• Nie Znaleziono Wyników

Moja ciocia wyszła za mąż za Ukraińca - Zdzisław Łodziana - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Moja ciocia wyszła za mąż za Ukraińca - Zdzisław Łodziana - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZDZISŁAW ŁODZIANA

ur. 1929; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe relacje polsko-ukraińskie

„Moja ciocia wyszła za mąż za Ukraińca”

Między innymi moja rodzina która mieszka na Filtrowej, ta dalsza rodzina, to była mojej matki siostra, ona poznała przez płot, który dzielił tą ulicę Filtrową od terenów wojskowych, Ukraińca, który pochodził spod Radna i przed wojną się pobrali. On przyjechał po zakończeniu służby wojskowej, przyjechał, wzięli ślub i ona tam przebywała, mieli dwoje dzieci, trzyletniego i pięcioletniego chłopca. Ostatnia wiadomość przyszła, pisała do swojej matki, w marcu czterdziestego trzeciego roku.

I ona prawdopodobnie została zamordowana, może nawet przez swojego męża. Ja w tej chwili kilka listów wysłałem, ponieważ mam adres i nazwisko tych ludzi. On był znaną osobistością, bo był młynarzem, i pisałem do tych władz, prosiłem o odpowiedź, że może starsi nie żyją, ale może dzieci żyją, podałem ile mniej więcej powinni mieć w tej chwili lat, dwukrotnie pisałem do tych władz miejscowych i po rosyjsku prosiłem rodzinę i sam osobiście, niestety nie przyszła odpowiedź. Tak że losy są nieznane, podejrzewam, że nawet tam tak wtedy było, że mężowie zabijali swoje dzieci i żony, jeśli były pochodzenia polskiego.

Data i miejsce nagrania 2003-10-15

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Agata Kołtunik

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[Raz] mnie ptaki przestraszyły, bo raniutko chodziłem tam, bo to do szkoły się szło, to się wstawało o czwartej i poszło się, żeby parę złotych zarobić i gdzieś wlazłem

Byli Żydzi, na razie cieszyli się swobodą, to znaczy mogli opuszczać Janowiec, udawać się na wieś, zakupów dokonywać, a później to pamiętam to było 28 listopada 1941 roku

Chcesz wziąć starszego pana z kimś, z rodziną?” A ona spotkała jednego pana, który był żonaty, miał już parę dzieci i ona przychodzi jednego dnia, mówi: „Ja wychodzę za

To już nam później było lepiej, bo tak na początku jak pracował, to tak byle jak było, ale później to już jak zakładali te centrale telefoniczne, to już dobrze nam było żyć,

Jak przyjechałam do Izraela, spotykałam Lubliniaków, to się przedstawiałam nie jako Sara Zoberman, tylko przedstawiałam się jako wnuczka Abrama Magiera, bo on był znaną postacią

W miejscu, gdzie stoi budynek urzędu miejskiego, była jeszcze straż pożarna. Mieściła się w narożnym budynku na rogu ulicy Świętoduskiej i ulicy równoległej do

To jest miejscowość na trasie Koszalin – Szczecin, a najbliższa taka większa miejscowość to jest Rymań, która jest siedzibą gminy.. Uczęszczałem do

Tam coś było jakieś, nie wiem dlaczego mąż to miał, czy miał to komuś doręczyć czy co, w bucie miał, i ja coś wzięłam, chciałam te buty przestawić czy chciałam