W 3 1
w Kr akowi e
Kwa r t a ł C z w a r t y Num: 5.
Dnia 14. Lijłopada R . P .
K O P I A L I S T U
, X h ; A Z y < C l A J M C $
D o Przyjaciela fwego w Grodnie miefokaiacego.
‘ b\
^>^b!iź,a fię c z a s S e ymu , gdzie Wrnc Pan
< £ -'z obow i ąz k u urzędu fwoiego mi ef z- kafz. Jabym chci ał wiedzieć, co tam fig będzie działo, y przed S e ym e m y pod czas S e y mu . W S y l ł o g i z mi e fą t r z y części. M ajor, obiawia r z e c z powfze- phną; minor powf z echność do fzcżeguino-
Ss ści
Z b ió r Wiadomości
ści f t of ui e , Confekwencya w y ł u f z c z a , do po c z e g o fig z mi erzał o. Naprzykl ad kto w Gr o d n i e miefzka, wie co fię w G r o dni e d z i e i e , i źe W mc Pan w Gr odnie
m i e f z k a f z , ergo wi ef z co fig w G r odn i e d z i e i e ; a ź e w Grodnie będzie S e y m , ergo będziefz wi edzi ał , co fię będzie dziać pod cz as S e ymu : a źe i abym c hci ał w i e dzieć, co fię pod czas S e y r o u będzie d z i a ło, ergo nie mogę fię w t e y mi erze le- p i e y udać, tak do t e g o , co w Gr odn i e m ie f z k a; a źe WmęPan w Gr o d n i e mi ef z
kafz, ergo udaię fię do WmcPana. y pro- f z ę a ż e b y ś W m c P a n dla mnie D y a r y u f z S e y m o w y pifać, a zas nie kiedy y f wo- i e m i liftami o bf y ła ć r a c z y ł .
W każdym świata Horyzoncie.
Są ciekawi c i, co w kacie.
A to dla tego).' źe fię im r z dko z darz a c o wi edzi eć ; bo k t o ż doa o w y
gnańców ?
Słodzą domowe kłopoty S io jłn j Agniefzki, Doroty;
G dy Agniefzcze, gdy Terefie X ią d z Lektor baykę przyniefie.
Dopiero ta bayka lata W iec oddzielone od świata.
Tygodniowych, g-g Chcąc wiedzieć ludzkie obrntyĄ Zagrzane żądzą niewieścią, j G dy nie mogą żnać ifioiy, Bawią fię przynaymniey wieścią.
Y w płeć męfką ta fię chęć wkrada, wy zn a ię ia pokornie, iż w tey liczbie ieftem będąc za Granicą , iak za kratą.
Napi f z źe mi co, aibo kaź napifać o G r o dnie: naprzykład
j a k wfzyfcy zagrzani Oyczyzny miłością', Palaią godną wfparci cnoty żarliwością.
Zapom nieli o żądzach y z nich fie wyzuli:
N a p ifz iako o Dobro Braći fwoich cz.uli.
Z rzu cili uprzedzenia dobrego fie ieli.
N ie podlą, prawdą tchnący, ufpaniali i śmieli, Czyniąc có czynić możną,bez trwogi bez zyjku j a k mogli Kray dźwignęli z nędzy y ucijku.
B y w a ł y takie c z a f y , a c h wa ł a Bo
gu źe przeł/.ły, a d a y to Boże, ż e b y fię nie wrócili, gdzie tak mów^ć b y ł o można
I ż fię ziechali, Ażeby rwali, Ażeby zwiedli j P ili y iedli,
. S s a • Aby
24
Z b iór Wiadomości A by tracili,fiedli ij •pili.
Dawnym z-wyczaism G ry źli fię wzaięm.
A c z yn i ąc wf z yf t ko p odł ym duchem na- paliniczy m,
Jak p r zy f z l i bez ni cz e g o, tak wrócili z ni czym.
C h wa ł a Bogu p o s t a r z a m i z radością po
wt arz am, iź fię taki ch nie obawiam.
P r z y n a y m n i e y ten ' z y fk klgfka zoftawia . w Nar odzi e,
IŹ iak niefie pr zy f i owi e, mądry L ac h po f z kodz i e .
Jeżeli tak ietl mądrość nafza powin- naby wf z yf t ko p r ż e w y ź f z y ć .
Bo t eź ; c z y l i na ziemi leitźe kącik iaki, Gdzi eb y fię tak iak u nas bieda dala w z n a k u T y l k o nam do z upe łney koll ekcyi t rzę-
fienia ziemi brakuie.
Z i e m i a co b y ł a nafza fet ludzi bogaci, Z n o ś n i e y to, gdy fię trzęfie, niż g d y fię li
t rach
Przyf tępuię teraz do D y a r i u f z u , nie dla tego, ż e b y m p r z e p i f y w a ł regule, bo bez t ego fię ob e y dz i ef z, ale ż e b y m w y r a z i ł co wiedzieć pragnę.
Juźci tern co S e y m o w y , p o y d z i e fwoim kfztałtem..
Jedno
Tygodniowych.
55
Jedno powiefz fzczegul nie, a drugie r y czałtem.
T o ieft fzczegulnie, co będzie dobre, a w p o w f z e c h n o s c i , co będzie warto b y ć f z c z e gó l n y m.
Jeżeli fię i akie komu dzi wa&wo udarzy, Boć to y z nac z nym mężom czafeui fię
zamarzy,
K :e d y urny
3
podlące płaci głupftwu myt o, Ni e c h to p.oydzie na Kr on ę , iak p l e w yprzez śito.
Nie f podzi ewam t y c h plewow, ale i eź e l i by b y ł y iakowe, bez nich fię obey- dę, ile i ak wieśniak napatrzyłem fię t e go, y p r zy ś i ewbi e, y p r z y z woż eniu fnOpkow.
Kiedy Jie woyt pracy ima, A gromada z nim fie trzyma, Idzie wfzyjlko dobrym torem:
A le gdy idzie oporem,
Gdy % woytem robić nie rada.
M ało zbierze ta gromada.
g6 Z b iór Wiadomości
R E S W l ś b
N A L I S T Xiążecia <JMGI
B I S K U P A W A R M IŃ S K IE G O i29, Septembris 1734. z Heilsberga
do Grodna pifany.
■ nr 1 ... . i.i—iimui imphibih ■iiimibi 11 ifriwiiiił«.
A
i uź c i Mci X i ą ź e , choć z n i ema ł y m wltrętem,Mul /g fig iednak podiąć b y ć Jtcrrę- fpondentem.
R o z k a z Paniki przeważa,sy [logiczne fpory, I nac zey znagoivaśbi;m wf z y i tk i e mu M ajory A wpadłfzy z moim Ergo z Barbara w Baroce
P o k a z a ł b y m mu na oko, Z e ta r zecz ma fię i nac z e y, N i ź fobi.e X i $ ź e t ł u m a c z y . Całe to infze.go X i g d z u L e k t o r o w i Nowin S i o t t r z e Ag ni ei żc ze przynofić tor- ( bai ni ,
C o w y m ó w i ć zabraknie, to gełłem dopowi.
Sł odko pł yną powieści i kartki z drwinkami A l e mnie tak n i e u y d z i e . . . T rudneż t o roboty P J a ć Seyrnowe obroty.
T y g o d n i o w y c h
37
T e biegania te wyś c igi , W r z a w y , h a ł a s y , i n t r y g i !
C h o ć prawda, źe ta licha i z fwerni powody D o b r e y M a t k i wolności zl e , lecz z w y k l e
pł ody
Z d a i ą hę na t y m S e ym i e nie mieć m i e y - fca prawi e.
Naprzód ! i n t r y g i k o bi et zof t ał y w W a r szawie,
T o ni emały A r t y k u ł drugi r ó w n y temu, Z e c i , co to po d aw n e mu ,
Na to fig Pofly robili.
B y iedli, pili, wadzili,
S ł y f z ą e źe w n a f z y m Grodnie dal eki m zgorfzenia,
Ni e mafz m i eyf c a do z b y t k ó w , kobiet dg zwodzenia,
Odrzekl i fie Poflować, i t y m m i eyf ce dali, C o fi^ proltym J a g i e ł ł ó w S i eł em nie zrażali O to ź to więc Fundament t y c h podchle-
bnyc h wi eści ,
Kt óre tu llychać po części, Z e na S e ym i p , co pr z y pa da , ’ Sz częśl i wi e p o yd z ie obrada,
A l e c z y liż DyariuCz zacznę od nadziei;
T y c h ieft pełno, z nich p r ze c i e ż rzadko co fię iklei,
P o w i e m
38 Z biór Wiadomości
Powiem co wiem, źe b y ł o . O t o pozawczora, jedna z n a ymi l fz yc h w ż y c i u b y ł a dla nas
pora. ( n y
Wi dz i e l i ś my iak Pan nafz.Pan od nas-kocha-' Od t yl u czalow żądany,
Dość c z yn i ąc f w e y obi et ni cy, ) Y: e źdzal do naf z ey S t o l i c y . A h ! co tu Mci Xi ąź g b y ł y za radości?
P at r z ! wołali ze łzami tłumem ludzie prości Pat r z! oto Król, o t o krew nafzego J a g i e ł y ! G l o f y te wf zyi tki ch ferca radością p r z e i ę ł y Mai ą prawi p r z y c z y n ę c i e f z y ć fig w K o
r o n i e ,
Z e Kroi tak dobry ną T r o n i e , L e c z my wigkfzą, źe wroeona Krew nafzego Jagiellona.
T o b y ł o do południa.... źe zaś po t e y gali, W f z y f c y na Horodnicg w wi ec zór lig zbie
rali,'
S z e d ł e m i ia za niemi. T o k karet przed
drzwiami, (mi,
Wf pommał m+,-eo tu b y ł o przed kilko lata- G d y po ki l ko-godzi nnym w przed pokoi u
braniu,
P r z y c hy l a ią c fig żądaniu,
R a c z y ł Jaśnie Wi el mo ż n y świadcząc łafkg fwoig,
O t w o r z y ć Pańfkie pokoie, ,
_ \ , '•
I . ■ / s‘ , 'f
Tygodniowych. 59
I tonera p r ot ek c yi póciefzał lub t r w o ż y ł .
‘ Lc.cz iakźe i n f z y dla mnie widok fię o tw o r z y ł ,
Gdy m uyr z ał , iak Gofpodarz ludzki i wfpa- niały,
W ferc podbiciu, nie gwałt ach fzukaiący c h w a ł y ,
C h o ć p r z y m i o t y , urzędem, krwią t y c z ą c y tronu,
Tonem grzecznego ukłonu
W'fzyitkich wita, wf zyf tki ch fadza, K źdego chęciom dogadza.
Oto z a f z c z y t prawdzi wy w Rzeczypofpo- litey
Umi eć fig wfzgdzie ftawić, g dz ie i k o l wi ek u ż y t y .
Wi dz i ał em, i a k w wł aści we y powadze u- rzgdu
W pi er wf z ey Magiftraturze, p i er wf zy lie- dział z rzędu.
W i d z ę , teraz lafc^ znowu O b y w a t e l w Kraiu,
C h o ć - t e g o me ma zwyc zai u.
Pod hallem: omnes. pro J/Lege, Rześilte ipelnia koicie.
T e y grzeczności w obeyściu fkutki^hie- omylne,
Wridać iak wf zyftkich f ercadla ni ego p r z y chylne.
-
ąo Zbiór Wiadomości
W f z c z e r y m fwonn wylaniu, aż do r oz r z e wnienia,
C h c i a ł b y fame iego z ga dy wa ć ż y cz en i a Jafny dowod, ź e k t o c h c e f wo y k r edy t
p o m n a ż a ć ,
Ni e trzeba Krachem przerażać.
Bo to mało zobowi ąże;
L e c z tak c z yn i ć, l ak ten X i ą ź e .
Opifanie ludu Pardkwayjldego. *
L
e ż y za morzem wielkim Kr ay świata ' z a ką t n y ,Z k t ór e g o wf zyttek rofterk, y z f woiemi piątny
leli: w y g t a d z o n . Kto t y l k o poznał cnot?
kraiu,
Ma. udaną w opifie pfzczol ego rodzaiu.
Ni e cechują znamion,y ftad > poi granicami Ni e wynuer.zaią; ale wfzyftk enu dobrami S p o ł e c z ni e hę obchodzą; miłofna, rozumna Gofpodarnaść.iporłkowe ut r z ymu i e gumna:
Prze-
* le Paragony; Voye% la Relation du Wlarentin Capudin, inferee dans l§ tret*
ziłnw Reęutil des. Letires edificantes & cu- rieic/es , ecrtiss des mifsiones etraagerei, om f/J raęporte tout ee $ui fu it.
Tygodniowych 41 Przeł ożeni , u fwo oh dziwną miłość mnią Swoi wzsiem u ft-rf zych: ci pługami kraią Z a g o n y , owi radża n czułi-ść narodu O w i poCpohtego pilnu ą dochodu.
O w i ftrzegą d o b y t k u , owi zboża mielą wi drogi rownuią, w y pe ł n i a i ą ścielą.
O w i buduią, owi broń n złe Sąfiedztwo W y r a b i ą i ą , a inni fpołkowne Krawiećłwo.
Żaden fię o domeczek miefzkania nie boi Choć, w niebytności iego, ten otworem ftoi K t ó r z y o "pochylony dom z rana fig bali Od żniwa powroci w f z y , dom c a ł y zadali.
Starsi, radą, nie prawem, panuią nad fwemi Z a władzą, doświadczenie ieit z l at y dłu-
giemi
Z a prawo,włafna wola,prawa przy j ac i ół k a.
Ż ą d z ą z ł o t a wygnał a do;ir w l ze ła ki ęh fpołka.
A dq wf zyftkiego zdatna, pobożność po^
płaca
T a wfzyftkim wf zyłtko zbiera, a nic nie utrąca:
Wf z yf t ki m ż y c z y , u ga d z a , nie z a y r z y nikomu
wi ec z ny ieft pokoy, y w fercu y w domu,
A lubo
42 Z b iór Wiadomości
A lubo dzieci, uczą O y c o w f ki e p r ż y k ł a d y Są iednak, dla ich nauk, fpol kowe na k ł ady A ź by nie od famey karności d o m o w e y Nadzieią fzcześliwości zawilła K i a i o w e y . Urz ąd y praca Wodzow ieft zgodnie o br a
nych ,
Dać S y n y Krai u ć w i c z y ć od lat młodocia- ' nych
Do c z e go kto z d a t n i e y f z y , A m i ę d z y ro-
■ wnemi
Ró w n e są wf zyftkie - fztuki: iednym nad drugiemi
G o r y brać nie dopufzczą, choć sąokaz aif ze Byłeś fię dobrze fprawi ł, pochwał y nie dalfze A n i m n i e y f z e rns rolnik, niż kto nal eżyci e Na obronę rod<akow, wyi t awia fwe ż y c i e . Choci aż ieft p o k o y w domu, y z g oda z
Sąfiady
Y pćftrach u poPcronrsyeh od k r aj ow e y r ady Od męftwa.od Imienia,śił n i e z w y c i ę ż o n y c h Jednak z a w d y Hetmanów k r a y ma wyfta-
wionycih.
Y woyflcą, N ;e dla l T e n ieft
T u widać woyflca i e zdnyc h y p i e f z y c h Ż o ł n i e r z y
T u fig napatrzyć, bitwie b e z k r e w n e y R y - c er z y
T a k młódź, p r z y w y k ł a oraz do korda y kro i u
Co dziś za pługiąm, iutro ftawi fig do boiu.
S z c zg f n y kr ay , panowaniem f w y m d zi e r żąc Hifzpany i.
Doznahj, i ak do w o y n y roaią lud wybrany.
Ongi z daniem pofiłku, w y z w a n i na pofe Jako młódź Kadmufowa, grali, fwoie role.
Zdzi wi on K r ó l , zdumion naród, iak lud
od lemiefza (Tza.
T ł u m miefzaiąc z w y cigźa. zwy cigźaiąc mie- Jak w t o r e y godzien c hwa ł y, źe p y c h ą nie
t c h m o n y ( ny*
Wraca pod p raw y iiarfzych,na fwoie zago- W c z ym tu równa ftarego left ofada R z y m u Choc i aż z p o et y c z n e g o wiekopomna r ymu Tam oracz pr zymus zony do marsa rzemiefla W zamiang za pług bierze, czci fnopy y
krzefla.
A które zoftawoWał nieorany n i w y Na to z pługiem w y i e c h a ł lam Senat Sg-
d z i w y
T u oracz z pola Marfa na pole C e r e r y Niezmierne f w e y przynosi c n o t y c hara
k t e r y . A ia-
T ygodn iow ych. 45
44
Zhior WiadomościA i ak o ż zbroią fpolną wyfkoezyd w e f o ł y T a k fpolny mórg uprawia fpolecżrisrni w o ł y G o t o w bydż znowu wolan, iesfeby wypadła Wfpolna r z e c z y potrzeba,do korda od radła A nie tak z i e m i ę fwoię od ni ep rz yj a c i e l a Jak ieanę R e l i g i ą z a d a n i a od wiela Y prawą cd ni ep ra wy c h C z e ś ć Bogu, ztąd
domy
Zdatne roaią nad morzeni,ii g dy nieznaiomy O k r ę t p r zy bi ie , w domach f w y c h dadzą
gościnę
Ni e dadza kraiu f we go oglądać nowinę.
Re l i gi ą nie berłem k r ay u t r z y m u i e m y Gdy^ flodkie iarzmo Pańikie na m e g o kia-1
d ni emy .
Kontynuacya to iejl Cokolwiek ó M uzycej
"I Jpodobanie które mamy w i e dze mu y w piciu zgoła mówiąc wi zy( t ki e ukon
tentowania zmyflow naf zych, są nam po- fpohte z bydlętami, ta zaś roikofz llucha- ni.a g i of ów rozmaitych, iednakźe mi ędz y fobą s f o r n y c h , left zottawiona famermi t y l k o C z ł o w i e k o w i , on fam f zczegulnie ieft k t ó r y ią flucha p r z y z w o i t y m fpofó- bem. T o powinnoby nam u c z y n i ć pię
kne, w y ob r aż eni e t e v r o l k o f z y , y p o k a zać nam źe ieib p r z e d m e y f z ą nad wf zyftkie
inne
inne u ci e c h y. S. Auguftyn miai zawfze tak wielką chęć do muz yki że o n i e y na
piła! fzfeścioro X i ą g . T o prawda źe te pi (ma me są z o w y c h , kt óreby u f z l y za n a y p r z e d m e v l z e y za nayf i i oc meyf ze , ależ p r zy na y mn i e y pokazuią dość znaczną y niewinną roi kof z którą M u z y k a fpra- wuie. Ni e trudno nam temu w i er zy ć , źe M u z y k a me p r z y f z l a zaraz do t e g o pun
ktu w k t ór ym fię teraz z n a y d u i e y źe powoli w dolkona!ości f woi ey poitgpowała.
S t a r o ż y t n o ś ć t w i e r dz i ze Amfion p i e r wf z ym by! oney wynalazcą. R y m o - pifowie' zaś wi ecey nad nią p r z y c z y n i a i ą c wymyś l il i , że (kały r ozpi efzczone d ź w i ę ki em l ego pieśni, wfzgdy za nim c h o d z i ł y , dają do poznania przez t o w y r a ż e n i e , moc i e v y dzielność w porufzeniu (erc n i e u ź y , t y c h y naytwar df zyc h. C i ź Pif orymowi e- i ako t o Horacyufz y inni, me c z y n i l i t r u dności przydać y to źe fig kamienie fame p r z e z fig u f z y k o w a ł y na ftrukturg y w y - ftawierne murów Thebańf ki ch, p o n i e w a ż śpiewając flodko y prżyiemnie w m o w i l w T h e b a ń c z y k o w o n y c h za l oz e ni e.
Można t e ż y to twierdzić, że In- ftrumenta M u z y c z n e wf zyf t ki e b y ! y w y nalezione iedne po drugich, y źe w i e i u w y ś m i e n i t y c h M u z y k ó w b y ł o o n y c h w y -
nalaz-
Tygodniowych. 45
1
46 Z b iór Wiadomości
nalazcami. G r - c y przyznawal i Iław nem u Olimpowi fwoią obligacyą, którą oni mieli z a fwoią piękną y p r zy i e m n ą w graniu y śpiewaniu harmonią. C i ź G r e c y ufjlme ftarali fię na uc z yć fię M u z y k i 2 kwi t ną, c e y zaraz młodości, ponieważ byli t ego r oz umi en i a , że wzbudza zawfze S e n t y mentu p o cz c i y e, y że odwodzi mł odzi eż od rofpufty. (Pofpol cie rozumie.; ą że oni są pierwśi k t ó r z y pocz ę l i z a ż y w a ć m w o y n i e Inftrumenfow m u zy cz n yc h ; iako to furm y p i f z cz a ł e k dla pobudki ż o ł n i e r z y y dodania im ferca do d ob r ey f pri - w y .
S e n t y m e n t a fzneunku y p r z y w 1- zania dó m u z y k i b y ł y tak powCzechic w c a ł ey G r e c y i , ze w i el ki y odważny wodz nie mógł b y dź .nigdy2& t ak i e g o rrna- n y ieżeli nie miał do m e y ofobli wfze/
p r zy ch yl n o ś ci y i eże l i ferce i e g o , nie dz i el i ło fię z rną, honorem fwonn y fiawi.
Mf g d z y Fi loz of ami b y ł o wielu a co w i >
kfza y pr z e dni ey f z y c h y p o w a z m e y f z y h iako to P y t h a g o r a s y Plato, k t ó r z y u t rz y' - ' mowali ż e o brot y niebios y l e wol uc ye Pia- net, b y ł y nieiaką m u z y ką ulławiczrią c z y harmonią, y dawali t e go p r z y c z i n wf zyf t ki e r ze c z y na ś ni ec i e