• Nie Znaleziono Wyników

"Korespondencja Ignacego Krasickiego", z papierów Ludwika Bernackiego wydali i opracowali Zbigniew Goliński, Mieczysław Klimowicz, Roman Wołoszyński, pod redakcją Tadeusza Mikulskiego, Wrocław 1958, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej A

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Korespondencja Ignacego Krasickiego", z papierów Ludwika Bernackiego wydali i opracowali Zbigniew Goliński, Mieczysław Klimowicz, Roman Wołoszyński, pod redakcją Tadeusza Mikulskiego, Wrocław 1958, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej A"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Roman Sobol

"Korespondencja Ignacego

Krasickiego", z papierów Ludwika

Bernackiego wydali i opracowali

Zbigniew Goliński, Mieczysław

Klimowicz, Roman Wołoszyński, pod

redakcją Tadeusza Mikulskiego...:

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 51/4, 481-495

(2)

K O RESPO N DEN CJA IGNACEGO KRASICKIEGO. Z p apierów L udw ika B er- nack iego w y d a li i opracow ali Z b i g n i e w G o l i ń s k i , M i e c z y s ł a w K l i ­ m o w i c z , R o m a n W o ł o s z y ń s k i . Pod redakcją T a d e u s z a M i k u l ­ s k i e g o . (T eksty ła ciń sk ie opracow ał i przełożył J e r z y Ł a n o w s k i . T eksty fran cu sk ie opracow ała E w a R z a d k o w s k a , p rzełożyła M a r i a K r u c z k i e- w i с z, przekład red agow ały Z o f i a L e w i n ó w n a i E w a R z a d k o w s k a . T eksty w ło sk ie opracow ał W ł a d y s ł a w F l o r y a n , przełożyła A n n a N i k l i - b о г с o w a. T eksty n iem ieck ie przełożył J a n G a w a ł k i e w i c z . ) W rocław 1958. Zakład N arodow y im ien ia O ssolińskich — W yd aw n ictw o P olskiej A k ad em ii Nauk, tom 1, s. L X X IX [s. X X X I— L X X IX : Z b i g n i e w G o l i ń s k i , K R O N IK A ŻYCIA I TWÓRCZOŚCI IGNACEGO KRASICKIEGO], 443 + 46 ilu stracji, 1 tablica, 1 m apa i 1 kartka erraty; tom 2, s. 796+ 40 ilu stracji i 1 kartka erraty. P olsk a A k ad em ia N auk — In stytu t B ad ań Literackich.

W roku 1950, na Z jeździe P olonistów , T adeusz M ikulski p rzed staw ił ogóln ie zarysow any program badań nad literaturą czasów stan isław ow sk ich , postu lu jąc m. in. oraz uzasadniając pokrótce konieczność ogłoszenia drukiem korespondencji literack iej okresu: „W ielki kodeks ep isto la ru m czasów S tan isław a A ugusta, ob ej­ m ujący listy pisarzy tego okresu, utw orzyłb y podstaw ę źródłow ą do badań b io ­ graficzn ych “ 1. R ów n ocześn ie w sk a zy w a ł zbiory ep istolograficzn e L u d w ik a B ern ac- kiego jako p od staw ę i p unkt w y jścia w szelk ich prac w tej dziedzinie.

K ied y w 1955 r. ten sam badacz w y g ła sza ł na M iędzynarodow ym Z jeździe S la w istó w referat S tu d ia nad O św ie c e n ie m w latach 1945—1955, o pracach nad korespondencją literack ą epoki, o ich przebiegu i celow ości naukow ej pow ied ział:

„P oszerzenie pod staw y źródłow ej przynoszą studia nad ep istolografią O św ie­ cenia, znaną dotychczas w ła śc iw ie z legen d y b ib lioteczn ej: w tek ach B ernackiego sp oczyw ały latam i listy K rasickiego, T rem beckiego, N aruszew icza... W ielk ie te k odeksy ukazują się stopniow o drukiem . L isty T rem beckiego w y d a li ju ż K ott i K aleta (1954). Obszerna i stan ow iąca bardzo trudny problem w y d a w n iczy ko­ respondencja K rasickiego znajduje się już w drukarni. Za n ią pójdą przygotow an e w ła śn ie od strony edytorskiej zesp oły listó w N aru szew icza i K arpińskiego. T ak ulega p ow ażn em u rozszerzeniu w iedza o życiu pisarzy, ich środow isku, d zia ła l­ ności, p ow iązan iach literack ich i kulturalnych. L ist, d okum ent in tym n y, odsłania charakter pisarza n ieró w n ie jaśniej i w szech stron n iej a n iżeli w iersz p rzyn iesion y na obiad czw artk ow y do Ł azienek. R ośnie podstaw a, na której oprze się n ieza ­ długo b io-b ib liografia pisarza, kalendarz tw órczości, którego bodaj w zarysie n ie m a dotychczas n a w e t K rasicki. A le nade w szystk o zaludnia się realiam i k u ltu ra l­ nym i nasza w ied za o epoce, która odsłania zw oln a sw o je żyw e, sk om p lik ow an e pod w zględ em id eo w y m i artystycznym w n ętrze“ 2.

Przy zapow iadaniu tutaj ed ycji m ateriałów k orespondencyjnych trzech pisarzy O św iecen ia autor p om inął m ilczen iem rzecz istotną: to on w ła śn ie b y ł in icjatorem i k ierow n ik iem n au k ow ym tych bardzo trudnych p rzed sięw zięć edytorskich, w ostatnim zaś w ypadku osob iście podjął ciężar zgrom adzenia i przygotow ania do druku rozproszonej i n ieznanej korespondencji K arpińskiego. W ten sposób T adeusz M ikulski doprow adził do końca am b itn e dzieło L udw ika B ernackiego, urealn ił ow ą „legendę b ib lioteczn ą“. Los zdarzył, że uczony n ie ujrzał już ani jednego spośród in sp irow an ych przez sieb ie zesp ołów korespondencji gotow ego do

1 T. M i k u l s k i , S ta n badań i p o tr z e b y n au ki o lite r a tu rz e d o b y O św iecen ia . W: Z e s tu d ió w nad O św iecen iem . Z agadnienia i fakty. W arszaw a 1956, s. 35.

2 T. M i k u l s k i , S tu d ia n ad O św ie c e n ie m w latach 1945— 1955. W: Ze s tu d ió w

nad O św iecen iem , s. 57.

(3)

oddania w ręce badaczy i czyteln ik ów . Zm arł w ostatniej fa zie prac red ak cyjn o- drukarskich, n ie c ie r p liw ie oczekując ich zakończenia.

N a tle k od ek sów ep istolarn ych : K arpińskiego, K rasickiego i N aru szew icza —

K o re sp o n d e n c ja Ignacego K ra sic k ie g o stan ow i n ie w ą tp liw ie p ozycję najw ażniejszą.

R angę tę w yzn acza jej p rzede w szy stk im osoba autora i adresata, najzn ak om itszego p oety sw o ich czasów . N ie bez znaczenia jest ró w n ież fakt, że idzie tu o zbiór ilo ścio w o n ajbogatszy, co w sposób zu p ełn ie n atu raln y zw ięk sza jego w artość h isto­ ryczną. A w reszcie — p u b lik acja n in iejsza zam yka trw ający półtora w iek u proces p oszu k iw an ia i ogłaszan ia w druku listó w K rasickiego i dla historii literatury p olskiej jest w y d a rzen iem doniosłym . O trzym ujem y b o w iem p ełn e w y d a n ie listó w rozproszonych d otych czas w różnych czasopism ach i p u b lik acjach lub ukrytych w zbiorach b ib lioteczn ych , listó w często zu p ełn ie n ieznanych. N ie b ęd zie zap ew n e przesad y w stw ierd zen iu , że sca len ie, sk o m en to w a n ie i ogłoszen ie korespondencji K rasick iego p ow in n o sta n o w ić pun k t zw rotn y w badaniach nad jego życiem i tw órczością. W ydaje się, że jed n a z p ow ażn iejszych przyczyn, które u n iem o żli­ w ia ły dotych czas n ap isan ie n ow oczesn ej m onografii K rasickiego-pisarza, została usunięta.

W artość listó w K rasick iego jako zespołu d ok u m en tów b iograficzn o-h istorycz- n ych i literack ich o k reślili w y d a w c y w zw ięzłym , lecz bardzo in stru k tyw n ym a rty k u le w stęp n ym . W stęp ó w sta n o w i jed n ocześn ie d oskonałe w p row ad zen ie w b ogactw o prob lem atyk i listó w , k tóre n ie w ą tp liw ie zasłu gu ją na od d zieln e studium a n alityczn e. O cena w y p a d ła jak n ajk orzystn iej, p otw ierd zając raz jeszcze ogrom ne zn aczen ie m a teria łó w k oresp on d en cyjn ych dla badań historyczn oliterack ich . W w y ­ padku K rasick iego k oresp on d en cja posiada jednak zn aczen ie szczególne. W e w stę p ie do om aw ian ej ed y cji czytam y m. in.: „N ie da się zaprzeczyć, że portret p sych iczn y K rasick iego zb u d ow an y z m ateriału jego p oezji i prozy artystycznej różni się bardzo od je g o w izeru n k u skon stru ow an ego z surow ca pryw atn ej ko­ respondencji. R óżni się, a le go n ie u n iew ażn ia, raczej u zu pełnia, ob jaśn ia i pod- m a lo w u je tło “ (K 1, V ) 3.

U w a g a bardzo trafn a i w ażna. K oresp on d en cja rzeczy w iście p ozw ala stw orzyć p ełn iejszy , bardziej w szech stro n n y obraz osob ow ości K rasickiego, co z k olei posiada d uże zn a czen ie dla p ra w id ło w ej in terp retacji jego tek stów . G dyby w yob razić sobie, że n ie zach ow ał się ani jed en list k sięcia p oetów sta n isła w o w sk ich , a cała. w ied za o n im opierać by się m u sia ła w y łą c z n ie na jeg o d ziełach literackich, n apraw dę m ało w ie d z ie lib y śm y o K rasickim . Jeśli, u legając su gestii w stępu, posłu żym y się term in ologią z d zied zin y p lastyk i, w o ln o rzec, że o ile korespondencja u m o żliw ia n a m a lo w a n ie b arw n ego i n atu raln ych rozm iarów portretu poety, o ty le jej brak p o zw a la n arysow ać je d y n ie jed n ob arw n y szkic. N asu w a się teraz pytan ie: co je st przyczyną tego, że w ła śn ie k orespondencja sta je się głó w n y m źródłem w ied zy o K rasick im -człow iek u , podczas gdy jego tw órczość poetycka i prozatorska posiada w tym za k resie zn aczen ie raczej znikom e? W yd aje się, że od p ow ied zi szukać należy w ogólnej p o sta w ie tw órczej X BW , w jego rozu m ien iu roli pisarstw a, a w kon­ sek w en cji — w realizow an ej i w y zn a w a n ej przez K rasickiego poetyce. Z jaw isko braku w tw órczości K rasick iego elem en tó w autob iograficzn ych b yło naturalnym sk u tk iem trak tow an ia tw órczości literack iej jako form y słu żb y społecznej, sk u tk iem m oralizu jących i dyd ak tyczn ych założeń jego p isarstw a. W tak rozum ianym po­ w o ła n iu pisarza i fu n k cji litera tu ry n ie b yło p ra w ie w c a le m iejsca na w p ro w a ­ d zen ie do tek stó w treści osobistych, su b iek ty w n y ch . O czy w iście tw órczość K ra­ sick iego n ie jest treści tak ich ca łk o w icie pozbaw iona, a le n ie dom inują tu one, 3 T akim skrótem oznaczono lo k a liza cję w K o re sp o n d e n c ji: liczb a przed prze­ cin k iem w sk a zu je tom , po przecinku stronę.

(4)

często n atom iast zostały głęboko ukryte i zaszyfrow ane. W takich w arunkach w ła śc iw ie tylko korespondencja, jako form a w y p o w ied zi pryw atn ej, n iek ied y intym nej, m ogła u trw alić i przekazać nam p raw d ziw iej, a raczej w szech stron ­ niej, ob licze człow ieka, jego ind yw id u aln ość — tak skrzętnie u kryw aną pod m aską ob iek tyw izm u w tw órczości przeznaczonej do druku. I to w ła śn ie sta n o w i g łó w n ie o bezcennej w p rost w artości korespondencji XBW . A by zagadnienie to ukazać w sposób bardziej w yrazisty, w ystarczy pow ołać się na przykład K arpińskiego. Z gruntu od m ien n e założenia literack ie w yzn aw an e i realizow ane przez tego poetę, in n e rozu m ien ie tw órczości i w y n ik a ją ce stąd siln e n asycen ie jej w yrażo­ nym i w prost elem en tam i autobiograficznym i i liryczn ym i spraw iły, że portret p sych ik i i um ysłow ości autora S iela n ek i P ieśn i skonstruow any w oparciu o jego poezję, a n a w et prozę, n ie różni się zu p ełn ie od tego, co m ożna by p ow ied zieć o osobow ości K arpińskiego na p od staw ie jego in tym n ych n a w et listów .

Skoro już m ow a o ogrom nej roli korespondencji K rasickiego d la rek onstrukcji praw d ziw ego w izerunku jego psychiki i u m ysłow ości, na szczególną u w agę zasłu ­ gują listy X BW do hr. L ehndorffa. Ich w artość dokum entalną i p iękno litera ck ie dostrzegli w yd aw cy, trzeba jednak listom tym pośw ięcić trochę w ięcej uw agi.

L isty do L ehndorffa — p isan e w języku francuskim , w ilości bez m ała 140 — w yraźn ie odcinają się od pozostałych. C zytając te doskonale napisane, d ow cip n e teksty dochodzim y do przekonania, że w ła śn ie tutaj je st K rasicki najbardziej sw obodny, n atu raln y i szczery. I jeśli stw ierdzam y, że korespondencja sta n o w i d oskonałe i w iarygod n e źródło w ied zy o K rasick im -człow iek u , to ocena ta odnosi się w p ierw szym rzęd zie do w ielk ieg o bloku listó w do L ehndorffa. Jeżeli b o w iem w sp om n ian e już przyczyny sp raw iły, że poeta w m in im aln ym tylk o zakresie za­ w arł w sw ej tw órczości in d yw id u aln e rysy charakteru i sposobu m yślen ia, to n ie m ógł u jaw n ić ich au tom atyczn ie niejako w korespondencji — dlatego tylko, że z n atury posiada ona charakter w yp ow ied zi p ryw atnej. N a leży b o w iem u w zg lęd ­ nić fak t, że rów n ież i tutaj d ziałały różne ham u lce i przyczyny ograniczające sw ob od ę i szczerość w yp ow ied zi. Gdy adresatem np. b ył m agnat-protektor, K ra­ sicki p isa ł tak, jak w ym agała tego św iadom ość stosunku zależności; podobnie d ziało się w lista ch do panujących, n a w et do S tan isław a A ugusta. K ied y indziej zn ów poeta p isa ł do ludzi w różnym stopniu p odległych jem u sam em u. N a w e t w lista ch do rodziny — m im o całej, jak m ożna by sądzić, sw obody w y p o w ied zi — czuł się w p ew n y m stopniu skrępow any. I chociaż rozsiał tu w ie le szczerych w yznań, n ie p o w ied zia ł o sob ie w szystk iego. W yszedł w p raw d zie z tego sam ego co ad resaci-fa- m ilian ci gniazda, lecz k o leje życia od d aliły go od nich daleko sposobem m yślen ia, sądam i. P artnerem ca łk o w icie rów norzędnym do szczerej w y m ia n y m yśli, p o w ier­ n ikiem doskonałym stał się dopiero dla K rasickiego hr. L ehndorff, z którym przez p raw ie 30 lat u trzym yw ał poeta ścisły kontakt. D ziedzica Sztynortu i B iskupa W ar­ m iń sk iego p ołączyła długa i serdeczna przyjaźń, opierająca się na p od ob ień stw ie form acji um ysłow ej, k u ltu ry i upodobań. Z tego to w ła śn ie zw iązku p rzyjacielskiego dw óch w arm ijczyk ów w y ro sły n a jciek a w sze i n ajp ięk n iejsze listy K rasickiego.

D zieła typu kodeksu epistolarnego X BW n ie p ow stają w w yn ik u jednorazo­ w ych, szczęśliw y ch odkryć arch iw aln ych . N arastają on e latam i, w y siłk ie m w ielu pokoleń; składają się na n ie jed n ostk i bądź też zesp oły a rch iw a ln e u ja w n io n e przypadkow o albo w rezu ltacie sp ecjalnych, zakrojonych na szeroką sk a lę poszu­ kiw ań. Zbiór K o r e sp o n d e n c ji Ignacego K ra sic k ie g o m a rów n ież sw oją historię, w ca ­ le bogatą, n iek ied y n a w et dram atyczną. 150 la t trw ające jego n arastan ie ukazane zostało bardzo d ok ład n ie w e w stę p ie w y d a w có w . Oddali oni w ten sposób sp ra w ie­ dliw ość w ielu am atorom -kolekcjonerom „starożytności“ oraz badaczom zaw od ow ym , w śród ostatnich zaś p rzede w szy stk im B ernackiem u, który n iestru d zon ym i im po­

(5)

nującym w y siłk ie m stw o rzy ł fu n d am en t tej edycji. A le w trakcie trudnej pracy scalan ia znanej już koresp on d en cji K rasickiego udało się w y d a w co m dotrzeć do d ok u m en tów dotychczas nieznanych. D zięki tem u zastane rezu ltaty p oszu k iw ań pom nożono o 32 n o w e listy. Ś ciślej m ó w ią c — o 49 tek stów , pon iew aż w y d a w cy n ajsłu szn iej z a k w a lifik o w a li jako listy 14 dop isk ów K rasickiego w diariuszu ks. M ichała F o x a i 3 w zm ian k i o zaginionej koresp on d en cji X BW . R zecz jasna n ie oznacza to, że w sz y tk ie zach ow an e listy K rasickiego i listy pisane do niego ob jęte zostały obecn ym w yd an iem . J eśli w eźm iem y pod u w agę b u rzliw e losy arch iw ó w i b ib liotek polsk ich od czasów K rasickiego poczynając, w oln o z dużą dozą p ew n o ści tw ierd zić, że n iejed en jeszcze d okum ent u ja w n ić m oże szczęśliw y przypadek.

D ysponując w ie lk ą ilo ścią nagrom adzonych na przestrzeni p ółtoraw iecza auto­ grafów , odpisów , p rzedruków — m u sieli w y d a w cy obecni przejść raz jeszcze, od początku, szla k iem n ib y ju ż p rzetartym i uczęszczanym . P rzystęp u jąc do n aukow ej, n ow oczesn ej ed y cji listó w znakom itego pisarza m u sieli, je ś li b yło to tylko m ożli­ w e, p on ow n ie sięgnąć do źródeł, aby uzyskać tek sty pod w zg lęd em treści i języka jak najbardziej w ierzy teln e. Z abieg ten b y ł k on ieczn y ch ociażb y ze w zględ u na rozm aitość p ostęp ow an ia filologiczn ego w y d a w c ó w poprzednich czy au torów kopii (nie m ów iąc już o tym , ż e bardzo często przedruki i k op ie lis tó w sporządzane b yły przez am atorów n ie p osiad ających — poza dobrą w o lą — od p ow ied n ich do takiej pracy k w a lifik a cji). W rezu lta cie otrzym aliśm y w y d a n ie sp ełn ia ją ce w szy stk ie po­ stu la ty n o w oczesn ej filo lo g ii.

W tym m iejscu p o ja w ia się n ie ła tw y w każdej edycji p roblem szaty językow ej w y d a w a n y ch dokum entów . Na ten tem at chyba jeszcze bardzo długo toczyć się b ędą spory p om ięd zy bad aczem język a a h istoryk iem literatury. P ierw szy chciałby, aby każda n au k ow a ed ycja tek stó w czy źródeł literack ich sta n o w iła jed n ocześn ie m ateriał dla badań język ozn aw czych , p rzek azyw ała język autora w postaci całko­ w ic ie n ieskażonej. H istoryk literatu ry zn ów pragnąc zw ięk szy ć k om u n ik atyw ność tekstu ch ętn ie dąży do m od ern izacji języka, o czy w iście w zak resie i stopniu dopu­ szczalnym . N a leży sądzić, że an tyn om ii tej n ie da się szybko i całk ow icie z lik w i­ dow ać. W każdym razie n ie nastąpi to dopóty, dopóki n ie otrzym am y w yczerp u ją­ cych opracow ań sło w n ik o w y ch i m onograficzn ych języka, w ty m w ypadku języka X V III w iek u . N ad zieja to zaś o ty le nikła, że ten w ła śn ie okres rozw oju polszczyzny literack iej jest dotychczas teren em jed y n ie sporadycznych p en etracji język ozn aw ­ ców . W p odobnych w aru n k ach w sz e lk ie p rzyjęte w ed y cji zasady język ow ego opracow ania b ędą za w sze d ysk u syjn e i od w y d a w c ó w m ożna jed y n ie żądać, b y za­ sady te k o n sek w en tn ie sto so w a li. O ile m ożem y sądzić na p o d sta w ie w yryw k ow ej kontroli tek stów , w y d a w c y K o re sp o n d e n c ji Ignacego K ra sic k ie g o trzym ali się ściśle obranej lin ii postęp ow an ia.

W artość n au k ow a w y d a w n ic tw typu k oresp on d en cji X BW n ie zasadza się jed ­ n ak w y łą c z n ie na u m iejętn y m odtw orzeniu w druku tekstu oryginału. W spół­ tw orzy ją kom entarz, sta n o w ią cy niejak o klucz, b ez którego najb ogatszy n a w et m a­ teria ł b y łb y d la korzystających z niego n ied ostęp n y. W tym za k resie zadanie, jakie stan ęło przed w y d a w ca m i, było ogrom ne. R ezu ltaty ich pracy zad ziw iają rozległo­ ścią, d o ciek liw o ścią i w szech stron n ością. N ietru d n o k o m en tow ać ludzi znacznych i sp raw y g łośn e w h istorii; problem zaczyna się w ted y, gdy p ojaw iają się aluzje, n ied om ów ien ia, n azw isk a i sp raw y drobne (ale d la zrozum ienia listó w jako całości istotne). W ów czas n ie starczy sięgn ąć po en cyk lop ed ię lub m on ografię; rozpoczy­ nają się żm u d n e dociekania, zb ieran ie ok ru ch ów z różnych źródeł, które osta­ teczn ie n ie za w sze pozw olą u łożyć jakąś kom p letn ą inform ację. Często jed yn ym w y n ik iem dłu gotrw ałych i zd aw ałob y się już bardzo b liskich celu p oszukiw ań jest

(6)

w ła śn ie brak jak iegoś sen sow n ego rezultatu. Trzeba stw ierdzić, że w om aw ian ym w ydaniu rzadko m am y do czynienia z taką sytuacją. D zięki tem u dążeniu do k om p letn ości kom entarza edycja stała się źródłem przejrzystym i czytelnym .

B ardzo szczęśliw y m i pożytecznym pom ysłem była decyzja w yp osażen ia zbioru listó w w K ro n ik ę ży c ia i tw ó rc z o śc i Ignacego K ra sick ieg o , którą sporządził Z bigniew G oliński. P recyzyjn y ten kalendarz posiada w artość podw ójną: u ła tw ia w znacznej m ierze korzystan ie z bogatego m ateriału b io-bibliograficznego korespondencji, po w tóre zaś — u sam od zieln iając się w p ew n ym sensie — staje się drobiazgow ą biografią pisarza, opartą o w szy stk ie zach ow an e źródła i literaturę przedm iotu. W tym m iejscu n a leży jednak zgłosić postulat: kronika w postaci, jaką tu sp rezen ­ tow ano, jest n ie w ą tp liw ie zbyt lakoniczna; sądzim y, że K rasicki p o w in ien w przy­ szłości otrzym ać w yd an ą o d d zieln ie kronikę w zorow aną na pracy Ju lian a K rzyża­ n ow sk iego H e n ry k S ie n k ie w ic z. K a le n d a rz ży c ia i tw ó rc z o śc i (W arszaw a 1956). Praca taka w in n a jednak u w zględ n ić w szy stk ie zachow ane m ateriały źródłow e, tzn. rów n ież i te, które pom inięto w obecnym opracow aniu (korespondencja u rzę­ dow a XBW ). N ie trzeba dow odzić, że pisarz tej m iary co K rasicki w p ełn i zasłu gu je na p ostu low an ą publikację.

N a sp ecjaln e p od k reślen ie zasłu gu je w yp osażen ie ed ycji w m ateriały ik on o­ graficzne: o siem n astow ieczn ą m apę W arm ii oraz 86 reprodukcji portretów , obra­ zów i podobizn autografów . W zesp ole tym znajdujem y aż 17 podobizn K rasick ie­ go, pochodzących z różnych ok resów życia pisarza; chyba w szystko, co zachow ało się do dziś w zbiorach polskich. Pod tym w zględ em edycja posiada w artość w y ­ jątkow ą.

Każda, n ajlep iej n a w et pom yślana i w ykonana praca posiada punkty bądź dyskusyjne, bądź w ym agające uzu p ełn ień czy sprostow ań. I taki w ła śn ie d ysku­ syjn y problem chcem y tu zarysow ać. Chodzi m ia n o w icie o listy poety ogłoszone w sporządzonej przez G rölla dw utom ow ej ed ycji L istó w i p is m ró żn y c h X B W (W arszaw a 1786— 1788). Zbiorek ten w yd aw cy obecni p om in ęli całk ow icie, sąd zim y w szakże, że za słu g iw a ł on na baczną u w agę i m ógł w p ew n y m stopniu w p ły n ą ć na ilo ścio w e i treścio w e w zb ogacen ie ukazanego kodeksu epistolarnego K rasick ie­ go. N iew ą tp liw ie, spraw a, którą chcem y poruszyć, n ie jest prosta, dlatego n ie roszcząc sob ie p reten sji do rozstrzygnięć pragniem y form ułow ać p ew n e w n iosk i na praw ach propozycji czy raczej głosu dyskusyjnego.

Już stylizacja karty tytu łow ej — L is ty i p ism a różn e X B W — k aże zain tere­ sow ać się bliżej tym i tekstam i. Po zapoznaniu się z nim i stw ierd zam y, że rzeczy­ w iście w obu tom ikach zn alazły się m. in. listy w różnych m ateriach p isane prozą przeplatającą się z w ierszam i, listy prozaiczne z dołączonym i do nich — na pra­ w ach aneksu — w ierszam i, listy prozaiczne bez p oetyckich załącznik ów oraz k ilka listó w p oetyck ich ( é p îtr e s ). Część tych listó w to w y ra źn ie fragm en ty w ię ­ k szych całości, spora liczba zaw iera w nagłów ku kryptonim y, k tóre w w ielu w ypadkach p otrafim y p op raw n ie rozw iązać; w reszcie cechą w sp óln ą w szystk ich ow ych tek stów jest brak datow ania.

P e w n e św ia tło na zagad k ow e w gruncie rzeczy okoliczności, w jak ich doszło do op u b lik ow an ia listó w X BW w obu tom ikach G röllow skich, rzuca fragm en t listu p oety do Franciszka K saw erego D m ochow skiego, pisanego 9 grudnia 1800, a w ięc w okresie prac p rzygotow aw czych do zbiorow ej ed ycji pism autora M ona-

ch o m a ch ii: „nadto w sz y stk ie te listy , przy których n ie m asz w ierszów , w c a le n ie

chcę, aby b yły drukow ane. W yszły one bez żadnej m ojej w iadom ości. W m iarę jak p isa łem listy do n iektórych osób, sekretarze m oi zach ow yw ali k op ie i uzbie­ raw szy niejak ą część G röllow i przedali. T ym sposobem zdarzyło m i się często rzeczy naprędce tylko p isan e w id zieć nieraz z zad ziw ien iem w druku ogłoszon e“ (K 2, 703).

(7)

Z cytow an ego tu fragm en tu m ogłob y w yn ik ać, że poeta p rzygotow ał osob iście do druku ty lk o listy p isan e prozą i w ierszem (tzw. m en ip ejsk ie), pozostałe zaś tek sty w y k ra d li m u sek retarze i sprzedali G röllow i; in aczej m ów iąc, że K rasicki przynajm niej częściow o au toryzow ał to w y d a n ie. W iele jed n ak okoliczności prze­ m aw ia za tym , że cała ta d w u tom ow a p u b lik acja została przygotow ana poza autorem i bez jego w ied zy. U derza przede w szy stk im fakt, że L is ty i p ism a

różn e X B W są ca łk o w icie przyp ad k ow ym i ch aotyczn ym zbiorem m iscellan eów ,

reprezentując pod każdym w zg lęd em p rzy sło w io w y cicer cu m caule. N ie sposób uw ierzyć, aby sam K rasick i m ógł w y p u ścić ze sw ego w arsztatu tak przygotow aną, a raczej zu p ełn ie n ie p rzygotow an ą p u blikację. Z astan aw ia tak że fa ta ln e w prost opracow anie g raficzn e obu tom ik ów z la t 1786— 1788. P orów n an ie ich pod tym w zględ em z w cześn iejszy m i w yd an iam i prac K rasickiego w ypada zd ecyd ow an ie na n iekorzyść L is tó w i p is m ró żn y c h X B W . U w zg lęd n ia ją c to w szystk o, m ożna z ogrom nym p raw d op od ob ień stw em tw ierd zić, że całe w y d a n ie zostało zrealizo­ w an e b ez zgody i w sp ółp racy autora, że zn alazły się w n im tek sty nieautoryzow ane. Jedno jest p ew n e ca łk o w icie: lis t p oety do D m och ow sk iego w sposób w yraźny podw aża a u ten tyczn ość tej e d y c j i4.

P rzyzn ajm y jednak od razu, że en u n cjacja K rasickiego budzi p ew n e zastrze­ żenia. J eśli b o w iem dać w ia rę jego sło w o m i przyjąć, że sek retarze rzeczyw iście n aru szyli ta jem n icę p ryw atn ej k orespondencji biskupa przekazując sa m o w o ln ie odpisy n iek tórych listó w G röllow i, a ten z k olei o p u b lik o w a ł je bez porozum ienia się z autorem , to sy tu a cję taką zw iązać m ożna jed y n ie z tom ik iem 1, który uka­ zał się w roku 1786. T rudniej n atom iast zrozum ieć, jak m ogło dojść — w 15 m ie­ sięcy p óźniej — do ogłoszen ia w to m ie 2 d alszych listó w X BW . P rzecież K rasicki dość m ia ł czasu i środków , ab y zap ob iec w przyszłości podobnym praktykom . W ątp liw ości tych n ie rozw iążem y jed n ak przy obecnym sta n ie dokum entacji h istorycznej, dlatego m u sim y trzym ać się ośw iad czen ia p oety z 1800 r. jako jed ­ nej z w y ty czn y ch p ostęp ow an ia ed ytorsk iego w stosunku do L is tó w i p is m ró ż­

n y c h X B W .

Z anim p rzed sta w im y w ła sn e prop ozycje w sp ra w ie zbiorku z la t 1786— 1788, n a leży o d p o w ied zieć n a p ytan ie, jak p ostąp ił w ty m w yp ad k u D m ochow ski, w sp ó ł­ czesn y p o ecie i d ziałający p oczątk ow o pod jego k ieru n k iem edytor.

1. Z godnie z w o lą autora w y d a w ca p rzed ru k ow ał w to m ie 2 D zieł p o e ty c k ic h 5 n astęp u jące lis ty p isan e prozą i w ierszem : L 1, 7 (D 2, 300), L 1, 33 (D 2, 324), L 1, 76 (D 2, 338), L 1, 77 (D 2, 339), L 1, 119 (D 2, 340), L 1, 121 (D 2, 341), L 1, 125 (D 2, 342), L 1, 125 (D 2, 343), L 1, 140 (D 2, 343), L 1, 142 (D 2, 344), L 1, 145 (D 2, 347), L 1, 164 (D 2, 348), L 1, 168 ;(D 2, 348), L 1, 169 (D 2, 349), L 1, 170 ID 2, 350), L 1, 172 (D 2, 351), L 1, 187 (D 2, 355); L 2, 7 (D 2, 363), L 2, 11 (D 2, 364), L 2, 28 (D 2, 366), L 2, 39 (D 2, 367), L 2, 42 (D 2, 368), L 2, 44 (D 2, 370), L 2, 44 (D 2, 370), L 2, 47 (D 2, 372), L 2, 51 (D 2, 375), L 2, 53 (D 2, 377), L 2, 60 (D 2, 378), L, 2, 63 (D 2, 380), L 2, 65 (D 2, 382), L 2, 70 (D 2, 383), L 2, 72 (D 2, 385), L 2, 73 (D 2, 386), L 2, 81 (D 2, 389), L 2, 90 (D 2, 391), L 2, 127 (D 2, 4 Z. G o l i ń s k i , N ie a u to r y zo w a n e w y d a n ia p is m K ra sic k ie g o . P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , 1959, z. 3/4, s. 252.

5 I. K r a s i c k i , D zie ła p o e ty c k ie . T. 2. W arszaw a 1802. W rozpoczynającym się niżej zesta w ien iu lite r a L oznacza L is ty i p is m a ró żn e X B W , zaś litera D —

D zieła Ign acego K rasick iego w ed y cji D m och ow sk iego. P o ja w ia ją ce się przy obu

litera ch liczb y w sk azu ją: przed p rzecin k iem — tom , po przecink u — stronę. P o­ dobny zap is sto so w a n y b ęd zie odtąd sta le przy p o w o ły w a n iu L istó w i p is m ró ż­

(8)

393), L 2, 129 (D 2, 394), L 2, 131 (D 2, 395), L 2, 132 (D 2, 396), L 2, 143 (D 2, 396), L 2, 146 (D 2, 399). Ł ącznie 41 tekstów .

2. Osobno grupujem y te listy ze zbioru L is ty i p ism a ró żn e X B W , które D m och ow sk i w p row ad ził do sw ojej ed ycji niejak o w b rew w o li autora w yrażonej w grudniow ym liście. Są to w ła śn ie listy, „przy których n ie m asz w ie r sz y “, a w ięc takie, których przedruku K rasicki n ie życzył sobie. I tak w 3 to m ie D ziel, w tek ście pracy O r y m o tw o r s tw ie i rym o tw o rca ch , zn alazł się list Do T . 6 zam iesz­ czony poprzednio w tom ie 1 L is tó w i p is m ró żn ych X B W (L 1, 78). W tom ie 7 sw ej ed ycji p ow tórzył D m ochow ski za w yd an iem z lat 1786— 1788 n astęp u jące t e k s t y 7: L 1, 48 (D 7, 345), L 1, 62 (D 7, 334), L 1, 127 (D 7, 369), L 1, 128 (D 7, 370), L 1, 161 (D 7, 359), L 1, 171 (D 7, 370); L 2, 24 (D 7, 371), L 2, 25 (D 7, 362), L 2, 40 (D 7, 372), L 2, 40 (D 7, 373), L 2, 53 (D 7, 373), L 2, 94 (D 7, 374). W szystk ie w y liczo n e tek sty u k azały się w ed ycji zbiorow ej pod ty tu łem P ism a różne.

3 (A). Z k o lei D m ochow ski pom inął następ u jące listy zaw arte w L ista ch i p ism a ch ró żn ych X B W : Do A [le k s a n d ra ] W fa sile w s k ie g o ] (L 1, 54), Do M [arcin a] K [ra sick ieg o ], K [a n o n ik a ] W [a rm iń sk ieg o ] (L 1, 91), Do X [ię c ia ] S [ta n isła w a ] P [o n ia to w sk ie g o ] (L 1, 126), Do X [ię d z a ] M [arcina] K [ra sic k ie g o ] (L 1, 158), a do­

łączone do n ich tek sty poetyck ie u m ieścił w cyklu B a je k n o w ych , w tom ie 2 w yd an ia zbiorow ego: B ocian i je le ń (D 2, 71), P ochodnia i św ie c a (D 2, 82), L w ica

i m a cio ra (D 2, 101), Słońce, O b ło k i, Z iem ia (D 2, 101), M alarze (D 2, 102). B ajkę W o r k i dołączoną do listu Do X [ię d z a ] M [arcin a] K [ra sick ieg o ], D m och ow sk i ró w ­

nież pom inął, bo K rasicki n a d esła ł ca łk o w icie now ą jej redakcję. N ie u w zg lęd n ił także listu Do... (L 1, 129), tow arzyszącego przesyłce przekładu p o w ia stk i w sch o d ­ niej H am id. D m ochow ski p om inął w reszcie lis t Do K [a je ta n a (lu b K sa w e re g o )]

K [ra sick ieg o ], K [a n o n ik a ] W [a rm iń sk ieg o ] (L 1, 93) — w raz z dołączonym i do

niego próbkam i p rzekładów z A nakreonta, B iona, M oschusa, T eokryta — oraz lis t Do teg o ż (L 1, 99) załączony do przekładu dialogu L ucjana F ilo zo fy na p rze d a ż.

3 (B). Podobnie postąpił w yd aw ca z n iew ielk ą ilością listó w n ie zaw ierających już prób pióra p oetyck iego K rasickiego. N ie u w zg lęd n ił w ię c z tom iku 1 L is tó w

i p is m ró żn ych X B W n astępujących pozycji: Do C. W . C. (L 1, 157), D o X [ię d z a ] S[chorna], n ie g d y ś je z u ity (L 1, 158); z tom iku 2: Do... (L 2, 25), Do... (L 2, 27),

Do... (L 2, 46), Do... (L 2, 65), Do... (L 2, 104), Do... (L 2, 128).

P ora teraz przyjrzeć się bliżej p ostępow aniu ed ytorskiem u D m ochow skiego w stosunku do listó w K rasickiego zaw artych w tom ach L is ty i p is m a ró żn e X B W i p rzedstaw ić w ła sn e propozycje w zw iązku z om aw ian ą tu edycją k orespondencji pisarza.

W p unkcie 1 zestaw ion o listy p isan e w ierszem i prozą (m enipejskie), które w yd aw ca, stosu jąc się do życzenia K rasickiego, przedrukow ał ze zbioru z la t 1786— 1788. P o ja w ia się teraz n ieła tw y do rozstrzygnięcia problem , czy listy te, p isane na m odłę m enipejską, w in n y b yły w ejść do K o re sp o n d e n c ji Ignacego K r a ­

sickiego. R ozpatrzm y naprzód w szy stk ie „za“ i „p rzeciw “.

Za um ieszczen iem zdaje się przem aw iać fakt, że — n ieza leżn ie od form y — niek tóre p rzynajm niej listy m en ip ejsk ie K rasickiego m ogły p ełn ić (i, jak się okaże, p ełniły) fu n k cję norm alnej korespondencji. P rześw iad czen ie to opieram y na treści tych dokum entów , która w w ielu w ypadkach jest typ ow a dla potocznej korespondencji, tzn. w ią ż e się z jak im iś konkretnym i okoliczn ościow ym i, drobnym i lub p ow ażn ym i sytu acjam i życiow ym i autora czy też adresatów . A rgu m en tem p rzem aw iającym za m ożliw ością traktow ania listó w m en ip ejsk ich jako p ryw atn ej

6 I. K r a s i c k i , D zieła. T. 3. W arszaw a 1803, s. 212. 7 T am że, t. 7.

(9)

k orespondencji je st fakt, że jed en z tych tek stó w (autograf) znaleziono w zbiorach adresata. M ian ow icie w zbiorze P otock ich (G łów n e A rch iw u m H istoryczne w K i­ jo w ie, rejestr 2, nr 54) za ch o w a ł się lis t do Szczęsnego P otockiego, ogłoszony póź­ niej przez G rólla w L ista c h i p ism a ch ró żn ych X B W (L 1, 140)8. Jeszcze bardziej zn am ien n ym i n iezb ity m n iem al d ow od em jest spraw a in n ego listu Do P [o to c k ie -

go], W [ o je w o d y ] R [u sk ieg o ] (L 2, 60), który szerzej om ów im y niżej. O kazuje się

tedy, że ró w n ież listy m en ip ejsk ie p isa n e b yły z m yślą o konkretnym , jed n ostk o­ w y m ad resacie i ad resatow i tem u p rzesła n e jak im ś p rak tyk ow an ym ów cześn ie sposobem . K rasicki, p oeta św ie tn ie w ła d a ją cy piórem , m iał w sz e lk ie dane po tem u, aby up ięk szać i u n iezw y k la ć sw o ją k oresp on d en cję p ryw atn ą przez n ad aw an ie jej k u n sztow n ej i w y k w in tn ej form y prozy przeplatanej w ierszem . R ów n ież adre­ saci X B W m ie li p raw o o czek iw ać od n iego listó w od m ien n ych niż te, jak ie p isy w a li sam i. W jed n ym z listó w biskupa do rodziny czytam y: „Że zaś p rzyzw y­ czajen i je ste śc ie do tego, iżbym ja coś i w ierszam i napisał, lubo starem u już to n ie przystoi, jed n ak ja się dla cieb ie, m ój p a n ie Ignacy, na coś zdob ęd ę“ (K 2, 351).

Z godnie z tą ob ietn icą kończy poeta lis t ok oliczn ościow ym w ierszem , z w ią ­ zanym ze sp raw am i poruszonym i w części prozaicznej.

Zresztą w K o re sp o n d e n c ji Ignacego K ra sic k ie g o zn ajd u jem y rów n ież in n e listy do różnych ad resatów okraszone m niej lub bardziej o b ficie w ierszam i w p lecio ­ n ym i w tok prozy (K 2, 347, 351, 401, 453, 526, 661, 682). W arto jeszcze zw rócić uw agę, że już w sp ó łcześn ie trak tow an o listy ze zbioru L is ty i p is m a ró żn e X B W jako n orm alną korespondencję. Ś w ia d czy o tym w y m o w n ie książka S tan isław a S zym ań sk iego W z o ry b ile tó w , lis tó w i m e m o ria łó w w ró żn y c h m ateria ch , z p r z y ­

d a tk ie m u w a g w p o w sze c h n o śc i o s ty lu listo w n y m . W tom ie 2 tego podręcznika

ep istolografii zn alazło się aż 13 listó w X B W p rzedrukow anych ze zbiorku z la t 1786— 1788. R zecz charakterystyczna, że S zym ań sk i drukuje w tej a n tologii w zo ­ ró w k oresp on d en cji doskonałej ró w n ież m en ip ejsk ie listy K rasickiego, zaopatruje w sza k że jed en z n ich w n astęp u jący przypisek: „Z w yk ły się p isać listy, i w sposobie takow ym , gd zie uchodzą i w iersze, lecz to tylko w oln o p oetom “ 9.

A le w ob ec listó w m en ip ejsk ich K rasickiego ogłoszon ych w L ista ch i pism a ch

ró żn y c h X B W m ożna ró w n ież zająć in n e stan ow isk o. M ożna m ia n o w icie tw ier­

dzić, że n a leżą on e — z u w agi na k szta łt litera ck i — w p ierw szym rzędzie do litera rió w p oety i d latego n ie p o w in n y być w łą cza n e do kodeksu ep istolarn ego; że ja k k o lw iek fu n k cjo n a ln ie m ogły sp ełn iać rolę zw yczajn ej korespondencji, p isa ł je w sza k że K rasicki g łó w n ie z m yślą o p rzyszłej pu b lik acji, a w ten sposób od razu p o zb a w ił je n iejak o jed n ej z p o d sta w o w y ch cech korespondencji: cha­ rakteru w y p o w ied zi ś c iśle pryw atn ej czy n a w et in tym n ej. S tan ow isk o ta k ie da się ró w n ież w c a le p rzek on yw ająco uzasadnić.

U derza p rzed e w szy stk im fakt, że w cytow an ym ju ż fragm en cie listu do D m och ow sk iego K rasicki godzi się na p rzed ru k ow an ie w ed y cji zbiorow ej jed y n ie listó w p isan ych na m od łę m en ip ejsk ą, n ie życzy sob ie n atom iast ponow nej p u b li­ k acji p ozostałych, jako rzeczy „naprędce tylk o p isa n y ch “, k tóre z „ za d ziw ien iem “ (tzn. n iezad ow olen iem ) o g ląd ał w druku. N a leży zauw ażyć, że d ecyzję sw ą poeta u zasadnia w y łą c z n ie m o ty w a m i natury czysto litera ck iej, w arsztatow ej. W ynika­ łob y z tego, że listy m en ip ejsk ie rzeczy w iście p isan e b y ły od razu z zam iarem p u b lik acji i dlatego K rasicki cy zelo w a ł ich form ę, pozostałe n atom iast trak tow ał

8 G o 1 i ń s к i, op. cit., s. 254 i przypis 140.

9 S. S z y m a ń s k i , W z o r y b ile tó w , lis tó w i m e m o ria łó w w ró żn ych m a teria ch

z p r z y d a tk ie m u w a g w p o w sze c h n o ś c i o s ty lu listo w n y m . T. 2. W arszaw a 1795,

(10)

pisarz w y łą czn ie jako w yp ow ied zi pryw atne, odręczne. O tym , że niek tóre przy­ n ajm n iej listy m en ip ejsk ie m ia ły pójść do druku, św iad czy druga, zn acznie zm ie­ niona redakcja tzw . K o p ii listu [...] do p r z y ja c ie la [...] w G ro d n ie m ieszk a ją ceg o , zam ieszczona w tom ie 1 L istó w i p is m ró żn ych X B W pt. Do J. B. (L 1, 1 7 2 )10. D osk on alen ie tego listu m ogło w yn ik ać chyba jed yn ie z m yśli o druku; in n eg o w y ja śn ien ia n ie sposób tu znaleźć. W reszcie za p rzynależnością listó w p isan ych prozą i w ierszem do bloku u tw orów literack ich K rasickiego, a n ie do jego ko­ respondencji, zd aje się pośrednio w yp ow iad ać sam D m ochow ski. N ie bez zn acze­ nia je st b o w iem fakt, że edytor u m ieścił te teksty w tom ie 2 D zieł p o e ty c k ic h pod w ie le m ów iącym i chyba n ie przypadkow ym tytu łem : „W iersze różn e. Część druga“. A w ię c n ie np. „Pism a różne“ czy w prost „L isty“, tylko „W iersze“. O ko­ liczn ość ta posiada duże znaczenie, jeśli u w zględ n ić stop ień św iad om ości teore- tycznoliterackiej w y d a w cy — autora S ztu k i ry m o tw ó r c z e j. T rzeba rów n ież dodać, że istn ieją pod staw y do przypuszczeń, że p ew n a ilość tek stów m en ip ejsk ich n ie m iała nigdy sp ełn ić fu n k cji korespondencji X BW i że n ie dla tego celu ob m yślał i pisał je K rasicki. D om ysł tak i m ożna oprzeć na p ojaw iającym się w ielo k ro tn ie ogóln ik ow ym i n iek on k retn ym nagłów ku Do..., p rzydającym tym listo m cech ę w y p o w ied zi otw artej, adresow anej do szerokiego kręgu odbiorców . A jeżeli n a w et w n iektórych listach w y stęp u je dający się rozw iązać kryptonim , m ożna b y sądzić, że n ie oznacza on adresata (odbiorcę listu w toku n orm alnego przek azyw an ia korespondencji), lecz jed y n ie osobę, której dany tek st m iał być d e d y k o w a n y .

Z p ow yższych rozw ażań w y n ik a n astęp u jący w n iosek : listy m en ip ejsk ie K ra­ sickiego ze zbioru L is ty i p ism a różn e X B W m ożna — ogóln ie m ó w ią c — trakto­ w ać jako pryw atną korespondencję pisarza u jętą w n iezw y k ły k ształt literack i lub jako utw ory litera ck ie p osłu gu jące się form ą listu. Czy w ob ec tego, co po­ w ied zian o w yżej, listy te w in n y w ejść do kodeksu epistolarnego X BW ? W ydaw cy

K o re sp o n d e n c ji Ignacego K ra sick ieg o n ie w y p o w ied zieli się na ten tem at w e

w stęp ie, a le fak t p om in ięcia om aw ianych tek stów w ed ycji dow odzi jasno, że p rzy d zielili listy m en ip ejsk ie do literariów K rasickiego. T ego ich przekonania n ie m ożem y w szak że bez zastrzeżeń, a co najm niej w ą tp liw o ści, podzielać. U w a ­ żam y bow iem , że w tej bezsprzecznie trudnej, niejasnej sytuacji, k ied y dysp on u ­ jem y rów nej w artości argum entam i za i przeciw , należało raczej obrać jak ąś drogę kom prom isu: niektóre listy w łączyć do K o re sp o n d e n c ji Ignacego K r a s ic k ie ­

go, in n e pom inąć.

W yd aje się m ian ow icie, że do K o re sp o n d e n c ji Ignacego K ra sic k ie g o w in n y b yły w ejść w p ierw szym rzęd zie te listy, co do których posiadam y ca łk o w itą pew ność, że sp ełn iły one w sw oim czasie funkcję zw yczajn ej korespondencji. N ależało także w p row ad zić tutaj tak ie listy, których zaw artość pozw ala przy­ puszczać, że m ogły on e fu n k cję taką sp ełn ić; że za ich pośred n ictw em K ra sick i- -poeta przek azyw ał treści, ja k ie z rów n ym skutkiem m ógł k om u n ik ow ać za p ośred n ictw em zw yczajnego, tradycyjnego listu prozaicznego. Inaczej m ów iąc, należało u w zględ n ić listy, k tóre zaw ierają treści w y p ełn ia ją ce zw y k le czy n a j­ częściej norm alną korespondencję, treści w yn ik ające z konkretnych, p o w szed n ich i realnych sytu acji życiow ych adresata czy autora. L isty, które przy zw y cza jn y ch p ow iązaniach rodzinnych lub tow arzysk ich K rasicki p ow in ien b y ł alb o w p rost m usiał napisać, pow od ow an y praktyczną ch ęcią lub k on ieczn ością p orozum ienia się b ądź też p rzekazania jakichś inform acji lub m yśli. Jak w ię c w id ać, na plan p ierw szy w y su w a m y k ryterium fu n k cjon aln o-treściow e, w ych od ząc z założenia, że form a, k ształt literack i, posiada w tej sytu acji zn aczen ie drugorzędne.

(11)

I tak w zbiorze koresp on d en cji K rasickiego w in ien b y ł znaleźć się w spom ­ n ian y już lis t Do P [otockiego], W [o je w o d y ] R [u sk ieg o ] (L 2, 60). Spraw a ta w y ­ m aga szerszego om ów ien ia. D nia 21 listop ad a 1782 poeta w y sto so w a ł do przeby­ w ają ceg o w W arszaw ie K ajetan a G h igiottiego list, w k tórym p isa ł m. in.: „Proszę o oddanie załączonego listu do rąk w łasn ych . C hodzi o futro, które ob iecał m i W ojew oda, a ja p rzypom inam m u o obietnicy. W eź je, proszę, do sieb ie i prześlij m i p ierw szą okazją p ow ierza ją c je jednak tylk o tak iem u w oźnicy, którego u czciw ość p ośw iad czy pan G rochow alski lub Ś w ię c ic k i“ (K 2, 141).

Z k a len d ariu m d o w ia d u jem y się, że K rasicki w 1782 r. d w u k rotn ie b aw ił w W arszaw ie: latem , p rzed podróżą do M ałopolski, i jesien ią , po pow rocie ze stron rodzinnych. O koło 15 listop ad a p ow rócił na W arm ię (K 1, L V I—LVII). Z cytow an ego listu do G h igiottiego w yn ik a, że podczas pobytu w stolicy zetknął s ię poeta z w o jew o d ą ruskim , który p rzyob iecał m u przysłać futro. P ragnąc przy­ pom n ieć P otock iem u o b ietn icę i p rzysp ieszyć jej realizację (z u w agi na zbliżającą się zim ę), k ieru je K rasicki, za p ośred n ictw em G h igiottiego, od p ow ied n i lis t („Pro­ szę o od d an ie załączonego listu do rąk w ła sn y c h “). Z nam y ten list, był n im ponad w sz e lk ą w ą tp liw o ść d o w cip n y tek st w y d ru k o w a n y potem w L ista ch i pism a ch

ró żn ych X B W , a zaczyn ający się od słów : „N ie b y łe m in tereso w a n y m i n ie jestem ;

przypom inam ob iecan ą w ilc z u r ę “. Z akończenie zaś brzm iało następująco: „Z tych w ię c m oraln ych , h istoryczn ych , geograficznych, astron om iczn ych pobudek, ob ie­ canej w ilczu ry z n iecierp liw o ścią oczekuję, a gdy przyjdzie, dam dow ód, iż jeżeli u m iem prosić, u m iem i d zięk o w a ć“ (L 2, 60—62).

W oparciu o lis t do G h ig io ttieg o m am y p e łn e praw o potrak tow ać lis t m en i- p ejsk i do P otock iego w sp ra w ie w ilczu ry jako fragm en t p ryw atn ej korespondencji K rasick iego z w o jew o d ą ruskim . M ożem y ró w n ież list ten datow ać z dość dużą d okładnością: p o w sta ł on n ajpraw dopodobniej około 21 listo p a d a 1782. Ze spraw ą „ w ilczu ry “ w ią ż e się n a jściślej n astęp n y list m en ip ejsk i Do tegoż, w którym K rasicki d zięk u je za otrzym an y podarunek i tow arzyszący p rzesyłce lis t P otoc­ k ieg o (L 2, 63— 64). I w tym w yp ad k u m o żliw a jest dość ścisła rekonstrukcja chronologii: lip ie c 1783.

Jeszcze jed en lis t do S zczęsn ego w in ie n b y ł w e jść do K o re sp o n d e n c ji Igna­

cego K r a s ic k ie g o : m ia n o w icie ogłoszon y w tom iku G röllow sk im lis t Do S [ta n i- sła w a ] P [o to ck ieg o ], W [ o je w o d y ] R [u sk ieg o ], za w iera ją cy życzen ia now oroczne

d la m agnata (L 1, 140). Jak w spom niano, au tograf tego listu znaleziono w p ap ie­ rach rod zin y P otockich, co św ia d czy w y m o w n ie, że tek st ten sp ełn ił rolę oko­ liczn o ścio w eg o listu p oety do syna sw eg o protektora z la t m łodości.

P od ob n ie n a leża ło postąp ić z d rukow anym p rzez G rölla w tom ie 1 m iscella - n e ó w X B W liste m Do X [ię c ia ] S [ta n isła w a ] P [o n ia to w sk ieg o ], bratanka króla S ta n isła w a A u gu sta (L 1, 125). N a p isa ł go K rasicki z okazji N ow ego Roku i n ie­ w ą tp liw ie p rzesła ł ad resa to w i w o d p ow ied n im czasie. M am y tu do czynienia z n orm alnym liste m o k oliczn ościow ym , pisan ym pod sw o isty m „przym usem “ tow arzysk im do człow iek a, z którym w ią za ła p o etę b lisk a (zaśw iadczona w ie lo ­ k ro tn ie przez tw órczość) zażyłość.

Za n orm aln ą k oresp on d en cję u jętą w form ę listu m en ip ejsk ieg o m ożna by w r e sz c ie uznać k ilk a in n y ch tek stó w ze zbioru L is ty i p is m a ró żn e X B W , np.: Do... (L 1, 121) — gratu lacje i rozw ażan ia z okazji zaw arcia przez adresata zw iązku m ałżeń sk iego; Do P. B. (L 1, 145) — życzen ia im ien in o w e (?); Do J. B. (L 1, 172) — prośba o sporządzanie diariusza obrad sejm o w y ch w G rodnie oraz n ad syłan ie listó w in form u jących o w yd arzen iach p olityczn ych ; Do... (L 2, 65) — pod zięk o­ w a n ie za otrzym any list i zap roszen ie do o d w ied zen ia poety w jego siedzibie.

(12)

N ie w p row ad zalib yśm y natom iast do K o re sp o n d e n c ji Ignacego K ra sick ieg o tych listó w m en ipejskich, które w yp ełn iają treści bardzo ogólne: różnego rodzaju opisy, roztrząsania m oralne, litera ck ie itp. W tym w ypadku b o w iem istn ieje duże p raw dopodobieństw o, że jest to tylko qw asi-korespondencja, że listy te p ow o­ ła ła do życia n ie potrzeba porozum ienia się z konkretnym czło w ie k iem czy też obow iązek tow arzysko-rodzinny, lecz w p ierw szym rzędzie, a m oże w yłączn ie, chęć dotarcia do św iad om ości szerokiego kręgu od b iorców -czyteln ików . Jednym słow em , sądzim y, że n ależy pom inąć te listy, w których elem en ty litera ck ie i p u b licystyczn e dom inując w yraźn ie nad problem atyką osobistą, p ryw atną, autora czy adresata, każą dopatryw ać się w nich raczej u tw orów literack ich lub roz­ praw ek m oraln o-p u b licystyczn ych ujętych w form alny k ształt listu m en ip ejsk iego. Z tych w ła śn ie pow od ów n ie w id zim y konieczności w p row ad zan ia do korespon­ d en cji takich tek stów , jak np.: W y ja zd u z W a rsza w y . Do księcia S ta n isła w a P o ­

n ia to w sk ie g o (L 1, 7) — przynależnego do popularnego w literaturze O św iecen ia

gatunku literack ich relacji z podróży; Do A [n to n ieg o ] H [rabiego] K [ra sick ieg o ],

m [ego] B [ra ta ] (L 1, 187) — żartobliw ego opisu przygód m y śliw sk ich X BW ; E x c e frjp tu z listu z D ubna, p o d cza s k o n tra k tó w , pana M acieja do pana W o jciech a

(L 2, 51) — w y ra źn ie fik cyjn ego „listu “, a w istocie rzeczy satyry na p olsk ie stosu n k i społeczne; Do... (L 2, 73) — opisu m an ew rów w o jsk o w y ch z m ocnym i ak centam i an ty m ilita ry sty czn y m i ; L istu im ie n ie m b ra ta do s io s tr y (L 2, 146) — literack iego opisu H eilsberga i dnia p ow szed n iego biskupa.

P odobnie należałob y p ostąp ić z rozpraw kam i m oralizatorsk o-etyczn ym i zaty­ tu łow an ym i: Do M [arcina] H [rabiego] K [ra sick ieg o ], Щ апопгка] W [a rm iń sk ie g o ] (L 1, 76; Do S fta n isła w a ] D [ro żyło w sk ieg o ], K [a n o n ik a ] G [u ts ta d zk ie g o ] (L 1, 77);

Do X [ię c ia ] S [ta n isła w a ] P [o n ia to w sk ieg o ] (L 1, 119) oraz z ogrom ną w ięk szością

lis tó w m en ip ejsk ich noszących n agłów ek „D o“. J est rzeczą znam ienną, że te osta tn ie listy p ra w ie z regu ły w yp ełn iają ogólne rozw ażan ia m oraln e i u w agi o charakterze w yp ow ied zi p u b licystycznych. M ogłoby to św iad czyć, że n ie m ia ły on e n igd y sp ełn iać fu n k cji korespondencji i od razu p isan e b y ły z m yślą o przy­ szłej publikacji.

W p unkcie 2 zestaw iono listy prozaiczne z L is tó w i p is m ró żn y c h X B W , które D m ochow ski przedrukow ał w tom ie 3 i 7 ed y cji zbiorow ej. Spraw a ta ró w n ież w ym aga dokładnego rozpatrzenia. Z aczniem y od listu Do T. (L 1, 78), stw ierd zając od razu, że tylko ten n agłów ek w ią że go, w bardzo form aln y zresztą sposób, z korespondencją. W istocie rzeczy m am y tu b ow iem do czyn ien ia ze zw yczajn ym artyk u łem czy felieto n e m o tw órczości Jana K ochanow skiego, który w trochę zm ien ion ym k szta łcie stylistyczn ym i bez akapitu w stęp n ego w k om p o­ n ow an y został później w tek st rozpraw y O r y m o tw o r s tw ie . N ie m a ted y żadnych p od staw do w łączan ia tego „ listu “ do zespołu korespondencji K rasickiego.

W tom ie 7 D zieł D m ochow ski przedrukow ał z L is tó w i p is m ró żn y c h X B W , najpraw dopodobniej z uw agi na zaw arte w nich treści ogólne, n astęp u jące listy :

Do... (L 1, 48) — u D m ochow skiego tytu ł: O pism a ch p e rio d y c zn y c h (D 7, 345).

T ytuł ten ca łk o w icie odpow iada zaw artości tego quasi-listxx, w rzeczy w isto ści artykułu o cza so p iśm ien n ictw ie (takie m isty fik a cje litera ck ie znam y skądinąd, u praw iano je np. w M o n i t o r z e ) . N ie potrzeba dow odzić, że ten „ list“ r ó w ­ nież n ie m oże b yć łączony z korespondencją XBW . P od ob n ie sądzić n a leży o li­ stach: Do O. K . (L 1, 161), który D m ochow ski opatrzył ty tu łem H e r b a rz N ie -

sieckiego; Do... (D 7, 359); Do... (L 2, 25) — w edycji zbiorow ej: O ty m ż e h erb a rzu

(D 7, 362); Do... (L 2, 94) — u D m ochow skiego tak sam o (D 7, 374) — lis t traktu­ jący o historii papieży. W szystk ie w y m ien io n e tek sty są lista m i tylk o pozornie, form alnie. W rzeczyw istości m am y tu do czyn ien ia z eru d ycyjn ym i rozpraw kam i.

(13)

n ie m ającym i n ic w sp ó ln eg o z norm alną korespondencją (m oże pisał je Kra­ sick i z m y ślą o p u b lik acji w jak im ś periodyku ów czesnym ?). Do kodeksu ep isto- larnego X B W n ie m oże ró w n ież w ch od zić list D o X [ię ż n e j] S [a p ie ży n y ], G [en era -

lo w e j] A [ r ty le r ii] L [ite w s k ie j] (L 1, 62), który D m och ow sk i przedrukow ał pt.

O e d u k a c ji do k się żn e j S a p ie ż y n y J. A . W . X . L. (D 7, 334). Bo chociaż m ożna z dużym p raw d op od obień stw em zakładać, że lis t ten przesłan y b y ł adresatce, n ie w łą cza lib y śm y go do K o re sp o n d e n c ji Ignacego K ra sic k ie g o z u w agi na to, ż e trak­ tując ogóln ie o edukacji m łod zieży szlach eck iej p isan y b ył rów n ocześn ie, a m oże przede w szystk im , z m y ślą o druku, jako w y p o w ied ź p u b licystyczn a ujęta w częstą w O św iecen iu form ę listu otw artego. Zakrój raczej p u b licy sty k i n iż rzeczyw istej k oresp on d en cji posiada lis t Do... (L 2, 53) p ow tórzon y przez D m o­ ch ow sk iego w ed y cji zbiorow ej (D 7, 373). J est to w y stą p ien ie pu b liczn e w obronie m o w y ojczystej przed b a łw o ch w a lczy m i zw o len n ik a m i francuszczyzny.

Charakter ogólnych, k iero w a n y ch do szerokiego kręgu czyteln ik ów rozw ażań m oralistyczn ych i p olityczn ych , u jętych w k ształt form aln y listu , zdają się rów ­ n ież posiadać n astęp u jące teksty:. Do... (L 2, 24; D 7, 371), Do... (L 2, 40; D 7, 372), Do... (L 2, 40; D 7, 373). W ydaje się także, że żadnego zw iązk u z korespondencją n ie m iał „ list“ Do... (L 1, 171; D 7, 370). Jest to po prostu nekrolog Franciszka B ohom olca, sk reślo n y przez K rasickiego n a w ieść o śm ierci p rzyjaciela, w yb itn ego pisarza i zasłu żon ego d ziałacza kulturalnego.

Jeśli w y m ie n io n e tek sty prozaiczne n ie p o w in n y b yły, n aszym zdaniem , w ch o ­ dzić do obecnego w y d a n ia K o re sp o n d e n c ji Ignacego K ra sick ieg o , to było tam n ie w ą tp liw ie m iejsce dla innych, k tóre zu p ełn ie w yraźn ie p osiad ają charakter p ryw atn ej, n ie p rzeznaczonej do druku k oresp on d en cji poety. N ależało w ię c prze­ d rukow ać lis t D o G. K. (L 1, 127; D 7, 369), k ierow an y do R zym u, gd zie p rzeb yw ał adresat. P od ob n ie n ależało postąpić z liste m Do X [ię c ia ] S [ta n isła w a ] P o n i a ­

to w sk ie g o ] (L 1, 128; D 7, 370), w k tórym K rasicki dzięk u je b ratankow i k ró lew ­

sk iem u „za od p ow ied ź i za p rzysłan e toru ń sk ie n a p isy “.

U w a ża m y rów nież, że do k oresp on d en cji K rasickiego należało w p ro w a d zić te listy, k tóre to w a rzy szy ły p rzesyłan ym adresatom tek stom literack im o ry g in a l­ n ym lub tłum aczonym , a które to listy zesta w io n o w yżej w 3 punkcie. Jak w y ­ kazano, D m och ow sk i tek sty litera ck ie u m ieścił w od p ow ied n ich m iejscach w y ­ dania zb iorow ego lub też opuścił je (w jed n ym w ypadku), listy zaś p om in ął zu­ p ełn ie. W ydaw ca m ógł tak postąpić, p on iew aż in aczej n iż w grupie p ierw szej („ m en ip ejsk iej“) tek st prozaiczny n ie b y ł tu in teg ra ln ie p ow iązan y z w ierszem , a le tow arzyszył m u jed yn ie. Sądzim y, że te k rótk ie najczęściej liścik i p ow in n y b y ły w e jść do ed y cji k orespondencji, p o n iew a ż po w y łą czen iu z nich tek stó w litera ck ich stają się zw y k ły m i lista m i do przyjaciół, k rew n y ch i znajom ych (jeden z n ich np., Do X [ię c ia ] S [ta n isła w a ] P [o n ia to w sk ieg o ] (I. 1, 126), w ią ż e się śc iśle z liste m m en ip ejsk im Do te g o ż (L 1, 125), k tórego w łą czen ie do korespon­ d en cji p o stu lo w a liśm y w y ż e j; ob ecn ie K rasick i otrzym aw szy od P on iatow sk iego p od zięk ow an ia za życzen ia n ow oroczne, przesyła ad resatow i n ow ą próbkę sw eg o pióra). Z abieg tak i p o m n ożyłb y zbiór o 7 in teresu jących listó w , rzucających cie­ k a w e św ia tło na tw órczość X BW . P ostęp u jąc k on sek w en tn ie, m ożna p ow ied zieć n a w e t — o listó w 8, bo z gru p y p ierw szej n a leża ło b y w y łą czy ć lis t Do... (L 2, 143; D 2, 396), to w arzyszący p rzesy łce p rzekładu z W ergilego. T rudno zrozum ieć, d la ­ czego D m och ow sk i przedrukow ał w y m ien io n y list w tam tej grupie, skoro opuścił id en ty czn e rod zajow o listy z przek ład am i z A n ak reon ta i innych.

W reszcie w zbiorze k oresp on d en cji w in n y b yły zn aleźć się w szy stk ie chyba listy bez a n ek só w literack ich , k tóre w y m ien io n e zo sta ły w p u n k cie 3 (B) opisu p ostęp ow an ia ed ytorsk iego D m och ow sk iego z L ista m i i p is m a m i r ó ż n y m i X B W . W ydaw ca D zie l listy te p o m in ą ł najp raw d op od ob n iej dlatego, że n ie za w iera ły

(14)

on e treści m ogących zainteresow ać szerszy ogół czytelników , inaczej m ów iąc po prostu dlatego, że b yła to korespondencja pryw atna pisana b ez ja k ich k o lw iek am bicji literack ich czy założeń publicystycznych. C ytujem y dla przykładu krótki liścik k onsolacyjny do X [ię d z a ] S[chorna] n ieg d yś J e zu ity , ostatn iego rektora ko­ legiu m jezu ick iego w B ran iew ie, którego po ostatecznym rozw iązaniu zakonu na Prusach K rasicki przygarnął do siebie:

„T kw i sp ra w ied liw ie boleść w sercu W M ćPana. N a jw ięk sze n ieszczęście w ży ­ ciu jest stracić przy schyłku w ieku stan, a w tej stracie czuć b oleśn ą czczość zaw iedzionej nadziei. W ysilone natężenia m ądrości św ieck iej n ie osłodzą tak ow ą stratę. Ten, który m ocą Ś w iętego P raw od aw stw a sw ojego w zb ił czło w iek a nad zm yślność, ten sam tylko w tak d otk liw ym uczuciu m oże być p ocieszycielem tym d zieln iejszym , ile gdy poddającem u się z pokorą pod jego w yrok, u lgę w cierpie­ niu i nadgrodę cierpliw ości oznacza“ (L 1, 158).

W innych lista ch rekom enduje K rasicki jakichś niezn an ych „od d aw ców “, którzy prosili go o poparcie, w uzyskaniu pracy (L 2, 27, 104), składa gratu ­ la cje z pow odu w yzd row ien ia adresata (L 2, 65), żali się na brak odpow iedzi ze strony k orespondentów (L 2, 128).

N a zakoń czen ie tych u w a g trzeba w spom nieć, że do bloku korespondencji K rasickiego p rzyn ależy jeszcze list do biskupa K rzysztofa Szem beka, p rzesłany tem uż w raz z listem poetyck im (é p îtr e ) pt. Do K r z y s z to fa S zem b ek a , K o a d iu to ra

P łockiego (O dzikości). B rulion listu K rasickiego og ło sił B ernacki w D odatkach

do krytycznej ed ycji S a ty r i L i s t ó w u .

W reszcie odrębnej dyskusji i uargum entow anej decyzji edytorskiej w ym agała rów nież spraw a listó w d edykacyjnych do K rasickiego. W tekach B ernacki ego znajdujem y zgrupow aną osobno garść ich odpisów (np. ks. Franciszka L e śn ie w ­ skiego z r. 1765, ks. D aw ida P ilch o w sk ieg o z r. 1767, ks. S ta n isła w a K leczew sk ie- go z r. 1767, M ichała G rölla z r. 1768, C hristiana G ottlieb a F riesego z r. 1785) 12. N ie u lega w ątp liw ości, że prow adzone sp ecja ln ie w tym kierunku p oszu k iw an ia p rzyn iosłyb y plon obfitszy. Z tą grupą listó w w ią że się częściow o lis t do K rasic­ k iego n ap isan y przez ks. K saw erego Z ubow skiego 11 k w ietn ia 1787 (i być m oże w tym sam ym dniu w y sła n y do adresata), a ogłoszony później przez autora w tom ie

H elik o n k i (Lublin 1789). L ist w sp om n ian y przedrukow ał ostatnio Ju liu sz W iktor

G o m u lic k i13; zn ał go rów n ież B ernacki, który p om ieścił ten tek st w śród odpisów k orespondencji K r a s ic k ie g o u . P ierw szy ak ap it listu Z ubow skiego posiada n ie w ą t­ p liw ie charakter dedykacji, a le autorow i n ie szło w y łą czn ie o złożen ie hołdu „pierw szem u P o ecie“ i pozyskanie jego przychylności d la w ła sn y ch poczynań l i ­ terackich. Z ubow ski p ragnie przede w szystk im zaw iadom ić K rasickiego o sw o im p lan ie grom adzenia „K olekcji starożytnej i tegoczasow ej o so b liw o ści“ h istorycznej i pozyskać go dla tej im prezy na teren ie W arm ii. L ist autora H elik o n ek jest k o­ m entarzem i rów n ocześn ie instrukcją do przesłanego „P rojektu“. W ydaje się, że n ależało w łą czy ć lis t Z ubow skiego do korespondencji X BW , podobnie jak u czyn ił to B ernacki zam ieszczając jego odpis w odpow iednim m iejscu układu chronolo­ gicznego korespondencji K rasickiego z la t 1782— 1801.

Pora teraz na p rzed sta w ien ie różnego rodzaju drobnych spostrzeżeń, sprostow ań, u zu p ełn ień bądź w ą tp liw o ści, które uzbierały się w trakcie lektury K o re sp o n d e n c ji

Ignacego K rasickiego. 11 I. K r a s i c k i , S a ty r y i listy. L w ó w 1908, s. 235. 12 P apiery L. В e r n а с к i e g o, t. 38. O ssolineum , rkps 7065/11, s. 491—547. 13 J. W. G o m u l i c k i , N ie zn a n y list do X . B. W . N o w e K s i ą ż k i , 1959, n r 23, s. 1454. 14 P apiery B e r n a c k i e g o , t. 36. O ssolineum , rkps 7063/11, s. 431.

Cytaty