DANUTA STRZELECKA
ur. 1932; Niedrzwica Kościelna, k. Lublina
Tytuł fragmentu relacji Śmierć Stalina Zakres terytorialny i czasowy Lublin, PRL
Słowa kluczowe Lublin, PRL, Józef Stalin, więzienie na Zamku Lubelskim
W 1952 roku siedziałam na izolatce na [oddziale] śledczym, na Zamku, a przez ścianę siedzieli panowie. Większość z nich, to wszystko było w śledztwie, dostało bardzo duże wyroki, łącznie z karami śmierci, no i z jednym z nich bardzo często stukaliśmy Morsem. Ja byłam w harcerstwie, poza tym miałam za sobą kurs radiografistek, więc rzeczywiście tym Morsem doskonale władałam, i z tamtej strony też ten pan doskonale znał Morse’a, no i wieczorami prowadziło się długie rozmowy, dyskusje wręcz. Akurat 19 marca [dostałam] odwoławczy sygnał, no więc się zgłaszam, i słyszę, to dosłownie przytaczam: „Dziś są imieniny żydowskiego bożka Stalina, niech zdechnie, niech mu ziemia ciężką będzie”. Moja odpowiedź na to: „Niech mu ziemia ciężką będzie”. No i na tym się skończyło. W rok po tym, 4 marca, ja już jestem w domu i słyszę w radiu grobowy głos:
„Dziś... o godzinie... na Kremlu zmarł...” itd. Muszę powiedzieć, że ogarnął mnie dziki śmiech, że przynajmniej jedno nasze życzenie się spełniło.
Później, jak wyszłam do miasta, już były kiry wszędzie i były portrety Stalina z przepaskami itd., i muszę powiedzieć, że z wielką satysfakcją na to patrzyłam. Niechrześcijańskie, niekatolickie, ale moje prywatne odczucia.
Wiem, z kręgu moich znajomych, że byli ludzie płaczący po Stalinie. Autentycznie. Pani Joanna Szydłowska miała mieszkanie, pokój i wspólną kuchnię z takimi wtedy szychami lubelskimi, nie pamiętam nazwiska, i ci państwo, ta pani szczególnie, autentycznie płakała rzewnymi łzami.
O innych też słyszałam.
Data i miejsce nagrania 2012-03-19, Lublin
Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski
Transkrypcja Sylvie Przepióra
Redakcja Tomasz Czajkowski
Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"