P« Ka Oa Poznań 204. 252 Konto caekow®
icbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA
V « a . o s rlo sT s s n ia n o b ie r t b m? j cJ rtisrn iM .
• m m . (7 la m .) — 1 0 K r-, 3 * » e tf la n i> •
na a tfro n ie 3 - la m o w e j w w ia d o r n o S c ie h p o to c s n y a h W gr.
na y .le rw s z e j s tr o n ie 5 0 g r . B a b a tu u d z ie la a ie > n C T ) c x ę * * te m o g ła s z a n iu . rG lo s W ą b r z e s k i" w y c h o d z i ira y 9
raay ty g o d n io w o i to w p o n ie d z ia łe k , w ń r o d ę i p ią te k - $ S k rz y n k a p o c z to w a 2 3 . — R e d a k c ja i a d m in is tra c je I
--- z n a jd u je s '9 p rz y u l. M ic k ie w ic z a 1 1 . — T e l. 80.--- |
Przedpłata: pe^^l 1A0^loSnoazerilMn przez pneste » gr. więeaj. W wypadkach nieprzewidzla- Ływlytwty wat rwy mani a przedsiębiorstwa złożeniu pra- 4r, iMww.nłn komunikacji, otrzymujący nie ma pra
wn tndsó pnrcterminowych dostarczeń gazety, lub Monwia eony — abonamentu. Za dział ogłoszeń re- - dakcja nie odpowiada. ---
Nr. 29 Wąbrzeźno, czwartek 11 marca 1926 r. Rok VI
Co się dzieje w Geoewie
Początek ważnych obrad — Szanse Polski. Konferencja premjera Skrzyńskiego z Briandem i Chamberlainem.
KonferencjepremjeraSkrzyńskiego w Paryżu.
P a ry ż . W n ied z ie lę p o p o łu d n iu p re z es ra d y m in istró w i m in is te r sp raw z a g ra n ic z n y c h S k rz y ń sk i z ło ż y ł w iz y tę a m b a sa d o ro w i H isz p a n ji Q u in o n e s'o w i d e L e o n , z k tó ry m m iał d łu ż& zą n a ra d ę , p o e z e rn o d b y ł k o n fe re n c ję z B rian d e m .
Posiedzenie przygotowawcze.
G e n e w a . P o z a k o ń cz e n iu p o sied z e n ia p rz y g o to w a w c z e g o w y d a n o o fic ja ln y k o m u n ik a t, k tó ry stw ie rd za m . in . co n a s tę p u je : P rz e d sta w ic ie le k ra jó w , k tó re u c z e stn ic z y ły w p a k c ie lo c arn e ń - sk im , o d b y li sp o tk a n ie w c e lu d o k o n a n ia .w y m ia - n y p o g lą d ó w w sp ra w a c h z n a jd u ją c y ch się n a p o rz ą d k u d z ien n y m . P o sied ź m ie to u m o ż liw iło w z aje m n e w y ja śn ie n ie p o ło ż e n ia. P o te j p ie rw sz e j w y m ia n ie m y śli n a s tąp i w m ięd z y c z a sie n o w a ro z m o w a .
Polska ma szanse aa miejsce niestałe.
G e n e w a. P o sied z e n ie d n . 7 . 3 . z a w a ż y z a p e " i w n ie n a p rz e b ieg u c a łej n a d z w y c z a jn e j s e sj1 Z g ro m a d z en ia L ig i. R a n e k w y p e łn iły k o n fe re n y c je, to c z o n e p o m ię d z y p o sz c z e g ó ln y m i d e le g a ta m i w c z te ry o c z y . P o p o łu d n iu se b ra h się n a w a ln ą n a ra d ę w h o te lu B e a u riv a g e . ci w sz y sc y , k tó rz y p o d p isa li tra k ta t w L o c arn o , w ięc B ria n d , C h a m b e rlain , S c ialo ja , V a u d e rv e ld e , S k rz y ń sk i, B e n esz , L u th e r, S tre sem a n n . N a ra d a trw a ła c z te ry g o d z in y . N a ra z ie tru d n o m ó w ić o p o sta n o w ie n ia c h , sk o ro k o n w e rsa c je b ę d ą k o n ty n u o w a n e a ż d o o d ja zd u B rian d a , c z y li d o w p ó ł d o je d e n a ste j w ie
c z o re m . N ie u le g a p rz e c ie ż ' w ą tp liw o śc i, ż e k ry - z y s fra n c u sk i z m ie n ił sy tu a cję , o d e b ra ł d e le g a to w i F ra n c ji część a u to ry te tu , u tw ie rd z ił N iem c ó w w o p o rz e i z w ię k sz y ł w a h an ia a n g ie lsk ie J a k m ó w ią , o d b ije się to w p e w n y m s to p n iu n ie p o - 1 m y śln ie n a n a sz e j k a n d y d a tu rze . A n g lic y ju ż w y su w a ją k o m p ro m is U k i: H is zp a n ji m iejsc e I sta łe , P o lsce m iejsce H isz p a n ji. N a sz w y siłe k d y p lo m a ty c z n y m a n a c e lu u z y sk a n ie o d w sz y st- J k ic h w ią ż ąc y c h z o b o w ią z a ń , że n a sze m iejsc e n ie-
sta łe z a m ie n io n e b ę d z ie p ó ź n iej n a sta łe .
Poparcie dla Hiszpanji
M a d ry t. R z ą d y G u u te m a li, C h ili, K o lu m b ji, W e n e z u e li, Ł o tw y i B u łg a rji o fia ro w a ły H isz p a n ji sw o je z d e cy d o w an e p o p a rc ie w s ta ra n ia c h H isz p a n ji o u z y sk an ie sta łe g o m iejsca w R a d zie i L ig i N a ro d ó w .
Udział Brianda.
L o n d y n . W tu te jsz y c h k o ła c h p o lity c z n y c h
; w y ra ż a ją z a d o w o le n ie z p o w o d u fa k tu , że k ry - 1 z y s g a b in e to w y w e F ra n cji n ie p rz e sz k o d z ił i B ria n d o w i w o d b y c iu p o d ró ż y d o G e n e w y w ce*
lu w z ię c ia u d z iału w b a rd z o w a ż n y c h ro z m o w ac h w stę p n y c h . S ą d z ą tu ró w n ie ż , że sp o tk an ie w G e n e w ie m o ż e u su n ą ć tru d n o śc i, k tó re b y n a p o t
k a n o n a d ro d z e d o u rz e c z y w istn ie n ia g łó w n e g o c e lu n a ra d L ig i, t. j. p rz y ję c ia d o n ie j R z e sz y K n ie m ie c k ie j, ró w n o z n a c z n e m p rz y z n a n ie m te m u
I p a ń stw u stałe g o m ie jsc a w R a d zie .
Briand— Chamberlain — Skrzyński.
G e n e w a. P ie rw sz y d z ie ń ro z m ó w u tw ie rd z a w p rz e k o n a n iu , iż u p a d e k B ria n d a je st p rz e ta so - I w a n ie m k a rt. B ria n d w o g ó le w a h a ł się , c z y d o G e n ew y p rz y jec h a ć. P rz y je c h a ł p o ro z m o w ie H z C h a m b e rla in e m , k tó ry w p ły w a ł n a ń , a b y u ż y ł j sw e g o c a łe g o a u to ry te tu , b y Ł w p ie rw sz y m e ta p ie - ro z m ó w o so b iśc ie w a lcz y ł o z w y c ię stw o te zy
■ fra n c u sk ie j.
W iec z o re m C h a m b e rla in o d b y ł d łu ż sz ą n a ra d ę z p re m je re m S k rz y ń sk im . Z a w ie ra ła o n a te n sa m to n se rd ec z n o śc i, k tó ry c e c h o w a ł ro z m o - w ę o b y d w u m in istró w w h isto ry c z n y m p o c . P a ry ż
m o ż e b y ć m o w y , p rz e c iw n ie w stę p n e ro z m o w y u ja w n iły ty lk o ró ż n ic ę p o g lą d ó w i ty lk o w ty m w z g lę d z ie n a stą p iło w y ja śn ie n ie sy tu a c ji. Z g o d n ie z p o p rz e d n ie m i w ia d o m o śc ia m i z g ro m a d z en ie d z isie jsz e w y b ierz e d w ie k o m isje , p ie rw szą fin a n so w ą , k tó ra m . i. ro z w a ż y sp ra w ę w y so k o śc i u - d z iału N ie m ie c o ra z z a jm o w a ć się b ę d z ie k w e stją ro sz tó w b u d o w y n o w e g o g m a ch u L ig i i o g ó ln e - m i sp ra w a m i fin an so w e m i i d ru g ą — p o lity c z n ą , k tó ra ro z w aż a ć b ę d z ie s p ra w ę w stą p ien ia N ie m ie c d o L ig i. Z e s tro n y P o lsk i d o k o m isji p o lity cz n e j w e jd z ie m in . S k rz y ń sk i, z a ś d o k o m isji fin an so w e j p o se ł p o lsk i w B e rn ie M o d z e
le w sk i.
— G e n e w a , k tó ry w n ie d /.ie lę ra n o p rz y w ió z ł w ię
k sz o ść d e le g a tó w n a se sję. W p o n ied z iałe k o d b y ły się d a lsz e ro z m o w y z u d z ia łem p re m je ra S k rz y ń sk ie g o . K o m p ro m iso w a fo rm u la w sp ra w ie p o w ię k sz e n ia R a d y L ig i b ę d z ie ic h te m a te m
Nowa porażka Niemiec.
Odroczenie przyjęcia do Rady Ligi Narodów.
W a rsz a w a . W iad o m o śc i, n a d e sz ło d o W a r
sz a w y stw ie rd z a ją , że u b ie g ły p o n ied z iałe k b y ł d la G e n e w y d n ie m w y tę ż o n e j p ra c y . P o ło ż e n ie je st jed n & k w y c ze k u jąc e . W k o ła ch n ie m ie c k id i p a n u je z a n ie p o k o je n ie i ro z g o ry cz e n ie w o b e c z m ia n y p ro c e d u ry , n a p o d sta w ie k tó re j N ie m c y m a ją b y ć p rz y ję te d o R a d y L ig i N a ro d ó w . N ie m c y z o sta n ą w śro d ę , p rz y ję te d o L ig i N a ro d ó w , a k ie d y o trz y m a ją sta łe m iejsce w R a d z ie L ig i N a ro d ó w , z o stan ie z a d e c y d o w an e p o u n rz e d n iem ro z strz y g n ię c iu k w e stji ro z sze rz e n ia R a d y L ig i N a ro d ó w w o g ó la. J e s t to p ie rw sz ą d la n ic h p o ra ż k ą , b o w ie m N ie m c y są d z iły , że z o s ta n ą p rz y ję te o d ra zu .
P o w ró t B ria n d a o c z e k iw a n y je s t w śro d ę lu b c z w a rte k . P rz y p u sz c z a ją w G e n e w ie , że B ria n d w ró ci n ie ty lk o ja k o m in iste r sp ra w z a g ra n ic z
n y c h , le cz ró w n ież ja k o p re m ie r n o w e g o rz ą d u w n ie c o z m ie n io n y m sk ła d z ie , b ez D o m u e ra , m i
n is tra fin a n só w , k tó re g o n a stę p cą m a b y ć P e re tt-
Niemcy wzięte na spytki.
Liga żąda opinji Focha o rozbrojeniu Niemiec.
B e rlin . „ B e rlin e r T a g e b la tt“ p isz e: O b ra 8 d y n ied z ie ln e n ie d o p ro w a d z iły d o ż a d n e g o re*
z u lta tu . B rian d w y je c h a ł. W m ięd z y c z asie ro z p o c z ę to w G e n e w ie m a ły sz a n ta ż . R a d a z e b rała się n a t& ju e p o sie d z e n ie w c e lu rz e k o m o o b ra d n a d p o rz ą d k ie m d z ien n y m , n w rz e c zy w isto ści co ś in n e g o p o sta n o w iła . Z g ro m a d z en ie L ig i N a
ró d ó w y b ierz e k o m isję , k tó ra m a z b a d a ć czy N ie m c y u c z y n iły z a d o ść w y m a g an io m a rt. 1 s ta tu tu L ig i N a ro d ó w . D o d n ia w c z o ra jsze g o n ik t n ie p rz y p u sz c za ł, a b y to b y ło c z e m ś w ięc e j n iż fo rm a ln o śc ią i że sp ra w o z d a n ie z o sta n ie k o m isji p rz e d ło ż o n e , p o c z e m n a s tą p i b ez ja k ie jk o lw iek z w ło k i p rz y ję c ia . O b e c n ie s y tu a c ja się z m ie n iła . P o sta n o w ie n ie a rt. 1 m a p o słu ż y ć d o m a łeg o sz a n ta ż u . M & z o sta ć stw ie rd z o n e m c z y N ie m c y d o p e łn iły sw o ich z o b o w ią z a ń ro z b ro jen io w y c h . W ty m c e lu z w ró c i się d o p iero d o k o m isji m a r
sz a łk a F o ch ® , a z a n im o d p o w ie d ź n a d e jd z ie, u p ły n ie k ilk a d n i, k tó ry c h się u ż y je d o n a k ło n ie
n ia N ie m ie c d o k o m p ro m isu , P ra w d a — ż e w o b e c B u łg a rji, A u s trji i W ę g ie r sto so w an o te n p re ce d e n s, a le to b y ły z u p e łn ie in n e c z a sy . W d z isie jsz e j c h w ili g ra ta k a tra k to w a n a s e r jo — je st n ie g o d n ą .
Wsxyscy — albo nikt.
P a ry ż . „ M a tm " d o n o si z G e n e w y : M ię d z y C h a m b e rlain e m , B ria n d e m i V a n d erv e ld em p a n u je c a łk o w ita je d n o m y śln o ść co d o k o n ie c zn o śc i ró w n o c ze sn e g o z N ie m c a m i w e jśc ia d o R a d y L ig i N a ro d ó w : P o lsk i, H isz p a n ji i B ra zy lji.
Berlin wydaje komunikatywojenne zGenewy.
Pat demaskuje biuro Wolffa.
G e n e w a. O g ó ln a p a n u ją c a o d 2 4 g o d z in sy tu a c ja n ie u le g ła ż a d n ej z m ia n ie. S y tu a cja ta trw a ć b ę d z ie n ie w ą tp liw ie d o c z a su p o w ro tu B ria n d a o ra z u tw o rz e n ia n o w e g o rz ą d u fra n c u sk ie g o . W y d a n y w c z o ra j p rz e z a g e n c ję W o lffa k o m u n ik a t n ie m ie c k i, m ó w ią c y o u z g o d n ie n iu p e w n y c h p o g lą d ó w i o z b liż e n iu p u n k tó w w id z e n ia F ra n c ji, A n g lji i N ie m ie c — n ie o d p o - w iiii p riw liid . O ż iiu e j ih c y z ji n i riz ie
Rasza powojenna bankowość.
W c z a -a c h p o w o je n n y c h , a w sz cz e g ó ln o śc i w o k re sie d e w a lu a c ji p o w sta ła p e w n a p sy ch ik a , p e w ie n p o g ląd , k tó ry w n o rm a ln y c h w a ru n k ac h b y łb y p ra w ie n ie d o p o m y śle n ia . B ą d ź to c h ę ć o sią g n ię c ia w ie lk ie g o z y fek u , b ą d ź te ż p e w n a z a p o b ie g liw o ść c e le m ra to w a n ia sw o ic h w a lo ró w , w sz y stk o to p o p ch n ę ło p u b liczn o ść d o sz u k a n ia so b ie d ró g , d o o tw a rc ia so b ie ź ró d ła w ie lk ic h , a łatw y c h d o c h o d ó w . W w y b o rz e śro d k ó w , k tó re m iały p ro w ad z ić d o c e lu , o g ó l n ie b y ł z b y t w y b re d n y n ie z w aż a jąc an i n a d o ty c h cz a so w e z a sa d y an i n a u ta rte z w y cz a je . N ie d z iw iło n iko g o , jeżeli k u p iec w y stęp o w a ł w ro li rz e m ie śln ik a , lu b te ż g d y b y ło ^ o d w ro tn ie — k ie d y n p . a p te k a rz h a n d lo w a ł śle d z iam i a k ra w ie c sa c h a ry n ą , w zg lęd n ie in n e m i c h e m ik a lia m i. K o m u b ą d ź to c z a s, b ą d ź te ż o k o lic z n o ść n a p o d o b ny h a n d e l n ie p o z w a la ły , u p ra w ia ł „ sza c h ra jk ę" a k c ja m i lu b p o d o b n y m i w a lo ra m i P rz y ta k w ie lk ie m o g ó ln em z a p o trz e b o w a
n iu ja k ic h k o lw ie k c h o c ia ż p a p ie ro w y c h w a rto śc i n a jle p ie j z a ra b iał p o śre d n ik , a w ięc b a n k . P o p y t w y tw a rz a p o d a ż w sk u tek c z e g o te in sty tu c je p o d n a jd z iw n ie jsz e m i i n ie ra z p o w a ż n ie b rz m ią c e m i n a z w am i ro sły ja k g rz y b y p o d e sz c z u . N ie ste ty ta p o d p o ra n a sz e g o h an d lu i p rz e m y słu , te in sty tu c je, k tó re c ie sz y ły się i p o w in n y się c iesz y ć ja k n a jw ię k sze m z a u fa n ie m p u śc iły się n a sz e ro k ą w o d ę b e z g ran icz n e j sp e k u lac ji, p o lec a ją c się d o p rz e p ro w a d z e n ia w sz e lk ie j tra n sak c ji, b ez w zg lęd u n a e ty k ę '{ ’m o ra ln o ść . — 'Ź C ó ż jk ie d y in te re s jszed l b y ło tiz eb a d o k u p o w y w ać lo k ale, p o w ię k sz a ć ilo ść p e rso n e lu , a zło te ru n o b ez p ra cy i z a b ie g ó w , b ez so lid n e j k a lk u lac ji, b ez w z g lę d u n a re a ln e i m o ra ln e p o d sta w y k re d y to ra i d e b ito ra , z a p e łn ia ło ż e la z n e tre so ry .
Ja k ro z b a w io n y ta n c e rz tru d n o ro z ró ż n i k ie
d y n a leż y z w o ln ić te m p a , ta k te in sty tu c je o d u c z y ły się p a trze ć n a p rz y sz ło ść I z a sk o c z y ła je fp rz y k ra rz ec z y w isto ść. Z ro z p ę d z o n e g o szalu , trz eb a b y ło p rz e jść n a zu p ełn ie w o ln e , sp o k o jn e ru c h y , trz eb a się b y ło u c z y ć d a w n o z a p o m n ia n y ch cn ó t, ja k so lid n o ści, k a lk u la cji, ro z sąd k u , p o g ląd u a sz c z eg ó ln ie j z a sto so w a ć d o sie b ie sa m y c h z a sa d y o sz c z ę d n o śc i, z a p o b ieg liw o śc i, p ra c o w ito śc i. N ie
stety , ła tw o w y rz ec — M o ż em y tw ie rd z ić , że w sz y stk ie in sty tu c je , n a k tó ry c h c z ele n ie stali lu d zie z o tw a rtą , p rz e w id u ją c ą g ło w ą , alb o z u p e ł
n ie się ro z p a d ły ja lb o te ż p o tę żn ie się z a c h w ia ły . T a w c z a sac h sz a lo n y c h o b ro tó w , p rz y k o lo sa l
n y c h p rz e su n ię c ia c h i z y sk ac h z u p e łn ie n ie d o strz e ż o n a , d ro b n o stk a , te T k o sz ta a d m in istra c y jn e , z a c z ę ły n a jp ie rw p o c h ła n iać z a ro b ek , a p o te m k a p i
ta ł i p ro w ad z iły z w o ln a lecz p e w n ie d o zu p ełn ej ru in y .
A ja k re a g u je n a to z ja w isk o o g ó ł? B a n k ta in sty tu c ja, k ie d y ś w p o ję c ia c h św ię ta i n ie ty k a ln a, stra ciła n a z a u fan iu i p o w a d z e a sp o łe c ze ń stw o w id z ąc , ja k d a lek o p o su n ę ła się je g o c h c iw o ść i c h ę ć w y z y sk u z try u m fe m p a trz a ła n a ich z g li
sz c z a i p o p io ły . N ie c h ę ć i n ie n aw iść p rz e n io sły się n ie ty lk o w c z a sie d e w alu a cji n a w y ro słe n ie
z d ro w e u tw o ry ,L lecz’jia stare /^ re n o m o w a n e, so li
d n e p rz e d się b io rstw a O g ó ł ż y c zy ł ty m in sty tu cjo m ja k n a jg o rsz eg o p o w o d z e n ia , a m ia ł z a p u n k t h o n o ru , a ż e b y p rz y sp iesz y ć ich u p a d e k i b y ć n a n ific h p o g rz e b ie .
B ezw zględnie dobrze i chw alebnie staio się, że te deszczow e grzybki tak łatw o i bez szelestu robak roztoczył, lecz uczm y się krytyczniej patrzeć na spraw ę a nie w padajm y z jednego absurdu w drugi. Przecież jednak nie m ożem y w yzbyć się w szystkich banków przy dzisiejszym stanie han
dlu i przem ysłu. Pew na ich ilość zaw sze nam będzie potrzebna. Z acznijm y odróżniać plew y od ziarna. Jeżeli m a istnieć i rozw ijać się finansow o m iasto i okolica, to m usi ona m ieć przynajm niej jedną instytucję finansow ą, która nie skrępow ana zbyt drakońskim i przepisam i, solidnie, spraw nie a szczególniej szybko bez nadm iernej biurokracji załatw ia interesa finansow e. W iedzieli o tern po
w ażni ekonom iści, n. p. nasz patron W aw rzyniak i działali w tej m yśli. W dzisiejszych tak kry tycznych czasach niejeden z interesów , który m o
że poniekąd rozstrzygnąć o egzystencji niektó
rej jednostki oparty jest na sposobie potraktow ania spraw y przez instytucję bankow ą. N ależy po by
strej orientacji dać szybko decyzje i w m iarę m o
żności m ieć pom oc. N ie m a przecież dzisiaj w y
bitniejszego kupca, przem ysłow ca, rzem ieślnika, któryby m ógł obyć się bez w spółpracy z bankiem . A jeżeli gdzie, to w przem yśle i handlu, czas pła
ci, czas traci, należy nieraz sprytnie uchw ycić nadarzający sie m om ent do przeprow adzenia’sw ych planów . Instytucje finansow o słabe, bez odpow ie
dniego autorytetu i poparcia, działające w m yśl przepisów bardzo pew no, lecz nie dość giętko i spraw ie, niedy nas nie zadow olnią K oniecznie dla rozw oju naszego przem ysłu handlu i rzem iosła, a nieraz dla przeciw staw ienia się obcym zakusom potrzeba nam instytucyj sprężystych, solidnych i opartych na m ocnych i trw ałych podstaw ach.
(c. d. n.) H . S.
W iadom ości potoczne.
W ąbrzeźno, dnia 10 m arca 1926 r.
Kalendarzyk, środa 10 m arca 40 M ęcz.
czw artek 11 m arca K ostantego piątek 12 m arca G rzegorza
— W sprawie ruchu Koleji Powiatowej.
Podajem y nm iejszem do publicznej w iadom ości,
że z pow odu nieskończonegorem ontu w spom nia
nego ostatnim artykule G łosu W ąbrzeskiego w ykazało się, że ruch K olejki P ow iatow ej m usi zostać zatrzym any na cztery dni.
Jest niestety konieczność nieodzow na, jedna
kow oż potrzebna, aby uniknąć pow ażnych strat które jak dokładnie skonstatow ano nie sąw y
kluczone, jeśli byłby pom im o nieukf ńczonego rem ontu ruch K olejki Pow . dalej utrzym any.
Z arząd E lektrow ni M iejskiej.
— Jarmark. W środę, dnia 17-go b. m . odbędzie się jarm ark kram ny, na bydło, konie i trzodę chlew ną.
— Usiłowanie popełnienia samobójstwa.
U b. w torek znaleziono na m iejscow ym cm entarzu katolickim leżącą niew iastę. D ochodzenie usta
liło, iż osobą tą jest Z ofja P elagja M akakiew icz, która w ypiła w celu sam obójstw a kw as solny
N una A rm a. (2
Praktyczna gospodyni.
Historja sztuki kucharskiej.
Q becnie w ykw intną, bogatą kuchnię u nas m ogą tylko ci prow adzić, którzy dorobili się m a
jątku podczas w ojny, — gdy przew ażnie ogół żyje m arnie, dlatego okres czasu w ojennego i pow o jennego zdaniem w ielu starszych lekarzy, stw o rzyl bardzo w iele chorób, które z jednego poko
lenia przenoszą na drugie. Podczas w ojny, w iele rodzin żyło bardzo nędznie z pow odu braku środków do życia i żyw iło się takim i rzeczam i, które organizm pozbaw iały siły, skutkiem czego stał się podatny na różne choroby, które dziś, jak statystyka w ykazuje, szerzą się w straszny sposób. M usim y w ięc przedew szystkiem o to dbać, jako gospodynie i m atki, ażeby to, co po
dajem y na stół, było czyste, zdrow e i sm acznie przyrządzone — przy m oliw ie najtańszych w ydat
kach.
M usim y się bardzo liczyć z tern, iż m iesiąc jest długi, a w ięc rozdzielić trzeba sobie docho
dy tak, by w drugiej części m iesiąca nie zaglą
dać do kieszeni m ęża, która i tak już zazw yczaj pusta ale ułożyć sobie m niej w ięcej taki program obiadów , kolacyi i t. d., by m ieć na pam ięci, że lepiej żyć gorzej przez cały m iesiąc, niż przez kilka dni bardzo dobrze, a potem nie m ieć r &- w et na bochenek chleba. S tąd pow staje w ro
dzinie niezadow olenie i spotyka się potem ze zdaniem , że panie niektóre nie um ieją gospoda
rzyć i liczyć się z groszem i t. d.
Jest to znane „gospodarstw o kaw alerskie", ot przypom inam sobie taki przykład: pew ien kaw aler w rzucił do pudełka na szafie sw oją pen
sję i czerpał stam tąd pieniądze, aż jednego dnia znalazł je pustem , a do końca m iesiąca było jeszcze daleko.
w raz z jodyną. — Po udzieleniu pierw szej pom o
cy desperatkę odstaw iono do tut. szpitala. — P rzyczyny, które popchnęły ow ą niew iastę do w ypicia żrącej cieczy, dotychczas nieznane.
Jest nadzieja utrzym ania jej przy życiu.
— Sąd ławniczy w Wąbrzeźnie na posie
dzeniu w dniu 24. II. 26 r. odbytem przy udzia
le: przew odniczącego sędziego pow . B alcerskiego, ław ników : A ngow skiego, L usy, członka prok.
burm . Schw arza, sekr. rej. W arszew skiego skaza):
F ryderyka G órkego z Piw nic, za uraz ciele
sny na 4 tygodnie w ięzienia.
S tefanję L w icką z K ow alew a za kradzież na 50 zł. grzyw ny lub 5 dni w ięzienia.
Jana R yniew icza z S tanislaw ek za kradzież na 1 tydzień w ięzienia.
S tanisław a M adeję, za kradzież na naganę.
A lojzego B łażejew skiego z D ębow ejłąki za uraz cielesny na naganę.
Józefa C esarza z Szczerosług za kradzież na 5 dni w ięzienia.
W fktorję B ąkow ską z M gow a za kradzież na 15 zł. grzyw ny lub 3 dni w ięzienia.
A ntoninę O rłow ską z M gow a za kradzież na 15 zł. grzyw ny lub 3 dni w ięzienia.
Jana L ew andow skiego z K urkocina za kra
dzież na 20 zł. grzyw ny lub 4 dni w iezienia Jana A leksandia i K onstantego Stępskiego z K ow alew a, za kradzież leśną każdego na 15żł, grzyw ny lub 3 dni aresztu.
Jana, C horzepę z Jaw orza za w ykroczenie na 10 zł. grzyw ny lub 2 dni aresztu.
F ryderyka M asera z Jaw orza za uraz ciele sny na 5 zł. grzyw ny lub 1 dzień w ięzienia.
S tanisław a Ł ukiew skiego z W . Pułkow a za kłusow nictw o na 30 zł. grzyw ny, lub 3 dni w ięzienia.
B ernarda i F ranciszka Z w olińskiego z P luż nicy za handel bez patentu, każdego na 3 zł.
grzyw ny lub 1 dzień aresztu.
G rzegorza Z ygadła z B udziszew a za uraz cielesny na 10 zł. grzyw ny lub 1 dzień w ięzienia.
— Sąd ławniczy w Wąbrzeźnie na posie
dzeniu w dniu 27. II. 26. r. odbyłem przy udzia le przew odniczącego nacz. sądu R adłow skiego ław ników K lim ka i L ew andow skiego, członka prok. burm istrza Schw arza, sekr. rej. W arszew skiego skazał:
W ładysław a G ronow skiego z W ąbrzeźna za kradzież na 3 m iesiące w ięzienia.
W ładysław a G ronow skiego z W ąbrzeźna za kradzież, na 15 zł. grzyw ny lub 3 dni w ięzienia.
Józefa Podow skiego z W ąbrzeźna, za sta
w ienie oporu na 10 zł. grzyw ny lub 2 dni w ięzienia.
Juljannę Ć w iklińską z W ąbrzeźna za sta
w ienie oporu na 3 tygodnie w ięzienia.
H elenę G ronow ską z W ąbrzeźna za oszu
stw o na 2 dni w ięzienia.
M arjannę O gińską z W ąbrzeźna za oszu
stw o na 1 dzień w ięzienia.
K azim ierza G rabow skiego z W ąbrzeźna za uraz cielesny na 7 dni w ięzienią.
N iejedna pani, m ając służącą pozostaw ia jej cale gospodarstw o do tego stopnia, że nie pro
w adzi rachunków i nie w ie często, co będzie na obiad, jest poprostu gościem w e w łasnym dom u
— śm iesznie to dosyć w ygląda, słyszałam i to, że pani dom u odsyła m ęża do służącej, jeśli jaka potraw a źle zrobiona, albo gdy m ąż zm ęczony po pracy w raca na obiad, a gospodyni aa w izy
cie, a służąca naturalnie o to nie dba, żeby w szystko na czas było zrobione. P am iętajm y o tem , że „pańskie oko konia tuczy". N ie m ożna się dziw ić służbie, bo jeśli sam a gospodynio sw o
je nie dba, to czem u obcy m e się o jej dobro troszczyć?. M am y dobre przysłow ie: „K ijem tego, co nie pilnuje sw ego". N iech Szanow ne C zytelniczki nie sądzą, iż m yślę, że kobieta stw o rzona jest tylko do garnków i kuchni — daleko jestem od tego, lecz m ojem zdaniem , najpierw obow iązek, a potem rozryw ki i przyjem ności, a w ięc m usim y tak czas podzielić, by na w szystko starczył.
Po spełnieniu obow iązku, gospodyni m a czas nietylko na w izyty, ale i na grę na fortepianie, robótki i czytanie książek. Podczas m oich po
dróży po różnych krajach, poznałam rozm aite kuchnie i w ybrałam z nich to, co praktyczne, tanie, zdrow e, sm aczne i co się u nas da zasto
sow ać.
M usim y się o to starać, aby zaTpopiocą sztuki kulinarnej przynajm niej do pew nego stop*
nia zapew nić rodzinie sw ojej zdrow ie, a tem sam em zdolność siły do p racy ." P am iętajm y o tem , co R zym ianie m ów ili: »W zdrow em ciele, zdrow y duch".
P rzy w zrastającej ustaw icznie drożyźnie, naturalnie bardzo trudne zadanie spoczyw a na nas gospodyniach— tj. prow adzenie dom u, gdyż kobieta pow ażnie m yśląca i pragnąca zdrow ia dla sw ej rodziny chciałaby jak najlepsze potrą w y podaw ać, a niestety m usi się liczyć z tem , że dochody na to nie w ystarczają cóż dopiero o takiej m ów ić, która nie chee, nie dba o dom lub nie rozum ie się na gospodarstw ie.
F elilsa R odzińskiego z W ąbrzeźna za zniew agę na 3 dni w ięzienia.
Ignaćego N ow akow skiego z W ąbizc-źna za paserstw o na naganę.
M arcelego Sankow skiego za zniew agę czyn ną na 10 zł. grzyw ny lub 2 dni w ięzienia.
B ronisław a B arylskiego z W ąbrzeźna za w ykroczenie na 3 zł. grzyw ny.
Juljana Sow ińskiego z W ąbrzeźna za usu
nięcie rzeczy zajętych przez w ładze, na karę łączną 250 zł. grzyw ny, a w razie jej nieściągal
ności za każde 5 zł. 1 dzień w ięzienia.
A ntoniego G órskiego z W ąbrzeźna za bez
praw ne łow ienie ryb na karę łączną 90 zł.
grzyw ny, a w razie jej nieściągalności za 5 zł.
1 dzień w ięzienia.
G racjana W eldta, z W ąbrzeźna za ciężki w ybryk na 50 zł. grzyw ny, a w razie jej nieścią
galności za 5 zł. 1 dzień aresztu.
A lojzego P alkę z W ąbrzeźna, za niestaw ie
nie się do zebrań kontrolnych na 3 zl. grzy
w ny, a w razie jej nieściągalności na 1 dzień aresztu.
— Zniżka c«n w manufakturze. W B ieżą
cym tyg dniu w przem yśl® w łókienniczym doje się zauw ażyć dalsza popraw a, zw łaszcza w dzia
le w ełnianym . G dy w zeszłym tygodniu bezro
bocie w tym dziale w ynosiło 23 proc, a w bie
żącym tylko 21. W dziale baw ełnianym bezrobo
cie w yraża się sum ą 27 proc.
Z w iększych fabryk uruchom iono H irszber- ga B irnbauna, w T om aszow ie zaś T om aszką przę dzslnię.
N a skutek konkurencji na rynku m anufak turow ym zw łaszcza m iędzy odbiorcam iScheiblers, ujaw iła się pew na zniżka cen, co pocią ga za sobą ogólną zniżkę ćen w m anufakturze.
— Zieleń. (Sprzeniew ierzenie.) W niedzielę dnia 6 bm . został przytrzym any naczelnik sta
cji kolejow ej Z ieleń. P ., który okradl od dłuż
szego czasu skarb P aństw a Polskiego. W efau- dow ane pieniądzę stanow ią dość pow ażną sum ę.
— Toruń. (Z jazd W alny) O ddziału P om or
skiego Z w iązku H arcerstw a Polskiego, odbędzie się dnia 14 marca br. w T oruniu. P rzypom i
nam y o tern t H arcerzom i K olom P rzyjaciół H arcerstw a.
— Toruń. (Śm ierć na cm entarzu.) W pią
tek, dnia 5 b. m . odbyw ał się pogrzeb-ś. p. M a ciejew skiej z ul. M ickiew icza 64. Podczas gdy trum nę spuszczano do grobu, obecny na cm enta
rzu kupiec Szinyedorf począł się pow oli chylić ku ziem i. Złożono go w pobliżu. Z a kilka m i nut stw ierdzono, źeS z. skonał. W idocznie prze
jął się aktem pogrzebow ym i zm arł na udar serca.
— Grudziądz. (T rojęta.) W skrom nej iz
bie bszrobotnego robotnika kolejow ego przyszły na św iat trojęta. R odzina ta już i bez tegobło gosław ieństw a była dosyć liczną — było tam bo
w iem już siodm córek.
— Grudziądz. (W ykrycie zorganizow anej szajki szpiegow skiej.) W ładze bezpieczeństw a na Pom orzu w ykryły zorganizow aną szajkę szpie-
Są rów nież i bardzo m łodo gosposie, która pragnęłyby uczynić zadość sw oim obow iązkom , ale nie m ają praktyki i nie w ielkie dochody, dlatego też szczególnie dla takich będę starała się zaw sze podaw ać skrom ne i tanie przepisy dobrych i sm acznych potraw , aby m ogły w idzieć zaw sze zadow olonych sw oich m ężów .
D obrą kuchnię prow adzić jest sztuką, tom bardziej, gdy się obecnie przew ażnie każda go
spodyni liczyć m usi z w ydatkam i— ale czasem niejedna obfituje w środki do życia, a nie um ie z nich korzystać.
B ędę podaw ała przepisy różne, od najskrom niejszych do w ybitnych, ażeby Szanow ne C zy
telniczki m ogły sobie w ybrać w edle upodobania, rów nież będą i takie, które się przydadzą pod
czas postu.
B ardzo w ażną rolę w gospodarstw ie cdgry w a tłuszcz; najlepszy jest czysty w ieprzow y sm a
lecsłonina i m asło. Jest to też zdanie najsław niej
szych lekarzy.
O odżywieniu dziedzica.
P rzedew systkiem pow inno sie daw ać dzie
ciom jaknajm niej m ięsa. D ziedzko bow iem odży
w ione przw ażnie m ięsem , rozw ija się bardzofi
zycznie, podczas gdy rozw ój um ysłow y nie m oże za tern podążyć i to często sprow adza rozstry- nerw ow y, osłabienie i nieudolność do nauki, ile m ożność daw ać dzieciom m leko, m asło, syt- jaja, jarzyny, potraw y m ąezne i ow oce; żednm eu napojów , gdyż to jest w prost zabójcze dla każ
dego organizm u. Słodyczy rów nież niew iele, bo nietylko, że dziecko traci apetyt, ale ćhoruje na robaki. N iektóre m atki dają dzieciom 5 6 ra
zy dziennie^jcść, przeto dziecko leniw ieje, ciąg- leby spało i nie m a ochoty do niczego. M ojem zdanjem w ystarczy 4 razy dziennie, naturalnie m am na m yśli starsze, a nie takie, które się karm ią
(C iąg dalszy nastągi.)
zasłużonej kary. Są pewne przypuszczenia, że sprawcą morderstwa jest ktoś ze znajomych śp.
L., gdyż nikt z obcych nie wiedział, że Leitgeber ma wiaśnie w tym dniu podjąć większą kwotę pieniędzy.
lwowską, która działa w szkole specjalistów mor- i — Dąbrówka, pow. Starogard. (Kradzież sk.ch w Świeeio. W związku z tą aferą siędzia świni.) W jednej z ostatnich nocy ubiegłego śledczy Luxemburg w W arszawie zarządzi! are tygodnia wkradli złodzieje z chlewa gospodarza sztowanie Aleksandra Buchstalera, który działał p. Kwaśniewskiego tuczną świnię około L.SU centn.
w ścisłem porozumieniu z ową szajką szpiegowską, ważącą, takową za zabudów m am i zabili i mięso Śledztwo w tej sorawie prowadzi wojskowy I ze sobą zabrali, pczosta *iając r.*sztę na miejscu, sąd okręgowy w Grudziądzu, zaś sprawę Buch- Chcieli zapewnie w te i sposób nabyć tanim ko stalera prokurator przy sądzie okręgowym w tein sztem mięsa wieprzowiny, ponieważ policja jest
miegcic na tropie tych sprawców, czeka ich ciężka pokuta.
— Łopatki. (Kradzież szJrów.) Przed kil- — Kartuzy. (Aresztowania.) Za sprzenie ku dniami wkradli sie złodzieje do obory R. wierzenie aresztowano i osadzono w wiezieniu Szulczewskiego i skradli 2pół szorki. Policja sądowem książkowego Ruszkowskiego, który za-
jest juz na tropie sprawców. trudniony był u p, Plewińskiego.
- W arlubi*, pow. świecki. (Kościół war Zą wyateuek niemoralny ąreectowauy zoatal lubski na ukończeniu.) Prace około wykończę- Franciszek Byczkowski z Kie inna, cawmej n“a naszego now^pobudowanego kościoła postę- Kartuzach, który przy ostatnich wyborach został
nuia w szy’okiem tempie. W najbliższych dniach wybrany do sejmiku nowi itowego. i >
oczekuje s e i Wejścia dzwonów, z czego sięcieszy borami trzeba się zawsze dobrze ^“tanowito ko-
“X parafA Nte zapomniano też o wygodzie go się wybiera, aby później uchronię się odróz- parafjan, gdyż pracuje się obecnie nad wykoń- oy<’b nieprzyjemności. , >
czeniem tylu ławek, że większość parafjan bę- —W ejherowo. (Zepsucie ?.srod młodzieży.) dzie mogfa dzierżawić miejsca. Za tak gorliwą W środę wieczorem około godz. 7-mej na ulicy pracę należy się szczere uznanie Komitetowi Trzeciego M aja dwóch wyrostków napaoio ucz- Budowv Kościoła z ks. prób. Bączkowskim na nia klasy'VI-tej gimnazjum, u tcrzono go tak
Iczele. “ silnie tępem narzędziem, że upadi. Chłopiec le-
Tuchola. (W iedeńskie porządki) Dnia ży poważnie chory.
1 marca otrzymali kierownicy szkół tutejszych — (Napad). W niedzielę około godz. o-tej do wypłaty pieniądze w worećzkaćh z oryginał- po poh w lesie na drodze do M !ynkówjnapad! ja- nemi nienaruszonemi blombami mennicy W iedeń- kiś dotąd niewyśledzony opryszek panią 1 intrv- skiej.’ Po otwarciu wore zków okazało się że w kusową, żonę tamtejszego dzierz&wcy i usiłował jednym brakowało 2 sztuki po 20 groszy - czy- dokonać m. niej gw.dtu. — Policja jest na tro-
*li razem 40 g , W drugim woreczku, w którym ple zbrodniarza. ,
miało być 1000 sztuk po 20 gr., brakowało 40 — (Garnizon.) Dotychczasowy zakład lecz- sztuk po 20 groszy, a zamiast tych bkło 40 sztuk niczy dla dzieci syberyjski- h ma być przeziiKCZo- męciogroszówek — czyli brakowało 6 zł. W pier- ny dla wojska, które tu ma przyjść. W ejhero- wszym wypadku musiała się przecież waga me wo ma otrzymać 2 kompanje wojska.
zgadzać, skoro brakowało 40 groszy — aw dru- — (W ielka kradzież w gimnazjum.) Złodzie.
gim wypadku możliwe, że różnicylw wadze żad- je ostali się do mieszkania dyrektora gimua- nie było. W każdym razie wypadek ten powi- zjum, a następnie do sekr©tarj?.tu zakładu, gdzie nien zwrócić uwagę komisji odbiorczej, gdyż znajdowała się kasa, z której zabrali 8000 zł.
utyskiwania płatników na braki są dość częste, Po zniszczeniu urządzenia dwóch pokoi udali się jednakowoż żaden z nich nieośmielił się nawet do prywatnej niemieckiej szkoły, gdzie spodzie-
• rzucić cienia podejrzenia na nieścisłość r&chmis- wali się widocznie takiego samego ,Nie trzów wiedeńskich. znalazłszy jednak gotówki, ulotnihsię. Śledztwo
M ożua sobie wyobrazić, jakim żerem obfitym w toku.
k l L uir. /łu nraav wrncrlfti nam udv “ PUCŁh- (ZałozemC TOW. MlodzlCZV MęS- Iby nie nitścislość taka zaszła z winy polskiej Hej-) Dnia 28 ub. rn. staraniem ks. proboszcza
W prawdzie reklamacja nie odniesie skutku ma- E. FitUau a z a łu ^ o n ą ^ m i™
terjalnego dla poszkodowanych, zwróci jednaj ze wszechi miar poz -tecsnai organizacja, a mia kowoź uwagę władzom, że rzetelości niemieckie- nowiciz Low. M .odziezy Mę>- uj, Które nu w i
?knrt n S n /m 7n\ istniejącego tu I znanego z ruchliwości Tow.
ślepo ufać nie m~. . . M lodz. Żeńskiej ma w przyszłości pracować dbi Tczew. (Idociągjnajecha. nhu'4v n<i dobra Kościoła i społeczeństwa.
jOoegdaj w nocy w pobliżu stacji Subkowy na _ wypadki zącz. d/.eni .) W skutek za
jechał pociąg towarowy na samochód p. Heine- ezadzeaia eieomaiby utracił życie por. lotnik Po- g0 , i -i . ...i I dolski, w którego mieszkaniu ordynans widocz
Dzięki przytomności umysłu mechaniku od- • Wi,2eśuie ,zamkną( silBie Qapel0ny piec- by!o się bez wypadku. Samochód uszkodzony. Gdy wyważeni, drzwi, o. P. dawał jeszcze słabe
— (Przytrzymanie nieletnich uciekinierów.) anftki ^yeia. Zdokno go szczęśliwie docueić.—
Na stacji Tczew przytrzymano trzech nieletnich pOdcbny wypadek wydarzył się tu pewnej mło- uciekinierów. Są to chiopey w wieku lat l- i lo ^ej dziewczynie, która, udając się na spoczynek z Poznania, którzy niezadowoleni z zbyt szarego pozostawiła "w pokoju żelazko do draso wania z l.życia przy rodzicach, po nielegalnem zaopatrzę tlejącemi węglami. Byłaby się wskutek tego za- jnm się w gotówkę, opuścili potajemne domy r-z^zila wraz z śpiącę w tym samym pokju to- rodzicielskie celem szukania przygód naokoło w<jrzyszką. Szczęściem zbudziwszy się miała dość świata. jeszcze sił, by dowiec się do okna i otworzyła je,
— Tuchola. (Odra i hiszpanka pośród mło- ratując tem oe śmierci siebie i towarzyszkę.
dzieży szkolnej.) Z powoda szerzącej się odry •
i hiszpanki pośród młodzieży szkolnej zamknięto Potworny mord rabunkowy w Bydgoszczy,
dnia 20 z. rn. tutejsze seminarjum nauczycielskie Namordowano sekretarza Tow.Lekarskiego w męskie, szxolę cwicztn i szkolę powszechną na Bydgosscxyi Rabunek 15.000 zotych prze- przeciąg dwóch ty gHoni. W szkolą poważę ej znaca3nyeh przez Dyrekcję Kolejową w Gdań było przeszło 50 procent dzieci chorych, w sz-^c- L karzy. — M orderstwo w biały le wydzifelowej odbywa się nadiu nauka. dzień i w najruchliwszej ulicy m iasta.
- Łąkorz. (Napad bandycki.) W ra=£jąe B dga8zel we czwartek, dnia 4 bm. była ,z Gradziąuza jechał poyozką z d^oruz, h j widownią ohydnego mordu dokonanego przez K a p. Jamrozy, siodlarz z za7,o(.i^ ą < > niewykrytego dotychczas sprawcę, na osobie se mając przy sobie w ię ksz ą kre tarz a 'T ow a rzy stw . Lekarskiego, Stanisława sie Łąkarskim został nagle napadnięty przez trzech pitopbera
rtb?8ioSnkt?rZy m a Od?btr„,,i1r^!6^V rnkWOCie W świetle przeprowadzonego śledztwa spra- okolo 2000 zł. poezem ulotnili się do boru. prze(jstelwia gię jak „stępuje:
— Tczew. (Nieszczęśliwy wypadek.) W zesz- ś0. Stanisław Leitgebsr otrzymał z dyrek- łą środę rano zdarzył się na peronie gdańskim eji kolejowej 15.000 złotych, Które miały być dworca kolejowego w Tczewie nieszczęśliwy wy- przeznaczone na wypłatę dla lekarzy kolejowej padek. Robotnik Franciszek Naklei pracujący Kasy chorych. W racając do biura śp. St. Lei- przy czyszcezniu ścian hali peronowej obsunął geber nie zauważył, iż za nim krok w kzok po- się padając wysokiej drabiny na kamienną pc- stępował jakiś mężczyzna, który doprowadził go sadzkę tak nieszczęśliwie, iż rozbił sobie czaszkę. do samego biura i w chwili, gdy Leitgeber Nieszczęśliwemu rzuciła się krew uchem. W sta- przekraczał progi biura przy ul. Jagiellońskiej nie zupełnej nieprzytomności przewieziono iNa 9, morderdca wtargnął do lokalu i zanim ofiara kia do miejscowego szpitala św. W icentego- mogła się spostrzedz, silne uderzenie tępem Pierwszej pomocy udzielił rannemu na peronie narzędziem w głowę powaliło ją na ziemię, dr. Korytowski. W edług ostatnich wiadomości Działo się to wszystko w dzień między go- óN- po południu tego samego dnia zmarł. dziną 10 a 11-tą i podczas największego ru hu
— Stobno, powiat tucholski. (Ohydna zbro- jaki panuje na ul. Jagiellońskiej.
dnia wyrodnej matki.) W ubiegły piątek zda* Cała scena morderstwa odbyła się nadzwy- rzyl się w tutejszej wiosce wstrząsający wy pa- czaj szybko tak, że śp. Leitgvber nie zdążył na- . dek. Pewna niewiasta zakopała w noóy niedale wet krzyknąć.
ko gospodarstwa rolnika K-, swoje nowonaro- M orderca zabrawszy czarną tekę z pienią
Idzone dziecię. dzmi i kwitami Tow. Lekarskiego oraz prywa-
W piątek zostało takowe wykopane iobgry tuy portfel ofiary z czarnej skórki z papierami, .; zione przez psy, wobec czego wpadla na trop po zniknął zupełnie niepostrzeżony przez nikogo,
licja. Dziecię poddano badaniom lekarskim. Na miejscu zbrodni nie pozostały żadne śla-
‘.Zwyrodniała matka, której nazwisko śledztwo dy ani cośkolwiek coby się mogło przyczynić
^ustaliło, uciekla z wioski. Takiej ohydnej zbro- do ułatwienia śledztwa.
dni nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy Policja bydgoska zabrała się energicznie do
Stobna. | sprawy i jest nadzieja, że sprawca nie ujdzie
Ostatnie wiadomości.
Briand tworzy gabinet.
Paryż. Prezydent Republiki przyjął we wtorek na posłuchaniu Brianda celem powie
rzenia m u m isji utworzenia nowego gabinetu.
Opuszczając po trzech godzinach konferencji Pałac Elizejski, oświadczył Briand cackają
cym na niego przedstawicielom prasy, iż mi
sji nie przyjął.
Następnie został Briand ponownie przy
jęty przez Prezydenta Domerque, a wycho
dząc po godzinnej konferencji z Pałacu Eli
zejskiego oświadczył, że m isję utworzenia nowego gabinetu przyjął.
Skład gabinetu pozostanie prawdopodo
bnie ten sam z w yjątkiem zm iany na stano
wisku M in. Sprawiedliwości, Finansów i O- świecenia Publicznego.
Odmowa Herriota.
Paryż. Prezydent Republiki Domerque zaproponował Herriotowi m isję utworzenia gabinetu. Herriot na to oświadczył, że z po
wodu obrad genewskich właściwszą wydaje mu się kandydatura Brianda, wobec tego Do
m erque wezwał do siebie Brianda.
Przed zakończeniem pr es lenia.
Paryż. W ciąż jeszcze oczekuje się tu 0- statecznego przyjęcia przez Brianda m isji utworzenia gabinetu.
Jest prawdopodobnem , że x»riand tworząc gabinet ograniczy się tyło do zm iany m ini
strów na stanowisku min. s rawiedliwości, finansów i spraw wewnętrznych. Jest nie
prawdopodobne, by Caillaux przyjął tekę skarbu.
Perret zgodził się już na przyjęcie teki spra
wiedliwości.
Zwłoki ks. arcyb. Cieplaka w Gdańsku.
Gdańsk. W e wtorek około godziny 12-ej w południe angielski parowiec „Smoleńsk*
przywiózł trumnę ze zwłokam i ks. arcybisku
pa Cieplaka O; oło godziny 13 przybył na okręt kom isarz generalny Rzeczypospolitej p. Strassburger i kierownicy wszystkich pol
skich urzędów i władz w Gdańsku, oraz bi
skup o‘Ruhrke w otoczeniu licznego ducho
w ieństw a katolickiego. Po odprawieniu mo
dłów żałobnych trumnę ze zwłokam i prze niesiono na karaw an i przewieziono do ko
ścioła św. Stanisława, gdzie będzie wystawie na na widok publiczny.
Zwrot w polityce polskiej Gdańska.
Gdańsk. „Danziger V olkszeitung poda
jąc nastroje w Genewie podkreśla, że dele
gacja niemiecka nie może odm awiać Polsce tego, na co zgodzono się również dla Hiszpa- njh gdyż stosunki polsko-niem ieckie nie po
zw alają na takie jednostronne załatw ienie sprawy.
RUCH TOW ARZYSTW .
— Wąbrseżno. Baczność powstańcy i W rjaej! Konj stvtucyjne zebranie, odbędrie się ni: dzielę, dnia 14 bm. po glównem nab żeństwie w sali p. K cz ńskiego.
Komitet Organhscyiny.
— W^brzeinn. Dziś w środę o godz. 8-mej wie
czorem w sali p. Klimka odbędą się śpiewy Lutni Zarząd.
flotowanie Giełdy
Zbożowej*
?wnai|i»z dnia 6. III. 1928 roku.
city w ^i-tych iocw w łmdwntancb
1OO teg.
1. ?yto nowe 19.25 — 20 25
2. Pszenica 36.50 — 38.50
3. Ospa iytnia 14.>5 — 15.26
4. Owjes noęyy 20,59 — 21 50
5< Jęcxnaień brow 21.00 — 23.00 6. M ąka żytnia 70 /3 30.75 - 31.75
7. M aka pszenna 65 57.50 — 60.50
8. Srano luźne 6.35 — 7.15
9 „ pras. 8.60 - 9,40
10. Ziemniaki fabr. 2.30 — 00,00
11 Słoma żyt luź. 1.89 — 2 00
12 , „ pras 2.85 — 3,05
14. Jęczmień
15. Ospa pszenna 19.00 — 20 00
Usposobienie spokojne.
Giełda
wwsUaw złotyok i groszach.
W ARSZA W A, 6. III. 26 r.
Dolary 7,60 — 8
Funty ang 37,35—37 12 „
100 Frank, franc... 28 65 „
100 Frank, belg 3 .00— ,
100 Frank, szwajc 146,00 ,
109 Lirów w łoskich 30.77„
Druk i nakład „Głosu W ąbrzeskiego*4 w W ąbrzeźnie Redaktor odpowiedzialny: L. Stachiewicz w W ąbrzeźnie