• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1937, R. 17, nr 42

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1937, R. 17, nr 42"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Z D O D A T K A M I : „ O P I E K U N M Ł O D Z I E Ż Y “,

O— HlBŚZiSSMiSBSOSSBi SSSIt

„ N A SZ P R Z Y J A C I E L “ i „ROLNIK“

*» ■ * » » f t * * . I S — * » I W W 4 .

, Drwęca* wychodari 3 rasy tygodn. wt wtorek, cawartek 1 sobotę rano. — Przedpłata wynosi dla abonentów miesięcznie z doręczeniem 1,20 sł.

Kwartalnie wynosi z doręczeniem 3,59 zł.

Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich gazet

“5 * i wydawnictw# „Spółka Wydawnicza* Sp. z o. odp. w Nowemmieście.

Cena ogłoszeń; Wiersz w wysokości 1 milimetra na stronie 64amowe| 15 gf>

na stronie 3-łtmowej 50 gr, na 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia drobne: Napisowe słowo (tłuste) 30 gr każde dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagram 100#/# Więcek

Numer t e l e f o n u : N o w e m l a s t o S.

Adres teiegr.: .Spółka Wydawnicza* Nowemiasto-Pomorze.

ROK XVII NOWE MIASTO LUBAWSKIE, SOBOTA, DNIA 10 KWIETNIA 1937. N — Nr. 42

K łopoty S talin a

Liczne procesy w Moskwie przeciwko wrogom polityki dyktatorskie] Stalina i wyroki śmierci prze­

ciwko wybitnym komunistom nie wytrzymały dal­

szej roboty wrogów obecnego systemu rządzenia.

W dniu 1 kwietnia pisma polskie umieściły wia­

domości z Moskwy, z których dowiadujemy się, że w okręgu Leningradzkim i Kijowskim w ykryto szero k o ro zgałęzion y w w o jsk u sp isek p r z e ­ c iw k o Stalin ow i i jego współpracownikom. Cze- kiści dokonali szeregn aresztowań w kołach woj­

skowych. Pod przewodnictwem marszałka wojsk sowieckich, W o ro szy łlo w a , odbyła się w Mosk­

wie 24 m arca narada wyższych dowódców, na której postanowiono gruntownie zbadać nastroje i przekonania polityczne w armii, a w szczegól­

ności wśród młodego korpusu oficerskiego. Równo­

cześnie zajęto się sprawą zaopatrzenia armii w amunicję i w sprzęt wojenny. Dowódcy ostro kry­

tykowali materiał wojenny, dostarczony im przez Komisariat Przemysłu Wojennego, na czele które­

go stoi Kaganowicz. Domagano się oddania Ka- g a n o w icza , który jest praw ą ręk ą S ta lin a , pod sąd. W pismach komunistycznych opisuje się szereg wypadków, które świadczą także o zły ch n a stro ja ch w arm ii. W piśmie „Komunist* z dn.

4 marca donoszą o następującym wypadku:

W miejscowości Osetyńce, na Podolu, Anna Sncharowa była winna państwo podatek naturalny, jako członkini kolektywu rolnego, w wysokości 16 kg. kartofli. M iejsco w y S ow iet za nieza­

płacenie podatku sk o n fisk o w a ł wieśniaczce cały j e j m ajątek, ostatnie ubranie i rzeczy domowego ażytku. Obrabowana zawiadomiła o tym swego brata, który od b y w a służbę w o jsk o w ą jako ma­

rynarz na krążowniku »Krasny Kaukaz*. Marynarz odczytał ten list swoim kolegom, którzy wnie-li skargę do władz sowieckich na postępowanie miejscowego Sowietu. Jednak w ciągu 5 miesięcy marynarze, jak stwierdzają to w liście, wysłanym do komunistycznego pisma, nie Gsiągnęli żadnego skutku. Wobec tego, pozostając pod wrażeniem chłopskiej krzywdy, p u blicznie przeciwko tego rodzaju gnębieniu włościan protestują. ___ _

Podobnych fak tów , które z powodu strachu poszkodowanych nie dostają się do pism sowiec­

kich, jest bardzo w ie le . Świadczą one wymow­

nie o nastrojach, panujących wśród ludności. N a­

s tr o je , w r o g ie przeciwko o b ecn ej gospodarce s o w ie c k ie j, ogarniają, również sze r eg i armii czerwonej. Obok kłopotów politycznych władze sowieckie mają coraz większe tru d n ości na o d ­ cinku roln iczym .

Według wiadomości, notowanych w komuni­

stycznych pismach, można stwierdzić brak m a te­

riału n a sie n n e g o i całkowity r o z str ó j w k ole­

ktyw ach rolnych. Pismo „Komunist* donosi: W obwodzie Odes&im przeszło 1.000 tra k to ró w nie nadaj«? się do użytku i leży nieruchomo na skła­

dach. W okręgu Chersońskim brak zupełnie bron. W Połźawszczyźnie brak nasion.

W Kijowszczyźnie rozkradziono wiele m a teria łu n a sien n eg o . Na Podolu zabrakło naw ozu.

W innych znowu okręgach brsk m a te r ia łó w pędnych dojuruebomienia traktorów. Wobec tego z a sie w y w io s e n n e n ie m ogą być uskutecznione wedłng ustalonych planów. W tych warunkach trudno marzyć o podniesieniu produkcji rolnej, a raczej należy przypuszczać, że z n o w u głód da się odczuć dotkliwie ludności sowieckiego państwa.

Mimo ty c h w szy stk ich tru d n ości politycz­

nych i wiosennych kłopotów Sowietów n ie za n ied ­ b u ją oni wydawania w ie lk ic h p ie n ięd zy na w y w r o to w ą d z ia ła ln o ść w innych krajach, a ostatnio przede wszystkim w P o lsce. Z kraju przychodzą alarmujące wieści, że zawodowo wy­

szkoleni technicy komunistyczui, dobrze opłacani, starają się zorganizować przede wszystkim jaczejki w miejscach, gdzie są węzłowe stacje kolejowe, a także po wsiach, które biegną wzdłuż toru kole­

jowego. Narzekają na to, szczególnie Ukraińcy lwowscy, którzy twierdzą, że na drodze, prowadzą cej od Jarosławia przez Przemyśl, Lwów do T ar , nop ola 1 granicy so w ie c k ie j, w y w r o to w a dzia-

| łalność k o m u n isty czn a j e s t e n e r g ic z n ie t prow adzona.

W ostatniej encyklice z dn. 18 marca O jciec Św ięty w zy w a do walki z bezb ożn ym kom u ­ nizm em . Błędom komunizmu przeciwstawia Ojciec Święty naukę Kościoła katolickiego, który głosi równość i braterstwo ludzi, broni wolności człowie­

ka i praw jego osobowości. Katolicy muszą zająć postawę czynną dla odparcia komunizmu.

P rzed n ajazd em barbarzyństw a w sch o d ­ n ie g o m usi się P olska, jako przedmurze chrze­

ścijaństwa, obronić. K. Wierczak Breve Ojca ów. do „króla W ioch

i cesarza Etiopii“.

W ręczen ie Z ło te j R óży k r ó lo w e j H e le n ie . Rzym. W poniedziałek rano odbyła się uro­

czystość wręczenia Złotej Róży królowej Włoch, Helenie, przez nuncjusza papieskiego, magr. Bor- goucini Duca.

Nuncjusz w otoczeniu licznego orszaku przy­

był do pałacu kwirynalskiego, gdzie odprawił Mszę św. w kaplicy pałacowej w obecności kró­

lewskiej pary włoskiej, księcia Piemontu i jego małżonki oraz dworu królewskiego.

Po Mszy audytor nuncjatury odczytał te k s t 3 b r e v e papieskich, z których pierwsze adre­

sowane jest do W iktora E m an u ela 111, k ró la W łoch i cesarza E tiopii, drugie do królowej Heleny, cesarzowej Etiopii, a trzecie do nun­

cjusza przy króln W łoch I cesarzu E tiopii.

Z kolei królowa zajęła miejsce przy klęczniku i przyjęła z rąk n u n cju sza Z łotą R óżę, prze­

kazując ją następnie starszemu kapelanowi, który złożył dar papieża na ołtarzu.

Rok budżetowy 1936-37 zamknięty nadw yżką 2,4 m ilio n ó w zł.

Warszawa. Ministerstwo Skarbu dokonało już tymczasowych zamknięć rachunków skarbowych za miesiąc marzec rb. Dochody w tym miesiącu wyniosły 203,170 tys, zł., wydatki 199,158 tys. zł., nadw yżka wyniosła zatem 6.012 ty s . zł.

W ten sposób, biorąc nawet pod uwagę t. zw.

okres ulgowy, rok budżetowy 1936 37, zak ończo­

n y dnia 31 m arca, z a m k n ięty z o sta ł n a d w y ż­

ką d o ch o d ó w nad w yd atk am i.

Cały rok budżetowy 1936 37 zamyka się n a d ­ wyżką o k o ło 2,4 miin. z ł.

Z a g o rza ły obrońca Z w . N auczycielstw a P olski o r g a n iz u je OZN.

Podczas ostatniej sesji senatorów Seib wystą­

pił w Senacie z fanatyczną obroną Zw. Naucz. Pol.

Seib jest Wyzwoleńcem i najbliższym przyjacielem politycznym b. posła dr Putka, znanego z na­

miętnych wystąpień przeciw duchowieństwu kat.

Jak donoszą, w Inowrocławiu p. Seib jest gor­

liw y m organizatorem Obozu Zjednoczenia naród, p. płk. Koca. Jaki to z niego będzie o p iek u n Ko­

ścioła kat. Wszak jedna z głównych tez de­

klaracji płk. Koca to należyta o p iek a K ościoła kat. ?

Francuski m inister spraw w ew nętrznych — Dormoy

Wspaniały rozwój „Pracy Polskiej“

Sto ty s ię c y ro b o tn ik ó w w j e j szeregach , W Warszawie odbył się w dn. 4 bm. zjazd pre­

zesów okręgowych „Pracy Polskiej*. Na zjeżdzie reprezentowano okręgi: warszawski, łódzki, krakow­

ski, częstochowski, lwowski i łomżyński

Przewodniczący adw. Demidecki wygłosił refe­

rat o położeniu politycznym i gospodarczym, po czym prezesi składali sprawozdania. Wykazały one wielki rozwój „Pracy Polskiej*, zwłaszcza w środowiskach przemysłowych.

Obecnie „Praca P o lsk a ” sk u p ia w sw o ich szeregach o k o ło 100 tys. rob otn ik ów , ob ejm u ­ ją c w sz e lk ie p rzem y sły 1 zaw od y.

Obok działalności zawodowej „Praca Polska“

prowadzi na szeroką skalę zakrojoną akcję oświa­

tową, pomocy materialnej i prawnej, zakłada świe­

tlice, warsztaty pracy, kasy bezprocentowej itd.

Postanowiono zwołać do Warszawy na 16 i 17 maja d w u d n io w y k o n g re s „Pracy P o lsk iej* , w którym wezmą udział działacze organizacyj z całego kraju i będą reprezentowane wszystkie jej oddziały.

Robotnik polski rozumie, że jego miejsce w szeregach narodowych, a nie pod sztandarami wał­

ki klasowej, na usługach międzynarodówki.

Dochody

p. Marchlewskiego.

„B ezin teresow n a służba id e o lo g ii“.

Toruńska „Obrona Ludu* podaje ciekawe informacje o „b ezin tereso w n ej pracy sp o łe cz ­ nej* p osła M arch lew sk iego, k tó ry orga n izu je str o n n ic tw o p. K oca na Pomorzu;

„Artykuł 44 nowej konstytucji (przejęty 22 art. starej konstytucji) głosi, źe p o sto w i n ie w o ln o ani na s w o j e ani t e ż na o b c e im ię u zy sk iw a ć k o n ce sy j oraz czerpać k o rzy ści o so b isty c h od rządu.

Tak jest w k o n sty tu cji. A jak jest w ż y ­ ciu ? W życiu jest trochę... inaczej. Na przy­

kład : p o seł T a d eu sz M archlew ski z G ru­

dziądza na im ię sw ej żony o tr z y m a ł kon­

c e s ję na h u rto w ą sp rzed a ż soli. K o n cesja ta przynosi pani p o sło w e j dobrze ponad 1000 z ł m iesięczn ie. Jeśli do dochodów pani posłowej dodamy dochody pana p o s ła : 976 zł diet poselskich 1 1 0 0 0 zł - pensji naczeln ika w y d zia ia Izby P rzem y sło w o -H a n d lo w ej — to otrzymamy wcale ładny dochód w wysokości 2976 z ł m ie s ię c z n ie 4.

Przy tak wysokich dochodach n ie tru d n o p- M arch lew sk iem u ro b ić ro b o tę „ideow ą*.

Byt wojewodą — poszedł na emeryturę I już jest gen.

dyrektorem.

O b ejm ie zarazem sta n o w isk o w p a rtii p ik . Koca.

Dotychczasowy wojewoda lwowski, płk. Belina- Prażinowski, opuścił stanowisko wojewody i od­

szedł na emeryturę. Jest więc o d tą d e m e r y te m 1 objął ju ż sta n o w isk o g en eraln ego d yrek tora J aw orzn ick ich K om unalnych Kopalni W ęgla.

Zarazem obejm uje on k ie r o w n ic tw o odcinka miejskiego o b o zu zjedn. naród. pik. K oca.

Każdy N ie m ie c b ę d zie m ia ł s w ó j o d cisk paleów .

Minister Spraw Wewnętrznych Trzeciej Rzeszy Frick, wydał polecenie przygotowania ustawy, któ­

ra zobowiąże każdego dorosłego Niemca do posia­

daniu dowodu osobistego z odciskiem palców. Jako dowód tego zarządzenia podaje się konieczność energiczniejszej, lecz ułatwionej walki ze wzrasta­

jącą stale liczbą kryminalnych przestępstw w Niemczech. Koła opozycyjne twierdzą, że ma to na cela przede wszystkim walkę z politycznymi prze­

ciwnikami, którzy bardzo często używają fałszy­

wych paszportów.

(2)

Z krwawej Hiszpanii.

Potężne pozycje czewonych zdobyte przez narodowców

O fensyw a na froncie baskijskim

Wojska powstańcze zdobyły silnie umocnione pozycje na wzgórzach, które uchodziły za nie do zdobycia, operując drobnymi oddziałami, bardzo silnie uzbrojonymi. Wojska rządowe były we wszystkich wypadkach zaskoczone. Lotnictwo roz­

praszało oddziały rządowe, które trafiały pod ogień broni maszynowej oraz granatników i moź- dzieźy. Pomimo zażartej obrony wojska nie mog­

ły wytrzymać skombinowanego ognia karabinów maszynowych, artylerii i bombardowania lotniczego.

Na froncie madryckim.

Na froncie madryckim ograniczyły się oddzia­

ły powstańcze do stawienia oporu atakom przeciw­

nika. Podobnie też na froncie południowym, gdzie kilkakrotnie odparto natarcie nieprzyjeiela w pro­

wincji Kordoba.

B. kat r ew o lu cji so w ie c k ie j Jagoda Kdefraudował m ilion rubli.

Moskwa. Korespondent Pat dowiaduje się ze źródeł nieoficjalnych, iż b. szef G. P. U , a ostatnio ludowy komisarz łączności Jagoda, odznaczony za budowę kanału białomorskiego orderem Lenina, został aresztowany za defraudację olbrzymiej su­

my, wynoszącej około miliona rubli. Całe noce spędzał na hulankach, które pociągały za sobą olbrzymie wydatki. Korzystając ze swego wyso­

kiego stanowiska, protegował on swoich przyjaciół, wyrabiał im intratne posady, ułatwiał otrzymanie luksusowych mieszkań itp.

O lb rzy m ia a fe ra korupcyjna przed sądem

22 oskarżon ych — 117 św ia d k ó w . O szuści * p o lsk o -b elg ijsk ieg o tow arzystw a narazili skarb państw a na 8 m ilionów z l strat.

Warszawa. Przed Sądem Okręgowym w W ar­

szawie rozpoczął się dziś niezwykle sensacyjny proces o nadużycia przy dostawach dia minister­

stwa komunikacji podkładów kolejowych. Jest to jeden z największych procesów korupcyjnych osta­

tnich czasów i śledztwo w tej sprawie trwało kil­

ka lat. W międzyczasie zmarł jeden z głównych bohaterów afery, Józef Głazer.

Na ławie oskarżonych zasiada 22 osoby, wśród nich dyrektorzy i współpracownicy korup cyjne]

firmy P olsko B elg ijsk ieg o T o w a rz y stw a dla im pregnacji drzewa.

Akt oskarżenia zawiera około 60 stron pisma maszynowego i w drobiazgowy sposób opisuje szczegóły niezwykłej afery łapówkowej w o k re s ie od 1926 ro k u do 1938 roku. Skarb państwa po­

niósł przy tym str a ty na blisko 8 m ilionów złotycb.

P r z e sz ło 34 m ilion y m ieszkańców liczy P o lsk a Główny Urząd Statystyczny komunikuje, że- szacnnek ludności Polski na 1 stycznia z 1937 r.

dał liczbę 34 mii. 222 tys. mieszkańców dla całego państw a.' W ciągu 5 lat ludność Polski zwiększyła się o przeszło 2 mil. osób czyli o 65 proc.

Proszek do prania

„ORA”

nie niszczy bielizny

« y m f n r - j r u '.wiimip r-m rv m ~ W 'r~ —

W jaki sposób wizytator Godeckl prowadził dochodzenia przeciw

nauczycielom-bezbożnikom ? Z© sen sa cy jn eg o p rocesu prasow ego

w G rudziądzu.

Przed sadem grodzkim odpow iadał o d p o w ie d z ia ln y * r e d a k t o r „ G o ń c a N a d w i ś l a ń s k i e g o ” p. A ntoni B e r g m a n a ’ oskarżony o zam ieszczenie r e z o l n c y j i w łasnych artykułów , rzekom o zniew ażających nauczycieli W i e c z y ń s k e g o , K a ­ r o l e w s k i e g o i iro y c h oraz w i z y t a t o r a G o d e c k i e g o z Po­

znania, który w listopadzie ub. roku z ram ienia kurato riu m szkolnego p r z e p r o w a d z a ! d o c h o d z e n i a p r z e c i w k o n a ­ u c z y c ie lo m * b e z b o ż n i k o m . R ozpraw a z o sta ła wówczas od­

roczona w cela zbadania św iadków i wczoraj odbył się jej dalszy ciąg.

Rozpraw ie przew odniczył sędzia grodzki, p. K ryte, o sk a r­

żenie w nosił p ro k u ra to r p. Gronie ki, oskarżonego red . Berg- m an n a bronili adw okaci M a r& z alfk 1 S e r g o t .

Bardzo ważne zeznanie z l o t y ! p r o f . # E g o n T k a c z y k , p r e z e s A k c ji K a to l . w G r u d z i ą d z u . Św iadek te n zeznał ze, gdy zjawił się u niego w izytator p, Godeeki w spraw ie nm ieszi zonych a*tykałuw czy też rezołucyj, o ś w ia d c z y ! te*

mn, te p o s t a w i o n e niektórym nauczycielom z a r z u t y foluź- n i e r s t w a s ą p r a w d z i w e i są osoby, które potw ierdzą te.

Na tę p n ie św iadek prof. T kaczyk opow iedział sądowi, jak to w izytator Godeeki prow adził dochodzenia przeciw ko n a u c z y ­ cielom bezbożnikom, dniu, w którym rozbity został wiec rodziców katolickich w „Tivoli”, p r z y b y ł do św iadka w iz y ­ t a t o r G o d e c k l i o d c z y t a ! m n p a r a g r a f y z p ragm atyki urzędniczej, z a k a z u j ą c p . T k a c z y k o w i d z i a ł a n i a w A k ­ c j i K a t o l i c k i e j . Dnia następnego n astąp iło spisanie p ro to ­ kółu i p. Godeeki s p o w o d o w a ł ś l e d z t w o p r z e c i w k o p.

T k a c z y k o w i z a t o , ź© o b e c n y m b y ł n a ż e b r a n i n r o ­ d z ic ó w k a t o l i c k i c h . Dziwna rzecz, że p, Godeeki nie b a­

dał p. Tkaczyka na okoliczność rezolncyj, w prasie zam iesz­

czonych, d o c h o d z i! j e d y n i e a u t o r a a r t y k u ł ó w . P r z e z c a ł y t y d z i e ń p. Godeeki s z u k a ! a u t o r a a r t y k u ł ó w , choć mógł był udać się do różnych osób i z b a d a ć I c h n a t r e ś ć z a r z u t ó w , pozostaw ionych nauczycielom bezbożnikom.

D o p i e r o p o t y g o d n i u zbadany z o stał p a a c z y c i e l R y- c z a k o w ic z , który m iał wrażenie, że ja st b a d a n y w c h a ­ r a k t e r z e o s k a r ż o n e g o , a n i e ś w i a d k a , p. G o d e e k i bo­

wiem c z y n ! ! m u r ó ż n e z a r z u t y za to, że u j a w n i ! t o , co s ł y s z a ł o d W i e c z y ń s k i e g o , n a z y w a j ą c g o d e n n n e j a t o - r e m c z y t e ż p r o w o k a t o r e m . Każdy z b adanych nauczy­

cieli czuł się raczej oskarżonym aniżeli św iadkiem ,

Prof. Tkaczyk dalej zeznał, że w i z y t a t o r G o d e c k l w spo­

sób sw oisty b ad ał nauczycielstw o. Biada t a k i e m u n a u c z y - ^ c l e lo w i, k t ó r y c o ś k o l w i e k o b c i ą ż a j ą c e g o p o w i e d z i a ł o b e z b o ż n i k a c h , w tedy spotkał go zarzut za stro n y w izy ta­

to ra Godeckiego. N ie p r o w a d z o n o d o c h o d z e ń w s z k o ł a c h , b ad a n ia odbyw ały się w staro stw ie i mimo w szystko jakoś nie b a d a n o n a u c z y c i e l i , którzy słyszeli publiczne b lu ź n le - s t w a W ieczyńskiego. Dopiero po rezolucji, stw ierdzającej tendencyjne prow adzenie dochodzeń przez p. Godeckiego, zb ad an y z o sta ł nauczyciel p. Ryczakowicz.

P y tan y przez obronę św iadek Tkaczyk n astęp n ie w yjaśnił, że w i z y t a t o r G o d e e k i nt© c h c i a ł u s t a l i ć p r a w d y m a t e ­ r i a l n e j Jaskraw ym dowodem tego je st s p o s ó b s ł u c h a n i a n a u c z y c i e l k i L e s i ń s k l e j . k tó ra b a r d z o w i e l e może ze­

znać o b l u ź n i e r c z y c h w y s t ą p i e n i a c h W i e c z y ń s k i e g o . Poniew aż kiedyś zbierała adresy nauczycieli w celach rekolek­

cyjnych, w i z y t a t o r G o d e e k i p y t a ł jed y n ie, w j a k i m e e l u z b i e r a ł a p o d p i s y . Dalej o nic nie p y ta ł, aczkolwiek p. L esińska wie bardzo wiele o blażnierstw ach. Toteż jej oburzenie na tego rodzaju b ad an ie je st uzasadnione.

W reszcie ustalono, że w i z y t a t o r G o d e e k i w y s z e d ł z e Z w ią z k u N. P . Za p rze k o n an ia nauczyciela nie m ożna m u robić zarzutów , jednakże nauczyciele mieli obaw ę pójść w delegacji do p. Godeckiego i wyjaw ić mu to , co wiedzą o bezbożnikach, wiedzieli bowiem, z ja k ą stro n ą p. Godeeki sym patyzuje.

N astępny św iadek, w i z y t a t o r p. G o d e e k i , zeznał, źe w w ynika jego dochodzeń postaw ił wnioski o w drożenie do­

chodzeń d y scy p lin arn y ch przeciw ko W ieczyńskiem u, K aro­

lew skiem u i Tkaczykowi.

Kilka p y ta ń obrony s ą d u c h y l i ł . Dla zbadania dalszych św iadków , sąd rozpraw ę p o n o w n i e o d r o c z y ł .

L oźe masoński© w P o lsce.

Warszawa. Polska Agencja Narodowa opubli­

kowała listę lóż masońskich na terenie Polski:

Łódź —- „Gabriel Narutowicz’’ (rok założenia 1926).

Sosnowiec — „Staszyc” (1934).

Warszawa — „Kopernik” (1920), „Prawda”

(1920), „Machnicki” 1 9 2 0 „Kościuszko” (1920),

„Wolność Przywrócona” (1920), „Łukasiński” (1920),

„Wiernych Przyjaciół” (1923), „Prawo Ludu” (1927).

Wilno — „Tomasz Zan” (1921).

„Narodowa Wielka Loża Pol3ki” została zło­

żona w 1677 r., zamknięta w r. 1822, ponownie otwarta w r. 1921. Liczy ona obecnie 11 lóż loko-- ło 302 „braci” na terenie całej Polski.

P o m o rsk ie Zaw ody Sportowe.

Kom enda P ow iatow a P. W. I W. F. podaje w szystkim organizacjom do w iadom ości:

Dla zw iększenia p ropagandy i dla spraw dzenia p o stę p u rozwoju jakościow ego sp o rtu Pom orskiego Okręgowy Urząd W. F. I P, W. Ok. VIir organizuje w czasie od 1 - 3 m aja 1937 r. w iosenne zaw ody sportow e pod nazw ą „Pom orskie Zaw ody S portow e”.

Program obejm uje n astę p u ją c e konkurencje jednostkow e, zespołow e oraz wieloboje

I. G r y s p o r t o w e , (k onkurencja zespołow a)

a) S iatków kę żeń sk ą i m ęską (drużyny ó składzie 6 z a ­ wód. X 2 z a p a s )

b) Piłkę nożną tylko dla drużyn m iast w ydzielonych (Byd­

goszcz, Gdynia, Inow rocław , Toruń G rudziądz IW łocław ek).

I I . L e k k a a t l e t y k a , (k o nkarencje jednostkow e z k lasyfi­

k acją zespołow ą powiatów).

a) Dla k o b ie t: bieg 60 mtr., 4 X 75 mtr., n aprzełaj 1200 m tr,, rz u t kulą, skok w dal.

b) Dla m ężczy zn : Biegi 100 m tr., 800 m tr., rozstaw ny 4 X 100 m tr., n aprzełaj 4 kim., rzu ty dyskiem i k u lą , skoki w dal, wzwyż oraz specjalne.

c) Dla m łodzieży: do la t 18 bieg na przełaj 2 kim.

P ow iaty i m iasta wydzielone zgłaszają do każdej w g r u ­ pie II podanych konkurencyj za w yjątkiem biegu n ap rz eła j po 2 zaw odników (czki). Ze względu n a krótki czas zaw o­

dów ogranicza się udział zaw odnika (czki) tylko do 2 kon kurencyj w lekkiej atlety ce za w yjątkiem biegu rozstaw nego.

L ek k o atleta (ta) nie może staw ać w innych grupach sp o rtu I , III., IV. i V. W biegu n aprzełaj ilość zaw odników (czek) je st nieograniczona.

I I I . S t r z e l e c t w o (k onkurencja zespołow a).

a) Dia przedpoborow ych strzelanie z kbks Nr. 4 (odległość 50 m tr.. postaw a, klęcząc, stojąc, leżąc), ta rc za 20 X 14, strzałów 30 w 6-ciu seriach, p róbnych 9 czas 45 m inut.

Ocena m ożliwych 300, 160, 110.

b) Dla k o b ie t: strzelanie kbks. Nr. 4 a. (odległość 50 m tr.

tarcza 20 X 14 z postaw y leżąc strzałów 10 w dwóch seriach, p ró bnych 3 czas 15 m in u t m ożliwych 100 — 65, 50.

c) Dia rezerw istów : Kb. Nr. 2a. odległość 300 m tr. 3 po­

staw y leżąc, klęcząc, stojąc. Tarcza 140X60 strzałów 40, w 4 seriach próbnych 12, cz a s: seria 15 m inut, całe strzelanie 90 m in u t punktów 150, 200, 250.

IV . W i e l o b ó j w o j s k o w y , (ko n k u ren cja zespołow a je d n o ­ dniow a i jednorazow a).

a) Dla p rzed p o b o ro w y ch : zespół w składzie 4 zaw odników , w tym 1 absolw ent i 3 junaków starszych.

Marsz 5 kim. c z a s : 34—35 m inut, strze la cie z kb. ang.

5 naboi, leżąc z wolnej ręki na 100 m tr., bieglOO m tr., rzu t 3 g ran a tam i do leja.

b) Dla rez erw istó w : Zespół z 6-ciu zaw odników , w tym 1 ofic., 1 podofic. i 4 szeregowców.

M arsz 10 kim. w czasie 70—75 m inut, strzelan ie z kb.

ang. 5 n aboi do główki 100 m tr , bieg 100 m tr., rzu t 3 g ran a tam i do leja.

V. K o l a r s k i b i e g n a p r z e ł a j (k onkurencja zespołow a).

Zespół w składzie 4 zaw odników , w tym 1 dow ódca, plus 3. Bieg nie odbędzie się n a tra sie w ytyczonej oraz z góry w skazanej i opisanej, lecz n a podstaw ie pisem ­ nych rozkazów przy pomocy m apy od p u n k tu s ta rtu do p u n k tu kontrolnego itd. aż do m ety.

(Dokończenie nastąp.)

„Mamusia ma nas siedmioro”.

L ist do Pana B oga.

«Dziennik Wileński” przynosi poniższą wiado­

mość:

Urząd Pocztowy Wilno otrzym ał list, przepisow o ofran- kow any i zaad reso w an y niezgrabnym dziecinnym pism em :

„List do P ana B oga”. List te n kom isyjnie o tw arto w Dziale n iedoręczalnych przesyłek u. p. Wilno 1 celem stw ierdzenie a d re su nadaw cy, w którym znaleziono n astęp u jące j tre śc i pismo:

„K ochany Bozio Zw racam się do ciebie z w ielką prośbą i w ysłuchaj mnie Boztu, jesteśm y bardzo biedni.

M am usia m a nas w szystkich siedm ioro, a T atu ś nas opuścił.

Ju ż drugi roczek i przychodzi św ięto w ielkanocne, a my nie nie m am y ani bucików ani ubran k a an i żyw ności. To my Bozi proaim we trzech ja, Hela, osiem la t uczennica szkoły pow szechnej, k la sa d ru g a i moje braciszki Ryś m a 6 la te k i Izydorek dwa la tk a

H elena K uncewie?ówoa Wilno zaułek Szwajcarski 3—6.

U rząd Pocztowy Wilno 1, Dział N iedoręczonych przesyłek, skierow ał te n list do In s ty tu tu „C aritas”.

In s ty tu t „C aritas” w Wilnie, otrzym aw szy! w spom niany wyżej list, w ydelegow ał swego członka dla zb a d an ia spraw y.

Z nalazł rzeczyw iście rodzinę, złożoną z m atki i sześciorga dzieci w o sta tn ie j nędzy w m aleńkiej izebce z jed n y m o kien­

kiem pom iędzy zabudow aniam i bez w idoku na św iat. M atka, ja k może d o stsć ja k ąś pracę, w ychodzi z dom u, zam ykając dzieci, z k tórych n ajroztropniejsza je st owa m ała uczennica Hela z II oddziału, która, nie widząc z nikąd ra tu n k u ni zmi­

łow ania, n ap isała list do Bozi. Ojciec, kontuzjow any w cza­

sie wojny, za p a d ł na chorobę psychiczną, w yszedł z dom u w niew iadom yn k iernnku i nie w rócił.

O ra tu n e k dla głodnych i nagich dzieci prosi gorąco C aritas, ul. Zam kow a 8, tel. 14-74.

P o w i e ś ć a n g i e l s k a . 28 (Ciąg dalszy).

— Dobrze, więc powiem panu. Starliśmy się ze statkiem rybackim, jadącym na połów wielo­

rybów. Okręfnasz jest strasznie podziurawiony i zatapia się powoli, ale na pewne! Cieśle czynią, co mogą, aby dziury zabijać deskami, ale woda wpada pomimo to strumieniami. Wszystkie pompy pracują bezustanku, lecz jest już zbyt wiele wody około pramu.

— A gdy się przednia część okrętu przechyli, to cały okręt zatopi się z nami, — rzekł lord Holmhurst. Więc trzeba nam na łodziach ratun­

kowych szukać ocalenia. Czy to już wszystko ?

— Na Boga! czyż to nie dosyć? — zawołał kapitan, śmiertelnie blady. —• Lecz masz słuszność, panie gubernatorze, to jeszcze nie wszystko. Rze­

czy najstraszliwszej jeszcze nie wypowiedziałem!

Na łodziach ratunkowych zmieści się zaledwie 300 ludzi, a na okręcie 1000 dusz się znajduje, a po­

między tymi przeszło 300 kobiet i dzieci.

— A zatem mężczyźni są na śmierć skazani,

— rzekł lord Holmhurst z żelaznym spokojem, — lecz niech się dzieje wola Boża!

— Wasza lordowska mość zajmie zapewne najpierwsze miejsce w tych łodziach, — rzekł ka­

pitan. — Wydałem już rozkaz, aby je jak naj­

prędzej przysposobiono i szczęściem, źe już jasny dzień się robi. Wkładam także na pana obowią­

zek donieść o tym nieszczęściu admirałowi i uspra­

wiedliwić mnie w oczach jego. Łodzie muszą po­

płynąć w kierunku Kerguelenlandu, dokąd mamy tu stąd ledwo dwadzieścia mil.

— Pan musisz swoje objaśnienia pozostawić komu innemu, — rzekł stanowczo lord Holmhurst,

— ja tu pozostanę, aby podzielić los wszystkich innych mężczyzn.

Mówił to bez wszelkiej przesady, bo w tej chwili szlachetna natura Anglika stłumiła w nim wszelkie inne uczucia wyniosłości i dumy.

— Nie, nie! — zawołał kapitan, spiesząc na tył okrętu do przestraszonego tłumn. — Ma pan przy sobie rewolwer?

— Mam.

— Więc miej go pan w pogotowiu! Będziesz I go może zmuszony użyć, bo ci ludzie zamierzają

i zabrać szturmem łodzie.

0 tym czasie rozwidniało się zwolna i po­

chmurne, blade światło dzienne]oświeciło tę scenę, pełną grozy i przestrachu. Około łodzi byli zgro­

madzeni oficerowie marynarki i ludzie z załogi, którzy je spieszno do wypłynienia na morze przy­

sposabiali.

1 już jedna z nich była spuszczona. W niej znajdowała się pani Holmhurst, która mimowoli została na nią wepchnięta i teraz daremnie za mężem i synem wołała.

Około pani gubernatorowej tłoczyła się gro­

mada kobiet i dzieci wraz z sześciu majtkami i jednym porucznikiem.

Augusta wśród bladego światła dziennego spo­

strzegła swą przyjaciółkę i krzyknęła :

— Elizo! pani Holmhurst! bądź spokojna, ja mam twego syna!

Pani Holmhurst usłyszała ją i skinęła rękoma, lecz w tejże chwili mężczyźni zaczęli wiosłować i łódź popłynęła w dai.

Wtem uczuła Augusta, że jakaś silna dłoń dotyka jej ramienia. Obróciwszy głowę, ujrzała Tombaya, który w drugiej ręce trzymał rewolwer.

(Ciąd dalszy nastąpi.)

(3)

W I A D O M O Ś C I .

Nowe Miasto Lubaw skie, dnia 9 kw ietnia 1937 r ’ k a le n d a rz y k . 9 kw ietnia, piątek, Marii Kleof.

10 » sobota, Ezechiela pr.

11 » niedziela, 2 po Wielk.

W schód słońca g. 4 — m. 50. Zachód słońca g. 18 — m. 25.

W schód księżyca g. 4 — m. 5 \ Zachód księżyca g. 19 — m. 43.

Z vtoiAX.M m i

O bw ieszczenie o zaciągu o ch otn iczym W roku 1937.

Ja k o ochotnicy mogą się zgłaszać mężczyźni, urodzeni w la ta c h 1917, 1918, 1919. Ochotnicy m ają praw o w yboru rodzaju w ojska, m ary n ark i w ojennej lub K. O. P. Prawo w yboru form acji ochotnikom nie przysługuje. Je d y n ie ochotnicy do m arynarki wojennej mogą wyrazić tyczenie odbycia służoy we Flocie w Gdyni lub we F lotylli Rzecznej w Pińsku. O stateczna decyzja je d n ak zależy od w ładz m ary n ark i w ojennej.

O chotnicy z cenzusem, tj. posiadający w arunki do sk ró ­ conej służby wojskow ej, w myśl art. 51 U staw y o powsz.

obow. wojsk, mogą być przyjm ow ani do piechoty, kaw alerii, artylerii, lotnictw a, saperów , łączności, do broni pancernej.

Ochotnicy bez cenzusu, tj nie posiadający w arunków do skróconej czynnej służby wojskowej, m o^ą być przyjęci do w ojska, m ary n ark i w ojennej i K. O. P. na n astęp u jący c h w a ru n k a c h :

t. O ile posiadają w ykształcenie ukończonych conaj- m niej 4 klas (oddziałów szkoły pow szechnej do piechoty, do piechoty K orpusu Ochrony Pogranicza (K. O. P.), kaw alerii, kaw alerii K, O. P., artylerii, łączności, m a ry n a rk i w ojennej.

2. O ile posiadają w ykształcenie ukończonych eonaj- m niej 7 klas (oddziałów) szkoły pow szechnej : do źa n d ar m erli, broni pancernej, lotnictw a, saperów , saperów K . O. P.

P onad to w arunkiem przyjęcia do służby ochotniczej d is w szystkich kan d y d ató w bez cenzusu j8st złożenie zobo­

w iąz an ia do pozostania w w ojsku lub KOP n a 1 rok w c h a­

ra k te rz e nadterm inow ym , a w m arynarce w ojennej na dw a lata.

Podania o przyjęcie w ch arak terze ochotników pow inny b * ć sk ła d an e do w łaściw ej PKU zasadniczo do dnia 1 m aja 1937 r.

Po tym term inie można przyjm ować:

a) najdalej do dnia 1 lipca — podania k a n d y d a tó w na ochotników , którzy posiadają w arunki do skróconej czynnej służby wojskow ej na podstaw ie a rt. 51 ustęp 1 i 2 ustaw y, bez wzgiędu na to, kiedy w arunki te uzyskali,

b) najdalej do dnia 1 llpea — podania k a n d y d a tó w ucz­

niów ślusarsko m onterskich kursów wojskow o-przetw órczych dziennych i wieczorowych Tow. W ojskowo-Technicznego,

c) podania o przyjęcie do służby ochotniczej junaków p. w. broni pancernej, którzy w 1937 r. kończą obóz p. w.

u ro n i pane., o ile k an d y d aci w niosą je w takim term inie, by m o in a przedstaw ić ich dodatkow ej komisji poborow ej przed 1 października.

P odania ochotników z cenzusem , wniesione do PKU po dniu 1. VII. br. będą załatw ian e odm ow nie jako spóźnione.

j Bliższych inform aeyj udziela re fe ra t w ojskow y Starostw a Powiatowego w Nowym Mieście Lubaw skim ,

S ta r o s ta Powiatowy: wz. (—) Mgr. Cz. Budnik, w icestarosta.

R oczne zebranie O kręgu TCL.

N o w e M ia s* o . We w torek, dnia 6 bm., odbyło się w lokalu p. Tom. Rogowskiego roczne zebranie kom itetu o k rę ­ gowego TCL oraz pp. prezesów i bibliotekarzy poszczegól­

nych Kół i bibliotek okręgu. O dm iennie od dotychczasow e­

go zw yczaju, gdzie skład pers nalny K om itetu pokryw ał się w przew ażnej części ze składem osobow ym K om itetu m iej­

scowe o koła, w ybrano o d tą d zupełnie o d rębny zespół Ko­

m itetu okręgowego, do którego weszli: Ks. prób. dr P ryba — prezes, pp. insp. Burzyński w. prez., Paliński sekretarz, M, Rogowska w. sekr., G ęstw icka skarbniczka, jako dalsi człon­

kowie zaś pp.: Ejdow ski, Binerow ski — Skarlin, B iskupski — N aw ra, Czapiewski — K rotoszyny, A. P ruska, ks. prof. Dem*

biedaki i ks. prób. K alitow ski — Mroczno. Powyższa reo r­

ganizacja n a s tą p iła w tym celu, ażeby u spraw nić i ujedno­

licić w ięcej bibliotekarstw o w okręgu i tym sam ym podnieść czytelnictw o na wyższy poziom. Prezesem kom isji bibliote­

karskiej w ybrany został p. in sp e k to r Burzyński.

O peretka «Polacy w A m ery ce” na scen ie.

N o w e M ia s to . J a k się dow iadujem y, tu t. A ó r Ko­

ścielny «św. Cecyli* urządza w niedzielą, dnia 18 kw ietn ia rb.

w sali H otelu C entralnego o p eretk ę w 5 ciu a k tac h Danie lew skiego pt. »Pod G w iaździstą B anderą* (czyli Polacy w

w Ameryce).

S ztuka ta cieszy się dużym powodzeniem , to też sp o ­ dziew am y się, że Szao. Publiczność m iasta i okolicy poprze pow yższą im prezę. E fektow na dekoracja, kostium y oraz d ob ran y zespół am atorów sceny nowom iejskiej zachw yci każdego. Zaznaczyć należy, że czysty zysk przeznacza się n a dzw ony do naszego kościoła.

Reżyserię powyższej sztuki objął lekarz w et. p. Ł azare- wicz. Szczegóły podane zo staną w przyszłym ty g o d n ia gw prasie oraz w afiszach.

Z kronik i sądow ej.

N o w e M ia sta . W środę 7. bm. o d b y ła się rozpraw a sądow a, której przew odniczył nacz. Sądu p. Łazarew iez. Za­

sąd zen i zostali za kradzieże le ś n e ; N astaj W acław i Z ad u ra A ndrzej z Gryźlin po 105 zł. lub 21 dni aresztu, Klinicki J ó z e f z Jam ieln ik a, O tręba Ja n ze S karlina, Ż uraw ski A le­

k sa n d e r k !d sy po 96 zł grzyw ny lub 20 dni ro b ó t leśnych lu b aresztu, M isiaczek W ład. z Tom aszewa n a 2 mieś. are sztu , W iechowski J a n z W awrow ic na 2 tygodnie are sztu z zaw iesz.

n a 3 la ta , Olszew ski J a n z Ł ąkorza n a 38 zł. grzyw ny lub 8 dni ro b ó t leśnych, poza tym Flaszyńscy Józef i M agdale­

na z Ł ąkorza za usunięcie p ro siąt z pod zajęcia każdy na 1 m ieś. a r e s z tu ; R eim er Albin z Nowego M iasta za kradzież p rądu na szkodę m iasta na 2 tygodnie a r e s z tu ; je d n ą sp ra ­ w ę Sąd odroczył, a w drugiej spraw ie uw olnił w szystkich.

U w aga S p o rto w cy p o w ia tu lu b a w sk ieg o .

L u b a w a . W dniu 25 kw ietn ia br. u rządza Tow. G im n,

»Sokół* w L ubaw ie na otw arcie sezonu sportow ego bieg na przełaj dla w szystkich sportow ców stow arzyszonych i niesto- w arzyszonyeh, dla starszych 4000 m tr., dla młodzieży 1,200 m tr. Aby osiągnąć jak najlepsze w yniki, upraw iajcie pilnie trening! Bliższe dane poda się w krótce Czołem Zarząd.

A fera fa łszyw ego stem p la się r o zszerza .

L u b a w a . Otóż w związku z tą sprawą d. 6 bm. aresz­

tow any został mistrz rzeźnieki, Bronisław Pienczewski, pro­

wadzący swe przedsiębiorstwo przy ul. Kościelnej. Ze w zglę­

du na toczące się śledztwo szczegóły są trzymane w tajemnicy.

i Z jarm arku.

L u b a w a . Jarmark, który s ij odbył w środę, dn. 7 bm >

był bardto spokojny, bodaj tak spokojnego jsrmarku w Lu­

bawie jeszcze nie było. Jest to znak coraz większego zubo’*

tania społeczeństw a. Pocieszającym faktem było, że na'

reszcie tyd o stw o odzw yczaiło się narzucać Lubaw ie swoją i ta n d etę , bo żyda ani n a lekarstw o nie było. Jednakow oż trzeb a zaznaczyć, że straganów w ystaw iono mało, ta k że j

rynek nie był zapełniony, wobec czego dużo chętnych k u p n a, ) a przyzw yczajonych na ry n k u ze straganów kupow ać, wra* * cało bez zakupu do domu. Zalecało by się w obec tego w j przyszłości, by nasze kupiectw o liczniej strag an am i rynek obsadziło.

Na targow isku spęd bydła i koni był dość liczny. P ła ­ cono za krowy mleczne od 120—280 zł, za bydło m łode od 50—90, za bydło opasow e 28—32 zł za ctr, za konie dobre do 500 zł, za konie robocze od 100 — 350 zł.

Z powodu małego zapotrzebow ania obroty średnie.

Z Pomorza W alne zeb ra n ie Banku L u d ow ego.

D z ia łd o w o . W p iątek 2 bm. _ odbyło się w H otelu Pol­

skim walne zgrom adzenie B anku Ludowego przy licznym u dziale czł. i gości. Z ebraniu przew odniczył prezes Rady * Nadzorczej, mec. Szwedowski, protokół prow adził p. Suchom - \ ski. Bilans oraz rach u n ek s tra t i zysków zatw ierdzono. | Sum a bilansu w yraża się w kwocie około 199000 zł. Włoda- rzom Banku udzielono absolutorium . Ze spraw ozdania Za- J rządu i Rady N adzorczej, które przyjęto do wiadom ości, w y­

nikało, źe Bank znajduje się w tru d n y c h , lecz nie beznadziej­

nych w arunkach, wobec czego m usiały upaść propozycje, do­

tyczące likw idacji Banku. W ub. roku Bank zaspokoił ko­

m ornika sądowego, w płacając pow ażne sum y na pokrycie kosztów sądowych i pokrył zaległości podatkow e. W obec tego t e i tru d n o było mówić o zyskach, to też w. zgrom a­

dzenie uchw aliło straty 3000 zł, pow stałe w roku 1936. Po | zatw ierdzeniu b ad źetu na r. 37 w kwocie n iesp ełn a 9000 zł, \ w ybrano na czł. Rady Nadzorczej w miejsce ustępującego p. f

Krajewskiego z Ja n o w a p. W iśniewskiego z M alinowa. W \ w olnych głosach dom agano się w ystąpienia ze skargą prze- | ciwko wszystkim daw niejszym członkom Z arządu i Rady f Nadzorczej o p o k r y c i e s t r a t , w ynoszących przeszło 102000 | zł. N stęp n ie przyjęto" do wiadom ości zestaw ienie sam , j a k i e I Bank udzielił ty tu łem pożyczek osobom , które nie były czł. | Banku. Cyfry tego zestaw ienia są bardzo ciekaw e. Ogólna kw ota udzielanych pożyczek n i e c z ło n k o m B anku od 1925- | 1934 r. wynosi przeszło 40 .0 0 0 zł.

W dyskusji nad tym i spraw am i zostało; w yjaśnione, źe na zasadzie ustaw y o spółdzielniach przeciw winnym po­

w stan ia s tr a t można dochodzić pokrycia ich tylko w drodze p ostępow ania karnego, co z uwagi na u sta w ę o am nestii nie rokuje pow odzenia, wobec tego postanow iono spraw ę o d ło ­ żyć do akt. Skandal dopraw dy, że stra ty , nie p o k ry te przez nieczł. Banku, muszą pokryw ać członkowie tej in s ty tu c ji, z pośród nich ta c y , którzy wcale z kredytów nie korzy- J

sta li. Podkreślić w ypada, źe zebranie to zaszczycił sw ą obec- | nością kier. Sądu Grodzkieg o, sędzia Mickhole, który swoimi j

uw agam i i w yjaśnieniam i różnych kw estyj przyczynił Isię wielce do stłum ienia w zburzonych um ysłów członków.

Pożar.

D z ia łd o w o . W Klęezkowie w domu wdowy Ja b ło n o w ­ skiej w ybuchł pożar, który dzięki sprzyjającem u w iatrow i przerzucił się na inne budynki gospodarcze, które zniszczył doszczętnie. B udynki 200 morgowego gosp, były ubezpieczo­

ne. Znam iennym jest, źe w ub. tygodniu w dom u m ieszkal­

nym , grożącym zaw aleniem się, pow stał pożar, jednakże w porę został ugaszony. Poniew aż pożar obecny pow stał tak że w dom u m ieszkalnym , przeto w nioskuje się, że przyczyną pow stania go je st um yślne podpalenie.

Zebranie m an ifestacyjn e z okazji P. Z. Z.

D z ia łd o w o . Z ram ienia Z arządu P. Z. Z. odbyło się w niedzielę w H otelu P olskim zebranie m anifestacyjne, pośw ię­

cone Pomorzu. Z ebranie zagaił i w ygłosił w stępne przem ó­

w ienie p. sędzia Mickhole. Krótki lecz treściw y odczyt, o b ra ­ cający się koło spraw kaszubskich i m azurskich, w ygłosił kier. szkoły p. M artuszew ski. Z aoranie zakończono o d śp ie ­ w aniem hym nu narodow ego.

B om ba łz a w ią c a w gim nazjum .

D z ia łd o w o . W jednej z klas tu t. gim nazjum zn alazła się bom ba łzaw iąca, k tó rą przyniosło 2 uczniów w idocznie celem przeszkodzenia odbyciu się lekcji. G ryzący sw ąd zm usił w ykładow cę i uczniów do ronienia łez, w skutek czego lekcja odbyć się nie mogła. W szczęte dochodzenia ujaw niły, że fryw olnym i uczniam i byli synow ie rodziców , zajm ujących lepszą pozycję społeczną. J a k słychać, chłopcy zostali z z a ­ k ła d u w ydaleni.

N ie z a w sz e w ierz k o b iecie. — D o św ia d czy ł teg o p ew ien handlarz bydła.

D z ia łd o w o . N ieustalonego nazw iska h a n d la rz b y d ła z Mławy dostał się w ręce złodziei, p raw dopodobnie k o b ie t lekkich obyczajów, z którym i spędził noc przy kieliszku. Z a­

la n y u d ał się na dworzec, gdzie odbył drzem kę. Po zbudze­

niu się stw ierdził brak 180 zł. F a k t te n przem ówił m u do rozum u, że nie należy nigdy zbytnio zalew ać ro b ak a i w sta n ie nie poczytalnym baw ić się z pan ien k am i.

Z programu „Tygodnia Propagan dy P om orza*’

D z ia łd o w o W ram ach »Tygodnia P ropagandy Pomorza*

organizow anego przez P.Z.Z., W ydział W ykonaw czy w T oruniu przygotow ał szereg im prez.

Dopełnieniem okresu p ropagandy, chociaż poza »Tygod­

niem*, będzie odczyt p. M elchiora W ańkow icza w dużej sali Dworu A rtusa. 11 kw ietnia br. o godz. 17 tej p. t. »Nieznani bracia — W krainie Mazurów Pruskich*. P re leg e n t omówi spraw y, k tó re p rzedstaw ił w znanej swej książce »Na tro p ac h Sm ętka*.

Pożar.

Z a b in y . O statnio w ybuchł pożar n a stry ch u dom u B er­

n a rd a K w iatkow skiego. Zanim pożar zdołał się rozprze­

strzenić został ugaszony.

W ypadek m otocyk low y*

L id z b a r k . W ub. niedzielę po poł. przejeżdżało z B rod­

nicy kilku m otocyklistów dość szybkim tem pem ulicą Stare*

m iasto, gdzie n a skręcie w ulicę K rótką jeden z nich zaw a­

dził o kraw ędź ch o d n ik a, skutkiem czego m otocykl uderzy ł w zam knięte drzwi i na szczęście zasiatkow ane okno w y sta ­ w owe sk ła d u p. K. B. N astęp n y pędzący m otocykl, nie zd ą­

żywszy m aszyny za trzy m a ć, w padł na leżący m otocykl I m o­

to c y k listę. Je d en i drugi dość boleśnie się potłukli.

Z dniem 7 bm. rozpoczyna się okres „Dni Przeciwgruźliczych“, przeznaczony na zbiórkę

ofiar na walkę przeciwgruźliczą.

KOMUNI KATY P. T R

W sp ra w ie a lg przy p łatn ości pod atk u g r u n to w e g o .

Pom orska Izba Rolnicza przypom ina okólnik M inister­

stw a S karbu z dnia 8 sierpnia 1936 r. w sp raw ie sp ła ty n a ­ leżności p odatku gruntow ego n astęp u jące j treści.

Płatnikom państw ow ego p o d atk u gruntow ego, którzy w płacą do dnia 30 kw ietnia 1936 r. całoroczną n ależność po­

d atk u gruntow ego za 1937 rok, przyznaje się 10 proc. boni­

fik aty od sum y w płaconej przedterm inow o, tj. od należności II raty p o d atk u gruntow ego.

N atom iast płatnikom , którzy w tym sam ym term inie w płacą I ratę ro d a tk u gruntow ego za 1937 rok i ponad to część II raty , przyznaje się 5 proc. bonifikaty od w płaconej przed term inow o części II ra ty .

N iedopłacone sum y (bonifikaty) M m isterstw o S karbu um arza ń a podstaw ie art. 123 O rdynacji P odatkow ej. Urzędy skarbow e odpiszą je w księgach biorczych z pow ołaniem się n a niniejsze zarządzenie.

P odając powyższe zarządzenie p. M inistra S karbu do wiadom ości, P om orska Izba Rolnicza zaleca i p. Rolnikom w w łasnym ich interesie o w ykorzystanie przyznanej ulgi przez dotrzym anie podanego w okólniku term inu 30 k w i e t n i a bież. roku.

Jak a a lo iy ć ogródki k w ia to w e i w a rzy w n e oraz sta w y ry b n e d o w iem y się z b ro szu r:

W ieszeniew ski ogródki w arzywne cena 30 gr.

K arczew ska ogródki kw iatow e cena 30 gr.

Arnold gospodarska hodow la ry b cena 70 gr.

Broszury te są dla każdego dostępne i nabyć je m ożna

w biurze T. R, P. T. R. R.

R U C H T O W A R Z Y S T W . B aczność P o d o ficero w ie R e ze rw y !! !

N o w e M ia s to . Roczne W alne Z ebranie Ogólnego Zwią­

zku Podoficerów Rezerwy R. P. Koło w Nowym Mieści© L u ­ baw skim odbędzie się w sobotę, dnia U) IV. 1937 r. o godz.

19,30 (7,30) wlecz, w lokalu kol. Kopysteefeie^o,; Alojzego przy ul. 19. Stycznia. Drugie zebranie odbędzie się o godz. 20.

(8,00) bez względu na ilość członków.

P orządek ob rad :

1. zagajenie, 2, w ybór prezydjum zebrania, 3. odczytanie protokołów , 4 spraw ozdanie zarządu kom isji rew izyjnej, 5. d yskusja nad spraw ozdaniam i, 6. udzielenie absolutorjum u stę p u ją cem u zarządow i, 7. w ybór nowego zarządu, kom isji rew izyjnej i Sądu k o le ż , 8 iwybór deleg ata na zjazdy, 9. uchw alenie budżetu na r. 1937 38, 10. w olne w nioski i l i . zakończenie.

Zatem o jak najliczniejszy udział członków i sy m p a ty ­

ków u p rasz a się Zarząd«

N o w e M ia s to . W alne zebranie T ow arzystw a Rzem ieśl­

ników S am odzielnych odbędzie się w niedzielę 11. 4, br. o godz. 4 popoł. w H otelu C entralnym . Z apraszam y w szy­

stkich Rzem ieślników Sam odzielnych na w spom niane zebranie, poniew aż zo stan ą om aw iane n ajak tu aln iejsze spraw y, d o ty ­ czące Rzem iosła, a zatem o ja k najliczniejszy udział człon­

ków i sym patyków u p rasz a Zarząd.

L u b a w a . W alne zebranie Zw iązku inw alidów W ojen­

nych R P. Koła w L ubaw ie odbędzie się w niedzielę, dn ia 11. IV 37 r o godz. 13*tej u p. Ig. Zielińskiego ul. G ru n ­ w aldzka. W razie n iestaw ien ia się sta tu te m w ym aganej liczby członków odbędzie się zebranie pół godziny później

bez względu na ilość. P rzybycie w szystkich członków je st

konieczne. Zarząd,

Tow. śp iew u „H arm onia“.

N o w e M ia s to . Z ebranie m iesięczne odbędzie się w eo- botę, dnia 10 bm. o godz. 8 ej wlecz., w H otelu p, Bony.

O przybycie w szystkich członków up rasza Z arząd.

W piątek, dn, 9. bm, lekcje śpiew u.

ZEBRANIA KOŁEK ROLNICZYCH

S z w a r c e a o w o . Z ebranie m iesięczne K ó łk a Rolniczego odbędzie się dnia 11 kw ietn ia 1937 r. o godz. 15.30.

Na zebranie przybędzie In str. T. R. P.

O liczny udział prosi Zarząd.

& Ą C I K R A D I O W Y

A u d y c ie P o l s k i e g o R a d ia w W a r s z a w ie .

S o b o t a , 10 IV. 6.30 A udycja p o ran n a . 11.80 A udycja dla szkół. 12.03 K oncert. 15.15 Płyty. 16.15 »Wesołe w spom nienia”. 17.00 K oncert solistów . 18.10 Przem ów ienie Kier Okręg. U rzędu W. F i P. W. — Poznań. 19.00 A udycja dla Polaków zagranicą. 19,30 »Polski S tra u ss — Leopold L ew andow ski. 21,00 »W polskim domu* — k o n cert. 22 09

»W esoła Syrena* »Rozmówki Zakopiańskie*. 22.40 Muzyka ta n ec zn a .

N ie d z ie la , 11. IV . 8.00 A udycja poran n a. 9.00 Tr. n a ­ bożeństw a z W ilna. 10 45 K oncert rozryw kow y. 12.03 P o­

ran e k m uzyczny z Katow ic. 14.00 U roczystość rozdania nagród uczestnikom biegu rozstaw nego o n agrodę P. R adia

»Raszyn —W arszawa*. 14.20 »Radiowy ab o n e n t Stolicy Nr. i 00.000 przed m ikrofonem *. 14.30 »W esele m azu rsk ie”

— ludow y o brazek m uzyczny. 15.15 Zespół h arm o n istó w . 15 30 A udycja dla wsi. 16.00 M uzyka lekka. 16.30 W zno­

wienie słuch. »Biedna młodość*. 17.00 Podw ieczorek przy m ikrofonie*. 19.00 Szkic literac k i »Z życia O rzeszkow ej“.

19.20 P łyty. 21.00 »Żółty mops* — kom edia m u zy czn a.

2110 Pieśni w ęgierskie. 22.10 Ork. w ileńska. 23 00 M uzyka ta n ec zn a .

P o n i e d z ia ł e k , 12. IV . 6.30 A udycja p o ran n a . 11.80 A udycja dla szkół, 12.03 Marsze w wyk. ork, wojsk. 12,30 A udycja pośw ięcona rzem iosła kraw ieckiem u. 15.15 K oncert 15 55 A udycja dla dzieci. 16 30 K oncert, 17.05 »Program liceów o g ó lnokształcących“ — odczyt dla nauczycieli. 17.20 W ładysław Żeleński — k w a rte t sm yczkow y A-Dur. 18.10 P rzem ów ienie K ier. O kręg. U rzędu P.W. i W. F. T oruń. 19.30 K oncert muzyki ludow ej z przyśpiew kam i. 20.15 U tw ory D ebussy‘ego w wyk, D ygata. 21.30 M ała ork. P. R, 22 00 K oncert syrnf. 23.00 M uzyka ta n .

P f o g r i r a P o l s k i e g o R a d ia S. A . R o z g ło ś n ia P o m o r s k a w T o r o n i n .

Fala 304,3 m. 986 Kc. 16—24 Kw.

S o b o t a , 10. IV . 13.00, 15.15, 15.40, 18 35 P łyty. 12,50

»N iebezpieczeństw o przy obsłudze stad n ik a* pog, roln. 15.35 Zycie k u ltu ra ln e Pom orza 18.25 G aw ęda w arm iń sk a . 19.00 And, dla Polaków zagr. »B andera n a m aszt.

N ie d z i e la , H . IV . 1045, 16X0 P ły ty . Ok. godz. 13.00 P rzegląd T eatr. 19.20 K oncert życzeń. 20.35 W iad. sportow e

% Pom orza.

P o n i e d z i a ł e k , 12. IV . 13.00, 15.15, 15.40, 18.35 P ły ty . 15,35 P o gadanka społeczna. 16.00 S k rzynka rolnicza, 18.10 P rzem ów ienie Kier. O kręg, Urzędu W, F. i P. W. (T o ru ń ).

18.25 P o g ad an k a aktualna.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po zakończeniu popisów poczty sztandarowe ustawiły się na boisku przed trybuną główną, a prezes Związku Sokolstwa, płk.. Arciszewski, wręczył zwycięzcom

brania na salach, które obecnie odmówili”. Mówił też nie wyraźnie o jak ich ś zam ieszkach, które w przyszłości mogą mieć miejsce. Przemawiali także

ba, tylko, że tamten stał się w jednym momencie, ten dokonuje się w czasie, ale i ten ostatni w niczym nie jest mniejszy od tamtego.. Dziękujmy

Opór dzieci, które „buntowały się* rzekomo z namowy rodziców, wymagał, zda­.. niem Niemców, eksempłarycznych represalii, do czego poza chłostą należał

I muszą oni być świadomi tego, że, kto nienawidzi w Polsce największą siłę Narodu, to jest Kościół katolicki, ten nienawidzi i sam Naród Polski. Największy

szczenie w „Pielgrzymie” odezwy księży dekanatu lidzbarskiego, wzywającej rodziców do spokojnego, ale energicznego upomnienia się polskiej nauki religii w szkołach

ce: często niedokładne wypełnianie przez ubiegających się o pożyczki przesłanych im przez Bank kwestionariuszy, co powoduje konieczność dodatkowej korespondencji,

wiem w godzinach popołudniowych zezwolono wreszcie na pobranie stanowego, ale cóż z tego, kiedy już większa część żydostwa zdołała się od tego wymigać,