• Nie Znaleziono Wyników

Punkta cesarskie podane Dworowi Polskiemu 1773 roku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Punkta cesarskie podane Dworowi Polskiemu 1773 roku"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

PUNK TA CESARSKIE

podane dworowi polskiem u 1773 roku.

W znanem swem dziele

Maria Theresia,

Alfred v. Arneth

utrzymuje, iż po pierwszym podziale Polski zgoda trzech mocarstw

zaborczych o wiele trudniejszą była do osiągnięcia pod względem

przyszłego ustroju wewnętrznego pozostałej Polski, niźli pod wzglę­

dem określenia wydzielanych dzielnic.1)

Jak wiadomo, przeważył w Wiedniu pogląd, iż nie należy

być biernym świadkiem rozrostu Rosyi i Prus kosztem Polski, wy­

rzekając się własnych korzyści terytoryalnych. Jednocześnie wsze­

lako żywiono tam pragnienie, aby Polsce, mimo uszczupleń pań­

stwu jeszcze rozległemu, dać środki pomocnicze (Hilfsquellen) ku

pewnemu rozwojowi mocy wewnętrznej, a tem samem dążono, by

dać jej możność ustalenia bytu i zapewnienia sobie szczęśliwszej

przyszłości.

Rzecz znamienna, że w chwili, która powinna była być roz-

trzygającą w Warszawie, obcy posłowie, szczególnie poseł austry-

jacki, wciąż jeszcze wyczekiwali instrukcyi co do rokowań niezbę­

dnych 2).

') O p in ia A r n e th a , p o s t fa c tu m , p o w ie lu la ta ch , z n a la z ła p o t w ie r d z e n ie w n ie d a w n o w y d a n y m X X X I V t. P o lit is c h e C o r r e s p o n d e n z F r ie d r ic h 's d e s G r o s se n . B e r lin . 1910, passim . 2) A lfr e d v o n A r n e th . M aria T h e r e s ia ’s le tz te R e g ie r u n g s z e it 1763— 1780. W ie d e ń 1877. T . II, 405, 404. — F r y d e r y k II d o h r. S o l m s ’a, p r u s k ie g o u p e łn o ­ m o c n io n e g o m in is tr a w P e t e r s b u r g u . „ P o tsd a m , 6 o c to b r e 1773... J e n e sa u ­ ra is v o u s d is s im u le r q u e la c o u r d e V ie n n e c o m m e n c e à m e p a r a îtr e é q u i v o ­ q u e e t a p p r o c h e r m ê m e u n p e u d e la d u p lic ité . E n e ffe t, c e n ’e s t p a s à C o n ­ s ta n tin o p le s e u le m e n t q u ’e lle n e c h a r ie p a s to u t à fait droit; v o u s a u r e z, sa n s d o u te , é g a le m e n t a p p r is p ar le s d é p ê c h e s du sie u r d e S t a c k e lb e r g c o m b ie n l e s a ffa ir e s à la d iète d e P o lo g n e so u ffre n t p a r le s t e r g iv e r s a t io n s d e c e t t e

(3)

2 8 6 P U N K T A C E S A R S K I E .

Z aktów wiedeńskiego

Haus-t l of und Staats Archiv

łacno

wykazać, pod pokrywką oględnych form dyplomatycznych, różnice

charakterystyczne poglądów, zachodzące co do spraw, omawianych

między Rosyą, Prusami i Austryą.

Oto, w dyrektywne, danej 22 m arca 1773 r. baronow i Revitz-

kiemu, posłow i cesarskiem u w W arszaw ie, „względem ustalenia

stanu Rzeczypospolitej" polecono w najściślejszem zaufaniu zw ie­

rzyć królowi życzenie dw oru austryjackiego, by pod względem

ustroju krajow ego nastąpiła zmiana, a zarazem, by król niczego

więcej, t. j. żadnych zaborczych ograniczeń terytoryalnych od te­

goż dw oru nie żądał ani się nie sp o d ziew ałŁ). Dalej w instrukcyi

tej samej z naciskiem powtórzono żądanie rokow ań i bliższego

z królem p orozum ienia2). K ierunek w ytyczny tych wskazówek

dąży do osłabienia stanow iska m ożnowładztw a a zwiększenia p o ­

wagi tronu, co ze znaną dwulicową ostrożnością dyplom acyi XVIII

wieku, zostało przedstaw ione jako rzekomo korzystne dla Rosyi

i P r u s 3).

m ê m e co u r, s o n m in is tr e n ’a y a n t q u e d e s in s tr u c tio n s e n tr ê m e m e n t v a g u e s , et s u p e r f ic ie lle s su r l e s d iffé r e n ts o b je ts d e n o tr e n é g o c ia tio n " . F r e d e r ic . ( P o lit i­ s c h e C o r r e s p o n d e n z . T . X X X I V , p. 196).— Ib ., 279. O m a w ia n a j e s t „ N o te p o u r le p r in c e d e L o b k o w it z “, a m b a s a d o r a a u s tr y ja c k ie g o w P e t e r s b u r g u , z dn. 17 p a id z . st. st. 1773, k tó r a z a w ie r a ż ą d a n ie r z ą d u r o s y j s k ie g o , z w r ó c o n e d o d w o r u w ie d e ń s k ie g o , a b y R e v it z k y , u p e łn o m o c n io n y m in is te r a u stry ja c k i w W a r s z a ­ w ie , o tr z y m a ł w s k a z ó w k i w s p r a w ie R a d y N ie u s t a j ą c e j , d o w s p ó ln e g o d z ia ­ ła n ia z e S t a c k e lb e r g ie m i B e n o ît ’e m , u p e łn o m o c n io n y m i m in istr a m i R o s y i i P ru s w W a r s z a w ie . ') W ie d e ń . H a u s -H o f u. S ta a ts -A r c h iv . M ss. n° 9, p. 6. D o R e v it z k ie g o . „22 M ärz, 1773. B e tr e f. P u n k t d e r F ix a tio n d e l’É ta t d e la R é p u b liq u e ... W ü r d e e s ih m (R e v itz k ie m u ) k e i n e s w e g s z u w ie d e r , s o n d e r n v ie l m e h r a n g e n e h m s e y n , w e n n d ie a n d e r e H ö f e u n d d ie R e p u b lik e in e A b ä n d e r u n g fü r g u t b e fin d e n s o llte n ; w e l c h e s a u c h d e m K ö n ig in e n g s t e n V e r tr a u e n z u v e r tr a u e n g e g e b e n , u n d ih m a n b e y z u G em ü th ... ( n ie c z y t e ln e ) , w e r d e n k a n n , d a s s e in m e h r e s v o n u n s e r m H o f w e d e r m it B ilig k e it a n z u v e r la n g e n , n o c h z u e r w a r te n s e y e “. — J ó z e f II d o M aryi T e r e s y : „ S a z R e g e n c e 19 J u in 1773. T r è s c h è r e M ère... C o n v e n ie n c e , e t e n p a r t ie n é c e s s it é a é t é le s e u l m o b ile d e to u t ce p a r ta g e , il fa u t le fin ir d e m ê m e e t p e n s e r à so i q u e d è s q u ’o n a tan t fa it et p r is l’o n p r e n n e a u ssi l e s a u tr e s b a g a t e lle s m a is q u i s o n t e s s e n t ie lle s p o u r q u e c e q u e l ’o n a p r is a it u n v r a i p r ix e t q u e l’a c tio n au m o in s v a ille la p e in e , d e l’a v o ir fa ite , a u tr e m e n t e ll e s e r a fa u tiv e , p a u v r e e t lo u c h e , d a n s to u s le s se n s ..." (A r n e th . T . II, 613). s) H a u s -H o f u. S t. A r ch . M ss. N° 9, p. 13— 14. „ W a s E u e r... ( n ie c z y t e ln e ) H e r r n G rafen O g in s k y w e g e n d e r W a h l d e r L a n d s b o th e n n a c h d r ü c k lic h e V o r ­ s te llu n g g e b r a c h t h a b e n , is t a lle r d in g s g e g r ü n d e t , u n d d ie n e t z u r n e u n P r o b e , w ie v o r tr ä g lic h e s w ä r e m it d e m K ö n ig in e n g e r e r E in v e r s tä n d n is z u s t e h e n “. *) Ib., p. 17 § 14. „ W a s d ie k ü n ftig e E in r ic h tu n g d e r P o h le n s R e g ie r u n g s

(4)

-P U N K T A C E S A R S K I E .

287

Ze względu na uprzednio już przez A ustryę poczynione ustęp­

stw a względem Rosyi i P ru s w kierunku przeciwnym, t. j. w kie­

runku ukrócenia władzy królew skiej w duchu oligarchicznjon, p re­

tekstem obecnie przez dw ór cesarski staw ianego oporu, jest, uprze­

dnio jeszcze nie ustanow iona, Rada N ieu stająca1).

Całość tych instrukcyi streszcza się w dwóch odpowiedziach,

pod datą 16 grudnia 1773 zwróconych do im peratorow ej rosyj­

skiej. Sens ich je st w ręcz przeciwny. Jed n a przystaje na warunki

Rosyi, druga zgody o d m aw ia2).

r e fo r m e n ... so h a b e d i e s e lb e n w e g e n a ller d ie s e r A n g e le g e n h e it e n m it k e in e n s p e c ia l, s o n d e r n n u r m it d e n so v i e l e s d ie U m s tä n d e h e r s t e lle n , u n d o h n e . . . ( n ie c z y t e ln e ) m it d e n z w e y ä n d e r n H ö fe n . . . ( n ie c z y t e ln e ) k a n n d e r K ö n ig b e g ü n s tig e t, u n d d ie ü b e r m ä s s ig e G e w a lt d e s g r o s s e n A d e ls b e s c h r ä n k e t w u r d e . D a s o n s t e n d e s s e n V o r g a n g n ic h t n u r in U n s e r m , s o n d e r n a u ch R u s s e u n d P r e ü s s e A n th e il z u m n a c h t h e ilig e n B e y s p ie l g e r e ic h e n w ü r d e “. ') Ib . Z d o k u m e n tó w , o p a tr z o n y c h n o m e n k la tu r ą : „ V o r tr ä g e 1773. X I I “, R e f e r a t d o k s ię c ia L o b k o w it z ’a: „ W ie n d e n 14-ten D e c e m b r is 1773, V o r tr a g . E in d e u ts c h e s A n w e is u n g s ­ s c h r e ib e n an F ü r s te n v o n L o b k o w itz , s a m m t 3 d e m r u s s is c h e n H o f, in b e tr eff u n s e r e r G r ä n z b e s tim m u n g b is an d e n S b r u z flu s s , d e r E r r ic h tu n g e in e r C o n ­ s e il p e r m a n e n t, u n d d e r F r ie d e n s s t if t u n g z w is c h e n R u s s la n d u n d d e r P fo r te ...“ T a m ż e : „ R é p o n s e à la N o te : . . . Q u e l e s tr o is C o u r s n e s o n t c o n v e n u e t n ’o n t m ê m e p u c o n v e n ir q u e d e s p r in c ip e s g é n é r a u x du p la n qui p u s s e n t ê tr e e n v is a g é s c o m m e ir r é v o c a b le m e n t a r r ê té s , e t to u s l e s a u tr e s e n é c h a n g e c o m ­ m e d e s id é e s , q u e d e s r é f le x io n s u lt é r ie u r e s e n g a g e r a ie n t p e u t - ê tr e à c h a n g e r , o u m ê m e à a b a n d o n n e r .

Q u e q u o iq u ’il s o it dit d a n s c e P la n , s o u s le titre: R é t a b lis s e m e n t d a n s s e s v r a is p r in c ip e s , au p o in t q u a tr iè m e : „ Q u e l ’a u to r ité e t la d ig n ité r o y a le s e r o n t c ir c o n s c r ite s p a r d e n o u v e lle s lo is , r é d ig é e s p lu s c o n v e n a b le m e n t à la fo r m e du g o u v e r n e m e n t r é p u b lic a in “, o n n ’y a p o in t a r r ê té à c e t e ffe t l’é t a ­ b lis s e m e n t d ’un C o n s e il p e r m a n e n t . . . “

’) Ib. P o w y r a ż e n iu n a d z ie i, iż d w o r y w s p r a w ie u tw o r z e n ia R a d y N ie u s ta ­ ją c e j z d a n ie o d m ie n ią , w R é p o n s e à la N o te p isa n o : „M ais c o m m e E lle ( c e s a ­ r z o w a ) d é s ir e n é a n m o in s s in c è r e m e n t s e p r ê te r a u ta n t q u ’il p e u t ê tr e a g r é a b le à S . M. l ’I m p é r a tr ic e d e R u s s ie , q u o iq u ’il lu i s e m b le , q u ’il y au rait b ie n d e s c h o s e s à d ir e su r l e c o n te n u du p a p ie r in titu lé: P r o je t p o u r l'E tablissem ent du Conseil p erm an en t q u i lui a é t é e n v o y é d e V a r s o v ie , e t q u e la v a le u r d e c e t

é t a b lis s e m e n t lui p a r a is s e e n c o r e au m o in s p r o b lé m a t iq u e , p o u r d é fé r e r au d é s ir d e S . M. l ’I m p é r a tr ic e d e R u s s ie E lle v ie n t d’a u t o r is e r le B a r o n R e v i- c z k y e n g é n é r a l, â c o n d e s c e n d r e e t m ê m e à a id e r à to u t c e qui se r a d é c id é p a r la p lu r a lit é d e s d é lé g u é s . . . à V ie n n e , c e 16 D é c e m b r e 1773“ .

P o d tą sa m ą d a tą o d p o w ie d ź d ru ga, w r ę c z p r z e c iw n a : „ R é p o n s e C o n fid e n tie lle . . .

L ’E m p e r e u r e t l’I m p é r a tr ic e R e in e s o n t t r è s f â c h é s a u r e s te d e n e p o in t p o u v o ir s e c o n fo r m e r d a n s c e t t e o c c a s io n a u x C o n s e ils d e S a M a jesté l’I m p é ­ r a tr ic e d e R u s s ie . M ais I ls s e fla tten t e n m ê m e te m p s , q u ’en se m e tta n t à L e u r

(5)

2 8 8 P U N K T A C E S A R S K I E .

Ta podwójna redakcya odpowiedzi, bezpośrednio poprzedzona

była niezmiernie gwałtownem starciem między cesarzową Maryą

Teresą i jej kanclerzem Kaunitzem z jednej strony, a cesarzem Jó­

zefem II z drugiej.

Na skutek M emoryału cesarza Józefa II z dn. 2y listopada

1773/), odnoszącego się do nowych granic austryjacko-polskich,

Kaunitz w ystosow ał do Maryi Teresy, 7 grudnia, list z prośbą o dy-

misyę 2).

Oświadczenie kanclerza wywołało dwa pisma cesarzowej. Je­

dno było poufne i jedynie dla Kaunitza przeznaczone, drugie urzę­

dowe, wystosowane z wiadomością Józefa II.

Marya Teresa w rozwoju wypadków dopatrzyła się niewy­

mownej grozy. Nieznane nam dokładnie zamysły Józefa II, wywo­

łały jej najwyższe oburzenie, przyjęła je jako zatratę państwa

i przedsiębranych dla jego dobra trzydziesto trzy letnich jej i kan­

clerza usilnych zabiegów. Swoje własne położenie ma za szczegól­

nie bolesne; zkądinąd znany jest współczesny temu ostry rozdźwięk

na tle stosunku do kościoła, między nabożną matką, mianującą się

„najnieszczęśliwszą z matek", a wolnomyślnym synem.

Władczyni żąda od Kaunitza, by wstrzymał swe usunięcie się

od rządu, aż się sama przekona, czy nie zdoła po swojej myśli

biegu rzeczy odmienić; gdyby tego przeprowadzić nie była wT

sta­

nie, łącznie z dymisyą jej ministra, nastąpi własna jej abdykacya5).

p la c e , E lle v o u d r a b ie n s e n tir , q u ’ Ils n e p e u v e n t ni n e d o iv e n t p e r m e ttr e d e n e p o in t c h e r c h e r à fa ir e v a lo ir L e u r b o n d ro it.

à V ie n n e c e 16 D é c e m b r e 1773.

*) A r n e th . II, 493: d r u k o w a n y u B e e r a . D o c u m . p. 6 9 —72.

2) A r n e th II, A n m e r k u n g e n , 617. W y c ią g z listu K a u n itza z 7. X II. 1773 d o M a ry i T e r e s y :

„ . . . J ’a tte n d r a i l e s o r d r e s q u ’il p la ira à V . M. d e m e d o n n e r , p o u r l e s e x é c u te r a v e c la p lu s g r a n d e e x a c titu d e , sa n s p o u v o ir m ’e m p ê c h e r c e p e n d a n t d e t é m o ig n e r e n a tte n d a n t à V o t r e S a c r é e M a je sté , q u e le te m p s q u e m o n d é ­ p é r is s e m e n t m ’a o b lig é d ’e m p lo y e r à fa ire si p e u d e c h o s e , n e p r o u v a n t q u e tro p , q u e d e jo u r e n j o u r j e s o is m o in s en é ta t d e p o u v o ir v a q u e r d e m a p la c e a v e c l ’e x a c titu d e d é s ir a b le , j e c r o ir a is m a n q u e r à c e q u e j e lui d o is, si j e L u i d iss im u la is , q u ’il p o u r r a it ê tr e d e S o n m e ille u r s e r v ic e , q u ’E lle e u t la b o n té d e m e d o n n e r u n s u c c e s s e u r l e p lu s tô t q u e p o s s ib le . J e la s u p p lie d ’e n v is a ­ g e r a v e c sa b o n té o r d in a ir e c e t é p a n c h e m e n t d e m o n c o e u r , e t j e m e r e c o m ­ m a n d e à sa h a u te b ie n v e illa n c e , d o n t j ’e s p è r e n e p a s m ’ ê tr e r e n d u m o in s d i­ g n e q u e to u t a u tr e d e s e s s e r v it e u r s , d e p u is p r è s d e tr e n te tr o is a n s q u e j e la s e r s e t q u e j ’o s e d ir e a v o ir é t é a tta ch é à s o n a u g u s te p e r s o n n e , to u t a u tr e m e n t c e r ta in e m e n t q u ’ a u c u n d e m e s c o n c it o y e n s .“

(6)

P U N K T A C E S A R S K I E .

289

C esarzow a zw yciężyła i to niezwłocznie.

W raz z biletem jej, powyżej streszczonym, otrzymał Kaunitz

z pow rotem swe pismo, a na niem M arya T eresa własnoręcznie

nakreśliła wynik swych przedstawień, poczynionych sy n o w i1).

n e m ’a p a s é t o n n é e , n i s u r p r is e , m a is b ie n s e n s ib le m e n t a fflig é e , j e rn’y a t t e n ­ d a is d e p u is q u e lq u e te m p s a p r è s m a p r o p r e situ a tio n , j e n e p e u x n i n e v e u x a c ­ c e p t e r c e q u e V o u s s o u h a ite z , e t d o is e n c o n s é q u e n t l'ig n o r e r , m a is, j e m ’a tten d s d e v o t r e a tta c h e m e n t et m ê m e , a m itié q u e v o u s m ’a b a n d o n n e r a i p a s d a n s m a c r u e lle situ a tio n , v o y o n s s ’il y a e n c o r e m o y e n s d e s a u v e r l’É ta t e t d e n e p a s p e r d r e 33 a n n é e s d e s e r v ic e p é n ib le e t fid è le q u e n o u s lui a v o n s r e n d u e n ­ s e m b le , e t s ’y n ’y a m o y e n s , q u itto n s e n s e m b le , m a is p a s a u tr e m e n t e t c o m ­ p te z su r m o n a m itié , e s tim e e t r e c o n n a is s a n c e , c o m m e j e c o m p te su r v o tr e a tta c h e m e n t. M arie T h é r è s e . i) (A r n e th , II, 494). „Ich h a b e d ie G e n u g th u u n g S i e z u v e r s ic h e r n d a s s d e r K a is e r so d e n k t w ie ich , un d d a s s I h r e E r h a ltu n g u n s e b e n s o am H e r z e n lie g t a ls d as V e r t r a u e n d a s s w ir Ih r e R a th s c h lä g e s e t z e n “. (H . H . u S t. A r c h . V o r t r ä g e ) . W d a ls z y m c ią g u p o d tą sa m ą d atą p is m o K aunitza: „ d icté p a r S . A . E lle m ê m e . à V ie n n e c e 7 D é c e m b r e 1773.

Sacrée Majesté.

D a n s le p r o j e t tr è s h u m b le m e n t cy-joint," j ’ai tâ c h é d e r e n d r e le s in t e n ­ tio n s d e V . M -té e t d e S a M a je sté l ’E m p e r e u r le p lu s b r iè v e m e n t e t le m o in s m a l q u ’il m ’a é t é p o s s ib le . J e n ’ai r ie n à y a jo u te r s i c e n ’e s t q u e j e p e n s e , q u e l’o n p o u r r a it p e u t - ê t r e , p ag: 5, s u b s titu e r le § tr è s h u m b le m e n t c i-jo in t

in f o lio sep a ra to à c e lu i qui c o m m e n c e à v e r b is : c’est donc en conséquence des règles prescitées: p a r la convention même, u s q u e ad v e r b a : que les tro is cours se sont engagées à em ployer l ’une p o u r l ’autre en p a r e il cas, p a r c e q u ’il c o n tie n t u n e

p r o p o s itio n q u i p o u r r a it b ie n n e fa ire a u tr e e ffe t q u e c e lu i d e d o n n e r d e l’h u ­ m e u r a u x d e u x a u tr e s c o u r s , q u o iq u e j ’a y e tâ c h é d e la t o u r n e r d e la fa ç o n la m o in s d u r e q u ’il m ’a é t é p o s s ib le d ’im a g in e r . J ’a tte n d r a i le s o r d r e s q u ’il p la ira à V -r e M -té d e m e d o n n e r , p o u r le s e x é c u t e r a v e c la p lu s g r a n d e e x a c titu d e , s a n s p o u v o ir m ’e m p ê c h e r c e p e n d a n t d e t é m o ig n e r e n a tte n d a n t à V o t r e S a ­ c r é e M a jesté . .

T u s z p ilk ą p r z y p ię t o d o t e k s tu a d n o ta c y ę : „N ota d e r a b g ä n g ig e S c h lu s s d ie s e s V o r tr a g s ist v o n S - r H ö c h st. D u rch t: m it e ig e n e r H a n d h in g e s e t z t w o r d e n “.

O to w y c ią g i z o w e g o z a k o ń c z e n ia R e fe r a tu d o k s ię c ia L o b k o w it z ’a: „NB. à s u b s t it u e r à la p é r io d e e n c la v é e au c r a y o n . C ’e s t par c o n s é q u e n t su r le s r è g le s p r e s c r it e s p a r la c o n v e n tio n m ê m e , q u e la C ou r d e V ie n n e fo n d e la d é m a r c a tio n d e s e s l i m i t e s . . E lle c r o it n e p a s p o u v o ir s ’é g a r e r e n su iv a n t c e tte r o u te q u i e s t r é g u liè r e . E lle la r e g a r d e m ê m e c o m m e un m o y e n p r o p r e à a c c é l é r e r - l ’e x é c u t io n c o m p lè t e d e s T r a ité s d e c e s s i o n , . . . A u m o y e n d ’u n e t e lle .d é cla ra tio n il s e m b le , q u e le c a s d e l ’e m b a r r a s d ’un n o u v e a u p a r ta g e , qui n e p o u rr a it ê tr e n é c e s s a ir e q u e , s ’il a r riv a it, q u ’il fa llû t p r o c é d e r à l ’a r r a n ­ g e m e n t d’u n e d im in u tio n p r o p o r tio n e ile , n o n s e u le m e n t n e . p o u r r a p o in t e x is ­ te r , m a is q u e b ie n au c o n tr a ir e , a tten d u l’in te n tio n s in c è r e d a n s la q u e lle s e t r o u v e ê tr e a ille u r s la C o u r d e V ie n n e , d ’a lle r d e m ê m e du p lu s p a rfa it c o n

(7)

2 9 0 P U N K T A C E S A R S K I E .

Kaunitz zmienił redakcyę referatu, który miał być w ysłany

na ręce księcia Lobkow itza, długoletniego przedstaw iciela A ustryi

w P etersburgu *); w tym elaboracie najbardziej uderza nas goto­

wość zgody z K atarzyną w sprawie przyszłej konstytucyi Polski.

Józef U ustąpił, z charakteryzującym go nagłem porzuceniem

planów indyw idualnych a ryzykownych.

W brew pierw szej swej opinii, iż najkrytyczniejszą kw estyą

pierw szego rozbioru Polski było ustanow ienie w ew nętrznego jej

c e r t a v e c S . M. l’Im p é r a tr ic e d u R u s s ie su r l'objet de la con stitu tion à v en ir de

la P ologn e, c o n s é q u e m m e n t a u x p r in c ip e s d é jà c o n v e n u s e n tr e E lle e t L a d ite

M a jesté e n s ’y p r e n a n t a in si, to u t c e qui r e s te à a r r a n g e r e n c o r e — r e la t iv e ­ m e n t à la P o lo g n e , p o u r r a y ê tr e te r m in é , v r a is e m b la b le m e n t e n p e u d e te m p s , à la s a tis fa c tio n c o m m u n e d e s t r o is C o u rs u n ie s “. ( P o d k r e ś le n ie w y d a w c y ) . N a z a k o ń c z e n ie tej s e r y i, c z ę ś c io w o n ie w y d a n y c h d o k u m e n tó w , p o d a j e ­ m y: „ D ic té p a r S . A . E lle - m ê m e , (p r z e z K a u n itza ) à V ie n n e , c e 9 D é c e m b r e , 1773 à S a M ajlÿ l ’E m p e r e u r . S ir e ! S o u s e n v e lo p p e e t c a c h e t du b u re a u d e la s e c r é t a ir ie du c a b in e t d e V o ­ tr e M a jesté Im pte o n v ie n t d e m e r e n v o y e r le p r o je t d e r é p o n s e a u x R e ­ m a r q u e s v e r b a le s , s a n s a u tre r é s o lu t io n q u ’u n e a p o s t ille d e la m a in d e S . M. l’Im p é r a tr ic e , qui n e p o r te p a s s u r le n o u v e a u c h a n g e m e n t , p r o p o s é p r é c é ­ d e m m e n t. J ’ig n o r e m o y e n n a n t c e la , q u e lle s p e u v e n t ê tr e l e s in te n tio n s d e V: Maj)£ a u s u je t d e c e p a p ie r ; e t c o m m e il m ’e s t in d is p e n s a b le d’en ê tr e in fo r ­ m é , afin d e p o u v o ir fa ir e m e ttr e la m a in a u x e x p é d it io n s q u i d o iv e n t c o n te n ir

le s o r d r e s n é c e s s a ir e s au P « d e L o b k o w it z à c e su je t, j e s u is d a n s le ca s d e d e v o ir su p p lie r V . M. d e v o u lo ir b ie n m ’a p p r e n d r e q u e lle e s t sa v o lo n t é , e t c e lle d e S . M. l’I m p « à c e t é g a r d . J'ai l’h o n n e u r d’ê tr e a v e c la p lu s p r o ­ f o n d e s o u m is s io n “. ( P o r . P o l. C o rr. X X X I V , 279 „ R e m a r q u e s v e r b a le s su r l ’o u v e r tu r e fa ite p a r le p r in c e d e L o b k o w it z to u c h a n t l e s f r o n tiè r e s d e s n o u v e l l e s a c q u is itio n s d e la c o u r im p é r ia le et r o y a le “).

A u p r in c e d e K a u n itz R itb e r g . B ille t d e S . M ^ l ’E m p e r e u r c e 9 D é c e m ­ b r e 1773 d o n n e s o n a s s e n t im e n t a u x p r o j e ts d’e x p é d it io n s p o u r la R u s s ie .

„M on c h e r P r in c e .

S: M: m 'a y a n t e n v o y é v o t r e m in u te d e r é p o n s e a v e c u n p e tit b ille t, qui n e c o n te n a it a u tre c h o s e , sin o n d e m e d ir e , q u ’e lle l ’a p p ro u v a it, e t q u e d è s q u e j e l’aurai lu e (sie ), q u e j ’e u s à v o u s la r e n v o y e r , c e q u e j ’e x é c u t a is s u r le c h a m p , c r o y a n t q u ’e ll e v o u s a v a it fa ite (sie) c o n n a îtr e d e b o u c h e , s e s i n t e n ­ tio n s , q u an t à m o i j e n e sa u r a is r ie n y a jo u te r , et v o u s p r ie m o n p r in c e d e c r o ir e v r a ie et s in c è r e l’e s t im e et c o n fia n c e , d o n t ic i j e v o u s a s s u r e , e t qui p r e n d u n e s o u r c e in ta r is s a b le d a n s le c a r a c tè r e e t l’e s p r it q u e j e v o u s ai vu d e p u is q u e j ’e x is t e , e m p lo y e r si u tile m e n t, p o u r le b ie n d e la m o n a r c h ie e t d ’u n e m è r e qui s e u le s fo n t to u s m e s v o e u x . A d ie u J o s e p h c e 9 D é c e m b r e 1773. ') A d B e e r . E r s te T h e ilu n g P o le n s , II. W ie d e n , 1873, 71 i d a lsz e , 171.

(8)

P U N K T A C E S A R S K I E . 2 9 1

ustroju, Arneth w dalszym ciągu swego dzieła przypisuje rozłam

między Maryą Teresą i Kaunitzem, a Józefem II, wyłącznie nale­

ganiu cesarza na posunięcie granicy austryjackiej do Zbrucza, gdy

w Polsce jako rzekę graniczną chciano uważać Seret1)’.

Zaiste byłoby w tem zbyt wiele hałasu o nic!

Zwiększenie umówionej dzielnicy pociągało zwiększenie za­

boru Pruskiego. Chodziło tu o dwie mile więcej dla Austryjaków

i o pół mili dla Prusaków.2)

Materyał, zawarty w Archiwum wiedeńskiem, na którem opie­

rał się Arneth, nie może jednak stanowić podstawy dostatecznej dla

ugruntowania bezwzględnie rozłamu na niezgodzie, spowodowanej

reformami wewnętrznemi kraju.

Pierwotna opinia Arnetha, wyłoniła się właściwie bardziej

z intuicyi niż z dokumentów. Coprawda, zamiary istotne kierowni­

ków państw, zwłaszcza Kaunitza3), rzadko bywają ujawniane bez­

pośrednio w kancelaryjach urzędowych; najbliższym tu dowodem

jest sprawa Rady Nieustającej. Toż

13

września

1773

trzej mini­

strowie państw rozbiorowych podali zgodnie na pozór projekt

Rady delegacyi sejmowej, „żadnej niedopuszczając kontradykcyi“—

a jednak przekonaliśmy się, że zgody między Austryą a Rosyą

do połowy grudnia bynajmniej nie było4).

Zestawiając akty wiedeńskie z szeregiem rękopisów Biblio­

teki ordynacyi hrabiów Krasińskich w Warszawie, dałoby się

osiągnąć istotniejszą ocenę życzenia dworu wiedeńskiego: aby

nastąpiło zbliżenie między reprezentacyą w Warszawie a królem

(p. str.

286).

Być może, że na podstawie oceny takiej dałoby się

określić prawdziwą wagę przystąpienia Austryi do obozu impera-

torowej rosyjskiej w przedmiocie przyszłej konstytucyi polskiej

(p. str.

290),

co miało pociągnąć za sobą porzucenie projektów wła­

snych Józefa II.

‘) P o r ó w n a j A r n e th II, 403 a 493.

!) P o lit is c h e C o r r e s p o n d e s F r ie d r ic h s ’s d e s G r o s s e n . T. X X X I V , p. 265. F r y d e r y k II d o hr. S o l m s ’a, u p e łn o m o c n io n e g o m in is tr a p r u s k ie g o w P e t e r s ­ b u rg u . P o ts d a m , 9 lis to p a d a 1773.

’) B e e r . D ie e r s te T h e ilu n g P o le s . W ie n . 1873, II, p a ssim .

*) B ib i. K ras. P is m a p u b lic z n e X V III w . T . I X , p. 287. „ P ro je k t k tó r y b y ł p o d a n y D e l e g a c y i 13 S e p t . 1 7 7 3 . . . T r z e y M i n i s t r o w i e . . . ż a d n e y n ie d o p u - s z c z ą k o n t r a d y k c y i. . . 5 § . . . b ę d z ie u s t a n o w io n a R a d a u s ta w ic z n a k tó r a b ę ­ d z ie m ia ła m o c e x c y w u ia c a ia k n a y r o z le g le y s z ą w k tó r e j sta n R y c e r s k i, o d d a ­ lo n y d o tą d o d w d a w a n ia s i ę d o In ter-esó w R z e c z y p o s p o l it e y m ię d z y s e y m a m i, d o te y ż e p r z y p u s z c z o n y b ę d z ie . . . “

(9)

2 9 2 P U K K T A C E S A R S K I E .

Z różnych źródeł płyną wyżej wspom niane rękopisy. P rzedsta­

wiamy tu kolejno szemat punktacyi ugody między cesarzem a kró­

lem polskim; poszlaki tychże kombinacyi, zdradzane przez współ­

czesne nasze pam flety i to zarówno przez pisem ka dworowi przy­

chylne jak i w rogie mu; w dalszym ciągu podajem y znamienne wy­

ciągi z mów publicznych, wypowiedzianych w czasie właściwym,

przez Franciszka W ilczewskiego, posła ziemi wiskiej, jednego

z najwierniejszych stronników S tanisław a A ugusta.

Z badań niewydanjmh tomów pamiętników króla, pewne ubo­

czne światło tu dochodzi.

Ostatnie słowo dajemy politycznej korespondencyi Fryde­

ryka II.

Punktacye projektu cesarskiego znajdują się w pomienio-

nym zbiorze, w rękopisie pod sygnaturą 457. D rugi ich odpis za­

w arty je st w roczniku rękopiśm iennym heraldyka W ielądka. Bliz-

kie jego stosunki z Poniatow skim i i Czartoryskimi ogólnie są znane.

Podajem y tu tekst w edług rękopisu n° 457, p. 6, w odnośni­

kach zaś w ażniejsze w aryanty w ersyi W ie lą d k a 1).

Punkta Cesarskie, podane Dw orow i Połł. 1773 A.

1-mo K ról polski absolutny z całą sw oią familią.

2-do

A d. casum

ustania k rólew sk iey familiy C esarz wyznaczy

króla.

3-tio P o lsk a ma mieć 30,000 w o y s k a 2).

4-to Jezuickie dobra n a dwie części m aią bydź podzielone, to je s t

na K róla, y n a A kadem ię R y cersk ą.

5-to W szystk ie seym y, seym iki, sądy zniesione bydź maią.

6-to K ról z R zecząttą ma dependow ać od C esarza.

7-mo

W

kraiu zabranym od C esarza P o la cy złożą w szystkie urzędy

i tytuły 8).

8-0 Liczba zakonników ma bydź u m n ie y szo n a 4) i ustanow iona

dla duchownych pensia. D la biskupów 60,000, —- dla prałatów 15,000,

dla kanoników 5,000, dla plebanów 1,000 złł., dla zakonników 500 złł.

!) B ib ), o r d . h r . K ra s. s y g n . 3899. „ W y b ó r p is m ó w c ie k a w y c h za p a n o ­ w a n ia S t a n is ła w a A u g u s ta K ró la w y d a n y c h . D la w ia d o m o ś c i p o to m n y m c z a ­ s o m z e b r a n y p r z e z W o y c ie c h a W ie lą d k o . T o m X X V . w R. 1772“, p. 134. P u n k ta o w e fig u r u ją w m ie s ią c u p a ź d z ie r n ik u p o d ty tu łe m : „ P u n k ta z str o n y C e s a r z a Im c i p o d a n e n a p r z y s z łą w ie lk ą r a d ę c z y li' s e y m R z e c z y p o s p o lit e y P o ll: R: 1773“. R z e c z z o s t a ła z a p e w n e s p is a n a p r z e z W ie lą d k a w e p o c e p ó ź ­ n ie js z e j o d dat p o w y ż s z y c h .

a) 3-tio. N ie p o z w a la s ię w ię c e j ja k 30,000 w o y s k a K r ó le s tw u P o ls k ie m u . 3) „ U r z ę d y “ n ie m a .

• 4) „ L ic z b a z a k o n n ik ó w m a b y d ź u m n ie y s z o n a “ n ie m a, n a to m ia st: „8° D o ­ b ra z a k o n n ik ó w z m n ie j s z a s ię y u s ta n o w i s ię d la n ic h p e n s y a ...“

(10)

P U N K T A C E S A R S K I E .

293

9-0 Biskup każdy obow iązany edukow ać sześciu szlachty ubo­

gich x), a p rałat pięciu.

10-cio Mniszki bez posagu przyim ow ać się pow inny, y ieden tylko

klasztor w m ieście bydź ma, inne zaś m aią się obrócić na edukacyę

ubogich p a n ie n 2).

11-mo Biskupi m aią dependow ać od P ry m asa y on ma ich swien-

cić

(sic.)

po nom inacyi królew skiej.

12-mo Z a tak sy y d ysp en sy nie m a iść do Rzymu płaca — tylko

Prym asow i, aby zagran ice pieniondze

(sic.)

nie wychodziły 3).

13 K ról w yszle do Papieża, iż odtąd obieranie Papieżów będzie

należało do królów Katolickich 4).

14-mo

W

P olszczę C esarsk iey P o lacy będą chodzić po niemiecku,

y stosow ać się do ich obyczajów , iako w spółobyw atele.

15-0 B e z pozw olenia królew skiego żaden zakonnikiem bydź nie

ma, osobliw ie lat 20 niem ający 5).

16-to P olacy z dóbr dziedzicznych kw artę płacić m aią do skarbu

królew skiego.

17-no Z rzeczen ia dadzo

(sic)

na seym ie w szystkich zabranych krajów .

18-00 P oczta ma bydź płacona w P o lszczę C esarsk iey iak (ma)

zagranicą.

19-no C esarz obm yśli żonę dla kró la Połł. z sw oiey familiy.

20-0 P o lsk a nie m a w ypow iadać w oyny, ani czynić traktatów bez

C esarza.

21-no K om unikacya z Rzym em dla duchow nych y świeckich (ma)

zostać przecięta..

22-0

W

każdym m ieście ma bydź osob n a szkoła dla szlachty

y m ieszczan, także dla chłopów po w siach 6).

23-io

Liberum exercitium

dla dyssydentów , y do w szystkich urzę­

dów w S en a cie y S tan ie R ycerskim maią bydź

capaces.

24-to P o lacy m ają się poddać swemu królow i iako absolutnem u,

a w olność polsk a ma bydź zniesiona, iako nierozum na y sw y w o ln a 7).

25-to Chłopi maią mieć w olność.

26-to C esarz obow iązuie się w potrzebie dać P olszczę 30,000.

27-mo Sol królow i gratis będzie daw aną, dla innych podług taxy^

przedaw ać.

‘) „ u b o g ic h “ n ie m a.

2) A in n e m a ją s ię o b r ó c ić n a e d u k a c y ą u b o g ic h p a n ie n w k a ż d y m w d z tw ie .

3) 1 2 -a P ła c a n ie m a iś ć d o R z y m u z a S a k r y , d y s p e n s y ett: c:

*) 13-tio K r o i w y s z l e p o s łó w do P a p ie ż a , iż od tą d o b ie r a ć B is k u p ó w

b ę d z ie n a le ż a ło d o k r ó ló w k a to lic k ic h .

s) 15-to B e z p o z w o le n ia K róla ż a d e n z a k o n n ik p r z y j ę t y b y ć n ie m a, ile n ie m a ją c y lat 26.

6) 22-m o W k a ż d y m m ie ś c ie m a b y ć sa la , o s o b n o ta k ż e d la c h ło p c ó w

p o w s ia c h .

’) O d „a w o ln o ś ć p o ls k a “— d o „y s w y w o ln a “ n ie m a; n a to m ia st; „a e le k - c y a m a b y ć z n ie s io n a , ia k o n ie u ż y te c z n a y s w a w o ln a “.

(11)

28-0 Dobra P u łask iego m aią bydź skonfiskow ane iako autora kon-

spiraciy na króla y za złapaniem ma dać gardło.

29-no K on federaci m aią przybydz na

Senatus Consili(sic)

pod con-

fiskatą dóbr onych.

30-0 Sttw a po śm ierci każd ego na króla iść m ają

salvis posse-

ssori(bus

*) (sk rócen ie nieczytelne).

31-mo Sttw a w Połł. C e sa rsk ie y na sk arb zabran e będą, y maią

bydź daw ane familiy k ró le w sk ie y 2).

32-do K ordon C esarsk i na granicy polsk iey zaw sze stać będzie

nie puszczaiąc n ik ogo bez paszportu.

33-io K on federaci na seym ie króla przeproszą, że się ważyli ogła­

szać interregnum y popełniać

crimen lesae maiestatis.

34-to S on d y w P o lszczę iak w absolutnym kraju. A pelacya do

najpierw szego M inistra w Polszczę.

35-to N unciatura u stan ie— y na iey mieyscte sąd y prym asow skie *)

nastąpią.

36-to R ezy d en t lub p oseł C esarski zaw sze przy królu będzie; p a­

łac ze skarbu w yznaczony.

37 o U rzędy duchowne y św ieckie, w szystkie sam król rozdaw ać

będzie, a plebanie biskupi.

3 8 0 0 T ow arzystw o polskie zn iesion e bydz m a 4).

39-00 D rukow anie w olne wszystkich k się g y różnym osobom , bez

aprobaty y cenzury.

40-0 C esarz obow iązuje się dla edukacyi polaków w W iedniu 20

młodzi trzym ać od lat 12 do lat 23 w Colegium T e re sian e . 1773 A °.

Do przybliżonego określenia daty ułożenia wyżej podanych

punktów najodpow iedniej służyć może data skasow ania zakonu

jezuitów : 21 lipca 1773, zważywszy iż w § 4-m orzeczony je st po­

dział dóbr jezuickich.

Przed skasowaniem zakonu zapewne taka

propozycya nie miałab}i miejsca.

Sprawy polskie tem bardziej były cesarzowi po myśli, że mię­

dzy końcem lipca tego roku, a początkiem września zwiedzał te­

ren swego zaboru.

Podróż ta miała miejsce wbrew życzeniu Maryi Teresy5).

294

P U N K T A C E S A R S K I E . >) 30-m o S t a r o s t w a p o ś m ie r c i m a ią b y ć o b r ó c o n e n a K ró la s a lo it mo- d e m is possessoribus. 2) 31-mo S ta r o s tw a p o ls k o - c e s a r s k ie n a s k a r b t e g o z a b r a n e b y ć m aią, a le ty lk o F am ilij K r ó le w s k ie y r o z d a w a n e b ę d ą 3) P r y m a s o w s k ie y k o n s y s t o r s k ie u s t a n o w io n e b y ć m aią. 4) 38-vo T o w a r z y s t w o p o ls k ie , c h o r ą g w ie h y s a r s k i ( s ic ) y p a n c e r n e z n ie s io n e b ę d ą . 5) P o l. C o r r. T . X X X I V , p. 22. F r y d e r y k II d o b r a ta k s ię c ia H en r y k a p r u s k ie g o w R h e in s b e r g . ( P o ts d a m ) 9 lip c a 1773.

(12)

P U N K T A C E S A R S K I E . 2 9 5

Cesarz wrócił niespodzianie 1). Fryderyk II, który bacznie śledził

ruchy dworu wiedeńskiego, podejrzewał, iż powrót przyspieszony

został jakąś ważną sprawą polską, dla której Józef II potrzebo­

wał znajdować się w blizkości bądź cesarzowej, bądź Kaunitza,

na wjrpadek mogącej się wydarzyć opozycyi2).

Lubo bezwzględnie tajne, stosunki Stanisława Augusta z Jó­

zefem II. nie pozostały w ukryciu, przeciwnie, wyszły na jaw.

Oddźwięki, jakie wywołały, mogą być dowodami ich znaczenia.

Takim oddźwiękiem jest jeden z najciekawszych pamfletów

epoki, niewątpliwie z natchnienia Czartoryskich pochodzący; ilu­

struje on ich stosunki rodzinne z królem a na wydanie szczegól­

niej zasługuje.3)

Dajemy tylko fragmenty, z naszym materyałem związane.

Tytuł pamfletu brzmi: „List Poniatowskiego Kasztelana Kra­

kowskiego, ojca do syna swego, Króla dzisiejszego, z otchłani pisany

/77Ó

roku“ 4).

K asztelan krakow ski odzyw a się do ukoron ow an ego sy n a na pod­

staw ie w iadom ości, otrzymanych przez k sięcia kan clerza, M ichała C zar­

toryskiego, „św ieżo przybyłego w tę o k o licę ". K an cle rz był zmarł 13

sierpnia 1775 roku. L is t ma formę w ezw ania sy n a przez ojca przed sąd

B o g a i potom ności.

„ A któż cię upew nił", czytam y „że ci dotrzym aią. K to cię upe­

wnił, że tego dożyjesz, y czy wiesz, że K ró lestw o P olskie niepójdzie

w dziedzictwo sukcessorom Jó ze fa cesarza, a w rekom pensie dziedzictw

austryjackich w edług pragm atyki? K tóż widział, aby n aród wolny pod­

dać w poddaństw o bez ok reślen ia jak o w ego, albo go puścić bez styru

iru d la z obnażonym człow iekiem jzapam iętały człow ieku...(?) (N ieczytelne),

że tobie było w kraju, w edług rady przychylnego dla P olski francuz-

kiego sekretarza... L e cz cóż u ciebie sek retarz objaw iony, T w o ja R ad a

młoda zaraz w iedziała, a od niej w szystkie niew iasty w W arszaw ie z o ­

sta ją c e ( : 0 czym y

Benoit

doniosł dworowi sw ojem u b e rliń sk iem u :).

T y ś sm utną niby tw arzą, a rad ość w se rc u n iosłeś, że choć źle, a prze­

cie tron osiad ać będziesz; lepiej było zdać się na protekcyę króla

fran-*)

11

, IX, wieczorem, kuryer miał przywieźć do Schönbrunu zapowiedź

powrotu cesarza.

2) P o l. C o rr. T . X X X I V , 159. F r y d e r y k II d o r a d c y le g a c y j n e g o , b a ­ r o n a d ’E d e ls h e im w W ie d n iu . P o ts d a m , 19 w r z e ś n ia 1773. — Ib ., 194. P o ts d a m , 22 w r z e ś n ia .

3) W e d łu g L u d w ik a D ę b ic k ie g o . P u ła w y . L w ó w 1887. T . I, 34., P a m fle t ten n ig d z ie n ie j e s t c y t o w a n y . S t r e s z c z a g o z arch . C z a r to r y sk ic h . V o l. 2619, n r. 38.

(13)

2 9 6 P U N K T A C E S A R S K I E .

cuzkiego y uciec od podpisu podziału, a niżeli tracić i zaprzedać tych

obyw atelów , którym w dzięczność jak brat, w dzięczność ja k kroi, m iłość

jak oyciec w inieneś. M asz przykład z dziedzicznych królów polskich, że

z kraju w oleli ustąpić, aniżeli rękę ściągn ąć do niegodziw ych tra k ta ­

tów. K arol szó sty

(sic.)

odstąpił B aw aryi dziedzicznej, A ugust 3-ci Saxon ii,

Stanisław oyczyzny, aniżeli obyw atelów p ogrążyć w los zdierstw a y p o d ­

daństwa. T y ś nawet, choć nierządnych trzy m etres twoich, wieczerzu-

ją c z niem i n a tarasie za Zamkiem, w poufałej z T obą rozmowie, za ­

lęknione od ciebie miłośniku, utratę w zgardziłeś podobnego przykładu

persw azyi, a rozp alo n y ślep ą zaw ziętością, rzuciw szy w łasny kapelusz

pod nogi, krzyknołeś: Z astraszo n e, ale jed n ak upew nione: Ze gdyby

tyle podem ną zostało ziemi, ile kapelusz ten okryw a, nieustąpię, p an o­

wać będę, albo ich pozabijam 1). P rzy siąg łe ś a niedotrzym ałeś żadnego

punktu. Cieżkoż było przy prerogatyw ach y dygnitarstw ach utrzymać

szlachtę. P rzyw ileje tw oje zniesione, praw a przew rotne, zagraniczna

hołota za nic cię w aży... A tyś temu w szystkiem u winien.

Czyliż nie

było uniwersałam i Sw em i obw ieścić przyszłe n ieszczęścia, czyliż nie

było coś w olności utrzym ać? Ze dziś pan domu sw oje chłopstwo, y arendy

sw oje opłacać m usi... B y łeś za granicą, w idziałeś gdzie m iędzy lutrami,

kalwinami, aby katolikom rzymskim w olność dana była, publicznych

chrzcin, w esel, pogrzebów , bo niem ów ię o publicznem nabożeństwie!

w ypersw adow ałyby tobie rady w zięte od zagranicznych dworów, a przez

ciebie podm owionych, że kwitnąć z tąd państw o będzie. W idzisz w P ia ­

skach pod Lublinem jak m iasteczko puste, choć tam je st kościół k ato ­

licki, cerkiew ruska, zbor luterski y kalwiński, y bużnica żydow ska...

Z abrnąłeś zbyt głęboko, zdarłeś kościoły z srèb er po jezuitach, z któ­

rych adheranci twoi m aią stołow e naczynia. Z rów nałeś się z B altaza­

rem, królem Babilonu.. P opraw się synu, je ż e li sp osobn o ść do popraw y

w tobie się znaydzie... P opraw się y upam iętay y uday się w protek-

cyą domu B o rb u ń sk iego. N iestw ierdzaj seym en podziału, a miey przed

oczym a co tu piszę!

Stan isław Poniatow ski, K asztelan K ra k o w sk i“ .

Pokrew ne echa już zdradza wcześniejszy pamflet, przeciwnego

obozu, zwolenników króla.

„W Rozmowie K onfederata z O byw atelem “, jakoby z 30 maja

1772 w D u k li2), król pruski, troszcząc się o dobro Polski „w je ­

dnym piśmie przypom niał Rzplitej, żeby była baczną na obroty

A ustryiackie...“ „Czechy“, słyszemy w dyalogu, „królestwo

węgier-') „ N ie ch m i z o s t a n ie z m e g o k r ó le s t w a ty lk o ty le , ile ty m k a p e lu s z e m p r z y k r y ję , c h c ę ty m (s ic ) k a w a łk ie m z ie m i p a n o w a ć n ie z a le ż n ie “ , z n a n e z k ą d - in ąd s ło w a S t a n is ła w a A u g u s ta , r ó ż n ie b y w a ją k o m e n to w a n e . Z w r ó c o n e b y ć m ia ły do k s ię c ia k a n c le r z a , w y w o ła n e j e g o u w a g a m i, p r z e z k r ó la , k tó ry , s t o ­ ją c n a ta r a sie z a m k o w y m , w u n ie s ie n iu r z u c ił k a p e lu s z o z ie m ię .

2) B ib l. ord. h r . K ras. M ss. 4041 P is m a p u b lic z n e X V III w ie k u . T . IX , p a g . 16.

(14)

P U N K T A C E S A R S K I E .

297

skie, pow inny nas zawsze ostrzegać od opieki domu (austryjackie-

go)“; pew ne też światio tam otrzym ujem y na stosunki Czartoryskich

do S tanisław a A ugusta Ł).

W skazanem odbiciem strategii politycznej Stanisław a A ugus­

ta pow inny być głosy współczesne jego popleczników.

Do naj­

bardziej, najw yraźniej oddanych, zalicza się Franciszek W ilczew ­

ski, podkom orzy i poseł wiski. Przem awia często w D elegacyi2),

a słowa jego łączą przezorną zręczność z niezachw ianą wolą prze­

ciwstawienia się rozbiorow i ojczyzny. 30 sierpnia, zatem w chwili

rokow ań Józefa II ze Stanisław em A ugustem , Fr. W ilczewski

opór swój głównie zwraca przeciw Rosyi. Z trzech potencyi, jed n a

Rosya ma wojnę deklarow aną z T urcyą. Losy w ojenne są nie­

pew ne, jed n a kam pania może w ywrócić w szystkie korzyści Rosyi.

Cesya na jej dobro państw Rzeczypospolitej, niezgodna z trak ta­

tem karłowickim, może narazić Polskę wobec jej aliantki Turcyi,

należy więc odłożyć traktow anie o cessyę do czasu ogólnych o po­

kój traktow ań. Taki obrót nie naraża Polski w obec innych dw o­

rów sprzymierzonych, z dworem petersburskim .

„Dom austryacki

(zachowuje) sobie przyjaźń y dobre sąsiedztw o z Portą; jak dotąd

widzimy, pokazuje nam drogę, jakiej się trzymać mamy...“ 3).

]) Ib ., p. 18: „K o n fe d e r a t: P o s t r z e g a m d o c z e g o P r z y ja c ie lu z m ie r z a s z , c h c e s z K róla m ie ć a b s o lu tn y m P a n e m ? a p r ę d z e y b y ś p o d o b n o n a s w s z y s t ­ k ic h k o n fe d e r a tó w n a m ó w ił, ja k to p o t r a f ił w y p e r s w a d o w a ć X -c iu K a n c le ­ r z o w i L jy.

O bywatel: Z a p o m n ia łe ś W m P a n w id z ę , ż e to w u j k r ó le w s k i.

K o n fed era t: N ie z a p o m n ia łe m . A le y to w ie m : ż e k o c h a n y w u ja s z e k str a ­

w ić t e g o n ie m o ż e , ż e n ie w d o m u j e g o k o r o n a y z ty m s ię o ś w ia d c z a , ż e ten p o ż a r z a p a lo n y z s t o s s u c h y c h d r z e w e k , k tó r e o n ta k d a w n o s k ła d a ł“ . 2) 5 lip c a 1773 o tw a r ta z o s ta ła D e le g a c y a , o b r a d u ją ca n ad o s ta te c z n e m o d s t ą p ie n ie m p a ń s tw o m s ą s ie d n im t e r y t o r y ó w p r z e z n ie z a g a r n ię ty c h . s) B ib l. ord . h r. K ra s. M ss. 4041. P is m a p u b lic z n e . T . IX , p. 2 8 2 —■ 4. „M o w a J W I m c P a n a W ilc z e w s k ie g o , P o d k o m o r z e g o y P o s ła z ie m i W iz k ie y , na D e le g a c y i d. 30 A u g u s ti 1773 m ia n a . W k o n iu n k tu r z e tak k r y t y c z n e y , w k t ó r e y R z e c z p o s p o lit a ie s z c z e p o d o ­ b n o d o tą d n ie b y ła , j e s t w p o w in n o ś c i k a ż d e g o , k tó r e m u R z e c z p o s p o lit a p o ­ w ie r z y ła i n t e r e s ó w s w o ic h , z w a ż a ć y w s z e lk ie b r a ć m ia r y , ty le co w m o c y j e g o b ę d z ie o d d a la ć w s z e lk ie n ie s z c z ę ś c ia , k tó r e n a tę ż R z e c z p o s p o lit ą ś c ią ­ g a ć b y m o g ły . N ie s k o ń c z o n y w y z n a ią c r e s p e k t d la N a y ia śn : s p r z y m ie r z o n y c h d w o r ó w , p a r ty k u la r n ie R o s s y j s k ie g o . . . j e s t w m o ie y p o w in n o ś c i P r z e ś w i ę - t n e y D e le g a c y i J O . J W . P a n o m . . . r e p r e z e n t o w a ć . . . , ż e w w ie lk ie p o d a ie m y s ię n ie b e z p ie c z e ń s t w a tr a k to w a ć w D w o r e m R o s s y j s k im o c e s s y ą k ra ju , k tó r ą o n o d n a s p r e t e n d u ie . . . R o z w a ż c ie , J W W . P a n o w ie d o b r z e w ie lk ie n i e b e z ­ p ie c z e ń s t w a . . . , o d w a ż y lib y ś m y s ię p o d a ć c a ły k r a y . . . , w c h o d z ą c w tak p r z e ­ c iw n y tra k ta t, T u r k o m .

(15)

298

P U N K T A C E S A R S K I E .

Uwzględniając przedstaw ienia posła w iskiego, Delegacya miała

podać Notę posłow i S tack elb erg o w i1). T rak tat karło wieki użyty

był jako pretekst do odłożenia pretensyi Rosyi względem Rzeczy­

pospolitej do przyszłych traktatów pokoju. W tej samej myśli dwie

jednobrzm iące noty w ystosow ane były do Revitzkiego, posła cesar­

skiego, i do posła pruskiego B enoît’a 2).

W mowie na sejmie, 27 września wypowiedzianej, Fr. W il­

czewski całą mocą oponuje przeciw form ierządu,narzucanej publicznie

przez trzech posłów państw sprzymierzonych, to je st przeciw zm ia­

nom, ostatecznie niweczącym pow agę tro n u 3): „...Podane są dla

(Rze-W s z a k ż e z ty c h tr z e c h p o te n c y i ie d n a , to i e s t R o s s y a , m a w o y n ę ; ta j e s t i e y d e k la r o w a n a p r z e z T u r k ó w , j a k o w ie r n y c h a llia n tó w y p r z y ja c ió ł R z e c z y - p o s p o lit e y , z łą c z o n y c h p r z e z tr a k ta t K a r ło w ic k i ( b y ) z a s t ę p o w a ć y b r o n ić , w o l n o ­ ś c i R z e c z y p o s p o l i t e y . . . a z a ty m , w ty m c z a s ie , g d y T u r e k k o n ty n u ie w o j n ę z a n a s z M o sk w ą y n ie d o p u s z c z a je j k o n ie c z n ie , z m o c n ie n ia s ie w P o ls z c z ę ... O! p o d ia k ie p o d p a d l i b y ś m y . . . , w i e lk ie y p o g a r d z ie , im ie p o ls k ie u n ie c h b y z o s ta w a ło , g d y b y ś m y d o b r o w o ln ie M o s k w ie u c z y n ili c e s s y ą p r o w in c y i, k tó ­ r y c h żąd a. L o s y w o ie n n e są n ie p e w n e , y o d m ie n ia ją c e s u k c e s , ie d n a k a m p a n ia z r z u ­ c ić m o ż e w s z y s t k i e a w a n ta ż e p o te n c y i w i k t o r y z u i ą c e y . . . J e ż e li ta p o te n e y a , z k tó r ą tr a k to w a ć m a m y , m a i e s z c z e ia k ie d o b r e in- te n e y e dla n a s, sa m a to c z u ć m o ż e , ż e z tej p r z y c z y n y n ie m o ż n o ś ć ie s t n a ­ sza; y e x p o n o w a lib y s m y s ię n a d to T u r k o m , tra k tu ją c z n ią w o k o lic z n o ś c ia c h c e s s y i p a ń s tw R z e c z p o s p o lit e y . Z d a n ie m o ie , k tó r e o d d a ie d o d e c y z y i P r z e ś w i e t n e y D e le g a c y i, j e s t to p o d a ć n o t ę do J W : P o s ł a R o s s y j s k ie g o , p r o s z ą c g o . . . a ż e b y n ie n a le g a ł na n a s, do tr a k to w a n ia w p r e t e n s y a c h D w o r u s w o ie g o , u c z y n ie n ia c e s s y i k r a ió w n a s z y c h , a le ż e b y o d ło ż y ł t e p r e t e n s y ę d o tr a k to w a n ia o n ic h z P o rtą , allia n tk ą n a s zą , k ie d y z s o b ą o p o k ó j g e n e r a ln y tr a k to w a ć b ę d ą . . . N ie m a m y z k ą d , c z e g o s ię o b a w ia ć , y n a r a z ić s i ę w ty m d ru g im D w o ­ r o m z a p r z y j a ź n io n y m z d w o r e m P e t e r s b u r s k im , b io r ą c p r z y k ła d , ż e N a y ia sn . K ro ] Im c P r u sk i w tr a k ta cie s w o im u c z y n io n y m z M o sk w ą , e x c y p ö w a l s o b ie n ie w c h o d z ić w w o y n ę z T u r k ie m , a llia n te m y p r z y j a c ie le m j e g o . D o m a u s tr y a c k i (z a c h o w u je ) s o b ie p r z y ia z n y d o b r e s ą s ie d z t w o z P o r tą , ja k d o tą d w id z im y , 'p o k a zu ie n a m d r o g ę , ia k ie y s i ę tr z y m a ć m a m y . . . Ja z m e g o m ie y s c a d e k la r u je y p r o t e s t u ie s ię ja k o n a j s o le n n ie y , ż e ż a - d n e y c z ę ś c i w o li m o ie y w ty m T r a k ta c ie C e s s y i m ie ć n ie c h c ę . JO . J W . Mc. P a n o m D o b r o d z ie jo m n ie r a d z ç , y o w s z e m u p r a s z a m J w Im c X B isk u p a K u ­ j a w s k ie g o (A n t. O s tr o w s k i), p r z e z o r n e g o p r e z e s a n a s z e g o , a ż e b y p r z e k ła d a ł, p r o s ił, y n ie p o z w o lił, p o d ia k im b ą d f p r e t e x t e m C e s s y i ty c h k r a ió w , k t ó r y c h M o sk w a o d n a s ż ą d a , n a k tó r ą j a z m ie y s c a m e g o , ile m o ż n o ś c i m o ie y , w a ż n o ­ śc ią d e le g a ta p e r om nia n ie p o z w a la m “.

‘ ) Ib ., p. 285. „ N ote qui d e v o it ê t r e d o n n é e à S o n E x c e lle n c e le B a ro n S t a c k e lb e r g . . . 31 A o û t. 1773.

2) Ib.

(16)

-P U N K T A C E S A R S K I E . 2 9 9

czypospolitey) mary, a któż z w iernych synów tyrańską ręką na

nie kłaść będzie matkę swoią... Nakazała Rzeczypospolita delega­

tom swoim, przy traktow aniu z ministrami sprzymierzonych dw o­

rów w pretensyach ich do zagarnionych krajów ustanow ić formę

rządu za przyjacielskim ich dołożeniem się; ułożyć ią pod gw aran-

cyą Najiaśniejszych Potencyi. Ale niekazała postanaw iać nowey...

Stanow ić now ą formę rządów z trzem a sąsiadami bez konkuren-

cyi y przyłożenia się do tego czwartego sąsiada naszego, to jest

N ayiaśniey P orty, niewiem iakiby to... odebrać mogło skutek, bez

naruszenia tak ścisłej teyże P o rty z nami p rzyiaini...“ 1).

W ciągu dalszym, zagrzewając do oporu, 27 listopada, na De-

legacyi, Fr. W ilczewski oświadcza: „T ak ostre naleganie niektó­

rych J: W : D elegatów do obligowania mnie podpisać traktatu,

na k tó re od tylu D elegatów , iako y odemnie samego pozacho-

dziły kontradykcye..., żadnej do boiaźni we mnie nie ucz

3

uii im-

pressyi.

Niewiem co jednego albo drugiego D elegata nie podpisanie

szkodzić może traktatow i? Jeżeli nie szkodzi, a zawsze przeciwko

naszemu prześw iadczeniu niewoli nas do podpisu, jeżeli podpis

iest koniecznie potrzebny y że trak taty bez jednego podpisu nie

maią mieć waloru, to ja pierw szy sakryfikuię życie moie y wszystko

co mam naym ilszego, dla ocalenia oyczyzny moiey, a trak tatu nie

podpisuię“ 2).

Stanowisko posła wiskiego zgodne jest z obrazem stosunku

stronnictw krajowych do sprawjr rozbioru, takim, jak go kreśli

Stanisław August w części niewydanej pamiętników.

Mając w ybór między zgubną i srom otną zgodą na rozbiór,

a w alką beznadziejną, zważywszy wycieńczenie kraju i brak orga-

nizacyi m ilitarnej, król pow strzym ał się od wyrzeczenia wszelkiej

opinii, natom iast postaw ił swym doradcom oraz przedstawicielom

narodu pytanie: jak a je st ich wola? sam gotów stanąć na czele

większości.

Partya królewska na zapytanie przez króla, zwane „la question

préalable", „la question périlleuse“, za zbrojną obroną całości kraju

głosowała, przeciwnicy dworu, tajni i jawni, wśród nich

Czartory-m y s łe Czartory-m R o s y i (P o ). C orr. T . X X X I V , 160. F r y d . II d o ks. H e n r y k a p r u s k ie g o . 19, IX . — Id., 178. F ry d . II d o p o s ła p r u s k ie g o w D r e ź n ie , v o n B o r c k e g o . 29, I X ),

*) P is m a p u b i. T . IX , p. 305. *) Id ., p. 344.

(17)

3 0 0 P Ü N K T A C E S A R S K I E .

scy, głosowali w sensie przeciwnym. Obie listy głosujących po­

dane są w pam iętnikach in extenso (1773) 1).

O

rokow aniach międzji Stanisław em A ugustem a Józefem

II

w pamiętnikach żadnej nie doszukaliśm y się wzmianki. W ydaje

nam się to wytłom aczone; próba nie została uwieńczona pow o­

dzeniem, bliższa o niej wiadomość pociągała za sobą odium ko­

ścielne i to w chwili reakcyi, wywołanej w Europie krwawemi

gwałtami rew olucyi francuzkiej. I bez tego wyznania był Stanisław

A ugust obarczony dość wielkiem brzemieniem w oczach ogółu.

Zdaniem króla Kaunitz był rozbiorow i w zasadzie przeci­

w n y 2). W edług poufnych zwierżeń Rewitzkiego, Marya T eresa

do rozbioru przystąpiła przymuszona, tem u król nied o w ierzał3).

Łzy jej nad losem Polski nazyw a płonnemi, z ironią i goryczą

o nich w spom ina 4).

Nie wiemy do jakiego stopnia Fryderykow i

II

znane były

szczegóły układu Józefa

II

ze .Stanisławem A ugustem , lecz że

istniały, wiadomo mu było szybko i ściśle. W yraża to w sposób

zwięzły i dobitny: „Cesarz pow rócił do W iednia z planem admi-

nistracyi Polski. Matka zbyła go jak sm yka“ 5). Benoit donosił

mu 29.

IX.

z W arszaw y: „Mimo deklaracyi... dotychczas nic nie

ma zrobionego".

„Stackelberg w ysłał więc kuryera do swego

dw oru, żeby przedstaw ić, iż artykuły planu, umówionego wzglę­

dem w ew nętrznego porządku w Polsce, które miały być poddane

większości głosów Delegacyi do jej uznania, są zbyt ważne, aby

je narazić na tę większość, którą stracilibyśm y niechybnie... S ta ­

ckelberg rów nocześnie napisał do G olicyna (ks. D ym itr Michajło-

wicz, am basador rosyjski w W iedniu), żeby baron Reviczky do­

stał instrukcye skuteczne; do tej pory są one bardzo ogólnikowe.

T o także niezmiernie nasz zespół koszlawi, ten minister bowiem

mówi, że nie moglibyśmy zniewolić króla ani narodu polskiego do

przyjęcia rzeczy, które w edług planu tylko w iększością-głosów

') P . 352 i 253, t. V . M é m o ir e s du ro i S ta n is la s A u g u s te P o n ia to w s k i. A r ch , p a ń stw a . K a rto n 19. W m in iste r , s p r a w z a g r . w P e te r s b u r g u . *) Ib ., p . 14. •) Ib ., 12— 13. 4) Ib ., 65. 5) P o l. C o r r . T . X X X I V , 170. F ry d . II d o ks. H e n r y k a p r u s k ie g o , „ P o ts ­ d am 24 s e p t e m b r e 1773. L ’E m p e r e u r e s t r e v e n u à V ie n n e , c h a r g é d ’un p la n d ’a d m in is tr a tio n d e la P o lo g n e . S a m è r e l’a e n v o y é p r o m e n e r c o m m e u n p o ­ lis s o n “ .— Ib ., 182. 1 o c t o b r e 1773. „ L ’E m p e r e u r g é m it s o u s l ’o p p r e s s io n d e sa m è r e e t du p lu s im p e r t in e n t d e to u s le s m in is t r e s “. — Id., 226. 23 p a ź d z ie r ­ nika 1773.

(18)

P U N K T A C E S A R S K I E . 3 0 1

mają być przyjęte. Dobrze widzi, prawdę powiedziawszy, że nigdy

tej większości mieć nie będziemy, którą król polski już uzyskał

dla siebie... Stronnicy króla poczynają już spostrzegać, że zgoda

trzech ministrów nie jest taka sama jak była, i że ten monarcha

chlubi się szczególnie ścisłym związkiem z dworem austryjackim;

idea która jest obecnie jego cackiem“ J).

Pośrednikiem, traktującym w imieniu Stanisława Augusta, wy­

daje nam się nie kto inny, jak baron Karol Ernest Cocceji, jenerał

major wojsk polskich, najwierniejszy przyjaciel i sługa króla, go­

rący, entuzyastyczny bodaj jego wielbiciel, ten sam, który porwa­

nego króla z rąk konfederatów barskich wybawił. Myśl tę podsuwa

nam Fryde^k II, podejrzewając, iż generał Cocceji całkiem w innym

celu podróżuje niż mówi; król przekonany jest, że nieomieszka

usilnie „intrygować“ na dworze wiedeńskim, dodając: „o ile znam

ten dwór, mogą to być płonne wj^siłki“2).

W grudniu Fryderyk coraz baczniej czuwa, wzrok wytęża,

do końca palca z pulsu najtajniejszych, zdawałoby się, obrotów

politycznych nie spuszcza 3).

Zestaw ienie dow odów, tu zgromadzonych, ustala istnienie

w r. 1773 odrębnych układów między cesarzem Józefem II a k ró­

') q u e c e m o n a r q u e s e fla tte s u r to u t d ’u n e lia is o n é tr o ite a v e c la c o u r d ’A u tr ic h e ; id é e qui fait a c t u e lle m e n t s a p o u p é e (P o l. C o rr. X X X I V , 194).

z) ‘ Ib ., 203. F r y d . II do b a r o n a L e n tu lu s a , g e n e r a ła lejte n a n ta ... w s p e - c y a ln e j m is y i w W a r s z a w ie , o d m a r ca d o k o ń c a lis to p a d a 1773... „ c o n n a iss a n t c e tte c o u r c o m m e j e la c o n n a is , il p o u r r a it b ie n y p e r d r e s o n la tin “. 3) P o l. C o r r. X X X I V , 323— 4. F ry d . II d o m in istr a r e z y d e n ta B e n o ît ’a w W a r s z a w ie . „ P o tsd a m , 8 d é c e m b r e 1773. T o u t le c o n te n u d e v o t r e d e r ­ n iè r e d é p è c h e du 1 -e r d e c e m o is d o n n e à p r é s u m e r q u e le s p o in ts à r é g le r e n c o r e , là o ù v o u s ê t e s p a r la D é lé g a t io n , n e s ’a r r a n g e r o n s p a s d e s p lu s a is é ­ m e n t, m a is s e r o n t s u je ts à un d é d a le d e d iffic u lté s . Il n ’ y a c e p e n d a n t p o in t d ’a u tre p arti à p r e n d r e à c e t é g a r d q u e c elu i d ’a tte n d r e s im p le m e n t la to u r n u r e q u e l ’on v o u d r a d o n n e r à to u te s c e s a ffa ir e s e n g é n é r a l, e t j e c r o is q u e c e lle c o n c e r n a n t l ’é le c t io n d ’un r o i se r a d e to u te s q u i o c c a s io n n e r a le p lu s d ’e m ­ b a r r a s d ’o c c u p a tio n . F e d e r ic “. — Id., 362— 3. R a p o r t b a r o n a R ie d e s e l, n a p o s ła w W ie d n iu p r z e z n a c z o n e g o (o d p a ź d z ie r n ik a 1773 tam p r z e b y w a ł) z 22 g r u ­ dn ia: „ L ’I m p é r a t r ic e - R e in e d o it a v o ir e u un d iffé r e n t a v e c l ’E m p e r e u r ... P e u t - ê tr e q u e le m é m o ir e q u e Je P r in c e G o liz in a p r é s e n t é ... a d o n n é lie u à c e tte b r o u ille r ie . L e p r in c e K a u n itz e s t au m o in s a s s e z e m b a r r a s s é d e r é p o n d r e à c e q u 'il p a r a ît, a u x r e p r é s e n t a t io n s s u s d ite s , e t j e c r o is q u e v o ilà la v é r ita ­ b le r a is o n p o u r la q u e lle le b a ro n d e S w ie t e n a é t é r e te n u si lo n g t e m p s ici, p o u r ê tr e in str u it a v a n t s o n a r r iv é e à B e r lin d e la r é p o n s e e t d e la r é s o lu ­ tio n d e sa c o u r ... F r. II au b a r o n d e R ie d e s e l à V ie n n e . B e r lin , 29 d é c e m b r e 1773. ...Je n e sa u ra is e n c o r e c o m p r e n d r e le v é r it a b le m o tif d e la p r o lo n g a tio n du s é jo u r d e c e m in is tr e (b a r o n a v o n S w ie t e n ’a, a u s tr y ja c k ie g o u p e łn o m o c n io n e g o m

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wychowując siebie samego, trzeba sobie jasno uświadomić, jaki wybiera się ideał, wzór do naśladowania3. Przy jego braku człowiek sięga często po

współczesność, „Solidarność”, wybory czerwcowe 1989, Czesław Kiszczak, transformacja, przełom 1989 roku, przemiany po 1989 roku, Adam Michnik, Leszek.. Balcerowicz,

Jeden barak, co myśmy tam spali, nas tam było ze dwiestu tych chłopaków, a drugi barak, to była kuchnia, tam takie inne rzeczy.. Nie byłem tam już od tamtej

Dla operatorów samosprzężonych obraz numeryczny jest rzeczywisty, jego kresy należą do widma, widmo zawiera się w domknięciu ob- razu numerycznego, więc dla operatora

Handel y używanie po więkfzey części nam tę proporcyą okazuią, ale kiedy obwarować Prawem i§ chcemy , to ieft : kiedy pedem Mone- tarium naznaczyć

Wydarzenie organizowane jest pod Honorowym Patronatem Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz patronatem kluczowych dla ekologii Ministerstw, z czynnym

Jednak w miarę upływu czasu, przy zmieniającym się wirusie (niestety niekorzystnie – kolejny wariant, obecnie dominujący, czyli delta, jest bardziej zakaźny,

Jak twierdzi archeolog Maciej Szyszka z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, który przyczynił się do odkrycia owej piwnicy, pierwotnie budowla ta była jadalnią i kuchnią, w