• Nie Znaleziono Wyników

Ulica Drobna - Zofia Zabadała - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ulica Drobna - Zofia Zabadała - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA ZABADAŁA

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, ulica Drobna 38, ulica Drobna 48, dom rodzinny, cegielnia Czechówka Górna, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Ulica Drobna

U nas była Drobna 38, a później Drobna 48. Babcia mieszkała Drobna 16, a później Drobna 22. Czy po prostu przybywało mieszkań, domów, nie umiem tego wytłumaczyć, jaka ta numeracja była. W każdym razie było to zmieniane. Nie mieszkaliśmy przy samej ulicy, tylko to było w oddaleniu. Mieszkaliśmy naprzeciwko cegielni i komin cegielni było widać.

Nasz ogród się kończył i już się zaczynały pola. Tam rosło zboże. My też ganialiśmy po tych wszystkich polach. Mieliśmy miejsce. Na jarzyny się chodziło, bo to były takie wąwozy.

Na Drobnej domki były parterowe, mało gdzie tam było, żeby był piętrowy, ale zdarzały się. Gdzie kto mógł, to doklejał sobie. Jak brakowało miejsca na przykład, to jakąś komórkę. Później był okres, że już nie nie wydawali pozwoleń. U nas właśnie najpierw był jeden pokój z kuchnią, przedpokój i ganek. A później mamusia dobudowała jeszcze jeden pokój, a później jak już siostra za mąż wyszła, to jeszcze sobie dokleili kuchenkę. Takim sposobem jakoś każdy sobie tam radził.

Data i miejsce nagrania 2018-09-21, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przywozili tę glinę i później musiał być proces przygotowania gliny, zmieszanie z wodą, żeby była elastyczna.. Później te pryzmy z wyrobioną gliną przywozili

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, dzieciństwo, zabawy dziecięce, praca w cegielni, cegielnia Czechówka Górna, projekt Lubelskie cegielnie..

Także jak się szło do nas, to było jak w lesie, po jednej i po drugiej stronie były te tyczki i groch się wspinał. Pamiętam pomidory, jak się latało i czekało, żeby

Należał do partyzantki i gdzieś udało im się wydrzeć z okrążenia jakiegoś, tylko już nie pamiętam, czy to było niemieckie, czy po wojnie. Powiedział, że jako

Pierwszy raz jak poszłam do nowej szkoły, to obchodziłam wszystkie piętra i nie znalazłam swojej klasy, więc poszłam do domu. Ale nikt nas nie odprowadzał, chodziliśmy

Później była myjnia PKS-ów gdzieś przy Czechowskiej i jak płynęła rzeka, to już płynęła kolorowa woda, bo z benzyną czy ze smarami. Ale na początku to była

I po śniegu, i były ślizgawki, jak się szło, śnieg był, mróz był, to była cała ulica wyślizgana, nie trzeba było nigdzie indziej szukać. Bo jak się szło, to po kolei

Słowa kluczowe Lublin, PRL, rzeka Czechówka, dzieciństwo, zabawy dziecięce, czas wolny, wędkowanie, radio, audycje radiowe.. Dzieciństwo