iążąc się z państw ow o-narodow ym poziom em życia społecznego, a właściw e jej em ocjonalne składniki kierując niem al w yłącznie przeciw w rogom zew nętrznym , je st panujący w nauce pogląd o niew ielkim znaczeniu p ojęcia p a tria w e w czesnym średniow ieczu, o bezrefleksyjnym jego stosow aniu, najczęściej jak o pozbaw ionej realnej treści rem iniscencji antycznej. Nie zgadzając się z taką perspektyw ą badaw czą, słusznie oponując (zob. s. 14) przeciw ko absolutyzow aniu rzekom o „klasycznie” ХП-ХШ -w iecznego pojęcia patria i m ierzeniu p óźniejszą (albo antyczną) m iarą złożonych dziejów tego pojęcia w ciągu grubo ponad p ó ł tysiąclecia, zachęcony pew nym i nie tak daw nym i próbam i w yjścia poza stereotyp (F. G r a u s 1980, B. S c h n e i d - m i l l i e r 1987), autor podjął żm udną drogę po dziełach piśm iennictw a w cześniejszego średniow iecza (por. w ykaz w ykorzystanych źródeł na s. 250-266), starając się ogarnąć je m ożliw ie w szechstronnie. Interesują go przede w szystkim te ich kategorie, które zachow yw ały bliższy zw iązek z życiem (np. historiografia, zaw ody p raw n e, hagiografia, poezja polityczna, epistolografia), mniej' zaś piśm iennictw o teologiczne czy traktaty praw nicze. Pod w zględem terytorialnym praca koncentruje się głów nie na daw nej Rzeszy i Francji oraz Italii, czy li dziedzictw ie karolińskim , uw zględnia jed n ak także m ateriał pochodzący z tak w ażnych z punktu w idzenia k ształtow ania się w czesnośredniow iecznych idei politycznych i term inologii obszarów ja k H iszpania w izygocka i W yspy Brytyjskie.
K onstrukcja pracy je s t następująca: Stosunkow o obszerny wstęp (s. 9-24), rozpoczynający się — rzecz ch arakterystyczna — dłuższym w yw odem dotyczącym roli pojęcia patria na obszarze dość od głów nego nurtu m onografii, w sensie przestrzennym , odległym , bo sporu pom iędzy Rzym em a K onstantynopolem o p rzy należność kościelną Bułgarii za pontyfikatu papieża H adriana II, zaw iera nie tylko zw ięzły ry s b adań nad p roblem atyką ojczyźnianą, lecz w prow adza od razu w istotę zagadnienia, form ułuje zam ierzenia badaw cze autora i bliżej określa podstaw ę źródłow ą pracy. R ozdział I (rozdziały nie są w pracy num erow ane), „ O m nibus m unicipibus du a s esse censeo patrias. D er B egriff Patria in Antike und S pätantike" (s. 25-36), rekapituluje w yniki dość rozw iniętych badań nad znaczeniam i w yrazu patria w starożytności, zarów no antycznej, ja k rów nież w tradycji biblijnej. D okończenie Cyceronow ego (De leg. 2.2.5) sform ułow ania użytego w tytule tego rozdziału (--- unam naturae, alteram civitatis), zaw iera ju ż znaczną część odpow iedzi na pytanie, czym była „ojczyzna” d la R zym ian; autor jed n ak przestrzega (s. 35) przed absolutyzow aniem C yceronow ego pojęcia patria
250
RECENZJEn aw et w historii antycznej, nie m ów iąc już o recepcji w w iekach średnich (Ein zusam m enhängendes, differenziertes u n d leicht übertragbares K onzept eines politischen patria-Begriffes lag ihnen [seil.: ludziom średniow iecza — J.S.] je d o c h nicht vor).
Słow em : nie tylko Cyceron, lecz także tradycja judaistyczna (zw łaszcza Π Ks. M achabejska 13 ,1 1 ), dostępna Z achodow i w w ersji W ulgaty, kształtow ać m iały w yobrażenia w czesnego średniow iecza na „ojczyznę” w szerszym , ustrojow ym , praw nym i politycznym znaczeniu.
W rozdziale II (s. 37-45), p a t r i a e nostrae situs: Patria als geographischer B e g riff’, w yróżnia Eichenberger dw a odcienie takiego zastosow ania p ojęcia p atria, które w iąże się bezpośrednio ze stosunkam i przestrzennym i: jak o określenie fizycznych, przyrodniczych i kulturow ych w łaściw ości konkretnego obszaru (zaw sze w ścisłym zw iązku ziem i z ludźm i ją zam ieszkującym i), oraz jak o trudne do ściślejszego uchw ycenia określenie niew ielkich jed n o ste k terenow ych, np. przynależnych do określonego klasztoru, m iasta czy zam ku. W ydaje się, że ta ostatnia grupa znaczeniow a nie rysuje się w w yw odach E ichenbergera zbyt jasn o , a w każdym razie p row adzi ja k gdyby do obszernego pola sem antycznego będącego przedm iotem analizy w kolejnym trzecim rozdziale (s. 46-70): ,J*atria nativitatis. H eim at”. Jest to, ja k w iadom o, drugie z podstaw ow ych zastosow ań bardziej niż by to m ogło się w ydaw ać przed ukazaniem się m onografii Eichenbergera problem atycznego term inu, odpow iadającego polskiej „ojcow iźnie” i w przeciw ieństw ie do szerszego rozum ienia, ustrojow o- -praw no-politycznego, które stanie się przedm iotem analizy E ichenbergera już w następnym rozdziale, i jako odnoszące się do elem entarnej sfery społecznego bytu człow ieka średniow iecznego okaże się m niej podatne na ew olucję. Z zainteresow aniem należy przyjąć obserw ację autora o stopniow ym rozszerzaniu się p o ję c ia pa tria - -H eim at (ze w skazaniem n a znaczenie w ypraw krzyżow ych w tym zakresie) p o d koniec w cześniejszego średniow iecza, co prow adziło do obejm ow ania nim w poszczególnych przypadkach całego pań stw a (H eim a t -> H eim atland). W ydaje się, że odpow iednia term inologia z kroniki G alla A nonim a potw ierdza tę tendencję, chociaż — rzecz jasn a — obce pochodzenie kronikarza w yw ołuje kw estię, n a ile stosow ana przezeń term inologia istotnie była używ ana i odczuw ana w Polsce K rzyw oustego.
R ozdział IV (s. 71-235), ,J>atria in R echt, V erfassung und politischer Theorie vom 6.-12. Ja hrhundert” , ja k ju ż z sam ej objętości w ynika, zajm uje centralne m iejsce w pracy Eichenbergera. Nie m ogąc na tym m iejscu dokładnie om ów ić rezultatów pracy ani naw et prześledzić szczegółow o m etodycznej strony w yw odu, m uszę się ograniczyć do przedstaw ienia struktury tej części książki, co zarazem da pojęcie o jej zakresie rzeczow o- -geograficznym , oraz niektórych now ych ustaleń czy propozycji. Poszczególne podrozdziały zatytułow ane zostały, zgodnie z ogólniejszym zam ysłem kom pozycyjnym autora1, „m ów iącym i” , zaczerpniętym i z języ k a źródeł term inam i łacińskim i. R ozpoczyna więc E ichenberger triadą „Rex-gens-patria” (s. 71 nn.) sform ułow aną w H iszpanii w izygockiej, gdzie ja k w iadom o proces terytorializacji państw a posunięty został w skali w czesnego średniow iecza najdalej, w szakże przedstaw ioną n a szerszym tle „praw szczepow ych w czesnego średniow iecza” . Z k o lei przeszedł autor n a obszar Im perium K arolińskiego z jego m erow ińskim prologiem : „Яa ter p a tria e — D as karolingische G ottesreich” (s. 89 nn.). M ało raczej znanym lecz znam iennym epizodem w dziejach europejskiej ew olucji pojęcia p atria zajął się E ichenberger w następnej części (s. 127 nn.) — ch o d zi o p odjętą przez A richisa II p o upadku K rólestw a Longobardzkiego próbę kreow ania św iętych patronów k sięstw a B enew entu (patroni patriae).
N iem cy, m iasta-państw a północnych W łoch i Francja — to trzy kolejne obszary podjętej przez E ichenbergera analizy sem antycznej. E w olucję tę w odniesieniu do Niem iec objął autor form ułką: „V om rector p a tria e zum p a te r pa tria e. P atria in deutschen Q uellen von d er sächsischen bis zu r staufischen K aiserzeit” (s. 139 nn.), osobno ujm ując problem atykę praw ną i ustrojow ą, osobno zaś teorię polityczną. D ecydujące czynniki przem ian w tym ostatnim zakresie to w alka o inw estyturę, w alka H enryka IV z opozycją saską, w reszcie nasilenie oddziaływ ań w zorców antycznych w epoce H ohenstaufów . Jeżeli chodzi o Francję (s. 193 nn.: p r i n c ip e s p a tria e. D ie territorialen F ürstentüm er”), a zatem obszar który przed kilkom a zaledw ie laty został opracow any ze zbliżonego p u n k tu w idzenia przez B e m d a Schneidm üllera2, w ypadło osobno om ów ić funkcje term inu i pojęcia p a tria z punktu w idzenia w ładzy centralnej, jako oręż walki K apetyngów o zjednoczenie kraju, osobno
1 Z w róćm y uw agę n a fakt, że także B. Z i e n t a r a w swej Eichenbergerow i nie znanej m onografii Św it n a rodów europejskich. P ow staw anie św iadom ości narodow ej na obszarze E uropy pokarolińskiej. W arszaw a 1985, po słu ż y ł się w nazw ach rozdziałów term inologią źródeł średniow iecznych.
2 B. S c h n e i d m ü l l e r , N om en patriae. D ie Entstehung F rankreichs in d er politisch-geographischen Term inologie (10.-13 Ja h rh u n d ert), Sigm aringen 1987 (N ationes, t. 7). Por. rec. R. M i c h a ł o w s k i , KH r. X C V II, 1990, n r 3-4, s. 193-195, oraz opinię E ichenbergera na s. 17.
RECENZJE
251
z aś jak o w yraz tendencji partykularnych i przejaw dążeń do konsolidacji i autonom izacji w ybranych w ielkich (jak F landria czy N orm andia) i pom niejszych władztw senioralnych.
O statni V rozdział (s. 236-249) m onografii E ichenbergera to p róba rekapitulacji jej głów nych rezultatów . W tytule tego rozdziału „D ie theokratische p atria" zaw arta została m yśl przew odnia: okres zam knięty w p rz y b liżeniu w iekam i V I i XII autor proponuje nazw ać w łaśnie okresem „ojczyzny teokratycznej” . „Polityczne p ojęcie p a tria było [wówczas] w yrazem specyficznego poglądu o urzeczyw istnieniu boskiego po rząd k u we w spółczesnym życiu politycznym i praw nym ” (s. 244). W okresie tym w ystępuje znaczna różnorodność rozum ienia badanego pojęcia. „W yraz ten w ystępuje w źródłach tej epoki na określenie tak ró żn y ch zjaw isk jak: kraj rodzinny (H eim at) pojedyńczego człow ieka, kraj (L andschaft) w sensie geograficznym , niebo chrześcijańskie, frankijski okręg sądow y o rozm iarach jednego kom itatu, obszar obow iązyw ania germ ańskiego p raw a szczepow ego albo pokoju bożego lub ziem skiego, a także tak różnorodnych grup państw ow ości w cześniejszego średniow iecza (früh- und hochm ittelalterlicher Staatsw esen) ja k hiszpańskie państw o W izy g o tów n a początku epoki, księstw a szczepow e na praw ym brzegu Renu i słow iańskie państw a plem ienne, R zesza F rankijska i N iem iecka, longobardzkie Księstw o B enew entu w Italii południow ej, tw orzące się terytoria niem ieckie, księstw a biskupie i hrabstw a północno-zachodniego skraju Rzeszy czy w ielkie francuskie księstw a lenne” (s. 236).
E lem entem w spólnym dla tych w szystkich desygnatów pojęcia pa tria je st ich zw iązek z konkretnym obszarem , gdyż p ojęcie to zaw sze m iało funkcję porządkującą stosunki przestrzenne (R aum ordnungsw ort). R óżnorodność sem antyczną m ożna sprow adzić do dw óch zasadniczych odm ian: p a tria w znaczeniu „ojcow izny” (H eim at), zaw sze zabarw iona em ocjonalnie, ew oluująca w XI-XII w ieku aż do tożsam ości z aktualną je d n o stk ą polityczną, „całym ” państw em oraz pa tria rozum iana jako pojęcie przestrzenne definiow ane w kategoriach geograficznych, praw no-ustrojow ych czy politycznych. Eichenberger, w przeciw ieństw ie do obiegow ego p o glądu, nie je s t skłonny przypisyw ać specjalnego znaczenia transcendentalnem u znaczeniu pojęcia p a tria , jako „o jczyzny niebieskiej", „w iecznej” itp., gdyż w przeciw staw ieniu ziem skiej i niebiańskiej ojczyzny „w gruncie rzeczy ziem skie stosunki byw ały przenoszone w trudno definiow alną przestrzeń religijną” (s. 237). Z a głów ne m echanizm y przem ian znaczeniow ych pojęcia pa tria w kierunku późnośredniow iecznym uznał E ichenberger potrzebę legitym izacji w ładzy (np. K arolingów ), proces intensyfikacji w ładzy m onarchów w m iarę zbliżania się do pełnego średniow iecza, terytorializację w ładzy i praw a oraz obiektyw izację tejże w ładzy, prow adzącą do k ształtow ania się transpersonalnego rozum ienia państw a. W rezultacie p atria przekształcała się „z konstytutyw nego elem entu państw a w czesnego i pełnego średniow iecza stopniow o we w ł a ś c i w e o k r e ś l e n i e [podkr. J.S.] tego państw a” (s. 242). D opiero pod koniec ΧΠ, zw łaszcza zaś w X III stuleciu, p ojęcie p a tria uległo gw ałtow nem u rozszerzeniu i nabrało „społecznej głębi” , przybierając w dodatku m ało we w cześniejszym średniow ieczu dlań istotne zabarw ienie em ocjonalne („w okresie »ojczyzny teokratycznej« p o jedyńczy człow iek z reguły nie um ierał za swój kraj, lecz dlań ży ł i usiłow ał w prow adzać w życie boski kosm iczny po rząd ek ” , s. 244). „Słow o p atria nie było w ów czas orężem propagandy skierow anej p o d adresem szerszych kręgów ludności, lecz przew ażnie częścią składow ą w ysoko rozw iniętej ety k i politycznej, przy po m o cy której m ożna było osiągnąć jedynie polityczne elity przyw ódcze jakiegoś państw a” (tam że). R ozszerzenie p ojęcia p atria na „w ielką ojczyznę” , państw o, na szerokie w arstw y społeczne p ó źn o śred n io w iecznego państw a,przydanie m u nienotow anego uprzednio em ocjonalnego w ym iaru, okupione zostało w szakże g o dną uw agi r e d u k c j ą znaczeniow ą, inaczej m ów iąc — zarzuceniem w iększości w cześniejszych konotacji oraz skierow aniem się zw iązanego z pojęciem p atria patriotyzm u i gotow ości do ofiar przeciw ko w rogom i zagrożeniom zew nętrznym . K iedy w okresie „ojczyzny teokratycznej” defensio p a tria e rozum iane było zazw yczaj jako w alka o ład w ew nętrzny, to obecnie niem al w yłącznie rozum ie się pod nią w alkę z „w rogiem ” zew nętrznym . „P izy pom ocy p atria i jej honoru m ożna w przyszłości uspraw iedliw ić prow adzone i pow odujące w iele ofiar w ypraw y odw etow e w celu przyw rócenia zrabow anej przez w roga k rajow i czci, a w końcu także zw ykłe przedsięw zięcia w ojskow e m ające na celu zdobycie now ych terenów . Pojęcie defensio p a tria e traciło sw ój pierw otnie obronny charakter i nabierało jak o ści agresyw nej (s. 246). D obrze chyba, że także na ten aspekt rozw oju pojęć i uczuć w iązanych z łacińską p atria T hom as E ichenberger zw rócił uw agę w p racy , która bez w ątpienia zachow a poczesne m iejsce w dziejach badań nad ideologią polityczną średniow iecza.